Skocz do zawartości

Seks-porażka czy zwycięstwo?


eknm2005

Rekomendowane odpowiedzi

Jak zwykle głupi, clickbaitowy tytuł - przepraszam. :P 

 

Do rzeczy.

Zacząłem ostatnio "chodzić" na divy z racji zwiększonego libido (którego teraz nie jestem pewien). 

W sumie byłem tylko 2 razy. Pytanie tylko - czy to ma sens?

 

Pierwszy raz w ogóle mi nie stanął, także szkoda że nie wziąłem jakiejś książki albo karcianki - pewnie mniej frustrujące byłoby to spotkanie (lol).

Drugi raz i ten sam problem ze wzwodem, ale tym razem 2 razy mi stanął na krótko, tyle że zaraz po nałożeniu gumy opadł i po ptokach. Ostatnie parę minut na ssaniu i HJ mocny jak lubię - ale się zmęczyła i musiałem skończyć w łapie. Ale wystrzał był. :)

 

Pierwsze spotkanie uważam za całkowicie stracone, ale z 2-gim nie jestem taki pewien. Niby jej nie spenetrowałem, ale sam fakt pobawienia się razem/wystrzał przy drugiej osobie sprawił, że jednak moje potrzeby zostały do jakiegoś stopnia zaspokojone. No i po tym 'failu' jednak natarczywe myśli o seksie na parę dni ustały (mój główny problem). Po ręcznej jeździe samemu to już po paru godzinach (a nawet mniej) chcę mi się seksić z powrotem. 

 

Dodatkowe info:

Parę lat nie ruchałem, bo nie miałem takiej potrzeby (niskie libido spowodowane hormonami - tak jak to opisałem w innym temacie). A nawet w czasach jak czasem ruchałem to było jakieś 20+% szans, że mi nie stanie albo będą jakieś problemy. I w sumie penetracja zazwyczaj nie była nie wiadomo jak fajna.

Co by nie było stresu chodzę do jednej dziewczyny (tak wiem, 2 razy xd). Dziewczyna bardzo sympatyczna, ciało niesamowite. 

W Grudniu sporo oglądałem porno i waliłem konia (wystrzał libido). Miałem być na no-fapie i nie oglądaniu porno, ale i tak w Styczniu całkowicie święty nie byłem (chociaż już bez przegięć).  Fap co parę dni. Max wytrzymałem tydzień. 

Mając na względzie wcześniejsze problemy z erekcją zacząłem brać suple (około 2-3 tygodni): epimedium, damianę i l-argininę.

Nawet w zaciszu domowym pojawiają się problemy ze wzwodem przy oglądaniu filmów (ale nie ma tu reguły, innym razem zanim się film załaduję stoi pała jak należy bez żadnej stymulacji). W samotności póki co zawsze mogę doprowadzić do wzwodu po jakimś czasie (czasem parę minut to zajmie), a rzadko jak za małolata namiot sam stawia się z automatu. Z akcją u divy podejrzewam że na pewno stres odgrywał jakąś rolę, ale bądź co bądź jakaś chaotyczność erekcji jest. 

 

Także pytania:

1) Jakieś triki jak poprawić erekcję / mieć ją na zawołanie?

2) Zamiast skupiać się na penetracji będzie lepiej po prostu poprzestać na razie na oralu (może po prostu za bardzo przyjąłem sobie do głowy, że seks to musi być zawsze włożenie)?

3) Jakieś inne strategie byście polecali (masażystki zamiast div itp.) ? 

4) Jakiś progres niby jest, po prostu kontynuowac te sesje?

 

Mój główny problem to ten, że nie mogę się skoncetrować na wielu rzeczach za dnia z powodu natarczywych myśli o seksie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, eknm2005 napisał:

Także pytania:

1) Jakieś triki jak poprawić erekcję / mieć ją na zawołanie?

Wiadra, Panie.

 

3 minuty temu, eknm2005 napisał:

3) Jakieś inne strategie byście polecali (masażystki zamiast div itp.) ? 

Sam musisz się przekonać raczej...

 

4 minuty temu, eknm2005 napisał:

4) Jakiś progres niby jest, po prostu kontynuowac te sesje?

Tylko nie przepłacaj. Bierz te za max. 300zł/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie ten temat hormonów, robiłeś jakieś badania? Jakie? Mówisz, że masz kiepskie erekcje powiedz ile masz lat? Ja mam 28 i szczerze też mam ten problem (raczej psychiczny, bo przy porno staje jak ta lala) Co nie zmienia faktu, że chce sobie zrobić badania hormonalne tj testosteron całkowity i wolny, czy powinienem jeszcze coś dodatkowo zrobić?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Akadyjczyk komplet badań hormonalnych + tarczyca + Wit d3 + kortyzol 

 

@eknm2005 w poprzednim temacie podałem Ci co na mnie działa, tylko bierz poprawkę na to, że trzeba czasu żeby ziółka działały. Myślę że porno może być główna blokadą, to straszne gówno.

