Skocz do zawartości

Rosja atakuje Ukrainę. Czy to już pełnoskalowa wojna, czy jeszcze niewielkie działania militarne by coś ugrać?


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Strusprawa1 napisał:
3 godziny temu, eknm2005 napisał:

Walczyć dla kogo / za co?

Za lepszą przyszłość w dłuższym okresie tu, w Polsce. Byśmy nie byli pośmiewiskiem Europy, z którego się wyjeżdża i by Polacy byli w stanie wyjść na coś więcej niż sprzątacze kibli na zachodzie, czego teraz jest taki stereotyp Polaka.

Żeby mieć lepszą przyszłość to trzeba lawirować między rekinami i ugrywać coś dla siebie.

Jak na razie tego nie ma.

Jest jedynie godzenie się na każde warunki anglosasów, grożenie państwu atomowemu i nieracjonalne subsydiowanie przybyłej ludności ukraińskiej.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Brat Jan napisał:

grożenie państwu atomowemu

Kiedy Polska groziła Rosji? Bo Rosja co rusz grozi Polsce czy to w TV, czy to politycy, czy to w dyplomacji względem naszych sojuszników, że mają się wycofać by zrobić miejsce dla nich. To nie Polska prowokuje. To Rosja prowokuje swoimi działaniami. Nikt w Polsce na poważnie nie groził Rosji.

 

9 minut temu, Brat Jan napisał:

nieracjonalne subsydiowanie przybyłej ludności ukraińskiej.

No cóż, oni nas też subsydiują tak potrzebną nam ludnością i swoją pracą w naszym kryzysie demograficznym. Już to pisałem. Tak czy sr*k masowa imigracja i tak by się wydarzyła, bo mieliśmy dzietność 1.25 średnio przez 25 lat. 

 

10 minut temu, Brat Jan napisał:

Jak na razie tego nie ma.

Właśnie rzecz w tym, że w naszym położeniu nie da się lawirować. Wiedzą to dobrze bałtowie, Ukraińcy, Czesi czy Rumuni. Albo jest się w pełni podporządkowanym Rosji jak Białoruś jest, albo jest się podporządkowanym zachodowi. 
Alternatywą dla Polski jest wydawanie 5-6% PKB na wojsko i powszechna służba wojskowa jak to było na Ukrainie przez ostatnie lata. Można też stworzyć koalicję sąsiednich państw wydając 4% PKB na wojsko, ale wtedy nie rozumiejący sytuacji miłośnicy onuc zamiast skarpet wyzywają pomysł od ukropolinu albo innych wyzwisk gdy z punktu geopolitycznego ta idea ma dużo sensu. 
Nie da się prowadzić polityki piastowskiej bez prowadzenia polityki jagiellońskiej przy istnieniu imperialistycznej Rosji. Zwyczajnie się nie da. Wymyślanie życzeniowych bajek o wypchaniu wpływów amerykańskich bez bycia pożartym przez Rosję jak Ukraina się stała są mrzonkami. 
 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojna demaskuje kilka kłamstw które latały wśród szurów.

 

Pierwsze to rychły upadek USA. Okazuje się, że USA to cały czas potęga militarna i rozgrywa świat jak chce. Nic tutaj się nie zmieniło.

 

Drugie to potężne Chiny - gówno tam potężne, siedzą grzecznie, nawet nie pisną. Od czasu do czasu  zaapelują o negocjacje niczym miss która nie chciała by głodu na świecie. 

 

Rosja - druga armia świata. To akurat nie szurska teza tylko oficjalny pogląd przed lutym 2022 r. Okazuje się, że stan dziadostwa, bylejakości, deorganizacji zaskoczył nawet samych ruskich. Oni tam sami wymrą w zimie na Ukrainie. Z głodu wymrą albo im onuce zamarzną.

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, RealLife napisał:

potężne Chiny - gówno tam potężne, siedzą grzecznie, nawet nie pisną.

