Skocz do zawartości

Otwarty serek luzem jebniety w lodówkę


Vlad_Lokietnichuk

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś z szanownie tu zebranych, wytłumaczy mi, prostemu chłopu, jak można otworzyć serek typu włoskiego (taki zatopiony w serwatce, ale sprzedawany nie w kubkach tylko luźnych filiowych opakowaniach - jakby ktoś nie wiedział), nadkroić 1/5, włożyć z powrotem do folii, nie wylewając serwatki i teraz UWAGA, wjebać z powrotem do lodówki, bez uprzedniego wstawienia tego całego gówna do jakiegoś pojemnika???

 

Tak. Moja stara, tak właśnie zrobiła.

 

Nie. Nie ustało to długo. Nie mogło ustać, bo to przeczy prawom fizyki. Zafajdało całą półkę w lodówce. 

 

Jak z trzyletnim dzieckiem...

 

Czy wasze też są takie bezmyślne w codziennym funkcjonowaniu, czy tylko na mnie padło, że muszę sie tak wkurwiać wieczorami?

Edytowane przez Vlad_Lokietnichuk
  • Like 1
  • Haha 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nic jeśli to jednorazowa akcja, w końcu to kobieta :D

 

Ja znałem lepszy przypadek, pani żadnego opakowania nie otwierała zgodnie z instrukcją, chodzi mi o takie które można później zamknąć. Wszystko roz**** jakby szympans się dorwał, zapomnij że sobie zamkniesz kartonik z kaszą gryczaną. 

 

Dobrze że to nie była moja kobieta :D

  • Like 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko kwestia Twojego niezrozumienia kobiecego braku wyobraźni i niezdolności do przewidywania (czyli Twoja wina :D). Po prostu z męskiej perspektywy, kobiety są w pewnych obszarach upośledzone. Piszę to bez złośliwości, tak po prostu jest. Niektóre starają się nad tym zapanować a niektóre nie, niektórym lepiej idzie a niektórym gorzej. Ale módlmy się, żebyśmy tylko takie problemy mieli.

  • Like 2
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Vlad_Lokietnichuk napisał:

Czy wasze też są takie bezmyślne w codziennym funkcjonowaniu, czy tylko na mnie padło, że muszę sie tak wkurwiać wieczorami?

 

Na szczęście nie mam żony, więc takie problemy mnie omijają.

Co do kobiet tak to takie nieporadne istotki z intelektem małego dziecka gdzie wiecznie trzeba im tłumaczyć, sprawdzać czy dobrze coś zrobiły.

Być może zostawiła ten serek specjalnie by cię zaprosić do awantury bo w waszym związku wieje nudą i ona potrzebuje emocji, porządnego opier***u😁.

 

  • Like 3
  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się skojarzyło z tym tematem...

 

Moja mama ma tendencje do zostawiania starych rzeczy w lodówce, typu przeterminowany jogurt, serek, sałata itd.

 

Czasem się zastanawiam jak ja przeżyłem dzieciństwo bo raz po raz pewno zjadłem coś z gratisem bo nie wierzę, że nie. Przykładowo ostatnio w chlebaku był mega stary chleb - prawie tak stary jak kończyła się klasa i człowiek zostawił śniadanie na 3 miesiące w plecaku. Ehhhh, po prostu to moja rodzina - tego nie pomalujesz.

 

Z ojcem z tym walczymy i robimy porządki ale to jak walka z wiatrakami. Ona znosi ale nie wywala prawie no chyba, że żółty ser zamienia się w nietoperza to może faktycznie pozbędzie się potwora, bo to już sera nie przypomina no to wtedy to wywali.

Ile to ja razy już sarkastycznie mówię do nich "nie wywalajcie to się jeszcze przyda" chociaż każdy normalny człowiek by wywalił, bo co zrobisz :D 

 

No ma tendencje do zostawiania szajsu no ale wyniosła te tricki survivalowe od jej ojca, który gromadził szajs i mamy, która też jest typem "jeszcze się przyda". 

 

Edytowane przez SzatanK
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uuu, można pisać tomy na ten temat.

 

Obserwowanie w pracy jak kobieta mocuje się szufladką od ekspresu do kawy, która PATRZY na strzałkę, że trzeba nacisnąć przycisk aby blokada ustąpiła, to niemal mistyczne doznanie. Przychodzi kolejna i to samo.

 

Patrzenie jak kobieta po remoncie wpierdala tyle potłuczonych kafelków do worka, że ledwo można zawiązać, potem worek się rozrywa i to zdumienie na twarzy.

 

Zobaczenie jak kobieta samodzielnie przycina grzywkę - zbiera grzywkę w koński ogon, zawiązuje gumką i ciach ciach, zdejmuje gumkę i ukazuje się grzywka z wielkim łukiem nad czołem. Ryk, płacz i miotanie się z kąta do kąta to bezcenny widok.

