Skocz do zawartości

Dlaczego jak Ameryka napada inne państwa to jest wszystko cacy, a jak Ruscy to jest bee?


Rekomendowane odpowiedzi

18 minut temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Demokracja doprowadziłą do pokoju w Europie.

 

 Nie. To obecność broni nuklearnej (bo jeden boi się tknąć drugiego) i globalizacja (bo rywalizacja zaczęła odbywać się na gruncie ekonomicznym, nie militarnym)...

 

24 minuty temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Żadne demkoratyczne państwo nie wypowie wojny drugiemu bo tak "wielki wódz" chciał. Ludzie mają  dostęp do ogólnej wiedzy i już nie są tacy głupi jak kiedyś.

 

 No nie wiem nie wiem. Mógłbym po raz kolejny przytoczyć przykłady Iraku, Afganistanu, Libii, etc. Ale, żeby nie być szablonowym, przytoczę trochę inne przykłady: Wietnam, wojna w Jugosławii, wojna między W Brytanią a Argentyną o Falklandy, wojna domowaa w Grecji, tam w latach 50-tych, czy 60-tych. Było trochę wojen w "towarzystwie" demokracji...

 

24 minuty temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Co ty mi tu jakieś kolejne zbrodnie wojenne przytaczasz? Odpowiedzą za to i to nie długo, wraz z przytakującymi im pajacami. 

 

 

Coraz częściej myślę o usunięciu konta na tym portalu. Bo tylu ruskich onuc to jeszcze nie spotkałem nigdzie.

Za granicą umierają niewinni ludzie a tutaj znajdą się takie ścierwa które będą im przyklaskiwać. To powinno być karane. 

 

 Nikomu nie przyklaskuję, ale napisałeś... cytuję: mieć teraz nadzieję że ruscy jak najbardziej oberwią od Ukraińców. Ja tylko pozwalam sobie wyrazić swoje skromne zdanie, że raczej się nie zanosi na to. Tak naprawdę nikomu w tym konflikcie nie kibicuję i trzymam kciuki za to, żeby ludzi zginęło jak najmniej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minutes ago, Władimir Władimirowicz said:

Co jest złego w nie popieraniu agresji?

Nie popieraniu agresji czy nie popieraniu "środków użytych by tą agresję zatrzymać"? Bo to są zupełnie różne sprawy.

Nie widziałem wpisów, które głosiłyby, że jest OK, że ruskie mordują cywilów. 

Jesli uważasz, że ktoś pochwala wojnę napastniczą to masz artykuł 117 §3 Kodeksu karnego:

Quote

Kto publicznie nawołuje do wszczęcia wojny napastniczej lub publicznie pochwala wszczęcie lub prowadzenie takiej wojny, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Także śmiało pisz do administracji lub odpowiednich władz jeśli takie wpisy widzisz. 

 

Chyba, że wg Twojego światopoglądu stwierdzenia, że w naturze lwów leży to, by mordować i zjadać bawoły należy podciągnąć pod kult siły/pochwalanie agresji itp. 

 

Quote

A raczej co trzeba mieć w głowie aby być za tym aby ginęli niewinni ludzie?

Jw. nie spotkałem takiej opinii na forum, żeby ktoś się cieszył, że ktoś tam ginie (no poza "ruskimi soldatami, którzy wybrali się na wojnę i im się należy"). 

 

edit:

Tak przy okazji, czy teksty typu "dobrze, aby ta wojna trwała jak najdłużej" nie podlegają pod ww. artykuł. 

Wielu polityków i dziennikarzy chyba powinno być w terapatach, można prosić o komentarz, @Mosze Red?

Edytowane przez eknm2005
cudzysłów w ostatniej sentencji, jako że ja tak nie myślę
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden rabin powie: "mądrzejsze jest nie wspomnieć o tym", a drugi powie że "to wcale nie jest podobne".

