Skocz do zawartości

Żal po rozstaniu


Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, Cypher napisał:

Pewnie masz rację, dowodem jest że na tinderze dodała zdjęcia które ja jej robiłem w trakcie wspólnych wyjazdów. Dla mnie jakaś masakra, bo to są nasze wspomnienia, a ona używa ich żeby ściągnąć sobie kolejnego bolca do łóżka. Wyraźnie świadczy to o tym, że w ogóle o mnie nie myśli.

 

Bierz z niej przykład i zrób tak samo. Niech znajdzie Ciebie na tinderze, to jej dopiero popali styki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minutes ago, Cypher said:

 

W pewnej chwili w pierwszym tygodniu po rozstaniu dokładnie to jej zarzuciłem, że po niej to wszystko spływa, a chwilę wcześniej opowiadała mi dyrdymały o wielkiej miłości. Oczywiście wielki wkurw, ja jej nie znam i nie mam prawa tak o niej mówić.

Ale o co ci chodzi? 

 

"Kochałam cię, ale już nie kocham". 

 

Pstryk. Prąd płynie. Pstryk. Prąd nie płynie. Przeciętny wyłącznik wytrzymuje 50 tysięcy pstryknięć. 

 

Mechanizacja rolnictwa. Nie ma romantycznej orki z koniem. Traktory zasuwają byle więcej przeorać. 

  • Like 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, nihilus napisał:

Bierz z niej przykład i zrób tak samo. Niech znajdzie Ciebie na tinderze, to jej dopiero popali styki.

 

Nie znajdzie mnie bo mieszkam w innym mieście, szczerze to specjalnie ustawiłem wczoraj na jej miasto żeby sprawdzić czy tam jest. Ale jestem na tinderze, nawet już przerobiłem półtoratygodniową miłostkę bo niektórzy mi radzili tutaj żebym stosował klin, ale inni mnie zaatakowali że myślę tylko seksie więc szybko to zakończyłem. Więc ten tinder mam tylko formalnie teraz, jak jakaś zagada to odpisuje i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maroon napisał:

Ale o co ci chodzi? 

 

"Kochałam cię, ale już nie kocham". 

 

Pstryk. Prąd płynie. Pstryk. Prąd nie płynie. Przeciętny wyłącznik wytrzymuje 50 tysięcy pstryknięć. 

 

Mechanizacja rolnictwa. Nie ma romantycznej orki z koniem. Traktory zasuwają byle więcej przeorać. 

 

🤭 @maroon Udzieliła Ci się pogoda w Polsce?

 

 

Bo wręcz brzmisz jak @Tornado 👍

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Cypher napisał:

 

Nie znajdzie mnie bo mieszkam w innym mieście, szczerze to specjalnie ustawiłem wczoraj na jej miasto żeby sprawdzić czy tam jest. Ale jestem na tinderze, nawet już przerobiłem półtoratygodniową miłostkę bo niektórzy mi radzili tutaj żebym stosował klin, ale inni mnie zaatakowali że myślę tylko seksie więc szybko to zakończyłem. Więc ten tinder mam tylko formalnie teraz, jak jakaś zagada to odpisuje i tyle.

 

Jeśli w tej sytuacji myślisz tylko o seksie to znaczy, że z Tobą jest wszystko w porządku. Ruchaj, ale z głową. Miej dystans żeby Ci znowu jakaś lala w głowie nie zawróciła.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, Miszka said:

 

🤭 @maroon Udzieliła Ci się pogoda w Polsce?

 

 

Bo wręcz brzmisz jak @Tornado 👍

Pogoda napawa mnie obrzydzeniem i chęcią skoczenia z mostu do Wisły. 

 

Ja jestem dziecko słońca, wiatru i wody. 

 

To taki żarcik na temat. Jak od eks usłyszałem słynne "Kochałam cię, ale już nie kocham". (a poprzedniego dnia jeszcze kochała 😁), to zapytałem czy wie czym się różni od wyłącznika? 

 

- nie wiem! 

- wyłacznik, nawet jak korki pierdolną, to nadal jest włączony. 

