Skocz do zawartości

Jaki jest sens podrywać Polki?


rkons

Rekomendowane odpowiedzi

P00lka - synonim obciachu. Polki przez wielowiekowy kult matki boskiej polskiej częstochowskiej wywindiwaly się w kosmos z mniemanie o sobie. Baby z naszej szerokości geograficznej mają wyjątkowe przystosowanie do znęcania się nad chłopcem i wchodzenia mu na głowę.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozkminiam temat mieszkania we Włoszech - cieplejszy klimat, powolniejsze życie. 
Chyba mam dosyć tego kurwidołka, mentalu Julek, wiecznego wkurwu etc. 

Azja trochę daleko, ale Włochy...  Co myślicie?

 

On 1/13/2022 at 3:31 PM, Januszek852 said:

@rkons, ja w telekomunikacji spędziłem ok. 10 lat zawodowego życia już. Zarobki nadal żenujące (10k PLN netto to taki niedościgniony cel dla inżyniera), praca nadal stacjonarna z wielkim zdziwieniem na rozmowach kwalifikacyjnych, że sugeruję zdalną (czasem da się hybrydową, ale to max), "prestiż" - jak to piszą zoomerzy, "xD". Jestem na etapie rozmów i załatwiania lepszej pracy, ale tak jak napisałem - 10k to twardy sufit. Mam 34 lata i mogę napisać jedno - nikomu nie polecam. Szkoda czasu, gdybym mógł, to bym zawrócił każdego maturzystę idącego złożyć papiery - kompletna strata życia. Trudne i wymagające studia, pieniądze gówniane, perspektywy żadne i zawsze się na koniec dowiesz, że oni akurat szukają kogoś z doświadczeniem w jakiejś obskurnej gałęzi twojej dziedziny której AKURAT nie znasz (a nie znasz, bo jest ich tysiące i życia nie starczy) - więc nic z tego 🤔

 

I to jest chore, że np. w porównaniu do tego lekarze zarabiają kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie i nie mają co z tą kasą robić, a Ty masz problem żeby się dostać do lekarza, albo żeby ktoś Cię porządnie wyleczył. 

Edytowane przez Peter Quinn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Peter Quinn napisał:

Azja trochę daleko, ale Włochy...  Co myślicie?

 

Wszystko zależy od tego czy możesz pracować zdalnie (w pracy którą już masz, albo ew znajdziesz nową ale w Polsce)....czy będziesz szukał nowej roboty tam na miejscu. Wtedy może być zdecydowanie trudniej (z pracą tam).

 

Myślałeś o tym żeby ew wyjechać "próbnie" - na jakieś 2-3 miesiące. popracować tam, poznać okolicę i dopiero podejmować decyzję?

 

Ja podobne myśli do Twoich mam dotyczące Hiszpanii. Tam poza sezonem można mieć apartament z widokiem na plaże za ok 400 Euro/miesiąc ....czyli taniej niż wynajem kawalerki w Wawie!

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Zdzichu_Wawa said:

 

Wszystko zależy od tego czy możesz pracować zdalnie (w pracy którą już masz, albo ew znajdziesz nową ale w Polsce)....czy będziesz szukał nowej roboty tam na miejscu. Wtedy może być zdecydowanie trudniej (z pracą tam).

 


Powiem tak - mam 30 lat, aktualnie pracuje jako programista w korpo 100% zdalnie. W przypadku zmiany pracy 100% zdalnie to mój wymóg - nie czuję potrzeby, ani parcia żeby marnować czas i pieniądze na dojazdy do biura. 

Nie wiem jeszcze do końca, jak to od strony prawnej jest, bo chyba nasze chore prawo pracy ma jakieś wąty z tego tytułu? Jestem słaby w tych urzędowo prawniczych duperelach, musiałbym się bardziej zorientować w temacie. Pewnie musiałbym to zgłosić w firmie, albo wgle zmienić pracą i przejść na B2B. 

Najbardziej przeszkadza mi mental domownika i trochę strach przed samotnymi podróżami gdzieś daleko, ale chcę z tym mentalem walczyć w przeciągu najbliższych miesięcy, lat. Podróżuję coraz więcej sam, ale wciąż w obrębie kraju - najdalej to 7 godzin pociągiem przez pół Polski, byłem kilka razy za granicą, ale zawsze z kimś. 
 

