Skocz do zawartości

Wychowanie córki będąc po Red pill


Mmario

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam się jak wychować swoją córkę będąc po Red pill? Czy temperować jej "księżniczkowanie" itd. Już teraz widzę ciągle próby gry na moich emocjach itd. Nie wiem czy chłopcy też tak mają.... A może z punktu widzenia interesu mojej córki natura wyposażyła ja we wszystko co trzeba by żyło jej się jak najlepiej? 

 

Rozmawiamy tu często o tym co robić by było nam dobrze z kobietami itd, jak postępować.... Ale ja zastanawiam się jak ją wychowywać by ona była szczęśliwa. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe zagadnienie. 

 

Nie mam dzieci, więc nie wiem. 

 

Ale zastanawiam się czy w dobie mass mediów, koleżanek, instagwiazdek i tiktoków, jest w ogóle możliwe jakiekolwiek sensowne wychowanie dziewczynki. 

 

Musiałaby mieć bardzo silne i pozytywne wzorce, a jednocześnie być jak najdłużej w miarę odcięta od tego całego syfu. Ciężkie do wykonania. Pójdzie do szkoły i czar pryśnie. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie kiedyś powiedziałem, że zwyczajnie nie kupiłbym dziecku diademu ani innych tego typu zabawek. Wszelkie bajki disneya o księżniczkach bym ograniczył, choć to trudne... zwłaszcza ze jest dość spory monopol na takie zabawki. W przypadku złego zachowania tzn. tupania nogą, wymyślania etc reagowałbym ignorancją i zmianą tonu, a za dobre zachowanie bym nagradzał - mam wrażenie, że dzieciaki robią bardzo podobne shit testy co nasze witaminki. 

Próbowałbym nauczyć wdzięczności - proszę, dziękuję, przepraszam. 

Kiedyś ogólnie myślałem o jakimś systemie punktacji - przykładowo posprzątasz po sobie pokój, to później możesz sobie wybrać nagrodę - np. lizaka albo obejrzenie jednej bajki, czy coś w ten deseń. Nie mam wiedzy teoretycznej, być może kiedyś ją poszerze i dowiem się, co jest ok, a co nie. 

Na etapie szkolnym z pewnością zweryfikowałbym nauczycieli, sprawdzał co im próbują wlać do łba - w przypadku jakichś dziwnych treści np femininistycznych czy innych wymysłów reagowałbym u źródła, że sobie nie życzę. 

Kiedyś bardzo chciałem mieć "córeczkę tatusia", ale po tym co się naoglądałem, nasłuchałem i naobserwowałem, to nie wiem czy by mi nerwów na to starczyło. 

Edytowane przez Peter Quinn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Mmario napisał:

Zastanawiam się jak wychować swoją córkę będąc po Red pill? Czy temperować jej "księżniczkowanie" itd. Już teraz widzę ciągle próby gry na moich emocjach itd. Nie wiem czy chłopcy też tak mają.... A może z punktu widzenia interesu mojej córki natura wyposażyła ja we wszystko co trzeba by żyło jej się jak najlepiej? 

 

Rozmawiamy tu często o tym co robić by było nam dobrze z kobietami itd, jak postępować.... Ale ja zastanawiam się jak ją wychowywać by ona była szczęśliwa. 

 

Zależy, na jakim jesteś etapie wiekowym.

Córki i synowie mają różnie rozłożone etapy, kiedy ojciec i jego aprobata jest bardzo ważna,  a kiedy na odwrót - stary nic nie wie i nie rozumie ;)

Także - więcej się uczą z obserwacji i słuchania.

Jak masz tło, gdzie dziecko widzi szacunek rodziców do siebie, to łatwiej mu później przekazać pewne prawdy "na słowo".

 

Ważne jest dotrzymywanie słowa, ale i wymaganie aby słowo dziecka też było dotrzymane (+ granice).