A po co mieliby pisnąć? Im też jest na rękę osłabienie Rosji. Być może tylko się nadymają militarnie (jak Rosja), ale gospodarczo są potężnym graczem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, RealLife napisał:

Drugie to potężne Chiny - gówno tam potężne, siedzą grzecznie, nawet nie pisną. Od czasu do czasu  zaapelują o negocjacje niczym miss która nie chciała by głodu na świecie. 

Chiny to smok który łypie okiem ale stwierdza że nie opłaca mu się ruszać. Chiny nie potrzebuja w zasadzie armii w celu podbojów. One mają gospodarkę i kulturę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Libertyn napisał:

Chiny to smok który łypie okiem ale stwierdza że nie opłaca mu się ruszać. Chiny nie potrzebuja w zasadzie armii w celu podbojów. One mają gospodarkę i kulturę

Dokładnie Chiny to nie ruscy czy Amerykanie,żeby się wszędzie wpiepszać ze swoim wojskiem. Obserwują sytuację i swoje robią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minutes ago, Strusprawa1 said:

To nie Polska prowokuje. To Rosja prowokuje swoimi działaniami.

Hmmm, pomyślmy.

 

Przerzut i oferowanie sprzętu wojskowego (a także szkolenia?) do kraju z którym Rosja ma wojnę, a z którym Polska żadnych sojuszy obronnych nie ma.

Branie udziału w sankcjach na Rosję.

Wydalenie dyplomacji rosyjskiej pod zarzutem szpiegostwa (co najprawdopodobniej jest prawdą, bo placówki dyplomatyczne każdego kraju do tego służą).

Wyjście z propozycją "misji pokojowej o charakterze zbrojnym" czy jak się to nazywało.

O mniejszym znaczeniu - praktykowanie polityki rusofobii od mediów do polityków lokalnego szczebla, e.g. brak należytej reakcji po nielegalnym niszczeniu pomników radzieckich. 

Jeszcze o mniejszym znaczeniu wypowiedzi polityków o aneksji Kaliningradu, wojnie obronnej i wiele innych komentarzy o Rosji z którą NIE MAMY póki co wojny pod dyktando USA.

 

Masz rację Struś, Polska póki co zachowuje się bardzo odpowiedzialnie i umiarkowanie. Interes Polaków uber alles. 

Niczym Szwajcaria - pełna neutralność, nie wiadomo czemu Rosjanie na nasz kraj tak jadą ;)

 

32 minutes ago, Strusprawa1 said:

Albo jest się w pełni podporządkowanym Rosji jak Białoruś jest, albo jest się podporządkowanym zachodowi. 

Tak tak, zero propagandy w tym co piszesz.

Tak jak w latach 90' - UE albo śmierć, tertium non datur. 

 

25 minutes ago, RealLife said:

Wojna demaskuje kilka kłamstw które latały wśród szurów.

Dokładnie. Pomimo kłamstwa jest też prawda pokazana dzięki wojnie.

25 minutes ago, RealLife said:

Pierwsze to rychły upadek USA. Okazuje się, że USA to cały czas potęga militarna i rozgrywa świat jak chce. Nic tutaj się nie zmieniło.

Jakby były taka potęgą militarną, to czemu w dniu ataku na Ukrainę wszystkie krążowniki/lotniskowce/samoloty nie zaczęły krążyć wokół Ukrainy i Rosji by się ruskie schowały do nory?

Zaskakujące.

Taki duży żandarm, takie ma giwery - ale jak jest nieporządek to mu gil z nosa cieknie i nie wie co robić.

25 minutes ago, RealLife said:

Drugie to potężne Chiny - gówno tam potężne, siedzą grzecznie, nawet nie pisną. Od czasu do czasu  zaapelują o negocjacje niczym miss która nie chciała by głodu na świecie. 

No tu możesz mieć rację, że Chiny pod względem militarnym mogą okazać się słabe (albo kto wie - mocne). Nie wiadomo. 

