Skocz do zawartości

Zdrada, rozwód i próba powrotu


Rekomendowane odpowiedzi

Rozwód na 100, nawet jeśli rozważasz kiedyś powrót to załatw rozwód teraz, będziesz na wygranej pozycji, jak możesz to z orzeczeniem o jej winie... Ona się nie zmieni, jak teraz pozwolisz na powrót to zdradzi znów, ewentualny powrót po przynajmniej kilka miesięcy po rozwodzie moim zdaniem, ale zalecam zero powrotu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro się zastanawiasz nadal nad ciągnięciem tego, to mam radę. 

 

Przeczytaj kilka tematów na forum o dobrych mężach, którzy byli robieni w wała a do tego ich byłe małżonki wyczyściły mężczyzn do cna, a o widzeniu z dzieckiem to słyszeli tylko z opowieści. 

 

Do czego Ty chcesz wracać? Kobieta waliła po rogach, bo chciała, bo mogła, bo się nie domyślałeś. Inaczej, powinieneś się domyślić z czym wiąże się wychodzenie na imprezki ale albo 1) Przyslepila Cię miłość i zaufanie. 2) Nie przeszkadzało Ci to. 

 

Wiej, póki masz dobre karty, dobrze wyszedłeś na podziale majątku a foczce nie przyszły głupie pomysły do głowy, które będą kosztować Cię dużo w sądach i kontakcie z dziećmi. 

 

Przedstawię Ci to również piktogramicznie:

 

itsatrap.jpg

 

PS. Będzie też brzydko o Twojej ex/żonie ale czasami trzeba dosadnych słów: Kto się kurwą urodził, to kanarkiem nie zdechnie. 

Edytowane przez Zgredek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, rozwodnik30 said:

Jest to mój trzeci związek i pierwszy tak poważny. Poznaliśmy się na studiach. Na początku nie byłem specjalnie zainteresowany poważną relacją. Żona wręcz przeciwnie , biegała za mną, a ja ją olewałem. Dużo seksu i namiętności.

13 hours ago, rozwodnik30 said:

Później pojawił się pierwszy syn i żona spędzała z Nim dużo czasu.

 

Czy na 100% jestes pewien ze dzieci sa Twoje? Nigdy nie myslales o zrobieniu testu na DNA?

 

Później był powrót do pracy po macierzyńskim na jakiś czas. Tutaj zaczęły się mocne imprezy firmowe. Żona piła prawie do zgonu i wracała nad ranem. Były o to kłótnie. Były też dyskusje o jakiś orbiterach. W naszym związku nadal była czułość i zaufanie, ale jakieś lampki zaczęły się świecić.  Następnie żona wróciła do życia zawodowego. Zmieniła branżę i ludzi w pracy na młodszych. Zaczęły się imprezy, piwa po pracy etc.  W jej okolicy było coraz więcej orbiterów. Jej niskie poczucie własnej wartości sprawiało że cała sytuacja bardzo jej odpowiadała i czuła się tam dobrze. Zaczęły się też eksperymenty z kobietami. Z tego co wiem zaczęła całować się z kobietami. Mieliśmy rozmowę o tym i wyznaczyliśmy Nasze granice jako pocałunek. Płeć nie miała tu znaczenia.  

Jje zachowanie daje wiele do myslenia, bo to nie jest kobieta, ktora szanuje siebie, a raczej zwierze szukajace wrazen. Dwoje dzieci to dla niej gwarancja, ze ty juz usidlony, nie wejdziesz jej w droge kiedy ona bedzie szalec

 

13 hours ago, rozwodnik30 said:

Dwa tygodnie po tej rozmowie moja żona na weselu na którym byliśmy razem całowała się z kobietą na parkiecie. Następnie całowały się poza parkietem. Wyglądało to seksownie i podniecająco, ale było zlekceważeniem Naszych zasad. Mieliśmy po tym kilka rozmów i kryzys. Żona nie wykazywała żadnej skruchy i chęci współpracy.