Co do dziewczyn, zależy jak do tego podchodzisz, potraktuj to jako proces, pewnie wielu z nas miało problem ze sprzętem, czy to przez stres czy inne sprawy. Ale ważne jak to odbierasz, zobacz że drugi raz był już lepszy. Oswoisz się i będzie gitara. Tylko odstaw to gówno, sam napisałeś że penetracja nie sprawiła Ci tyle satysfakcji, i tu już się powinna czerwona lampka zapalić, że coś jest nie tak. 

Edytowane przez PoProstuMarek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, PoProstuMarek said:

 

@eknm2005 w poprzednim temacie podałem Ci co na mnie działa, tylko bierz poprawkę na to, że trzeba czasu żeby ziółka działały. Myślę że porno może być główna blokadą, to straszne gówno.

Co do dziewczyn, zależy jak do tego podchodzisz, potraktuj to jako proces, pewnie wielu z nas miało problem ze sprzętem, czy to przez stres czy inne sprawy. Ale ważne jak to odbierasz, zobacz że drugi raz był już lepszy. Oswoisz się i będzie gitara. Tylko odstaw to gówno, sam napisałeś że penetracja nie sprawiła Ci tyle satysfakcji, i tu już się powinna czerwona lampka zapalić, że coś jest nie tak. 

Dzięki. 

Możesz przypomnieć co to były za zioła? Co sądzisz o tym co obecnie biorę (L-arginina czuję, że działa, nie tylko na sprawy seksulane). Pozostałe 2 rzeczy sam nie wiem. 

21 minutes ago, Akadyjczyk said:

Ciekawi mnie ten temat hormonów, robiłeś jakieś badania? Jakie? Mówisz, że masz kiepskie erekcje powiedz ile masz lat? Ja mam 28 i szczerze też mam ten problem (raczej psychiczny, bo przy porno staje jak ta lala) Co nie zmienia faktu, że chce sobie zrobić badania hormonalne tj testosteron całkowity i wolny, czy powinienem jeszcze coś dodatkowo zrobić?

36 lat. 

Hormony - prolaktyna za wysoka (a to pociąga za sobą niedoczynność tarczycy oraz raczej niskie testo / czasami w dolnej normie). 

 

Co do badań jak podejrzewasz hormony to pewnie warto zrobić. Tyle że w organiźmie masz od groma różnych interakcji i nie zawsze testo będzie winnien.

Mi wyszedł testo za niski jakieś 3 razy na przestrzeni ostatnich 15 lat - a reszta razy w normie. Jakbym tylko go zrobił to bym do tej pory nie wiedział co jest problemem.

35 minutes ago, cst9191 said:

Wiadra, Panie.

Brałem parę razy kiedyś i tyle samo razy na próbę. Praktycznie nie czułem różnicy.

Nie każdemu wiadra też pomoże, bo to jest na konkretny problem z przepływem krwi a nie cudowny lek na potencję. 

 

Quote

Sam musisz się przekonać raczej...

No tak. Ale opinii pozostałych braci którzy korzystali też warto posłuchać. :)

Quote

Tylko nie przepłacaj. Bierz te za max. 300zł/h.

Ja w UK siedzę a dalej biedakiem się czuję. 

Jak planowałem przyjazd do PL to myślałem, że będę bogolem płacąc 200zł/h. :P 

 

 

  

1 minute ago, nadie said:

Uprawiałeś kiedykolwiek seks z kobietą z którą łączyła Cię głębsza więź emocjonalna?

Nie. Tylko divy. 

Edytowane przez eknm2005
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, eknm2005 napisał:

Nie. Tylko divy. 

 

Tu bym szukał przyczyny Twoich kłopotów. Żadne suple nie pomogą Ci na rzekome hormony, a im więcej div przeskoczysz, tym bardziej się skrzywdzisz. Gdy spotkasz odpowiednią osobę, znikną problemy ze wzwodem.

 

Powiedziałbym, że te problemy ze wzwodem to wcale nie problemy, ale coś co Cię chroni. Może kiedyś z perspektywy czasu sam to rozpoznasz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, eknm2005 napisał:

Jak zwykle głupi, clickbaitowy tytuł - przepraszam. :P 

 

Do rzeczy.

Zacząłem ostatnio "chodzić" na divy z racji zwiększonego libido (którego teraz nie jestem pewien). 

W sumie byłem tylko 2 razy. Pytanie tylko - czy to ma sens?

 

Pierwszy raz w ogóle mi nie stanął, także szkoda że nie wziąłem jakiejś książki albo karcianki - pewnie mniej frustrujące byłoby to spotkanie (lol).

Drugi raz i ten sam problem ze wzwodem, ale tym razem 2 razy mi stanął na krótko, tyle że zaraz po nałożeniu gumy opadł i po ptokach. Ostatnie parę minut na ssaniu i HJ mocny jak lubię - ale się zmęczyła i musiałem skończyć w łapie. Ale wystrzał był. :)

 

Pierwsze spotkanie uważam za całkowicie stracone, ale z 2-gim nie jestem taki pewien. Niby jej nie spenetrowałem, ale sam fakt pobawienia się razem/wystrzał przy drugiej osobie sprawił, że jednak moje potrzeby zostały do jakiegoś stopnia zaspokojone. No i po tym 'failu' jednak natarczywe myśli o seksie na parę dni ustały (mój główny problem). Po ręcznej jeździe samemu to już po paru godzinach (a nawet mniej) chcę mi się seksić z powrotem. 

