Skocz do zawartości

Prototyp męskiego mężczyzny


Rekomendowane odpowiedzi

Bracia, post będzie krótki, bo tutaj nie ma co opisywać. Trochę tam bawię się w obracanie talerzami ostatnio, jeden z braci pisał kiedyś o tym wątek. Otóz poznałem jakiś czas temu pewną pannę, z którą koresponduje. Rozmowa jest grzeczna i bardzo rozwojowa, ale no, nie będe ukrywał, że dla mnie rozwój jest ponad wszystko i nie będę za nikim latał. Pannie nie odpisałem jednego dnia i ona zaczęła czuć motylki w brzuchu, na zasadzie: " oj, chyba Cię zniechęciłam" i bla bla bla. Potrafiła to napisać po zaledwie jednego dnia absencji - akurat wybralem w tym czasie prace + pasje, a poza tym po prostu nie chcialo mi sie jej odpisac bo byłem zajechany tymi rzeczami w które inwestuje całość energii, wiec nie odpisalem. Jaki byl tego efekt? Otóz Pani piszę z pozycji słabszej, kuli się, wręcz błaga o moją uwagę. Nie ukrywam, że takie doświadczenia dodają otuchy facetowi, poczułem się męsko, dobrze, chce dalej zdobywać. Swoją drogą napisała akurat w dniu, kiedy zbajerowałem inna fajną kobietę, ale to tak na marginesie, więc podwójny strzał udany (tak się tam pochwalę xD). Do sedna jednak, czy prototyp męskiego mężczyzny, to osoba, która ma wywalone, nie interesuje się kobietą, to ona chce o niego zabiegac, chce zeby wrocil z polowania, ma nadzieje, ze nadal ja bedzie utrzymywal, gwarantowal ta niepewnosc?

 

Mam wrażenie, że ja, nie wiem jak Wy... ale ja zcipiałem. Widzę to też po moich bliskich znajomych, którymi rządzą kobiety, wszyscy jesteśmy słabi, a one oczekują siły. Przykład mój jest może banalny, ale moim zdaniem on pokazuje na czym tak naprawdę polegają relacje D-M. One chcą zabiegać, one chcą zdobywać, chcą mieć faceta z jajami, który ma na nie wywalone, a nie pyta je jak jakiś pierdolony podnóżek co kochanie zrobiłaś gdzie byłaś. Co interesujące, po tym jednym dniu absencji - raz jeszcze podkreślę, że nie było to zamierzone, po prostu miałem wyjebane (tak jak wielu braci tutaj, ktorzy odbebnili swoje z kobietami i szkoda im czasu) i mi się nie chciało kobiecinie odpisać, zdobywałem w tym czasie zasoby jak pradawny mąż surowce (taki żarcik 😂) A ona wyskakuje z tęsknotą. 

 

Wiecie co jest najgorsze w tym? Że mój pierwszy odruch po tym jak odczytałem jej wiadomość mówił mi - odpisz jej, bądź dla niej miły. Co bym wówczas otrzymał w zamian? Pogardę i zażenowanie Pani, a tak mam wiadomość, że kobieta na mnie leci i mogę iść naprzód. 

 

Dziwne to, nie przywykłem do tego. To nie była zagrywka push pull, tylko coś głębszego co siedzi we mnie od jakiegoś czasu i kiełkuje, taka naturalna zagrywka jakby z prototypu prawdziwego mężczyzny.

  • Like 10
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

22 minuty temu, antyrefleks napisał:

Pannie nie odpisałem jednego dnia i ona zaczęła czuć motylki w brzuchu, na zasadzie: " oj, chyba Cię zniechęciłam" i bla bla bla. Potrafiła to napisać po zaledwie jednego dnia absencji

 

 

Ciekawy temat... aż z ciekawości zrobie jutro taki test na swojej kandydatce do ltr, z którą pisze codziennie po kilkaset wiadomości 😁 Zobaczymy jaki będzie tego efekt.

Edytowane przez selfmademan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, antyrefleks napisał:

Dziwne to, nie przywykłem do tego. To nie była zagrywka push pull, tylko coś głębszego co siedzi we mnie od jakiegoś czasu i kiełkuje, taka naturalna zagrywka jakby z prototypu prawdziwego mężczyzny.

Tu niema nic dziwnego.

Ten efekt jak opanujesz nazywamy 'kalibracją'.

....prototyp to zapewne/podświadomie wyczajenie, że granice są do okoła zbioru.

I jak tu się spuścić aby nie wpaść/pająk zwisający nad szklanką.

 

 

TO byĺa zagrywka ciepło/zimno tylko na nieświadomce.

Potem będziesz zadawał panią na ulicy 'dziwne' pytania A po uzyskaniu odpowiedzi: 'miłego dnia', spadam, część maleńka.

....A w muusku prądy wirowe o co ho?

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest że kobieta jest jak cień. Idziesz w jej stronę to ucieka, idziesz w drugą to cię goni. Albo bardziej jak motyl. Jak przestaniesz go gonić to sam przyleci.

 

W pracy mam 1 kolegę, który jest strasznym simpem. Ja z kolei mam na jedną taką koleżankę wywalone (a wcześniej byliśmy nierozłączni). I powiem szczerze że jednak taktyka olewania sprawdza się dużo lepiej. Najpierw żeby wyjść z friendzone odciąłem się od koleżanki i przestałem dawać jej atencję. Skutkiem tego było to że naprawdę przestała mnie interesować. Po jakimś miesiącu kiedy chodziła z fochem przełamała się i zaczęła mi się przymilać. Nawet ją lubię (nadal) ale siebie stawiam na pierwszym miejscu i tak już zostanie. Kiedyś myślałem że jak jej w czymś nie pomogę to urwie znajomość a okazało się że to nie ma na nic wpływu. A nawet mam wrażenie że mimo tego że odmawiam kiwnięcia palcem to traktuje mnie dużo lepiej niż tego simpa który biegnie pomagać mimo że też ma robotę do wykonania. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Tornado napisał:

Tu niema nic dziwnego.

