Skocz do zawartości

Co z naszą gospodarką


Rekomendowane odpowiedzi

1 hour ago, eknm2005 said:

Czy @Rnext właśnie nie powiedział "nie będziesz miał niczego a będziesz szczęśliwy", używając nieco innych sformułowań ? :D

Nie napisał :D

Choć akurat nieposiadanie kredytu to bardzo dobre nieposiadanie. Jednak jestem przekonany, że nie o to chodzi globalniakom ;)

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Perun82 napisał:

Urząd Komisji Nadzoru Finansowego opublikował dziś pismo z zaleceniami dla banków.

 

Jutro poznany decyzję w sprawie stóp.

 

FNRV2XJXEAob2MR?format=png&name=small

 

Tutaj warto dodać, że banki już muszą liczyć w ocenie wzrost stóp o 2,5%. To nie jest tak, że to jest jakaś nowość.

 

Najpewniej Glapa chce dodatkowo ograniczyć akcję kredytową niejako bez podnoszenia stopy procentowej (aż tak), gdyż wielu ludzi odpadnie z miejsca przez komicznie małą zdolność.

Edytowane przez Januszek852
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Januszek852 napisał:

Najpewniej Glapa chce dodatkowo ograniczyć akcję kredytową niejako bez podnoszenia stopy procentowej (aż tak), gdyż wielu ludzi odpadnie z miejsca przez komicznie małą zdolność.

Wybaczcie, że sam siebie cytuje, ale to trzeba podkreślić:

 

Przez nowe rekomendacje, "przeciętne małżeństwo" o "przeciętnych zarobkach" nie da rady kupić mieszkania 40m^2 w mieście wojewódzkim na kredyt - zabraknie zdolności.


A dodatkowe 1-2 miliony Ukraińców bardzo skutecznie zajmą się rynkiem najmu.

 

Ciekawe czasy się szykują.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Januszek852 napisał:

Wybaczcie, że sam siebie cytuje, ale to trzeba podkreślić:

 

Przez nowe rekomendacje, "przeciętne małżeństwo" o "przeciętnych zarobkach" nie da rady kupić mieszkania 40m^2 w mieście wojewódzkim na kredyt - zabraknie zdolności.


A dodatkowe 1-2 miliony Ukraińców bardzo skutecznie zajmą się rynkiem najmu.

 

Ciekawe czasy się szykują.


Imo wychodzi jednak na to, że to całe "szczucie" developerów i gadanie mające na celu osłabienie rodzin doszczętnie rozwaliło polakom sytuacje mieszkaniową.

Kiedyś domy 2-3 pokoleniowe to był standard, domy budowało się większe, mieszkali rodzice juz w podeszły wieku, małżeństwo, dzieci i co było w tym złego? Wychodzilli ludzie na tym bardzo dobrze

Teraz przyszły moda, na mieszkanie samemu za wszelkę cene, rodziny skłócić, nowe pokolenie itd. Byle samemu na 40m2, teraz nie będzie możliwości powrotu do rodziców, ludzie będą mieszkaniowo w czarnej dupie

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś ogarnia może założyć biznes i zatrudnić przybyszy ze wschodu. Taka szansa nie zdarza się co dzień. 

 

Zapominamy, że wielu z przybyszy to specjaliści jakich nie mamy w kraju i dodatkowo można ich wynająć w tej chwili taniej. Między innymi inżynierów, którzy ze względów rodzinnych, zdrowotnych czy innych podjęli taką decyzję i są teraz u nas w kraju. Wielu specjalistów od nas z kraju stoi za sukcesem firm Niemieckich, które powstały w latach osiemdziesiątych na styku nauki i biznesu. A są zmotywowani do ciężkiej pracy. Wiadomo sporo z nich się miga, ale znam też kilku wymiataczy i czapki z głów. Przy czym właśnie przez różnice w sposobie kształcenia mają zupełnie inne zdolności - np. programiści niskopoziomowi. 

