Skocz do zawartości

Rosja atakuje Ukrainę. Czy to już pełnoskalowa wojna, czy jeszcze niewielkie działania militarne by coś ugrać?


Rekomendowane odpowiedzi

1 hour ago, Piccardo said:

Wojna, powinna się zacząć od jej ogłoszenia, nie przypominam sobie aby którekolwiek z tych państw wypowiedziało ją sobie

 

Ty zabawny jesteś.

 

Nagle naiwny jak małe dziecko. To zwróć się do swojego kolegi Putina aby wypowiedzial wojnę Ukrainie oficjalnie. Jaja normalnie, twierdzisz że nie ma wojny bo nikt wysłał noty dyplomatycznej (tak się wypowiada wojnę). Poważnie? Rosja ma w dupie wszelkie konwencje i umowy międzynarodowe. Nic nie musi wypowiadać.

Ukraina zaś na wypowiedzeniu wojny więcej być dziś straciła niż zyskała. 

 

1 hour ago, Piccardo said:

wojna to niszczenie strategicznych punktów i witalnych dla państwa, tego też nie ma no i ofiary idące w setki tysięcy, czego również nie ma

 

Przestań kłamać. Nie zaprzeczaj faktom. Są dziesiątki tysięcy zabitych Ukraińskich żołnierzy i cywilów. Infrastruktura kluczowa dla Ukrainy została uszkodzona a samo państwo odcięte od dostępu do swoich portów. 

 

A zresztą nie chce mi się z tobą pisać. To jest że żenujące co próbujesz na tym forum szerzyć. 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RealLife, które państwo w ciągu ostatnich dwudziestu lat wypowiedziało wojnę, zanim napadło na inny kraj? Bo ja sobie nie przypominam. To nie tylko Rosja tak robi, łatwiej jest przeprowadzić "specjalną operację" albo "interwencję humanitarną", bo to nie pociąga za sobą takich konsekwencji jak wypowiedzenie wojny.

 

Dzięki temu od 2014 (i znacznie wcześniej też) Ukraina sprzedawała Rosji broń (tak), a Rosja sprzedawała Ukrainie surowce. 

Edytowane przez zychu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zychu napisał:

To nie tylko Rosja tak robi, łatwiej jest przeprowadzić "specjalną operację" albo "interwencję humanitarną", bo to nie pociąga za sobą takich konsekwencji jak wypowiedzenie wojny.

Prawda. I tu się nasuwa ciekawa zagadka logiczna, czy atakując inny kraj bez formalnego wypowiedzenia wojny realnie mają zastosowanie Konwencja Genewska i pozostałe prawa wojenne :)

 

I to się tyczy zarówno memicznych "dobrych" jak i "złych" bomb.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiłki i uzupełnienia docierają na front.

 

Do Melitopola dotarł eszelon czołgów T-62. Mają wesprzeć kacapską obronę w rejonie Połohów. Zgodnie z przewidywaniami ruskie wyciągają z rezerw coraz starszy sprzęt, odbiegający parametrami od tego czym wojowali na początku. O ile taki T-72 czy T-90 miał jeszcze jakąś szansę w spotkaniu z NLAW i często wymagał kilkakrotnego trafienia, to T-62 będą się paliły aż miło.

 

Ukraińcy dostali i wprowadzili do użytkowania francuskie samobieżne haubice Caesar i włoskie FH70. Wcześniej dostali 100 sztuk amerykańskich M777. Wszystko to sprzęt o lepszych parameterach niż to co mieli na początku wojny.

 

Te nożyce jakościowe będą się coraz bardziej rozjeżdżać. Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia ilości. Państwa NATO mają bardzo ograniczone możliwości zaopatrywania Ukrainy w amunicję sowieckiego kalibru 152 mm - istnieje tylko jedna działająca linia produkcyjna w Bułgarii, a zapasy w dawnych państwach bloku wschodniego są na wyczerpaniu. Natomiast produkcja i dostawy amunicji natowskiego kalibru 155 mm nie stanowią problemu. Nawet jakimś cudem na Ukrainie znalazła się fińska amunicja 155 tkr88 - mimo, że Finlandia jeszcze do NATO nie wstąpiła.