 

25 minutes ago, RealLife said:

Rosja - druga armia świata. To akurat nie szurska teza tylko oficjalny pogląd przed lutym 2022 r. Okazuje się, że stan dziadostwa, bylejakości, deorganizacji zaskoczył nawet samych ruskich. Oni tam sami wymrą w zimie na Ukrainie. Z głodu wymrą albo im onuce zamarzną.

No ruskie pokazali do tej pory taktykę walki, sprzęt, morale i parę innych (jeden z nich zasugerował ostatnio rezurekcję SMIERSZa) jak z 2WŚ.

Pytanie - czy to ich wszystkie karty?

 

A tak swoją drogą to każdy tak się napawa potęgą USA i ich sojuszników jednocześnie kreując wizję tego, jak potencjalny sojusz Rosja-Chiny to tylko śmiech na sali.

 

Jak ktoś trochę jest ogarnięty (w stopniu minimalnym) i pomyśli trochę, jak wyglądały operację USA i ich sojuszników od 2WŚ (Wietnamy i te wszystkie "operacje pokojwe"), które nie dość, że były toczone z totalnymi dzikusami posiadającymi co najwyżej dzidy ;) , to też były zapewnienia aliantów o tych operacjach były typu parę dni tam będziemy, parę bomb i do domu. 

A chyba tak do końca nie było.

 

Tak naprawdę nie wiemy jak wyglądałby potencjalny konflikt USA+alianci vs reszta świata.

A jakby przyszło USA walczyć nawet z taką Rosją dzisiaj to tez nie wiadomo, jak by taka wojna wyglądała na poważnie (nie mówiąc już, jakby się do niej dołączyły Chiny). 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, eknm2005 napisał:

Hmmm, pomyślmy.

 

Przerzut i oferowanie sprzętu wojskowego (a także szkolenia?) do kraju z którym Rosja ma wojnę, a z którym Polska żadnych sojuszy obronnych nie ma.

Branie udziału w sankcjach na Rosję.

Wydalenie dyplomacji rosyjskiej pod zarzutem szpiegostwa (co najprawdopodobniej jest prawdą, bo placówki dyplomatyczne każdego kraju do tego służą).

Wyjście z propozycją "misji pokojowej o charakterze zbrojnym" czy jak się to nazywało.

O mniejszym znaczeniu - praktykowanie polityki rusofobii od mediów do polityków lokalnego szczebla, e.g. brak należytej reakcji po nielegalnym niszczeniu pomników radzieckich. 

Jeszcze o mniejszym znaczeniu wypowiedzi polityków o aneksji Kaliningradu, wojnie obronnej i wiele innych komentarzy o Rosji z którą NIE MAMY póki co wojny pod dyktando USA.

Ale mi chodzi jeszcze o sytuację sprzed 24 lutego. Żądania wobec Amerykanów. Nord Stream II. Ćwiczenia wojskowe przy granicy z Polską. Masę tego. Oni zaczęli. Pokazują jednoznacznie jakie mają wobec Polski zamiary. 
A co jeśli napiszę ci, że u nich dużo większa jest polonofobia? 
Rusofobia - co to za urojony argument? 
Większość, co napisałeś działo się dużo później, głównie w marcu. Nawet na początku konfliktu nie pomagaliśmy praktycznie poza symbolicznymi piorunami i bronią strzelecką.

 

9 minut temu, eknm2005 napisał:

Masz rację Struś, Polska póki co zachowuje się bardzo odpowiedzialnie i umiarkowanie. Interes Polaków uber alles. 

Niczym Szwajcaria - pełna neutralność, nie wiadomo czemu Rosjanie na nasz kraj tak jadą ;)

Szwajcaria ma powszechną służbę wojskową i geograficznie jest chroniona, bo leży głęboko w górach. My nie mamy takigo daru natury. 

 

10 minut temu, eknm2005 napisał:

Tak tak, zero propagandy w tym co piszesz.

