Skocz do zawartości

Czy istnieje jeden słuszny sposób odżywiania?


Rekomendowane odpowiedzi

@Szczery Człowiek no właśnie mówię, że dla każdego inaczej. Powiedziałbym, że podstawowa zasada to metoda prób i błędów. U mnie dieta zgodna z grupą krwi odpowiada na 90% problemów. Zagadnienie poznałem przypadkiem, bo mi matka podarowała książkę i postanowiłem sprawdzić. A jak coś sprawdzam to sprawdzam konkretnie na sobie. Wszystko eksperymentalnie. Dla mnie to nie jest teoria, tylko również praktyka i się dopiero wypowiadam. Nic tu nie mówię i nie robię, czego sam nie wypróbowałem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkad przeszedlem na wegetarianizm 5 lat temu moje cialo wyglada lepiej niz 20 lat wstecz. .Samopoczucie jest rowniez o niebo lepsze  i jak tu wierzyc systemowym idiotom ktorzy nam wmawiali ze bez miesa to ci "chooj ci nie stanie" 🤣. Teraz im sie retoryka zmienila i beda karmic nas robakami zalosne scierwa.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości wpisałem sobie w google "grupa krwi B dieta". Oto co dostałem:
 

Cytat

Grupa krwi B, a dieta zakłada umiarkowane spożycie mięsa – najlepiej baranina i dziczyzna, z wyłączeniem drobiu. Polecane są warzywa, produkty mleczne, kefir i twaróg. Z diety dostosowanej do grupy krwi B należy wyeliminować krewetki, soczewicę, pomidory, orzechy, oleje roślinne (z wyjątkiem oliwy z oliwek), ryż, większość zbóż – przede wszystkim pszenica i żyto. 


Czyli jako że jestem na kto to praktycznie zaprzeczenie mojej diety :D Ile ludzi, tyle opinii, taka prawda. 
Najlepsza dieta dla Ciebie to taka na której dobrze się czujesz fizycznie i psychicznie(włączając w to aspekty moralne).

 

37 minut temu, PoProstuMarek napisał:

Keto jest silnie przeciwzapalna, w USA zalecana jest coraz częściej przy nowotworach.

Czytałem badania na ten temat i faktycznie ten sposób działa, ale u osób które są długo na ketozie komórki rakowe uczą się jak wykorzystywać ketony jako źródło energii. To taka terapia szokowa raczej.
 

37 minut temu, PoProstuMarek napisał:

Mam przypadki z bezpośredniego otoczenia wyleczenia cukrzyc, reumatoidalnego zapalenia stawów, ciężkich problemów skórnych, łuszczycy.

Cukrzyca typu 2 owszem. Znam osobiście kilka osób, w tym też starszych, które po przejściu na keto całkowicie zrezygnowały z leków na cukrzycę i statyn.
Co innych schorzeń które wymieniłeś, prawdopodobnie są to jakieś przewlekłe stany zapalne, a jako że keto redukuje stany zapalne to samo przez siebie rozwiązuje w/w problemy :D
 

37 minut temu, PoProstuMarek napisał:

Mogę nie jeść cały dzień, bez spadku wydajności i wieczorem zrobić ciężki trening siłowy.

I to jest dla mnie piękne! Spróbuj zrobić porządny trening na węglowodanach to po ok godzinie wyglądasz i czujesz się jak żywe zwłoki. Praktycznie niekończąca się energia, a u osobników ze zdrowymi nerkami można praktykować high fat/high protein i nadal pozostawać w ketozie. Piękna sprawa. Jedyny mankament to że regeneracja jest troszke dłuższa. U mnie np po dobrym treningu nóg to jest ekstra 1.5 dnia na keto... 
Pewnie można poeksperymentować z węglami około treningowo i ten efekt zminimalizować. Ciekawi mnie jaki będzie efekt jak dorzucę suplementację kreatyną na keto.

Edytowane przez UncleSam
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Ciekawy i dający do myślenia materiał. Oglądałem jakiś czas temu "Cowspiracy: The Sustainability Secret" (dostępny obecnie na Netflix), jednak "Earthlings" bije go na głowę. Masz coś jeszcze równie dobrego?

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4857404/czyste-mieso-jak-hodowla-miesa-bez-zwierzat-zrewolucjonizuje-twoj-obiad-i-caly-swiat

 

Co prawda nie dokument, ale ciekawa książka na temat przyszłości mięsa hodowanego z komórek zwierzęcych.

