Skocz do zawartości

Miłość do mnie, miłość do ludzi


Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Majlooo napisał:

Cześć. 

Mam pewną sprawę która ostatnio próbuje sobie wytłumaczyć. 

Otóż jestem z obecną partnerka już prawie 8 lat, wszystko nam się fajnie układa, nie ma problemu z niczym tak naprawdę. 

Ona jest osobą bardzo duchową, czułą na poziomie energii/łączności z drugim człowiekiem.

Od jakiegoś roku zaczęła jeździc na spotkania z takimi samymi ludźmi, na weekendy gdzie sobie siedzą i gdybaja, rozmawiają o uczuciach, medytują, ogólnie jest miło. 

No i oczywiście dowiedzialem się, że był tam za pierwszym razem pewien gość którym była bardzo podekscytowana, że czuć było jego dobra energię i się super rozmawiało. 

Wiem, że miała jakieś sny z tego powodu którymi też była podekscytowana, czekala na kolejne spotkanie ze wszystkimi. 

Oczywiście nie byłem z tego powodu zadowolony, ale zapewniała, że te spotkania to żadna fizyczna sfera, że chodzi tylko o miłość do drugiego człowieka, o pomoc i czułość dla bliźniego. 

Mówię Ok, zobaczymy co będzie. 

Za drugiem razem było w związku z tym gościem ok, bez fajerwerków jak na początku, samo ogólnie spotkanie z grupą super. 

I teraz ja mam problem z oddzieleniem tego fizycznego kontaktu i pociągiem do drugiej osoby z miłością i dobrem które mozna komuś okazać, tylko po to, żeby bylo miło, połączyć się energetycznie z innymi. 

Ona sama by chciała, żebym też kiedyś pojechał razem z nią, żebym zobaczył jak to jest być w miejscu, gdzie nikt nie ocenia, jest dla Ciebie i dla wszystkich.

Widać, że dla niej jest to bardzo wazne, chce tych uczuć "łączności" i bezinteresownej miłości, czasami mi się wydaje, że bardziej niż wszystkiego innego. Uznała, że jeszcze nie jestem na to gotowy, że byłbym zazdrosny o nią a o to nie chodzi. 

@Majlooo

Czyli tak w skrócie jak oni sobie wg niej okazują tę bezinteresowną miłość? Tę pomoc i czułość dla bliźniego?

 

Siedzą i medytują i rozmawiają o uczuciach? 

 

Skoro słyszysz, że nie jesteś gotowy i byłbyś zazdrosny wg niej to tak naprawdę o co?

 

Ew. czego ona Ci nie mówi? 

- siedzą nago w trakcie tych rozmów czy co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już ktoś pisał, że tam to latarnia już nadaje albo i Titanic wypływa.

Sekta jak nic - poczytaj o tym. Tak się zaczyna pranie mózgu - jak u tych scjentologów.

Manson tez był uroczy i charyzamtyczny. A laski same się kleiły aby na jego polecenie zabijać.

Kobity są bardziej podatne na takie akcje, alkoholizm czy nawet komulsywne objadanie, czy zakupy.

 

Godzinę temu, maroon napisał:

Mam nadzieję, że nie Buddystka. 😁

 

jeszcze pewnie jogę ćwiczy i wali monotonnie w bębny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Martius777 napisał:

Wiem, że miała jakieś sny z tego powodu którymi też była podekscytowana, czekala na kolejne spotkanie ze wszystkimi. 

 

 

 

Podzielam.

 

W okresie mojego cucoldztwa moja małza gadała przez sen dziwne rzeczy xD Pozniej sie okazalo - cytujac klasyka - ze w tej robocie, to dymal ja kto chcial :D

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jedziecie razem, ale ty z dystansem, obserwujesz jak to faktycznie jest, ja na Twoim miejscu szukam sobie innej grupy, jade bez niej, po powrocie opowiadam, fantasytyczni ludzie, macie super kontakt, jest tam fantasyczna laska.... obserwuj jej reakcje na to opowiadanie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Majlooo

 

Generalnie ciężka sprawa, bo chcesz wierzyć partnerce że wszystko ok, ale w środku czujesz że może być coś nie tak i lampki czerwone się palą.