Akcja na weselu, publicznie, na oczach znajomych, pokazuje ze w tym momencie nie liczysz sie dla niej jako facet, jestes w jej oczach jedynie opiekunem do dzieci i bankomatem na dwoch nogach

 

Ta kobieta nie rokuje do bycia w zalegalizowanym zwiazku, poniewaz facet, ktory jej slubuje, zapewnia jej opieke, stabilny dom, przestaje dla niej istniec jako samiec, a ona swoje chucie realizuje tylko z facetami, ktorych sama zdobywa

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę by wpędzić panią w poczucie winy za zadradę. Pobialorycerzyć obietnicą pokojowego rozwodu z klasą bez orzekania o winie, w zamian za podpisanie porozumienia wychowawczego na opiekę naprzemienną. Dorzucić trochę groszy by zamydlić oczy. Kasę odrobisz w kilka wieczorów w It, które w alternatywnym scenariuszu alienacji dzieci przepłaczesz do poduszki.

Pani przez zasadzony las uprzejmosci ma niedostrzec liści w nim ukrytych....

Edytowane przez Veneziano
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rozwodnik30 współczuję Ci stary. przejdziesz przez piekło w trakcie rozwodu. Panienka ma tupet i absolutnie nie nadaje się na żonę.

 

Nie łudź się, że chce wrócić bo zdała sobie sprawę, że Cię kocha, tylko dlatego że skończyło się randez vous z kolegą z pracy:

23 godziny temu, rozwodnik30 napisał:

Skończyło się to wszystko jakieś 4 tygodnie temu. Twierdziła, że go nie kocha i tylko wspólnie spędzali razem miło czas. Dostałem też od anonima info o jej lokalizacji i różne dane z komórki. Wygląda na to, że nie ma kontaktu z tym gościem od tych 4 tygodni. Teraz żona przeprasza, żałuję, chce cofnąć czas itd

 

Nie trzeba być bystrzakiem żeby połączyć te kropki. Panią nie ma się kto zaopiekować więc trzeba wrócić do męża-cucolda.

 

 

 

Nie miej litości, zrób wszystko żeby wyjść na rozwodzie najlepiej jak tylko będziesz mógł. Ona ciepłym moczem olała twoje starania dla rodziny, sama chciała odejścia,  zdradzała Cię nie raz, nie dwa ale miała pełnoprawną relację. Sama doprowadziła do zdrady i sama prosiła o seks z gachem. 

 

ZDAJ SOBIE SPRAWĘ Z TEGO CO ONA ODWALIŁA I ZAPOMNIJ ŻE MOŻECIE DO SIEBIE WRÓCIĆ.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, Lambert said:
  On 1/20/2022 at 1:33 AM, rozwodnik30 said:

Skończyło się to wszystko jakieś 4 tygodnie temu. Twierdziła, że go nie kocha i tylko wspólnie spędzali razem miło czas. Dostałem też od anonima info o jej lokalizacji i różne dane z komórki. Wygląda na to, że nie ma kontaktu z tym gościem od tych 4 tygodni. Teraz żona przeprasza, żałuję, chce cofnąć czas itd

Inaczej smakuje seks kiedy jest to tylko napalona cudza zonka, inaczej kiedy nagle pojawia sie temat ,,zamieszkamy razem" ,,poznasz moje dziecko"...

 

Nie jestem fachowcem, ale ta pancia to moim narystyczna borderka, nic u niej nie idzie liniowo, jest amplituda, ale generalnie nakreca sie zdobywaniem kolejnych jeleni, udowadnia sama sobie jaka jest zajebista, jak zdolnie potrafi zakrecic kolejnymi facetami 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ciężko mi się to czytało. Kolego, weź się ratuj, bo z tego już nic nie będzie.

Weź rozwód i to koniecznie z orzeczeniem o jej winie. Nie rozumiem dlaczego postanowiłeś się wyprowadzić.

Zapewniasz jej dość miękkie lądowanie, a takiego postępowania nie powinieneś nagradzać.

