Obraziła się, bo się uśmiechnąłem

[mac]

5 godzin temu, Kespert napisał:

To mężczyźni są romantyczną płcią.

W tym zagadnieniu tkwi wielka tragedia mas ludzkich. Straszliwie złożony problem i przy okazji przyklepany kulturowym spierdoleniem. Samodzielne myślenie boli na początku, a później leczy, więc warto wyzwolić się z tych gównianych norm.

[Patton]

16 godzin temu, maroon napisał:

Idę zrobić sobie i ojcu herbatę. Wchodzę do kuchni, włączam czajnik, biorę szklanki i... 

 

do kuchni wpada moja blisko 70-letnia mamuśka i robi awanturę z dupy, że "rządzę się jak u siebie". 

Nawet moją 82 letnia babcia nie robi takich szopek.

 

16 godzin temu, maroon napisał:

Nikt normalny nie jest w stanie takich jazd wytrzymać na dłuższą metę, a co jeszcze mówić o byciu w związku. 

To wychodzi na to, że ja jestem nienormalny, bo mieszkam z trzema.

[icman]

21 godzin temu, mac napisał:

Nie odzywałem się, sama zadzwoniła, wytłumaczyła,

Padło „przepraszam”?

Dla mnie to ważne słowo bo niesie ze sobą skruchę i oddaje honor stronie pokrzywdzonej.

[Januszek852]

20 godzin temu, mac napisał:

od zawsze takie były

Są jednak przypadki, gdy pani zastanawia się, czy już może wejść do pokoju, albo się odezwać.

 

Są to oczywiście związki "bad boja" co napierdala równo ("łobuz kocha najmocniej") z fanką testosteronowych chłopców.

 

Tam nie będzie ani jednego szit testu.