 

Dodatkowe info:

Parę lat nie ruchałem, bo nie miałem takiej potrzeby (niskie libido spowodowane hormonami - tak jak to opisałem w innym temacie). A nawet w czasach jak czasem ruchałem to było jakieś 20+% szans, że mi nie stanie albo będą jakieś problemy. I w sumie penetracja zazwyczaj nie była nie wiadomo jak fajna.

Co by nie było stresu chodzę do jednej dziewczyny (tak wiem, 2 razy xd). Dziewczyna bardzo sympatyczna, ciało niesamowite. 

W Grudniu sporo oglądałem porno i waliłem konia (wystrzał libido). Miałem być na no-fapie i nie oglądaniu porno, ale i tak w Styczniu całkowicie święty nie byłem (chociaż już bez przegięć).  Fap co parę dni. Max wytrzymałem tydzień. 

Mając na względzie wcześniejsze problemy z erekcją zacząłem brać suple (około 2-3 tygodni): epimedium, damianę i l-argininę.

Nawet w zaciszu domowym pojawiają się problemy ze wzwodem przy oglądaniu filmów (ale nie ma tu reguły, innym razem zanim się film załaduję stoi pała jak należy bez żadnej stymulacji). W samotności póki co zawsze mogę doprowadzić do wzwodu po jakimś czasie (czasem parę minut to zajmie), a rzadko jak za małolata namiot sam stawia się z automatu. Z akcją u divy podejrzewam że na pewno stres odgrywał jakąś rolę, ale bądź co bądź jakaś chaotyczność erekcji jest. 

 

Także pytania:

1) Jakieś triki jak poprawić erekcję / mieć ją na zawołanie?

2) Zamiast skupiać się na penetracji będzie lepiej po prostu poprzestać na razie na oralu (może po prostu za bardzo przyjąłem sobie do głowy, że seks to musi być zawsze włożenie)?

3) Jakieś inne strategie byście polecali (masażystki zamiast div itp.) ? 

4) Jakiś progres niby jest, po prostu kontynuowac te sesje?

 

Mój główny problem to ten, że nie mogę się skoncetrować na wielu rzeczach za dnia z powodu natarczywych myśli o seksie. 

Twoje ulubione aktorki to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minutes ago, RedChurchill said:

Zacznij może od czegos bardziej wyuzdanego. Umow sie na masaz nuru, tantryczny etc. 

 

Dzięki.

Tak właśnie o panu pomyślałem, panie Churchil.

Jak pamiętam w jakimś dawnym temacie pisałeś o tym, ze tego typu wynalazki są / mogą być lepsze od 'normalnej' akcji. 

 

Masażu erotycznego próbowałem raz z Ukrainką w Polsce na wakacjach. Masaż chyba klasyczny, ale na moje oko dziewczyna raczej żadnego kursu nie skończyła i po prostu tak chciała się reklamować. Ogólnie OK, ale chyba za lekko mnie masowała.

Coś doradzisz, jaki typ masażu / co dokładniej powinienem chcieć / jak długa sesja?

Trudno mi się samemu określić od tej strony, ale ja potrzebuję jakichś mocniejszych doznań. Jest jakiś taki masaż sportowo-erotyczny? 

 

Nuru to takie ślizganie się po sobie a tantryczny to lekkie muskanie, czy tak (tyle co wyguglałem z sieci)?

 

  

6 minutes ago, xander99 said:

Twoje ulubione aktorki to?

Chyba nie mam z tego co ostatnio przeglądałem. Randomowe laski. 

A jakbym musiał jakieś nazwisko wskazać to może z retro aktorek Brigitte Lahaie. 

Aż jestem ciekaw jaką analize wysnujesz na tej podstawie? :D

 

  

Just now, xander99 said:

Moje ulubione

Romi rain

Rachale cavalli

becky bandini

Kenzie anne

tori cummings

Te z brazzers najlepsze

Oglądam (oglądałem) porno często, a nic z tego nie kojarzę. Czy to dobrze czy źle? 

Ja to chyba podobnie jak z innymi (grami/filmami) zatrzymałem się na gdzieś na 2005 roku. 

Starość nie radość (albo i nie) :D

Edytowane przez eknm2005
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje ulubione

Romi rain

Rachale cavalli

becky bandini

Kenzie anne

tori cummings

Te z brazzers najlepsze

4 minuty temu, eknm2005 napisał:

Dzięki.

Tak właśnie o panu pomyślałem, panie Churchil.

Jak pamiętam w jakimś dawnym temacie pisałeś o tym, ze tego typu wynalazki są / mogą być lepsze od 'normalnej' akcji. 

 

Masażu erotycznego próbowałem raz z Ukrainką w Polsce na wakacjach. Masaż chyba klasyczny, ale na moje oko dziewczyna raczej żadnego kursu nie skończyła i po prostu tak chciała się reklamować. Ogólnie OK, ale chyba za lekko mnie masowała.

