Skocz do zawartości

Uciekanie od życia w hobby


Perun

Rekomendowane odpowiedzi

21 minut temu, Perun napisał:

Czy ktoś też tak ma ?
Widzicie rozwiązania ?

Jasne, że tak.

Wkrótce nadejdzie czas SYMBIOZY.

.....czasami to jest pojedyncza scena życia którą połączy wszystko dotychczas.

Jedno zdanie, jedna rozmowa.

Obecnie jesteś/wróciłeś do 'macania tematów'.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Perun napisał:

Czy ktoś też tak ma ?
Widzicie rozwiązania ?

 

Przechodziłem przez ten etap. Wszedłem tak mocno w hobby, że po dwóch latach byłem rozpoznawalny na poziomie kraju. 

Pewnie bym się tak nie wciągnął gdyby nie fakt, że nie miałem ochoty spędzać czasu z małżonką. To był schyłek nieudanego małżeństwa a ja wiedziałem już że czegokolwiek bym nie zrobił, nie pomoże. 

 

Rozwiązaniem jest takie ustawienie hobby, żeby nie cierpiały na tym inne ważne dziedziny życia. 

A przede wszystkim znalezienie przyczyny ucieczki i uregulowanie problemu. 

 

  • Like 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Yolo said:

 

Niczego takiego nie napisałem.

 

Ale skoro pytasz, są takie rzecz. Np. praca czy dzieci. 

A ja zadałem pytanie. 

 

Jezeli ktoś wchodzi w hobby na 100%, a jeszcze niech to będzie jego praca, to tylko pozazdrościć. 

 

Natomiast pytanie czy to należy nazwać ucieczką, czy nie. 

 

Pasja w pozytywnym tego słowa znaczeniu, to bardzo dobra rzecz. 

 

Natomiast jeżeli jest to forma ucieczki przed czymś (czym? żoną, która robi codziennie awantury?) i nie jest to jednocześnie hobby polegające na degustacji koniaczku przed lustrem, to też bym się cieszył, że mam swoją oazę spokoju. 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maroon napisał:

to też bym się cieszył, że mam swoją oazę spokoju. 

 

W tym temacie omawiamy formę ucieczki, co nie jest niczym dobrym. 

 

3 minuty temu, maroon napisał:

żoną, która robi codziennie awantury?

 

Heh. Żadnych awantur nie było. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, Yolo said:

 

W tym temacie omawiamy formę ucieczki, co nie jest niczym dobrym. 

 

Ok, to zdefiniujcie najpierw czym dokładnie charakteryzuje się "ucieczka". Bo różne sprawy są ważne dla różnych ludzi i tak samo rezygnacja z pewnych elementów życia na rzecz pasji, dla jednego będzie ucieczką, a dla innego zajebistą sprawą. Zupełnie też inaczej na to zagadnienie będzie patrzeć osoba wolna, niż taka z rodziną, inaczej będąca w szczęśliwym związku, a inaczej w takim, co nerwy targa. Itp. itd. 

 

Jak dla mnie to brak konkretnej defincji ucieczki. Przykładowo jak pływam, to guano mnie obchodzi co jest na lądzie, a do tego komórki na morzu zasięgu nie mają. Czy uciekam? Tak, od spierdolenia świata. Czy źle mi z tym? Absolutnie nie. 

 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, maroon napisał:

Ok, to zdefiniujcie najpierw czym dokładnie charakteryzuje się "ucieczka"

 

Eskapizm.

 

"Każda aktywna działalność (kariera, sztuka, sport, moda, seks, religia, itp.) może być sposobem na ucieczkę od rzeczywistości, jeśli ktoś stosuje te czynności jako rekompensatę nierozwiązanych problemów osobistych. Formą eskapizmu może stać się też bierna aktywność (oglądanie filmów, czytanie książek, picie alkoholu lub zażywanie narkotyków, medytacja, itp.). Eskapizm może przejawiać się zarówno jako fizyczna ucieczka od świata (do odległej wioski, odległych regionów), jak i psychologiczna - gdy, nawet w przypadku braku izolacji od społeczeństwa, człowiek przestaje być zainteresowany znanymi mu i akceptowanymi w danym społeczeństwie wartościami, preferując swój świat marzeń." 

