Skocz do zawartości

Hej ho, hej ho po alimenty by się szło


Rekomendowane odpowiedzi

26 minut temu, calltoaction napisał:

W ogole jedna rzecz mnie ciekawi.

Zauważyłem, że chyba Pani zaczęła poszukiwanie orbitera, albo gościa co będzie ojczymem. Teraz to poddaje pod moje myślenie czy ciąża to nie fake.

@calltoactionTo Ty wiesz najlepiej ile i co się między Wami działo przez ostatnie miesiące i czy są jakieś szanse na bąbelka.

Natomiast to w jaki sposób się przygotowała. W jaki sposób dostałeś opakowane informacje o ciąży raczej nie sugeruje dużego niepokoju u Panny. Co wg mnie zmierza do wniosku, że coś kręci bo zachowuje się nietypowo. Albo nie jest albo jest ale nie z Tobą. Albo nie wie z kim.  To jak nerwowo reagowała na Ciebie i Twoje zainteresowanie to wg mnie duży znak zapytania / wykrzyknik.

 

W ogóle zauważyłem, że jak facet szczerze się interesuje kiedy Panna ma okres i np. sobie notuje w kalendarzyku to często jest postrzegane jako dziwactwo albo wręcz kontrolę.

 

Nie wiem jak Wy, ale ja mając doczynienia z konkretnym jednym przypadkiem zacząłem wręcz robić sobie notatki kiedy co się między Nami działo bo call-to-action były wzywane ze 3 razy na przestrzeni kilku lat. Opózniający się okres czy zaciążenie / prawdopodobieństwo zaciążenia umiałem wprost wykluczyć po takich prostych analizach jak zerknięcie w kalendarz w telefonie.

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PyrMen napisał:

Zero szans. Przestań marzyć.. Chłopie! 

 

Nawet jakby chlała, ćpała, zarabiała na ulicy..a piszesz że ogarnia życie i nie jesteś jej potrzebny..

 

Twoja rola dawcy się dokonała. 

Jeśli prawda z tym dzieckiem, skończysz jako kolejny bankomat. 

 

Zejdź na ziemię, zacznij lepiej od szukania adwokata a nie od marzeń. 

 

 

Mam nadzieję że w maju obalę Twoje twierdzenie. Na początku lutego miałem drugą sprawę rozwodową. Moja żona nie zgadza się na opiekę naprzemienną. Ja na sprawach jej nie atakuję, jestem spokojny. Ona zaczyna się gubić i popełniać błędy. Czeka mnie wizyta kuratora i jak to sędzina powiedziała: "będzie to sprawdzenie warunków to opieki naprzemiennej i od tego ona zależy".. Dzieci urodzone w tym mieszkaniu, własne pokoje, czują się bezpiecznie. Nie chcę zapeszać ale wszystko jest na dobrej drodze... 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Matthew88 napisał:

Mam nadzieję że w maju obalę Twoje twierdzenie. Na początku lutego miałem drugą sprawę rozwodową. Moja żona nie zgadza się na opiekę naprzemienną. Ja na sprawach jej nie atakuję, jestem spokojny. Ona zaczyna się gubić i popełniać błędy. Czeka mnie wizyta kuratora i jak to sędzina powiedziała: "będzie to sprawdzenie warunków to opieki naprzemiennej i od tego ona zależy".. Dzieci urodzone w tym mieszkaniu, własne pokoje, czują się bezpiecznie. Nie chcę zapeszać ale wszystko jest na dobrej drodze... 

Też żeby było ogólnie wiadomo o co chodzi. Zarzuty żony z pism procesowych nie zgadzają się z tym co mówi na rozprawach. Pomimo tego iż jest wykształcona, myślałem że i inteligentna. Dostała gadziego rozumu. Moje stanowisko i moje wypowiedzi są cały czas spójne. Sąd opiera się na dowodach i tym co słyszy. My faceci naprawdę często kierujemy się podczas takich spraw zbyt emocjonalnie i nas ponosi. Spokój jest ważny i dobry adwokat. Nie taki, który będzie ściemniał itd, ale taki który będzie chamował ataki emocji np gdy słyszy się kłamstwa. Tylko facet faceta powstrzyma... 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Matthew88 napisał:

Mam nadzieję że w maju obalę Twoje twierdzenie. Na początku lutego miałem drugą sprawę rozwodową. Moja żona nie zgadza się na opiekę naprzemienną. Ja na sprawach jej nie atakuję, jestem spokojny. Ona zaczyna się gubić i popełniać błędy. Czeka mnie wizyta kuratora i jak to sędzina powiedziała: "będzie to sprawdzenie warunków to opieki naprzemiennej i od tego ona zależy".. Dzieci urodzone w tym mieszkaniu, własne pokoje, czują się bezpiecznie. Nie chcę zapeszać ale wszystko jest na dobrej drodze... 

