Skocz do zawartości

Hej ho, hej ho po alimenty by się szło


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, VasKes napisał:

 Jednak dzieciak jest najprawdopodobniej twoj i trzeba wziąść na bary chociaż odrobinę odpowiedzialności za niego

@VasKes Hola hola hola, stop. Byłeś przy tym? To czemu piszesz "najprawdopodobniej" a potem odwołujesz się do "odpowiedzialności"?

 

Ona mogła w każdym momencie pójść na kawę z kolegą i wylądować u niego w samochodzie na namiętnym "tête-à-tête".

Ze względu na jej obecne zachowanie może też po prostu nie być w ciąży a bratem @calltoaction chce po prostu manipulować. 

 

Wg Ciebie kobieta w 3-4 miesiącu ciąży będzie zasuwać na randki? Piwko, winko, drink, itp itd? No... jak sądzisz? Mi to nie gra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.02.2022 o 16:53, Mosze Red napisał:

sprawa prosta:

 

1 Czekasz aż dziecko się urodzi.

2 Nie uznajesz dziecka.

3 Ona robi sprawę o ustalenie ojcostwa, bo jak nie uznasz nie ma innego wyboru.

4 Sąd zleca badania DNA jak się potwierdzi, że twoje dopiero zaczynasz martwić się o alimenty.

 

W dniu 10.02.2022 o 17:08, Mosze Red napisał:
W dniu 10.02.2022 o 17:01, Kespert napisał:

Pamiętaj że po pół roku jest po ptakach, niezależnie od DNA. Nawet jak będzie czarne - i tak sąd przyklepie że "Twoje". A zaległe alimenty za pierwsze pół roku wtedy i tak ściągną.

 

Rok po nowelizacji.

 

Jego to nie dotyczy, nie są w związku małżeńskim, więc nie musi robić sprawy o zaprzeczenie ojcostwa bo w świetle prawa nim nie jest.

 

Będzie nim dopiero jeśli uzna dziecko albo matka wniesie o ustalenie ojcostwa i sąd ustali.

 

W dniu 10.02.2022 o 17:23, Mosze Red napisał:
W dniu 10.02.2022 o 17:19, Miszka napisał:

A co jeśli "wpisze go" do aktu urodzenia i nie poinformuje go o tym?

 

To tak nie działa. 

 

Nie chce mi się rozpisywać, tu masz wyjaśnione.

 

https://bip.um.wroc.pl/sprawa-do-zalatwienia/5914/akt-urodzenia-sporzadzenie-aktu-urodzenia-dziecka-ktorego-rodzice-nie-pozostaja-w-zwiazku-malzenskim-rejestracja-noworodka-uznanie-ojcostwa-przy-rejestracji-dziecka

Plan działania masz podany, z kobietą nie musisz gadać, oszczędzisz Sobie bólu głowy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, VasKes napisał:

Czyli sugerujesz, że gdy zrobisz dziecko kobiecie a nie chcesz z nią żyć to masz unikać płacenia alimentów tak? 

O alimentach nic nie wspominałem i jeśli dziecko będzie jego to raczej z tą kobietą ich nie uniknie, chyba że kierunek Meksyk.

W tej sytuacji ciężko będzie mu jakkolwiek się dogadać o ile wariatka go nie wrabia emocjonalnie.

 

Wracając do Twojego pytania: to zależy.

 

Jeśli nic sobie nie deklarowali, nie planowali dzieci, nie obiecywali wspólnej przyszłości to dlaczego facet ma poświęcać swoje życie? W imię dobra dziecka? Ilu mężczyzn tak uwalono?

 

Sorry, ale dla mnie to tak jak zalewać dziewczynę która tego nie chce i oczekiwać że będzie Ci w domu służyć aż dziecko wychowasz. To że kobieta rodzi nie znaczy że dziecko jest jej. Sama sobie nie zrobiła.