Quote

Myślałeś o tym żeby ew wyjechać "próbnie" - na jakieś 2-3 miesiące. popracować tam, poznać okolicę i dopiero podejmować decyzję?


Jak najbardziej. Ogólnie, to chciałbym najpierw finansowo pozamykać zobowiązania tutaj, zainwestować w lepsze auto, zrobić jakąś poduszkę finansową, czyli powiedzmy kilka lat okresu "przygotowawczego" przede mną. 

W tym czasie mógłbym zorganizować wycieczkę próbną - zobaczyć jak mi tam jest etc. Może przez ten czas coś zmieni się w moim życiu, co mnie tu zakotwiczy, ale aktualnie coraz mniej mnie tu trzyma. Mam serdecznie dosyć tego mentalu i już nawet nie chodzi tylko o kobiety - tu naprawdę coś złego wisi w powietrzu, a geopolitycznie też nie jest ciekawie. 

W tym czasie, gdzie jeszcze "domykam" zobowiązania, chcę się realizować, spróbować sił w kilku kwestiach. Może się jeszcze zakocham w jakiejś p0lce, ale już coraz mniej w to wierzę. 

Edytowane przez Peter Quinn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Peter Quinn napisał:

Azja trochę daleko, ale Włochy...  Co myślicie?

Włochy mają najsensowniej wyceniane mieszkania w stosunku do zarobków, fajny klimat, jest to kraj bogatszy od PL, ale specyficzny...

 

Niemniej - brzmi sensownie.

 

Masz "supermoc" - możesz pracować zdalnie z każdego zakątka świata w zawodzie - wykorzystaj to :)

Edytowane przez Januszek852
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brat @absolutarianin jest specem od Włoch, bo tam mieszka i kombinuje jak przeżyć. 

 

Też rozmyślam nad tym kierunkiem. Jest jeszcze niby ten Paragwaj, ale to kurcze daleko. Nawet na przeszpiegi jechać, to cała ekspedycja. A do Włoch na moto i na drugi dzień się jest. 

 

Opcjonalnie Chorwacja, tylko tam język zabija. 

 

Iberia, to tylko Portugalia, ale to też daleko. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/13/2022 at 8:19 PM, DOHC said:

Ja widzę że kobiety zatraciły się w tym wszystkim, ile znacie kobiet które od serca nie wstydzą się bycia kobietą? Zachowują się jak kobiety? Umieją przyjąć komplement? Nie są roszczeniowe i pyskate, docenią pomoc, podarunek? Dziś każda chce być jak mężczyzna a nawet lepsza od mężczyzny. 

 

Rozwijając rozmowę w tym kierunku - mężczyźni opanowali ziemię nie przez wzgląd na mięśnie ale przez wzgląd na inną funkcję, inny mózg i inne myślenie. Mężczyzna może kopać rowy, ale słabszy mężczyzna albo kobieta w koparce zrobi to szybciej, więcej zarobi i wcale się nie zmęczy. W dzisiejszym świecie mięśnie są najsłabiej opłacane, kobiety serio chcą iść do kopalni? Na magazyn? Wywozić nieczystości starym beczkowozem? Ile kobiet widzicie teraz na rusztowaniach na mrozie? A no właśnie.

Mózg kobiety jest mniejszy średnio o 181 gram. 


To prawda. Same się pogubiły. A my wraz z nimi. 

Kobiety są mniej inteligentne i kompletnie nie jarają się tym co my - i to jest ok, o ile one zostawiłyby nasz świat dla nas, stworzyły swój świat dla siebie i szukały w tym wszystkim sensownego połączenia, a to co się odwala to jest jakaś kpina. 

Niby chcą równouprawnienia, ale jak zaczynasz traktować je na równi - tzn wymagać, stawiać granice zamiast na piedestał etc. to ryk i płacz. Niby chcą robić to co my, ale jak jest jakiś ciekawy program w telewizji który porusza ważne tematy polityczne, gospodarcze etc. i są telefony od widzów to kużwa jakoś kobiet tam nie słychać. 
Ale jak jest pudelek, temat o urodzie, taniec z gwiazdami czy wywiad z maserakiem to kuźwa wysyp zainteresowania. 