 

Cytat

u mnie z kolei wyłączenie z diety całkowicie mięsa i produktów odzwierzęcych poprawiło cerę - syfów brak, a kiedyś miałem ich pełno na twarzy

A mi nic nie pomagało na syfy na plecach i gębie.

 

Keto, weganizm, dieta bezglutenowa, bez nabiału, odstawienie przetworzonego żarcia. Miałem tak, że cały rok nawet kawałka pizzy nie ruszyłem, jadłem w 100% czysto, a i tak gówno to dało. Pomógł dopiero izotek od dermatologa. Po nim mogłem się w szambie wykąpać i nażreć chipsów a syfów nie było.

 

Dieta nie wyleczy każdej choroby. Nie wątpię, że ktoś wyleczył w 100% trądzik na ketozie, weganizmie czy tam innej diecie, ale są osoby, którym sama dieta nie pomoże. Może to jakaś kompletnie zjebana genetyka albo czort wie co. Jednak warto się zdrowo odżywiać profilaktycznie i zmagając się różnymi chorobami, bo nie zaszkodzi a zawsze wspomoże proces leczenia. Za to jedząc syf można sobie dołożyć tylko kolejnych problemów zdrowotnych.

 

Najlepiej zacząć od diety i stylu życia, ale jak to nie pomaga, to iść do specjalisty, bo się dziś tak pluje na medycynę konwencjonalną, a prawda jest taka, że nie wszystko jest czarno-białe. Jak trzeba to iść do lekarza, a jak nie jest naprawdę żle to sobie można korzystać z medycyny naturalnej. Teraz jem wszystko poza przetworzonym żarciem. Mięso, ryby, jaja, warzywa, owoce, zboża wszelakie ( oprócz kaszy jaglanej i kaszy manny, bo nienawidzę) orzechy, strączki itd.

 

I tak mi dobrze.

 

Cytat

Dla odmiany mój wujek - swoja droga kawał chłopa również grupa krwi A je tłusto, dużo mięcha tj. wołowiny, wieprzowiny, boczku itp, oprócz tego sery tłuste, śmietany, ale też pieczywa. Nienawidzi dla odmiany owoców i większości warzyw. 

Mój ojciec podobny przypadek.

 

Chłop 100 kg, nie je żadnych warzyw, z owoców tylko jabłka i to najlepiej w postaci szarlotki. Mięso, nabiał, jaja, chlebek boży, słodycze też lubił, ale teraz nie je, bo się cukrzycy dorobił.

 

Można mieć dobre geny, a i tak spieprzyć sprawę. Moja babka miała długowiecznych w rodzinie i sama dożyła 90 lat. Tylko szkopuł w tym, że przez ostanie 30 lat życia miała cukrzycę, nadciśnienie i codziennie narzekała, że się do dupy czuje. Dnia bez słodyczy nie potrafiła przeżyć, chipsy też jadła regularnie, cały dzień na dupie przed telewizorem na emeryturze, tyle dobrze że nie paliła i nie piła alkoholu.

 

Można mieć geny na długie życie, ale nie sama długość ma znaczenie, bo ważna jest jeszcze jakość tego życia.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie 2 lata na keto, 15-29kg w dół, super energia. Przez ostatnie 20 lat nie czułem się tak dobrze. Zostaje już do końca życia, nie wracam na wysokie węgle. Biologicznie jesteśmy zwierzetami i najlepszą wchłanialność mają właśnie produkty odzwierzęce.

 

Nie jestem fanem diet were, ale rozumiem że komuś pasuje, na pewno wymaga wiele świadomości, co się je. Ilość i przyswajalność np. dobrych białek między taka soją, a wołowiną to przepaść, podobnie z żelazem. Dużo ludzi przechodzi na wege, chudną i czują się dobrze, a nieświadomie wpędzają się w anemię i inne pochodne, moja znajoma się tak załatwiła,na teraz się po lekarzach drugi roku buja. 

 

Zresztą jak każda z diet, byle z głową.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.02.2022 o 15:41, Cham Niezbuntowany napisał:

Czy ktoś z Wam może polecić dobrze napisaną (tj. obfitą w źródła) książkę, która promuje inny rodzaj diety niż weganizm jako ten właściwy? Lub też pozycje, która obala mity wegańskie?