 

Na pewno mają też wybitnych specjalistów od technologii lotniczej i kosmicznej (od awiacji, oprogramowania po inżynierię materiałową), ale też po prostu doświadczonych operatorów maszyn i szeroko pojętych robotników wykwalifikowanych, których u nas nie kształcą wyższe szkoły gotowania na gazie. Nie przez przypadek u nich powstał największy samolot na świecie. Podobnie z fizyką atomową (to nie tylko elektrownie, ale i medycyna, przemysł spożywczy itd.). To również nie jest przypadek, że mają elektrownie atomowe i robili silniki do rakiet dla całego bloku wschodniego. 

 

Szkoda by pojechali dalej na zachód. Tym bardziej, że nowy budżet unijny sypie w tym kierunku niezłą górkę euro.

 

Obawiam się, że jednak nie skorzystamy z tej szansy. Przecież trudno uzasadnić, że córka leśnika zasiądzie w radzie nadzorczej spółki wysokich technologii. Co innego założyć fundację i kontrolować dawanie 500 plus dzieciom uciekającym przed wojnom, samotnym madkom i studente medycyny.

  • Like 6
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Zbychu napisał:

Kiedyś domy 2-3 pokoleniowe to był standard, domy budowało się większe, mieszkali rodzice juz w podeszły wieku, małżeństwo, dzieci i co było w tym złego? Wychodzilli ludzie na tym bardzo dobrze

Zależy, ja poznałem jedną taką panią, która nawet mi to proponowała kiedyś. Spotykaliśmy się trochę. Rodzice toksyczni, wpierdalający się we wszystko, wszechwiedzący, rozstawiający po kątach. Uciekłem od niej z krzykiem.

 

Niestety, taki układ wymaga bardzo zdrowej relacji z rodzicami, a także otwartości tychże rodziców na drugą osobę, z mojego doświadczenia to niestety rzadkość w naszym kraju.

 

Ja osobiście wolałbym 15m^2 u dewelopera za 700k kredytu, niż 500m^2 domu z teściami. Widziałem już jako student wtedy, jakie to jest bagno, gdy ktoś uważa, że przez jego wspaniałomyślność możesz u niego mieszkać i przez to jesteś zobowiązany żyć wedle jego reguł. Okropność.

  • Like 10
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie rozpierdala jedna rzecz na którą NIKT A NIKT nie zwraca uwagi.

 

Winni są wszędzie glapa, globsy, FED, EBC, moja stara, itd.....

 

Ale kto nam kazał jako ludzkości zadłużać się po korek? Czy jakikolwiek "odgórny" plan by wypalił gdyby goj nie musiał się obwarować znaczkami na które go nie stać ?

 

Właśnie wchodzę na pierwszą lepszą stronę po wpisaniu ile kredytu ma przeciętny Polak i wyskakuje mi, że prawie 20k. Wszyscy wiemy, że w wielu przypadkach jest to o wiele więcej i nie chodzi tylko o kredyt na własne M3 ale przede wszystkim na KONSUMPCJĘ bieżącą.

 

Globsy przychodzą i wpychają wam te kredyty kiedy wasza żona ma nóż do gardła przyłożony byle byście tylko podpisali ? Nie.

 

Idą bo chcą mieć fotke na fejsie w czymś na co ich nie stać, bo baba musi mieć 3cie wakacje w tym roku, bo telefon trzeba zmieniać co rok, bo fajnie jest żreć w kółko na mieście bo zawsze jest milion powodów aby kupić coś na co nie mamy pieniędzy.

 

Mój cały dług to 6k pln :D których oddanie przeciągam maksymalnie bo mnie ktoś wkurwia frajerskim zachowaniem a moglibyśmy już być na czysto.

 

Tak więc winni przede wszystkim ludzie są SOBIE SAMI.

 

Z tego co Kwiecień pokazywał jakiś czas temu na jednym z webinariów to świat jest na chwile obecną zadłużony na 256% PKB.

 

Schwab z ziomkami sami tego nie nabili sory....

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Globsy przychodzą i wpychają wam te kredyty kiedy wasza żona ma nóż do gardła przyłożony byle byście tylko podpisali ? Nie.