Tak jak w latach 90' - UE albo śmierć, tertium non datur. 

Napisałem dlaczego. Napisałem także jaka jest inna opcja - czyli zbrojenia masowe, przez które można zbankrutować.



 

11 minut temu, eknm2005 napisał:

należytej reakcji po nielegalnym niszczeniu pomników radzieckich. 

Czy to nie Putin przypadkiem grube parę lat temu zaczął wojnę informacyjną z Polską poprzez swoje parszywe kłamliwe artykuły, w których oskarżył Polskę o wybuch II wojny światowej? Tutaj też będziesz go usprawiedliwiać? 
A co do grobów radzieckich, to sam zrobiłem co na jeden, cudowne uczucie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, eknm2005 said:

Jakby były taka potęgą militarną, to czemu w dniu ataku na Ukrainę wszystkie krążowniki/lotniskowce/samoloty nie zaczęły krążyć wokół Ukrainy i Rosji by się ruskie schowały do nory?

 

Dlatego że Rosja ma broń atomową co powoduje że jest silna będąc słabą. 

 

1 hour ago, eknm2005 said:

Tak naprawdę nie wiemy jak wyglądałby potencjalny konflikt USA+alianci vs reszta świata.

A jakby przyszło USA walczyć nawet z taką Rosją dzisiaj to tez nie wiadomo, jak by taka wojna wyglądała na poważnie (nie mówiąc już, jakby się do niej dołączyły Chiny). 

 

USA + alianci vs reszta świata.

 

Tutaj słowem kluczem są prawa człowieka rozumiane w przypadku wojny jako wszelkie konwencje nakazujące ochronę cywilów. Jeśli USA+NATO nie musiało by się przejmować cywilami, konwencjami wojennymi,  prawami człowieka, to zniszczyło by swoich wrogów dosyć łatwo i brutalnie. Chociażby paląc wszystko ostrzałem artyleryjskim, rakietowym, samolotami. 

 

1 hour ago, zychu said:

A po co mieliby pisnąć? Im też jest na rękę osłabienie Rosji. Być może tylko się nadymają militarnie (jak Rosja), ale gospodarczo są potężnym graczem.

 

Gospodarczo są. Są też uzależnieni od Zachodu bo Zachód zleca im pracę i kupuje od nich to co wyprodukują. Bez Zachodu nie ma Chin. Bez Chin nie ma zamożnego Zachodu. To powiązanie wyobrażam sobie jak naprężoną linę pomiędzy dwiema osobami. Czasem szarpnie jedna, czasem druga ale żadnej ze stron nie opłaca się zerwać liny bo oboje upadną.

Edytowane przez RealLife
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1

Moją misją nie jest usprawiedliwiać ruskich, ale w miarę obiektywnie komentować sytuację swoim małym rozumkiem (a jak napisałem lubię balans - i jak jest za dużo rusofobii/ukrofobii to w odpowiedzi mogę być rusofilem/ukrofilem).

Oni (jako nasz sąsiad, państwo) mają sporo brudu za uszami i paznokciami. 

 

Nigdzie nie twiedziłem, że u Rosjan w TV czy innych mediach Polska jest pokazana pozytywnie.

Bo tak nie jest - podobnie jak u nas pokazuje się u nich Polskę, tak jak u nas Rosję - jako coś, co trzeba zniszczyć - i propaganda robi swoje. 

Jest też masa fałszerstw, niedomówień oraz fejków by nakręcać Rosjan do nienawiści do Polaków, tak samo jak u nas - i tego typu narracja może prowadzić tylko do jednego. 

Problem w tym, że tak jak w Rosji żaden z tych oskarków z TV czy z rządu nie będzie sobie plamił krwią munduru, tylko jakieś zwykłe Igory czy Ivany będą biegać z zardzewiałymi kałachami by niszczyć "wrogów" luda i ginąć. 