 

Ciekawa jest statystyka, że samotne matki znacznie częściej tworzą patolę, niż samotni ojcowie.

To obrazuje jak ważna jest struktura i bezpieczeństwo, jakie powinien zapewniać ojciec, dla kształtowania charakteru.

Niestety wielu rozumie to opacznie, jako zasypywanie dziecka rzeczami i bezstresowymi przyzwoleniami.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, sargon said:

Ciekawa jest statystyka, że samotne matki znacznie częściej tworzą patolę, niż samotni ojcowie.


Wychodzi na to, że poprzednie pokolenia w PL to w dużej mierze słabi, nieobecni ojcowie. Dużo się o tym mówi, nawet Pacześ wspominał, 

że jego dzieciństwo oraz rówieśników to obraz pijanych ojców staczających się po ulicach. 

Teraz nie jest lepiej, bo często spotyka się samotne matki, dysfunkcyjne rodziny etc. 

Wina PRL, biedy, słabej sytuacji geopolitycznej, jarzma historii, mentalności. 

Wyszczekane sfrustrowane Polki, stęsknione za rozwiniętym zachodem przejęły inicjatywę no i mamy to co mamy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minutes ago, Peter Quinn said:


Wychodzi na to, że poprzednie pokolenia w PL to w dużej mierze słabi, nieobecni ojcowie. Dużo się o tym mówi, nawet Pacześ wspominał, 

że jego dzieciństwo oraz rówieśników to obraz pijanych ojców staczających się po ulicach. 

Bo to jest prawda. Za PRL inteligencja była szczątkowa. Moich dziadków, nauczycieli akademickich, zesłano na wieś do podstawówki. W typowym warszawskim bloczydle 99%, to był proletaryat zasuwający w FSO, Polamie, Waryńskim, czy Hucie Warszawa. Inteligencja była z rzadka rozsiana po całym mieście, a i tam też dużo patologii było. A to niby Stolica. Strach myśleć co działo się po mniejszych miasteczkach. 

 

Zresztą nawet w latach 90-tych jak się wracało skądś ostatnim autobusem, w którym 2-zmiana z fabryk wracała, to nie trzeba było nic pić, a człowiek odurzony wysiadał. 

 

Mój stary po pijaku na delegacjach 3 służbowe UAZy rozbił, a on bardzo mało pił. 

 

 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, Mmario said:

Zastanawiam się jak wychować swoją córkę będąc po Red pill? Czy temperować jej "księżniczkowanie" itd. Już teraz widzę ciągle próby gry na moich emocjach itd. Nie wiem czy chłopcy też tak mają.... A może z punktu widzenia interesu mojej córki natura wyposażyła ja we wszystko co trzeba by żyło jej się jak najlepiej? 

 

Rozmawiamy tu często o tym co robić by było nam dobrze z kobietami itd, jak postępować.... Ale ja zastanawiam się jak ją wychowywać by ona była szczęśliwa. 

 

Jedno słowo. Konsekwencja: jeśli coś mówisz to dotrzymuj słowa. Zarówno jeśli chodzi o kary jak i nagrody. Dziecko uczciwie traktowane będzie takie w przyszłości. Nie wyzywaj się, nie pokazuj agresji (bo to zawsze słabość). Zawsze dawaj dziecku wybór, i pozwól ponosić konsekwencje wyborów (w pewnych granicach bezpieczeństwa oczywiście). Mały człowiek to nie zabawka. Traktuj go/ją z szacunkiem.

 

Moja ulubiona metoda radzenia sobie z dzieciakami to: jeśli nie zrobisz tego i tego to nie zrobimy tego i tego. I spoko. Jeśli nie chcą to ok, ale ze mną nie ma ale, i jeśli nie chciały dzieciaki tego zrobić to nie przekonają mnie choćby skały srały. I tak trzeba. Uleganie w takich sytuacjach tylko ich uczy manipulacji innymi. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mmario ja również nie mam dzieci więc potraktuj moją wypowiedź z dystansem..