 

Idą bo chcą mieć fotke na fejsie w czymś na co ich nie stać, bo baba musi mieć 3cie wakacje w tym roku, bo telefon trzeba zmieniać co rok, bo fajnie jest żreć w kółko na mieście bo zawsze jest milion powodów aby kupić coś na co nie mamy pieniędzy.

Trzeba oczyścić ziemię...

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Zbychu napisał:


Imo wychodzi jednak na to, że to całe "szczucie" developerów i gadanie mające na celu osłabienie rodzin doszczętnie rozwaliło polakom sytuacje mieszkaniową.

Kiedyś domy 2-3 pokoleniowe to był standard, domy budowało się większe, mieszkali rodzice juz w podeszły wieku, małżeństwo, dzieci i co było w tym złego? Wychodzilli ludzie na tym bardzo dobrze

Teraz przyszły moda, na mieszkanie samemu za wszelkę cene, rodziny skłócić, nowe pokolenie itd. Byle samemu na 40m2, teraz nie będzie możliwości powrotu do rodziców, ludzie będą mieszkaniowo w czarnej dupie

 

To głównie panie nie chcą mieszkac z rodzicami, nie ważne czyimi. Z mojej obserwacji... Facet z teściami zazwyczaj jakoś żyje, praktycznie nie znam faceta co ma problemy z teściem, teściowa różnie.... A synowe wiecznie poklocone.... Trochę taki czas. Kobieta przy mężu może odwalać, przy rodzicach jednych czy drugich już mniej wypada. Ktos tu kiedyś napisał, że solidarność jajników kończy się tylko w jednym przypadku... Gdy żona żmijka próbuje upodlic mojego synka... 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Ale kto nam kazał jako ludzkości zadłużać się po korek?

Generalnie nikt, natomiast zdecydowana większość ludzi, jeśli nie dostała mieszkania/domu po dziadku/tacie, to musi je sobie kupić.

 

A to oznacza, że należy wysupłać min. kilkaset tysięcy złotych, najlepiej w dość wczesnym momencie życia, chyba, że ktoś chce mieszkać z rodzicami do starości (o ile ich ma i może z nimi mieszkać - znów, relacje) albo oddawać pieniądze rentierowi zamiast bankowi i po 30-40 latach nadal być w punkcie wyjścia.

 

Przeciętny Polak zarabia gówno, a nieprzeciętny Polak nadal zarabia gówno. Dodatkowo, nieruchy bez wojen i kryzysów rosną od IIWŚ bezustannie i dochodzi do sytuacji, gdzie człowiek chcący kupić mieszkanie za gotówkę, oszczędzając na nie 10 lat, na samym końcu drogi dowiaduje się, że niestety podrożało o 50% i znów musi oszczędzać kolejne X lat, w trakcie których znów podrożeje o Y... i tak w koło macieju.

 

Innymi słowy, pewnie są ludzie, którzy biorą zbędne kredyty, chwilówki na ajfony, kupują apartamenty po 1 mil na kredyt chociaż stać ich na komórkę pod schodami, ale zdecydowana większość bierze, bo musi. Sam się do takich zaliczam i denerwuje mnie, gdy ktoś robi ze mnie idiotę bez głowy, który nie potrafi posłużyć się kalkulatorem. Tak, musiałem wziąć krechę, bo nie mogę mieszkać dalej u mamy, i sorry, że nie zarabiam 20k netto miesięcznie, nie każdy jest programistą15k. A przy innych zarobkach, fakt, oszczędziłem 200k w 8 lat, ale to nadal wystarcza na gówno i całe to oszczędzanie było to bardzo głupim pomysłem, bo było brać kredyt w 2017 i kupować cokolwiek, nawet 15m^2 "apartamentu" u dewelopera, bo ceny wzrosły o 50%.

 

Także ten.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Januszek852 napisał:

 

Także ten.

Czytaj ze zrozumieniem proszę.