I tak samo w PL, kaczorkom czy innym nic nie grozi i łatwo przychodzi zachęcać ludzi do wojny, bo oni będą siedzieć w bunkrach albo gdzieś w Romunii, i patrzeć, czy zwykłe chłopaki z PL się dobrze biją i będą to komentować. 

 

Ja swoimi komentarzami staję w obronie zwykłych ludków w PL, mojej rodziny i znajomych. 

Dopóki Rosja nas nie atakuje to nie należy jej w żaden sposób prowokować, bo to jest jak dawanie na tacy narodu polskiego.

Sprawa jest prosta - przewaga Rosji nad Polską jest masakryczna jakby nie patrzeć, i jakby USA/EU/UK nie chciała nas bronić aktywnie, to w takiej wojnie można tylko stracić. 

Jakby chcieli nas bronić aktywnie to: 1) Rosja nie zaatakuje ze strachu lub 2) będzie 3 WŚ. Ja obstawiam, że 1) byłaby grana.

Jak nasi "alianci" sądzą, że istnienie państwa buforowego jak Polska jest dalej ważne - to będą nas bronić dopóki będziemy z nimi mieli partnerskie relacje. 

Więc nie ma co się wypinać i dawać pretekst do ataku.

 

Ale sytuacja z Ukrainą pokazuje chyba wyraźnie, że Zachód lubi instrumentalnie wykorzystywać swoich "sojuszników", a polskojęzyczna władza w PL zdaję się im w to grać.

Jak dla mnie zwykli Ukraińcy zostali wydymani przez Zachód i może do części z nich to dociera.

I wolałbym żeby taka sytuacja się nie przydarzyła w PL. 

Żeby nie było "misji pokojowych" czy czegokolwiek innego, w których to Polacy byliby mobilizowani do walki z Ruskimi, a grube Amerykańce dają nam tylko szkolenia i swoje karabinki sprzed 20-30 lat. 

Nie ważne od czego by się zacząło takie starcie. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, RealLife napisał:

Gospodarczo są. Są też uzależnieni od Zachodu bo Zachód zleca im pracę i kupuje od nich to co wyprodukują.

To już nie lata 90. Zachód powoli przestaje się liczyć. Xiaomi, Huawei. Zachód tego nie zleca. Zachód to konsumuje. Chiny prowadza drapieżna ekspansje gospodarczą w Afryce. W Afryce są olbrzymie złoża metali rzadkich. Chiny obecnie sa tym czym w początku XX wieku była Japonia 

40 minut temu, RealLife napisał:

Bez Zachodu nie ma Chin. Bez Chin nie ma zamożnego Zachodu. To powiązanie wyobrażam sobie jak naprężoną linę pomiędzy dwiema osobami. Czasem szarpnie jedna, czasem druga ale żadnej ze stron nie opłaca się zerwać liny bo oboje upadną.

Prędzej zachód upadnie. Bo odwrotnie od zachodu, Chiny maja cały park maszynowy i linie produkcyjne. Miliard chińczyków spokojnie zagospodaruje lukę po zachodnich konsumentach. Zachód od przeszło 30  lat a może i dłużej systematycznie outsourcował wszystko  do Chin w końcu taniej. Zachód przestawiał się na  usługi. 
Chińczyk produkuje,  Zachodni typ reklamuje, księguje, magazynuje, przewozi, sprzedaje. Czyli robi to czego nie może zrobić Chińczyk.
Zachodni typ nie będzie produkować wielu rzeczy bo będzie o wiele droższy od Chińczyka.
Przestawienie się zachodu na produkcje i uniezależnienie od Chin będzie się wiazało albo z rażącym podwyższeniem cen konsumenckich, albo z gigantycznymi stratami dla udziałowców tytułem wzrostu kosztów i spadku wysokości dywidend. 
Więc zachód się nie uniezależni. 
Zachód chce mieć ciastko  i zjeść ciastko
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Libertyn napisał:

Zachodni typ nie będzie produkować wielu rzeczy bo będzie o wiele droższy od Chińczyka.