Coś doradzisz, jaki typ masażu / co dokładniej powinienem chcieć / jak długa sesja?

Trudno mi się samemu określić od tej strony, ale ja potrzebuję jakichś mocniejszych doznań. Jest jakiś taki masaż sportowo-erotyczny? 

 

Nuru to takie ślizganie się po sobie a tantryczny to lekkie muskanie, czy tak (tyle co wyguglałem z sieci)?

 

  

Chyba nie mam z tego co ostatnio przeglądałem. Randomowe laski. 

A jakbym musiał jakieś nazwisko wskazać to może z retro aktorek Brigitte Lahaie. 

Aż jestem ciekaw jaką analize wysnujesz na tej podstawie? :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, nadie napisał:

 

Tu bym szukał przyczyny Twoich kłopotów. Żadne suple nie pomogą Ci na rzekome hormony, a im więcej div przeskoczysz, tym bardziej się skrzywdzisz. Gdy spotkasz odpowiednią osobę, znikną problemy ze wzwodem.

 

Powiedziałbym, że te problemy ze wzwodem to wcale nie problemy, ale coś co Cię chroni. Może kiedyś z perspektywy czasu sam to rozpoznasz.

Fajnie postawiona teza.

 

Generalnie im inteligniejszy facet tym większa wybredność i problemy ze wzwodem. Zauwazyłem to.

 

A że w Polsce sporo facetów to proste robotnicze wsiochy to i bezrefleksyjnych ruchaczy sporo.

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minutes ago, eknm2005 said:

Możesz przypomnieć co to były za zioła? Co sądzisz o tym co obecnie biorę (L-arginina czuję, że działa, nie tylko na sprawy seksulane). Pozostałe 2 rzeczy sam nie wiem. 

 

Arginina dobra ale dużo lepsza jest agmatyna (sprzętem można gwoździe wbijać) z ziółek które na mnie mocna dzialaja to horny goat weed (libido), maca (obfite strzały, poprawia jakość i ilość plemników) + duże dawki d3. Wzrost ochoty czuje również po ashwaghandzie i forskoline. Tylko mówię potrzeba czasu i konkretnych ekstraktów. 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, eknm2005 napisał:

 

Trudno mi się samemu określić od tej strony, ale ja potrzebuję jakichś mocniejszych doznań. Jest jakiś taki masaż sportowo-erotyczny? 

 

Nuru to takie ślizganie się po sobie a tantryczny to lekkie muskanie, czy tak (tyle co wyguglałem z sieci)?

 

  

 

W tantrze masz wszystko - od muskania po pieszczoty anala. Może być o wiele ostrzej niż Ci się wydaje.

Ale tu są pewne reguły i ustalenia i nie da się przeskakiwać poziomów. 

 

Nuru to czułości , wspólny prysznic przed i po. Tu ważniejsze jest żeby dziewczyna była czuła i ładna. Coś jak doświadczenie GFE.

 

Najważniejsze to znaleźć profesjonalistkę, która się na tym zna. Na ogół burdele mają takie Panie lub są ośrodki typowo tantryczne - polecam, ale możesz nie mieć wyboru masazystkę i dostaniesz jakaś tajke z rozstępami.

 

Panny przyjmującę w apartamentach, to niestety z reguły dziewczyny bez kursów.

Te po kursach zaś mogą być brzydsze niż amatorki, więc naprawdę trzeba się naszukac. 

Bądź wybredny a będziesz miał swoją masażystkę , która gdzieś tam w świecie jest Twoja bratnią duszą;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, eknm2005 said:

Miałem być na no-fapie i nie oglądaniu porno, ale i tak w Styczniu całkowicie święty nie byłem (chociaż już bez przegięć).  Fap co parę dni.

To jest główna przyczyna braku zdrowej erekcji.

 

Było przerabiane na forum wielokrotnie.

 

Skupianie się na suplach w Twojej sytuacji, to jak próba naprawienia silnika poprzez wymianę wycieraczek.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie @eknm2005 jest z pewnością wiele powodów problemów z erekcją, wymienię przykładowe:

- stres

- zła dieta, dużo przetworzonej żywności/cukru

- brak treningu siłowego lub dość mocnej pracy fizycznej

- nieodpowiedni poziom testo, prolaktyna za wysoka, nieodpowiedni poziom witaminy D3( nie jest tajemnicą, że latem mamy bardziej pobudzoną seksualność)

