Skocz do zawartości

Koleżanka z pracy - czy warto?


Rekomendowane odpowiedzi

ehhh jak pisałam uprzednio - zacząłem nieco aktywniejsze spotkania z kobietami i jestem totalnie zszokowano-wstrząsnięty.

Mówimy tutaj o laskach koło 30.

Nie jestem typem, który podrywa laski na portalach randkowych - szkoda czasu i energii.

Zawsze to wychodzi dość spontanicznie i naturalnie - chyba tak mam od dłuższego czasu z nawiązywaniem relacji czy to z kobietami czy mężczyznami.

Pracuję w nowej firmie i młode laski, z którymi współpracuję w różnych projektach - ehhh jak tylko wyłapią żem wolny a do tego ogarnięty nieco - robią różne podchody.

Ale chyba mam jakiegoś pecha bo to akurat typy z którymi nawet nie chciałbym się spotkać przypadkowo przy śmietniku.

Istne babochłopy a młodsze o dobre kilka lat od mnie.

Na ostatniej imprezie integracyjnej z dwa miesiące temu - miało okazję się poznać kobietki z tzw. działu operacyjnego - księgowość, kadry, prawny i back office.

Większość zamężna, dzieciata ale i parę wolnych.

W porównaniu z informatyczkami - fajne niunie.

I tutaj zaczyna się moja historia - na tej imprezie poznałem prawniczkę - mój wiek.

Sprawia wrażenie niedostępnej a o nas wie wszystko - wszak umowy o współpracy tworzy sama.

Po alko - rozmowa się rozluźniła - laska ironiczna, z poczuciem humoru, nie chce dzieci i nawet męża. Do tego z wyglądu 8-8,5/10. Typ Jennifer Connely. Dłuie czarne włosy, zgrabny tyłek i biust. Do tego kobieca ale naturalna.

Od tej imprezy jakoś mamy bliższy kontakt - spotykamy się na kawę, kilka razy biegaliśmy. Laska ze mną flirtuje - da się to odczuć, taki typ kocicy ale jak widzę innych spławia tylko wobec mnie tak się zachowuje.

Co do nawiązywania relacji mamy podobne podejście.

Ehhh nie ukrywam podoba mi się bardzo, ale jestem realistą - to prawniczka - inny nieco środowisko pracy, więc to też ma wpływ.

nie wiem czy odpuścić i mieć fajną koleżankę czy iść w to dalej ?

Macie bracia jakieś doświadczenia z prawniczkami? 

Ja wolę coś zrobić i żałować później niż nie zadziałać i rozmyślać.

Nie chcę chryji w robocie ale jak widzę pod spódniczka odzaczające się pończochy to mi ona ciśnienie podnosi w górę.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, sleepy_hollow napisał:

ehhh jak pisałam uprzednio

Ehh... jak pisałaś uprzednio, to szkoda, że nie zapoznałaś się z regulaminem oraz błędnie oznaczyłaś płeć w swoim profilu.

Rozumiem, że lubisz swoje koleżanki, nikt tu nie ocenia, jednak zasady forum są proste: Panie piszą w rezerwacie.

 

Tylko nie pisz, że to "literówka", bo litery a oraz e są na kalawiaturze od siebie oddalone, w innych rzędach oraz używa się innych palców do ich naciśnięcia - no chyba, że również w kwestii "IT" odbiegasz mocno od rzeczywistości - wcale bym się nie zdziwił...

 

Edytowane przez oxy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, sleepy_hollow napisał:

Macie bracia jakieś doświadczenia z prawniczkami? 

 

Odnośnie tego doświadczenia, o ktore pytasz. Tutaj Pan u góry, zastosował przepis życiowy na zniszczenie sobie life

 

Ale to tak na marginesie. Pani z tobą biega i inne ceregiele, urabia Cię. Najłatwiej jest znaleźć chętną pannę w pracy własnie, w koncu latwo o kontakt. Ogólnie jestem na nie, mozna sie wpierdolic. Jeżeli mozeszzmienic prace to mozesz dzialac, jezeli chcesz pracowac dluzej, to ja bym w to nie wchodzil

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, sleepy_hollow napisał:

 

Od tej imprezy jakoś mamy bliższy kontakt - spotykamy się na kawę, kilka razy biegaliśmy.

Laska ze mną flirtuje - da się to odczuć, taki typ kocicy ale jak widzę innych spławia tylko wobec mnie tak się zachowuje.