 

Miałem kiedyś bardzo podobną sytuację, ale z innym stażem związkowym, jedynie 1,5 roku. Też były medytacje, zachwyt z szukania innej, duchowej drogi, wzięła mnie też na jakieś spotkanie tam i poznałem osoby, wyjazdy wspólne do innych krajów na jakieś zloty też mieli. Na komórce znalazłem jakieś niepokojące rzeczy z tych wyjazdów. Relacje zerwałem, aczkolwiek nie z powodu tych niepokojących rzeczy, tylko z tego że drenowała ze mnie energię (inna sprawa że na to pozwalałem). Teraz ma ślub i dzieciaka z gościem z tego zgrupowania. Co lepsze z innym niż ten od tych niepokojacych rzeczy.

 

To oczywiście moja historia, nie musi być schematem. Ja i tak się cieszę że tak się stało. Ale rozumiem że Ty raczej z takiego przebiegu nie byłbyś zadowolony ;) musisz obserwować sytuację i wiedzieć że jak coś nie pasuje Tobie wewnętrznie to tego nie ignoruj ani nie racjonalizuj. 

 

Pamiętaj że teraz może być po prostu tylko Twoja kolej ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbym wpadł do takiej sekty to byłbym jak lis w kurniku.

 

Uduchowiałbym członkiem, leczył seksem grupowym (K+K+K+Ja, żadnych mężczyzn), wstrzykiwał energię analnie albo pozwalał wyssać z siebie moc oralnie. 

 

Oczywiście udawałbym, że się do tego zmuszam, że nie chodzi tu o seks ale o czystą, bezinteresowną miłość nie fizyczną. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że nie jestem jakiś ślepy i lampa świeci aż oślepia. 

Otatnie kilka dni miałem solidne rozkminy na ten temat i również trochę dyskusje z nią, jak to jest. 

Pewnie, że wolałbym nie być dymanym na boku, ale to już będzie jej decyzja co będzie, czy to faktycznie tylko hipisowskie dramy i rozkminy czy coś więcej.

W całej tej historii to ona będzie najbardziej stratna, doceniam swoją wartość. Ona też to widzi, jakoś dziwnie zaczęła do mnie się zbliżać. Ja mimo wszystko z dystansem, czas pokaże. 

W ogóle to odwróciłem sytuację bo akurat wyskoczył mi wyjazd za kilka miesięcy w góry, z kilkoma kumplami i z koleżanka. 

Takiej dawki zazdrości to dawno nie widziałem, a nawet jeszcze nie pojechałem i nie mówiłem, jak to było super czy jaka była dobra "energia".

 

Wrócę za kilka miesięcy i dam znać, jak się temat rozwinął :) ten rok może być kluczowy.

 

Dzięki za wszystkie odpowiedzi, dobrze jest tu być. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
W dniu 31.01.2022 o 06:40, Majlooo napisał:

Wrócę za kilka miesięcy i dam znać, jak się temat rozwinął :) ten rok może być kluczowy.

No i był kluczowy :P

Panna na dniach oznajmiła, że chce tworzyć "community" wraz z poznanymi ludźmi z festiwali.

Coś w stylu jakiejs hipi osady, na uboczu. 

Także tego, 7lat poszło w zapomnienie przez kilka festiwali po kraju i przez to "poznanie siebie", te tematy to nie moja bajka. 

Czułem, głupi nadzieje miałem, a wyszło jak zwykle :P

Proza życia. 

  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Majlooo napisał:

Panna na dniach oznajmiła, że chce tworzyć "community" wraz z poznanymi ludźmi z festiwali.

Każdy wie co to znaczy, mi kiedyś też tak mówiła moja była, wtedy byłem zauroczony, że zwiedzała świat i się bawiła. Dzisiaj wiem że się szmaciła i nie miała z tym problemu. 