 

Strasznie ją to wkurwiło. 😁

 

Ale głównie chodzi o to, że miłość u kobiety jest mechaniczna, a nie romantyczna. Proces który może dowolnie uruchamiać i wyłączać kiedy tylko chce. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Cypher napisał:

Czy waszym zdaniem kobiety kiedykolwiek żałują rozstania czy idą przed siebie jak burza i niezależnie od tego jak im się powodzi nigdy nie myślą o tym, że może popełniły błąd?

To zależy od indywidualnych przypadków. Są takie co prą naprzód i są takie co miesiącami rozpamiętują co zrobiły źle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, maroon napisał:

To taki żarcik na temat. Jak od eks usłyszałem słynne "Kochałam cię, ale już nie kocham". (a poprzedniego dnia jeszcze kochała 😁), to zapytałem czy wie czym się różni od wyłącznika? 

 

- nie wiem! 

- wyłacznik, nawet jak korki pierdolną, to nadal jest włączony. 

 

Strasznie ją to wkurwiło. 😁

 

Apropos żartów.

 

Pamiętasz dlaczego trafo "buczy"?

 

Jakbyś miała 50 okresów na sekundę też byś "buczała"

3 minuty temu, Libertyn napisał:

To zależy od indywidualnych przypadków. Są takie co prą naprzód i są takie co miesiącami rozpamiętują co zrobiły źle. 

Rzucane rozpamiętują jaki byłeś podły i jak je wykorzystałeś.😝

Rzucające rozpamiętują jak im było z Tobą zle i jaki byłeś do niczego. 🤪

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Cypher napisał:

Czy waszym zdaniem kobiety kiedykolwiek żałują rozstania czy idą przed siebie jak burza i niezależnie od tego jak im się powodzi nigdy nie myślą o tym, że może popełniły błąd?  Pytam ponieważ moja ex była studentką, o ładnym ciele, ale przeciętnej twarzy i momentami naprawdę dziwnych zachowaniach/poglądach. Ja z kolei mam super pracę w stolicy, bardzo dobre perspektywy, łagodny charakter i jak sądzę z tego co słyszałem od kobiet nie straszę też wyglądem. Naprawdę zastanawiam się co nią kierowało i czy kiedykolwiek tego pożałuje bo jak sądzę naprawdę wydaje mi się, że może mieć problem by znaleźć kogoś na podobnym poziomie. Wiem, że wałkuję kolejny raz ten sam temat, ale samotny piątek niestety sprzyja takim rozkminom :<


Jestem wydaje mi się dość ogarniętym facetem, zero chorób psychicznych, problemów, traum, urazów. Nie mam dzieci, ex małżonek, alimentów do płacenia - i wątpie abym dał się złapać, ale wroga nigdy nie można lekceważyć (pycha zawsze kroczy przed upadkiem!), poważnych chorób.

Własne zainteresowania, od lat dobre odżywianie (nie bardzo dobrze, ale na masie 70-80% zdrowe produkty, 20-30% syf, na redukcji 90% zdrowe 10% syf), siłownia, treningi siłowe, od czasu do czasu treningi cardio na rowerze (szału nie ma, ale 6k rocznie robię z dość niezłym moim zdaniem tempem jak na totalnego amatora naturalnego kulturystę), praca w IT więc 5-cyfrowa stawka + perspektywy na ciągłe mnożenie zarobków, przynajmniej do 40, gdy stuknie mi 35 to będę myślał też o jakimś może przebranżowieniu żeby nie zostać z ręką w nocniku (niestety pracując w IT nie bardzo da się zejść z godzinami pracy, technologie ciągle się zmieniają i jest konieczność ciągłej nauki, a w pewnym wieku człowiekowi się już nie chce), jeśli nie uda (nie będzie mi się chciało) być architektem czy kimś związanym z miękkimi skillami w IT, czy konsultantem. Docelowo fajnie by było po 40stce mieć własny biznes, firmę i rozkręcić ją tak, żeby zejść najpierw do 6h, potem 4 godzin dziennie max pracy i zarabiać te ~10k (uwzględniając inflacje to za paręnaście lat może być 20-40k, mam na myśli wartość obecnych 10k). Może jakiś sklep internetowy, napisanie jakiejś książki, stworzenie aplikacji która by na mnie zarabiała - będę kombinował.

Nie pisze tego, żeby się chwalić, bo nie uważam się za wielkiego człowieka sukcesu, na którego zresztą nie aspiruje. Nie w głowie mi bycie milionerem i prowadzenie modnego życia instagrama, ale też nie zamierzam klepać biedy lub pracować po 10-12h dziennie. Co najwyżej klasa średnia.