- otyłość

- porno, sam miewam chwilę słabości. Ale to nic innego jak nawyki. Pomyśl sobie, przy normalnej kobiecie wydzielasz 1000 jednostek dopaminy, a przy porno 10000 jednostek dopaminy. Tak tylko dałem, dla zobrazowania sytuacji. Dlaczego porno jest darmowe, skoro za praktycznie wszystko trzeba płacić za oglądanie np. za syfiastego nowoczesnego netflixa czy inne dziadostwo? Według teorii Marka( mojej również i nie tylko) porno jest darmowe, bo człowiek zapatrzony i walący sobie do pikseli, jest słabszy, bierny i bardziej chorowity, czyli jest większym niewolnikiem. Porno to darmowa ubojnia energetyczna gojów( wkleję zaraz materiał na YT) Musisz wiedzieć na YT zadał tezę, że nie potrafimy już nawet osiągnąć erekcji przy tzw ,,pamięciówce" bo porno tak rozwala układ nagrody. Fapanie nie jest aż takie złe jak się wydaję, jeśli jest wykonywane sporadycznie, ale tu potrzeba silnej woli. U mnie już po 3-5 dniach nofapu jest zawsze większa motywacja i dużo lepsze samopoczucie, większa siła, energia, mniej lęków. Nasi dziadkowie, ojcowie nie oglądali gówna, bo nie mieli kiedy i zaniki erekcji nie występowały, jednym z tego powodów, był brak możliwości oglądania pornografii. Tylko praca nad sobą, szlifowanie odpowiednich nawyków może pomóc, nie liczyłbym na ,,cudowne" suplementy. Jedynie możesz zabrać sildenafil( polecany jest tani i skuteczny inventum, wielu ludzi o tym mówi, że działa tak jak inne, a jest tak samo skuteczny). Zamów z neta i pasuje. Najpierw dawka 25mg, jak nie pomoże to 50mg przed aktywnością seksualną i nie przywiązuj wagi do rzeczy mało ważnych. Gdy przestajesz ponadto trawić energii na seks czy już nie wspomnę o masturbacji+ porno to energia musi być przetransferowana w inne rejony rozwoju. Jak myślisz, dlaczego prawie wszystkie systemy religijne zalecają celibat albo umiarkowaną aktywność seksualną? Głównie po to, że dzięki temu masz bardziej wyostrzony umysł, jesteś bardziej spokojny i popełniasz mniej błędów ogólnie. Nie kierujesz się już prymitywnymi biologicznymi pobudkami. A to nie na rękę np. lekarzom, psychiatrom, psychologom, no i też oczywiście... kobietom :D Już nie można tobą manipulować :P

53 minuty temu, nadie napisał:

Gdy spotkasz odpowiednią osobę, znikną problemy ze wzwodem.

 

Powiedziałbym, że te problemy ze wzwodem to wcale nie problemy, ale coś co Cię chroni. Może kiedyś z perspektywy czasu sam to rozpoznasz.

Tak, jesteś nowym użytkownikiem, masz oczywiście prawo do wypowiadania się, jak najbardziej. Tylko wielu tu już dłużej przebywających na forum, dostrzegających rzeczywistość patrzy na to już zupełnie inaczej. Jak kończą się emocjonalne związki + dobry seks( uzależnienie mężczyzny od kobiety, a konkretnie od satysfakcji seksualnej, która ona jemu reglamentuje). Mamy pełno tematów w Świeżakowni.

Podpisywanie ślubów, przepisywanie majątku, wyręczanie kobiety we wszystkim. Mieliśmy ostatnio przypadek ,,bogobojnej" pani, która ,,promowała" ultra katolickie poglądy, chwaliła męża, że pomagał przy dzieciach blablabla... Skończył jako rogacz, bo ,,szczęśliwa, spełniona kobieta" uwielbiająca ognisko rodzinne poszła w tango. Trzeba też patrzeć krytycznym okiem na związki naszych pań w Rezerwacie, gdyż nie wiadomo, czy ich relacje są tak udane jak to opisują. Nie wiem być może są i niech będą. Wiem natomiast, że uzależnienie własnego nastroju/samooceny od czegokolwiek/kogokolwiek zawsze kończy się klęską. Gdy mi nie zależy, niewiele tracę. Nie ma bólu emocjonalnego spowodowanego rozstaniem,zdradą, odejściem... Im bardziej w życiu do kogoś się przywiązywałem tym bardziej po tym cierpiałem, gdy zaszedł mi za skórę/utraciliśmy kontakt. Nikt mi już nie wmówi, że emocjonalne przywiązanie jest jakimś remedium na szczęście, bo to nieprawda i nie chcę by ludzie się o tym boleśnie przekonali. Zdarza się, że im mniej masz, tym mniej możesz stracić, a więc bardziej spokojny jesteś. A im więcej posiadasz tym większy niepokój. Ogólnie nie jest tak, że jak ktoś głoduję czy nie ma dachu nad głową jest super szczęśliwy, każda skrajność jest zła. A umiar i minimalizm jest cnotą ludzką, która czyni człowieka bardziej stonowanym wewnętrznie i szczęśliwszym.

Wklejam ważną audycję Marka, jeszcze na pierwszym kanale, jak istniał.