 

W tych czasach łatwo o alimenty i alienację rodzicielską + ciążę z "przypadku", wiem bo sam mam takie doświadczenie i naprawdę się cieszę że się wydostałem z szamba bo wiem jakby to na mnie wpłynęło, a wrakiem człowieka nie zamierzam być. Matka z dzieckiem w Polsce sobie poradzi bardzo dobrze, a facet z wariatką jest skazany na siebie.

 

Jak chcesz kupić samochód to robisz prawko, piszesz umowę, a jak chcesz stworzyć nowe życie to któreś ma chociaż psychotesty na rodzica zdane?

I potem są tragedie.

 

Gdy usuniemy pomoc dla szurniętych kobiet (jak ta ciążowa alienatorka, bądź co bądź normalna kobieta starałaby się by dziecko miało mamę i tatę) w postaci socjalu i alimentów to będą bardziej myślały z kim robią dzieci i czy w ogóle chcą, bo z obecną "kindersztubą" wylądują pod mostem. 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Imiennik
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Imiennik napisał:

Jeśli nic sobie nie deklarowali, nie planowali dzieci, nie obiecywali wspólnej przyszłości to dlaczego facet ma poświęcać swoje życie? W imię dobra dziecka? Ilu mężczyzn tak uwalono?

 

Dlaczego? Bo ładując w łóżku z kobietą jest statystyczna możliwość, że zajdzie w ciążę? Bo po to z biologicznego punktu się bzykamy? Nawet jak sobie nic nie deklarują? I trzeba wziąść odpowiedzialność za swoją robotę? A nie umywać ręce, podwijać ogon i udawać, że nic się nie stało. Dla mnie osobiście nie do pomyślenia, że wiem iż kobieta zaciążyła z mojego powodu a ja mówię "Nie poświęcę swoich pieniędzy na te dziecko bo go nie chciałem, jest państwo opiekuńcze więc radź sobie, nara" Nie mówię o życiu z taką kobietą ale liczenie się z finansową odpowiedzialnością za swoje czyny. Oczywiście nie mówię tu o szlaufach które specjalnie wciskają sobie sperme z gumek jakiś nadzianych facetów bo to skrajna patologia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A te wspomniane szlauchy to skąd mają sperme bogola? Lodzik to nie seks? Bill Clinton się kłania...aa czyli w gumce się nie liczy? 😁

 

Odpowiedzialności można nie brać, wyegzekwują sobie sami.

 

Zresztą nie wiem o co bicie piany, pani nie jest w ciąży a cała dyskusja jest teoretyczna. 

Edytowane przez PyrMen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, VasKes napisał:

Bo ładując w łóżku z kobietą jest statystyczna możliwość, że zajdzie w ciążę?

No to kobiety chyba o tym wiedzą? Jest też statystyczna możliwość że facet zamierza tylko iść do łóżka, o ONS nie słyszał? 

 

3 godziny temu, VasKes napisał:

Bo po to z biologicznego punktu się bzykamy?

Ja tam się zawsze bzykałem bo to przyjemne. Jaki biologiczny punkt widzenia? To tylko próby wyjaśnienia rzeczywistości, a w rzeczywistości gdyby bzykanie nie było przyjemne to by nas nie było, od taka pułapka ;)

 

3 godziny temu, VasKes napisał:

Dla mnie osobiście nie do pomyślenia(...)

Dobrze powiedziane, osobiście.

 

 

Ja to widzę inaczej, życia sobie z nią i tak nie ułoży, dziecko poczuje tatusia jedynie w postaci nowych paznokci u matki za alimenty i będzie miało duuużo wujków.

 

Wpływ ojca na dziecko równa się zero w tym przypadku, to łożenie, zcuckoldowanie własnym dzieckiem bym powiedział.

 

Jaki samiec alfa na to pójdzie? Żaden. Pozostaje współczuć dzieciakowi jebniętej mamusi i dalej iść swoją drogą, chociażby poszukać odpowiedniej matki dla swych przyszłych dzieci i im się poświęcić.

 

 

Beciaki nie ogarniają że do tanga trzeba dwojga, bez tego nawet wypruwając sobie żyły nie stworzą nawet namiastki rodzinnej atmosfery, z harpią zamiast kobiety. 

