Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś przyjechałem do pracy samochodem.

Jadąc po drodze widziałem wielu facetów niosących te nieszczęsne tulipany i inne kwiaty.

Pojedyncze jak i w bukietach.

Wyskoczyli na poranne zakupy po świeże bułeczki, inni z psami na spacer - i już pędzą

w zębach z kwiatami ...

Załasić się na gacióweczkę czy w wersji minimum choćby przymknąć wiecznie rozdziamgotaną paszczę małżonki.

Bo niech by spróbowali nie przynieść...

 

Proszę bardzo jak działa społeczno-medialna socjotechnika i propaganda :) Niby wywalczona równość, niby niezależność,

niby samodzielność - ale rymsnąć na kolana Bracie i zanieść hołdy lenne przed oblicze wiecznie nienasyconej atencji pani - zawsze

mile widziane. Ale jak zapytasz - to przecież prawie żadna już nie obchodzi 8 marca (a mówią tak na wszelki wypadek, jakby jaki osioł niczego nie przyniósł

w zębach - zawsze będzie wytłumaczenie - nie dostałem bo nie obchodzę!) ...

 

Kogo przypominają mi ci panowie, co przed 8 rano z kwiatami biegają ?

 

A to:

 

dancing-dog.gif

 

I jeszcze jedna rzecz!

 

TO STADO BARANÓW, CO TO NA FEJSBUNIU WPISUJE TE DURNE PODLIZUCHY - ŻE Z OKAZJI DNIA KOBIET ON

SKŁADA I ŻYCZY, ON PAMIĘTA, ON TAKI FAAAAAJNY JEST ! Cholerne durne stulejarskie kuce! Niektóre już stare, nawet

psia mać po rozwodach - a oleju w głowie za grosz !!! Po pierwsze piszący to durny kucu - pisanie 'do wszystkich kobiet' to pisanie

do żadnej! Bo żadna nie uważa się za 'wszystkie' ! Pierwsza bezcenna lekcja durny kucu, choć i tak pewnie nie zatrybisz w tym białorycerskim

łbie wypchanym pluszem ! Druga uwaga - to co dajesz darmo, ta szczątkowa atencja, ma wartość wręcz ujemną dla kobiety, nawet

nie zarejestruje tego faktu w głowie. Jak kuc niedoświadczony - jestem w stanie przełknąć fakt - pożyje to się nauczy.

Ale kuc 43 letni ? No bez przesady ...

 

S.

 

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym natomiast popatrzył na to z innej strony, takie świeta pokazują ile białych rycerzy jest do odstrzału...Sami wyszli sie pokazać światu ? pojedynczo gorzej ich wytropić, za to dzis jest jedyny dzień, gdzie są w grupie...?

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas na mieście, daje się już od wczoraj zaobserwować wzmożoną aktywność w przygotowaniach do chęci służenia przez wielu rycerzyków (kapci zniewolonych bieżących i przyszłych).

Im nie chodzi o kwiaty bo są piękne i ładnie pachną, tylko o symbol uniżenia i poddaństwa (w ramach partnerstwa). Poza tym, kobiety chyba jakoś rzadziej dają kwiaty innym kobietom. Prędzej jakiś kubek czy wibrator. Coś praktyczniejszego.

 

Przypomina mi się pewna anegdota, niestety nie pamiętam jej bohaterów (bodaj z udziałem Hanuszkiewicza).

Miały być jakieś urodziny salonowej damy. No i ów podchodząc do niej, zapytał bez pardonu - wolisz pani kwiaty czy gotówką? 

 

p.s. Raz w życiu dałem (właściwie zamierzałem tylko) kobiecie kwiaty. Czułem że coś nie gra, więc pojechałem do niej z bukietem miniaturowych różyczek (co za dureń). Wtedy właśnie "pękła" i mnie rzuciła a ja stałem z tym debilnym bukietem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze ,ale jak kurwa wyjść z sytuacji, gdy jest się w związku z jakąś laską ...?

Przecież one od rana pierdolą między sobą, co dostały.

Spróbuj tylko nic nie dać , czy "zapomnieć"....ujma na honorze, bo wszystkie coś tam dostały, a ona nie....

