Skocz do zawartości

Randkowanie poza Tinderem srelem


deleteduser127

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę jest zastanawiające co właściwie chciałaś tym postem wskórać. Trudno też powiedzieć na kogo dokładnie trafiłaś - przedstawiłaś faceta w jednoznacznie złym świetle. Były jakieś zalety? Widzisz w sobie jakieś wady? To jest ogólnie rzecz biorąc twoje doświadczenie z randkowaniem czy akurat na takiego trafiłaś? Podejrzewam, że te 12cm (już 12! wcześniej trafiałem na takie, co mają 10cm) szpilek to sygnał, że poniżej nie zbliżać się. Ja bym się nie wpasował w ten wzrost, ale farmazonów raczej bym nie tworzył: że biegam, gdy nie biegam, że piszę poezję, gdy piszę notatki w kalendarzu etc. Nie wiem więc gdzie ty wyhaczyłaś tego gościa. Może być też, że wyzwalasz trochę takie zachowanie, że facet nie czuje się przy tobie swobodnie - trafił na "kobietę sukcesu", co biega i uczy się hiszpańskiego. Nie wiem, zastanawiam się.

Edytowane przez I1ariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

Nie korzystam i raczej nie zamierzam korzystać z wszelkiej maści portali randkowych.

Nie dziwię się. Każda baba ma pełno śliniących się do niej gości, których trzyma w zamrażarce. Jak się jedna gałąź złamie to leci na drugą.

11 godzin temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

Po spotkaniu w facecie budzi się pruderyjność - dowiaduje się, ze ubieram się zbyt sugestywnie 😂 Hmmm skórzane spodnie, marynarka i obcasy.

Ojojoj to na prawdę straszne. A chciałaś być tylko modnie ubrana. I jeszcze te obcasy jak się idzie nad Wisłę....Nie dziwię mu się, chociaż to dla mnie raczej synonim obciachu, a nie pruderii.

11 godzin temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

Spotkanie nr 2 - jakiś spacer letnia pora. Rozmowa z kolega z branży, gdy się ulokowaliśmy na bulwarach - widzę zw koles jakiś pobudzony dziwnie i zbacza w rozmowie w kierunku „erotomana gawędziarza”. Widoczna erekcja.

Kolejny rezerwowy, czyli „kolega z branży” i to jeszcze z erekcją. Widocznie walisz feromonami to co się dziwisz gościowi. To naturalna reakcja. Widocznie uznał, że na niego lecisz, a Ty tylko badasz grunt czy Ci się związek opłaca.

 

12 godzin temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

Spotkanie nr 3 - jakieś kino- za które płace ja.

Kurwa niewiarygodne, gość musiał w Twoich oczach na prawdę być niezłą inwestycją skoro zdecydowałaś się na ten krok. Niestety:

12 godzin temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

Facet po spotkaniu dokonuje projekcji w swojej głowie-zaczyna się od męczących SMS z rana po próby dzwonienia jak jestem w pracy itd. Gdy zawracam mu uwagę, ze ma to znamiona stalkingu- dowiaduje się, ze odrzucam jego uczucia.

Za bardzo się zaangażował, a miało być przecież jak Ty chcesz. Czyli piesek ma aportować kiedy paniusia chce a nie próbować rządzić.

 

12 godzin temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

Spotkanie nr 4 - umawiam się z kolesiem na bieganie. Okazuje się, ze Pan ma problem nawet z marszobiegiem. A niby aktywny na tym polu.

Może dopiero zaczął. 

12 godzin temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

Jak mu zwracam uwagę na to-Pan biegacz rozzłoszczony, rozpoczyna serie inwektyw w moja stronę.

Jeśli zwracasz mu uwagę w takim stylu jak większość karyn to się nie dziwię. Generalnie zero taktu.

 

12 godzin temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

I najzabawniejsza uwaga- ze ja kastruje mężczyzn bo jak go poznałam miałam szpilki 12 cm.