I nie zliczę ile koszy dostałem od pań typu:
- 25 lat, kelnerka, wygląd 6/10, ale brak studiów, brak pomysłu na siebie, lekka nadwaga, brak większego zwracania uwagi na dietę. Każdy weekend impreza/klub/domówka + kac i raz na pól roku góry, żeby było na instagram i tinder #mountainlover

- 23 lata, recepcjonista, studia erazmusologia weekendowa, czyli brak perspektyw. Dorabia na korepetycjach z czego ma 2-3k miesięcznie. Ale planów i ambicji brak. Jak wyżek
- 27 lat kasjerka, ale 8/10. Mówi wprost, że ma poglądy lewicowe, ale jeśli chodzi o relacje, to chce benefitów patryriachatu. Ona by chciała dzieci i zajmować się domem, a facet ma to DAĆ. Chce przyjść na gotowe, nie lubi facetów bez samochodu i prawo jazdy...

Kiedyś myślałem, że jak kobiety mają te 25-27 lat to przestają kierować się dziurką, tylko zaczynają rozpatrywać facetów pod kątem chłodnej kalkulacji tj szukanie uległego bankomatu. Teraz jednak myślę, że kobiety całe życie nie kierują się racjonalnym myśleniem, zawsze jest gadzi mózg na pierwszym miejscu, emocje itd. Kobiet nie obchodzi zbytnio co facet finansowo/statusowo ma do zaoferowania, większość chce odpowiedniego wyglądu (geny) z domieszką rollecostera emocjonalnego (raz ma bić do krwi, a potem przepraszać i kupić kwiaty - powtórzyć 4 razy na miesiąc). "Logniczy" wybór podejmują chyba tylko w ostateczności, czyli:
- mocne oznaki starzenia (30+) = beciak + związek > chad
- ciąża = beciak + związek > chad
- poważne choroby = beciak + związek > chad

W pozostałych przypadkach - chad i luźne relacje / chad i toksyczny związek z przemocą i brakiem szacunku > normalny facet z pewnością siebie i szacunkiem do siebie (redpill) > beciak

Edytowane przez Zbychu
  • Like 7
  • Dzięki 6
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Cypher napisał:

Czy waszym zdaniem kobiety kiedykolwiek żałują rozstania czy idą przed siebie jak burza i niezależnie od tego jak im się powodzi nigdy nie myślą o tym, że może popełniły błąd?

 

Żałują tylko wtedy gdy mężczyzną jest Alfa, którego musiała zostawić bo nie widziała korzyści z tej relacji w dłuższej perspektywie lub on ją zostawił bo mu się znudziła.

Natomiast przy zwykłym normiku to centralnie ma to tam gdzie nie dochodzi słońce.

Gdy kobieta się rozstaje to już wcześniej podejmuje decyzję i ogarnia inną gałąź.

Kobiety w większości przechodzą do porządku dziennego, ruszają z życiem i nie oglądają się za siebie.

Zostawiając mężczyznę ona nie myśli w kategoriach, że zrobiła błąd tylko racjonalizuje, że tak będzie dla niej lepiej.

 

Chcesz by żałowała? to ogarnij swoje życie, pokarz się na mieście z inną, emanuj szczęściem i zadowoleniem.

Największa kara dla kobiety jest wtedy gdy mężczyzna nie daje jej atencji, nie skamle o powrót, pokazuje, że bez niej sobie poradzi.

Ona odezwie się wtedy gdy dobije do ściany i obudzi się za pięć dwunasta, gdy już będzie ostatni moment na bombelka.

Wtedy szybciutko znajdzie do ciebie numer i wiesz co milcz, nie wracaj, życz wszystkiego najlepszego, ale ty już nie jesteś zainteresowany.

 

 

 

 

 

 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zbychu rozjebałeś! Rzadko się trafia, że coś czytam, jest to dłuższa wypowiedź z wieloma wnioskami i w 100% zgadzam się ze wszystkimi tezami.