 

Wyraźnie napisałem, że większość ludzi musi nieustannie konsumować i nie chodzi tu o tak podstawowe dobro jak mieszkanie.

 

Gdybyśmy brali tylko na mieszkania i tylko na naprawdę potrzebne rzeczy ewentualnie nagle wypadki to kurwa człowieku.....

 

A wiesz dobrze, że tak nie jest.

 

Wiesz dobrze, że gdybyśmy wzięli teraz wszystkie kredyty pozaciągane przez ludzi to ilościowo byłoby najwięcej tych pobranych na gówna.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Czytaj ze zrozumieniem proszę.

Inaczej nie potrafię. :)

 

17 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Wiesz dobrze, że gdybyśmy wzięli teraz wszystkie kredyty pozaciągane przez ludzi to ilościowo byłoby najwięcej tych pobranych na gówna.

 

Wiesz, chwilówka na ajfona to jest jednak gówno w porównaniu z 500-600k na mieszkanie czy dom.

 

To hipoteki dojeżdżają większość ludzi, nie gównorata na zabawkę za 3k.

 

Czy te zabawki są potrzebne? Zwykle nie, ale to nie jest aż taka szkoda dla portfela.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zbychu napisał:

Teraz przyszły moda, na mieszkanie samemu za wszelkę cene, rodziny skłócić, nowe pokolenie itd.

Nie moda, tylko celowe działanie. Ja słyszałem o czymś takim odnośnie Szwecji z 15-20 lat temu.

Zwiększanie zależności od systemu, ktoś mieszka sam to łatwiej go wbić w model konsumenta, którego "rodziną" staje się system i iluzja możliwości jakie daje. Więcej znajomości, ale płytszych, mniejsza realna integracja.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Januszek852 napisał:

 

Wiesz, chwilówka na ajfona to jest jednak gówno w porównaniu z 500-600k na mieszkanie czy dom.

A nowe samochody? A serwisowanie ich i naprawy?  A któreś z rzędu wakacje w roku? A nowy tv mimo że "stary" ( tak naprawdę kilkuletni) jest dobry?

 

Nie mordo chwilówki na ajfony równie nie stanowią trzonu tego o czym mówię...

 

A skoro o chwilówkach już mowa to Polska jest drugim na świecie po Meksyku krajem z najbardziej rozwiniętym rynkiem chwilówek.

 

Odpaliłem sobie ostatnio materiał Tradera21 to mówił, że jakiś jego znajomy robił w chwilowkach i ludzie są tak przyjebani, że nierzadko biorąc chwilówkę nawet nie pytają ile więcej będzie do oddania xD

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Januszek852 said:

 

Wiesz, chwilówka na ajfona to jest jednak gówno w porównaniu z 500-600k na mieszkanie czy dom.

Samochód z segmentu "wyższa klasa średnia" to koło 200 tys. Segment Premium to 300-400 tys. W dużych miastach jeździ tego w pipę poobrane na kredyty i leasingi. Często są dwa takie samochody w rodzinie, bo myszka musi dzieci 500m do szkoły podwozić. 

 

Sam znam pacjentów, co motocykle po 120 tys. w leasingi pobrali. 

 

Także ajfony to mały odsetek jest. 

 

A pożyczki i kredyty na wesela? Po 30-40-50 tys. ludzie biorą, a słyszałem i o takich co 100 wzięli. Na wesele. 

 

A wszystkie te ratki potem kosztujo. 

 

O jeszcze mi się świeży przykład przypomniał. Znajomy się buduje, z kasą się nie przelewa. Ale chrzciny trzeba zrobić. Myszka się uparła, że przyjątko wystawne musi być. I myk kolo 10 tys. pożyczki wziął. 

 

Będzie się czym na fejsie pochwalić.

11 hours ago, Zbychu said:


Kiedyś domy 2-3 pokoleniowe to był standard, domy budowało się większe, mieszkali rodzice juz w podeszły wieku, małżeństwo, dzieci i co było w tym złego? Wychodzilli ludzie na tym bardzo dobrze
 

Mówisz o wsiach i mniejszych miastach. W dużych nigdy takiej wielopokoleniówki nie było, bo tam dominowały bloki i to ciasne prlowskie bloki. 