Aż boję się zapytać...dorabiasz w jakimś klubie nocnym? 12 cm szpilki to rzadkość. Ile masz wzrostu? 150 cm? Bo zazwyczaj albo krasnale noszą tak wysokie obcasy, albo panie lekkich obyczajów.

 

12 godzin temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

I wy narzekacie na kobiety, etc. Rozumiem ale jak to wytłumaczyć. Nie wiem  z czego to wynika. A ciekawi mnie przyczyna  strasznie. Uważam się za osobę wymagająca jeżeli chodzi o relacje damsko-męskie.

Kobieto, Ty szukasz jakiegoś faceta, który będzie szyty na miarę. Weź stan w kolejce po cyborgi-roboty, podobno już wkrótce będzie można takie kupować. Złożysz zamówienie i masz wymarzonego partnera.

12 godzin temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

I nie o wygląd tu chodzi ale osoba musi być interesująca, mieć pasje, stawiać na swoj rozwój.

Już chyba w tą brednię wypowiadaną przez kobiety wierzą one same.

12 godzin temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

ja wole skupić się na sobie bo szkoda czasu na rozhisteryzowanych Panów

Tak, zrób to. Powodzenia.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, I1ariusz napisał:

Trochę jest zastanawiające co właściwie chciałaś tym postem wskórać. Trudno też powiedzieć na kogo dokładnie trafiłaś - przedstawiłaś faceta w jednoznacznie złym świetle. Były jakieś zalety? Widzisz w sobie jakieś wady? To jest ogólnie rzecz biorąc twoje doświadczenie z randkowaniem czy akurat na takiego trafiłaś? Podejrzewam, że te 12cm (już 12! wcześniej trafiałem na takie, co mają 10cm) szpilek to sygnał, że poniżej nie zbliżać się. Ja bym się nie wpasował w ten wzrost, ale farmazonów raczej bym nie tworzył: że biegam, gdy nie biegam, że piszę poezję, gdy piszę notatki w kalendarzu etc. Nie wiem więc gdzie ty wyhaczyłaś tego gościa. Może być też, że wyzwalasz trochę takie zachowanie, że facet nie czuje się przy tobie swobodnie - trafił na "kobietę sukcesu", co biega i uczy się hiszpańskiego. Nie wiem, zastanawiam się.

No tak może być z tymi szpilkami.

Nie lubię kłamstwa i tyle. Cóż widze swoje wady - jestem samokrytczna aż za bardzo. Ale zalety u innych także. Dlatego każde takie doświadczenie czegoś uczy. Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@brunetka_wieczorowa_pora, IMO trochę mało było tych spotkań, by stawiać tak jednoznaczne tezy odnośnie męskich zachowań. Zastanów się, czy sama, przez jakieś swoje zachowanie bądź element osobowości nie przyciągasz takich, a nie innych Panów. Chcesz wymarzonego segmentu premium? Sama bądź premium. Nie, nie o "karoserii" mówię. To jest istotne, ale jak w środku (mentalnie - osobowościowo) coś np. mocno już koroduje albo dawno zgniło, to nic ta "karoseria" na long-term za wiele nie pomoże. Tego nie wiem - to sama wiesz najlepiej.

 

Wypowiadasz się składnie, masz duży zasób słów, piłeczkę też nieźle odbijasz, bon-moty i inne one - linery też zapewne opanowane. Więc jesteś w segmencie ludzi wykształconych i znających kody kulturowe, jak zakładam. Ale zastanów się, czy w Twoim przypadku nie wiąże się to może z przemądrzałością albo innym przeintelektualizowaniem. To akurat nie przyciąga za grosz, jak dla mnie.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

No tak może być z tymi szpilkami.

Nie lubię kłamstwa i tyle. Cóż widze swoje wady - jestem samokrytczna aż za bardzo. Ale zalety u innych także. Dlatego każde takie doświadczenie czegoś uczy. Dzięki.

No, a co z zaletami tego faceta. Były jakieś? Samokrytycyzm może i jest wadą, ale miałem na myśli coś, co będzie utrudnieniem dla innych. Nikt nie lubi kłamstwa, ale wiesz te szpilki 12cm to też swoiste kłamstwo, nie sądzisz?