One kurwa nigdy nie mądrzeją! Dopiero po ścianie, a niektóre nawet dopiero po menopauzie, jak już jest game over. Dlatego wg mnie, jeśli nie jesteś chadem albo naturalsem (te ostatnie umiejętności przejawiają się w bardzo wczesnej młodości), to jedyną drogą dla naprawdę inteligentnego faceta z pasjami i osiągnięciami, ale nie chada, jest MGTOW. Jak bowiem można sobie układać życie z kimś, dla którego emocje są najważniejsze?! Przecież to absurd...

 

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, maroon napisał:

Proces który może dowolnie uruchamiać i wyłączać kiedy tylko chce

Oj coś siedzi na schemacie.

Jakiś babol.

 

Chcieć to ona se może, jak facet obwodu nie zamknie to stan i/o niema znaczenia na wyłączniku.

O zasilaniu nie wspomnę.

 

Co inne aby zasilać napięciem przepięknym...wtedy mniejsze straty na lini przesyłowej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Zbychu napisał:


Jestem wydaje mi się dość ogarniętym facetem, zero chorób psychicznych, problemów, traum, urazów. Nie mam dzieci, ex małżonek, alimentów do płacenia - i wątpie abym dał się złapać, ale wroga nigdy nie można lekceważyć (pycha zawsze kroczy przed upadkiem!), poważnych chorób.

Własne zainteresowania, od lat dobre odżywianie (nie bardzo dobrze, ale na masie 70-80% zdrowe produkty, 20-30% syf, na redukcji 90% zdrowe 10% syf), siłownia, treningi siłowe, od czasu do czasu treningi cardio na rowerze (szału nie ma, ale 6k rocznie robię z dość niezłym moim zdaniem tempem jak na totalnego amatora naturalnego kulturystę), praca w IT więc 5-cyfrowa stawka + perspektywy na ciągłe mnożenie zarobków, przynajmniej do 40, gdy stuknie mi 35 to będę myślał też o jakimś może przebranżowieniu żeby nie zostać z ręką w nocniku (niestety pracując w IT nie bardzo da się zejść z godzinami pracy, technologie ciągle się zmieniają i jest konieczność ciągłej nauki, a w pewnym wieku człowiekowi się już nie chce), jeśli nie uda (nie będzie mi się chciało) być architektem czy kimś związanym z miękkimi skillami w IT, czy konsultantem. Docelowo fajnie by było po 40stce mieć własny biznes, firmę i rozkręcić ją tak, żeby zejść najpierw do 6h, potem 4 godzin dziennie max pracy i zarabiać te ~10k (uwzględniając inflacje to za paręnaście lat może być 20-40k, mam na myśli wartość obecnych 10k). Może jakiś sklep internetowy, napisanie jakiejś książki, stworzenie aplikacji która by na mnie zarabiała - będę kombinował.

Nie pisze tego, żeby się chwalić, bo nie uważam się za wielkiego człowieka sukcesu, na którego zresztą nie aspiruje. Nie w głowie mi bycie milionerem i prowadzenie modnego życia instagrama, ale też nie zamierzam klepać biedy lub pracować po 10-12h dziennie. Co najwyżej klasa średnia.

I nie zliczę ile koszy dostałem od pań typu:
- 25 lat, kelnerka, wygląd 6/10, ale brak studiów, brak pomysłu na siebie, lekka nadwaga, brak większego zwracania uwagi na dietę. Każdy weekend impreza/klub/domówka + kac i raz na pól roku góry, żeby było na instagram i tinder #mountainlover

- 23 lata, recepcjonista, studia erazmusologia weekendowa, czyli brak perspektyw. Dorabia na korepetycjach z czego ma 2-3k miesięcznie. Ale planów i ambicji brak. Jak wyżek
- 27 lat kasjerka, ale 8/10. Mówi wprost, że ma poglądy lewicowe, ale jeśli chodzi o relacje, to chce benefitów patryriachatu. Ona by chciała dzieci i zajmować się domem, a facet ma to DAĆ. Chce przyjść na gotowe, nie lubi facetów bez samochodu i prawo jazdy...

