Skocz do zawartości

Jak nie zostać bankomatem


Takahashi

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, antyrefleks napisał:

To on nigdy nie zarucha 😂 

Jeśli chodzi mu stricte o ruchanie to inna sprawa.

Jak dla mnie może ją nawet obsypać złotem i diamentami.

 

8 minut temu, antyrefleks napisał:

 

@Tornado pisał o tym w swoim czasie, że jeżeli chcesz zakończyć z panią związek, tak aby nie wyszło, że jesteś chujem (moje rozumowanie - czyli że ty zlałeś babkę, a nie ona ciebie) to podjedź pod nią na randkę samochodem, z którego blacha odpada, jakims starym tico czy czymś podobnym. 

Nie łudźmy się, red pill, red pillem, ale jeżeli chce się ogarnąc kolejną bazę, to trzeba lasce zaimponować. A czym zaimponujesz? no na pewno nie tym że jesteś bezrobotny. To dla kobiet taka czerwona flaga jak dla nas 100 roznych okolicznosci razem wzietych.

Jak ma zakończyć to zakończy nawet gdyby okazał się Jeffem Bezosem...

Coś jej się nie spodoba i nie przypasuje i OUT. Znam taki przypadek w którym koleś był bogaty ale brzydki i został spuszczony w klopie po 4 spotkaniu.

Ich gadziego sposobu myślenia nie odgadniesz.

W swoją Ex wpompowałem w chuj kapuchy a i tak gówno mi to dało.

Spuściła mnie w kiblu a najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to że do teraz nie wiem za co...

 

8 minut temu, antyrefleks napisał:

Mimo wszystko, one oczekuja bezpieczenstwa. Mysle, ze bezpieczenstwo dla kobiety w zamian za jej lojalnosc to uczciwa transakcja (inna sprawa, zeby taka znalezc). Bajerowanie z bezrobociem spowoduje, ze pani z miejsca doswiadczy sachary w spodniach.

Jak oczekuje bezpieczeństwa to niech sobie zatrudni bodyguarda.

Nie zamierzam bajerować laski i pociskać jej kitu że jestem Billem Gatesem w chwili gdy przykładowo zarabiam najniższą krajową.

Kłamstwo i ściema prędzej czy później wychodzą

8 minut temu, antyrefleks napisał:

 

Nawet jeżeli ona postawi Ci ileś tam obiadów, to ONA INWESTUJE. To jest inwestycja długoterminowa.

Bzdura. Z babami Nic nie jest długoterminowe i nic nigdy nie jest pewne.

8 minut temu, antyrefleks napisał:

:) Kobieta zawsze musi mieć jakieś korzyści z relacji.

Ja również. 

8 minut temu, antyrefleks napisał:

Niekoniecznie musza byc gratyfikacje pieniezne. Moze to byc tamponik emocjonalny, dobry sex z chadem (wtedy bedzie placic za wszystko haha) czy emocje bo jestes ponadprzecietnie zabawny i ja rozsmieszasz

Taaa....a po 4 randce spuści cię w kiblu i nawet nie dowiesz się za co.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, balin napisał:

Co by tu różni mądrale nie wymyślili, chcesz poruchać, trzeba płacić. Kwestia otwarta ile. Dobra zasada. Nie ma ruchania. Nie ma płacenia. Do widzenia.

 

Ostatnio rozmawiałem z panem dobrze 60+ i dokładnie to samo mi powiedział! :D

 

Cytat

"Zawsze się płaci. Teraz umawiam się z kobietami na godziny - rucham to płacę, nie rucham nie płacę. Nie ma ruchania, nie ma płacenia." ~S.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Denzel emocje. Dlatego Cię spuściła w kiblu. Mnie też. Zrozumiesz po czasie. Panna potrzebuje męża stanu (celowe wyolbrzymienie) a nie rozgoryczonego matrixowego podnóżka. Ufam, że Red pill da nam przewagę.

 

Jesli ktoś zarabia minimalna, to nie powinien brac sie za solidne panny, bo z tego nie wyjdzie nic dobrego. Zależy też jaki etap życia i co to za dziewczyna, bo oczekiwania się zmieniają. Im starsza kobieta tym bardziej będzie zwracać uwagę na osiagi w życiu

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Takahashi napisał:

Na pierwszej randce byliśmy w kawiarni i zamówiłem kawy.Dziewczyna się nawet nie pytała o podzieleniu rachunku ani nic.Nie wiem jak mam zareagować w takiej sytuacji żeby nie wyjść na sknere.

