Skocz do zawartości

Rzucony w nowy rok w Budapeszcie


Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, Logic napisał:

Tego nie da się odzobaczyć?  😂

Fajnie że wyciąłeś resztę zdania.

2 minuty temu, Miszka napisał:

@KazakTo był skrót myślowy.

 

Poznając nową osobę idealizujemy ją. Widzimy ją w różowych okularach. Wiele sytuacji pokazało, że było po niej widać jej odchyły ale to zignorowałeś na początku.

 

Sprawdziłeś w jakiej rodzinie się wychowywała?

Jakie ma wzorce męskie wyniesione z domu?

 

Różne kobiety spotykałem, każda, która nie była gotowa na macierzyństwo mówiła, że nie chce mieć dzieci (nigdy/na razie itp) ale żadna nie chciała,

żebym się poddawał wazektomii. Żadna nie mówiła też takim otwartym kodem o podwiązywaniu jajowodów na starcie związku.  

 

Nikt nie nosi na czole plakietki zaburzony. Trzeba tego się o nim dowiedzieć samodzielnie.

 

 

Przeczytałeś posty w tym wątku? Od początku to samo pisałem, że idealizowałem ją na początku bo byłem zakochany co uważam jest normalne, a Logic twierdzi, że to świadczy o mojej niedojrzałości i jakimś gimbusiarstwie.

 

O podwiązaniu jajowodów nie mówiła na starcie związku, nigdzie tak nie napisałem. To był mniej więcej listopad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Kazak napisał:

Przeczytałeś posty w tym wątku? Od początku to samo pisałem, że idealizowałem ją na początku bo byłem zakochany co uważam jest normalne, a Logic twierdzi, że to świadczy o mojej niedojrzałości i jakimś gimbusiarstwie.

Nie nie przeczytałem. Wszedłem na ostatnią stronę i się mądrzę... B) Ależ Ty gorąca głowa jesteś.🤨

 

Jasne, że czytam Twój wątek od początku.

 

Cytat

O podwiązaniu jajowodów nie mówiła na starcie związku, nigdzie tak nie napisałem. To był mniej więcej listopad.

No i o to mi chodzi, KIEDY zaczęła o tym mówić nie zastanowiło Cię, że coś grubego z nią jest? A pomimo to brnąłeś w ten związek dalej. Prawda?

 

Wg mnie to był moment, kiedy panicznie się zaczęła bać konsekwencji współżycia z Tobą... Bo albo zapatrzyła się na inną gałąz albo jej wtedy różowe okularki spadły i doszła do wniosku, że nie jesteś tym jedynym.

Edytowane przez Miszka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Miszka napisał:

Nikt nie nosi na czole plakietki zaburzony. Trzeba tego się o nim dowiedzieć samodzielnie.

Problem w tym, ze autor nie chce budować relacji z kobietą. Zależy mu tylko na seksie. W osobnym wątku napisał, że już od dwóch tygodni spotka się z następną dziewczyną i ma problem z erekcją... Z deszczu pod rynnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Logic napisał:

Problem w tym, ze autor nie chce budować relacji z kobietą. Zależy mu tylko na seksie. W osobnym wątku napisał, że już od dwóch tygodni spotka się z następną dziewczyną i ma problem z erekcją... Z deszczu pod rynnę.

@LogicAha. Ok... Nie wiedziałem/ nie przeczytałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kazak wiem, że masz mindfuck w głowie, ale trzeba podejść do sprawy na spokojnie. Biorąc pod uwagę co pisałeś wcześniej o miłości, zauroczeniu itp. polecam Ci przeczytać książkę Marka "Kobietopedia", to na pewno wyjdzie Ci na dobre (a już na pewno o wiele bardziej z tego skorzystasz niż z artykułów o miłości z wikipedii 😉)

 

Cytat

Wbij sobie do głowy, że "kocham cie" dla kobiety znaczy tyle co rzucone dzień dobry pani w sklepie. Patrz na to co robi, słowa się nie liczą. Kobieta dzisiaj kocha, jutro już nie, takie są realia.