 

Klienta na małe mieszkania napędziła migracja zarobkowa do miast. I weź też pod uwagę, że przy wielodzietnej wiejskiej rodzinie, te dorosłe dzieci muszą z czegoś żyć, a nie tylko mieszkać. A ojcowizny w nieskończoność na paseczki 5x300 metrów nie będziesz dzielić. 

 

Z tymi domami wielopokoleniowymi, to trochę zamierzchłe czasy. Lata 50-te, 60-te maks. 

Edytowane przez maroon
  • Like 6
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, maroon napisał:

Samochód z segmentu "wyższa klasa średnia" to koło 200 tys. Segment Premium to 300-400 tys. W dużych miastach jeździ tego w pipę poobrane na kredyty i leasingi. Często są dwa takie samochody w rodzinie, bo myszka musi dzieci 500m do szkoły podwozić. 

 

Ciągle próbuje to przetłumaczyć koledze @Januszek852 ale zrozumienie idzie mu opornie.

 

Znajomy mechanik opowiada jak to przyjeżdża wielkie panisko nowym a6 (jakby to było chuj wie co ale to już pomijam....) i szczęka mu na ziemię opada bo dostał za klocki (chyba jeszcze tarcze ale nie jestem pewien) i wymianę oleju rachunek pod 2k....

 

 

16 minut temu, maroon napisał:

 

A pożyczki i kredyty na wesela? Po 30-40-50 tys. ludzie biorą, a słyszałem i o takich co 100 wzięli. Na wesele. 

 

NOOOOOOOOO!!!! Jeszcze o tym zapomniałem! Przecież łzy kobiety są porażką mężczyzny! 

 

Kiedyś zajebistego mema widziałem stoi człowiek i robot i człowiek mówi do robota "nigdy nie będziesz miał mojej inteligencji" na co robot mu odpowiada "na chuj mi twoja inteligencja wziąłeś kredyt na wesele".

 

Także jeśli o mnie chodzi TOP 3 najczęściej branych kredytów poza mieszkaniami, które faktycznie są ludziom potrzebne :

 

-Auto "za grube" na kieszeń posiadacza pod każdym kątem zarówno spalania, ubezpieczenia i serwisowania(kredyty na naprawy też).

-Wesela/Wakacje czyli generalnie utrzymanie przy sobie dawcy cipy.

-Sprzęty elektroniczne wymieniane mimo że "stare" (czyli nowe tak naprawdę ale kilkunastomiesięczne czy kilkuletnie) są jeszcze 100%sprawne i nie odstają zbytnio specyfikacją od najnowszych modeli.

 

Czasem aż się boje pomyśleć co by te głąby sobie napokupowały jakby miały chociaż taką robotę w stoczni jak ja nie mówiąc już o czymś lepszym......

 

Update: Znalazłem! :D

 

robot-nigdy-nie-bedziesz-mial-intelektu-

 

robot-nigdy-nie-bedziesz-mial-ludzkiej-i

  • Like 4
  • Dzięki 2
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Król Jarosław I napisał:

Ciągle próbuje to przetłumaczyć koledze @Januszek852 ale zrozumienie idzie mu opornie.

Nie szukaj zaczepek, kolego. Rozumiem to, co piszesz, ale się z tym nie zgadzam. To, o czym pisze @maroon to prawda, ale (przynajmniej z moich doświadczeń) to nie jest typowa sytuacja. Znam dobre kilkaset osób i większość jeździ gratem, na wesele zrzuciła się rodzina, a największym obciążeniem jest kredyt hipoteczny, który wziąć musieli, bo gdzieś mieszkać trzeba było (pańcia nalegała, bombelek w drodze, etc.).