 

Nie mój cyrk nie moje małpy, chcecie to dźwigajcie krzyż karyński.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O widzę, że pobudzilem Was do dyskusji za co bardzo dziękuje, gdyż cenie sobie rady Braci! :)

 

Co do mojej sytuacji, dogadać się próbowałem i odpuściłem, za dużo nerwów mnie to kosztowało wszystko, wiec nie ma sensu.

Wczoraj cały dzień to odchorowywałem ten stres związany z dyskusją z tą kobietą, czułem się jak zdjęty z krzyża i trening jakoś rozładował moje napięcie. Miałem też rozmowy z jej rodzicielami, którzy o dziwo zmienili trochę front. Z początku dość dużą winę za rozpad naszego związku i sytuację z samotną matką zwalali na mnie(poza ojcem kobiety) a teraz widzę, że wróciło to do stanu równowagi - dwie strony są sobie winne i doceniają, że wykazuję chęć, inicjatywę i gotowość do dzieciaka. 

Z mojej strony zrobione wszystko, żyje sobie dalej i czekam na krok Pani. 

Będą update'y jak coś się wydarzy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imiennik Cały tzw. Red Pill oparty jest jest o biologię (gadzi mózg, hipergamia, alfa chad) więc nie wiem dlaczego zaprzeczasz....  Ewolucyjnie czy tam  biologicznie mamy tylko wymieszać geny i tyle. Wiadomo, że seks jest przyjemny. Tak samo jest przyjemna jazda samochodem czy nie wiem... chodzenie po górach. Wsadzając kluczyk do stacyjki jest jakaś minimalna szansa, że zginiesz. Jak kilkanaście osób dziennie w naszym kraju. Chodząc po górach jest jakaś minimalna szansa, że skręcisz kolano i będziesz zmuszony wezwać T.O.P.R. Wsadzając fujare do kuciapy kobiety jest jakaś minimalna szansa, że zajdzie w ciążę. Robisz cokolwiek i liczysz się z konsekwencjami swoich czynów.  Bierzesz na klatę wypadek albo podkulasz ogon i udajesz, że nic się nie stało. Czy samiec alfa ma na wszystko wyjebane? W takim razie daleko mi do niego. Być odpowiedzialnym za swoje czyny to w chuj męska postawa. Myślę, że mityczny samiec alfa bierze odpowiedzialność za swoje działania? Czy chowa głowę w piach a i tak pewnie będzie dojechany przez komornika i w konsekwencji może trafić do więzienia? Nie mówię o tym by się wiązać z kobietą. Nie chodzi o nią tylko o dziecko. Pogardliwie nazywane bąbelkiem. Jeśli ona jeśli nie zdecyduje się usunąć ciąży urodzi człowieka nie a kurwa  porcelanowego słonia. Może więc wypada chociaż odrobinkę zainteresować się jego losem?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@VasKes Tak Cię czytam od kilku dni czytam i wychodzi mi na to, że

 

- masz dzieci lub bardzo chcesz je mieć

- czujesz wielką odpowiedzialność za swoje działania, szczególnie, jeśli chodzi o potomstwo.

 

Część Twoich wypowiedzi lekko mnie niepokoi, bo mam wrażenie, podkreślam, nie wiem, ale mam wrażenie, że to może być potencjalnie Twój słaby punkt.

 

Słaby punkt...

Myślę, że dobra zawodniczka "wyczuje Ciebie", że jesteś odpowiedzialny za swoje czyny i tym chętniej "wkręci Cię" w dziecko, bo podświadomie pokazujesz, że z takiej akcji się nie wycofasz.

Rozumiesz? Będąc odpowiedzialnym też możesz łatwo zostać "wkręconym", że to Twoje dziecko lub "zaciążonym" bez Twojej zgody i przez to naciągniętym i oszukanym.

 

Moje doświadczenie.

Mam już dorosłe dzieci a mimo to, znając moją ex wciąż wraca mi z pamięci jedna rozmowa, sprzed kilku lat w której usłyszałem "no... Ty to dzieci się nie wyprzesz"... W tamtej sytuacji kontekst rozmowy był taki, że dzieci z tamtego związku z nią są z pewnością moje. 

