Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Utworzyłam wątek dot.zapraw w słoiki. Przepisy konserwowania żywności w inny sposób również mile widziane.

Nie znalazłam wątku dot.tej tematyki.

Jeśli jestem guła, bo wątek istnieje, to czekam na chłostę. ;)

https://zapodaj.net/9276a407f8efb.jpg.html

Papryka po chorwacku, robiłam kilka miesięcy temu. 

 

Przepis:

https://youtu.be/f4jbjCHUVHA

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robię co jakiś czas "szybkie" kiszonki. 

Super sprawa jako bomba witaminowa, probiotyki i smaczny dodatek do np krwistego steka czy choćby jaj sadzonych. 

 

Warzywa z tych bardziej twardych, typu kalafior, brokuł, czosnek, papryki różne, rzodkiewka, cukinia, itp. wrzucam w tej kolejności do dużego słoja (wtedy fajnie dochodzą, po kolei w miarę jedzenia), zalewam wodą z solą kamienną, przyprawami jeśli mam pod ręką i szczepię bakteriami- wrzucam np. kawałek ogórka kiszonego. 

 

Git majonez, gęba się śmieje a brzusio się cieszy;) 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepis na przepyszne buraczki z papryką:

3 kg buraków

0,5 kg cebuli

0,5 kg papryki czerwonej

zalewa:

1 szkl. wody

1 szkl. oleju

1 szkl. octu 10%

1 i 1/2 łyżki cukru

1 i 1/2 łyżki soli

Buraki ugotować, zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Cebulę i paprykę umyć i pokroić w paski. Zalewę zagotować w sporym garnku. Wrzucić do niej cebulę i paprykę. Gotować na wolnym ogniu ok 20 minut. Następnie dorzucić buraczki i gotować jeszcze ok 10 minut, często mieszając. Wkładać gorące buraki do słoiczków, szybko zakręcać i stawiać do góry dnem. Nie trzeba pasteryzować.

Edytowane przez Wewerka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 hours ago, maggienovak said:

Papryka po chorwacku, robiłam kilka miesięcy temu. 

Dobra. Przypierdolę się :D Rzecz tyczy gustów i guścików, więc czysto subiektywnie, beż żadnego ex cathedra.

 

Absolutnie nie podoba mi się zawartość słoika. Je się przecież oczami a moje odbierają to jak (wybaczcie) marynowane rzygowiny :D Pomysł z mazią musztardową jak dla mnie kompletnie nietrafiony. Nie wygląda Wam to ohydnie?

No i druga rzecz - po co (wy)gotować papryki przed włożeniem do słoików a potem co gorsza, smaki które przeszły do wody wylewa się po prostu do kanalizy. Hm, dziwne. 

 

Zakiś kiedyś mieszankę trochę grubiej (na 4 płaty tnij) krojonych papryk różnokolorowych w sposób tradycyjny, jak ogórki. Jędrne, pełne smaku i aromatu plus podkręcone składnikami zalewy i samym kiszeniem. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext

Zakiszę. ;)

Nie ukrywam, że kiszę wyłącznie : buraki, czosnek, kapustę, ogórki. 

Trochę śledzę kuchnię ormiańską i chińską - oni to wszystko kiszą! Tylko nie wiem, jak moi domownicy zareagują na np.kiszone owoce. 😅

 

Nauczycielu, chyba na tyle powinieneś mnie już znać - lubię testować nowości i inności, nawet jeśli są bez sensu i nieładnie wyglądają. 