Facet ma własne zajawki, nie poświęca mi uwagi... Już ja go zajmę! 
Zamiast kużwa posprzątać chatę bo robią to lepiej niż my, to będzie Tobie zrobi awanturę że nie sprzątasz, gdzie to jej przeszkadza milimetr kurzu na szafkach, nie Tobie. 
Dziś kobieta nie musi gotować - facet je na mieście, albo jest na pudełkach... Wgle nie wymaga od baby, żeby mu obiad zrobiła. Czyli dobrze, nie? A gdzie tam... Wąty... Miś, dlaczego Ty nie gotujesz?! 

A żeby to chociaż poczucie humoru miało... 
Żeby to chociaż lojalne było... 

Albo choć trochę wdzięczne. 

Edytowane przez Peter Quinn
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj się zastanawiałem nad takim motywem, wiadomo jak działa psychologia ewolucyjna i jakie są idealne wzorce pożądane przez kobiety. Jednak w wielu krajach zachodnich typu Francja wzorzec faceta jest innym, typ raczej jest dobrze ubrany, przeciętna budowa itd, a nie napakowany cham z kwadratową szczęką co bardziej jest pożądane w kulturach wschodnich. Jak to wytłumaczyć??

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Peter Quinn też czas myślę o Włoszech.Pracuję zdalnie i na lato chcę się wybrać na porządną, miesięczną wycieczkę do Włoch.

Na celowniku mam 3 lokalizacje:

-Apulia/Bari - podobno najlepszej jakości woda w Morzu Śródziemnym, piękne plaże

- Sycylia - tanie życie, cisza i spokój

- Sardynia - zdrowe jedzenie, piękne widoki, dziewicze plaże, ale drogo 🤔

 

Bylem też niedawno w Rzymie i powiem Wam bracia, że Syndey, Singapur, LA, czy Tokio? Wszystko to chuj w porównaniu z Rzymem 


Nie chcę za mocno offtopować, ta rozkmina nadaje się do innego działu o życiu za granicą. 

Edytowane przez LSD
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minutes ago, LSD said:

@Peter Quinn też czas myślę o Włoszech.Pracuję zdalnie i na lato chcę się wybrać na porządną, miesięczną wycieczkę do Włoch.

(...)
Nie chcę za mocno offtopować, ta rozkmina nadaje się do innego działu o życiu za granicą. 


To może osobny temacik do przegadania? Chyba że już jest coś, co można ożywić nowymi postami. Chętnie posłucham cudzych doświadczeń, poszerzę wiedzę. Może jakieś wspominki z tego tripa opiszesz potem @LSD? :) 

Nie ukrywam, że @absolutarianin mnie zainspirował swoimi filmami, ale też wcześniej myślałem, że nie kusi mnie Francja czy Grecja, ale Włochy na pewno - jest co zwiedzać. Autem można by wiele objechać - wycieczka marzeń, a jakby można było tak jeszcze żyć... 

 

Quote

Wbijajcie śmiało, byle do sąsiedniej prowincji, tak żeby się chciało na wino podjechać, ale żebym was nie musiał na codzień oglądać :D 


Spooko, i tak byśmy pewnie z piwnicy nie wychodzili. :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi bardziej o to, że będąc w różnych klimatycznie i bytowo miejscach, każdy z nas dzięki reszcie miałby okazję dużo więcej doświadczyć. To jest zresztą idea nasza i cafe-racingu jednocześnie, że wsiadasz na motor i jedziesz gdzieś niedaleko, gdzie balujesz dalej (i kobieta nie widzi ;) 

 

Topik był tu, wprawdzie o kowidozie, ale można pociągnąć dalej już bez tego syfu, żeby tu nie offtopować:

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Peter Quinn tak, opiszę wrażenia z podróży i nawrzucam jakieś fotki. Chciałbym wybrać się samochodem do Italii i zrobić wycieczkę objazdową 🤔 

Koncepcja Włoch pojawiła się stąd, że tęsknię trochę za lepszą pogodą i pozytywnymi ludźmi, ale nie chcę się jednak ruszać poza Europę, a kamieniste plaże Chorwacji nie przypadły mi do gustu (+ poza miejscowościami wakacyjnymi widać tam biedę, podobnie, jak w Grecji).