Nie rozmawialiśmy wtedy o nich a o innych związkach, przykładach z mediów, że czasem się wychowuje nie swoje dzieci.

Do dziś chodzi mi po głowie po co mi to wtedy powiedziała? Dlaczego była tego taka pewna? Czy chodzi o to, że ja się nie wyprę bo to moje geny? Czy, że sieć tak została utkana, że jej nic nie udowodnię?

Ale... A po co miałbym to robić? Czy miałbym po co szukać powodów? Czy jest jakikolwiek powód? Mógłby być?

Wtedy w jej głosie usłyszałem taką satysfakcję. Te słowa były wypowiedziane z taką pewnością siebie.

- nie padło "Ty nie masz co się martwić" czy "my nie musimy się takimi rzeczami martwić". Padło "Ty się nie wyprzesz"...

 

Wiele razy mi chodziło po głowie, żeby powiedzieć "sprawdzam" i zrobić testy DNA. Chociaż podkreślam, że sam nie czuję, żebym miał podejrzenia co do tego.

 

Moja motywacja.

Jak dzieci mają po 18, 20 lat chciałbyś się dowiedzieć, że te ostatnie 20 lat było w ich i Twoim życiu oszustwem? Rozumiesz jaki to zostawia ślad? I wtedy zostaje Ci co? Sądzić się z ex o alimenty sprzed 20 lat? Żyć rozczarowaniem jak Ciebie wmanewrowała i wyciągała Ci pieniądze z kieszeni na nie Twoje dzieci? Że przez te lata, kiedy o nich myślałeś i dbałeś o nie finansowo mógłbyś dla siebie zbudować imperium finansowe? Może tylko w Pcimiu Dolnym albo Koziej Wólce ale jednak imperium.

 

A co z tymi dziećmi? Poinformować je, że nie są Twoje? Napiętnować? Złamać kręgosłup? To zostawia straszny ślad w psychice takiej młodej osoby.

 

A potem masz 45+ i wszystkie Twoje dziecinne nadzieje w które włożyłeś całe swoje dorosłe, młode, prężne życie i kupę wysiłku okazuje się być fałszem. Dzieci nie są Twoje. lata spędzone z ex nic nie warte bo była oszustką. I już nic nie zrobisz? Bo co? Zaczniesz od nowa?

 

Podsumowanie.

Sama odpowiedzialność za swoje czyny jest jak najbardziej ok, ale nie może być ślepa. Musisz, jak w grze w pokera, także sprawdzać, bo nie wiesz, czy nie usiadłeś do gry z szulerem. A nawet jeśli nie, to czy okoliczności w trakcie gry nie spowodowały, że jednak twoja przeciwniczka nie skusiła się by oszukać.

 

Ogólnie słaby temat.

Edytowane przez Miszka
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, VasKes napisał:

Wsadzając fujare do kuciapy kobiety jest jakaś minimalna szansa, że zajdzie w ciążę.

Jest też szansa że zostanie samotną matką, więc obydwie strony powinny się upewnić co robią.

 

Jak było u mnie? LTR, wszystko było dogadane w kwestii potomstwa że ma go nie być, nikogo nie oszukałem, nikt nie ma dalszych roszczeń. Można? Można. Strona która złamała warunki umowy bierze odpowiedzialność.

 

Oczekiwanie domyślnej odpowiedzialności od każdego mężczyzny jest równie idiotyczne co zgwałcenie kobiety i oczekiwanie że będzie przykładną matka i żoną.

4 godziny temu, VasKes napisał:

Być odpowiedzialnym za swoje czyny to w chuj męska postawa

A jeśli pani oszuka w sprawie ciąży, nie weźmie tabletek, oszuka że jest bezpłodna, sama się zapłodni chociażby nasieniem z prezerwatywy to czyj jest to czyn? Kto ma wziąć za to odpowiedzialność? 