 

Zapamiętaj trzecią zasadę dojo Cobra Kai: NO MERCY.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/20/2022 at 1:28 PM, Król Jarosław I said:

Po drugie to się robi tak:

 

Zapraszasz rodzinę na obiad albo wpraszasz się do nich na pałę byle wszyscy siedzieli w komplecie i przy rodzince wyciągasz wszystko smsy, screeny, nagrania.

 

 

 

 


A tak na serio, to powodzenia Bracie! Pomimo początkowych błędów skręciłeś w dobrym kierunku. 
Nie daj się wciągnąć w babskie gierki, zagraj z klasą, bez emocji. Później , jak już sytuacja się uspokoi, będziesz z godnością wspominał jak rozegrałeś temat. 

Uważaj na jej gierki, bo nigdy nie wiesz co jeszcze odwali albo w co będzie próbowała Cię wciągnąć. 

Edytowane przez Peter Quinn
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.01.2022 o 08:33, rozwodnik30 napisał:

Teraz żona przeprasza, żałuję, chce cofnąć czas itd. Poprosiła żebyśmy poszli na terapię par. Byłem na dwóch spotkaniach, ale nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Żona niby żałuję, ale nawet pani psycholog twierdzi, że coś z Nią jest nie tak. 

Zaczęła też chodzić indywidualnie na terapię. 

Żałuje bo skumała, że jest w ciemnej dupie bez pracy bez kochanka :). To trzeba chwycić się koła ratunkowego jakim jesteś Ty, a gwarantuję, że znajdzie się inny orbiter to do niego poleci. Wiele razy okazala brak szacunku do Ciebie. Robiła Cię w ch*** za plecami kochając się z innym typem i ukrywając to. 

 

Reasumując moją sytuację:

- mam rozdzielność korzystną dla mnie 

- dobry kontakt z dziećmi 

- obiektywnie podobam się kobietom

- mam dobrą pracę i własne M


No i czego Ci tu jeszcze brakuje? Masz swoje mieszkanko, masz dobrą pracę, dobre finanse, dobry kontakt z dziećmi. Rozdzielność majątkowa na plus dla Ciebie bo ona zawiniła rozpadowi związku.
 

Potencjalnie wyjścia z sytuacji:

1. Rozwodzić się - tutaj najbardziej boli mnie wpływ tego wszystkiego na dzieci.Wiem, że rozwód może dać mi wolność i spokój, ale pewnie na dłuższą metę odciągnie mnie od dzieci. 

Chciałbym wywalić żonę z mieszkania i zabrać jej dzieci. 

To jest jedyne słuszne rozwiązanie, rozwód. Ona się nie zmieni, a skoro nawet psycholog to zauważyła, to daruj sobie nadzieję na lepsze czasy. Tkwienie w tym marazmie nie sprawi, że dzieciom będzie lepiej, może być nawet gorzej jak będziecie ze sobą żyć jak wrogowie albo osoby sobie obce. Możesz wykorzystać zdradę z tym facetem do walki o dzieci, że woli uchlać się na imprezach niż dbać o swoje dzieci by ugrać prawo do opieki nad nimi jako Ty.  

Mam ochotę też powiedzieć wszystkim o tej zdradzie, a przynajmniej rodzinie i najbliższym znajomym którzy myślą, że rozwodzimy się przez całowanie z kobietami.Czy to dobry pomysł? 


Bardzo dobry pomysł i zrób to. Niech wiedzą od Ciebie czemu się rozwodzicie niż mieliby od niej usłyszeć kłamstwa, że jesteś wyrodnym mężem co ma w dupie żonę. 

Chcę też wyjaśnić tego pana, który dobrał się do mojej żony i powiedzieć  mu, że tak się nie robi. 

ZŁY POMYSŁ. Jak suka nie da, to pies nie weźmie. Z tego wychodzi wniosek, że to ona dopuściła do tej zdrady bo jakby tamten ją wziął to by był gwałt. Ona sama zezwoliła na to tak samo jak  z tym całowaniem kobiet. 