 

Szacuje się, że do zwycięstwa Ukrainia potrzebuje około 2500 "luf" artylerii. Na razie dostali jakieś 160. Ale poczeka, poczeka - przyjado 😁

 

Na tym etapie wojny najważnieszym dla Amerykanów celem nie jest obrona terytorium Ukrainy czy nawet odbijanie przez Ukraińców zajętych terenów, ale niszczenie siły żywej i sprzętu kacapskiego. Nie chodzi tylko o to, żeby kacapstwo pokonać w polu teraz, ale żeby rosja przez następne dziesięciolecia nie była zdolna do jakichkolwiek działań zbrojnych na liczącą się skalę.

 

W tym celu najlepiej by było, gdyby to ruskie atakowali. Bo straty strony atakującej przeciw dobrze ufortyfikowanym obrońcom są zwykle czterokrotnie wyższe niż broniących. Jak do tej pory udaje się to bardzo dobrze.

 

Nie da się wygrać tej wojny np. zdobywając Moskwę. Ale da się ją wygrać doprowadzając do implozji, wewnętrznej zapaści samej rosji. Tylko w tym celu musi zginąć naprawdę dużo młodych kacapów. No trudno.

 

Mówi się, że w Waszyngtonie zaczęto się zastanawiać, czy nie przekazać Ukraińcom systemów MLRS i HIMARS. A to oznacza przynajmniej, że statek z tym sprzętem wpłynął już na Bałtyk albo (co bardziej prawdopodobne) wczoraj już zakończono rozładunek tego sprzętu w Gdyni.

 

Śpijcie spokojnie aniołki. Nie będzie mi was brakować.

Edytowane przez KolegiKolega
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 5/25/2022 at 8:21 PM, Brat Jan said:

Zabierze korporacjom zyski  i wyda na armię.

Zastrzegł, że są to posunięcia ograniczone czasowo i dotyczą 2022 i 2023 roku.

Tak mi się przypomina chwilowe, na trzy lata, wprowadzenie VAT w Polsce.

 

Aktualny stan wschodu wg. p. Kuleby:

https://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/8426670,dmytro-kuleba-twitter-ukraina-rosja-wojna.html

 

5 hours ago, Yolo said:

Od pewnego czasu widać tutaj

Dlaczego niby mielibyśmy być wyspą spokoju, na oceanie propagandy?

Stare (2017) więc nie wzbudzi emocji:

https://oko.press/polskie-fejki-rosyjska-dezinformacja/

Przy czym, jak "wolno" w potrzebie chwili opisywać wyczyny jednej strony, druga przecież nie zasypia gruszek w popiele. I pewnie gdzieś obie strony produkują kolejnych "prawników" z wiceministrami wśród znajomych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, KolegiKolega napisał:

Zgodnie z przewidywaniami ruskie wyciągają z rezerw coraz starszy sprzęt, odbiegający parametrami od tego czym wojowali na początku. O ile taki T-72 czy T-90 miał jeszcze jakąś szansę w spotkaniu z NLAW i często wymagał kilkakrotnego trafienia, to T-62 będą się paliły aż miło.

Bo zmienili taktykę. Dobrze wiedzą, że Ukraińcom skończy się nowoczesna broń, a i dostawy z Zachodu będą przychodzić coraz rzadziej. Generalnie u Rosjan nie liczy się ile zginie ludzi czy ile sprzętu stracą, bo i ludzi i sprzętu u nich dużo.  Rzucają stary sprzęt, bo przynajmniej po wojnie będzie powód, żeby wprowadzić i budować nowy.Powoli niestety prą do przodu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KolegiKolega napisał:

Szacuje się, że do zwycięstwa Ukrainia potrzebuje około 2500 "luf" artylerii. Na razie dostali jakieś 160. Ale poczeka, poczeka - przyjado

Będą przyjeżdżać, dopóki Zachód będzie uznawał że mu się to opłaca. Jak długo będzie tak uznawał, nie będę silił się zakładać. Chyba w sumie też już nie wierzysz że Mariupol, Siewierodonieck, Chersoń będą z powrotem ukraińskie? A rojenia o odbijaniu Krymu wkładam między bajki. Niestety.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Obliteraror napisał:

Będą przyjeżdżać, dopóki Zachód będzie uznawał że mu się to opłaca.

 

Nie Zachód. Stany Zjednoczone. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Australia i Polska.