4 godziny temu, VasKes napisał:

Myślę, że mityczny samiec alfa bierze odpowiedzialność za swoje działania? Czy chowa głowę w piach a i tak pewnie będzie dojechany przez komornika i w konsekwencji może trafić do więzienia?

Myślę że facet z głową na karku sam dzierży ster swojego życia i nie oddaje go niezrównoważonym kobietom o mentalności zwierząt.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Update sytuacyjny.

Do czwartku kontaktu brak. Nawiązałem go z myślą o otrzymaniu informacji jak sytuacja z ciążą. Dostałem informację zwrotną i kolejny szereg żądań do spełnienia w związku z cała sytuacją. Gdy odmówiłem zaczęły się standard litanie o to jaki jestem zły etc.

Przełknąłem temat i dalej leciałem swoje. W pewnym momencie Pani zaczeła pękać i wychodzić z inicjatywą naprawy relacji w związku z dzieciakiem. Oczywiście odmówiłem i interesuje mnie sytuacja tylko z dzieckiem, jej zdrowiem etc. Gdy poszedłem spać spotkałem sie rano ze ścianą nielogicznego tekstu w sprawie naprawy relacji, powrotu, wyrzuty, że dziecko miało mi coś zmienić a dalej jestem skurwiel (wtf? przecież interesuje się jej stanem ponad 3 tygodnie lol) po czym okazało się,że zostałem ponownie zablokowany na komunikatorze. Próbowałem nawiązać kontakt w celu ustosunkowania się do wypowiedzi Pani z poprzedniej nocy, jednak Pani nie dała za wygraną i kara ciszą. 

 

Podsumowując hipokryzja do potęgi ciąg dalszy

- Pani wymaga wszystkiego, nic nie daje w zamian. 

- Pani oczekuje powrotu i naprawy relacji a gdy dostaje sprzeciw to się buntuje nie odzywa i obraża, blokuje na komunikatorze

- Pani oczekuje zaopiekowania się nią w ciązy a gdy dostaje empatnie to jednak za mało.

- Pani zawsze podkreśla, ze rozmowa i dialog jest najważniejsza ale tylko jak ona mówi, w drugą stronę to nie działa.

 

Ręce opadają. 

Ogólnie to już 3 tydzień tej potyczki, oprócz stresu, który to generuje nic nie ustaliłem, jestem naprzemiennie mieszany z błotem, stawiane są wymagania z kosmosu a gdy tylko tupnę nózką i się sprzeciwniam to jest klasyk ucieczka, blokowanie i wypierdalaj.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, calltoaction napisał:

Update sytuacyjny.

Człowieku, daj sobie spokój z tą kobietą do czasu narodzin rzekomego dziecka bo o ile jest i się urodzi to może już nie mieć być może swojego taty bo się przekręcił ze stresu i nerwów.

 

Lubisz się biczować kontaktem z nią? Słyszałeś kiedyś o logicznej rozmowie z wariatem?

 

Zerwij kontakt do narodzin dziecka i wtedy działaj o ile jest i będzie Twoje.

 

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.02.2022 o 22:40, Massamba_ napisał:

Człowieku, daj sobie spokój z tą kobietą do czasu narodzin rzekomego dziecka bo o ile jest i się urodzi to może już nie mieć być może swojego taty bo się przekręcił ze stresu i nerwów.

No właśnie mam z tym trochę problem, bo staram się ustalić co z dzieckiem bo czas goni, a tu opór.

Na razie odpuszczam, zobaczymy co dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witajcie. Napiszę tutaj, bo temat się zgadza. Nie uzyskałem opieki naprzemiennej, gdyż jak to sędzina powiedziała: nie jesteśmy w stanie si~ dogadać. Nie potrafimy ze względu na to, że żona ambicjonalnie chce ograniczać kontakt. Mam jak na polskie warunki szeroki kontakt z dziećmi, z nocowaniem również w środku tygodnia. Za parę miesięcy będę składał pozew już do sądu rejonowego o poszerzenie kontaktów jeszcze bardziej i wierzę że pomalutku osiągnę cel. 