 

2. Próbować to ratować - tutaj nie wiem czy to nie jest tylko strata czasu i pieniędzy. Pani pewnie wróci do kochanka jak nadarzy się okazja i nie wiem czy będę kiedyś w stanie jej zaufać. Co prawda wygląda to teraz inaczej jak już wszystko wiem i widzę dużo pozytywnych sygnałów, ale może znowu się oszukuję . Z drugiej strony może da się to wybaczyć i zbudować coś mocniejszego. 

ZŁA OPCJA, jedyna to ROZWÓD i po prostu utrzymuj dobry kontakt z dzieciakami.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jakim wieku dzieci? Ja bym szedlnw orzeczenie o winie jej, i wziął co moje, jak jest bez pracy to po porozumieniu stron może nagle wystąpić na alimenty na siebie na 5 lat i co będziesz żywił kurwisz.... Przez 5 lat? Może warto starać się o dzieci, jak są małe to jest duża szansa że jeśli zostaną z nią to je urobi.... Że tata był zły... Jak już na terapii inna baba mówi, że coś z nią nie tak to wiedz że coś się dzieje, zazwyczaj terapia par u kobiety to obwinianie wspólne faceta... Jeśli dzieci mają już po 7blubbwiecej lat to ciężko będzie jej je urobic. Niemniej jednak musisz mieć z nimi sporo kontaktu i to koniecznie bez jej obecności. Jak jest bez kasy to będzie walczyć o dzieci jak lwica jakaś by żywić się alimentami, tu również pomoże orzeczenie o winie... 

 

Gdyby matka je urabiają mocno i dała radę to koło 18 urodzin można im pokazać wyrok sądu, jak jeszcze będzie reszta papierów że dawała dupci na lewo to nawet wtedy może to zmienić postrzeganie dzieci, wiem że na tym etapie to marna pociecha już by była, ale zawsze coś.....

 

Najważniejsze, kopnąć ja w dupę, i nie dać jej nic więcej niż to na co zapracowała.

 

Wiedz, że teraz wszystko może być grą i próba wyruchania Cię, i może nie być rozkosznie 🙂

Edytowane przez Mmario
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.01.2022 o 08:33, rozwodnik30 napisał:

Były też dyskusje o jakiś orbiterach. W naszym związku nadal była czułość i zaufanie, ale jakieś lampki zaczęły się świecić. 

Później była druga ciąża

Na gwałt testy DNA! A że zawsze się troszeczkę gwałci, zawsze robimy testy.

W dniu 20.01.2022 o 08:33, rozwodnik30 napisał:

Nasze granice jako pocałunek. Płeć nie miała tu znaczenia

A pocałunek w penisa? Zapoznaj się z definicją słowa kukold.

W dniu 20.01.2022 o 08:33, rozwodnik30 napisał:

na weselu na którym byliśmy razem całowała się z kobietą na parkiecie. Następnie całowały się poza parkietem.

Przeczytaj proszę co napisałeś i napisz wnioski oraz interpretację "żony".

W dniu 20.01.2022 o 08:33, rozwodnik30 napisał:

żona mnie zdradzała. Powiedziałem o tym żonie i ta przyznała się do tego, że przez pół roku miała romans z jednym z orbiterów z pracy. Napisała, że przez pierwsze 1,5 roku nic między nimi nie było.

Zapewne miała kilku takich cucków, dla kobiety "nic" to np laska w kiblu, macanko itd.

W dniu 20.01.2022 o 08:33, rozwodnik30 napisał:

Poprosiła żebyśmy poszli na terapię par. Byłem na dwóch spotkaniach, ale nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Żona niby żałuję, ale nawet pani psycholog twierdzi, że coś z Nią jest nie tak.

Co kiego grzyba tam poszedłeś mając dotychczasową wiedzę? Co jeszcze musi się stać, żebyś zmądrzał? Ma wam do domu przyprowadzać po dwóch trzech gachów na gangbangi aż powiesz dość?