Być może mój krąg znajomych nie jest reprezentatywny. Nie wiem. Dzielę się swoimi spostrzeżeniami. Ja opisywanego przez Ciebie zjawiska życia ponad stan nie zauważam za bardzo, a jeśli już, to są to wyjątki. Moi znajomi są w większości biedni lub średniozamożni.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, maroon napisał:

Będzie się czym na fejsie pochwalić.

Mówisz o wsiach i mniejszych miastach. W dużych nigdy takiej wielopokoleniówki nie było, bo tam dominowały bloki i to ciasne prlowskie bloki. 

 

Klienta na małe mieszkania napędziła migracja zarobkowa do miast. I weź też pod uwagę, że przy wielodzietnej wiejskiej rodzinie, te dorosłe dzieci muszą z czegoś żyć, a nie tylko mieszkać. A ojcowizny w nieskończoność na paseczki 5x300 metrów nie będziesz dzielić. 

 

Z tymi domami wielopokoleniowymi, to trochę zamierzchłe czasy. Lata 50-te, 60-te maks. 

 

A nie - jak najbardziej lata 80 i 90 , miasteczka - owszem - również sporo z zarobkowaniem w tychże miasteczkach, czy dojazd do miasta 20-30km.

Do tego sporo takich osiedli w dużych miastach - jeszcze przed rozwaleniem planowania.

Sporo też w konurbacjach i aglomeracjach, pomiędzy centrami (np. Śląsk).

Mnóstwo tego przerobiłem w analizach urbanistycznych, i tego typu założenia zdarzały się nawet w latach 2000, głównie jako pokoleniowa szeregówka, czy semi-collective.

 

Od 10 lat narasta trend, żeby to przerabiać , z wielopokoleniowej kostki z dobrze ułożoną klatką schodową można wyciąć kilka ładnych mieszkań, a jak jeszcze jest zgoda na nadbudowę, to jest niezły deal.

Np. widziałem niedawno po sąsiedzku dom robiony 95-99, przerabiany właśnie na apartamenty. Dom blisko centrum dużego miasta :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, sargon said:

.

Np. widziałem niedawno po sąsiedzku dom robiony 95-99, przerabiany właśnie na apartamenty. Dom blisko centrum dużego miasta :)

No ok, ale ile tego było? W zasadzie od lat 60-tych prym zaczyna wieść budownictwo wielorodzinne z rozkwitem wielkiej płyty w latach 70 i 80-tych. I dominują małe mieszkanka lub bardzo małe kawalereczki (np. Osiedle za Żelazną Bramą w Warszawie, Muranów, Ursus). Dopiero lata 80-te to M4, M5 i M6.To, że za Gierka relatywnie dużo kostek budowano po okolicy, to nie znaczy że była to podstawa budownictwa. A śląskie familjoki to osobny temat. 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Król Jarosław I napisał:

Znajomy mechanik opowiada jak to przyjeżdża wielkie panisko nowym a6 (jakby to było chuj wie co ale to już pomijam....) i szczęka mu na ziemię opada bo dostał za klocki (chyba jeszcze tarcze ale nie jestem pewien) i wymianę oleju rachunek pod 2k....

 

Można to prosto skwitować - jeżeli mieszkasz/jeździsz/żyjesz ponad stan, to głupszy jesteś w dłuższym horyzoncie od tej samochodowej alufelgi :)

I to jest jednocześnie i paradoks i tragedia - kredyt/leasing jest dobrym i użytecznym instrumentem finansowym dla każdego kto wie, jak z niego korzystać, wie, jakie mogą być ryzyka i nie chce np. blokować sobie kilkuset tysięcy w gotówce, czy tam więcej, mimo że może. Dla zamożnych, znaczy się. Czy w polskich realiach dla paru procent. Niestety.

 

I tu uderza z prostej w pysk tragedia, o której @Januszek852 napisał. Ludzie muszą gdzieś mieszkać. Dlatego się zadłużają. I jak robią to z głową, to ok, ale jak ktoś sobie uroił w okresie prosperity, że z dwóch średnich krajowych zbuduje sobie pałac, bo myszka musi mieć salony (myszka damska, albo męski jakiś aparat, nieistotne, detal), to jest problem.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.