Edytowane przez I1ariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Obliteraror napisał:

@brunetka_wieczorowa_pora, IMO trochę mało było tych spotkań, by stawiać tak jednoznaczne tezy odnośnie męskich zachowań. Zastanów się, czy sama, przez jakieś swoje zachowanie bądź element osobowości nie przyciągasz takich, a nie innych Panów. Chcesz wymarzonego segmentu premium? Sama bądź premium. Nie, nie o "karoserii" mówię. To jest istotne, ale jak w środku (mentalnie - osobowościowo) coś np. mocno już koroduje albo dawno zgniło, to nic ta "karoseria" na long-term za wiele nie pomoże. Tego nie wiem - to sama wiesz najlepiej.

 

Wypowiadasz się składnie, masz duży zasób słów, piłeczkę też nieźle odbijasz, bon-moty i inne one - linery też zapewne opanowane. Więc jesteś w segmencie ludzi wykształconych i znających kody kulturowe, jak zakładam. Ale zastanów się, czy w Twoim przypadku nie wiąże się to może z przemądrzałością albo innym przeintelektualizowaniem. To akurat nie przyciąga za grosz, jak dla mnie.

Dziękuję za rzeczową odpowiedź. 

Nie jestem przemądrzała a gram jak przeciwnik pozwala. 

Klasa premium - nie mierzę w szwedzkiego Koenigsegg - jestem realistką. nie stawiam tez a coś ala obserwacja wedle doświadczenia. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Obliteraror napisał:

Wypowiadasz się składnie, masz duży zasób słów, piłeczkę też nieźle odbijasz, bon-moty i inne one - linery też zapewne opanowane. Więc jesteś w segmencie ludzi wykształconych i znających kody kulturowe, jak zakładam. Ale zastanów się, czy w Twoim przypadku nie wiąże się to może z przemądrzałością albo innym przeintelektualizowaniem. To akurat nie przyciąga za grosz, jak dla mnie.

 

Tak fifty-fifty z tym składnym pisaniem. Bardzo dużo błędów interpunkcyjnych, co dla mnie świadczy przede wszystkim o chaosie w głowie albo nawet gorzej - cos w stylu: "jestem taka zajebista, że nie muszę się starać o jakość wypowiedzi". I tu wychodzi to, o czym piszesz w dalszej części- przemądrzałość. Kobiety, które coś tam osiągnęły, chodzą bardzo często z głową w chmurach, święcie przekonane, że są lepsze od wszystkich dookoła. Tak naprawdę ona nie szuka faceta do wspólnego obcowania ze sobą, tylko do podbijania swojego ego i utwierdzania się w swoich tezach.

 

 

 

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, I1ariusz napisał:

No, a co z zaletami tego faceta. Były jakieś? Samokrytycyzm może i jest wadą, ale miałem na myśli coś, co będzie utrudnieniem dla innych. Nikt nie lubi kłamstwa, ale wiesz te szpilki 12cm to też swoiste kłamstwo, nie sądzisz?

Wiesz staram się jak u Monty Pythona Always look on the bright side of life. A co do szpilek pisałam. czepiacie się szczegółów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

Wiesz staram się jak u Monty Pythona Always look on the bright side of life. A co do szpilek pisałam. czepiacie się szczegółów. 

Nie bardzo odpowiadasz na pytanie. Ok - albo nie chcesz albo nie wiesz. A szpilki to w sumie nie taki szczegół. Jeśli odrzucasz facetów ze względu na wzrost (min. 12cm więcej) to twoja pula wyboru maleje. Dostajesz trochę też to, co sama chcesz. Skoro wzrost jest taką zaletą, to po co ci inne rzeczy? Tutaj zastrzegam: nie wiem czy tak jest, zgaduję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, SamiecGamma napisał:

 

Tak fifty-fifty z tym składnym pisaniem. Bardzo dużo błędów interpunkcyjnych, co dla mnie świadczy przede wszystkim o chaosie w głowie albo nawet gorzej - cos w stylu: "jestem taka zajebista, że nie muszę się starać o jakość wypowiedzi". I tu wychodzi to, o czym piszesz w dalszej części- przemądrzałość. Kobiety, które coś tam osiągnęły, chodzą bardzo często z głową w chmurach, święcie przekonane, że są lepsze od wszystkich dookoła. Tak naprawdę ona nie szuka faceta do wspólnego obcowania ze sobą, tylko do podbijania swojego ego i utwierdzania się w swoich tezach.

