Skocz do zawartości

Nie mogę doprowadzić mojej kobiety do orgazmu


golasek

Rekomendowane odpowiedzi

Do seksu tez trzeba się dobrać. Skoro nie ma orgazmu to coś jest nie tak i nie obwiniaj się za to. Żadnych LTR nie planuj bo za jakiś czas zacznie się zastanawiać dlaczego nie ma orgazmu a potem zacznie próbować innych rozwiązań. Odwróć sytuację, ile miesięcy byś mógł uprawiać seks beż orgazmu i czy cały czas byś powtarzał "wszystko jest wporzadku". Oczywiście jest cała dziedzina seksuologi i pewnie problem idzie rozwiązać ale odpowiedz sobie na pytanie czy nie szkoda czasu i kasy na to? Niestety tak jest ze w LTR seks staje się coraz bardziej monotonny i mniej satysfakcjonujący a Ciebie już na samym początku partnerka nie orgazmuje. Powatrzam nie przejmuj się tym nizego ci nie brakuje, kutas ci działa i bzyka, jesteś świadomym kochankiem bo zadajesz sobie pytania co nie jest wcale takie powszechne w kraju którym 90% facetów nie leczy zaburzeń erekcji a co drugi kończy po 5 ruchach. Powodzenia.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, nesq napisał:

@balin , nie rozumiem Twojego toku myślenia,

 

Nawiązując do Twojej wypowiedzi, objaśniam, że kobieta jest w stanie zejść ze "swoich standardów" aby przytulić korzyści. Dla Ciebie to będzie wyglądało, że ma gorszego czada a dla niej wycieczka na Zanzibar.

Zgodziłem się z tobą. Dopowiedziałem jedynie, że ile kobiet tyle różnych uroków, którym mogą ulec. Tak jak napisałeś może to być urok korzyści materialnych, ale tez urok dawanych emocji, czy zwykły urok kogoś, kto wydaje się jej bardziej atrakcyjny (inny), niż ten z kim obecnie jest. Co dziwne właśnie np.  ktoś spotkany na wywiadówce w szkole, kto porozmawiał z nią o niczym, czego jej brakowało, a może na początek się tylko do niej uśmiechnął. Takie tylko na szybko podane przykłady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, przeprowadziłem eksperyment myślowy. Zamknąłem oczy i wyobraziłem sobie siebie z przed roku i co bym sądził o moim obecnym związku.

Aż się zaśmiałem, bo to wszystko nie miałoby u mnie szans.

Kurwa, oczy mi zarosły totalnie cipką i jest na zajebistym haju hormonalnym. Najśmieszniejesze jest to, że jest świadomy matrixa, a i tak napierdalam po matrixie i nie mogę się wyrwać od tej siły ciążenia.

Moja siła jest mniejsza niż siła grawitacji, nie jestem w stanie na tym zastrzyku z dopaminy, serotoniny, endorfiny sobie go sam odstawić.

 

Do tego w kwietniu, maju i czerwcu ma obozy ze swojego hobby, na którym wiem, że się kiedyś ruchała jako ONS. Ale zabronić nie mogę jej jechać, mogę tylko się przygotować na rozstanie. Na moje nieszczęście jestem bardziej domatorem (programista) i ciężko będzie mi znieść rozstanie. Mam odłożone trochę pieniędzy, szykuję się zatem na Diva Tour w razie jakiejś zdrady. 

 

PS: Jak czytam chłodnym umysłem co ja tu piszę, to widzę, że cipka mi uderzyła po garach tak, że nie wiem. Kiedy to się stało.... 

I co? Jak dziecko, wiem że mnie poparzy a i tak wpierdolę rękę do palnika. 

 

PS: Mam pytanie - czy to, że ona sama sobie na takie wyjazdy jeździ i stawia mnie przed faktem dokonanym to ubytek w mojej ramie? Jakie może być prawidłowe posunięcie? 

Edytowane przez golasek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałem wątku - ale brak orgazmu u kobiety może świadczyć tylko o jednym - nie podniecasz ją.

 

Zapewne jak bawi się sama ze sobą to jej wyobraźnia buzuje o tych jej ideałach męskości i zaraz jest efekt. A z tobą tego efektu nie ma.