 

  • Like 6
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, MarkoBe napisał:

Bracie @eknm2005 jest z pewnością wiele powodów problemów z erekcją, wymienię przykładowe:

- stres

- zła dieta, dużo przetworzonej żywności/cukru

- brak treningu siłowego lub dość mocnej pracy fizycznej

- nieodpowiedni poziom testo, prolaktyna za wysoka, nieodpowiedni poziom witaminy D3( nie jest tajemnicą, że latem mamy bardziej pobudzoną seksualność)

- otyłość

- porno, sam miewam chwilę słabości. Ale to nic innego jak nawyki. Pomyśl sobie, przy normalnej kobiecie wydzielasz 1000 jednostek dopaminy, a przy porno 10000 jednostek dopaminy. Tak tylko dałem, dla zobrazowania sytuacji. Dlaczego porno jest darmowe, skoro za praktycznie wszystko trzeba płacić za oglądanie np. za syfiastego nowoczesnego netflixa czy inne dziadostwo? Według teorii Marka( mojej również i nie tylko) porno jest darmowe, bo człowiek zapatrzony i walący sobie do pikseli, jest słabszy, bierny i bardziej chorowity, czyli jest większym niewolnikiem. Porno to darmowa ubojnia energetyczna gojów( wkleję zaraz materiał na YT) Musisz wiedzieć na YT zadał tezę, że nie potrafimy już nawet osiągnąć erekcji przy tzw ,,pamięciówce" bo porno tak rozwala układ nagrody. Fapanie nie jest aż takie złe jak się wydaję, jeśli jest wykonywane sporadycznie, ale tu potrzeba silnej woli. U mnie już po 3-5 dniach nofapu jest zawsze większa motywacja i dużo lepsze samopoczucie, większa siła, energia, mniej lęków. Nasi dziadkowie, ojcowie nie oglądali gówna, bo nie mieli kiedy i zaniki erekcji nie występowały, jednym z tego powodów, był brak możliwości oglądania pornografii. Tylko praca nad sobą, szlifowanie odpowiednich nawyków może pomóc, nie liczyłbym na ,,cudowne" suplementy. Jedynie możesz zabrać sildenafil( polecany jest tani i skuteczny inventum, wielu ludzi o tym mówi, że działa tak jak inne, a jest tak samo skuteczny). Zamów z neta i pasuje. Najpierw dawka 25mg, jak nie pomoże to 50mg przed aktywnością seksualną i nie przywiązuj wagi do rzeczy mało ważnych. Gdy przestajesz ponadto trawić energii na seks czy już nie wspomnę o masturbacji+ porno to energia musi być przetransferowana w inne rejony rozwoju. Jak myślisz, dlaczego prawie wszystkie systemy religijne zalecają celibat albo umiarkowaną aktywność seksualną? Głównie po to, że dzięki temu masz bardziej wyostrzony umysł, jesteś bardziej spokojny i popełniasz mniej błędów ogólnie. Nie kierujesz się już prymitywnymi biologicznymi pobudkami. A to nie na rękę np. lekarzom, psychiatrom, psychologom, no i też oczywiście... kobietom :D Już nie można tobą manipulować :P

Tak, jesteś nowym użytkownikiem, masz oczywiście prawo do wypowiadania się, jak najbardziej. Tylko wielu tu już dłużej przebywających na forum, dostrzegających rzeczywistość patrzy na to już zupełnie inaczej. Jak kończą się emocjonalne związki + dobry seks( uzależnienie mężczyzny od kobiety, a konkretnie od satysfakcji seksualnej, która ona jemu reglamentuje). Mamy pełno tematów w Świeżakowni.

Podpisywanie ślubów, przepisywanie majątku, wyręczanie kobiety we wszystkim. Mieliśmy ostatnio przypadek ,,bogobojnej" pani, która ,,promowała" ultra katolickie poglądy, chwaliła męża, że pomagał przy dzieciach blablabla... Skończył jako rogacz, bo ,,szczęśliwa, spełniona kobieta" uwielbiająca ognisko rodzinne poszła w tango. Trzeba też patrzeć krytycznym okiem na związki naszych pań w Rezerwacie, gdyż nie wiadomo, czy ich relacje są tak udane jak to opisują. Nie wiem być może są i niech będą. Wiem natomiast, że uzależnienie własnego nastroju/samooceny od czegokolwiek/kogokolwiek zawsze kończy się klęską. Gdy mi nie zależy, niewiele tracę. Nie ma bólu emocjonalnego spowodowanego rozstaniem,zdradą, odejściem... Im bardziej w życiu do kogoś się przywiązywałem tym bardziej po tym cierpiałem, gdy zaszedł mi za skórę/utraciliśmy kontakt. Nikt mi już nie wmówi, że emocjonalne przywiązanie jest jakimś remedium na szczęście, bo to nieprawda i nie chcę by ludzie się o tym boleśnie przekonali. Zdarza się, że im mniej masz, tym mniej możesz stracić, a więc bardziej spokojny jesteś. A im więcej posiadasz tym większy niepokój. Ogólnie nie jest tak, że jak ktoś głoduję czy nie ma dachu nad głową jest super szczęśliwy, każda skrajność jest zła. A umiar i minimalizm jest cnotą ludzką, która czyni człowieka bardziej stonowanym wewnętrznie i szczęśliwszym.

Wklejam ważną audycję Marka, jeszcze na pierwszym kanale, jak istniał.