Kiedyś myślałem, że jak kobiety mają te 25-27 lat to przestają kierować się dziurką, tylko zaczynają rozpatrywać facetów pod kątem chłodnej kalkulacji tj szukanie uległego bankomatu. Teraz jednak myślę, że kobiety całe życie nie kierują się racjonalnym myśleniem, zawsze jest gadzi mózg na pierwszym miejscu, emocje itd. Kobiet nie obchodzi zbytnio co facet finansowo/statusowo ma do zaoferowania, większość chce odpowiedniego wyglądu (geny) z domieszką rollecostera emocjonalnego (raz ma bić do krwi, a potem przepraszać i kupić kwiaty - powtórzyć 4 razy na miesiąc). "Logniczy" wybór podejmują chyba tylko w ostateczności, czyli:
- mocne oznaki starzenia (30+) = beciak + związek > chad
- ciąża = beciak + związek > chad
- poważne choroby = beciak + związek > chad

W pozostałych przypadkach - chad i luźne relacje / chad i toksyczny związek z przemocą i brakiem szacunku > normalny facet z pewnością siebie i szacunkiem do siebie (redpill) > beciak

Z tego wszystkiego wynika tylko jedno - popatrzcie jaki jestem zajebisty i mówię to bez cienia złośliwości pod Twoim adresem.
Z całym szacunkiem do Ciebie. Po cholerę uderzasz do panien które : " studia erazmusologia weekendowa, czyli brak perspektyw. (...). Ale planów i ambicji brak."
Jestem właśnie po randce z 28 latką doktorantką studiów na UW. Nie wiem czy i tu znowu zacytuję Ciebie "rozpatruje mnie pod kątem chłodnej kalkulacji tj szukaia uległego bankomatu" tzn.wiem że tak może być ale lubię  kobiety, lubie ich towarzystwo, dobrze się z nimi czuję i zwisa mi to jak one na mnie patrzą. Ślubu więcej nie planuję. Milionerem już też nie będę. Mam bardzo unikalne hobby, bardzo i to powoduje że jestem dla kobiet charyzmatyczny i nie ma odrzuce. Ale to co najważniejsze nie pielegnuje złości do kobiet mimo że byłem z 200 razy odrzucany, wystawiony w skarpetkach i z jedną torbą.
Z kobietami trzeba na spontanie. Wiem że to łatwo mówić jeśli ma się 50 dych na karku ale proszę uwierz mi im mniej planujesz tym jest lepiej. Relacja to coś zupełnie innego ale randka czy nawet seria randek???!!

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Personal Best napisał:

Z tego wszystkiego wynika tylko jedno - popatrzcie jaki jestem zajebisty i mówię to bez cienia złośliwości pod Twoim adresem.


Nie wynika. Jeżeli tak to odebrałeś to polecam popracować nad zazdrością albo kompleksami. Startowałem od zera i wszystko co wypracowałem to nie jest niewiadomo jaki sukces. Sam podkreślam, klasa średnia. Jest tu na forum conajmniej setka jak nie więcej osób, którym wiedzie się znacznie lepiej.

Zresztą sam napisałem, że chce nakreślić sytuacje, pokazać podejście do życia i ogarnięcie, a nie się chwalić. Żeby pokazać kontrast jaki był między mną i tymi dziewuchami. Gdybym tego nie napisał, to skąd byś to wiedział.

"Dobrze zarabiam" - to prosta informacja, nie powinna wywoływać żadnej reakcji pozytywnej/negatywnej.
"Dobrze zarabiam, beka z biedaków" - to wywyższanie się i mówienie jaki nie jestem zajebisty.

Jak inaczej chcesz przedstawić fakty? Jeżeli każde napisanie faktu "dobrze zarabiam" wywoła czyjś ból dupy "on się przechwala!!!" to nie da się w ten sposób dyskutować, bo ktoś będzie urażony.
 

Cytat

Z całym szacunkiem do Ciebie. Po cholerę uderzasz do panien które : " studia erazmusologia weekendowa, czyli brak perspektyw. (...). Ale planów i ambicji brak."
Jestem właśnie po randce z 28 latką doktorantką studiów na UW. Nie wiem czy i tu znowu zacytuję Ciebie "rozpatruje mnie pod kątem chłodnej kalkulacji tj szukaia uległego bankomatu" tzn.wiem że tak może być ale lubię  kobiety, lubie ich towarzystwo, dobrze się z nimi czuję i zwisa mi to jak one na mnie patrzą. Ślubu więcej nie planuję. Milionerem już też nie będę. Mam bardzo unikalne hobby, bardzo i to powoduje że jestem dla kobiet charyzmatyczny i nie ma odrzuce. Ale to co najważniejsze nie pielegnuje złości do kobiet mimo że byłem z 200 razy odrzucany, wystawiony w skarpetkach i z jedną torbą.
Z kobietami trzeba na spontanie. Wiem że to łatwo mówić jeśli ma się 50 dych na karku ale proszę uwierz mi im mniej planujesz tym jest lepiej. Relacja to coś zupełnie innego ale randka czy nawet seria randek???!!


