Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Widziałam, że w tematach dostępnych dla braci przewijają się historie dot.zycia poza granicami naszego kraju. 

 

Kto z naszych forumowiczów jest na obczyźnie? 

Jak oceniacie tamtejszą codzienność? 

W jakich przypadkach rozważacie powrót do kraju? 

 

Dobrego dnia! 

 

P.S.nie chcę wywoływać dyskusji o tym, jak w Polsce jest źle (bo wiemy jak jest b.źle), chciałabym przeczytać jak wygląda życie w danym kraju oczami naszego rodaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.02.2022 o 14:09, maggienovak napisał:

Jak oceniacie tamtejszą codzienność? 

 

Spoko. 

Liczyłem to jakiś czas temu, wyszło mi że byłem dłużej lub krócej w czternastu krajach.

W obecnym chyba najlepiej, ale jestem tu już kilkanaście lat. 

To nie jest mój dom, ale ten w kraju też już nie. 

 

Jeśli rozważasz wyjazd, zastanów się co w ten sposób stracisz i czy jesteś na to gotowa. Dotychczasowy tryb życia, kontakty towarzyskie, obecność bliskich ludzi, swobodę kulturową. 

Dla jednych te rzeczy nie są bardzo ważne albo umieją je łatwo zastąpić, inni sobie bez nich nie poradzą. 

 

Przed wyjazdem dobrze ustalić w szczegółach jak to ma wyglądać, podział ról i obowiązków. Określić ramy czasowe, cel, sposób życia. 

 

Z moich obserwacji, wielu sobie nie radzi. Alkohol, rozwalone rodziny, itp. 

 

Rozmawiałem ostatnio z człowiekiem, który mieszka w dużym skupisku nowej Polonii. To co się tam odwala to głowa mała. 

Śmiał się z częstego schematu- spotykał nowo przybyłych kolesi, którzy chcieli uzbierać na pierścionek i wesele.

Po jakimś czasie, kiedy widzieli się ponownie, na pytanie co tam u nich częstą odpowiedzią bylo- spoko, rozwodzę się;)

 

Sam tego nie uniknąłem, choć mieszkanie z dala od rodaków pozwala uniknąć różnych dziwnych przygód. 

 

Kontakty jednak trzeba mieć, to jest ważne. Czasem wyskakuje jakiś problem i trzeba mieć się do kogo zwrócić kiedy rodzina I bliscy daleko. Albo mieć wystarczająco pieniędzy, które magicznie rozwiązują większość problemów. 

 

Mnie się ostatnio zwaliło na głowę kilka ciężkich spraw w różnych obszarach, część sam sobie nałożyłem w związku z celem, który obrałem. 

W kraju byłoby to o wiele łatwiejsze do zrobienia. Ogarnąłem lub ogarniam, ale trochę wysiłku trzeba włożyć. 

Chyba już przywykłem;) 

 

To jest moja perspektywa, te mogą być różne. Np. ostatnio rozmawiałem z kimś o podjęciu współpracy. Człowiek podróżuje po całym świecie realizując zlecenia i zwiedzając. To mi się nawet podoba, kiedy dzieciaki podrosną i nie będę miał innych zobowiązań, może sam się skuszę. 

Fajnie zobaczyc swiat, ale mieć swoją przystań, miejsce do którego można wracać. 

 

Choć rozumiem ludzi, którzy nie chcą go wcale opuszczać a jeśli już los zmusi, źle się czują poza nim. 

 

Powrotu do kraju póki co, nie rozważam. Pewnie przyjdzie taki moment, założenie gniazda. Nie wiem tylko czy tam będę na stałe, czy tylko bywał. Różne wizje przychodzą. 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.02.2022 o 14:09, maggienovak napisał:

Kto z naszych forumowiczów jest na obczyźnie? 

Jak oceniacie tamtejszą codzienność? 

W jakich przypadkach rozważacie powrót do kraju? 

 

Pytasz bardzo ogólnie, każdy kraj jest inny, inaczej się w nim żyje, pracuje inna mentalność ludzi etc. 

 

Ogólnie nie będąc u siebie będziesz to odczuwać lub będą dawać Ci to odczuwać inni ludzie którzy będą cie ignorować  .... to chyba punkt spójny w wielu krajach.

 

Jednym z  plusów zagranicy to że masz więcej pieniędzy w portfelu o ile nie ćpasz i nie imprezujesz co weeknend.