 

 

 

Tak jest potok słów. Na co dzień funkcjonuję po niemiecku/ angielsku.

Dobrze, że zwracasz uwagę - natomiast inni użytkownicy robię błędy logiczne, ortograficzne i czy im także zwracasz uwagę o to?

Czytałam Twoje wpisy - dobry język, składnia. Prawie jak u Słowackiego: Chodzi mi o to, aby język giętki, powiedział wszystko, co pomyśli głowa…

 Aby każdy Pan z IT tak pisał byłoby idealnie. Niestety tak nie jest. Chaos w głowie - nie w głowie kobiety inżyniera. Nie podbijam ego a i faceta nie szukam.

1 minutę temu, I1ariusz napisał:

Nie bardzo odpowiadasz na pytanie. Ok - albo nie chcesz albo nie wiesz. A szpilki to w sumie nie taki szczegół. Jeśli odrzucasz facetów ze względu na wzrost (min. 12cm więcej) to twoja pula wyboru maleje. Dostajesz trochę też to, co sama chcesz. Skoro wzrost jest taką zaletą, to po co ci inne rzeczy? Tutaj zastrzegam: nie wiem czy tak jest, zgaduję.

Wskaż - gdzie napisałam, że odrzucam ze względu na wzrost? Domysły.

Zresztą cóż poczytaj wyżej-w okolicznościach z tym Panem były ledwo 8 cm. 

To nieistotne serio. 

Edytowane przez brunetka_wieczorowa_pora
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

Wskaż - gdzie napisałam, że odrzucam ze względu na wzrost? Domysły.

Zresztą cóż poczytaj wyżej-w okolicznościach z tym Panem były ledwo 8 cm. 

To nieistotne serio. 

Ok, dlatego pytam. To jest zasadne pytanie, bo laski tak robią nieustannie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

Tak jest potok słów. Na co dzień funkcjonuję po niemiecku/ angielsku.

 

I mam uwierzyć, że po angielsku jest lepiej niż w ojczystym języku? ;)

 

3 minuty temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

Dobrze, że zwracasz uwagę - natomiast inni użytkownicy robię błędy logiczne, ortograficzne i czy im także zwracasz uwagę o to?

 

Zawsze. Szczególnie jak ktoś opisuje dzień po dniu relację ze swoją myszką, a tak naprawdę dałoby się całość streścić w 5 zdaniach, bo od razu widać schemat typu: miś się znudził. Swoją drogą, ciekawe co było przyczyną rozpadu tego 10-letniego związku, o którym piszesz, czyżby było podobnie? ;)

 

3 minuty temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

Czytałam Twoje wpisy - dobry język, składnia. Prawi jak u Słowackiego; Chodzi mi o to, aby język giętki, powiedział wszystko, co pomyśli głowa…

 Aby każdy Pan z IT tak pisał byłoby idealnie. Niestety tak nie jest.

 

To się nazywa szacunek do innych użytkowników. Po prostu...

 

3 minuty temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

Chaos w głowie - nie w głowie kobiety inżyniera. Nie podbijam ego a i faceta nie szukam.

 

Ale w każdym poście czymś się chwalisz: ciało, kondycja biegaczki, języki, itd. Jesteś w ogóle w stanie spojrzeć na faceta bez uprzedzeń i dostrzec w nim dobre cechy, czy to wyglądu czy charakteru?