 

Współczuję, bo jednak trochę czasu zainwestowane, ale skoro byłeś na forum przez jakiś czas - mam nadzieję że przygotowywałeś się choć trochę i nie cierpisz aż tak. Trzymaj się cumplu!

 

18 godzin temu, Majlooo napisał:

"poznanie siebie"

To jest xd, jak może nazwać poznawaniem siebie? Dawanie dupy na prawo i lewo, tzw. wolność. To tak samo jak laska pisze: "potrzebuje przestrzeni", "muszę pobyć sama", itp. brednie. Kurestwo ubrane w ładne słowa. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posty ze stycznia już świadczyły o kroczącym upadku tej realcji, teraz jest tylko dopełnienie.

Panowie, jak słyszycie o wyjazdach, tańcach, poznawaniu ludzi hehe, to już red flag i mentalnie trzeba zacząć się wycofywać, a nie się zastanawiać.

 

Czemu Wy macie skrupuły? Przecież taka laska by nie miała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Spokojnie napisał:

Współczuję, bo jednak trochę czasu zainwestowane, ale skoro byłeś na forum przez jakiś czas - mam nadzieję że przygotowywałeś się choć trochę i nie cierpisz aż tak. Trzymaj się cumplu!

Jest dobrze, już od dawna czułem temat, więc miałem czas na wszystko :)

Łatwo poszło wbrew pozorom.

Fakt, kupa czasu i energii włożona, ale walić to, na szczęście uciekałem od papierów i dzieciaków, teraz poza kilkoma rzeczami materialnymi nic nas nie łączy. 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Majlooo napisał:

poza kilkoma rzeczami materialnymi

Uciąłbym wszystko w pizdu, żeby nie miała żadnej okazji kontaktu, bo wiesz jak jest, może wyszaleje się i pomyśli, że to nie dla niej? I będzie chciała wrócić? Ja bym definitywnie zakończył to na wszystkich możliwych frontach. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/26/2022 at 11:12 AM, Majlooo said:

Uznała, że jeszcze nie jestem na to gotowy, że byłbym zazdrosny o nią a o to nie chodzi

 

Jak to nie o tym chodzi xD jest Twoją kobietą, jeżeli nawiązuje silna emocjonalną więź z innym mężczyzna to normalne że czujesz zazdrość, nawet powinieneś, tak to działa. 

 

Jej gadzi mózg chciałby mu wskoczyć na knage, a jako że jest "uduchowiona" to sobie to w taki sposób racjonalizuje, ZAWSZE chodzi o to samo. 

 

No i wątpię żeby rzeczywiście była uduchowiona (w sensie miała wysoki poziom świadomości), takich ludzi a kobiet zwlasza jest skrajnie mało 

 

On 1/26/2022 at 11:12 AM, Majlooo said:

moja partnerka jest tylko "moja" i że muszę jej bronić za wszelką cenę

 

Zdefiniuj dokładnie co to znaczy jak o tym dumasz, jest Twoja w sensie obecnie jest z Tobą i ma nie szukać sobie kogoś na boku, czy jest Twoja w sensie Twoja na nią kolej, i zakładasz ze w pewnym momencie zrobi test "papa" albo rzeczywiście sobie pójdzie 

 

On 1/26/2022 at 11:12 AM, Majlooo said:

W związku to moja dziewczyna jest ta która je bardziej okazuje, planuje nasza przyszłość, dom, chwali mnie kiedy tylko jest okazja

 

Fajnie, ale biologia i hormony są nieubłagalne. Wystarczająco dużo będzie czuć więź z innym mężczyzna to zapomni o tych waszych planach 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce nikogo obrazić ale brzmi jak sekta jakaś co było opisane w pierwszym poście

 

edit:

W dniu 24.10.2022 o 20:13, Majlooo napisał:

No i był kluczowy :P

Panna na dniach oznajmiła, że chce tworzyć "community" wraz z poznanymi ludźmi z festiwali.

Coś w stylu jakiejs hipi osady, na uboczu. 