Myślę, że mimo wszystko łatwiej o dzieciaka który już ma kilka lat niż o noworodka, zwłaszcza jak matka jest w miarę ogarnięta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też to czeka (rozprawa) prędzej lub później i nie biorę pod uwagę możliwości innej niż opieka naprzemienna, z tym z raczej nie nie będzie robić z tym problemów. Zarabia lepiej niż ja, dzieciaki nastoletnie już, więc nawet dla niej lepiej mieć wolną chatę regularnie.

 

@calltoaction, nie myślałeś żeby ją jakoś sprytnie sprawdzić? Jakiś kumpel mógłby zadzwonić, zapytać czy jest pełnoletnia, z obcego numeru i zapytać np. czy jest zainteresowana udziałem degustacji np. win. Jako ciężarna nie powinna się zgodzić, historia na tyle nietypowa, że raczej nie połączy kropek.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, bzgqdn napisał:

nie myślałeś żeby ją jakoś sprytnie sprawdzić? Jakiś kumpel mógłby zadzwonić, zapytać czy jest pełnoletnia, z obcego numeru i zapytać np. czy jest zainteresowana udziałem degustacji np. win. Jako ciężarna nie powinna się zgodzić, historia na tyle nietypowa, że raczej nie połączy kropek.

W sumie ciekawe, temat do przemyslenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Update z pola walki.

Jestem po maratonie rozmów z ex. Ogólnie to nie da się tego ani czytać ani zrozumieć, ja jedno(dziecko - zależy mi na nim, na jego zdrowiu, chce się dogadać i ustalić cokolwiek) ona drugie(rzyganie związkowe jaki to nie byłem, przezwiska, agresja, obarczanie, manipulacja, gaslighting etc) 

Ogólnie to odpuściłem rozmowę, bo się po prostu nie da. Z jednej strony dobrze, bo mam wszytko na piśmie, że ja wychodzę z inicjatywą i chce dobrze a ona robi blokadę i mam spierdalać ;)

 

 

Edytowane przez calltoaction
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, calltoaction napisał:

Update z pola walki.

Jestem po maratonie rozmów z ex. Ogólnie to nie da się tego ani czytać ani zrozumieć, ja jedno(dziecko - zależy mi na nim, na jego zdrowiu, chce się dogadać i ustalić cokolwiek) ona drugie(rzyganie związkowe jaki to nie byłem, przezwiska, agresja, obarczanie, manipulacja, gaslighting etc) 

Ogólnie to odpuściłem rozmowę, bo się po prostu nie da. Z jednej strony dobrze, bo mam wszytko na piśmie, że ja wychodzę z inicjatywą i chce dobrze a ona robi blokadę i mam spierdalać ;)

@calltoaction

Pytanie.

Masz pewność, że nic się nerwowego nie mogło wydarzyć w okresie około-zaciążeniowym? Na razie nie masz pewności czy to nie jest wkrętka w ciążę a nawet jak faktycznie ona jest w ciąży, to nie wiadomo czy z Tobą.

Dopóki nie masz pewności (test DNA) żadnych twardych deklaracji słownych/na piśmie i żadnego potwierdzania ojcostwa na gębę bez sądu.

 

Raz wyszła z koleżanką/koleżankami do klubu bez Ciebie i może być pozamiatane.

Edytowane przez Miszka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, calltoaction napisał:

Jestem po maratonie rozmów z ex. Ogólnie to nie da się tego ani czytać ani zrozumieć, ja jedno(dziecko - zależy mi na nim, na jego zdrowiu, chce się dogadać i ustalić cokolwiek) ona drugie(rzyganie związkowe jaki to nie byłem, przezwiska, agresja, obarczanie, manipulacja, gaslighting etc) 

Odreagowanie sytuacji gdy oczekiwania nie zgadzają się z rzeczywistością.

Edytowane przez icman
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, icman napisał:

Odreagowanie sytuacji gdy oczekiwania nie zgadzają się z rzeczywistością.

co masz na mysli?

 

14 minut temu, Miszka napisał:

Pytanie.

Masz pewność, że nic się nerwowego nie mogło wydarzyć w okresie około-zaciążeniowym?

Nie wiem, nie mam pojęcia, nic sobie nie przypominam takiego co mogło się wydarzyć, ale wiadomo to kobiety one są zdolne do wszystkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak koledzy piszą, pierwsze wrażenie że to albo ściema, albo podczas waszych związkowych przerw ktoś inny zakisił ogóra (panie nie marnują czasu, nawet jak tęsknią, zresztą wystarczy za dużo alkoholu i może nawet nie wie jak tatuś ma na nazwisko).