Chcesz zaruchać to ją masz...tylko nie zapomnij o Ogumieniu.

Ale ja bym bardzo uważał....

Cytat

Ehhh nie ukrywam podoba mi się bardzo, ale jestem realistą - to prawniczka - 

Macie bracia jakieś doświadczenia z prawniczkami? 

 

 

 

 

A co to ma do rzeczy że to prawniczka.

Z jakiejś innej gliny jest ulepiona niż pozostałe kobiety?

Jakby co to będzie łatwiej przy rozwodzie....(żart)

53 minuty temu, sleepy_hollow napisał:

Racja - ale laska zmienia pracę więc myślę.

jest ryzyko jest zabawa :)

Żeby ci ta "zabawa" nie wyszła bokiem.

Edytowane przez Denzel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałeś się z nią parę razy i nawet jej nie przelizałeś. Jesteś przyjaciółka z kutasem od biegania i podbijania atencji. Jak dla mnie laska już dawno wrzuciła Cię do szufladki "miły facet" i chuj z tego wyjdzie. Z resztą na chuj kwasy w robocie. Przynajmniej jesteście z innych działów i nie będziesz jej widywać. Dorabiasz sobie teorie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Denzel napisał:

A co to ma do rzeczy że to prawniczka.

Z jakiejś innej gliny jest ulepiona niż pozostałe kobiety?

Jakby co to będzie łatwiej przy rozwodzie....(żart)

Tak. 

Zaczynjąc od zboczenia zawodowego polegającego na nieprzyjmowania argumentacji rozmówcy, co przy z zsumowaniu z cechami niewiast daje efekt piorunujący.

 

Poprzez wiedzę z zakresu prawa, która może zostać wykorzystana przy konfliktach ;)

 

Znajomości wśród proroków, a może i koleżanki w składzie orzekającym ;)

 

Przeszła na studiach wnikliwą analizę dzieł zebranych Brunona Hołysta. Ze szczególnym naciskiem na obsługę walizki operacyjnej/śledczej "Wrzos 78"

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, tmr napisał:

Tak. 

Zaczynjąc od zboczenia zawodowego polegającego na nieprzyjmowania argumentacji rozmówcy, co przy z zsumowaniu z cechami niewiast daje efekt piorunujący.

 

Poprzez wiedzę z zakresu prawa, która może zostać wykorzystana przy konfliktach ;)

 

Znajomości wśród proroków, a może i koleżanki w składzie orzekającym ;)

 

Przeszła na studiach wnikliwą analizę dzieł zebranych Brunona Hołysta. Ze szczególnym naciskiem na obsługę walizki operacyjnej/śledczej "Wrzos 78"

 

 

No tak....sory...o tym nie pomyślałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, sleepy_hollow napisał:

Ja wolę coś zrobić i żałować później niż nie zadziałać i rozmyślać.

Oraz

2 godziny temu, sleepy_hollow napisał:

jest ryzyko jest zabawa :)

 

Słuchaj, żadna argumentacja tu nic nie wskóra więc działaj a jak już się zesra to przyjdziesz i tak ci pomożemy.

(Chyba że zesra się tak że będziesz cały w ochlapany ale jak sam ująłeś jest ryzyko jest zabawa.)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, sleepy_hollow napisał:

nie wiem czy odpuścić i mieć fajną koleżankę czy iść w to dalej ?

 

Widzę, że jesteś nowy na forum więc Ci coś uświadomię.

Jest takie powiedzenie cytuję. "Tam gdzie jesz tam nie srasz".

W miejscu pracy, tam gdzie bywasz, mieszkasz nie podrywasz kobiet ani nie wchodzisz w głębsze relacje.

Jak się coś nie uda jak myślisz będzie miło przebywać ze wściekłą kobietą na co dzień w środowisku, która może cię bezpodstawnie pomówić, oczernić, zniszczyć.

Prawo jej na to pozwala i w razie czego nie będzie ukarana a jeszcze społeczeństwo w tym kukoldy i spermiarze będą jej bronić i możesz przeżyć niezły szok.

Po co Ci problemy? Dla kuciapy i chwili przyjemności nie ma co marnować swojego życia. 

 

Wiele razy doświadczyłem podobnych ekscesów ze strony kobiet w miejscu pracy i wiesz co zawsze grzecznie odmawiałem lub dałem do zrozumienia, że NIE.