 

Zdziwienie na widok kobiety co chce usmażyć naleśnika z mąki, jajka i wody (!) na patelni, na której nalała kropelkę oleju aby nie był za tłusty...

 

Kobieta stworzyłaby cywilizację. Tak, z pewnością.*

 

*sarkazm

Edytowane przez Martius777
  • Like 3
  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Grzesiek napisał:

w czym problem

Problemu nie ma, bo to pierdoła, ale z takich pierdół właśnie składa sie życie.

Jest za to temat do beki z naszych witaminek, a może i jakaś dyskusja się z tego wywiąże.

58 minut temu, Iceman84PL napisał:

może zostawiła ten serek specjalnie by cię zaprosić do awantury

Tez pomyślałem o shitteście, tym bardziej, że ostatnio mamy kilka spraw na pieńku.

40 minut temu, SzatanK napisał:

Ona znosi ale nie wywala prawie no chyba, że żółty ser zamienia się w nietoperza

W punkt to samo. Sos sie skończył, ale było do niego ugotowane za dużo makaronu?

Bedzie stał w lodówce, aż ja nie opierdole albo wyrzuce. Co tam, że pomidory wypadają kiedy sie drzwi otwiera, bo pięciodniowy makaron zbędne miejsce zajmuje i wszystko upchane jak we wrocławskim tramwaju. Postoi. To Makaronowe trofeum przecież...

 

Pół biedy jeszcze, jakbym to olewał i nie tłumaczył. A tu tłumaczysz i jeszcze focha wali, że traktuje ją jak dziecko. Mindfuck. 

3 minuty temu, Redbad napisał:

A deskę w kiblu opuszczasz

Proste. Czasami nawet spłukuję.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy u mnie przykład gotowania :D 

Gotuję ja: 1.5h wszystko ugotowane, kuchnia posprzątana i jedzenie podane.

Gotuje ona: 3h wszystko ugotowane, kuchnia jak po wybuchu bomby atomowej, woła - "jedzenie gotowe" - schodzę do kuchni - "no 5 minut i już będzie".

Nie na darmo się mówi, że kuchnia to biuro kobiety, gdybym spędzam tam tyle czasu też bym pewnie tak o niej myślał :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze uważałem, uważam i będę uważał że lepsza pedantka niż syfiara która ma wywalone na porządek. 

Co prawda ja należę do tej grupy pomiędzy i lubię siebie określać w ten sposób że nie przeszkadzał mi lekki bałagan, ale za to nie znoszę syfu, chlewu etc. ale zauważyłem że u kobiet to albo w jedną albo w drugą stronę i chyba nie spotkałem takiej która ma jak ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, UncleSam napisał:

Najlepszy u mnie przykład gotowania :D 

Gotuję ja: 1.5h wszystko ugotowane, kuchnia posprzątana i jedzenie podane.

Gotuje ona: 3h wszystko ugotowane, kuchnia jak po wybuchu bomby atomowej, woła - "jedzenie gotowe" - schodzę do kuchni - "no 5 minut i już będzie".

Nie na darmo się mówi, że kuchnia to biuro kobiety, gdybym spędzam tam tyle czasu też bym pewnie tak o niej myślał :D

Święta prawda. U mnie jak ja coś gotuję to praktycznie nic nie jest pobrudzone poza naczyniami czy tym co używałem w trakcie. Jak dziewczyna gotuje podłoga się klei (wyciaga coś z patelni i nie patrzy, że olej kapie z łyżki itp). Co do sytuacji z kefirem. Wczoraj zamówilismy jedzenie no i przyszło w tych gotowych boxach. Dziewczyna przykrywkę pudełka potraktowała jako talerz, nakapało jej tam sosu itp . Na koniec jeszcze nie zdążyła dotknąć a ja już w myślach "na 100 % to odwróci, żeby zamknąć i wszystko sie wyleje na stół). Zgadnijcie co się stało.

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Wolverine1993 napisał:

Zawsze uważałem, uważam i będę uważał że lepsza pedantka niż syfiara która ma wywalone na porządek. 

Co prawda ja należę do tej grupy pomiędzy i lubię siebie określać w ten sposób że nie przeszkadzał mi lekki bałagan, ale za to nie znoszę syfu, chlewu etc. ale zauważyłem że u kobiet to albo w jedną albo w drugą stronę i chyba nie spotkałem takiej która ma jak ja.

Ja miałem pedantkę, dziewczyna miała wysokie SMV. Może jest to powiązane ze sobą?

 

I kurwa nie wyobrażam sobie sytuacji zbliżonych do tych, które bracia tutaj opisują.

 

Serio, chce wam się babrać z takimi babami? Przecież to woła o pomstę do nieba.