 

 

 

 

Całego świata nie zbawimy, mimo wszystko cieszę się że "Janusze" łykają Zachodnią propagandę (pewnie dlatego, że do tej drugiej nie mają dostępu). Ludzie po prostu chcą mieć prostą mapę w życiu: dobro - zło.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh czytając takie tematy na bs z michą popcornu pęknie można oddzielić zwolenników/przeciwników wojny od kryptokomuszków myślących ze będzie im wspaniale pod wschodnim ćwiekiem.

A tak zagorzale bronili wolności i samostanowienia. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Syfik napisał:

Jeden rabin powie: "mądrzejsze jest nie wspomnieć o tym", a drugi powie że "to wcale nie jest podobne".

 

 

 

 

Całego świata nie zbawimy, mimo wszystko cieszę się że "Janusze" łykają Zachodnią propagandę (pewnie dlatego, że do tej drugiej nie mają dostępu). Ludzie po prostu chcą mieć prostą mapę w życiu: dobro - zło.

 

 

Jak na niego patrzyłem, jego i wygląd i sposób mówienia i gestykulację, to odniosłem wrażenie, że to jakiś cygan...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, mac napisał:

Jakby produkcja po taniości była czymś złym. Czy ty myślisz trochę przed publikacją tych wypocin? xD Oczekiwania konsumenta to tanio kupić, a to pociąga za sobą w ogóle strukturę gospodarki i specjalizacji pracy.

Tak, wiem co piszę doskonale. Fundamentalnie nie liczy się gdzie produkujesz a dokąd spływa kapitał, wyjątkiem są chiny ale chiny łamią patenty, zwyczajnie je kradną i są właśnie na etapie budowania własnych firm z własną technologią i powolnym eksportem produkcji do innych krajów.

 

Większość postkolonialnych gospodarek jest i pozostaje biedna. I to jest by design. Jest to też forma kontroli państwa, jeśli państwo nie ma własnych firm z własną technologią i jest zależna od obcego kapitału to wycofanie owego to koniec tego kraju. Tak się trzyma za jaja właśnie. I tak to wygląda u nas.

 

Produkowanie tanio i sprzedawanie drogo to podstawy kapitalizmu ale pod warunkiem, że kapitał spływa do twojego kraju, a tak się nie dzieje. Więc sam pomyśli nad tym co piszesz bo stosujesz uproszczenia i najwyrażniej nie rozumiesz jak działa współczesny kapitalizm a nie jakieś teoretyczne bajeczki o budce z parówkami.

 

Większość januszeksów i tak w polsce prędzej czy później zdechnie bo z chinami, indiami czy afryką polska i tak przegra. Mądre kraje celują w bankowość i high tech (wysokomarżowe branże), ale do tego trzeba mieć kapitał. Problem jest taki, że polskie firmy z racji niskich marż nie mają kapitału na rozwój efekt jest taki, że nie ma przejścia z gospodarki "wyrobniczej" na gospodarkę rozwiniętą. Nie ma u nas inwestorów wysokiego ryzyka bo u nas jak ktoś się dorobił to albo złodziej albo ma kontakty z władzą, niestety tak jest. To samo masz w ukrainie i białorusi.

 

Ostatnio dowiedziałem się że jedna z większych firm IT w polsce z własnym produktem jest dofinansowana kapitałem z usa i to amerykanie są akcjonariuszami czyli defacto właścicielami. A miałem nadzieję, że to jednak polska spółka. Pracują tam polacy ale nie jest polska. I jak popatrzysz na inne firmy to jest podobnie niestety.

 

Swego czasu dużo ludzi skończyło high-tech kierunki jak biotechnologia czy mechatronika, trudne studia. Efekt? Musieli albo emigrować albo pracowali na stacji benzynowej.

 

IT wydaje się high-techem ale nie jest. Jak wchodziłem do branży to byłem naiwny, teraz widzę prawdę od wewnątrz. Polacy są wyrobnikami i pracują na rzecz zachodu, tyle. Kapitał leci do USA/Wielkiem Brytanii/Niemiec/Holandii i tak dalej.

 

Czy murzyni na planacji w USA dorobili się bogactwa czy Pan który posiadał plantację? Sam sobie na to odpowiedz.