 

 

Ogólnie to z zachowania pani wygląda, że to nie ty jesteś biologicznym ojcem, ale jesteś potrzebny do papierów i utrzymania (może tylko tymczasowo, póki "docelowa" opcja się nie wyklaruje). Jesteś trzymany jak "asset".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, calltoaction napisał:

bo będzie mój.

Nie wiesz tego, badanie DNA pokaże czy rzeczywiście twój.

 

A tak swoją drogą lepiej być z kimś "sam na sam" kto się nadaje do LTR, a ten jak ćma do ognia. Pchanie się w gówno jest równoznaczne z tym, że się możesz nim ubrudzić.

 

Magia tzipy i już cała wiedza jak krew w piach.

Takich tylko wazektomia ratuje przed zaciążeniem albo brak ruchania z typiarami, z którymi nie chcesz mieć dziecka. To jest nauczka też  dla innych, że lepiej się uczyć na błędach kogoś, a nie na swoich.

Po co robić Sobie w życiu pod górkę na własne życzenie, bo chciało się zaruchać, aż tak Siebie nie lubisz? Zaruchasz, a potem Ty jesteś ruchany, tyle w temacie bracie. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, calltoaction napisał:

co masz na mysli?

Ex pewnie miała inne plany i teraz nie jest w stanie się na szybko odnaleźć, zobaczyć co i jak i wybrać optymalną drogę dla siebie i dziecka. Może w tej sytuacji obwinić siebie lub kogoś z zewnątrz, oba warianty są do dupy ale tak to z grubsza działa.

 

Z reguły to mija choć potrafi trzymać naprawdę długo.

 

Jedyne wyjście to co jakiś czas próbować i zobaczyć czy kontaktuje, można też stworzyć przestrzeń do wyrzucenia tych emocji ale to już sam musisz zdecydować.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@calltoaction Z Twoich relacji wynika, że pańcia jest niespokojna, zaburzona, niezdolna do normalnej dyskusji. Takie zachowanie jest gdy wie, że wrzuciła kłamstwo o ciąży, a Ciebie wskazała jako rzekomego dawcę spermy.

Ochłoń, nie podniecaj się, że będziesz tatą. Po pierwsze, zaczekaj aż się urodzi (o ile jest w ciąży prawdziwej, a nie zmyślonej), po drugie dopilnuj testów DNA. Możesz skorzystać z rad braci by odmówić uznania ojcostwa, to sąd sam zasponsoruje Ci badania DNA.  

Jak dostaniesz potwierdzenie przez badania DNA, że jesteś ojcem, to wtedy się martw albo ciesz się ;). 

Nie marnuj czasu na nią bo jestem w 90% pewien, że ściemniła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ściemniać raczej nie ściemnia, bo info o ciąży poszło już szeroko w świat i były robione badania. 

Co do jej stabilności, to faktycznie jest problem, bo obecnie jestem na etapie, gdzie obwinia mnie o wszystko co zrobiłem źle, że ją zostawiłem w ciąży i takie tam.

Prawda ma różne oblicza i ona pokazuje tylko to które jej pasuje. Zobaczymy co dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, wrzucam update sytuacyjny po tygodniu.

Tydzień zleciał na próbach porozumienia się z ex w każdej kwestii - dziecko to tak na prawdę mały pikuś w porównaniu do tego co ona ma w głowie i jej wizji.

W sumie to już przez ostatnie dwa tygodnie w rozmowach jebała mnie za wszystko, wmawiała mi zaburzenia psychiczne, narcyzystyczne, to że sprawia mi przyjemność niszczenie jej i widzenie jak się męczy, że mam syndrom osoby nie dojrzałej etc. 

Znosiłem to wmiarę dzielnie, jednak no ile można. Starałem się lecieć jak zdarta płyta prosząc o dogadanie się, nie rozmawianie w emocjach, pójscie razem do psychologa żeby coś ustalić jak się cieżko rozmawia etc. 

No nic nie wyszło, momentami ręce mi opadały bo tyle szlamu i mułu co dostałem na mordę to chyba nigdy nie dostałem. 

Gdy zeszło na drogę oczekiwań to rozpoczeło się najlepsze, Pani mieszka trochę ode mnie, ja mam swoje życie i pracę gdzie indziej i dojazdy chwilę zajmują. Pani twierdzi, że ja bez żadnej gwarancji, nie dostając nic w zamian tylko z tego powodu, że mam z nią dziecko mam zmienić pracę, przeprowadzić się do niej do sąsiedzctwa, pomagać jej i żeby dziecko miało dwojkę rodziców. Absurd. 

 

Każda moja obrona słowna przed jej atakami konczy sie wykorzystywaniem tego w rozmowie, przekrecaniu słów i kontekstu tak, żeby dla jej wymowy brzmiało spoko.

Schemat trwa w najlepsze i zawsze wygląda tak samo 

1) jesteś taki taki taki, zrobiles to to to, zostawiles mnie tak tak tak

2) Ja - dogadajmy sie chce dobrze, co potrzebujesz etc

3) Masz mi powiedzieć XYZ to moze pogadamy.

