Skocz do zawartości

Napęd na 4 koła - czy warto?


Gremlin

Rekomendowane odpowiedzi

Jakie macie doświadczenia z napędem na 4 koła? Warto dopłacać?
 

Z wad widzę:

- cena

- wyższe spalanie 

- więcej do zepsucia się 

 

Zalety:

- bezpieczniejsze na bocznych drogach jesienią i zimą

- mniejsze szanse na zakopanie się na drogach gruntowych poza miastem

- lepiej sobie poradzą z przyczepą

 

Ktoś ma/miał?

 

Do miasta nie widzę sensu, ale przy częstych wyjazdach + wizyty w górach, może to nie jest takie głupie 🤔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Gremlin napisał:

Warto dopłacać?
 

 

Jeden rabin powie, że tak a drugi, że nie. ;) 

Zbyt ogólnikowe pytanie trochę zadałeś.

 

1 godzinę temu, Gremlin napisał:

- więcej do zepsucia się 

Fakt. Ceny i dostępność części zamiennych mogą okazać się gwoździem do trumny w przypadku kilkunastoletnich aut. Szczególnie jak kupujesz wersję z napędem 4x4, np. quattro czy xDrive bmw, o japońcach już nie wspominając. 

 

2 godziny temu, Gremlin napisał:

- bezpieczniejsze na bocznych drogach jesienią i zimą

Ciężko z tym polemizować. Chociaż z drugiej strony wielu użytkowników SUV'ów to bezmyślne dzbany, których napęd na 4 koła, kontrola trakcji czy inne systemy bezpieczeństwa nie wyciągną z opresji. :);) 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem.

I pojazdy z dołączanym na sztywno przodem i haldexy/sprzęgła wiskotyczne. Skrzynie manualne i autoatyczne.

Nie miałem pojazdów ze stałym napędem.

 

Pojazd z dołączanym napędem na przód potrafił ( zwykłe opony mud & snow ) wyjechać ze "wszystkiego". Wada to spore spalanie. Niedogodności związanych z tylnym napędem nie odczuwałem.

Poprzedniej, dość snieżnej zimy, to pojazd ze sprzęgłem wiskotycznym średnio mnie zadowalał. A do tego na wiosne zaczął huczeć most i 5 mechaników nie podjęło się naprawy. Lenie i tyle. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy dla co dla kogo. Mając auto klasy średniej i robiąc trasy w różnych warunkach 4x4 tylko stały jak quattro lub AWD będzie plusem. Te dołączane tak średnio bym powiedział.

 

Sam miałem kupić właśnie quattro lub AWD z automatem przed plandemią, jeździłem oglądałem fury ale cóż... Wyszło jak wyszło. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę aktualnie Suvem z typowym Haldexem. Napęd 4x ustawiony na Auto, czyli przekazuje na tył około 10% mocy stale, a jak jest uślizg to odpowiednio więcej. Różnica w spalaniu żadna, natomiast w jeździe spora. Autko lepiej wchodzi w zakręty, sprawniej rusza, bo wszystkie 4 koła ciągną i nigdy mi się nie zdarzyło mieć problemów na gruntowych drogach, a trochę nimi jeżdżę. 

 

Uważam obecnie, że stały napęd 4x4 to trochę sztuka dla sztuki jeżeli się jeździ praktycznie tylko po asfalcie. Ale też nie da się ukryć, że jak jeździłem subarynką, to od drogi się oderwać po prostu nie dawała. 

 

Minusem na pewno są droższe serwisy i naprawy, ale ja już do autek bez chociażby Haldexa nie wrócę. Co cztery, to nie dwa. 😁

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 9.02.2022 o 20:44, Gremlin napisał:

Do miasta

Parkowałem przejeżdżając przez sporą kałużę błotną  bo tylko za nią były wolne miejsca, ośkami i niskim osobówkami nie odważali się wjeżdżać. Tak samo łatwiej wjechać na chodnik z wyższym krawężnikiem.

 

W dniu 9.02.2022 o 20:44, Gremlin napisał:

z napędem na 4 koła

Mam suvika, załączany automatycznie tylko przy poślizgu kół, normalnie jest na przód.

Wadą suvów jest mniejsza stabilność przy większym wietrze i większych prędkościach. Chociaż przy obecnych karach to chyba z wyższych prędkości zrezygnuję.:D

Trochę lepszym rozwiązaniem są te z pneumatycznym zawieszeniem obniżanym przy pr. autostradowych.

 

Przydatne przy przyśpieszaniu w zimie> Błoto śniegowe, dojeżdżam do rządku aut, które wloką się z 60km/h, kierunek, gaz, żadnego uślizgu, poślizgu, tylko kontrolka trakcji świeciła przez kilka sekund informując, że nawierzchnia to nie suchy, czysty asfalt.

 

Natomiast nie przydatne przy hamowaniu.:)

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się nie trafił ten napęd w życiorysie, ale jestem za.

To jest tak jak z ubezpieczeniem.

10 lat płacisz nie wiadomo po co, ale gdy te "co" się zdarzy - zwraca się.

Pomijając góry w 95% jazd 4WD nie jest potrzebne, podobnie jak klima.

Jednak kiedy jest potrzebne a go nie ma jest to różnica jak między "możliwe" a "niemożliwe" a to ma znaczenie, czasami nawet bardzo duże.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bez powodu jest to droższa opcja. Jeździłem kilkoma 4x4 i zawsze byłem zadowolony.