W dniu 20.01.2022 o 08:33, rozwodnik30 napisał:

Rozwodzić się - tutaj najbardziej boli mnie wpływ tego wszystkiego na dzieci.Wiem, że rozwód może dać mi wolność i spokój, ale pewnie na dłuższą metę odciągnie mnie od dzieci. 

Chciałbym wywalić żonę z mieszkania i zabrać jej dzieci. 

Mam ochotę też powiedzieć wszystkim o tej zdradzie, a przynajmniej rodzinie i najbliższym znajomym którzy myślą, że rozwodzimy się przez całowanie z kobietami.Czy to dobry pomysł? 

Chcę też wyjaśnić tego pana, który dobrał się do mojej żony i powiedzieć  mu, że tak się nie robi. 

Dokladnie tak, 0 litości. Zbieraj dowody, mów rodzinie i znajomym o zdradzie, pokazuj dowody. Zbieraj jak największą ilość świadków. Mów z kim z imienia i nazwiska Cię zdradzała, niech każdy się dowie. Nie martw się o pozwy jeśli to prawda, masz prawo mówić.

 

Jedynie szkoda szarpać się z jakimś orbiterem, ba powiem więcej. W sprawie rozwodowej wezwij go na świadka zdrady żony. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisaliśmy ugodę odnośnie winy, opieki nad dziećmi i alimentów. 

Żona złożyła pozew o rozwód (chciałem uniknąć sytuacji, że jak ja go złożę to będzie coś kombinować). Oczywiście wina po jej stronie. 

Dzieci zostają przy niej (są trochę za małe na opiekę naprzemienną tj 3 i 6 lat), a ja mam do nich swobodny dostęp. Widzę się z Nimi kilka razy w tygodniu i mam 2 weekendy w miesiącu. Koszt utrzymania dzieci wyliczyliśmy na 4000 zł (same przedszkole dla dwójki to około 2000 zł) i żona zgodziła się na udział  50/50 ze względu na moje zaangażowanie. Biorąc pod uwagę ilość pieniędzy które w to wcześniej wkładałem to jestem na dużym plusie. 

Poza tym żona przeprowadza się z dziećmi z mojego mieszkania więc tutaj też oszczędzę. 

Dokonaliśmy też modyfikacji w podziale majątku. Drugie mieszkanie zostało przepisane na mnie i muszę zapłacić żonie za to mieszkanie 70 tys. Wartość nieruchomości to ok 800 tys. Co prawda jest ona obciążona hipoteką, ale w wysokości 600 tys. 

Ogólnie doszło między Nami do jeszcze jednej sytuacji intymnej, ale później już zaczęliśmy odcinać emocje i nie karmić trupa. 

Teraz intensywnie chodzę do psychologa, odbudowuje poczucie własnej wartości, odpocznę chwilę i zacznę być szczęśliwy ze sobą. 

 

 

Edytowane przez rozwodnik30
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, rozwodnik30 napisał:

Ogólnie doszło między Nami do jeszcze jednej sytuacji intymnej, ale później już zaczęliśmy odcinać emocje i nie karmić trupa. 

Czyli więź fizyczna jest. Jak to wyjdzie w sądzie to rozwodu nie dostaniesz.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, rozwodnik30 napisał:

Poza tym żona przeprowadza się z dziećmi z mojego mieszkania więc tutaj też oszczędzę. 

 

47 minut temu, rozwodnik30 napisał:

Ogólnie doszło między Nami do jeszcze jednej sytuacji intymnej, ale później już zaczęliśmy odcinać emocje i nie karmić trupa. 

Chcesz powiedzieć, że mieszkasz z żoną? Sytuacja intymna? Weź poczytaj świeżakownię i dział o związkach. Sorry, ja wysiadam, jak sam tego nie przerobisz to będziemy się produkować na darmo. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rozwodnik30 napisał:

Podpisaliśmy ugodę odnośnie winy, opieki nad dziećmi i alimentów. 

Żona złożyła pozew o rozwód (chciałem uniknąć sytuacji, że jak ja go złożę to będzie coś kombinować). Oczywiście wina po jej stronie. 