Kacapia znalazła się w niewłaściwym czasie i w niewłaściwym miejscu. Na własne życzenie wpakowali się w poważne kłopoty, pućka nie podumał. A geopolityka bywa bezlitosna. Już tłumaczę:

 

Jak dość bystro zauważył @niemlodyjoda:

W dniu 25.05.2022 o 15:10, niemlodyjoda napisał:

Ukraina czy Polska to są nic nie warte pionki w rozgrywce Chiny vs USA, a ten, kto będzie miał po swojej stronie Rosję ją wygra.

 

Pytanie brzmi: jak rozwiązać to równanie, żeby wynik był zadowalający dla Stanów Zjednoczonych? Gdzie w tym równaniu musi się znaleźć rosja, żeby dało się to równanie rozwiązać po myśli Amerykanów?

Otóż odpowiedź jest tylko jedna: rosji ma w tym równaniu nie być. Wcale. Ma przestać istnieć, a co najmniej ma się przestać liczyć jako gracz, od którego postawy cokolwiek zależy.

 

I powiem szczerze, zadanie wyeliminowania rosji byłoby bardzo trudne i zajęłoby pewnie i 15 lat, gdyby nie efektywna pomoc tego durnia putina, który postanowił najechać na Ukrainę i stworzył idealne wręcz warunki do likwidacji rosji. Druga taka okazja może się nie powtórzyć, a niewykorzystane 100% sytuacje się mszczą. Stany Zjednoczone poczuły krew i nie odpuszczą dopóki rosja nie imploduje.

 

Do 9 maja Ukraina dostała pomoc wojskową o wartości 3,6 mld USD.

Program Lend-Lease przewiduje pomoc dla Ukrainy o wartości 40 mld USD, a więc 10 razy więcej.

Jeśli będzie potrzeba to pójdą w ruch drukarki, wydrukuje się 100 mld USD, którymi zapłaci się ludziom produkującym sprzęt potrzebny Ukrainie. A może 200 mld USD.

Oczywiście, trwają przepychanki w jakim stopniu likwidacja rosji ma być finansowana bezpośrednio przez Stany Zjednoczone, a w jakim przez sojuszników: Francję, Niemcy i pozostałe kraje Europy. Każdy chce zapłacić jak najmniej. Ale decyzja zapadła i podlega wykonaniu.

 

Niewykorzystane okazje się mszczą. Dlatego Ukraina dostanie wszystko, czego potrzebuje teraz, podczas tej wojny. Bo Stany Zjednoczone prawdopodobnie nie będą miały lepszej okazji. Sprzęt będzie przyjeżdżał, amunicja będzie dostarczana, bo Stanom Zjednoczonym to się opłaca. Aż do osiągnięcia celu.

 

A jaki to cel? Posłużę się cytatem znalezionym gdzieś w internecie:

Cytat

Jak dla mnie Rosja nie musi upadać. Wystarczy jeśli zostanie rozbrojona nuklearnie i zdezunifikowana – podzielona na jak najmniejsze państewka prowadzące ze sobą niekończące się krwawe wojny. Nie mam nic przeciwko istnieniu kraju w którym odbywa się np. konferencja Wielkiego Księcia Włodziemierza z Chanem Kazania w sprawie wspólnej wyprawy łupieżczej na Mordwinię, która ma się rozpocząć, kiedy tylko strony dojdą do porozumienia w kwestii kto zapłaci za wynajęcie zaciężnych wojsk z Kałmucji i czy ewentualnie można zakupić tą samą usługę taniej u Jakutów.

 

Jeden jest jednak warunek tego planu: w każdym momencie, w każdej sekundzie tej wojny rosja musi mieć wciąż dużo do stacenia w przypadku użycia broni chemicznej bądź jądrowej. Tak jak jest w tej chwili: jeśli rosja chicałaby użyć broni jądrowej to ryzykuje otwarty, pełnoskalowy konflikt z całym NATO. Dlatego nie ma wojsk NATO na Ukrainie jeszcze. Bo zrealizowana groźba przestaje być groźbą, staje się faktem. W każdej sekundzie musi istnieć realny scenariusz dużo gorszy dla rosji od tego, co się aktualnie dzieje.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, KolegiKolega said:

Stany Zjednoczone poczuły krew i nie odpuszczą dopóki rosja nie imploduje.