Ale kto powiedział, że chciałbym z nimi być czy coś tworzyć? Te panie były u mnie do odstrzału, ale zgadnij co? One olały mnie pierwsze zanim zdążyłem dać im kosza.

Ja do tych panien nie uderzałem na poważnie. Przez kilka tygodni pracy i rozmawiania max 1-2 godzinny dziennie na zoomie od czasu do wyjście z laskami z tindera traktuje jako szlifowanie umiejętności rozmowy (albo raczej utrzymanie istniejących skilli) + orientacja co się dzieje na rynku matrymonialnym z pierwszej ręki. Dużo osób tu pisze jakie są baby be i złe, ale zna je chyba tylko z teorii i nie wychodzi za bardzo z domu. Fajnie jak tu ktoś napisze, że "baby coś tam coś tam", ale ja wole mieć info z pierwszej ręki i przekonać się na własne oczy. Nie tracę ani czasu ani kasy, bo wybieram tańsze lokale lub spacery...

Spotykam z różnymi babami, różnorodność to podstawa. Wykształcone, niewykształcone, klubowiczki, czytelniczki, pasjonujące się motoryzacją, fotografią i paznokciami. I tak stwierdzam na końcu, że różnica jest niewielka między doktorantką a babą po zawodówce, core kobiety w 90% jest taki sam U KAŻDEJ - te same zachowania, poglądy, preferencje co do facetów, gadzi mózg. 10% "różnic" to kosmetyka (słownictwo, wykształcenie, zainteresowania)

Dlaczego mam czuć niby złość do kobiet? Czytałeś w ogóle mój post, zrozumiałeś jaki był cel? Bo nie było nim narzekanie na kobiety i to że byłem odrzucony 200-300 razy tylko pokazanie prostego faktu - że kasa i status gówno znaczy, kobiety nie myślą logicznie, tylko kierują się głównie emocjami, nawet w tak ważnych tematach jak wybór partnera życiowego. 

Na chłopski rozum i logikę - jeżeli laska 25 lat, bez planu na siebie, wykształcenia, ambicji - gardzi ogarniętym, spokojnym, ułożonym, facetem tylko dlatego, że nie ma "gadzich emocji" - to coś z tym światem jest grubo nie tak. Kropka. Nie ma tutaj kontynuacji pt: "ale ja chciałbym z nimi być, a one dały mi kosza!!!"

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, LiptonGreen napisał:

Kurwa nie wiem, zjebane to wszystko. Życzę nam wszystkim jednak pozytywnego nastawienia, bo bez tego ani rusz :) 

Z wiekiem przyjdzie nam tzw "wyjebanie", spadnie libido, a na codzień trzeba się starać zachować stoicki spokój i zen jaskiniowca. 

Należy pamiętać, że takie wielkie hasełka jak "miłość", "poświęcenie dla żony i dzieci - rodzina na pierwszym miejscu" - nie maja już w dzisiejszym świecie zastosowania. Trzeba być asertywnym, tzn. dbać o swój interes i najlepiej nie krzywdzić innych. Niestety osoby ze zbyt "dobrym sercem" oraz głęboko wierzące w prawdziwe wartości "miłość, wierność i że ją nie opuszczę jak będzie mieć 35 lat i zacznie się robić brzydka" będą wykorzystane przez rząd (podatki, alimenty) oraz kobiety (ich własne cele)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Zbychu napisał:

Z wiekiem przyjdzie nam tzw "wyjebanie", spadnie libido, a na codzień trzeba się starać zachować stoicki spokój i zen jaskiniowca. 

 

To fakt, człowiek naprawdę zaczyna myśleć głową. Ja jak sobie przypomnę siebie w okresie od 22 do 32 to jest masakra. Większego debila nie widziałem, to cud że żyję i nie mam dzieci z 5 różnymi babami. W sumie to baby chyba były mądrzejsze od mnie bo wiedziały że z gołodupcem nie ma sensu się wiązać po za tym część z nich w tym czasie kręciła się na karuzeli więc zakładanie rodziny ich nie interesowało, i to mi uratowało chyba skórę. 