Jeśli będziesz zawalał sobie umysł takimi rzeczami to psujesz wibrację spotkania i wbijasz się powoli na lęk.

Jako rasowy bankomat :P  płacę na pierwszych randkach (tj. zapraszam, to stawiam kawę, ciasto). Jeśli nie stać mnie na herbatę/kawę lub nawet wydatek rzędu 5 dych (łącznie z ciastem) to odpuszczam sobie temat (laski i spotkania kosztują, taka prawda) bo nie idę na takie spotkanie z pierwszą lepszą kandydatką.

Kto zaprasza - ten stawia. Taka reguła. Pierwsze spotkania szczególnie.

Nie zaprzątam sobie głowy "czy laska nie zamówi za dużo" / "czy ona zapłaci za siebie". Nie...pieprzę takie myślenie. Po prostu nie zajmuje głowy.

 

Nie było dla mnie problemem aby wyłożyć na paliwo do innego miasta, podejść na spotkanie na pkt widokowy i zapłacić 5 dych za ciasto i kawę.

Co więcej - sytuacja tam (zjebałem) pokazała mi, że problemem nie jest płacenie, a mental, energia, opanowanie. 5 dych za cenną życiową lekcję? Dobry interes ;)

 

Ma być fun. Jeśli coś z tego ma być nie chcę kojarzyć, że byłem dusigroszem na spotkaniu lub że wibrację spotkania zaburzały jakieś argumenty czy próby dominowania przez kobietę spotkania "jestem niezależną kobietą....ble ble ble", które były wywołane przez logiczne argumentowanie*.

Płacisz - to też forma przewagi. Jesteś hojny.

Wbijasz ją w ramę samca, który spokojnie dominuje, a nie takiego, który podstępem chce ją zwabić do wyra po taniości.

 

Inna sprawa, czy laska podziela taki "wzajemnościowy" sposób myślenia.

Nastawiłbym się na obserwację, a nie porównywanie z własnymi oczekiwaniami.

 

Godzinę temu, Takahashi napisał:

Nie chodzi tu o nawet same pieniądze bo to nie problem kupić dla mnie od czasu do czasu komuś kawę czy bilet do kina tylko,że z doświadczenia wiem,że wymagania rosną w takich przypadkach.Byłej dziewczynie fundowałem obiadki itp to potem próbowała naciągać mnie na darmowe wyjazdy  i wydatki się zwiększały.Laska sama źle nie zarabiała i wydawała na głupoty.Lubię dawać prezenty,ale jak jest to przymus czy manipulacja  to mnie to denerwuje.

Dokładnie.

To zależy od ogarnięcia dziewczyny. Miałem spotkanie, gdzie ja coś postawiłem, a później dziewczyna postawiła wyjście do restauracji. Albo np. uważała na buty przy wchodzeniu do samochodu czy coś tam przy pichceniu pomogła - sama z siebie. Totalny zaskok bo tego nie oczekiwałem, przyjemne uczucie, świadomość - ta laska rokuje na związek.

I to po tych wszystkich tekstach o Julkach, które mają nas facetów gdzieś.

 

Nie kojarzę spotkań, na których bym wprost działał "weź teraz zapłać za mnie" lub dookoła - poruszanie tematu bezpośrednio "co sądzisz o płaceniu za siebie". Dla mnie to drugie ma powiew "czajenia się". Czajenie się to pochodna wibracji lękowo-pragnieniowej. To bardziej utrudnia niż pomaga. Co najwyżej myśl kiedyś wpadła "fajnie jakby zapłaciła" którą odpuściłem i ona wychodzi z propozycją zapłaty. Magia? Poczytajcie dr Hawkinsa, zasady opisane wprost. It works. Ale wymaga wyższej wibracji, niespinania się. Więc nie można myśleć o tematach, które będą wbijać na lęki, szczególnie przed stratą.

 

Już lepiej jechać z jakąś historią, która pośrednio przedstawia Twoje wartości i tego, że oczekujesz od laski wzajemności, co jest dla Ciebie ważne/fajne/właściwe.

Jeśli celujesz w laskę, która ma rozumieć subtelne rzeczy to dajesz subtelne podteksty.

Jak skuma to dobrze, jak nie umie łączyć punktów to na co Ci taka laska? Mówienie zbyt bezpośrednio daje jej sygnał - że np. udając coś - może Cię tym kupić. A to sprawia, że kobieta bardziej koncentruje się na emulacji relacji niż byciu autentyczną. Takie związki na emulacji są słabe.