W końcu kobieta zmienną jest 🤷‍♂️

 

Tak jak już wcześniej jeden z Braci zauważył - zobacz ile pozytywów jest w całej tej sytuacji: nie mieliście ślubu, dzieci, a co za tym idzie nie straciłeś majątku, czasu na chodzenie po sądach, nie musisz płacić alimentów. Tak naprawdę nic nie straciłeś, a możesz sporo zyskać. Potraktuj tę relację jako coś z czego możesz wyciągnąć wnioski na przyszłość i nie popełnić więcej tych samych błędów. Jedyny minus z całej akcji to że z powodu rozstania pocierpisz chwilę, ale potraktuj to jako motywację do nauczenia się jak podchodzić do relacji damsko-męskich żeby taka sytuacja się więcej nie powtórzyła.

 

To co na początku napisał @Logic - o Twoim "infantylnym podejściu" - każdy z nas zachowywał się tak na początku nie mając wiedzy jak postępować z kobietami, szczególnie, że dla Ciebie była to pierwsza dłuższa i poważniejsza relacja, więc nie odbieraj tego jako atak. Za bardzo się zaangażowałeś i teraz cierpisz po rozstaniu. Wcześniej nie miałeś podobnej sytuacji, więc skąd mogłeś wiedzieć jak to się skończy? Teraz już wiesz, więc wyciągnij wnioski na przyszłość.

 

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Logic napisał:

Problem w tym, ze autor nie chce budować relacji z kobietą. Zależy mu tylko na seksie. W osobnym wątku napisał, że już od dwóch tygodni spotka się z następną dziewczyną i ma problem z erekcją... Z deszczu pod rynnę.

Ręce opadają, mam teraz 2 lata żyć w celibacie i się umartwiać? Fakt że sobie kogoś znalazłem świadczy o tym, że zależy mi tylko na seksie xD. Nie mówiąc o tym, że nawet w tym wątku mi tak radzono. Ale oczywiście, cokolwiek ja zrobię jest zdaniem kolegi @Logic złe, zaraz się dowiem że odpowiadam także za ludobójstwo Ormian

Edytowane przez Kazak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Kazak napisał:

Ręce opadają, mam teraz 2 lata żyć w celibacie i się umartwiać?

@Kazak Tak... masz rację... RĘCE OPADAJĄ.

W wolnym tłumaczeniu ledwie przestałeś ćpać heroinę i przerzuciłeś się na kokainę.

 

Cytat

Fakt że sobie kogoś znalazłem świadczy o tym, że zależy mi tylko na seksie xD

Wg mnie powyższy, pierwszy cytat o tym świadczy. W drugim próbujesz temu zaprzeczyć.

 

Sam sobie odpowiedz co wiesz o tej nowo poznanej kobiecie, czym Cię ujęła jako kobieta?

Świetnie gotuje?

Opiekuje się starszą schorowaną babcią?

Pracuje w schronisku dla zwierząt jako wolontariuszka?

Jakie ma podejście podejście do Ciebie, do dzieci?

Jakimi wartościami w życiu się kieruje?

Ile godzin z nią spędziłeś na rozmowie i na poznawaniu jej?

 

Ale już zdążyliście się przed sobą rozebrać i uruchomić gadzie mózgi oraz włączyć pożądanie.

 

Za pół roku założysz nowy wątek. Tym razem o następnej pannie. ZOBACZYSZ!

Edytowane przez Miszka
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.01.2022 o 19:48, Kazak napisał:

I w końcu po tygodniu usłyszałem kolejną wersję, że po prostu coś sie wypaliło z jej strony

Przerabiałem coś podobnego. To już wcześniej w jej głowie było skończone, niestety.

 

Odpocznij od niej, na spokojnie pozbieraj myśli, staraj się stopniowo studzić emocje.  Najważniejsze - odcięcie od niej. Bez tego opozniasz swój powrót do równowagi. Wypunktowane przez braci jej zachowania weź pod uwagę i mocno zwracaj na nie uwagę w przyszłości. Następnym razem będziesz gotowy.