6 godzin temu, LiptonGreen napisał:

Z tymi zainteresowaniami to dochodzę do wniosku, że większa część lasek ma to w piździe (kurwa, hehe). W sensie zawsze to jest plus, ale może to idk 1/50 całości. W sensie Brat wyżej napisał, że laski cenią sobie jego unikalne hobby, ale pewnie on też takich szuka co to cenią, ale jak mówisz, że podbijałeś do pań ekspedientek czy kelnerek to raczej proste kobiety są.

 

Bo ma ogólnie wszystko w p#$%, one są mądrzejsze od nas i w zasadzie już 5 sekundach mają ocenę wyrobioną czy warto wchodzić w relację czy nie, reszta to dodatki. Te nasze zainteresowanie nie mają znaczenia. 99% tak naprawdę nie interesuje się niczym konkretnym. Jedyne co je interesuje to nowe ciuchy i wycieczki zagraniczne, wystawianie fotek w internecie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Cypher napisał:

Czy waszym zdaniem kobiety kiedykolwiek żałują rozstania czy idą przed siebie jak burza i niezależnie od tego jak im się powodzi nigdy nie myślą o tym, że może popełniły błąd?  Pytam ponieważ moja ex była studentką, o ładnym ciele, ale przeciętnej twarzy i momentami naprawdę dziwnych zachowaniach/poglądach. Ja z kolei mam super pracę w stolicy, bardzo dobre perspektywy, łagodny charakter i jak sądzę z tego co słyszałem od kobiet nie straszę też wyglądem. Naprawdę zastanawiam się co nią kierowało i czy kiedykolwiek tego pożałuje bo jak sądzę naprawdę wydaje mi się, że może mieć problem by znaleźć kogoś na podobnym poziomie. Wiem, że wałkuję kolejny raz ten sam temat, ale samotny piątek niestety sprzyja takim rozkminom :<

Wsyzstko zależne jest od opcji które posiada. Jeżeli jest ich wiele, to mozesz zapomniec :)

 

Jeden telefon i ma gacha na mieszkaniu, ktory ja posunie, a jezeli gosc jest umiejetny to zrobi to we wlasciwy sposob, czyli dostarczy emocji( atencji), co jest u niej MOCNO POTRZEBNE po rozstaniu. Jeżeli dostarczy to bedzie na dluzszy czas, jezeli nie dostarczy, to przeskoczy na kolejnego :)

 

Maja mozliwosci, nie musza miec zalu ;) 

 

 

 

11 godzin temu, Meister napisał:

 

Według mnie zdarza się, że żałują, ale jeśli już to dopiero po pewnym czasie. Czyli wtedy, gdy lata lecą, poziom atrakcyjności już nie ten co kiedyś i uświadomią sobie, że straciły samca, który miał 2 najważniejsze dla nich cechy: zasoby oraz chęć do dzielenia się tymi zasobami. Jeśli był on betą to ewentualna próba powrotu niejednokrotnie kończy się sukcesem i ponownym zdobyciem bankomatu. Jeśli natomiast samiec jest świadomy swojej pozycji i możliwości, nie dopuści do tego i będzie bez zobowiązań pompował młode i atrakcyjniejsze od niej samiczki.

Dokładnie, po czasie dochodzi ten punkt. Ale po czasie, czyli wtedy kiedy bedzie zazwyczaj po karuzeli no i opcje "rozsadne" sie skoncza ;) 

11 godzin temu, Król Jarosław I napisał:

-Znajdziesz młodszą/ładniejszą.

-Po rozstaniu twój status mocno się podnosi i dobrze ci się powodzi a w związku z nią było jako tako albo słabo.

-Po rozstaniu okazuje się, że nie jest rozchwytywana przez lepsze partie od ciebie ani nawet takiej na równi z tobą znaleźć nie może.*

 

Rzygać się chce na tą całą babską patologie mówię serio. Środowisko w którym słowo nie ma żadnej wagi. Nie na moje nerwy.

 

Tutaj brat pięknie to ujął. Zgadzam się w pełni z jego tezami.

 

nie mam już plusa, więc zostawiam post odnośnie twojego posta.