Z obu stron źródła, i z różnych dat, ale widać problem.

https://www.rp.pl/konflikty-zbrojne/art35965851-amerykanie-przyspieszaja-produkcje-stingerow-i-javelinow

https://kresy.pl/wydarzenia/ekspert-usa-wyslaly-na-ukraine-juz-1-3-swoich-javelinow-i-1-4-stingerow/

https://www.pb.pl/lockheed-martin-zdobywa-kontrakty-na-produkcje-pociskow-javelin-1150558

 

Oficjalne zdolności produkcyjne Javelinów są mniejsze niż aktualne zużycie. Stąd, USA może wybrać dwie drogi:

- produkować masowo, i być może podążyć śladem ZSRR zbrojących się w obliczu krachu gospodarczego

- produkować "normalnie", i potencjalnie zobaczyć niepełne magazyny w chwili wybuchu innego konfliktu (Chiny)

 

3 hours ago, Kleofas said:

Rzucają stary sprzęt, bo przynajmniej po wojnie będzie powód, żeby wprowadzić i budować nowy

Oficjalne zdolności produkcyjne rosyjskich czołgów są mniejsze niż aktualne zużycie. Stąd, FR może wybrać dwie drogi:

- produkować masowo, i być może podążyć śladem ZSRR zbrojących się w obliczu krachu gospodarczego

- produkować "normalnie", i potencjalnie zobaczyć niepełne magazyny w chwili wybuchu innego konfliktu (Chiny)

 

Zbieżność, jak obie strony są "manewrowane", wskazuje wyraźnie, że na górze siedzi trzeci gracz i "obserwuje walkę tygrysów". Ktokolwiek wygra, on i tak będzie miał nowe futro...

 

Przypomniała mi się gdzieś przeczytana akcja historyczna z Arden, gdzie przełęczy w górach broniła 88-ka. Amerykański czołg wyjeżdżał, dostawał strzał i płonął. Po czym drugi czołg ściągał go zaczepionymi zawczasu łańcuchami "w tył". I powtórka z rozrywki. Po trzech godzinach - Niemcom skończyła się amunicja do działa i poddali się, bo Amerykanom nie skończyły się czołgi...

Różnica mentalna cywilizacji jest taka, że amerykański czołg jechał "na strzał" pusty, bez żołnierzy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KolegiKolega napisał:

Jeśli będzie potrzeba to pójdą w ruch drukarki, wydrukuje się 100 mld USD, którymi zapłaci się ludziom produkującym sprzęt potrzebny Ukrainie. A może 200 mld USD.

 

Za jaką cenę ostatecznie? :) Rozpieprzenia swojej gospodarki i gospodarki sojuszników? Ciekawi mnie, gdzie leży granica. Bo na pewno gdzieś się znajduje. Bilans w końcu może przestać się zgadzać. A, bez chociażby "milczącego poparcia" CHRL upadek FR wydaje mi się iluzoryczny. Dodatkowo, Rosjanom nieźle idzie na donbaskim froncie. Nie widzę na chwilę obecną żadnych powodów do zakończenia wojny. Jedynym realnym powodem obecnie byłby przewrót na Kremlu, ale to znowu bardziej chciejstwo, niż realia.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, Obliteraror said:

Za jaką cenę ostatecznie? :) Rozpieprzenia swojej gospodarki i gospodarki sojuszników?

On nie rozumie, on w najlepszym przypadku myśli ideologiczno-propagandowo a przez takie podejście upadło już parę "pierwszych gospodarek świata" ;)

Aa, no i grunt że ma gaz w bojlerku pod prysznicem :D Bo jak jest, znaczy wszystko idzie dobrze. Tymczasem Frankole (chyba dość rolniczy kraj) już mają ponoć w jakichś regionach kartki żywnościowe. Dodatkowo sytuacja "złapał Kozak Tatarzyna..." jest poza kolegi wyobraźnią. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Rnext napisał:

On nie rozumie, on w najlepszym przypadku myśli ideologiczno-propagandowo a przez takie podejście upadło już parę "pierwszych gospodarek świata" ;)

Aa, no i grunt że ma gaz w bojlerku pod prysznicem :D Bo jak jest, znaczy wszystko idzie dobrze. Tymczasem Frankole (chyba dość rolniczy kraj) już mają ponoć w jakichś regionach kartki żywnościowe. Dodatkowo sytuacja "złapał Kozak Tatarzyna..." jest poza kolegi wyobraźnią. 