Oczywiście były przypadki wściekłych kobiet, które poczuły się odtrącone, ale to zazwyczaj te zaburzone, zakompleksione.

 

Zrobisz jak zechcesz to twoje życie a człowiek najlepiej się uczy na własnych błędach.

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wielu przede mną powiedziało. W pracy nie bawimy się w kobiety. :) . To się po prostu zbyt często kończy źle. Jest naprawdę wiele wolnych, ciekawych i zainteresowanych kobiet, które nie pracują / uczą się w tym samym miejscu.

 

A więc bezsensem jest marnotrawić cenne zasoby (CZAS / pieniądze / energię życiową / spokój psychiczny) na te zajęte, nieciekawe, niezainteresowane i PRACUJĄCE W TYM SAMYM MIEJSCU. Po kruchym lodzie stąpasz przyjacielu.

 

PS. No i często z tymi prawniczkami to jest tak, że czytają (i wierzą) w to co widzą na Wysokich Obcasach czy innym Elle. Programowanie in progress. :). Także uważaj bracie, bo może się okazać, że króliczek oczekiwań będzie biegł bardzo szybko. :)

Edytowane przez HumanINC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra rada - nie idź w to. Zwłaszcza jeśli jest to prawniczka w Twoim zakładzie pracy.

Prawniczki zawsze też w lewo na Tinderze a jeśli nie mają tego w opisach (chociaz "ten typ często to ma" )to jest pytanie nr dwa które należy zadać zaraz po pytaniu o dzieci.

4 godziny temu, sleepy_hollow napisał:

jest ryzyko jest zabawa :)

Serio? Poczytaj nasze Forum i zobaczysz ile znajdziesz tu "zabawnych historii z kobietami".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehhh macie rację co do romansowania w pracy - dlatego nie robię żadnych ruchów.

Laska z końcem marca z tego co z nią rozmawiałem - odchodzi.

Chyba za stary jestem na gierki i na pewno nie robię za kolegę do podnoszenia ego żadnej dupy. Tym bardziej jej bo raczej nie potrzebuje tego a wręcz innych spermiarzy jak widziałem szybko spławia.

To z jej strony były bezpośrednie sygnały, że jest gotowa na bzykanie. I to typ laski co raczej nie jest spełnieniem marzeń dzieci i mąż.

Wręcz bym powiedział, że łyknęła red pilla.

Jestem cierpliwy - wszak tego kwiatu - pół światu.

Ale łania kusi sobą bardzo - i nie tylko ciałem ale i intelektem.

Poczekam na rozwój akcji i zobaczymy kto zgasi światło.

Dzięki Wam za rady - wszak na zimno lepiej smakuje :)

 

 

 

 

16 minut temu, thyr napisał:

Zakladam ze sie zdecydowales na drame a wiec : 1 wyglada na malo zainteresowana inaczej wspolne biegi skonczylbys z nia pod prysznicem . 2 zabierasz sie za nia jak pies do jeza .Jesli nie zmienisz szybko taktyki to cie oleje .

Może do jeża ale poczekam. 

 

1 godzinę temu, Arthur Morgan napisał:

Dwa razy bawiłem się w relacje z kobieta z pracy i wierz mi.. nie warto 😁

Dokładnie ostrożnie.

49 minut temu, Personal Best napisał:

Dobra rada - nie idź w to. Zwłaszcza jeśli jest to prawniczka w Twoim zakładzie pracy.

Prawniczki zawsze też w lewo na Tinderze a jeśli nie mają tego w opisach (chociaz "ten typ często to ma" )to jest pytanie nr dwa które należy zadać zaraz po pytaniu o dzieci.

Serio? Poczytaj nasze Forum i zobaczysz ile znajdziesz tu "zabawnych historii z kobietami".

No właśnie prawniczka - i mamy clue. Laska raczej nie z tych tinderowych. Z tą zabawą był joke. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dla przeciwwagi powiem - kilka lat temu wy**chałem koleżanke z pracy, a potem przeszło to w LTR który trwa z sukcesem już parę lat.

 

Znam też parę innych, póki co udanych LTR które powstały w miejscu pracy.

 

Ale no wiadomo, musisz brać pod uwagę że nie wypali i będzie niezręcznie lub gorzej, z koniecznością zmiany pracy włącznie 😜

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.