Pracuję też z Włochami i każdy z nich chwali sobie swoją ojczyznę (3 chłopaków z Sycylii i 1 z Apulii). 
@absolutarianin, nie mogę dodawać postów do zasłużonej starszyzny, nie jestem pewien dlaczego. 🤔

Gdybym popchnął wszystkie swoje nieruchomości i oszczędności, mógłbym uzbierać do 300-350 tysięcy Euro, gdzie szukać nieruchomości na sprzedaż? Idealista.it? A może kupić sam grunt i budować metodą gospodarczą, albo dom do remontu? 🤔 

Edytowane przez LSD
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, Peter Quinn said:

Wracając jeszcze do tematu i uciekając z offtopu, odpowiadając na pytanie zawarte w temacie: 

Jaki jest sens podrywać polki? 

Nie ma sensu. 

Można zamykać. 

A tymczasem w rezerwacie himalajka za himalajką wyskakują. 🤔

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak z reguły bywa, że się pchają, jak ty już nie masz ochoty.

 

Ja bym je zresztą rwał, nawet do Italii zabrał, gdyby tylko raczyły odszczekać całą tą toksyczną ideologię międzynarodówki od sorosza, to nieustanne robienie laski korporacjom, nabieranie się na 'projekty' nierządu, za naszą kasę, wszystko, co poraziło moją ojczyznę w warstwie kultury życia społecznego przez ostatnie 20 lat. Czyli dokładnie, gdyby się cofnęły w kobiecości do roku 2002, kiedy zresztą pojechałem pierwszy raz do Italii samotnie motocyklem. 

 

Ale one brną w to dalej, uważają, że są trendy i przestały być 'naiwne'. Jakim trzeba być naiwnym, by tego nie widzieć, że to wojna, żeby nas odrzeć ze wszystkiego, męskości, kobiecości, a godności przede wszystkim!

 

@LSD Wysłałem ci zaproszenie do klubu mojego tutaj, odszukaj jakiś pokrewny wątek z działu 'podróże bez barier', napiszę więcej.

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polki to cudowne kobiety. W życiu miałem kilka polek i z każdej byłem zadowolony. Nie to co te azjatki czy wschodnie dziewczyny, przesiąknięte zachodnią propagandą.

 

Ostatnio nawet jedna polka wprost mi zasugerowała, czy nie chciałbym wejść w pewien układ, aby ona miała korzyści (ja chyba też, nie dopytałem ale nie chodziło o przytulanie?). I to szanuje. Szczerość można tylko u polek spotkać.

 

Osobiście marzy mi się randka z dowolną kobietą polką, a najlepiej z rezerwatu. Świadoma znająca zasady gry polka to moje marzenie

  • Like 1
  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Sundance Kid napisał:

W rezerwacje coś ostatnio kobity wiosnę poczuły, bo od atencjuszostwa aż się tam gotuje.

Więc może nie podsuwaj braciom takich pomysłów, bo się tam zadepczą.

 

Ten cały rezerwat to świetny eksperyment. Schemat za schematem, a jak zaciekle się bronią, jak się je zdemaskuje, że ciągnie je do bad boyów - każda tam "inna niż wszystkie" 🤦‍♂️😅

 

Odpowiadam krótko na pytanie: nie ma sensu podrywać Polek, chyba że masz SMV 8+/10, chociaż mój kumpel ze Śląska ma 8.5/10, umawiał się na randki z pannami 6.5/10 i go spuszczały w kiblu, tak im Tindery i Instagramy powypierdalały ego pod stratoferę. Szkoda czasu i nerwów.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 4
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, że zaopiekować się zagubioną w mieście studentką 1-go roku można, a nawet wypada. 😎

 

Bezinteresownie oczywiście. Tylko całonocne burzliwe dyskusje o życiu oraz ćwiczenia jak być silną kobietą, np. silnie objąć nogami, silnie zaprzeć się o ścianę, itp. 😎

  • Like 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DOHC W Polsce nie ma alternatywy, chyba że się jest wyraźnie lepiej sytuowanym niż inni, lub ma się wyraźnie lepsze niż inni walory. Przy czym wyraźnie, oznacza że zamiast 10.000 cebul/mc w korporacji masz 100.000 obrotu i wyciągasz z tego średnio 30.000.