Edytowane przez NoHope
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, RealLife napisał:

Natomiast czy była twoim zdaniem innna droga którąś moglibyśmy pójść? Czy którykolwiek z krajów byłego Bloku Wschodniego ma swój R&D? 

Aktualnie? Nie. Ale dobrym historycznym przykładem jest korea południowa - państwo chroniło swoje firmy i zmuszało obywateli do kupowania produktów firm które należały do narodowego kapitału. Gdy firmy się rozrosły to rozpoczęły eksport rzeczy za granicę i tak masz na przykład Samsunga. U nas nigdy nie powstanie firma jak Samsung.

 

Tutaj to nie przejdzie bo każdy polityk który próbowałby zrobić coś podobnego zostałby pewnie zabity a poza tym koreańczycy musieli srogo zapierdalać a polacy są leniwi bo się przyzwyczaili do łatwego kapitału z USA i EU.

 

Podam przykład IT. W IT programiści mają stawki po 10-20 tysięcy złotych powiedzmy 3-4k euro. Dla zachodu to nie jest dużo bo dobry inżynier nawet wyciągnie 8k$ miesięcznie, dla polskiej firmy która miałaby polski produkt przeznaczony dla polaków tak wysoki koszt robocizny jest zabójczy.  W dodatku w USA masz inwestorów którzy rzucają co roku firmie po 10 milionów dolarów na rozwój, nawet jak firma nie zarabia. Jak z tym rywalizować, powodzenia. Widziałem to na własne oczy bo pracowałem dla amerykańskiego startupu, produkt oczywiście dla amerykanów należący uwaga uwaga do amerykanów xd

 

Takie allegro rozwinęło się tylko dlatego, że amazon olał nasz rynek. Gdyby traktowali nas poważnie to byłoby zaorane.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, maroon napisał:

ajti to som zwykłe łusługi w 98%. A te 2% gdzie tworzy się naprawdę zaawansowane algorytmy i infrastrukturę, to nie u nas. 

bingo. Jak ktoś jest bardzo zdolny to "u nas" nie ma dla niego po prostu pracy.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@eknm2005 wszystko zależy od kontekstu wypowiedzi, jak ta wypowiedź w tym kontekście osadzona.

 

117 § 3 kk

Kto publicznie nawołuje do wszczęcia wojny napastniczej lub publicznie pochwala wszczęcie lub prowadzenie takiej wojny,

podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

 

Ludzie myślą, że przepisy rozumie się dosłownie i literalnie, ale nie zawsze tak jest, wszystko zależy od kontekstu wypowiedzi i sytuacji.  

 

Dla objaśnienia posłużę sie przykładami: 

 

Mamy jakieś państwa, nazwijmy je X, Y, Z i mamy pana nazwijmy go Sławek. 

 

1 Sławek nawołuje żeby państwo X zaatakowało państwo Y

 

Wydaje się proste "nawołuje" ale taką wypowiedź należy osadzić w kontekście, raz to może być uznane za czyn zabroniony, a raz nie. 

 

Zależy z czego to nawoływanie wynikało, jeśli Janek nawoływał bo np. nienawidzi obywateli państwa Y to sprawa jest jasna.

 

Jeśli by nawoływał bo np. państwo Y zaatakowało państwo Z, a państwo X, którego jest obywatelem ma umowy sojusznicze z zaatakowanym państwem Z, to jeśli to jego nawoływanie jest osadzone w kontekście np. przestrzegania umowy sojuszniczej to już zupełnie inna sprawa.

 

Wszystko zależy czy to jest jakaś tępa, nieuzasadniona niczym nienawiść, czy jest osadzone w jakiejś konkretnej sytuacji i kontekście. 

 

2 Sławek cieszy się, że państwo X zaatakowało państwo Y wtedy jak wyżej trzeba to osadzić w pewnym kontekście, zważyć przyczyny wypowiedzi itp.

 

 

Odnośnie słów, które przywołujesz "dobrze, aby ta wojna trwała jak najdłużej" no i tutaj też zależy od sytuacji i kontekstu. 