 

Więc pytanie powstaje - jak i kiedy zacznie realizować swoje potrzeby bez ciebie. Bo takie coś w końcu nastąpi. Weź to pod uwagę jak chcesz z nią długo być a może nawet "ślub" planować.

 

Pytanie drugie - jaki jest powód, że z Tobą jest?

 

U niej nie ma ognia - to jak chcesz rozpalić w piecu na długo?

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, golasek napisał:

czy to, że ona sama sobie na takie wyjazdy jeździ i stawia mnie przed faktem dokonanym to ubytek w mojej ramie? Jakie może być prawidłowe posunięcie? 

a czy jej wyjazdów zabronisz? ... nie zabronisz odpowiem Ci. Jeśli będzie chciała puści się na urodzinowej kolacji wujka Władka, gdy będziesz siedział z kuzynem przy stole i popijał wódeczkę, a inny będzie obracał Twoją* pannę w toalecie.

Korzystaj z okazji póki możesz.

*Kobieta nie jest Twoja, teraz jest Twoja kolej.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzisz po uszy w gównie z oczami zarośniętymi cipą. To jest ta laska, co opisywałeś w innym wątku że przewala hajs? Mało że jest rozrzutna i to Cię wnerwia, to jeszcze w łóżku są problemy. Mózg masz zalany hormonami przez magię cipy. Może czas na detoks? Pomysł ile byś miał więcej czasu, energii i pieniędzy jakby jej nie było. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, golasek napisał:

Jakie może być prawidłowe posunięcie? 

Zaproś na piwo tego co ją posunie.

Zapytaj kiedy wpycha A kiedy wyciąga.

....może jakieś interwały stosuje.

....wynajem długo terminowy?

Leasing na konkretny okres roku.

Co rok prorok?

 

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, golasek napisał:

Kurde, przeprowadziłem eksperyment myślowy. Zamknąłem oczy i wyobraziłem sobie siebie z przed roku

Nie rób tak więcej. Po co ci to?

2 godziny temu, golasek napisał:

 

Kurwa, oczy mi zarosły totalnie cipką

Noooo wreszcie. Czekałem aż odkryjesz tę złotą myśl.

2 godziny temu, golasek napisał:

 Najśmieszniejesze jest to, że jest świadomy matrixa, a i tak napierdalam po matrixie i nie mogę się wyrwać od tej siły ciążenia.

To dejavu.....

2 godziny temu, golasek napisał:

, nie jestem w stanie na tym zastrzyku z dopaminy, serotoniny, endorfiny sobie go sam odstawić.

Uhuhu....nie za duży mix w strzykawce?

2 godziny temu, golasek napisał:

 

Do tego w kwietniu, maju i czerwcu ma obozy ze swojego hobby, na którym wiem, że się kiedyś ruchała jako ONS.

No to tam dopiero będzie się działo...

2 godziny temu, golasek napisał:

Ale zabronić nie mogę jej jechać, mogę tylko się przygotować na rozstanie.

Ja bym już teraz rozpoczął przygotowania.

2 godziny temu, golasek napisał:

Na moje nieszczęście jestem bardziej domatorem (programista) i ciężko będzie mi znieść rozstanie.

Dasz radę. 

2 godziny temu, golasek napisał:

Mam odłożone trochę pieniędzy, szykuję się zatem na Diva Tour w razie jakiejś zdrady. 

Szkoda chajsu...

2 godziny temu, golasek napisał:

 

PS: Jak czytam chłodnym umysłem co ja tu piszę, to widzę, że cipka mi uderzyła po garach tak, że nie wiem.

Spoko luz ziomuś...Z czasem ogarniesz kolejną.

Ale póki co to widzę że Twój umysł raczej nie jest chłodny bo przeżywasz to jak yeti spotkanie z człowiekiem.

2 godziny temu, golasek napisał:

, wiem że mnie poparzy a i tak wpierdolę rękę do palnika. 

Jakby co to pchaj lewą. Prawej szkoda.

2 godziny temu, golasek napisał:

 

PS: Mam pytanie - czy to, że ona sama sobie na takie wyjazdy jeździ i stawia mnie przed faktem dokonanym to ubytek w mojej ramie?

Jakie może być prawidłowe posunięcie? 

W twoim przypadku Jest tylko jedno prawidłowe posunięcie.

Wypierdolić ją za burtę i żeglować dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, z tego, że ona nie potrafi dojść z nim przejdźmy do tego, że jak pojedzie na obóz (nawet nie wiemy jaki) to się puści, bo miała tam ONS. 