 

Pełna zgoda Panowie, tylko dodam, że co do tych suplementów z apteki typu:

- maxon

- inventum

- mesnil

TO JEST JEDNO I TO SAMO. Każdy w tabletce zawiera 25 mg sildenafilu. Chcesz mocniej - bierzesz dwie czyli 50 mg. Chcesz więcej, lekarz przepisuje Ci np. lekap i bierzasz 70 mg czy 100 mg ale to już mega petarda jest.

 

Aha i dla potomnych: jeżeli jesteś po w chuj wyczerpującym okresie stresu i przeplanie papierochami, to bierzesz 100, czy np jak jesteś chronicznie niewyspany czy zestresowany.

 

Jeżeli nie, to mniej.

Edytowane przez jankowalski1727
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MarkoBe

 

30 minut temu, MarkoBe napisał:

Jak kończą się emocjonalne związki + dobry seks

Oczywiście że emocjonalne związki kończą się źle. Emocjonalne związki, to nie to samo co więź emocjonalna w moim rozumieniu. Ta więź nie zaprzecza racjonalności. Nie umiem znaleźć w tym momencie innego określenia, ale to nie jest więź, która sprawia że stajemy się zniewoleni emocjonalnie, lub w jakikolwiek inny sposób w stosunku do drugiej osoby.

 

Dlaczego ktoś miałby rezygnować z dobrego seksu? Chyba właśnie dlatego powstał ten temat, bo tego dobrego seksu brak, tak?

 

30 minut temu, MarkoBe napisał:

Podpisywanie ślubów, przepisywanie majątku, wyręczanie kobiety we wszystkim.

Nie promuje tego.

 

30 minut temu, MarkoBe napisał:

Nie ma bólu emocjonalnego spowodowanego rozstaniem,zdradą, odejściem...

Nie ma bólu, ale także spełnienia... Samo przyjście na świat rodzi się z bólu.

 

30 minut temu, MarkoBe napisał:

Im bardziej w życiu do kogoś się przywiązywałem tym bardziej po tym cierpiałem

 

Dzięki, że mogłem sprostować pewne rzeczy. Więź o której mówię nie powoduje współuzależnienia. Jest to raczej, że to tak określę: integralność na poziomie energetycznym, żeby nie powiedzieć - duchowym. Chodzi o to, że dwie osoby oddają się sobie i każda czerpie z tego powodu korzyści na równym poziomie - emocjonalnym, finansowym, statusowym, seksualnym, itd.

 

Cierpienie i ból powstają gdy ktoś pragnie przywłaszczyć sobie drugą osobę. Drugi człowiek w każdym momencie może powiedzieć "nie" i w każdym momencie może powiedzieć "odchodzę".

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi facet do lekarza. 

 

- Panie doktorze, palenia nie mogę rzucić, pan coś doradzi. 

- Proszę pigułeczki, przyjdzie pan za tydzień i powie jak jest

 

Po tygodniu pacjent wraca. 

 

- I jak? 

- Zjadłem wszystie pigułki i jeszcze więcej jaram! 

 

Doktor się zamyslił, w końcu mówi:

 

- Wie pan co, zapiszę panu takie niebieskie pigułki, to na seks. Będzie pan dużo seksu uprawiał, to nie będzie pan o paleniu myślał. A za tydzień pan przyjdzie i powie jak jest. 

 

Po tygodniu pacjent wpada do gabinetu. 

 

- I jak? 

- Wspaniale panie doktorze! Wspaniale! Rucham, ciągle rucham i tak rucham, że tylko głowa i ręka wystaje! 

- A czemu tak? 

- Żeby jarać panie doktorze, żeby jarać! 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Powiedziałbym, że te problemy ze wzwodem to wcale nie problemy, ale coś co Cię chroni

Może Bozia chroni przed zepsuciem i stanie dopiero po kościelnym ślubie z myszką inną niż wszystkie.

 

Koniecznie kościelny, bo cywilny może nie wystarczyć. Wtedy może wystąpić tzw. pół-wzwód ( niby stoi, ale jest taki trochę miętus, twardość nie ta) albo wzwód, który ciężko utrzymać do końca igraszek. Pełna erekcja tylko dla porządnych ludzi, którzy nie chodzą na divy i preferują związki monogamiczne.

 

Cytat

Według teorii Marka( mojej również i nie tylko) porno jest darmowe, bo człowiek zapatrzony i walący sobie do pikseli, jest słabszy, bierny i bardziej chorowity, czyli jest większym niewolnikiem. Porno to darmowa ubojnia energetyczna gojów( wkleję zaraz materiał na YT)

Wydaje mi się, że nikt nie zaczynał nagrywać takich materiałów z myślą o kontroli umysłów, a był to raczej mniej lub bardziej przewidziany skutek uboczny. Na początku zapewne rozchodziło się ( i pewnie dalej tak jest) o pieniądze, bo jednak erotyzm ma długą tradycję w sztuce od czasów starożytnych i ktoś po prosu wpadł na pomysł żeby to spieniężyć. Głównie motywacja ekonomiczna, ale to fakt, że to dziadostwo strasznie ryje beret i strasznie uszczupla zasoby energetyczne, którą mogę być spożytkowane na bardziej twórcze i pożyteczne aktywności.