Mnie tam smakowało. 😅

Daj mnie czas na testowanie. 😅

Edytowane przez maggienovak
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnexti bardzo dobrze! 
Mój mąż i ojciec mają tak samo. Mąż do dzisiaj mi wypomina ormiańską zupę z morelami - "wyglądało to i smakowało jak kompot z mięsem! Nigdy więcej tego nie rób!". A mnie smakowało. Hah. :D 
Ojca nauczyłam jeść ostre potrawy. Na początku klął na mnie, że chilli sprawia, że człowiek nie czuje smaku potrawy i po co jeść, coś, co wypaliło Ci papę. Można prędzej zjeść kaszkę mannę i mieć nienaruszone kubki smakowe. 
A teraz...
Ma 20 odmian ostrych papryczek w szklarence, sprzęt do ich mielenia (maska, młynki, rękawice). Moje ostre dipy zajada z chipsami. :D

Przy okazji :
https://smaker.pl/przepisy-przetwory/przepis-pasta-paprykowa-ostra,101669,anetas197601.html
 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Mąż do dzisiaj mi wypomina ormiańską zupę z morelami

Zupa z morelami ? co to za pomysł ?!

 

Ta zupa brzmi jak jakiś mityczny przepis, po którym mężćzyzna automatycznie staje się redpilowcem i już nigdy nie patrzy tak samo na swoją żonę/partnerkę/narzeczoną, która zaserwowała mu takie danie.

 

Wracając do tematu.

 

Kiedyś miałem nieprzyjemność skosztować kiszonego banana. Po tym doświadczeniu tak wygląda moja 5-stopniowa skala smaku:

5- smakuje jak boski nektar

4- po prostu pycha

3- da się zjeść

2- smakuje jak gówno

1- smakuje jak kiszony banan

 

Wszystko da się kisić ( czy tam ukisić) ale nie wszystko warto : (

Edytowane przez Infernal Dopamine
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Infernal Dopamine

Powiem Ci, że ludzie dziwne smaki przyswajają. ;)

Przepis na ową zupę (czirapur - o ile pamiętam) mam z książki o kuchni ormiańskiej z '87. 

 

Jestem wszystko żerna, ale przy sławetnym kiszonym śledziu, to mam odruch wymiotny, choć ostatnio Makłowicz na youtube pokazywał jak go zjeść. Może kiedyś zrobię podejście do tego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.jadlonomia.com/przepisy/kimchi-czyli-koreanska-kiszona-kapusta/

 

Smaczne kimchi, dodatek do dań azjatyckich i nie tylko. 

 

Do tego przepisu dodajemy w takiej samej ilości gramaturowej jak marchwi --> kalarepe (często w biedronce są, na ryneczku jeszcze nie spotkałem)

 

Poza sosem sojowym dodajemy jeszcze dodatkowo sos rybny 2-3 łyżki!

 

Imbir wpisany jako opcjonalny jest konieczny.

 

Zamiast 2 łyżek papryki ostrej dodajemy 2 łyżki papryki skłodkiej (czyli łącznie 4) i 2 papryczki chilli drobniutko posiekane. Papryczka chilli nada ostrości i objętości naszej kiszonce, a dodatkowa ilość papryki słodkiej podbije intensywność (przepis jest spoko, ale trochę za słabe) 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swego czasu miałam fazę na kiszonki. Próbowałam oprócz typowych, czyli ogórasów i kapusty kisić też różne inne warzywka, jak cukinia, rzodkiewki, brokuł, rzodkiew, kalafior. Wszystkie wyszły, ale moim zdaniem jednak te tradycyjne są najlepsze. Raz zrobiłam też kimchi i jakoś mnie nie zachwyciło. Narobić się przy nim trzeba bardziej niż przy zwykłej kapuście, a smakowo  nie powala (to tylko moje zdanie oczywiście).

7 godzin temu, Amperka napisał:
18 godzin temu, maggienovak napisał:

Mąż do dzisiaj mi wypomina ormiańską zupę z morelami - "wyglądało to i smakowało jak kompot z mięsem! Nigdy więcej tego nie rób!".
 

Rozbawiło mnie to

Mnie też 😃. Chociaż wcale mu się nie dziwię. Też nie lubię takich dziwnych eksperymentów. Jedna z gorszysz rzeczy, które próbowałam, dosyć dawno wprawdzie, ale wrażenie pozostało to czekolada z solą. Obrzydlistwo.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, ewelina napisał:

Mnie też 😃. Chociaż wcale mu się nie dziwię. Też nie lubię takich dziwnych eksperymentów. Jedna z gorszysz rzeczy, które próbowałam, dosyć dawno wprawdzie, ale wrażenie pozostało to czekolada z solą. Obrzydlistwo.