 

Ale wróćmy do głównego tematu. Żona wnioskowała o 1000 zł alimentów na dziecko. Otrzymałem 900 zł na dwójkę. Chłopaki argumentujcie, pokażcie ile wydajecie na dzieci oprócz alimentów, ile dajecie czasu dzieciom itd. Gdy matka chce 1000 to Wy nie idźcie na ugodę za 800. Wszystko jest do zrobienia, trzeba być tylko spójnym 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Matthew88 napisał:

Otrzymałem 900 zł na dwójkę

 

Nie czytałem całego wątku ale..

 

"Czterysta pięćdziesiąt złotych na miesiąc na jedno dziecko."

 

Hm... Dla niektórych to jedna godzina pracy, dla innych parę godzin.

Nie oceniam ale może powinieneś więcej zarabiać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Matthew88 napisał:

Witajcie. Napiszę tutaj, bo temat się zgadza. Nie uzyskałem opieki naprzemiennej, gdyż jak to sędzina powiedziała: nie jesteśmy w stanie si~ dogadać. Nie potrafimy ze względu na to, że żona ambicjonalnie chce ograniczać kontakt. Mam jak na polskie warunki szeroki kontakt z dziećmi, z nocowaniem również w środku tygodnia. Za parę miesięcy będę składał pozew już do sądu rejonowego o poszerzenie kontaktów jeszcze bardziej i wierzę że pomalutku osiągnę cel. 

 

Ale wróćmy do głównego tematu. Żona wnioskowała o 1000 zł alimentów na dziecko. Otrzymałem 900 zł na dwójkę. Chłopaki argumentujcie, pokażcie ile wydajecie na dzieci oprócz alimentów, ile dajecie czasu dzieciom itd. Gdy matka chce 1000 to Wy nie idźcie na ugodę za 800. Wszystko jest do zrobienia, trzeba być tylko spójnym 

Jak sąd uzasadnił, że nie potraficie się dogadać? Co masz w opinii ozss? Zostaje apelacja, do ktorej zachęcam i nadzieja, że wyżej jest ktoś mądrzejszy. Obecnie mam zabezpieczoną naprzemienną i syn nie chce wracać do matki. Jest komedia z odwiezieniem. Już w niedzielę od rana ma inny  humor gdy wieczorem powrót do terrorystki. Widzę to tak, że jak skończy 10 lat i będzie mógł zeznawać to występie o zamieszkanie u mnie. Pozdrawiam 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, GriTo napisał:

Hm... Dla niektórych to jedna godzina pracy, dla innych parę godzin.

Nie oceniam ale może powinieneś więcej zarabiać?

 

Rodzice mają utrzymywać dziecko. Czy pani też dokłada taką kwotę na utrzymanie?

 

Gdyby pan i pani musieli przelewać na specjalne konto, z którego by szła kasa na jedzenie, ubrania, książki itp z obowiązkowymi udokumenowanymi paragonami to kobiety by szybko obniżały wysokość alimentów a tak to najczęściej idą na tipsy i upiększanie pańci. Madki bywają mocno odpicowane aby na koszt byłego złapać nowego frajera.

 

900 zł to absurdalna kwota. Moja mama utrzymywała mnie, siostrę i babcie mając tylko 2 tys złotych na rękę i głodni nie byliśmy. Nie dostawała alimentów od ojca pijaka, z funduszu alimentacyjnego też nie dostawała bo dochód przekraczał o kilka złotych. Wykształciła nas posyłając na studia mając taką pensję! A tu słyszę od madek, że tysiąc alimentów to za mało...

 

Jednego się nauczyłem - ile masz, MUSI starczyć, gospodarować i planować budżet a nie dej dej.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Matthew88 napisał:

Nie uzyskałem opieki naprzemiennej, gdyż jak to sędzina powiedziała: nie jesteśmy w stanie si~ dogadać.

Patologia polskich sądów, fochy byłej decydują o decyzji sądu...

10 godzin temu, GriTo napisał:

Hm... Dla niektórych to jedna godzina pracy, dla innych parę godzin.

Nie oceniam ale może powinieneś więcej zarabiać?