Idz porozmawiaj z eskimosem na temat weganizmu. Ciekawe co Ci odpowie. 😝

 

Człek jest wszystkożer i ma jeść wszystko a nie tylko trawę. Na trawie wydoli jakiś czas, ale jak mu antylopa przed nosem śmiga, to ma ją złapać, uciukać, upiec i zeżreć. 🤭

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Brat Jan napisał:
1 godzinę temu, bzgqdn napisał:

15-29kg w dół,

Weź się zdecyduj bo między 15 a 29 spora różnica.:D

Z ilu kg startowałeś?

Miało być 15-20 :) zalezy od kiedy liczyć.

Od dnia wejścia w keto to był spadek z 99 na 84kg, ale ze 2-3 miesiące wcześniej widziałem na wadze 104kg i to był trigger żeby coś ze sobą zrobić. Zacząłem od lowcarb a potem keto.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Szczery Człowiek 

Oczywiście każdy jest inny i dla Ciebie rozwiązaniem może być np. keto. Nie można mieć zamkniętej głowy tylko próbować różnych sposobów żywienia tak, by znaleźć najlepiej dopasowany do swoich potrzeb. 

 

Na pewno każdy mężczyzna powinien unikać cukru, który podnosi poziom estrogenu, tak samo jak piwo i soja. 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Chcni napisał:

Na pewno każdy mężczyzna powinien unikać cukru, który podnosi poziom estrogenu, tak samo jak piwo i soja. 

Te 3 rzeczy które wymieniłeś są dosłownie zabójcze dla mężczyzn. Cukier zabójczy dla każdego :D

Jeszcze bym chciał napomknąć tutaj dla tych którzy usunęli sól z diety.
Sól jest nam bardzo potrzebna, szczególnie dla ludzi którzy jedzą "czysto" i unikają przetworzonej żywności. 
Sól dostarcza nam sodu, jednego z 4 elektrolitów. To całe "nadciśnienie" z powodu zbyt dużej ilości sodu, dotyczy ludzi otyłych i odżywiających się śmieciowym jedzeniem(w którym jest mnóstwo soli).
Zdrowy człowiek powinien spożywać ok 2-4g soli dziennie. A sportowcy i osoby aktywne fizycznie nawet 1.5x tyle.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, UncleSam napisał:

Te 3 rzeczy które wymieniłeś są dosłownie zabójcze dla mężczyzn. Cukier zabójczy dla każdego :D

Jeszcze bym chciał napomknąć tutaj dla tych którzy usunęli sól z diety.
Sól jest nam bardzo potrzebna, szczególnie dla ludzi którzy jedzą "czysto" i unikają przetworzonej żywności. 
Sól dostarcza nam sodu, jednego z 4 elektrolitów. To całe "nadciśnienie" z powodu zbyt dużej ilości sodu, dotyczy ludzi otyłych i odżywiających się śmieciowym jedzeniem(w którym jest mnóstwo soli).
Zdrowy człowiek powinien spożywać ok 2-4g soli dziennie. A sportowcy i osoby aktywne fizycznie nawet 1.5x tyle.

 

Ja już gdzieś tu pisałem o tej antysolnej propagandzie. Sól absolutnie nie wpływa na ciśnienie. Człowiek potrzebuje soli dla dobrego zakwaszonego żołądka. 

 

Jak przestaniemy go zakwaszać solą czy kiszonkami to pojawią sie problemy. Wyższe ph w żołądku to brak potencjału przeciwko w walce z bakteriami, wirusami, pasożytami. Zmienione srodowisko żołądka w dalszym stopniu powoduje kolejne problemy takie jak niepełne i złe trawienie pokarmów, głównie białek co powoduje np. rozrost patogennej mikroflory w jelicie (sibo),  niedobory witamin. Pojawiają sie gazy, wzdęcia,  biegunki, zaparcia i inne. Zła mikroflory to słaba odporność, reakcje autoimmunologiczne, alergie i inne.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, thyr napisał:

Odkad przeszedlem na wegetarianizm 5 lat temu moje cialo wyglada lepiej niz 20 lat wstecz. .Samopoczucie jest rowniez o niebo lepsze  i jak tu wierzyc systemowym idiotom ktorzy nam wmawiali ze bez miesa to ci "chooj ci nie stanie" 🤣. Teraz im sie retoryka zmienila i beda karmic nas robakami zalosne scierwa.