 

Ja bym raczej starał się wpoic odpowiedni sposób myślenia polegający na tym, że nie mówisz dziecku co ma robić tylko czego ma unikać - jeśli będzie unikać właściwych rzeczy to automatycznie będzie miała większą ekspozycję na wartościowe kwestie i wyjdzie na ludzi

 

Karuzela kutangow do 30 - unikać

Koleżanki tiktokerki itp. - unikać

Badboje - unikać

Alkohol, papierosy, narkotyki - unikać

Nauka dla ocen zamiast dla siebie - unikać

 

I tak dalej

 

No i chyba pokazanie jej co ma w życiu wartość a co nie - fakt życia jest taki, że męża to się szuka jak jest się młoda i ona musi zdawać sobie z tego sprawę, musi znać konsekwencje swoich czynów

 

Za złe uczynki karać, za dobre nagradzać - jak w życiu 🙂

 

Wiesz.. to Ty jesteś jej najważniejszym facetem w życiu i sam musisz mieć równo sufit ułożony, ona ma te wartości wynieść z domu, ona musi to zobaczyć że Ty żyjesz w ten sam sposób, nie wystarczy powiedzieć 

 

To tylko moje luźne przemyślenia, mi łatwo jest pisać bo dzieci nie mam..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mmario

 

Nic nie piszesz o wieku córki. 

Ja ma nastolatkę w domu i jest ciężko, bo dziewczę ma zdolność manipulacji i to bywa strasznie wkurwiające. 

Na pewno byłoby łatwiej nie mieć świadomości tych mechanizmów.

 

Tylko łatwiej w tym przypadku nie znaczy lepiej. Można sobie wyobrazić dokąd zaprowadziłaby droga pobłażania i 'akceptacji'.

 

Stawiam granice i pokazuję jej co robi, ma też swoje obowiązki. Z okazywaniem ciepłych uczuć na tym etapie ciężko, jest w wieku kiedy się separuje w czasem bezpardonowy sposób. 

Stare mechanizmy przestają działać a nowych jeszcze nie ma, faza przejściowa. Nie bardzo wiadomo gdzie jest dobry balans. 

 

Chyba nie ma idealnych rozwiązań a my jesteśmy tylko ludźmi. 

Jesteś ojcem więc masz określoną rolę, byłoby super gdybyście się w tym z matką dziecka uzupełniali. Wtedy też łatwiej o równowagę, dobrzy rodzice potrafią trzymać się nawzajem w ryzach ale i wspierać. 

 

Rodzic wychowujący w pojedynkę ma tu znacznie gorzej, bo musi robić za dwoje. 

 

Masz tutaj temat, gdzie sam szukałem pomocy w zrozumieniu kilku kwestii:

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że tematy w których bracia jęczą jakie to Polki są złe mają po kilkanaście stron, a taki ciekawy temat raptem kilka postów...

 

Niedługo będę zabierał się do tematu i sam zastanawiałem się co robić jak wypadnie dziewczynka. Jak nie pozbawić jej najsilniejszej broni (manipulacji) a z drugiej żeby była świadoma jak budować swoją wartość i w odpowiednim momencie wyjść z rynku z normalnym gościem, który będzie miał podobny plan. Jeśli faktycznie w pewnym okresie ojciec jest najważniejszym mężczyzną w życiu kobiety, to przede wszystkim być dla niej przykładem i stawiać warunki i bezlitośnie egzekwować.

 

No i chyba nauczyć szacunku do siebie, wysokiego poczucia wartości oraz realnej oceny sytuacji i cierpliwości. Żeby widziała wartości w ambicji, zaradności i ciężkiej pracy swoich kolegów, a nie samochodach i luksusowych domach. No i chyba chciałbym, żeby jednocześnie miała pasję, budowała swój własny kapitał i była w pewien sposób niezależna, a nie była lalką u starego redpilowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.