@GriTo Podaj przykłady Twoich znajomych zarabiających 450 zł na godzinę, zawód i nazwę firmy. 

Ja podam przykład ludzi zarabiających ok 570 zł tygodniowo za ciężką pracę. Magazynierzy w Leroy Merlin, za przerzucanie setek kg płytek, zapraw, klejów, paneli, itd...

W 2022 roku najniższa krajowa netto wynosi 2363,56 zł netto (na rękę). W przypadku stawki godzinowej jest to 13,91 zł.

4 godziny temu, PyrMen napisał:

Oczywiście kwestią czasu jest kiedy pańcia pójdzie po podwyżkę. 

Dla kobiet to po prostu biznes i kasa również dla niej oraz jej nowego posuwacza.

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Morfeusz napisał:

Ja podam przykład ludzi zarabiających ok 570 zł tygodniowo za ciężką pracę.

 

Nie chodzi o to aby się przechwalać ani porównywać.

 

Zobaczmy. 570 zł za tydzień.

 

Godzina wyprowadzania pieska to min. 60 zł. 

Godzina treningu z pieskiem to 100 - 150 zł.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Morfeusz napisał:

Dla kobiet to po prostu biznes i kasa również dla niej oraz jej nowego posuwacza.

Nowy zapchaj dziura będzie dokładał do interesu. 

 

56 minut temu, Martius777 napisał:

900 zł to absurdalna kwota. Moja mama utrzymywała mnie, siostrę i babcie mając tylko 2 tys złotych na rękę i głodni nie byliśmy.

Inne czasy, inne kobiety. Teraz 900 na dwójkę w PiSowskich sądach to minumum z minimum. Nie słyszałem o tak niskich alimentach. 

 

Ziomek płaci 1500 na jedno, 

drugi znacznie lepiej zarabiający też na jedno jest przed rozprawą o podniesienie do 4000 (!!!). 

 

Dzieci to biznes i gwarancja żeby się nie przemęczać. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, PyrMen napisał:

Inne czasy, inne kobiety. Teraz 900 na dwójkę w PiSowskich sądach to minumum z minimum. Nie słyszałem o tak niskich alimentach. 

 

Zastanawiam się na co idzie 900 zł na dwójkę dzieci.

 

12 mc razy 900 zł = 10 800zł przez cały rok

 

Dodajcie jeszcze 500+, jest dwójka dzieci - łącznie tysiąc miesięcznie razy 12 mc = 12 000 zł.

 

Kobieta powinna dołożyć równe 10 800zł  co facet zgodnie z definicją prawa rodzinnego, że rodzice po rozwodzie utrzymują dziecko po równo.

 

Łącznie 10 800 zł od faceta +12 000 zł rodzinnego + 10 800 zł od panny  = 22 800 zł ROCZNIE czyli na dzieci MIESIĘCZNIE idzie 1900 zł, prawie co płaca minimalna.

 

I nie starcza????????????????????????????????????????????????????????????????????????

 

Przykładowo w Gdańsku abonament miesięczny na obiady kosztuje 85 zł, (serio - https://obiady.sp2gda.pl/kwota-abonamentu-za-obiady/) ... jeśli panna zakręci w Mopsie to ma dofinansowanie ZA DARMO.

 

Wyprawka szkolna, drobne wydatki, leki, małe kieszonkowe, ciuchy, słodycze - liczę i wychodzi na to, że naprawdę duży szmal zostaje kobiecie po odjęciu wydatków.

 

51 minut temu, PyrMen napisał:

Ziomek płaci 1500 na jedno, 

 

1500 x 12 mc = 18 000zł

Panna powinna tyle samo dołożyć - 18 000zł

500+ x 12 = 6000 zł

Łącznie 42 000 zł rocznie, miesięcznie 3500 zł! W Polsce mediana zarobków według GUSu (nie średnia!) to od 2 do 2,5 tys złotych!

 

Kupują mu papier toaletowy ze złota i pisaki z diamentami?

 

Alimenty to wielka patologia i służy kobietom jako dodatkowy dochód, nie oszukujmy się.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.