 

Polska jest krajem upadłym ze względu na normy obyczajowe.

 

To ma swoje daleko idące konsekwencje i nie pomogą panie ze wschodu, bo ich kraje też są zazwyczaj upadłe. Dadzą tylko chwilową ulgę i szybko staną się takie jak autochtonki. Już wam to kiedyś tłumaczyłem, lecz wytłumaczę pokróte jeszcze raz, dla nowoprzybyłych.

 

Był w Polsce czas, że można było zarobić niezły hajs, w latach nastych. Ludzie przywozili pełne lawety samochodów i Polska stała się np. zagłębiem motoryzacyjnym, klasyków i ogólnie taniej alternatywny dobrych fur. I często było widać, jak taki sebix, co liczył kaskę w kontenerze na placu miał karynę i dwa bombelki. Karyny w upadłych krajach zawsze będą szukać lepszej opcji, bo nie ma już wzorca wierności. Ten wzorzec niszczy się tylko raz, a odradza przez pokolenia. Ewentualnie zatrzymają się, kiedy koleś naprawdę ma wyraźnie więcej niż inni.

 

Nie tyczy się to wszak podejrzewam, prawie nikogo z tego forum, nawet jak ma prackę w IT, robi jakieś 'ynwestycje', bo ma konto u brokera otwarte, nie rozśmieszajcie mnie. IT to zresztą bardzo zepsute środowisko, gdzie pani ściąga i obciąga na korporacyjnej imprezce, gdzie mężuś robi w sąsiednim szklanym domu. On w firmie technologicznej, a ona w instytucji finansowej, razem kredyt na kwadrat na 30 lat. To tylko taka trochę bardziej pokolorowana komuna. Tyle że za komuny rozwodnik był ewenementem, a teraz ewenementem przestaje nawet być podwójny rozwodnik.

 

Mnie dopiero w pracy w Niemczech w IT, gdzie zarobki ZWIELOKROTNIŁEM 8x pozwoliły na wyrwanie i wywiezienie (a i tak tylko na lat parę) młodej Białorusinki, która potem i tak wróciła na polskie śmieci, bo one tam się doskonale czują w tym bagienku. W bagienku, jak to w bagienku, zawsze coś pływa i przede wszystkim woda nietransparentna, więc rodzina i znajomi nie widzą, co się robi. Polecam zapoznać się z tą historią, bo ona wielu z was zdziwi, jak wiele jeszcze czai się między ustami, a brzegiem pucharu:

 

 

Wiele się tam zresztą do tej pory nie zmieniło, w tych stosunkach, tylko zarobki trochę spadły, bo konkurencja ze wschodu jest również w specjalistach.

 

Cóż więc należy zrobić? 

 

Należy wybrać maksymalnie ile się da korzystając z tego, że w PL było prosperity w ostatnich latach, a następnie spieniężyć wszystko i udać się do kraju mniej zepsutego, gdzie ten majątek wiele znaczy.

 

I to doradzam moim klubowiczom, gdyż sam tak zrobiłem. To jest proces exodusu i zajmuje czas i energię, czasem wiele lat, a rezultatów nie można spodziewać się natychmiast. Lecz obawiam się, że jest TO JEDYNA DROGA, BY NIE MUSIEĆ MIEĆ DO KOŃCA ŻYCIA OCZU Z TYŁU GŁOWY, że julka da dupy na innej gałęzi. Zresztą zauważam po waszych relacjach, że nawet to 'danie dupy' stało się luksusem, teraz pani się negliżuje na sex kamerce i nie uważa tego za zdradę, a za godny sposób zarobkowania. Żeby odbudować te normy obyczajowe potrzebna byłaby wymiana pokolenia i to na nowe, lepsze warunki, a to nie stanie się raczej za życia nikogo z nas.  

 

W polinie, miejscu przyjaznym narodowi żydowskiemu tu spocznij, się zawsze taka gałąź znajdzie i BĘDZIE DLA NIEJ DOSTĘPNA. Mokebe z Chadu, alvaro z erasmusa, specjalista z Kirgistanu, Angol na seksturystyce, albo Włoch, ostatnio nawet w pracy, zesłany na front wschodni... 