 

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Eskapizm

 

 

Tutaj jest dobry tekst tłumaczący to zagadnienie; 

 

https://facetpo40.pl/meska-psychologia/ucieczka-od-rzeczywistosci/

 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, ale jeżeli ktoś ucieka w karierę, sport, seks, religię, to czym w takim razie jest to życie? Czego brakuje takiej osobie, co ona ma robić? Bo nie rozumiem

Wszystko złe. To wychodzi na to, że jedyna forma nie-eskapizmu to zapierdalalanie 8h w korpo i zajmowanie się dziećmi i babą?

  • Like 4
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zbychu o tym samym dokładnie pomyślałem.

 

Jak nie jebiesz 8h w korpo, nie ogarniasz kaszki dla bombli i z bro przed tv nie siedzisz, to uwaga:

 

NAJPRAWDOPODOBNIEJ MASZ NIEROZWIĄZANE PROBLEMY OSOBISTE. 

 

Jaki kurwa bullshit. 

 

A jak mnie wkurwia miasto i spierdoliłem na wieś, to też mam nierozwiązane problemy? 

 

No i stawianie sportu czy sztuki na równi z chlaniem i ćpaniem. 😂

 

Rewelacja. 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko może być formą ucieczki, od rzeczy destrukcyjnych po te uznane za szlachetne. 

 

Ważne jakie są powody.

Ta sama rzecz może być pasją rozwijaną w wolności, która jest odskocznią, odpoczynkiem i dodaje sił, a może być ucieczką przez problemami, które będą się przez to nawarstwiać. Sposobem żeby o nich nie myśleć. 

Jedno rozwija i daje power do zycia, drugie uwstecznia. 

Edytowane przez Yolo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yolo ok. Załóżmy, że hodowla i tresura psów daje ci większą radość i satysfakcję, niż interakcja z własnymi dziećmi. Masz problem, czy nie masz? I kto i na jakiej podstawie jest władny to oceniać?

 

Trochę mnie bulwers chwycił, bo mam silne wrażenie, że przytoczona przez ciebie defincja "eskapizmu" jest wspaniałym batem na wszystkie jednostki nie dające się, czy nie chcące być wepchanymi w jedynie słuszne ramki społecznej poprawności. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maroon napisał:

Masz problem, czy nie masz?

 

Jeśli zaniedbuję przez to dzieci, mam problem i będzie się on nawarstwiać, to kiedyś negatywnie zaprocentuje.

Jeśli umiem zadbać o dzieci, nic nie stoi na przeszkodzie żeby się jednoczesnie rozwijać w hobby. 

 

4 minuty temu, maroon napisał:

przytoczona przez ciebie defincja "eskapizmu" jest wspaniałym batem na wszystkie jednostki nie dające się, czy nie chcące być wepchanymi w jedynie słuszne

 

Przecież to jest dobrze wyjaśnione i nie ma nic wspólnego z batem.

 

Masz problemy, uciekasz w hobby, problemy się nawarstwiają- źle

 

Masz hobby, które pomaga Ci odpocząć, rozwija i nie wpływa negatywnie na inne dziedziny zycia- super 

 

Prościej już nie umiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Yolo said:

 

 

Prościej już nie umiem. 

Mi chodzi o pewną pułapkę znaczeniową wg. tej definicji. 

 

masz problem? - uciekasz w hobby (źle) 

 

uciekasz w hobby? - masz problem (źle) 

 

Czyli co byś nie zrobił to źle. Lub "wszystko może zostać użyte przeciwko tobie". 

 

Rozważ sytuację, w której ktoś "ucieka" w hobby, bo żona go wkurwia. Znam takich. Problem ich, czy żony? 

 

I potem załóżmy jest rozwod i żona mówi, że gość uciekał w hobby, więc ma problem. I też znam taki przypadek. "Porzucił rodzinę wysoki sondzie". 

 

Jeżeli nadajemy jakimś działaniom cechy zarówno pozytywne, jak i negatywne, to wszystko można interpretować jak komu wygodniej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem dobrze jest uciec żeby odciąć się od złych emocji i jednocześnie rozwijać. Jak się nabierze dystansu i uspokoi to można zastanowić się nad rozwiązaniem problemu. Może to trwać lata, ale jak coś mnie wyprowadza z równowagi to wolę przekierować uwagę i chociaż coś pchać do przodu niż taplać się w toksynach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, maroon napisał:

 

I potem załóżmy jest rozwod i żona mówi, że gość uciekał w hobby, więc ma problem. I też znam taki przypadek. "Porzucił rodzinę wysoki sondzie". 

 

To jest prawda, tyle że częściowa. 

 

O tym pisałem na swoim przykładzie. Uciekłem w hobby co nawarstwilo problemy i to jest fakt.