 

W swoim początkowym stadium pornografia jeszcze miała jakąś subtelność, bo powstawała w latach, w których społeczeństwo było bardziej konserwatywne i przyzwyczajone do normalnych wzorców seksualnych. Teraz w jak się wejdzie na jakąś stronę z pornosami, to się można złapać za głowę. Każde zboczenie jakie przyjdzie do głowy można tam znależć. Seks z odkurzaczem ( w sumie pewnie dużo lepszy niż seks z niektórymi p0lskimi kłodami) seks ze zwierzętami, jakieś gang bangi z trzycyfrową liczbą partnerów i uj wie jeszcze co.

 

Miałem taki okres, że się śmiałem z tej nagonki na porno i twierdziłem, że to nieszkodliwe, ale sam się przekonałem na własnym przykładzie, że nie miałem racji. Albo baby, albo porno. Niektórzy wybierają jedno i drugie dając jakoś rade, ale to do czasu.

 

Mi pomogło:

- Rzucenie fajek, po których miałem podniesione ciśnienie i często bolał mnie łeb pod koniec dnia. Po rzuceniu tego świństwa jak ręką odjął.

- Zdrowsze nawyki żywieniowe plus aktywność fizyczna, ale z umiarem, bo przetrenowanie może przynieść odwrotny efekt.

- Dbanie o higienę psychiczną poprzez medytację i poświęcanie czasu na pasję żeby się trochę odstresować.

- No i najważniejszy brak pornosów i rzadki fap.

 

Nie twierdze, że np samo rzucenie fajek mi pomogło ( niejeden chad kopci i jakoś tam daje radę obracać te julki) ale wszystkie te zmiany dały efekt synergiczny.

 

Cytat

 

Miałem być na no-fapie i nie oglądaniu porno, ale i tak w Styczniu całkowicie święty nie byłem (chociaż już bez przegięć).

 

Tu nie ma półśrodków. Całkowicie odstaw to gówno, bo inaczej móżg nie wróci na właściwe obroty.

 

Ograniczony fap bez porno = dobra opcja

Częsty fap  bez porno= mniejsze zło

Zbyt częsty fap bez porno = zło

Fap + porno = szatan

 

Ktoś mógłby zapytać " a rzadki fap+ porno", więc odpowiadam:

 

To jak zamężna p0lka, która pojechała na samotne wakacje do Egiptu jedynie w celach czysto turystycznych.

 

Coś takiego, krótko mówiąc, nie istnieje ( :

Edytowane przez Infernal Dopamine
  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja od 8 lat latam na divy i jak ide do nowej dziewczyny to jest stres i ni ma erekcji, kompletny flak krew idzie w miesnie, bo za duzo adrenaliny.. jedyny i skuteczna metoda na to.. to viagra. Ja od 8 lat lykam, schodze z dawek nawet do 10mg, zeby bardziej na psyche dzialalo i jest ok. Czasami sie zdarzy ze nie zadziala.. ale to musi byc juz duzy stres.. tym bardziej jak masz mysli przed seksem ze "nie podolasz" to niestety dziala bledne kolo.. Dla pocieszenia powiem Ci ze od 8l zauwazylem ze organizm nie uodparnia sie na ta viagre, wiec biore te same dawki i dziala dobrze. Jak znam dobrze dziewczyne i nie mam stresu wtedy nie trzeba brac tablety, jedynie potrzebuje dluzej chwili na druga runde..

 

No i fap fap.. uposledza dosc mocno zdolnosci seksualne.. mowie  tu o takim hardcorowym jak ja ( 3x dziennie ) sa problemy z erekcja i orgazmem.. Ale da sie to odstawic i wszystko powinno wrocic.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, eknm2005 napisał:

raczej niskie testo / czasami w dolnej normie

Testosteron w dolnych widełkach to już problem. Dużo o tym czytałem i jeśli w wieku 30 lat masz testosteron na poziomie 400 i mniej to już jest coś nie halo... konsultowałeś te wyniki z specjalistom? Dla mnie to tutaj leży winowajca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minutes ago, Akadyjczyk said:

Testosteron w dolnych widełkach to już problem. Dużo o tym czytałem i jeśli w wieku 30 lat masz testosteron na poziomie 400 i mniej to już jest coś nie halo... konsultowałeś te wyniki z specjalistom? Dla mnie to tutaj leży winowajca.

Testo u mnie to tylko skutek uboczny prolaktyny. Jak pisałem w innym temacie mam normy PRL przekroczone jakieś 20-25 razy i to rozwala resztę hormonów i powoduje inne problemy zdrowotne. Tego nie da się w łatwy sposób skorygować (torbiel pajęczynówki, raczej nie-operowalna) a tabletki działają różnie.

 

Lekarze póki co kompletnie olali temat testosteronu u mnie skupiając się na głównej przyczynie.

A szkoda - bo, może to by jednak poprawiłoby mi parę rzeczy. 

Już nawet olać ten seks, ale jakbym był na sterydach to może w końcu bym wyglądał jak człowiek - spejson, a nie spaślak. :P 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.