Także tego, 7lat poszło w zapomnienie przez kilka festiwali po kraju i przez to "poznanie siebie", te tematy to nie moja bajka. 

Czułem, głupi nadzieje miałem, a wyszło jak zwykle :P

Proza życia. 

Aha ten guru robi sobie haremik i tyle, masakra, ale przynajmniej pokazuje że nawet te duchowne myszki szaleją, dzięki za info

 

 

Jakiś pastor w afryce ponoć leczy gazami, więc jak widać ludzie wszystko kupią

 

96242743605696ccb43ecd74114e47a0.jpg

https://www.ladbible.com/news/news-congregation-claims-pastor-farts-in-their-faces-to-heal-them-20210320

 

 

 

I najważniejsze pytanie jak ona poznała tą grupę?

Edytowane przez spacemarine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio natrafił na informacje ze jak chodzi o katolikow to jest pewna ciekawostka. Mając małżeństwa katolickie to liczba zdrad kobiet jest znacznie wyższa od zdradzających mężczyzn. Ciekawe nie? 

 

Jak Twoja partnerka ma numer do tego uduchowionego kutasiarza to wyślij z jej telefonu do niego SMS. 

"co myślisz o tym żebyśmy się spotkali na spokojnie w sobotę wieczorem?" 😁😁😁

 

Albo tak jak mówią koledzy. Spakuj plecak i dołącz nie spodziewanie do partnerki xD

 

 

 

Edytowane przez Gixer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 lat w zwiazku to niemal wiecznosc . Jak ludzie wytrzymuja po 20 i dluzej jak po 3-4 mozg juz sie przepala . Naucz sie kolego ze jak doopencja nagle zmienia swoje nawyki to wiedz ze cos sie dzieje . Najczesciej jakis nowy bolec juz w niej wierci lub wkrotce bedzie . 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Gixer napisał:

Albo tak jak mówią koledzy. Spakuj plecak i dołącz nie spodziewanie do partnerki xD

Byłem, widziałem, nic złego tam nie zauważyłem :P Wbrew pozorom poznałem w tych miejscach dużo fajnych ludzi. Ale mają świat nie w moich klimatach, więc nic poza tym, ze ich poznałem, pogadałem. 

Temat już nieaktualny, co tam ona będzie dalej robic to juz mi nic nie zmienia.

Jedno dobre, że od początku juz to czułem, jakies nadzieje były co widać po moich początkowych postach, lecz po raz kolejny tylko się potwierdza to, co tutaj bracia opisują. 

Jakby nie było, ja wychodzę na plus, pozdro na drogę dla niej i żyję dalej, moje plany na życie się nie zmieniły, wręcz aż dziwnie zaczyna mi się wszystko teraz układać :D 

W ogóle już mam za sobą łącznie 14 lat związków i nie wyobrażam sobie kolejnego po tym co przeżyłem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Majlooo napisał:

Byłem, widziałem, nic złego tam nie zauważyłem :P Wbrew pozorom poznałem w tych miejscach dużo fajnych ludzi. Ale mają świat nie w moich klimatach, więc nic poza tym, ze ich poznałem, pogadałem. 

Temat już nieaktualny, co tam ona będzie dalej robic to juz mi nic nie zmienia.

Jedno dobre, że od początku juz to czułem, jakies nadzieje były co widać po moich początkowych postach, lecz po raz kolejny tylko się potwierdza to, co tutaj bracia opisują. 

Jakby nie było, ja wychodzę na plus, pozdro na drogę dla niej i żyję dalej, moje plany na życie się nie zmieniły, wręcz aż dziwnie zaczyna mi się wszystko teraz układać :D 

W ogóle już mam za sobą łącznie 14 lat związków i nie wyobrażam sobie kolejnego po tym co przeżyłem. 

@Majlooo Opisałeś w styczniu co się działo. Dostałeś cały pakiet rad. Znikłeś z tematem do 2 października, napisałeś, że wszystko gra, że się nic nie dzieje, minął okres wyjazdów i jest spoko.