 

To jest właśnie to, o czym piszę w swoich postach tak często: znudzenie życiem u kobiet 30+, brak spontaniczności. Te 20- czy 25-latki nie mają lepszego charakteru, ale chociaż odrobinę radości życia...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

Ładny cytat z Duńczyka, nawet miałam przyjemność z tłumaczem jego dzieł na polski. Chyba jednak bliżej mi do Rosjan - Bierdjajew lub Sołowjow. Polecam!

 

Dzięki za polecenie. Kolega mi trochę odradza Kierkegaarda, a w drodze mam sporo innych, więc zanim dojdę do tych Rosjan... W każdym razie dzięki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać, że bystra z Ciebie babka, ale dobre ogarnianie relacji damsko-męskich to cały dział praktyczno-teoretyczny i czasem nawet bycie w kilku związkach wcale tej wiedzy tak dużo nie daje.

 

Wróżę trochę z fusów, ale skoro jesteś managerką IT to otaczasz się w większości facetami, a skoro nimi niejako zarządzasz, musisz mieć tzw. jaja w robocie. I teraz tak, wersji brunetki-z-roboty absolutnie nie mozesz przenosić na randki, bo to będzie kataklizm. ZERO randek gdzie dochodzi do jakiejkolwiek rywalizacji. Ty masz (z roboty) tendencję do zwyciężania i projektów dopinania a większość mężczyzn chce się na spotkaniu wyluzować, poflirfować sobie, a nie udowadniać, komu lepiej coś tam pójdzie. Bo jak pójdzie mu gorzej, to będzie zonk i dla niego (stąd złość pana) i dla Ciebie. Oczywiście są tacy, którym to nie przeszkadza, ale zasady biologii są nieuniknione - kobieta szuka silniejszego od siebie. A skoro Ty jesteś taka fit to wiesz... lepiej nie sprawdzać ;), a na pewno nie na początku relacji, bo suma summarum naprawdę mało ważne jest kto szybciej biega czy więcej robi przysiadów.

 

Edytowane przez sol
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, SamiecGamma napisał:

 

I mam uwierzyć, że po angielsku jest lepiej niż w ojczystym języku? ;)

 

 

Zawsze. Szczególnie jak ktoś opisuje dzień po dniu relację ze swoją myszką, a tak naprawdę dałoby się całość streścić w 5 zdaniach, bo od razu widać schemat typu: miś się znudził. Swoją drogą, ciekawe co było przyczyną rozpadu tego 10-letniego związku, o którym piszesz, czyżby było podobnie? ;)

 

 

To się nazywa szacunek do innych użytkowników. Po prostu...

 

 

Ale w każdym poście czymś się chwalisz: ciało, kondycja biegaczki, języki, itd. Jesteś w ogóle w stanie spojrzeć na faceta bez uprzedzeń i dostrzec w nim dobre cechy, czy to wyglądu czy charakteru?

 

To jest właśnie to, o czym piszę w swoich postach tak często: znudzenie życiem u kobiet 30+, brak spontaniczności. Te 20- czy 25-latki nie mają lepszego charakteru, ale chociaż odrobinę radości życia...

Po angielsku - cóż poziom C1, niemiecki C2.

Jakoś daję radę aczkolwiek staram się zwracać uwagę na treść.

Rozpad związku - hmmm nie miś się znudził - Pan pracuje w takiej branży, że stres niwelował alko- jeszcze agresja słowna., próby zdrad - cóż ja może święta nie byłam ale nigdy bym nie zdradziła ani nie oszukiwała. Próby ratunku były ale jak ktoś widzi całe zło we mnie a nie próbuje nic od siebie dać to zapytaj siebie czy byś chciał być w takiej relacji? Chyba nie. 

Nigdy nie mam uprzedzeń - to zakrawało by o masochizm gdybym wychodziła frontowo - bojowo. 

Nie każdy jest spontaniczny a radośc życia owszem - to nie kwestia wieku a osoby.

 

1 minutę temu, sol napisał:

Widać, że bystra z Ciebie babka, ale dobre ogarnianie relacji damsko-męskich to cały dział praktyczno-teoretyczny i czasem nawet bycie w kilku związkach wcale tej wiedzy tak dużo nie daje.