Dzieci zostają przy niej (są trochę za małe na opiekę naprzemienną tj 3 i 6 lat), a ja mam do nich swobodny dostęp. Widzę się z Nimi kilka razy w tygodniu i mam 2 weekendy w miesiącu. Koszt utrzymania dzieci wyliczyliśmy na 4000 zł (same przedszkole dla dwójki to około 2000 zł) i żona zgodziła się na udział  50/50 ze względu na moje zaangażowanie. Biorąc pod uwagę ilość pieniędzy które w to wcześniej wkładałem to jestem na dużym plusie. 

Poza tym żona przeprowadza się z dziećmi z mojego mieszkania więc tutaj też oszczędzę. 

Dokonaliśmy też modyfikacji w podziale majątku. Drugie mieszkanie zostało przepisane na mnie i muszę zapłacić żonie za to mieszkanie 70 tys. Wartość nieruchomości to ok 800 tys. Co prawda jest ona obciążona hipoteką, ale w wysokości 600 tys. 

Ogólnie doszło między Nami do jeszcze jednej sytuacji intymnej, ale później już zaczęliśmy odcinać emocje i nie karmić trupa. 

Teraz intensywnie chodzę do psychologa, odbudowuje poczucie własnej wartości, odpocznę chwilę i zacznę być szczęśliwy ze sobą. 

 

 

To ustalić alimenty po np 600 na dziecko i przedszkole pół na pół. Kończy się przedszkole i obciążenie znika, niby 2000 ma dwójkę to nie kosmos, ale lepiej mieć mniej a jak chcesz to dołożysz... Co z pierwszym mieszkaniem? A w drugim jakie były wkłady, kiedy kupione? Ale raczej z tym drugim to w miarę uczciwie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie mieszkam z żoną. Żona wynajmuje mieszkanie z dziećmi od  lutego, a ja wróciłem do mieszkania w którym do tej pory mieszkali oni.

Co do podziału majątku to mieliśmy 2 mieszkania. Dwa mieszkania przechodzą na mnie i muszę żonie zapłacić 70 tys.

Jeżeli chodzi o alimenty to zgodnie z umową po ukończeniu przedszkola spadają one do kwoty 1300 zł. 

Co do więzi fizycznej to zgodnie z pozwem żony więź fizyczna ustała w lipcu 2021 i tego będziemy się trzymać. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, rozwodnik30 napisał:

Nie, nie mieszkam z żoną. Żona wynajmuje mieszkanie z dziećmi od  lutego, a ja wróciłem do mieszkania w którym do tej pory mieszkali oni.

Co do podziału majątku to mieliśmy 2 mieszkania. Dwa mieszkania przechodzą na mnie i muszę żonie zapłacić 70 tys.

Jeżeli chodzi o alimenty to zgodnie z umową po ukończeniu przedszkola spadają one do kwoty 1300 zł. 

Co do więzi fizycznej to zgodnie z pozwem żony więź fizyczna ustała w lipcu 2021 i tego będziemy się trzymać. 

 

 

Warunki chyba ok (nie wnikajmy dlaczego się zgodziła, bierz), dawaj szybko rozwód nim zmieni zdaniem 🙂 bo będzie trzeba potem się bujać po sądach, poszło to coś do pracy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może duże, ale mamy duże dysproporcje w zarobkach.

Zarabiam ok 30 000 więc to nie będzie mnie bardzo bolało. 

Koszt utrzymania dzieci to:

- przedszkole 1200 zł 

- zajęcia dodatkowe 500 zl

- logopeda 140 zł 

- zabawki 300 zł 

-  50% za wynajem mieszkania tj ok 1500 zł 

- jedzenie 500 zł 

- chemia, ubrania, przybory szkolne, inne 500 zł 

 

I tak nie dostałem nawet połowy tej kwoty. Wiem, że jak żona by chciała to mogłaby wyciągnąć dużo więcej nawet bez specjalnego uzasadniania. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.