A czy to nie jest tak, jak w przypadku pracodawcy zatrudniającego najtańszych pracowników? po jakimś czasie Ci się ogarniają i chcą więcej hajsu, wtedy idą do odstrzału i bierze się kolejnych (czytaj, inne tanie państwo, które jest do tyłu w porównaniu z Chinami) i tak przez najbliższe setki lat, zanim pula krajów na świecie się skończy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, radeq napisał:

A czy to nie jest tak, jak w przypadku pracodawcy zatrudniającego najtańszych pracowników? po jakimś czasie Ci się ogarniają i chcą więcej hajsu, wtedy idą do odstrzału i bierze się kolejnych (czytaj, inne tanie państwo, które jest do tyłu w porównaniu z Chinami) i tak przez najbliższe setki lat, zanim pula krajów na świecie się skończy

Problem jest taki że wciąż zachód jest zależny od kogoś. Chiny nie outsourcują bo im się to nie opłaca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Libertyn said:

To już nie lata 90. Zachód powoli przestaje się liczyć. Xiaomi, Huawei. Zachód tego nie zleca. Zachód to konsumuje. Chiny prowadza drapieżna ekspansje gospodarczą w Afryce. W Afryce są olbrzymie złoża metali rzadkich. Chiny obecnie sa tym czym w początku XX wieku była Japonia.

 

Huawei przestał się liczyć na światowym runku telefonów po banie na usługi Google (szkoda bo P30 to mój najlepszy tel).

Żaden z operatów nie kupi również sprzętu sieciowego i telekomunikacyjnego od Huawei. 

Istnieje jeszcze na rynku tabletów i laptopów. Wystarczy ban na instalację Windowsa i po Huawei na świecie. To samo może spotkać Xiaomi. USA ma moc. 

 

Chiny zaś nie mają takiej mocy aby wyeliminować np. iPhona z rynku światowego. 

Edytowane przez RealLife
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chiny nie mają dostępu do zaawansowanych chipów, teraz robią chyba dalej coś koło 14nm w większości, no i mają bana na b zaawansowane chipy do AI np od nvidii, a chcieli być pionierem w wykorzystaniu tej tech. Inna sprawa że w chnach ciągle robią lockdowny, zamykają ludzi w całych miastach co niszczy gospodarkę, no i ostatnia susza i powodzie w kraju, problemy z produkcją rolną. Będzie ciekawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Libertyn napisał:

Problem jest taki że wciąż zachód jest zależny od kogoś.

Każdy bogaty kraj jest zależy od tych biedniejszych ;)  tak samo jak bogaci ludzi nie będą bogaci bez biednych, którzy będą na nich pracować. W końcu ktoś ten transfer hajsu musi generować. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, radeq napisał:

Każdy bogaty kraj jest zależy od tych biedniejszych ;)  tak samo jak bogaci ludzi nie będą bogaci bez biednych, którzy będą na nich pracować. W końcu ktoś ten transfer hajsu musi generować. 

Tylko można zależeć we wszystkim i można zależeć tylko w tym czego nie jest się w stanie wytworzyć.

Dobrym przykładem tu będzie Japonia, Korea lub Niemcy. 
Te  kraje produkują praktycznie wszystko u siebie. Poza surowcami.
W Japonii czy Korei to kwestia unikalnej struktury organizacyjnej firm, w Niemczech tego że samorządy  mają udziały w fabrykach itd. i po prostu nie da się wszystkiego outsourcować bo samorząd nie pozwoli.
Z drugiej strony w USA są firmy które specjalizowały się w polepszaniu wyników finansowych poprzez restrukturyzacje i przenoszenie fabryk z Mid Westu gdzie się płaciło 8 dolców na godzine do Chin czy Wietnamu gdzie się tyle płaciło dziennie.

Edytowane przez Libertyn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.