Ten efekt jak opanujesz nazywamy 'kalibracją'.

....prototyp to zapewne/podświadomie wyczajenie, że granice są do okoła zbioru.

I jak tu się spuścić aby nie wpaść/pająk zwisający nad szklanką.

 

 

TO byĺa zagrywka ciepło/zimno tylko na nieświadomce.

Potem będziesz zadawał panią na ulicy 'dziwne' pytania A po uzyskaniu odpowiedzi: 'miłego dnia', spadam, część maleńka.

....A w muusku prądy wirowe o co ho?

 

Już zadaje 😂 ale nie dziwne, tylko zagajam do rozmowy ;) Kalibracja = przestawienie wtyków w podświadomości? Efekt nabywanej wiedzy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, antyrefleks napisał:

Kalibracja = przestawienie wtyków w podświadomości? Efekt nabywanej wiedzy?

Kolega robi z ciebie "sobie jaja" po prostu :(

W dniu 20.01.2022 o 22:31, antyrefleks napisał:

z którą koresponduje

Dalej lepiej nie czytać. Jak dojdzie do spotkania i weryfikacji tożsamości to jej przejdą motylki, push$pule i inne potłuczone talerze.

Daj znać za kilka miesięcy co z tego się wykluło bo na razie to podsumujemy tak...

odpisalam-mi_2017-03-01_00-36-26.jpg

  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Baca1980 napisał:

Że tak zapytam. Co kurwa?

 

Też tak kiedyś miałem. Dodatkowo kilka telefonów dziennie i na 8 godzin pracy z 3-4 spędzałem z koleżanką. Nic z tego nie miałem, a nawet męczyło mnie to. Teraz żeby dać atencję to musi naprawdę zasłużyć. Takie pisanie non stop to kobiety odbierają jako słabość.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Egregor Zeta napisał:

Kolega robi z ciebie "sobie jaja" po prostu :(

Dalej lepiej nie czytać. Jak dojdzie do spotkania i weryfikacji tożsamości to jej przejdą motylki, push$pule i inne potłuczone talerze.

Daj znać za kilka miesięcy co z tego się wykluło bo na razie to podsumujemy tak...

odpisalam-mi_2017-03-01_00-36-26.jpg

Nieprawidłowe karty odkryłeś. Ja totalnie nie jestem zainteresowany związkiem, więc z tego na 99,9 nic nie będzie, chyba ze Pani potrafilaby wspierac mój rozwój (czytaj miałbym z tego korzyści poza sexem czy relacją), ale czy to tak naprawdę jest mi teraz potrzebne? Kto był w związku i pakował czas w rozwój i kto był singlem i pakował czas w rozwój wie jaka jest różnica pomiędzy tymi stanami. Dla mnie ona jest nie do porównania, to jak dwa różne bieguny, trafiasz na niewłasciwą kobietę i zamiast przewidywać dwa następne ruchy w swoim rozwoju tkwisz w gównie i zastanawiasz się co księżniczka dziś Ci wymyśli ;) Nie!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachowałeś się jak gość z jajami, który nie stawia cipki na piedestale więc ona odebrała to jako oznakę twojej siły. Słusznie spostrzegłeś, że one pragną siły i dominacji. Ja zauważyłem, że kobieta powinna być regularnie uświadamiana o tym, że jest się w każdej chwili gotowym z niej zrezygnować jeśli chce się utrzymywać w niej pożądanie. Gdy pani poczuje się zbyt pewnie i widzi jakieś większe zaangażowanie/przywiązanie to automatycznie jej podświadomość kwalifikuje nas jako beciaków. I wtedy wszystko zaczyna się sypać w relacji. Wiem, że to jest trudne gdy kogoś zaczynasz darzyć jakimś uczuciem, pojawiają się wyrzuty sumienia, że nie powinienem tak robić itd, ale do kobiet niestety inaczej nie dociera. Od czasu do czasu trzeba być zimnym skurwysynem, olać łzy, fochy i inne manipulacje "biednej bezbronnej" kobietki, ale na dłuższą metę takie zachowanie wyjdzie obu stronom w relacji na dobre. Ty hodujesz jaja, a w oczach kobiety zdałeś shittest. Takie dramy są jednak męczące psychicznie, dlatego ja wolę samotność i święty spokój.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.01.2022 o 08:30, Baca1980 napisał:

Że tak zapytam. Co kurwa?

Samica ma 18 lat -ot odpowiedź 😆 nie siedze na telefonie jak nie moge, po prostu odpisuje i sie tyle zbiera. Wydaje mi sie, że przy początkowym stadium ltr takie pisanie nie jest jeszcze szkodliwe. Gorzej jak faktycznie w tych wiadomościach jesteś bolcem atencyjnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, selfmademan napisał:

Samica ma 18 lat -ot odpowiedź 😆 nie siedze na telefonie jak nie moge, po prostu odpisuje i sie tyle zbiera. Wydaje mi sie, że przy początkowym stadium ltr takie pisanie nie jest jeszcze szkodliwe. Gorzej jak faktycznie w tych wiadomościach jesteś bolcem atencyjnym.

potwierdzam. Jedna 16 tka mogla by bez przerwy do mnie pisac. Oczywiscie z racji wieku odpuscilem temat, ale mam ja zapisana na za 2 lata :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.