 

Mogę ci powiedzieć jak jest w Holandii...

 

Holendrzy mają manie wyższości, ale na 100 znajdzie się jeden normalny. Jest to naród bogaty, ale też skąpy na urodziny dają sobie prezenty do 10euro i częstują orzeszkami na imprezie w domu....

 

Holenderki to głównie pasożyty najlepiej nic by nie robiły, tylko pieniądze brały i pasły tyłki. Na ogół są miłe ale tylko dlatego że są tak wychowane. 

 

W tym kraju polak to obywatel 3 ciej kategori na 2giej będą wszyscy kolorowi... 

 

Bogiem w tym kraju jest pieniądz. Każdy ci tam to powie nawet Holender. Dragów jest tam pod dostatkiem co chcesz to masz. 

Żyje tam wiele ludzi starych - społeczeństwo jest starzejącym się dla tego m.in. potrzebują młodych polaków do pracy.

 

Od polaków też się tu więcej wymaga będą klepać cię po plecach i się uśmiechać do czasu kiedy pracujesz na wysokich obrotach lub nie zaczniesz się dopominać o swoje.

 

Policja w tym kraju jak dla mnie na plus zawsze pomocni i o dziwo wyrozumiali...

 

Polacy w tym kraju zjebali nam opinie maksymalnie, Polak się kojarzy w tym kraju ze złodziejem, pijakiem i wołem do roboty. 

 

Jest to też kraj gdzie donoszenie na siebie jest czymś normalnym...

 

Polacy tam będący to zazwyczaj ludzie z tonącego statku (z problemami) gdzie alkohol i dragi podtrzymują ich egzystencje w gówno pracach.

Trafiają się też w porządku ludzie którzy pomogą, ale to na palcach jednej ręki. 

 

Polska społeczność nie trzyma się tam razem, a w pracy jest rywalizacja. 

W tym kraju znajdziesz dużo pOlek które mają holenderskie nazwiska - złapały jeleni. 

 

W tym kraju jest problem z wynajmem fajnego mieszkania - jest super drogo i to żaden deal. Ceny mieszkań też kosmos.

Jedzenie w marketach jest względnie tanie - ceny podobnie jak w PL. Za to zabójcze podatki za auto dla disla i LPG. Zwykli ludzie żyją tam skromnie.

 

W restauracjach jest drogawo i kiepskie jedzenie, jedyną sensowną opcją są tam fast foody lub chinszczyzna.

Drogi mają zadbane chyba najlepsze w Europie do jazdy samochodem.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji tego, że dawno już do pl wróciłem, nie napiszę jak gdzieś jest, bo dawno już nieaktualne. 

 

Natomiast istotne jest, że im człowiek młodszy, tym mniej zwraca uwagę na więzi kulturowe, czy społeczne. Dużo łatwiej się zasymilować. Z wiekiem zaczyna to wyglądać gorzej, szczególnie jak ktoś ma nawiązanych dużo relacji w kraju ojczystym. 

 

Bardzo istotny jest charakter. Osoba otwarta na zmiany, elastyczna, lubiąca podróże, poznawanie nowych miejsc, kultur, dużo łatwiej odnajdzie się na obczyźnie. 

 

Są jeszcze trzy ważne sprawy. Język. Bez znajomości języka kraju, w ktorym się żyje, to jest takie życie na ćwierć etatu. W kazdym aspekcie. I nie ma znaczenia, że np. 80% populacji świetnie mówi po angielsku. Żeby rozumieć się z lokalesami, trzeba mówić po lokalesku. Kein Bier vor vier

 

Druga. Friends. Dotyczy osób bez rodziny, aczkolwiek nie tylko. Życie samotnicze jest fajne (jak ktoś lubi), do czasu gdy się nie przydarzy jakaś chujnia z grzybnią. Wtedy warto mieć kogoś w pobliżu, kto nakarmi kota, zrobi zakupy, czy podwiezie do miasta. 

 

Trzecia. Bezpieczeństwo. Rozumiane jako zabezpieczenie finansowe na wypadek W i na codzienność. Nie ma nic gorszego, niż zostać bez kasy na obczyźnie. Jesteśmy wtedy w gorszej sytuacji niż miejscowi kloszardzi. Dlatego zawsze, ale to zawsze trzeba mieć zabezpieczone jakiekolwiek źródła przychodów lub oszczędności na minimum rok czasu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.