 

@Król Jarosław I Wiesz, to jest kurwa poligon doswiadczalny. Z ex zrywa next, pisze do ciebie na sex i teraz czy jest z żelaza (używasz sobie do czasu aż znów przeskoczy) czy jesteś miękka faja (odpuszczasz bo nie chcesz poczuć się "źle").

 

Czy w powyższych okolicznościach rozróżnisz beciaka od alfy jak by się zachowali, czy jednak w tej sytuacji to nie ma znaczenia?

11 godzin temu, Baca1980 napisał:

 

Taaaa.... pogadamy za tak 10 lat. 99% alternatywek z czasów mojej młodości posiada potomstwo.

 

POTWIERDZAM. 

 

Wszystkie koleżanki przed laty majace na oko 23-25 lat (nie chcemy mieć dzieci, nienawidzimy ich!) obecnie przy 30-stce, naciski na trwałe związki i marzenia o potomstwie

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Tornado napisał:

Jeszcze dojdzie kołowrotek pomiędzy chcę/mogę....mieć lepszego.....A potem rozczarowania....I wieczne pretensje.

Czemu tak źle życzysz witaminkom? Nie lepiej trzymać kciuki, aby znalazły dobrooo partieee? Przecież stać je na to! :D 

 

 

@Zbychu Takie posty jak twoje są tutaj potrzebne. Dzięki brachu!

 

Zajebiste pasje, strzała 

8 godzin temu, LiptonGreen napisał:

Jedziemy dalej - przez 5 miesięcy od rozstania prawie co tydzień była w klubach. Pojebane, bo wcześniej to była 100% szara myszka przed związkiem i w trakcie. Niby kręciła w tym czasie (5msc) z jakimś kolesiem, ale chodzić chodziła nadal, nie wnikam, nie mój biznes już.

U mnie to samo :D Nagle z szarej myszki zrobiła się częsta klubowiczka. Trochę podrążyłem temat. Kluczem jest atencja. Ładna kobieta na poziomie 8/10 ma jej w klubach NAJWIĘCEJ bo one temu służą, faceci idą wyrywać kobiety. Ładne kobiety mają wyrywania najwięcej. To uzależnia. Uzależnienie od atencji z klubów -> miłość do klubów. I masz odpowiedź dlaczego tak często tam lecą.

 

Odwrotnie. Weź normika zapytaj czy lubi kluby. Jak będzie miał skutecznośc na poziomie zerowym, odpowie Ci, że nie. Nie bądźmy też hipokrytami. Każdy korzysta z przymiotów, które otrzymał od natury najlepiej jak potrafi (teoria gier też znajduje tutaj zastosowanie).

Edytowane przez antyrefleks
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka naszła mnie jeszcze refleksja odnośnie postawionego głównego pytania. I powiem CI tyle: Ciesz się. Naprawdę masz powody do radości, a nie do smutku, ponieważ nie miałeś z nią wspólnych dzieci i wspólnego majątku. Wtedy byś otrzymał taką dawkę czerwonej tabletki że mógłbyś tego psychicznie nie udźwignąć w ogóle. Myszka pokazałaby Ci co znaczy prawdziwa miłość :D al dente po polsku. Widziałem już takich dramatów wiele. Wtedy byś nie stawiał tak abstrakcyjnych pytań jak teraz tylko byś poznał co to znaczy prawdziwy ŻAL i powiedział sobie "kurwa żałuję że ją poznałem" "żałuję że nie słuchałem kolegów jak mówili mi żebym to zostawił" "żałuję że nie ubrałem gumy" "żałuję normalnie wszystkiego" :D 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Król Jarosław I napisał:

@antyrefleks nie zrozumiałem pytania.

Kiedy dochodzimy do sytuacji, że panna wyraża żal za rozstanie, co następuje w przypadkach opisanych przez Ciebie (dochodzi do niej, że misio z przeszłości jednak nie był taki zły), to pucujemy panią ile fabryka dała czy może nie korzystami z dobrodziejstw pusi bo to zła kobieta była. 

 

Na forum panuje narracja: zdradziła zapominamy i nie wracamy.

 

A ja się pytam, a może wracamy, piłujemy i spierdalamy kiedy będzie trzeba (przed planami bombelków i powrotu do LTR)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.