Skocz do zawartości

Niechciane, natrętne myśli


Tajski Wojownik

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie

 

Nie mam pojęcia skąd to się wzięło.

Siedziałem sobie w zeszłym tygodniu na stołówce w szkole i wtedy zauważyłem jakiegoś kolesia (ktoś nowy przyszedł) co wyglądał bardzo dobrze tj. fajny ubiór, fryzura.

Pomyślałem spoko koleś, przystojny zadbany.

Po godzinie jak mnie jebło i zaczęły się jakieś dziwne niechciane, natrętne myśli homoseksualne, że ja coś do gościa itp. 

 

Od razu zaznaczam, że nigdy nie miałem żadnych pobudek homoseksualnych, od zawsze podobały mi się kobiety. Moja dziewczyna to ekstra bomba i zawsze czuję przy niej pociąg, na ulicy też widzę sporo atrakcyjnych lasek. Wcześniej jak byłem singlem nigdy mi się coś podobnego nie przydarzyło. 

Reakcja jest tylko przy kobietach, a przy facetach nic. 

 

Od tamtego momentu te myśli homoseksualne nie znikają. Pojawiają się one głównie przy rozmowie z jakimś facetem, ale szybko znikają po kilku sekundach, lub też kiedy jestem sam i za dużo rozmyślam. I wtedy się zastanawiam, czy ja ten tego, no ale po sekundzie dochodzę do wniosku, że kurwa nie. Przecież 29 lat goniłem za laskami i to mi zawsze odpowiadało.

 

Ostatnimi czasy miałem urwanie głowy, sporo problemów i nerwów i nie mogłem się zrelaksować. 

Wtedy też natknąłem się na OCD i HOCD.

 

Zacząłem medytację, ale podczas medytacji wkradnie się jakaś myśl oraz obraz. 

Jak jestem zajęty, zrelaksowany lub z laską to nie mam tego problemu. 

Czy to nerwica? Skąd mi się to wzięło?

 

Kiedy mam te myśli to mnie to wkurwia i czuję obrzydzenie.

Znacie jakieś sposoby na pozbycie się tych niechcianych myśli?

 

Dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Tajski Wojownik napisał:

Znacie jakieś sposoby na pozbycie się tych niechcianych myśli?

 

Podchodzisz do gościa na stołówce cichutko od tyłu, rozglądasz się wokół i z szelmowskim uśmiechem pokazujesz jedzącym palec na ustach, wyciągasz pindolka..

Dobra, tego może nie rób. 

 

37 minut temu, Tajski Wojownik napisał:

Kiedy mam te myśli to mnie to wkurwia i czuję obrzydzenie

 

Nikt Ci nie poda przyczyny, to może być coś z Ciebie albo z zewnątrz. Może jakaś wyparta skłonność, która nie jest duża ale właśnie coś mocno z nią zarezowało i się uaktywniła? 

 

To w sumie nie jest ważne, powód.

Nie ważne co pomyślisz, ważne co z tym zrobisz. 

Na swoje myśli w jakimś stopniu możemy mieć wpływ, to my nadajemy im ważność. Tutaj Twój opór działa jak wzmocnienie, dokładasz sobie.

Pamiętasz co pisałem Ci w temacie o dziewczynie? 

 

Riddikulus! 

 

Zaakceptuj swoje myśli, przyjrzyj się im, pośmiej trochę z sytuacji i puść je wolno. Odbierz im energię, którą je karmisz. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może kawy pijesz za dużo. Kawa wszędzie jest polecana jako remedium na wszystko, ale to straszne kurestwo jest.

Albo padłes ofiarą MKULTRA i służby specjalne wykorzystują cię jak Jasona Borna. Tylko, że  twoim zadaniem nie jest gościa sprzątnąć jeno wyłomotać 😂😂😂

Edytowane przez vodkas85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 razy mi tak odjebalo po narkotykach że wyruchałem transwestytę. 

 

Od wyparcia się miłości i przemówień hitlera do homoseksualizmu droga niedaleka a na ścieżkach wyparcia każda noga się poślizgnie.

 

Gdybym się miał takimi rzeczami przejmować (i oddawać im energię) to już dawno bym się dźwignął.

Edytowane przez Król Jarosław I
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukałbym przyczyny w podświadomym braku szacunku do samego siebie. Także konformizm.

 

Ludzie lub sytuacje wchodzą Ci w drogę, a Ty nie potrafisz im się przeciwstawić, powiedzieć Nie - brak asertywności. Niepewność życiowej drogi którą podążasz. Posiadasz jej cel, sens, zarys?

Jeżeli tak, to jak taki absurd zdołał zatruć Twój umysł? Czy miałby w ogóle na to czas, zajęty wartościowymi aktywnościami? Ile wart jest Twój szacunek i droga którą podążasz w życiu? Wyższe cele i wartości, jeśli tak to jakie?

 

Kompleksy wobec własnego wyglądu. Kompleksy dotyczące seksu.

 

Bycie nadmiernie miłym by uniknąć konfrontacji kosztem własnej integralności, tj. popularne bycie nice guy'em.

 

Robisz coś co Ci nie służy, z wygody lub myśląc że to pożyteczne.