 

Jest spora szansa, że przy zbliżających się wyborach w USA pod koniec roku, i rosnących tam cenach energii, USA może nie być tak chętne na udzielanie swoich energetyków Europie.

Tym bardziej się amerykańce wkurzają na postawę OPECu - bo im się nie chce produkcji zwiększać.

Indie , sądząc po wypowiedziach oficjeli w Davos, też nie za bardzo chcą iść z planem WEF - tzn kochają zachód, ale paliwa będą kupować od ruskich bardzo tanio nadal, i zachód ma przestać świrować.

Kanclerz Olaf zaś został filozofem-pacyfistą, i coś pierdoli okołopokojowego, oficjalnie.

 

Obyśmy nie zostali w Polsce sami z tymi sankcjami , jak Himilsbach z angielskim.

Edytowane przez sargon
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, tmr said:

.pamiętajcie, że oni ( rezuny ) tą broń skierować mogą w stronę inna niż Rosja.

Spoko. Wyniszczą na ruskim przestarzałym złomie. A co ciekawsze uzbrojenie, znając mentalność kacapa (Ukraińcy to takie same Ruskie jak Ruskie), dawno jest gdzie trzeba, za ile trzeba i dostał kto trzeba ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Obliteraror napisał:

Za jaką cenę ostatecznie? :) Rozpieprzenia swojej gospodarki i gospodarki sojuszników? Ciekawi mnie, gdzie leży granica.

Ja wiem, że z punktu widzenia rosji 200 mld USD to są gigantyczne pieniądze.

Ale z punktu widzenia USA? Czy to aż tak dużo?

 

Budżet Departamentu Obrony na jeden tylko rok 2022 to 782 mld USD.

Budżet całego rządu USA na ten rok to 1522 mld USD.

PKB USA w 2022 roku spodziewane jest na poziomie 22790 mld USD.

A przecież to same Stany Zjednoczone, o innych krajach NATO nawet nie wspominam. Gospodarka rosji to jakaś 1/30 gospodarki państw NATO.

Nawet teoretycznie, kacapy nie mają cienia szansy w wojnie na wyczerpanie.

 

200 mld USD za rozwalenie rosji to byłyby bardzo bardzo małe pieniądze za załatwienie bardzo bardzo ważnej sprawy. Rynek nie takie pieniądze już wciągał, dla gospodarki USA to byłoby niewielkim obciążeniem, ale bez przesady, że to jakoś gospodarkę załamie. Gdzieś tam oczywiście jest jakaś granica, ale to kosmicznie daleko od tej niskiej kwoty.

 

Ale wróćmy na ziemię. 3,6 mld USD wystarczyło, żeby wyrównać szanse Ukrainy w tej wojnie. Więc o czym my tu mówimy?

 

Jeszcze raz: przyjedzie tyle sprzętu i amunicji ile będzie trzeba i w czasie kiedy będzie trzeba. Ważne jest, żeby ruscy nie przestawali atakować bo strona atakująca ponosi średnio cztery razy większe straty. Nie chodzi tylko o to, żeby rosja tę wojnę przegrała. Chodzi o to, żeby po tej wojnie przez kilkadziesiąt lat nie była w stanie wziąć udziału w następnej, a optymalnie aby rosja przestała istnieć zaieniając się w grupę wrogich sobie państewek na wzór upadającej Jugosławii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Kleofas napisał:

Rosja to stan umysłu i przykładanie do niej miar cywilizowanego świata jest największym błędem jaki zawsze popełnia Zachód i Polska. To tyczy się także zasad prowadzenia konfliktów.

 

Dokładnie ten sam błąd, który popełniają mężczyźni względem kobiet. Skoro ja/my(zachód) jesteśmy racjonalni to ona/oni(rosja) też muszą być racjonalni bo przecież to się najbardziej opłaca.

 

Lubię tego gościa komentuje głównie politykę w stanach ale w związku z wojną na Ukrainie też czasem wrzuci coś o tym:

 

 

 

 

Edytowane przez Król Jarosław I
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Kleofas napisał:

Rosja to stan umysłu i przykładanie do niej miar cywilizowanego świata jest największym błędem

Pewnych rzeczy nie przeskoczą. 

O ile np mogą natłuc nowego sprzętu, zabraknie im nowoczesnych technologii do jego wyposażenia. 

