Skocz do zawartości

Jeszcze chora glowa z białym kaskiem


30euro

Rekomendowane odpowiedzi

To nie pierwsze, nie drugie nasze spotkanie. Umowa jest na wspólne gotowanie obiadu. Dostaję SMS czy możemy innym razem spotkać się, bo "jakieś gówno". Oczywiście morale w dół, ale jednak przyjdź. Spotkanie jednak odbedzie się(bez alkoholu - czyli po obiedzie, gdzieś indziej wybiera się), ale po wcześniejszych spotkaniach trudnych do ogarnięcia. W głowie nie ma sensu, bo i tak nie chciała przyjść to dziś bez seksu.

 

Czy ja jestem już pojebany, kiedyś normalnie bym nie patrzył co ona ma do gadania. Mężczyzna z wiekiem jak był chłystkiem nagle zaczyna umoralniać się?

Edytowane przez 30euro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, 30euro napisał:

Człowieku 5 spotkanie, jeszcze nie dymane. Po takim czymś w ogóle nie czuję męski.

 

I coś czuję, że tam już nie zamoczysz.

 

IMO witaminka już wyczuła, że ma nad Tobą przewagę, zwłaszcza, że to co piszesz trąci nieco desperacją. IMO zaangażowałeś się za mocno, prove me wrong, ale czytając ten temat, jak i poprzedni ciężko dojść do innych wniosków.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemal rok temu byłem na marcowych protestach antycovidowych, były starcia z pislicją a ja śpiewałem "białe kaski robią laski" jak wpadli pałkarze pislicyjni. 

 

Po krótkim wstępie dla rozluźniania muszę Cię zmartwić, wygląda to jakby hamowała relację. Myślę że jedną z niewielu opcji będzie wycofanie się (nie porzucenie! Wycofanie) z relacji. Tzn mniej pisz, napisz pannie że idziesz w piątek na grilla (urodziny itd). Nie pisz nic aż do soboty (chyba że pracujesz to przesuń dzień do przodu), napisz że była dobra zabawa, poznałeś kilka nowych osób, tańczyłeś z nowymi koleżankami. Subtelnie (tak że nie przegiąć i nie spierdolić) daj pani znać, że podobasz się kobietom. Że któraś tam Cię poprosiła o pomoc, a to to, a to tamto, bądź kreatywny wymyśl coś. 

 

Oczywiście jeśli Cię skreśliła i nie jesteś w jej oczach wystarczająco atrakcyjny (możesz być atrakcyjny - kobiety teraz mają przerost oczekiwań i 80 procent mężczyzn na rynku matrymonialnym ma teraz problem) to z pewnością podbijesz sobie punktów, jeśli nie? No to nie i chuj z nią, next i lifes go on. 

Możesz zernąć tu:

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, 30euro napisał:

To nie pierwsze, nie drugie nasze spotkanie. Umowa jest na wspólne gotowanie obiadu.

Dostaję SMS czy możemy innym razem spotkać się, bo "jakieś gówno".

W takiej sytuacji ja bym przyjął do wiadomości. Odpisałbym "A wiesz... to nawet dobrze się składa, bo sąsiadka prosiła, żeby jej pomóc kanapę wnieść, i potem zaprasza na kawę".

 

Wtedy małe zwarcie... prawdopodobna zmiana planów "to ja jednak przyjdę"... A wtedy Ty "no ale ja już obiecałem, nie mogę..."

 

Godzinę temu, 30euro napisał:

Oczywiście morale w dół, ale jednak przyjdź.

Spotkanie jednak odbedzie się(bez alkoholu - czyli po obiedzie, gdzieś indziej wybiera się),

Spotkanie odbędzie się, bo się nie wykręciła, ale bez alkoholu żeby mieć pretekst do wyjścia.

Nigdzie nie musi się wybierać. Wystarczy, że takie wrażenie będzie sprawiać.

Gdyby miała opcję spotkania gdzie indziej to by się wykręcała skuteczniej.

 

Godzinę temu, 30euro napisał:

ale po wcześniejszych spotkaniach trudnych do ogarnięcia. W głowie nie ma sensu, bo i tak nie chciała przyjść to dziś bez seksu.

I tak sobie to ustaw w głowie. Odsuń pannę, ochłodz relację, sprawiaj wrażenie, że jesteś zajęty masz inną okazję towarzyską itp.

 

Godzinę temu, 30euro napisał:

Czy ja jestem już pojebany, kiedyś normalnie bym nie patrzył co ona ma do gadania. Mężczyzna z wiekiem jak był chłystkiem nagle zaczyna umoralniać się?