Jak oczywiście mówie XYZ to rozmowa nie wraca na tory dogadania się tylko jest kolejny wątek poruszany, byle się nie dogadać. Doszło do tego, ze Pani wymaga ode mnie, że ja mam przed cała rodziną swoją i znajomymi kłamać w temacie tego jak wyglądał nasz związek, bo niby zrobiłem z jej wariatkę(no rozmowy z nią to sugerują) i wtedy może pogadamy.

 

Ten moment był dla mnie dość przełomowy bo zauważyłem, że nie zależnie jak i co robię to i tak spotykam się ze ścianą. Postanowiłem, że dość już tego, dwa tygodnie mieszania mojej osoby z gównem mi wystarczy i odpuściłem. Swoja na papierze mam.

Powiem Wam jestem wyczerpany tym wszystkim, strasznie zmęczony. Dawno mnie nikt tak nie przeorał. Kobieta jest staszną manipulantką, zarzucała mi psychopatkie, brak dialogu, manipulacje a w tej rozmowie dialog to jest ostatnie co ona stosuje. Obrażanie mnie, mieszanie faktów, mącenie, zrzucanie winy, wymagania z kosmosu, mam też wrażenie, że momentami manipuluje dzieckiem. Dramat.

Co ciekawe Pani sądzi, że zostawiłem ją w najgorszym momencie życia a wiem, że chodzi na randki, szuka atencji i co chwilę gdzieś wyjezdza, wiec no kolejna manipulacja max.

 

Postanowiłem zrobić krok wstecz, bo tego jest na prawdę dla mnie za wiele i nikt by tego nie zniósł. Ogólnie nie wiem co dalej w kwestii kontaktów, jak często go podtrzymać, żeby w sprawie ewentualnych alimentów wygladało to spoko. Jakieś rady?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz pomarzyć o opiece naprzemiennej gdy jesteście w konflikcie. Do takiej formy opieki nad dzieckiem potrzebna jest pełna zgoda rodziców. Gdy masz wątpliwości czy to twoje dziecko nie uznajesz tego następnie możesz zabrać smoczek, gryzak, czy zrobić wymaz patyczkiem i oddać go odpowiedniej klinice. Nie potrzebujesz do tego zgody matki a takie badanie możesz zrobić korespondencjnie. Na dzień dzisiejszy możesz zbierać rachunki na wszytsko co wiąże się z ciążą kobiety oraz zapisywać esemesy i rozmowy gdzie ona zachowuje się podle i irracjonalnie w stosunku do Ciebie. Możesz też całkowicie olać temat i olać ją i dziecko. Jednak dzieciak jest najprawdopodobniej twoj i trzeba wziąść na bary chociaż odrobinę odpowiedzialności za niego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, VasKes napisał:

Jednak dzieciak jest najprawdopodobniej twoj i trzeba wziąść na bary chociaż odrobinę odpowiedzialności za niego

Nawet jeśli panna jest w ciąży i dzieciak będzie jego to co on ugra z takim pierdolcem? Jedynie będzie podnóżkiem sprowadzonym do roli bankomatu, jego rola w wychowaniu będzie się sprowadzać jedynie do finansów, gdzie bobo będzie miało co chwilę i innego wujka skoro zaburzanka lubi randkować.

 

Nagrywaj rozmowy że chciałeś się dogadać ale nie szło, żadnego uznawania ojcostwa bez testów. Nie myśl że będziesz szczęśliwym tatusiem z taką wariatką, jeszcze manipulacje dzieckiem się zaczną. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, calltoaction napisał:

Cześć,

W sumie to już przez ostatnie dwa tygodnie w rozmowach jebała mnie za wszystko, wmawiała mi zaburzenia psychiczne, narcyzystyczne, to że sprawia mi przyjemność niszczenie jej i widzenie jak się męczy, że mam syndrom osoby nie dojrzałej etc. 

 

 

Z taką kobieta nie pogadasz na plaszczyznie logicznej.

 

Do rozwodu i kazdy w swoja strone.

 

A na zaczepki jak powyżej nie reaguj. To ma na celu wyprowadzić Cię z równowagi.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Imiennik napisał:

Nawet jeśli panna jest w ciąży i dzieciak będzie jego to co on ugra z takim pierdolcem? Jedynie będzie podnóżkiem sprowadzonym do roli bankomatu, jego rola w wychowaniu będzie się sprowadzać jedynie do finansów, gdzie bobo będzie miało co chwilę i innego wujka skoro zaburzanka lubi randkować.

 

Czyli sugerujesz, że gdy zrobisz dziecko kobiecie a nie chcesz z nią żyć to masz unikać płacenia alimentów tak? 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.