O proszę! Ja bardzo lubię :)

 

A w kontekście tematu. Nic kiszę, nic nie robię w słoikach. Faceci mi doradzają co kupić.

obraz.png.a7e819e2f0660554d268849fa458fff7.png

Edytowane przez melody
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ewelina

Czekolada ze solą, chilli, słonym karmelem jest b.dobra (o ile jest gorzka). ;)

 

@melody

No dobrze, zacznij działać w słoikach, to bardziej podkręcisz panów. 😎

 

Dzisiaj może podeślę przepis na ogórki w zaprawie chilli (muszę znaleźć przepis).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, maggienovak napisał:

 

@melody

No dobrze, zacznij działać w słoikach, to bardziej podkręcisz panów. 😎

 

Z mojego otoczenia nie znam żadnego faceta którego by to kręciło. 🤔 Podejście neutralne. 

 

A nawet gdyby, to i tak bym nic w słoikach nie robiła..... (mój czas jest cenniejszy). Bardziej mi się opłaca kupić coś wysokiej jakości niż zrobić. Za godzinę pracy mogę kupić kilka słoików podczas gdy ogórki robiłabym pewnie dobre kilka godzin i znając mnie zrobiłabym je źle...

 

To nie mój sport. 

 

Ale chciałabym mieć mini ogródek i własne truskawki!!! 🍓

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje wyroby na dzień dzisiejszy:

Nalewka tybetańska;

czosnek i spiryt w stosunku 1:1

po 10 dniach odcedzamy i płyn na kolejne 3 dni w ciemne miejsce.

kolejny wyrób to:

papryczki, jak najostrzejsze i olej lniany (lub z oliwek)

trzymamy w lodówce. 1 łycha po posiłku.

Na choroby sezonowe robię czosnek, cytryna i miód.

 

Dodatkowo mamy w domu dużo przetworów w słoikach z owoców, które many w ogródku.

 

Nie należy zapominać o nalewkach, które robię nagminnie.

O przywoźnych, typu Duch Puszczy nie wspomnę :)

Edytowane przez Damian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Patton said:

 

Przyznam, że ślinka mi pociekła. Zwłaszcza, że ładna słoninka sama w sobie. 

Nawet wiem do czego "na dziś". Ostatnio gustuję w pieczeniu ziemniaków w kominku. Zasadniczo technologia produkcji po zbudowaniu koncepcji teoretycznej w praktyce opanowana. Kominek jest opalany wyłącznie dobrym drewnem liściastym, więc ziemniory z masełkiem i z solą wciągane seryjne do brzucha jako wieczorna przekąska. Przyłożyć plasterek takiej słoninki może być jeszcze fajniej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Patton
Słoninka zacna!
P.S. lubię kanał Kwasiora,

Ogórki chilli :
2,5 kg ogórków, pokrojonych w słupki (bez obierania ze skórki), 4 łyżki soli - wymieszać i zostawić na 6 godzin.
Po 6 godzinach odlać wodę, posypać 1,5 łyżeczką chilli (ja tam daję w ciul więcej 😈, młodszy brat mojej partii tych ogórków nigdy nie je :D), dodać pokrojone na plasterki ząbki czosnku (przynajmniej 1 główka). Wszystko wymieszać.
W między czasie zrobić zalewę, którą dolewamy do przyprawionych ogóreczków : 8 łyżek oleju, 1,5 szklanki octu, 3 niepełne szklanki cukru - zagotować. 
Zalewamy ogóreczki. Wszystko stoi w tej zaprawie przez 12 godzin. Po 12 godzinach dajemy w słoiki. Pasteryzujemy słoiki przez 5-8 min. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.