 

3m się 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Kazak napisał:

Ale oczywiście, cokolwiek ja zrobię jest zdaniem kolegi @Logic złe, zaraz się dowiem że odpowiadam także za ludobójstwo Ormian

Kolega anty-@Logic to troll. W jego wypowiedziach nie znajdziesz ani kszty logiki, ani sensu a o spójności to można pomażyć. Wypowiada się na tematy o których pojęcia nie ma i do tego sam sobie przeczy. Jedyną jego radą to "trzeba kochać mądrze" a na jakiekolwiek argumenty reaguje agresją. Także najlepsza opcja to ignorować i niekarmić trola.

 

Co do Twojej sytuacji, to symptomy panny opisane przez Ciebie wskazują na to, że depresji to ona nie miała. Przejawem depresji nie jest nękanie innych czy chwiejność emocjonalna, a brak energii, brak siły, brak możliwości wykonywania podstawowych codziennych czynności w poważnych przypadkach wzięcie prysznica, czy zapażenie kawy przewyższa możliwości dziłania osoby w głebokiej depresji.

 

Z opisu wynika, ża panna miała albo "nerwicę" albo ... BPD ewentualnie NPD. Chwal Najwspanialszego i Najmiłościwszego Potwora Spagetti, że związek się rozpadł. Panie z BPD czy NPD potrafią zniszczyć psychicznie każdego w bardzo krótkim czasie - nawet osoby z żelazną psychiką po takich związkach stają się wrakami emocjonalnymi. Takich osób się nie "leczy" samemu, od takich osób sp.... się w podskokach paląc mosty i zakopując miny przeciwpiechotne oraz przeciwpancerne na ewentualnej powrotnej drodze.

 

Tak więc, czas się pozbierać i do boju. Młody padawan z Ciebie i wiele jeszcze przed tobą. Zapić/zapomnieć ruszać w bój.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Miszkakonta też nie mogę usunąć xD? Boże, miałem już nic nie pisać ale naprawdę, co za toksyczne towarzystwo. Napiszę ostatni raz - zostałem potraktowany jak śmieć przez kobietę z którą latałem po lekarzach i wiele jej poświęciłem, a jakiś ekhm jegomość będzie mi pisać caps lockiem że jestem gimbusem, że to wyłącznie moja wina, że zależy mi tylko na seksie etc. Parę ciekawych postów tutaj przeczytałem i tym osobom podziękowałem, ale wyraźnie te forum nie jest miejscem w którego życiu chcę uczestniczyć. Tyle.

Edytowane przez Kazak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Kazak napisał:

@Miszkakonta też nie mogę usunąć xD? Boże, miałem już nic nie pisać ale naprawdę, co za toksyczne towarzystwo. Napiszę ostatni raz - zostałem potraktowany jak śmieć przez kobietę z którą latałem po lekarzach i wiele jej poświęciłem, a jakiś ekhm jegomość będzie mi pisać caps lockiem że jestem gimbusem, że to wyłącznie moja wina, że zależy mi tylko na seksie etc. Parę ciekawych postów tutaj przeczytałem i tym osobom podziękowałem, ale wyraźnie te forum nie jest miejscem w którego życiu chcę uczestniczyć. Tyle.

Naprawdę uważasz się za stabilnego emocjonalnie, silnego, niezależnego mężczyznę?

 

Wiesz co robisz i masz swoje zdanie, którego byle jaki internetowy avatar nie zniszczy?

 

kot-z-lwa-odbiciem-w-lustrze-58080446.jp

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, oxy napisał:

Jedyną jego radą to "trzeba kochać mądrze" a na jakiekolwiek argumenty reaguje agresją.

Ja i agresja? Kolego szanowny @oxy, wyluzuj porty ;)

Zawsze trzeba kochać mądrze (odpowiedzialnie), przede wszystkim siebie - i nie pchać fujary w byle szpary ;)

Pozdrowienia serdeczne ;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.01.2022 o 19:48, Kazak napisał:

pomimo upłynięcia już miesiąca dalej chyba nie do końca przepracowałem traumę która mnie spotkała

 

Kolego, po miesiącu to sobie możesz dziury po syfach spróbować wyleczyć a nie przepracować traumę... 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, GriTo napisał:

 

Kolego, po miesiącu to sobie możesz dziury po syfach spróbować wyleczyć a nie przepracować traumę... 

Zacytuję kolegę @Kazak z innego wątku.