 

Jak miałem ONS w Złotych Piaskach, to mam zakaz jeżdżenia tylko tam, czy ban na całą Bułgarię? A może w ogóle na wyjazdowe wakacje? 🤔

 

Autorze tematu - oczy zarośnięte cipką to jedno, matrix to drugie, trzecie to Twoje własne wyciąganie wniosków. Nie bierz za pewnik wszystko co tutaj się pisze, bo czasami bracia nie mają w pełni racji. Piątek jest, paru fantazja poniosła, za dużo alkoholi. 

Edytowane przez Zgredek
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, golasek napisał:

Kurde, przeprowadziłem eksperyment myślowy. Zamknąłem oczy i wyobraziłem sobie siebie z przed roku i co bym sądził o moim obecnym związku.

Aż się zaśmiałem, bo to wszystko nie miałoby u mnie szans.

Kurwa, oczy mi zarosły totalnie cipką i jest na zajebistym haju hormonalnym. Najśmieszniejesze jest to, że jest świadomy matrixa, a i tak napierdalam po matrixie i nie mogę się wyrwać od tej siły ciążenia.

Moja siła jest mniejsza niż siła grawitacji, nie jestem w stanie na tym zastrzyku z dopaminy, serotoniny, endorfiny sobie go sam odstawić.

 

Do tego w kwietniu, maju i czerwcu ma obozy ze swojego hobby, na którym wiem, że się kiedyś ruchała jako ONS. Ale zabronić nie mogę jej jechać, mogę tylko się przygotować na rozstanie. Na moje nieszczęście jestem bardziej domatorem (programista) i ciężko będzie mi znieść rozstanie. Mam odłożone trochę pieniędzy, szykuję się zatem na Diva Tour w razie jakiejś zdrady. 

 

PS: Jak czytam chłodnym umysłem co ja tu piszę, to widzę, że cipka mi uderzyła po garach tak, że nie wiem. Kiedy to się stało.... 

I co? Jak dziecko, wiem że mnie poparzy a i tak wpierdolę rękę do palnika. 

 

PS: Mam pytanie - czy to, że ona sama sobie na takie wyjazdy jeździ i stawia mnie przed faktem dokonanym to ubytek w mojej ramie? Jakie może być prawidłowe posunięcie? 

 

Główny problem : za dużo myślenia i analizowania.

Jako lekarstwo proponuję podejście typu YOLO.

 

Bo już jest straszenie black pillem, że jak nie jesteś genetycznym gigachadem to koniec, żodnej nie podniecisz. Żodnej.

 

Masz orgazm ? Spoko.

Kobiety bardziej podnieca gość zdecydowany, idący po swoje (ale nie, że krótkodystansowiec od razu, chyba że szybki numerek wybierasz w danej chwili).

Twoje ciągłe analizowanie może utrudniać zwyczajne pójście na instynkt, naturalną dominację, czy po prostu bezwzględne rżnięcie z pasją i radością - a te naturalne reakcje sprzyjają orgazmom u kobiet.

 

Puści się ? YOLO.

 

Na razie masz kobietę, masz seks, używaj sobie z tego co masz, realizuj fantazje, spróbuj się rozkręcić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, sargon napisał:

proponuję podejście typu YOLO.

 

Nie sposób się nie zgodzić;)

 

1 godzinę temu, sargon napisał:

Bo już jest straszenie black pillem, że jak nie jesteś genetycznym gigachadem to koniec, żodnej nie podniecisz. Żodnej.

 

Za każdym razem kiedy widzę tego typu rady, pierwsza myśl jaka się nasuwa- próbuje ślepy robić za przewodnika. 

 

Jest taka możliwość, że nie ma pełnej kompatybilności w łóżku między bohaterem a jego kobietą. Tyle że z wyglądem nie musi to mieć nic wspólnego (jest na tyle dobry, że kobieta zdecydowała się pojsc do łóżka) o wiele większą rolę grają chemia i mental, jeśli mówimy o wpływaniu na odruchy bezwarunkowe. 

 

Jest taka możliwość, ale nikt z tego forum nie może tego wiedzieć, a pisanie autorowi że nie podnieca partnerki wygląda na leczenie kompleksów czymś kosztem, sprowadzenie do swojego poziomu ( bo jaki pożytek ma mieć autor), plus wykazanie braku doświadczenia z kobietami. 