Bez mięsa może nie. Jednak polecam soję, im więcej tym lepiej - tylu panów ma tutaj problemy z damami...a wystarczy nażreć się tegoż magicznego składnika, który obniży nam libido i po problemie 😆

 

17 godzin temu, Infernal Dopamine napisał:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4857404/czyste-mieso-jak-hodowla-miesa-bez-zwierzat-zrewolucjonizuje-twoj-obiad-i-caly-swiat

 

Co prawda nie dokument, ale ciekawa książka na temat przyszłości mięsa hodowanego z komórek zwierzęcych.

Ciekawa pozycja - zapewne w przyszłości sprawdzę, dzięki!

17 godzin temu, bzgqdn napisał:

Zresztą jak każda z diet, byle z głową.

Dokładnie, zapewne wszystko jest dla człowieka - byle z głową.

Ja z kolei jestem na ~80% węglach, ~10% białku i ~10% tłuszczy od ~pół roku i również czuje się bardzo dobrze. Lepiej, niż jadłem mięso, jaja, mleko (czy produkt mlekopodobny, bo to co obecnie w sklepie nazywa się mlekiem to nim z pewnością nie jest) etc..

Fakty naukowe to jedno, a nasze samopoczucie i "spokojna głowa" to drugie. Chyba każdy to musi sobie samemu zrównoważyć.

16 godzin temu, Miszka napisał:

Człek jest wszystkożer i ma jeść wszystko a nie tylko trawę. Na trawie wydoli jakiś czas, ale jak mu antylopa przed nosem śmiga, to ma ją złapać, uciukać, upiec i zeżreć. 🤭

Tak, człowiek może jeść wszystko - pytanie czy musi. Niemniej jednak, zgodnie z Twoim tokiem rozumowania, już można na mnie mówić nie tyle zając, a królik, bo udomowiony (jeszcze nie przez pannę 😆).

2 godziny temu, Iceman84PL napisał:

Polecam kupować nasze z Herbapolu😉

 

Nie próbowałem - aż się rozejrzę kolejnym razem za tymi herbatami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to Panowie widzieli? Jest na Netflix.

https://www.filmweb.pl/film/The+Game+Changers-2018-817439

Zacząłem oglądać, przerwałem, ale dokończę. Jest koleżka typu strongman, który jest wyłącznie na diecie roślinnej.

Z bliskich mi klimatów streetworkoutowych - istnieje też niejaki pan Frank Medrano, który conieco potrafi i też jest vege.

Jak ktoś lubi kwestie ogólnosprawnościowe i ciała jako funkcjonalnego (mnie to kręci na równi z estetyką i umięśnioną sylwetką), to polecam zainteresować się Ido Portalem rodem z pobliskiej Hajfy. Świetny jest o nim dokument na YT, o nim i ludziach z jego szkoły. W każdym razie on jest w drugą stronę - widziałem jakąś jego wypowiedź, w której uważa, że mięso nie jest możliwe do wyeliminowania z diety. A życie pokazuje, że jednak wcale tak być nie musi....

Sam chętnie przeszedłbym na vege i łączył maksymalnie niskie węglowodany z IF, tylko czy tak się da? Brać białka i tłuszcze tylko z roślin?

Czytałem o tym, że strączkowe rośliny wcale nie są takie dobre dla zdrowia:

https://paleosmak.pl/rosliny-straczkowe/

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się przypomniało, że służy mi dieta rozłączna.

I jeszcze z praktyki mi wyszło, że zanim zjem następny posiłek lub picie to poprzedni musi być już po pewnym procesie co się czuje (ok 30-40 min.).

 

A pieczywo jako dodatek a nie podstawa.

Edytowane przez icman
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Casus Secundus napisał:

Sam chętnie przeszedłbym na vege i łączył maksymalnie niskie węglowodany z IF, tylko czy tak się da? Brać białka i tłuszcze tylko z roślin?

Jak jesteś na diecie wysokowęglowej, to potrzebujesz tłuszczów nienasyconych i o te łatwo z roślin. Jak idziesz na nosie węgle, to odwrotnie, tłuszcze nasycone są potrzebne, a te w roślinach ciężko znaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Casus Secundus napisał:

A to Panowie widzieli? Jest na Netflix.

https://www.filmweb.pl/film/The+Game+Changers-2018-817439

A czy to nie jest tak, że porównywanie wege kulturystów na sterydach do zwykły ludzi praktukujących dietę roślinną mija się z celem? Coś mi się wydaje, że sterydy, bądź co bądź, robią tam robotę (lecz nie jestem tego pewny - jedynie moje przypuszczenia).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.