 

Jeśli te słowa są faktycznie wyrazem prymitywnej radości, z tego, że dwa kraje prowadzą wojnę, jest to podszyte jakimiś uprzedzeniami itp. to wtedy można by się pokusić o taką interpretację iż jest to czyn z art. 117  § 3 kk.

 

Natomiast jeśli byłoby to osadzone w kontekście jakiegoś komentarza, to stwierdzenie byłoby wyrazem stwierdzenia pewnego faktu, że ta wojna, o której dana osoba mówi/ pisze jest korzystna dla jej kraju w sensie, politycznym, geopolitycznym, bo np. osoba wypowiadająca się mieszka w kraju sąsiadującym i rozważa jakie ta wojna będzie miała skutki dla jego własnego kraju w przyszłości, to będziemy mieli z zupełnie innym osadzeniem tego w realiach i nie jest to nawoływanie czy pochwalanie. 

 

Może być np. formą wyrazu pewnej obawy, że jak wojna się skończy szybko i agresor wygra, to twoje państwo będzie następne i wtedy takie stwierdzenie "dobrze, aby ta wojna trwała jak najdłużej" może być wyrazem tego, że osoba cieszy się, że jego własny kraj ma więcej czasu do przygotowania obrony. Ewentualnie liczy na to, że napastnik osłabnie i nie będzie mógł w przyszłości zaatakować jego państwa. To wtedy jest zupełnie coś innego. 

 

@eknm2005 łapiesz, ważny jest kontekst, czym wypowiedź jest powodowana, co się nią chce przekazać.

 

Do tego jeszcze trzeba ocenić czy wypowiedź należy rozpatrywać w kontekście tego konkretnego artykułu 117 kk, a nie np. 256 kk czy innego.  

 

Jeszcze wchodzi w grę zakres wolności słowa. 

 

Wchodzi w grę czy wypowiedź tej konkretnej osoby w danej sytuacji mogła wywołać jakiś realny skutek. 

 

Temat jest tak grząski i niejasny tak naprawdę, że brak jest orzecznictwa w tym zakresie. 

 

Przypuszczam, że gdyby okoliczności zdarzenia, właściwości osobiste sprawcy wskazywały na jakieś motywacje mocno nacjonalistyczne (np. łysy neonazista skacze z radości na wiecu i się cieszy z wojny i jeszcze drze japę, że to fajnie, że obywatele tego państwa umierają) to by się tym prokurator zajął, ale czyn sklasyfikowałby zupełnie inaczej. 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończąc wątek kapitalizmu to wielu teoretyków jak korwin dalej sobie tkwi w XIX wieku czy początku XX wieku. Gdzie w USA miałeś takiego forda który produkował w swoim kraju i sprzedawał amerykańskie samochody dla amerykanów. Efekt? Gigantyczny rozwój gospodarczy, ludzie mają pracę i tanie produkty.

 

Teraz masz tak, że w jednym kraju masz właścicieli kapitału, w drugim produkujesz a w 3 nawet sprzedajesz. Bogacą się tylko bogaci którzy lekko skapują na usługi, ale na usługach bogactwa się nie buduje. Dlatego amerykanie ubożeją i masz coraz więcej bezdomnych.

 

Rzeczywistość ma mało wspólnego z tym co mówią wolnorynkowcy i w ogóle nawet lewacy. Chociaż Neomi Klein szanuje.

 

Prawdziwym redpillem jest skumanie, że amerykanie kapitał to obecnie sobie drukują z powietrza i terroryzują resztę świata, żeby używali ich waluty. Dlatego mają największe wojsko na świecie. Cały świat defacto sponsoruje bogactwo tego jednego procenta w usa. 

 

Bliski wschód chciał się zjednoczyć i nie handlować dolarami i skończyli jak skończyli. Japonia za bardzo się rozwijała to pierdolneli w nich atamówką ekonomiczną i teraz 30 lat w kryzysie. Japoński bank centralny liże jajca fedowi, z resztą jak reszta świata. Jak ktoś zadał sobie mądre pytanie dlaczego banki centralne na całym zachodzie zaczęły drukować w trakcie covida w tym samym momencie i starają się trzymać stały kurs walut ten idzie dobrą drogą.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.