 

28 lat. Gustuje w dużo młodszych 20-latkach. Chyba z jakichś istotnych nie do końca odkrytych/uświadomionych powodów. Po traumie półrocznego związku natychmiast (po mniej niż 30 dniach) wszedł w seksualną relację z kolejną osobą.

 

Cytat

Dzięki, ale zdania nie zmienię. Zdaje sobie sprawę, że popełniłem błędy prowadząc związek bo jak już mówiłem, generalnie jestem koncyliacyjnym człowiekiem, a nie Clintem Eastwoodem.

Ja nie zauważyłem pojednawczego tonu w jego wypowiedziach.

 

Cytat

Jednak już przeszedłem przez etap wmawiania sobie, że to moja wina co się stało i nie zamierzam czytać wpisów z caps lockiem gdzie ktoś się do mnie drze że to moja wina i w ogóle jestem najgorszym sk...nem któremu zależy tylko na seksie.

Tak. tak. tu wyraznie widać ten koncyliacyjny ton. 

 

Cytat

Nie mówiąc już o przenoszeniu do dyskusji moich wpisów z innych wątków co jest dla mnie poniżej poziomu.

Czyli jak złapiesz mnie za słowo, na niekonsekwencji to już jest niegrzecznie i poniżej poziomu.

Hipokryzja, hipokryzja, hipokryzja.

 

Cytat

Ja chętnie porozmawiam na różne tematy i zastanowię się nad kulturalną krytyką, ale nie mam cierpliwości do toksycznych ludzi którzy najwyraźniej tutaj też tacy są.

Merytoryczna krytyka jest toksyczna. Klepanie się po ramionach i mówienie "nie martw się" jest ok. Oskarżanie innych o swoje błędy też jest ok.

Femino-pierwiastek aż krzyczy.

 

Cytat

Myślałem że na tym forum można się otworzyć z różnymi kwestiami, ale po prostu tak nie jest, bo ataki personalne i uwłaczanie mi w każdym poście to nie jest żadna krytyka tylko jakiś shaming wobec mojej osoby.

A odwracanie kota ogonem jest bardzo męskie.

 

Czu tu trzeba cokolwiek dodawać?

Bluepill'owy odruch wykrztusił Redpill...

Edytowane przez Miszka
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, GriTo napisał:

 

Kolego, po miesiącu to sobie możesz dziury po syfach spróbować wyleczyć a nie przepracować traumę... 

Dokładnie. Po roku można nieco wytrzeźwieć a przepracowanie to trzeba liczyć w latach, Jak sobie przypomnę cyrki, które wyprawiałem po miesiącu to nie mogę w lustro patrzeć :D 

 

Ps. też dość szybko wziąłem się za wkładanie członka w nową dziurkę i tak jakoś nie szło jak po maśle. 

Edytowane przez antyrefleks
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/31/2022 at 7:48 PM, Kazak said:

wracałem z pracy o 19 i słuchałem godzinnego kazania że powinienem zrobić sobie wazektomie bo ona się zabije jeśli zajdzie w ciąże. Pewnie w podświadomości dostrzegałem że coś jest nie tak

 

XDDDD Wróć kiedyś do tego i to przeczytaj xd

On 1/31/2022 at 7:48 PM, Kazak said:

Całą drogę płakała razem ze mną i przedstawiła taką wersję, że ciągle mnie kocha, ale nie potrafi być w związku, musi być sama. Po powrocie rano wysłała mi smsa, że popełniła największy błąd swojego życia tak bardzo mnie krzywdząc, że jest okropną osobą i chciałaby spróbować jeszcze raz, ale wie że jej nie wybaczę. Porozmawialiśmy, oczywiście jej wybaczyłem, przedstawiła taką wersję że zataiła przede mną że choruje na depresje

 

O matko, ale huśtawka, zapamiętasz to sobie bardzo dobrze, jak drugi raz będziesz miał do czynienia z kimś takim, kto to lepiej maskuje, będziesz mógł się wybronić

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, GriTo napisał:

 w Budapeszcie

 

W latach osiemdziesiątych, dziewczęta jeździły pociągiem za granicę.

Na dworcu Budapest Keleti w kabinie wucetu zarabiały miesięczną pensję

kłapiąc paszczą.

 

Takie tam z Budapesztu... 