Tyle, że one były już wcześniej. 

 

Więc w tym przykładzie trzeba nie zapominać o pytaniu, dlaczego ten czlowiek uciekał w hobby. 

To cały czas idzie wg tego samego wzoru.

 

Problem- ucieczka w hobby- jeszcze większy problem.

 

W dużym skrócie i uproszczeniu, hobby to przyjemność, dopamina. 

Jednak żeby życie było udane, musi być w nim też miejsce dla rzeczy ważnych, które jednak nie wyzwalają dopaminy. 

 

Nie można zostać dopaminowym ćpunem, bo wtedy inne rzeczy leżą i kwiczą.

Tyle, że

Nie można skupiać się tylko na rzeczach istotnych, bez odskoczni, bo wtedy przyjdzie wypalenie i depresja. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Yolo napisał:

Wszystko może być formą ucieczki,

W takim razie nawet jeżeli nie robisz nic - to też uciekasz od życia

Oddychasz za dużo? Ucieczka od życia?
Pijesz 6 litrów wody? Ucieczka od życia xD

1 godzinę temu, maroon napisał:

masz problem? - uciekasz w hobby (źle) 

 

uciekasz w hobby? - masz problem (źle) 

+ dodajmy że nie ma osoby, która obiektywnie spojrzy na sprawę

Spytasz matki - z jej perspektywy powie, że masz problem (bo ona nie ma zysku)
Spytasz ojca - z jego perspektywy powie, że masz problem (bo on nie ma zysku)
Spytasz księdza - z jego perspektywy powie, że masz problem (bo on nie ma zysku)
Spytasz terapeute 1 - z jego perspektywy powie, że nie masz problemu

Spytasz terepeute 2 - z jego perspektywy powie, że masz problem 

Jeden rabin powie tak, a drugi inaczej

Czyli krótko mówiąc "eskapizm" jest eskapizmem Schrodingera - w zależności od tego kto wydaje wyrok - jeżeli dana osoba traci na twoim zachowaniu (żona traci jeżeli wydajesz 3k miesięcznie na pasje, a za te 3k mogłaby sobie kupować ciuchy i torebki) - to wtedy wyda wyrok "eskapizm" bo nie mam biznesu -> manipulacja i wrzucenie w jedyne "słuszne" ramy społeczeństwa. Z kolei jeżeli wyrok wydaje osoba, która nie straci na twoim zachowaniu np: brat, matka, ojciec - to wtedy stwierdzi, że eskapizmu nie ma.

Nie da się racjonalnie ocenić czym jest ten eskapizm, bo to jest forma manipulacji

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kot_Schrödingera

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Zbychu napisał:

W takim razie nawet jeżeli nie robisz nic - to też uciekasz od życia

Przecież to zostało wyraźnie określone w definicji.

 

3 godziny temu, Zbychu napisał:

Nie da się racjonalnie ocenić czym jest ten eskapizm, bo to jest forma manipulacji

 

Oczywiście że się da, jest to dosyć proste i nie ma w tym żadnej manipulacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem trochę pojęcia - uciekanie od życia w hobby.

Hobby (bywa, albo jest) istotną częścią życia.

 

Chyba że faktycznie jest to przypadek typu, facet ma koszmarne życie, koszmarną żonę/związek i ucieka z domu przy każdej okazji np., chlać przy garażach z kolegami z garażów obok.

Tak, to faktycznie koszmar, aż mnie zmroziło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, Perun said:

Gdy skupiam się na hobby uciekam totalnie od rzeczywistości. Czy ktoś też tak ma ?

Wysoce prawodopodobne, że i tak nie mamy nic lepszego do roboty na tym padole.

I tak wszystko sprowadza się do w miarę atrakcyjnego spędzenia (zabicia) czasu.

A czy poświęcając się przy tym sobie czy innym to już kwestia rodzaju "dowodu społecznego" generowanego przez kulturę, wierzenia i bajania lokalnych plemion. 

Potomstwo, które to niby jest taką wartością też nie jest niczym innym jak chomikami w cudzych kołowrotkach. Jeśli nie jesteś właścicielem kołowrotka, płodzisz niewolników, niejako wchodząc w rolę oprawcy kolejnego pokolenia. W sumie raczej średni powód do dumy czy radości. Ale daje się ją implantować.

Quote

Widzicie rozwiązania ?

Samo się rozwiąże. W funkcji czasu, całkowicie bez znaczenia będzie czy coś zrobiłeś czy nie. 

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.