 

Nie zawsze muszą to być kraje typu Filipiny, jest wiele krajów bliżej Wisły, nawet w Europie Zachodniej, gdzie panie nie mogą tak bezkarnie skakać po kutangach, bo mężczyźni są przede wszystkim bardziej zdyscyplinowani i nie mają przywdzianej białej zbroi. Nie ma stada tych idiotów, którzy będą adorować samotną matkę, albo dadzą jej freehousing w Warszawiwie, by pokazać jak piedestalizują kobiety i ich bezkarne zdradzanie partnerów, albo szukanie ciągle lepszych opcji do później 40stki.

Ja akurat eksploruję Italię, bo to dużo bardziej konserwatywne (mniej zyebane julkizmem i lewactwem społeczeństwo) gdzie przede wszystkim istnieje również życie poza zurbanizowanymi metropoliami. Ale nawet Niemcy mają lepiej prowadzące się kobiety, tylko że tam akurat jest ciężko mieć istotne zasoby na tle innych.

 

Jeżeli kogoś ciekawi temat i jest poważnie zainteresowany takim exodusem do dowolnego kraju, zapraszam do mojego klubu tutaj o nazwie pochodnej do mojego nicka (można wysłać wiadomość, lub jak ktoś ma jeszcze blokadę - dać pucharek) wyślę zaproszenie. Omawiamy tam różne kierunki, również poza Europą, organizujemy się tam tak, by być dalej po opuszczeniu obszaru nad Wisłą kimś i mieć otwarte opcje towarzyskie na miejscu.  

 

Teraz jeszcze na koniec dlaczego moim zdaniem nie uda się przyklejenie się do IT, poza faktem, że tam teraz każdy tak ma i żadnej to nie zaimponuje, jak za komuny praca w fabryce szklanek. Otóż należy się wyzbyć tego myślenia, że ja jestem przyssany do Polski i tamtejszych realiów, bo wasza nowa wybranka się prędzej, czy później zainteresuje, skąd bierzecie kasę (nawet zdalnie) i dowie się, że tam takie piękne szklane domy i tramwaje (które często stają) a to ryje beret, bo one nie wiedzą, jakim kosztem my to dostaliśmy, np. bezradne Italiańce młode pojechały do pracy do korpo w Krakowie, bo kiedyś jeździły do Manchesteru (znam takich), a dziś zdarza się, że jeżdżą do Polski, bo tam się poprzyklejali globaliści i podsypują kogo chcą kaską z soroszowych instytucji.

 

To jest ta właśnie łatwa droga, która kończy się potem że jest regiment takich jak wy i w niczym nie jesteście lepsi, a że wzorce narzucały wysokie obcasy przez ostatnie 20 lat, więc łatwo was w ciągu weekendu przy pomocy jednego smsa zastąpić. To samo przeżywają teraz Chiny i stąd wysyp takich memów, że Chińczyk trzyma za nogę Chinkę, kwiaty na chodniku leżą podeptane, a ona ma w telefonie takich dwustu.

 

Z tego samego powodu ja porzuciłem IT, a wielu nie może tego zrozumieć, że odciągałoby mnie to od ciągłego wychodzenia ze swojej twierdzy i rozwijania kontaktów lokalnie. Byłbym kolejnym randomowym przynaszaczem kasy, który bierze ją z 'chmury' i można go zastąpić takim samym, co bierze z innej chmury, lub nawet z tej samej. To kwestia samodyscypliny w budowaniu czegoś, czego inni nie mają i bycie tym samym konkurencyjnym nie tylko finansowo, ale przede wszystkim na lokalnym rynku, bo kobiety są zawsze lokalne. 

 

Myślcie mądrze o swoich pieniądzach i dywersyfikujcie się majątkowo i geograficznie! ;););)  Jak mawia Cezary 'Bramy Piekieł'...

 

To początek drogi dopiero, że coś tam zarobiliście. Jeszcze trzeba ufundować sobie trwały biznes i porządny bastion w normalnym kraju. Dlatego - do pracy!

 

 

       

  • Like 3
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.