3 tygodnie potem wracasz i ogłaszasz, że koniec, że komuna, że ona coś tam coś tam.

 

Teraz między wierszami wyciskasz, że np pojechałeś z nią na te spotkania duchowe i nic tam nie było.

 

Bo tak, to mamy początek opowieści i koniec... A dla innych, którzy chcieliby się nauczyć z Twojej historii potrzeba środka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo tak też było. Byłem na 2-3 takich wyjazdach, nic tam się nie działo, cały czas było mega spoko.

Dopiero ostatnie dni były takie, ze już była dyskusja, ze nasze drogi życiowe się rozchodzą.

Ona ma inne marzenia i ja.

W ten ostatni weekend bylismy na spotkaniu małą grupą ze znajomymi (Ci od budowania społeczności) i właśnie tam doszło do wniosku, generalnie obudziła mnie w sobotę rano tym stwierdzeniem, ze to nie ma sensu, trzeba się rozdzielić, bo mamy inny cel. 

Przyznam, że ostatnie półtora tygodnia to z dnia na dzień szła lawina i mamy tego finał, stąd też tak to wygląda jak wygląda. 

Wiem, że dostałem rady, korzystałem z nich, uważałem, przyglądałem się i z zewnątrz serio nie było się do czego doczepić, wszystko działało jak trzeba. 

Więc sam nie wiem jak miałbym opisać środek tej historii, poza tym, że było dobrze i totalnie nie miałem punktu zaczepienia. 

Być może dużo rzeczy zrobiłem źle, przemyślę temat, ale na tą chwilę to wygląda to tak jak to tutaj opisuję.

Kwintesencja akcji to dosłownie kilka ostatnich dni, także sorry, jeżeli to dziwnie wygląda. 

Edytowane przez Majlooo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Majlooo napisał:

Bo tak też było. Byłem na 2-3 takich wyjazdach, nic tam się nie działo, cały czas było mega spoko.

1. Trudno, żeby na Twoich oczach miała się z kimś prowadzać za bardzo, prawda?

2. Skoro było mega spoko, to dlaczego uważała, że to za wcześnie jeździć razem, bo będziesz zazdrosny? O co miałbyś być?

 

Godzinę temu, Majlooo napisał:

Dopiero ostatnie dni były takie, ze już była dyskusja, ze nasze drogi życiowe się rozchodzą.

Ona ma inne marzenia i ja.

Jak to się działo ostatnio, to znaczy, że w jej głowie działo się to już od dawna. (przesunięcie fazowe) Być może ktoś jej wpadł w oko. Nie była pewna czy coś z tego wyjdzie i odczepia się teraz od Ciebie dopiero, jak ma pewność, że tam z kimś innym trybi. To tzw. "Monkey branching" przeskakiwanie z gałęzi na gałąź. Małpa dopóki nie ma drugiej gałęzi w ręku to poprzedniej nie puszcza.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Majlooo napisał:

Byłem, widziałem, nic złego tam nie zauważyłem :P Wbrew pozorom poznałem w tych miejscach dużo fajnych ludzi. Ale mają świat nie w moich klimatach, więc nic poza tym, ze ich poznałem, pogadałem. 

Temat już nieaktualny, co tam ona będzie dalej robic to juz mi nic nie zmienia.

Jedno dobre, że od początku juz to czułem, jakies nadzieje były co widać po moich początkowych postach, lecz po raz kolejny tylko się potwierdza to, co tutaj bracia opisują. 

Jakby nie było, ja wychodzę na plus, pozdro na drogę dla niej i żyję dalej, moje plany na życie się nie zmieniły, wręcz aż dziwnie zaczyna mi się wszystko teraz układać :D 

W ogóle już mam za sobą łącznie 14 lat związków i nie wyobrażam sobie kolejnego po tym co przeżyłem. 

"Gdy zrozumie się naturę kobiet to stają się one żałośnie przewidywalne" 

Powodzenia tam na frontach 💪

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.