 

Kobieta powinna być elegancka i pedantyczna. Rozumiem, że tam na dole też czasem nie dba o siebie?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mojego doświadczenia nie jest to uwarunkowane płciowo, tak samo faceci nie ogarniają jak i kobiety.

 

Patrząc w firmie w której pracuję, na niektórych stanowiskach (produkcyjnych) wolałbym kobiety, bo wiem że tematy byłyby załatwione. Większość facetów ma po prostu wyjebane i oni wiedzą lepiej jak pracować (a produkcja wyrobu medycznego - więc średnio se mogą pozwolić na samowolkę). Może to typowa przywra Polaków. Będąc ostatnio na wdrażaniu filli w jednym z krajów amerki południowej zauważyłem podobne rzeczy - kobiety potrafiły być bardziej zorganizowane i pukładane od mężczyzn, rozumiejąc co mają robić i nie robiąc rzeczy po łebkach. Były też kobiety które nie ogarnały totalnie, ale zresztą tak samo jak mężczyźni.

 

Oczywiście mam też skrajne przypadki kobiet np w kuchni (gotowanie skondensowanego mleka w garnku, położenie się spać i zapomnienie o tym = cała kuchnia do szorowania), ale np kobieta z którą się spotykam ogarnia kuchnię i wszystko inne wzorowo. Już nie mówiąc o wszelkich organizacyjnych kwestiach - ja się umywam.

 

Czyżby kolejny temat na ponarzekanie na kobiety?

Edytowane przez Taboo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co mnie niesamowicie irytowało u matki i ex to odkładanie widelca, noża czy łyżki na brudny blat, po czym ponowne używanie tych rzeczy. Przecież na takim blacie pełno zarazków i innego syfu, ale nie przeszkadzało im to w pokrojeniu sobie tym brudnym nożem chleba lub jakichś owoców czy warzyw. Ja mam nawyk odkładania sztućców na deskę do krojenia, a nie na ujebany blat i strasznie mnie coś takiego wkurwia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o nietypowe epizody związane z lodówką, to jedynie pamiętam, jak plus 10 lat temu byłem w roli protagonisty w podobnej sytuacji.

Będąc u znajomych zostawiłem na chwilę w zamrażarce puszkę pepsi, po czym nap***doliłem się jak księciunio i zapomniałem o tym kompletnie.

Na drugi dzień jak już mnie nie było, okazało się, że puszka wybuchła i cały zamrażalnik był czarny razem z zawartością od tej pepsi.

☺️

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie takie sytuacje to tylko nauka własnego podejścia. W tym momencie życia zamknąłbym lodówkę, nawet bym nie skomentował tego, co zobaczyłem. 1% uwagi na takie coś to za dużo. Babony zostawiam całkowicie, również z ich problemami i idiotycznymi zachowaniami. Już za dużo facepalmów w życiu człowiek przybił, żeby jeszcze kolejny miał wejść. Szkoda życia, żeby się denerwować przez coś, co kobieta odjebała. Mówię, krzyż na drogę i po sprawie. Mindset człowieka niewidzialnego xD

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, mac napisał:

Babony

 

BTW zdziwiłem się, bo ostatnio ni z tego ni z owego znajoma osoba, która za dużo nie siedzi w necie, a na forach to już w ogóle, komentując coś z TV użyła słowa "babiszon". ☺️

Uśmiechnąłem się, bo przypomniało mi się to Twoje określenie z cytatu. "Babiszon" w podobnym klimacie, połączenie słów baba i małpiszon, chociaż końcówka "szon" sprawia, że jakoś agresywnie

brzmi ten neologizm heh. :P 

Edytowane przez Dworzanin.Herzoga
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to zależy od SMV dziewczyny. Do 6.5/10 zdarzają się takie, które dbają o porządek. Powyżej 7/10 jest wyjebongo, bo "nie musi się starać" - stado spermiarzy i kukoldów i tak będzie padać do stóp, nawet jak będzie syfiarą... Dlatego nie dbają o takie rzeczy 🤷‍♂️

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, antyrefleks napisał:

Ja miałem pedantkę, dziewczyna miała wysokie SMV. Może jest to powiązane ze sobą?

 

I kurwa nie wyobrażam sobie sytuacji zbliżonych do tych, które bracia tutaj opisują.

 

Serio, chce wam się babrać z takimi babami? Przecież to woła o pomstę do nieba.

 

Kobieta powinna być elegancka i pedantyczna. Rozumiem, że tam na dole też czasem nie dba o siebie?

 

 

 

Nie powiedziałbym że to jakaś reguła, bo prosta dziewczyna ze wsi może lubić porządek, natomiast wykształcona z wielkiego miasta z reguły kojarzy mi się z tym że potrafi tylko leżeć i pachnieć i palcem nie kiwnie żeby posprzątac czy ugotować swojemu chłopu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.