W ostatnim miałem sprzęgło wiskotyczne (normalnie pracował przód do momentu wykrycia różnic prędkości przod-tyl) i pięknie się sprawował w zimie nawet na letnich gumach.

 

Z was to na pewno, cena, więcej do zepsucia, konieczność używania czterech takich samych gum i żonglowania nimi czasem żeby się równo zużywały.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy do czego, jak auto ma być do spokojnej miejskiej jazdy to raczej zbędny bajer, no w zimę łatwiej ruszyć etc.

 

Jeśli regularnie podróżujesz w kiepskich warunkach czy lubisz depnąć i chcesz dobrej trakcji przy przyspieszaniu to jak najbardziej tak - osobiście bardziej do mnie przemawia torsen niż haldex, chociaż te nowsze generacje haldexa radzą sobie również nieźle, ale stały napęd trochę inaczej się zachowuje. Zawsze to mniej elektronika się wtrąca. 

 

Plus haldexa jest taki że można rozłączyć wtyczkę i mamy fwd/rwd zależnie od umieszczenia domyślnego napędu, nawet tak te auta się mierzy na hamowni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście jestem zwolennikiem napędu na tył i dołączanego przodu w razie potrzeby, ręcznie. Taka opcja zawsze była spoko, bo w razie jakieś śniegi/błoto/piach to napęd załączysz i bajeczka, idzie jak czołg na dobrej oponie. Teraz mam niedużego SUVa z napędem głównie na przód, ale sam elektronicznie dołącza tył i manewruje rozdzieleniem mocy na koła w razie potrzeby, ale opcja stałego 4x4 też jest. Bardzo dobrze idzie, zimą czuć pewność na drodze, a jakies lasy czy łąki też bez problemu pokonuje. Także ja już tylko auta z opcją 4x4 kupuję od wielu lat. Osobówki też 4x4 bym szukał, bez zastanowienia. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/13/2022 at 9:47 PM, bzgqdn said:

Nie bez powodu jest to droższa opcja. Jeździłem kilkoma 4x4 i zawsze byłem zadowolony.

Droższa opcja z prostego powodu.

Dużo więcej mechanizmów.

 

Mnie dobił napęd na 2 koła gdy nie mogłem ruszyć po pracy do domu.

Detale:

W marcu, temperatura jakieś +2 stopnie, słoneczne popołudnie, centrum stolicy.

Rozpuścił się lód, zrobiła się kałuża a ja, czyli wóz, w niej stałem.

Dołek na jakieś 3 cm głębokości i nie mogłem się z niego wydostać.

Wtedy można było nauczyć się ode mnie jak się naprawdę klnie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to przydatne w określonych warunkach..mieszkamy np. w górach. 

 

W normalnym użytkowaniu mi osobiście szkoda forsy na takie bajery, kiedy mieszkam na nizinach, a w góry nie jeżdżę nawet okazjonalnie. 

 

To samo się tyczy zimówek.

Jeżdżę na wielosezonach i dają radę. 

Jak jest ślisko to żadne zimówki nie pomogą, jak jest konkret oblodzona góra to żadne 4/4 nie zda egzaminu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, PyrMen napisał:

To samo się tyczy zimówek.

Jeżdżę na wielosezonach i dają radę. 

Przecież kiedyś były ostrzejsze zimy i wszystkie auta rodzimej produkcji (jeśli się nie mylę) były RWD.

 

5 godzin temu, PyrMen napisał:

Jak jest ślisko to żadne zimówki nie pomogą, jak jest konkret oblodzona góra to żadne 4/4 nie zda egzaminu. 

Dokładnie! Największą robotę zimówki robią na błocie pośniegowym albo śniegu, który nie jest jeszcze ubity/ wyślizgany przez inne pojazdy.

 

Off- top

5 godzin temu, PyrMen napisał:

szkoda

Szkoda to jak Ci teściowa na działce do studni wpadnie - bo ani woda basenu nie napełnisz ani gnojówką warzyw nie podlejesz. 😁🤣😂

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, PyrMen napisał:

Jeżdżę na wielosezonach i dają radę. 

Obecnie również i zdają egzamin w zimie dopóki bieżnik nie starty/prawie nowy. Potem będą robiły za letnie.

Tu opis:

W dniu 11.02.2022 o 07:23, Brat Jan napisał:

> Błoto śniegowe, dojeżdżam do rządku aut, które wloką się z 60km/h, kierunek, gaz, żadnego uślizgu, poślizgu, tylko kontrolka trakcji świeciła przez kilka sekund informując, że nawierzchnia to nie suchy, czysty asfalt.

 

 

7 godzin temu, Kiroviets napisał:

Przecież kiedyś były ostrzejsze zimy i wszystkie auta rodzimej produkcji (jeśli się nie mylę) były RWD.

Weź mi nie przypominaj... max 30-40km/h bo zaczynało to taniec na lodzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłem kilkoma różnej klasy FWD, przez kilka lat nowoczesnym RWD (najlepiej wspominam), teraz pora na zmianę i mam upatrzony model, który występuje w wersji AWD. Z racji tego, że będzie to wcale nie taki lekki SUV, to napęd na 4 koła kusi.

 

Typowo do miasta, to bym w ogóle nie rozważał takiego napędu, a opony uniwersalne by też były naturalnym wyborem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.