Po prostu nie masz innych opcji i bardziej Ci zależy niż jej. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biały kask odnosi się do hełmu białego rycerza.

 

Tak mało piszę, smsy to tylko jak ona coś napiszę. Zawsze dzwonię.

 

Ja jeszcze mam ten problem, zawsze skupiam się na jednej. Często nie mam ochoty pisać do innych. Karma mnie dopadnie albo już to zrobiła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, 30euro napisał:

Biały kask odnosi się do hełmu białego rycerza.

 

Tak mało piszę, smsy to tylko jak ona coś napiszę. Zawsze dzwonię.

 

Ja jeszcze mam ten problem, zawsze skupiam się na jednej. Często nie mam ochoty pisać do innych. Karma mnie dopadnie albo już to zrobiła.

@30euro

Kręć talerze. Zagaduj luzno, rzucaj dwuznacznościami, to nie musi być parcie na bliską relację. Rób jak kobiety robią. Jak one trzymają orbiterów. Niby coś obiecają, ale w sumie nie obiecają. A simpy lecą lub są w okolicy i czekają. I Ty tak rób. Minimum kosztu, maksimum efektu.

 

Akt 1-szy:

Dwa dni temu nudzi mi się i piszę do takiej jednej

Ja:

- "hej, jak Ci minął dzień"?

Pani nie ma ochoty pisać. Może zmęczona, wysyła dwa sms'y i na pytanie "Jak Ci minął dzień?", Odpisuje, że

Ona:

-chujowo,

ale nie kontynuuje. Więc ja na to.

Ja:

- Rozumiem... 

i... nic dalej nie piszę... po prostu "rozumiem"... urywam to i nie odzywam aż do dzisiaj...

po 16:00 odzywa się sama i...

Ona:

- ale ja Cię przepraszam, bo ja tak normalnie nie mówię i tak się nie zachowuję

 

A ja na to... Łapię, że skoro ona się "tłumaczy" i może pomyślała, że mi te "chujowo" zle zabrzmiało... i dlatego się nie odzywam.

no to ja to ciągnę w tym klimacie.

Ja:

- "No to teraz za karę powinnaś mnie zaprosić na ciasto i kawę."

Ona:

- Ale ja nie bardzo umiem robić ciasta (hehehe... )

 

Ja:

- Dobra, ciasto odpuszczę ale kawy nie. Poza tym zamiast złej energii wolę wymienić się dobrą męsko-damską energią

(i niech się zastanawia o co mi chodzi)

Ona:

- Aaaaaa kawa, moja śmierć.

Ja:

- Nie musisz pić, ja będę pił kawę. A Jak Ty kawy nie pijesz, to co pijesz?

Ona:

- Ja zielara jestem, ziółka, melisę, miętę.

Ja:

- Mięta może być, tylko miód masz? Jak nie masz to przyniosę...

Ona:

-Ale ja tak zastanowię się, bo mnie zaskoczyłeś...

 

Ja:

- O nie... to tak nie działa. Ustaliliśmy warunki przeprosin. (znaczy ja powiedziałem, nikt przecież nic nie ustalał, ale skoro nie oponuje to "ustaliliśmy")

- Zadeklarowałem się dzieleniem pozytywną energią w zamian za ciasto i kawę. Ciasta nie ma, kawy nie ma, Jeszcze na koniec "zastanowię się".

(niby ją opieprzam i mam focha, więc teraz rozluzniam atmosferę)

 

- Kurcze gorzej jak Putin z Bidenem.  :) 

- Oni sobie przynajmniej kurki z gazem pozakręcają, robią manewry wojskowe na pokaz. 

- No kochana. TAK to my tej wojny nie wygramy... (kolejne a pomyśl sobie o co mi chodzi)...

 

Ona:

- Że niby ja Putin? No nie. (aha, Pani weszła w dobry nastrój i się droczy)

Ja:

- No dobrze, Może być jak Angela Merkel.

- Andrzej Duda i Angela Merkel. Chcemy Nord Stream 2 / nie chcemy / robimy / nie robimy... to my się zgadzamy... a to my już nie chcemy... I tak w kółko.

- Kochana... polityka to ciężka rzecz... (pierdolę, co mi ślina na palce w sms przyniesie... )

Ona:

- Haha, hihi, przepraszam... ja już zasypiam.

Ja:

- A... no to dobranoc. 3-m się.

 

Koniec aktu 2-go.

 

CDN.

 

Zabawa w SMS'y zajęła mi z 20 minut rozłożone na od 16:00 do 21:00. Czy to duży wysiłek?

 

BTW. Wymiana męsko-damską energią u niej na chacie... Chyba rozumiesz do czego piję?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.