 

Jak laska próbuje Cię naciągnąć, to odmawiasz sytuacji, w której Ci to nie pasuje. Bardziej doświadczony może zbyć humorem, aby zakreślić granice wyraźniej.

Zamiast patrzeć na to "ona chce mnie wykorzystać" juz lepiej przyjąć "ona mnie shittestuje**, podobam się jej, ona chce poznać moje granice".

I pokazujesz jej swoje granice. Albo nie, a później wyciągasz wnioski, co można naprawić przy kolejnej randce.

 

36 minut temu, mac napisał:

A już w ogóle piękny sprawdzian to akcja typu zapominasz portfela xD

Testowałeś wersję autentyczne zapomnienie vs wersja udawana?

 

Testowanie z udawaniem wydaje się spoko, ale moim zdaniem to emulacja.

Emulacja ma to do siebie, że może i przejść w realu, ale subtelnie podświadomość drugiej strony może (i wyłapie) ściemę. To może być nawet jakiś czas po tej sytuacji.

Wówczas druga strona podświadomie zamyka się na autentyczność - na zasadzie "stosujesz emulację, więc zasługujesz na emulację". Obojętnie czy stosujesz świadomie czy nieświadomie, emulacja to emulacja, autentyk to autentyk.

 

To samo idzie w drugą stronę. Jak laska ściemnia czy emuluje, są czasem subtelne poczucia, które można odebrać od intuicji.

 

56 minut temu, Takahashi napisał:

powiem,że jestem za równouprawnieniem w związku i chce żeby kobieta też coś wnosiła do niego bo nie chce być wykorzystywany.

*Ale to grząski temat, mówienie zbyt poważnie (jeśli ma się na to zbyt duże parcie) może skutkować potraktowaniem jako osobę: podejrzliwą / lękliwą / niepewną siebie.

Jeśli naprawdę nie chcesz być wykorzystywany to bardziej będziesz podejmował działania, które będą służyły ochronie Twojego interesu - a nie kładł nacisk, aby oświadczać jak bardzo się przed tym bronisz.

 

**wg zasad pua/redpilla: kobieta nie shittestuje mężczyzny, którym nie jest realnie zainteresowana

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, antyrefleks napisał:

@Denzel Panna potrzebuje męża stanu

 

Mąż stanu siedzi z kotem w Warszawie i jest kawalerem

12 minut temu, antyrefleks napisał:

@Denzel 

 

Jesli ktoś zarabia minimalna, to nie powinien brac sie za solidne panny, 

Jeśli ktoś zarabia minimalną to w dzisiejszych czasach naszpikowanych chorymi na kasę pannami taki ktoś nie powinien się brać za żadną pannę bo u każdej dzisiaj kasa to number one.

I niestety takie są realia...

Edytowane przez Denzel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapłać za kawę gotówką a niech z portfela wystaje pół wypłaty (nawet pół minimalnej w jednym miejscu robi wrażenie) i gała zostanie opędzlowana. Stare sposoby xD cash is king

 

Zreszta coraz mniej osób nosi gotówkę....

Edytowane przez nesq
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Denzel napisał:

Mąż stanu siedzi z kotem a nie z panną

Jeśli ktoś zarabia minimalną to w dzisiejszych czasach naszpikowanych chorymi na kasę pannami taki ktoś nie powinien się brać za żadną pannę bo u każdej dzisiaj kasa to number one.

I niestety takie są realia...

Kiedyś na to psioczyłem. Prawda jest taka, że od zawsze status = laska u twego boku. One to mają zakodowane biologicznie, więc nie ma co na to psioczyć, bo taka jest prawda. Scieżki są wiec dwie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapraszaj tylko na randki "spacerowe", nie "jedzeniowe".

 

Nie potrafią płacić za siebie, to niech spierdalają.

 

Przez lata, jak jeszcze byłem aktywny na rynku (od dwóch lat geny z puli mam wycofane), umawiałem się zawsze tylko na randki spacerowe. Żadnych lokali/kawiarni/restauracji. Widzisz od razu czy zależy jej choć trochę na tobie, czy tylko na kasie. 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, antyrefleks napisał:

@Denzel emocje. Dlatego Cię spuściła w kiblu. Mnie też. Zrozumiesz po czasie. Panna potrzebuje męża stanu (celowe wyolbrzymienie) a nie rozgoryczonego matrixowego podnóżka. Ufam, że Red pill da nam przewagę.