 

Wróżę trochę z fusów, ale skoro jesteś managerką IT to otaczasz się w większości facetami, a skoro nimi niejako zarządzasz, musisz mieć tzw. jaja w robocie. I teraz tak, wersji brunetki-z-roboty absolutnie nie mozesz przenosić na randki, bo to będzie kataklizm. ZERO randek gdzie dochodzi do jakiejkolwiek rywalizacji. Ty masz (z roboty) tendencję do zwyciężania i projektów dopinania a większość mężczyzn chce na spotkaniu wyluzować, poflirfować, a nie udowadniać, komu lepiej coś tam pójdzie. Bo jak pójdzie mu gorzej, to będzie zonk i dla niego (stąd złość pana) i dla Ciebie. Oczywiście są tacy, którym to nie przeszkadza, ale zasady biologii są nieuniknione - kobieta szuka silniejszego od siebie. A skoro Ty jesteś taka fit to wiesz... lepiej nie sprawdzać ;), a na pewno nie na początku relacji, bo suma summarum naprawdę mało ważne jest kto szybciej biega czy więcej robi przysiadów.

 

Dziękuję. Na spotkaniach nie rywalizauję - a podchodzę partnersko - poznaję, wręcz jestem nieśmiała. Praca to inne środowisko. Fakt trzeba mieć jaja.

Ale personalnie jestem osobą miłą z czarnym poczuciem humoru. Luz mam aż za bardzo czasami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Yolo napisał:

Mija chwila, zlatują się faceci mający potrzebę wykazać jej różne wady, przywary, czy sytuację, która powinna jej uświadomić że nie znaczy tak wiele jakby wynikało z przyjętej formy.

No niektórzy panowie tutaj żenujący poziom, niestety, wykazali. Rage pill za mocno. Kobieta - trzeba atakować. Zero przyjemności z życia ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Taboo napisał:

No niektórzy panowie tutaj żenujący poziom, niestety, wykazali. Rage pill za mocno. Kobieta - trzeba atakować. Zero przyjemności z życia ;)

Atak udany - ciekawe kto skończy jak Naziści  w bitwie nad Wołgą. 

Dlatego ja ma luz a inni pełny pampers i przecieka jeszcze. 

Właśnie przyjemność z życia.

Mam dobrą łychę - z lodem wypiję za Panów i ich projekcje himalajek.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Taboo napisał:

No niektórzy panowie tutaj żenujący poziom, niestety, wykazali. Rage pill za mocno. Kobieta - trzeba atakować. Zero przyjemności z życia ;)

Chłopaków poniosło, ale jak wejdziesz na odwrotną sytuację (feministki) to często nie znajdziesz ani jednej osoby skorej do rozmowy na poziomie. Tutaj mimo wszystko to się udało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, I1ariusz napisał:

Chłopaków poniosło, ale jak wejdziesz na odwrotną sytuację (feministki) to często nie znajdziesz ani jednej osoby skorej do rozmowy na poziomie. Tutaj mimo wszystko to się udało.

Ja znam sporo rozmownych feministek. Znam też sporo betonu. Zależy często od podejścia do danej osoby i owej osoby. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, brunetka_wieczorowa_pora napisał:

Cóż widze swoje wady - jestem samokrytczna aż za bardzo. Ale zalety u innych także. Dlatego każde takie doświadczenie czegoś uczy. Dzięki.

Umiem widzieć zalety innych ludzi z poziomu bycia skrajnie samokrytyczną. To jak dla mnie oksymoron. Moja wyobraznia podpowiada mi, że tę samą miarę przymierzysz i do siebie i do kogoś innego. I skoro Ty jesteś samokrytyczna to za "normalne" się nie pochwalisz, za "dobre" kwaśno uniesiesz kącik ust, za "idealne" na krótko się uśmiechniesz. A na "5"-tkę to zasługuje tylko pan profesor od fizyki..

 

I w głowie zawsze będzie jedno. Skoro ja mogę, to Ty też. Staraj się bardziej "Misiu".

Aż "Misio" powie: "Pier#$%^lę, Tobie nigdy dość..." 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.