 

Wobec powyższego, być może Twój umysł (Ty) poprzez konformizm powiązał homoseksualizm z dobrą fryzurą, ubiorem, dbaniem o siebie - kierowaniem uwagi na wygląd. Ty z kolei nie wykluczasz tego (skoro to aprobujesz), że także chcesz dobrze wyglądać, mieć dobrą fryzurę, być spoko i przystojnym, ale uznajesz to (jak mniemam wiele ludzi) za gejowe, za zagrożenie dla prawdziwej męskości.

 

Zatem, zadbanie o siebie i swój wygląd bez wciągania w to kontekstu homoseksualnego być może jest odpowiedzią?

 

Drąż. Można się uważać za silnego, ale w pewnych kontekstach, lub w określonych sytuacjach jest zupełnie inaczej. Odpowiedź na swoje problemy znasz tylko i wyłącznie Ty.

Edytowane przez nadie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.01.2022 o 06:11, Tajski Wojownik napisał:

Od tamtego momentu te myśli homoseksualne nie znikają. Pojawiają się one głównie przy rozmowie z jakimś facetem, ale szybko znikają po kilku sekundach, lub też kiedy jestem sam i za dużo rozmyślam. I wtedy się zastanawiam, czy ja ten tego, no ale po sekundzie dochodzę do wniosku, że kurwa nie. Przecież 29 lat goniłem za laskami i to mi zawsze odpowiadało.

 

Okej, na wstępie mogę Ci uspokić definitywnie, że NIE JESTEŚ homo.

Bardziej szczegółowy opis problemu poniżej.

Twoja podświadomość samoistnie dąży do wpędzania Cię samego Ciebie w poczucie winy, smutku? Sam miałem np. w podstawówce, że podświadomość regularnie katowała mnie myślami np. o tym, że podoba mi się taka i taka brzdka laska. Było to kompletną nieprawdą swoją drogą, i dopiero rok po roku zacząłem zauważać, jakie podświadomość może działać PRZECIWKO jego właścicielowi. Potrafiłem tracić MNÓSTWO czasu na walce z własnymi myślami typu:

- Nie, to nieprawda

- Tak, prawda

Były takich sytuacji od cholery, że miałem dobry dzień, a tu nagle przychodziła natrętna myśl i ... jeb. Spadek poczucia dobrego humoru praktycznie natychmiastowy, a następne chwile były spędzane na walce z samym sobą w myślach.

Proponowana technika walki z tym przeze mnie polega na tym, żeby spersonifikować swoją podświadomość. Wydobywać każdą cholerną natrętną myśl, ale nie skupiać się walce typu:

- Tak, to prawda,

- Nie, to nieprawda

Bo to nie ma sensu. Podświadomość stale i regularnie będzie przywoływać tą negatywną myśl w takim wypadku. Musisz @Tajski Wojownik w przypadku takich myśli potraktować podświadomość jako ŻYWĄ OSOBĘ, która szepcze Ci do ucha złe myśli. Podświadomość jest częścią Ciebie, to prawda, ale źle działająca może być twoim przeciwnikiem w najbardziej nieznanych momentach. Mimo to wsłuchuj się w każdą takową myśl i obserwuj jak tak naprawdę każda z nich... ma na celu Cię udupić i wpędzić w poczucie winy. Nie wdawaj się z nimi w dysputy, tylko patrz na to z boku.

P.S Natrętna myśl o homoseksualiźmie też mi się ostatnio przytrafiła. Przechodziłem ostatnio obok kumpla i przypadkowo dotknąłem go za barkiem przechodząc.

I uwaga... moja podświadomość o od razu chciała wpędzić mnie w poczucie winy i jak dobrze myślisz @Tajski Wojownik... tak, od razu pojawiła się myśl typu:

- A jak wokół sobie pomyśli, że jestem pedałem?

Beka, beka po prostu. Co to w ogóle miała być za myśl?

Przez pierwszą minutę udało się nawet podświadomości wpędzić mnie w zajebiste poczucie doła, ale potem wystarczyła krótka żołnierska analiza w myślach?

- Jesteś homo?

- No nie.

- Wiesz, że to natrętna myśl, która jedyne co ma zrobić to wpierdzielić Cię w poczucie winy?

- No tak.

Od razu poczułem się lepiej. Nie traktuj takich myśli jako TWOICH, tylko jak najgorzej Ci życzącego WROGA. Warto patrzeć z boku i analizować czemu i w jakich sytuacjach się pojawiają, ale w żadnym wypadku nie powinieneś ich analizować na zasadzie:

- Moja wina, moja bardzo wielka wina, że takowa myśl się pojawiła... .

P.S 2 Zauważyłem na podstawie własnego życia, że natrętne myśli nawarstwiają się w przypadku zbyt dużej ilości wolnego czasu (nazywam to "poczuciem stania w miejscu) oraz oglądania porno. Tak więc najlepiej cały czas pracować nad sobą i nie ulegać temu drugiemu.

 

Edytowane przez Hubertius
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może masz jakieś skłonności? Może jesteś bi?

Niewykluczone też, że to tylko śmieciowe myśli, które nie mają wiele wspólnego z Twoimi preferencjami.

 

Im szybciej nauczysz się żyć z takimi myślami, tym lepiej na tym wyjdziesz.

One pojawiają się i będą pojawiać, a Ty i tak zrobisz swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.