 

Jesli ktoś zarabia minimalna, to nie powinien brac sie za solidne panny, bo z tego nie wyjdzie nic dobrego. Zależy też jaki etap życia i co to za dziewczyna, bo oczekiwania się zmieniają. Im starsza kobieta tym bardziej będzie zwracać uwagę na osiagi w życiu

0ccabab5-8579-4924-9273-4389da04bb7e.jpe

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, antyrefleks napisał:

Kiedyś na to psioczyłem. Prawda jest taka, że od zawsze status = laska u twego boku.

Mówi się trudno i żyje się dalej.

Napewno nie zamierzam zabijać się za babami. Za stary na to jestem. 

W chwili obecnej podchodzę do tego w ten sposób że będzie to będzie a nie to nie.

Bez cipy da się żyć.

 

Cytat

One to mają zakodowane biologicznie, więc nie ma co na to psioczyć, bo taka jest prawda. Scieżki są wiec dwie...

Dla mnie ścieżka jest tylko jedna.

Dać sobie spokój z kobietami.

7 minut temu, SamiecGamma napisał:

Zapraszaj tylko na randki "spacerowe", nie "jedzeniowe".

 

Nie potrafią płacić za siebie, to niech spierdalają.

 

Przez lata, jak jeszcze byłem aktywny na rynku (od dwóch lat geny z puli mam wycofane), umawiałem się zawsze tylko na randki spacerowe. Żadnych lokali/kawiarni/restauracji. Widzisz od razu czy zależy jej choć trochę na tobie, czy tylko na kasie. 

I to jest najlepszy sposób.

Edytowane przez Denzel
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, SamiecGamma napisał:

Zapraszaj tylko na randki "spacerowe", nie "jedzeniowe".

 

Nie potrafią płacić za siebie, to niech spierdalają.

 

Przez lata, jak jeszcze byłem aktywny na rynku (od dwóch lat geny z puli mam wycofane), umawiałem się zawsze tylko na randki spacerowe. Żadnych lokali/kawiarni/restauracji. Widzisz od razu czy zależy jej choć trochę na tobie, czy tylko na kasie. 

Pytanie czy na takiej randce wyprodukujesz emocje... 

Restauracja emocje, jedzenie emocje. Są to też okoliczności sprzyjajace do produkowania jeszcze wiecej emocji.

 

Zapytam inaczej. Czy miewales ruchanie po takich spacerniakach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, antyrefleks napisał:

Pytanie czy na takiej randce wyprodukujesz emocje... 

Restauracja emocje, jedzenie emocje. Są to też okoliczności sprzyjajace do produkowania jeszcze wiecej emocji.

 

Zapytam inaczej. Czy miewales ruchanie po takich spacerniakach?

Naprawdę uważasz że życie polega tylko na ruchaniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, antyrefleks napisał:

Pytanie czy na takiej randce wyprodukujesz emocje... 

 

A ławka w parku to złe miejsce na kino i eskalację emocji oraz dotyku? ;)

 

Cytat

Restauracja emocje, jedzenie emocje. Są to też okoliczności sprzyjajace do produkowania jeszcze wiecej emocji.

 

No tak, tak - te "emocje" podczas fotografowania swojej porcji jedzenia i kadrowania zdjęcia do foto na Insta Story 😂 Nie no, żartuję, nie każda taka jest...

 

Cytat

Zapytam inaczej. Czy miewales ruchanie po takich spacerniakach?

 

Miewałem. Kilka razy, bo ja nie jestem jakimś żadnym twardym podrywaczem czy coś, ale miewałem. Dokładnie wtedy, kiedy pannom zależało. Z tym, którym nie zależało, nie było ruchania, nawet po randce obiadowej/kawiarnianej i nawet wtedy, kiedy zapłaciłem.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, lync napisał:

Obojętnie czy stosujesz świadomie czy nieświadomie, emulacja to emulacja, autentyk to autentyk.

No dobra.

Scena z filmu Hadson Howk.

.....stoi sobie typ na forum romanum i pyta drugiego typa:

po co oni rozsypał tu ten gruz???

CZUJESZ?

....PRZY nieświadomie to pytanie jest zasadne/spójne. 

...przy paleniu głupa może przejdzie może nie......

ALE czy laska dobrze odbierze gościa który nie wie co to ruiny forum romanum?!

 

Trzeba zawsze wiedzieć CO CHCE SIĘ PRZEKAZAĆ.....potem odgrywać teatr.