Pewnie nie tylko tam...

Była kiedyś taka pieśń o NRD "przemytnicy i celnicy, czyli orgazm na granicy... " ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako stary lis napiszę krótko: ta panienka (21 lat to jeszcze jedną nogą nastolatka) jest zwyczajnie pierdolnięta. Obstawiam jakąś dwubiegunówkę albo inne zaburzenia.

Teraz cię to boli, ale wyjdzie na dobre. Nauczysz się co nieco o kobietach a przy okazji o sobie. Pamiętaj, im nie warto dawać serca na tacy, być miluśką przytulanką i ronić przy nich łezki.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu pierwszego posta miałem ochotę odpisać parę rzeczy autorowi ale "idąc dalej w las" zobaczyłem, że gość nie przyjmuje do wiadomości tego co się prawdopodobnie odwaliło z jego panną. Nie wiem po co ciągniecie temat trzecią stronę z tym gościem. Są dwa wyjścia:
1. to troll
2. to beton - nie przyjmuje nic do wiadomości.

Przychodzi po rady i opinie ale jak je dostaje to kręci gównoburze i odwraca kota ogonem. Nie szkoda Wam czasu?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia jakich wiele. Dostrzegam schematy ze swoich przeszłych relacji. Polecam kilka wizyt u psychologa, pomoże Ci zrozumieć i uporządkować emocje. Ze swojej strony polecam zapoznanie się z całą treścią kanału Musisz Wiedzieć na jutubie. To, co obecnie się z Tobą dzieje to klasyczny przypadek zespołu odstawiennego po naćpaniu się ładną buźką i skrawkiem pusi. Przejdzie szybciej niż się spodziewasz, jeśli tylko skupisz się na tym, co naprawdę w Twym życiu jest ważne - czyli na sobie, swoim rozwoju i swoich sprawach, jakiejś pracy, hobby i spędzaniu czasu ze znajomymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tutaj założyciel tematu, zdecydowałem się zrobić drugie podejście do forum i zdać update ze swojej sytuacji. Nie ukrywam, że od czasu do czasu czytałem tutaj różne wątki pomimo usunięcia konta i stąd też taka moja decyzja. Postaram się po prostu ignorować komentarze poniżej pewnego poziomu, z tego co widziałem nie jest to tutaj aż tak częste by kogoś aż tak odsądzano od czci i wiary jak mnie. Tyle w tym temacie, więcej nie będę się wypowiadał w tej kwestii.

 

Natomiast przechodząc do tematu wątku, z panną z którą kręciłem w międzyczasie zerwałem i jestem sam. Natomiast bohaterka tego wątku jakoś w tamtym tygodniu, a więc 5 tygodni po tym jak ze mną zerwała napisała mi dosyć płaczliwą wiadomość na messengerze o treści takiej, że przeprasza że w ogóle się do mnie odzywa bo wie że nie chce utrzymywać z nią kontaktu, że ma nadzieje że jakoś się trzymam itd. po czym przeszła do sedna, a więc ma do mnie "generalnie prośbę" związaną z wykonywanym przeze mnie zawodem. Szczerze to szczęka mi opadła i odebrałem jej wiadomość jako co najmniej bezczelną, miałem w ogóle nie odpisywać, ale potem zacząłem mieć wątpliwości czy może nie chce nawiązać ze mną kontaktu tylko robi to tak nieudolnie. Więc po przetrzymaniu jej przez 24 godziny odpisałem sucho, że u mnie wszystko bardzo dobrze, ale pomóc nie mam czasu. I od tamtej pory cisza, co chyba sugeruje że chciała mnie perfidnie wykorzystać. Przykre dosyć, bo 2 m-ce temu rękę bym dał uciąć za nią.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Standard - kobiety to robią nagminnie bo liczą na to, że się ugniesz mając w pamięci jej wersję demo i zrobisz coś dla niej za frajer. Gdyby nie to, że czegoś od Ciebie chce to na pewno by się do Ciebie nie odezwała.

 

Kobiety są oportunistkami a facetom do głowy nie przychodzą takie rzeczy, dlatego wielu z nas daje się nabierać, że to z miłości, chęci podtrzymania kontaktu, etc.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.