5 godzin temu, Kespert napisał:
11 godzin temu, Yolo napisał:

Od pewnego czasu widać tutaj

Dlaczego niby mielibyśmy być wyspą spokoju, na oceanie propagandy?

 

Chodzi mi o to, że niektórym naprawdę siadło na głowę. 

Można się spierać co do detali i strony, w którą to zmierza, ale negowanie tego kto tu jest agresorem i że mamy do czynienia z wojną to już kompletna aberracja.

 

1 godzinę temu, Kespert napisał:

Zbieżność, jak obie strony są "manewrowane", wskazuje wyraźnie, że na górze siedzi trzeci gracz

 

Może nie na górze, ale na pewno z boku. Ciny będą największym wygranym tej sytuacji.

My też możemy na tym wyjść dobrze, jeśli sprawy pójdą w odpowiednim kierunku i nie zabraknie ludzi którzy będą umieli to wykorzystać. 

To nie jest takie pewne, ale możliwe.

Już same straty Rosji z każdym dniem to dłuższy okres spokoju dla nas.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.altair.com.pl/news/view?news_id=37058

Cytat

- Motywacja żołnierza to najważniejsza broń w wojnie. Zmotywowany żołnierz, nawet z bronią sowiecką, uzyska rezultaty, a bez motywacji – nawet z Javelinem – nic nie zdziała – powiedział ekspert. Jego zdaniem głównym zadaniem jest podniesienie jakości mobilizacji, a nie tylko ilości. – Mamy 400 tysięcy ludzi, którzy przeszli przez wojnę w latach 2014-2015 w Donbasie. To ogromna armia ludzi, którzy już walczyli. Tymczasem wielu z nich nie jest wzywanych do wojska. Wzywa się natomiast informatyków, którzy nie mają doświadczenia wojskowego, a mogą wiele więcej zrobić dla ukraińskiej gospodarki w cywilu.

Swoją drogą, ostatnio na mieście widuję coraz więcej młodych byczków z Ukrainy - i to dosłownie byczków, bo od kilku dni chadzają gromady przypakowanych typów, chyba z jakiegoś klubu sportowego. Chyba niezbyt się rwą do ojczyzny ratowania. ;) 

Edytowane przez zychu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Yolo napisał:

 

No popatrz popatrz. Czyli w 39' też nie było wojny? 

 

Od pewnego czasu widać tutaj solidne wygibasy i popisy retoryczne, by nagiąć rzeczywistości do swojej wizji.

Ten pobija resztę w cuglach. 

 

Aha czyli prowokacji nie było, która była potrzebna do wywołania i ogłoszenia wojny... Po której jak pewnie nie wiesz, pokoju między np Polska i Niemcami po dziś dzień nie ma i nie tylko między tymi państwami... Nie tyle popatrz co poczytaj i użyj tego co masz w głowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Piccardo napisał:

Po której jak pewnie nie wiesz, pokoju między np Polska i Niemcami po dziś dzień nie ma i nie tylko między tymi państwami...

 

Pokój z Niemcami po wojnie nie mógł być formalnie zawarty, bo de facto Niemcy nie istniały, tylko RFN i NRD, które na dodatek znajdowały się w przeciwległych i wrogich obozach geopolitycznych.

 

Podpisanie pokoju było możliwe dopiero po zjednoczeniu Niemiec i faktycznie został zawarty, tyle że nie w formie traktatu pokojowego, a w formie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Polsko-niemiecki_traktat_o_dobrym_sąsiedztwie, który uważa się za ostateczne uregulowanie stosunków polsko-niemieckich po II wojnie światowej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Piccardo napisał:

Po której jak pewnie nie wiesz, pokoju między np Polska i Niemcami po dziś dzień nie ma

 

No mistrz z Ciebie.

 

Przed chwilą negowałeś fakt wojny między Rosją a Ukrainą, mimo że odbywają się tam działania na szeroką skalę, których Europa nie widziała od ponad 70 lat.

Teraz zaś negujesz fakt pokoju między Polską a Niemcami.

Krajami, które żyją we względnej zgodzie, mają mnóstwo wspólnych interesów, a kiedy rząd był PO, były jak para kochanków. Kto był dymany, wiadomo. 

 

Tak, wiem. Teraz politycy nadstawiają tyłka komuś innemu. Zawsze to jakaś bliskość jednak. A jak ktoś lubi, to i przyjemność ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.