 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od tego ile ona ma lat, albo po ile lat Wy macie. Na studiach liczyła się dla mnie każda złotówka więc nie mogłem za panny płacić w nieskończoność. Ale generalnie na nadmiar partnerek nie narzekałem więc nie było z tym problemu. Jeśli jesteście starsi i oboje zarabiacie, to po prostu żartobliwie powiedz, że dzisiaj ona płaci i tyle. Nie ma się co wstydzić, ani krygować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Denzel napisał:

Naprawdę uważasz że życie polega tylko na ruchaniu?

To zależy od punktu siedzenia. Znam twój stan. Dla mnie ruchanie po wyrzuceniu z matrixa mogło nie istnieć. Aktualnie noporn i okresami długi nofap zaczyna mnie odblokowywać, no i jak sam wspomniałeś czas leczy rany, więc chęć ruchania zaczyna się odzywać. 

 

Czy tylko, to jednak nie. Ale dobrze życ i dobrze ruchać, aby nie dać się wyruchać, to wyzwanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Tornado napisał:

Trzeba zawsze wiedzieć CO CHCE SIĘ PRZEKAZAĆ.....potem odgrywać teatr.

Wiedzieć albo chociaż czuć. Racja.... stopniowanie warto zaproponować:

 

Spójny autentyk > spójna emulacja > niespójny/spalony autentyk > niespójna/spalona emulacja

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, SamiecGamma napisał:

 

A ławka w parku to złe miejsce na kino i eskalację emocji oraz dotyku? ;)

 

 

No tak, tak - te "emocje" podczas fotografowania swojej porcji jedzenia i kadrowania zdjęcia do foto na Insta Story 😂 Nie no, żartuję, nie każda taka jest...

 

 

Miewałem. Kilka razy, bo ja nie jestem jakimś żadnym twardym podrywaczem czy coś, ale miewałem. Dokładnie wtedy, kiedy pannom zależało. Z tym, którym nie zależało, nie było ruchania, nawet po randce obiadowej/kawiarnianej i nawet wtedy, kiedy zapłaciłem.

Trudno się z tobą nie zgodzić. Cóż, zależy od strategii. 

 

Tak mi się przypomniało, kiedyś poszedłem twoim tropem, bo trafiłem na zajebistą dupę, co do której wiedziałem podswiadomie ze jest goldigerką. Panna zajebiście zrobiona, nie ukrywam, że chciałem ją przebolcować. Zaprosiłem ją na jakąś łąkę - trochę z beki, jakby się udało ją przebolcować, to miałbym mega skok do samooceny, a trochę z tego powodu, że wiedziałem, że to golddigerka. Wyśmiała mnie :D Cóż samoocena nie spadła, nie urosła, ale bęke miałem :D No i sprawdziło się to o czym piszesz, laska nie przeszła testu... W życiu bym jej do restauracji nie zaprosił mając wiedzę :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, antyrefleks napisał:

Trudno się z tobą nie zgodzić. Cóż, zależy od strategii. 

 

Tak mi się przypomniało, kiedyś poszedłem twoim tropem, bo trafiłem na zajebistą dupę, co do której wiedziałem podswiadomie ze jest goldigerką. Panna zajebiście zrobiona, nie ukrywam, że chciałem ją przebolcować. Zaprosiłem ją na jakąś łąkę - trochę z beki, jakby się udało ją przebolcować, to miałbym mega skok do samooceny, a trochę z tego powodu, że wiedziałem, że to golddigerka. Wyśmiała mnie :D Cóż samoocena nie spadła, nie urosła, ale bęke miałem :D No i sprawdziło się to o czym piszesz, laska nie przeszła testu... W życiu bym jej do restauracji nie zaprosił mając wiedzę :) 

Najgorsze jest to że naprawde fajne laski ktore by sie od razu chcialo bolcowac w 99% są materialistkami.. zostaja sredniawki, z nadwaga i brzydkie.

Kuzwa to życie to masakra.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Takahashi napisał:

Zawsze popełniam ten błąd,że płace za dziewczyny na randkach  a chciałbym to zmienić.Nie wiem skąd  bierze się mój problem.

A może w ogóle nie ma problemu?

 

Pozwól sobie na komfort bycia jaki jesteś, jestem pewien, że poczujesz moment gdy ktoś Cię naciąga bo to co piszesz to chęć trzymania się pewnych zasad a nie życia.

 

Jak nie wiesz co zrobić to kieruj się własnym komfortem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.