Skocz do zawartości

Zbyt duże poczucie winy, za bronienie się


Levis

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, zauważyłem u siebie taką sytuację, że gdy jestem atakowany (słownie) to zamiast się bronić, to często się obrażam i to tyle. 

Doszedłem do sedna, że jest to spowodowane tym, że nie chce czuć poczucia winy, za to że też kogoś obrażę, i jestem w taki sposób zaprogramowany, że wolę dostać w łeb, i się obrazić, niż oddać. Jak to zmienić? Nad czym popracować? Dzięki z góry

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to zmienić? Warto popracować nad (nie znam polskiego zwrotu, więc będzie po angielsku) "emotional literacy". Jeżeli nie jesteś świadomy swoich emocji w danej sytuacji, to będziesz reagował nawykowo/automatycznie. Zapewne nawet nie jesteś w stanie określić dokładnie co czułeś w trakcie rozmowy, jaka była Twoja reakcja emocjonalna na słowa drugiej osoby. Proste ćwiczenie do powtarzania przez 30 dni: siadasz wieczorem i piszesz na kartce: dzisiaj czułem następujące emocje (i wypisujesz). Na początku pewnie zauważysz, że nie jesteś w stanie opisać co czułeś - jako pomoc możesz wykożystać "Wheel of emotions" (nie wiem, czy występuje polski odpowiednik, edit: tak, występuje tutaj link).

 

Ogólnie to dopiero początek. Cały proces polega na tym, żeby przeprogarmować swoją podświadomość. Pierwszy krok to wyciągnięcie na "światło dzienne" w tym przypadku nieuświadomionych emocji i reakcji, drugi to analiza a trzeci to umieszczenie w podświadomości właściwych reakcji. To co opisujesz to na pierwszy rzut oka może być tylko wierzchołek góry lodowej i tylko symptom  no, ale nie jestem terapeutą, w razie konieczności warto się skonsultować z lekarzem/terapeurą - jednak znalezienie dobrego często graniczy z cudem. W każdym razie powodzenia.

Edytowane przez oxy
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzenie w konflikty z ludźmi jest nieuniknione.

Słowne zaczepki, atakowanie, wyśmiewanie, oczernianie stosują osoby słabe psychicznie.

Jedni mają radochę, że mogą komuś dowalić, drudzy zaś wysrywają się za darmochę by spuścić ciśnienie, które ich rozsadza.

 

Podczas takiej utarczki słownej jest kilka świetnych sposobów by zgasić oponenta a on sam tego się nie spodziewa.

Mianowicie nie dajesz mu dojść do słowa i zawsze przerywasz w pół zdaniu, odwracasz kota ogonem sytuacje przeciwko jego słowu,

zadajesz niewygodne pytania do wyrażanych przez niego opinii najlepiej jakieś dowody na to, że mówi nieprawdę bo wiesz nikt nie lubi się mylić 

bo chce wychodzić na mądrzejszego. 

Najlepszym sposobem jest bycie spokojnym, opanowanym, do tego szelmowski uśmiech i podśmiechujka, przeszywający wzrok by oponent poczuł

twoja siłę, odwagę wtedy będzie mieć wątpliwości czy dalej Ci dowalać, zaczęcie rozmowy z kimś innym tak by tamta osoba poczuła się olana.

W skrajnych przypadkach trzeba ostro, zdecydowanie czy agresywnie bo inaczej nie załatwisz sprawy.

 

Społeczeństwo ogólnie generuje problemy, jest programowane przez propagandę, jak ktoś jest inny, odstaje od grupy, jest w czymś lepszy to

niestety reszta go będzie próbowała zgnoić i zrównać do swojego poziomu.

 

Lewacka retoryka zakłada równość, która nie istnieje, narzucanie człowiekowi jak ma myśleć, działać, żyć co prowadzi do niesnasek.

Do tego wychowanie przez matki, kobiety w rodzinie, szkole nauczyło by nie wchodzić w konflikty, być kolektywnym, słuchać posłusznie co 

jest cechami kobiecymi bo męskie są inne jak postawienie się, danie w pysk oprawcy, zdobywanie, odwaga, ryzyko😉

 

Dlatego autorze wywal z głowy poczucie winy, wstydu, które cię niszczy do tego miej wywalone na ludzi, którzy są Ci nie przychylni, 

racjonalizuj sobie jak to robią kobiety czyli miałem go prawo obrazić, postawić się, powiedzieć co myślę bo mnie atakował.

 

Nigdy nie dawaj sobą pomiatać a jak będziesz walczył o swoje zazwyczaj nauczysz wszelkiej maści pasożyty ludzkie, psychopatów, że lepiej z tobą nie zadzierać.

 

 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 5
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jeździłem do pewnej rodziny gdzie mężczyzna miał taki styl bycia, że chamskim tonem i tekstami dominował otoczenie (do innych rzucał jeszcze gorsze). Oczywiście to wszystko były żarty i na początku tak to odbierałem i uśmiechałem się albo grzecznie odpowiadałem. Tylko że wyjeżdżając z tamtad czułem się jak łajza. 

 

Któregoś razu uznałem, że koniec z grzecznym chłopaczkiem i zacząłem mu odpowiadać równie chamskimi i prostackim tekstami (ale rzeczowymi). Za pierwszym razem była chwila konsternacji. Za drugim już otoczenie się podśmiewało. 

 

Ogólnie trzeba zmienić mindset i mieć wylane w ludzi. Traktować ich tak jak oni traktują Ciebie. Przejmujesz się, że urazisz kogoś kto Cię nie szanuje? I co obrazi się? Da Ci w zęby? Trzeba być gotowym na to, ale to i tak mniejszy koszt niż być gnojonym. Po co Ci tacy ludzie, choćbyś miał zostać sam.

 

Praca nad poczuciem własnej wartości i stawianie siebie zawsze na pierwszym miejscu. 

Edytowane przez Terve
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Iceman84PL napisał:

Podczas takiej utarczki słownej jest kilka świetnych sposobów by zgasić oponenta a on sam tego się nie spodziewa.

Mianowicie nie dajesz mu dojść do słowa i zawsze przerywasz w pół zdaniu, odwracasz kota ogonem sytuacje przeciwko jego słowu,

zadajesz niewygodne pytania do wyrażanych przez niego opinii najlepiej jakieś dowody na to, że mówi nieprawdę bo wiesz nikt nie lubi się mylić 

bo chce wychodzić na mądrzejszego. 

Najlepszym sposobem jest bycie spokojnym, opanowanym, do tego szelmowski uśmiech i podśmiechujka, przeszywający wzrok by oponent poczuł

twoja siłę, odwagę wtedy będzie mieć wątpliwości czy dalej Ci dowalać, zaczęcie rozmowy z kimś innym tak by tamta osoba poczuła się olana.

W skrajnych przypadkach trzeba ostro, zdecydowanie czy agresywnie bo inaczej nie załatwisz sprawy.

Brawo, to jest - kiedys bym napisal - "niestety", dzis napisze - stety - prawda.

 

Powiem więcej. Obracam się wśród ludzi z wysokim statusem i to jest wiodąca strategia, ktora towarzyszy obyciu i sukcesowi w kontaktach z ludzmi ;) Fajnie to opisałeś, brawo.

 

Ja dodam od siebie. Bo doszedłem do wniosków co kolega wyżej zdecydowanie po czasie, natomiast kiedyś byłem cizią. Ważna jest samoocena. Bracia, róbmy coś w czym jesteśmy dobrzy, rozwijajmy się, to podnosi samoocene, ktora przeklada się na każdy aspekt życia!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.