 

Black pill to "magiczna pigulka", która zawiera 20% prawdy którą próbuje tłumaczyć 100% ludzkich zachowań. 

Póki ktoś rozumie te 20% i tak na to patrzy, całkiem przydatna wiedza. Idąc w skrajność, robi się z tego karykatura. 

 

Pomijam ludzi żyjących modelem ons, fwb czy żyjących na pokaz. Tam z 20% może zrobić się o wiele więcej. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Yolo napisał:

 

Nie sposób się nie zgodzić;)

 

 

Za każdym razem kiedy widzę tego typu rady, pierwsza myśl jaka się nasuwa- próbuje ślepy robić za przewodnika. 

 

Jest taka możliwość, że nie ma pełnej kompatybilności w łóżku między bohaterem a jego kobietą. Tyle że z wyglądem nie musi to mieć nic wspólnego (jest na tyle dobry, że kobieta zdecydowała się pojsc do łóżka) o wiele większą rolę grają chemia i mental, jeśli mówimy o wpływaniu na odruchy bezwarunkowe. 

 

Jest taka możliwość, ale nikt z tego forum nie może tego wiedzieć, a pisanie autorowi że nie podnieca partnerki wygląda na leczenie kompleksów czymś kosztem, sprowadzenie do swojego poziomu ( bo jaki pożytek ma mieć autor), plus wykazanie braku doświadczenia z kobietami. 

 

Black pill to "magiczna pigulka", która zawiera 20% prawdy którą próbuje tłumaczyć 100% ludzkich zachowań. 

Póki ktoś rozumie te 20% i tak na to patrzy, całkiem przydatna wiedza. Idąc w skrajność, robi się z tego karykatura. 

 

Pomijam ludzi żyjących modelem ons, fwb czy żyjących na pokaz. Tam z 20% może zrobić się o wiele więcej. 

Zgadzam się z grubsza. Nie zapominajmy też, że panie są w stanie dużo bardzo dużo rzeczy zrzucić na bok byleby być z osobą x w związku. Ona może do tych rzeczy nie przykładać znaczenia, a dla nas one mogą posiadać kluczowe znaczenie, bo innymi celami kieruje się kobieta a innymi mężczyzna. To może być seks. Kobieta nie musi czuć pociągu i nie uprawiac go by być z facetem. Jeżeli on ma te rzeczy, które ona pożąda to ona z tym facetem będzie pominąwszy realizacje potrzeb seksualnych. Status społeczny, majątek mogą Pani przysłonić oczy tak jak nam przysłaniane są oczy cipką. Więc trudno de facto jest stwierdzić czy się pannie podobamy do końca czy nie - moim zdaniem weryfikuje to łóżko dość dobrze. Jeżeli nie ma chemii to może to być własnie spowodowane tym, że dla kobiety nie jesteśmy wyborem numer 1. Wystarczy, że panna x ma koleżanki, które żyją w podwyższonym standardzie. Ona gdy upoluje faceta x, ktory podnosi jej standard - a nie daj boze czyni ja lepsza od tych kolezanek - to ona chocby miś jej nie podniecał zrobi wszystko, żeby on był bo daje jej przewagę ;) 

 

Przede wszystkim autor wątku ma najwięcej danych o tej kobiecie, my tutaj trochę wróżymy z fusów. Trzeba trochę pograć, żeby zweryfikować pożądanie, czy ono jest czy go nie ma. Jeżeli go nie ma, to next

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w niej zakochany. Postanowiłem, że wyłożę prosto kawa na ławę. Teraz jestem poza domem, wracam jutro i mówię jej z szacunkiem i bez złości:

- Słuchaj Aniu, przykro mi, ale nie możemy kontynuować dalej naszej znajomości. Nie jesteśmy dobrze dopasowani łóżkowo. Poza tym jeździsz na te swoje obozy na drugi koniec Polski, uprawiałaś na nich seks kiedyś i sprawia mi to ogromne cierpienie czekając w domu na Ciebie. Spakuj się i wyprowadź, a klucze zostaw u Moniki. Wrócę po jutrze jak się zbierzesz.

 

Dam znać jak wyszło jutro. Obstawiam, że się załamię na trochę, ale i jednocześnie spadnie kamień z serca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.