 

Ja spierdoliłem w delegację, ale nie każdy ma taką możliwość...

 

Ja tu nie widzę dobrego rozwiązania, a ten jebany 8 marca wkurwia mnie już od dzieciństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznaję się, iż postanowiłem w dniu dzisiejszym mieć włączonego facebooka i oglądać tę znakomitą tragiko-komedię o  nazwie "Dzień * marca".

 

Osobiście wyróżniłbym jeszcze dwie składowe rzucające się w oczy niczym Najman na ringu:

 

1. Kobieta kobietom składa życzenia.

 

Jakże wielka musi być potrzeba adoracji i ból egzystencji, skoro Samica składa życzenia ogólne w kierunku innych Samic. Fascynujące jest to, że im większy ból, tym dłuższe i bardziej zawiłe życzenia. Dotyczy to zarówno Pań "Silnych i Niezależnych" jak i tych w stałych związkach. 

 

2. Pochwalenie się, jaki mój miś jest zajebisty:

 

Również to bije po oczach i to w sposób niesamowity. Wklejanie zdjęć i zdjątek- zaczynając od kwiatów i czekoladek a kończąc zwłaszcza na drogich prezentach typu wyjazd na weekend do jakiegoś "fejmowego" kurortu. Specjalnie piszę, że do "fejmowego" a nie do słynnego czy sławnego, gdyż odnosimy to do środowiska, w którym ta Pani porusza się i żyje. Oczywiście nie można zapomnieć o byciu łasym na tzw. "lajki".  Świadczą one o zazdrości koleżanek i przyjaciółek. Sam byłem świadkiem, że panna zerwała z gościem, bo jego prezent nie zdobył wymaganej ilości lajków...

 

 

3. Memy typu: 8 marca- księżniczka, cały rok- kopciuszek zapierdalający w chałupie.

 

Kolejny kobiecy ból dupy i próba ukazania jakie to są nieszczęśliwe w związku... Przede wszystkim kierunkują się na to Panie w dłuższych związkach. Cóż mogę o tym powiedzieć? Aż załamuję ręce nad tym idiotyzmem. Gdyby panna z którą kręcę lub przebywam w jakimś dłuższym związku coś takiego wkleiła, to bym najspokojniej w świecie odpisał, iż w takim razie, skoro czuje się taka uciśniona i wykorzystywana, to odchodzę by nie czuła się wykorzystywana i liczę na to, że jej kot wesprze ją w byciu "silna i niezależną" :P

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety Vincent, ale to prawdziwe życie. Sam byłem tego świadkiem i rozegrało się to na moich oczach. Dane osobowe pary zostawię dla siebie.

 

Sprawa rozbijała się o to, że chłopak pochodził z rodziny raczej tej zamożniejszej. Dość, że dzięki pracy u ojca na zakładzie (robił wtedy jako pracownik produkcji, bo ojciec chciał go przygotować na stanowisko szefa i ten powinien poznać cały system pracy wraz problemami- bardzo fajny i rozgarnięty facet (ojciec)) zarabiał więcej od pozostałych pracowników. Na tyle wystarczająco (ojciec chciał go nauczyć ile kosztuje praca i ile trzeba zrobić by zarobić), by pozwolić sobie jako kawaler na całkiem przyzwoite auto i mieszkanie osobno. Górka z wypłaty pozwalała na odłożenie kasy jak i wycieczki.

 

Biorąc pod uwagę, że gościu jest przyzwoicie zbudowany, dzięki ojcu nie zadziera dupy wyżej niż sra, można o czymś ambitniejszym pogadać- czyli normalny facet, dorzućmy do tego majątek ojca, który miał na niego przejść, to stawał sie bardzo atrakcyjny, gdyż okolica jest raczej po PGR-owska i dopiero teraz zaczyna wstawać z biedy. Czyli w skrócie- zawsze miał powodzenie u dziewczyn. Aż w końcu jedna go usidliła (nie złapała go na dziecko, bo się bała  teściowej). Typowa księżniczka "Ą i Ę". Pierwsza dupa w życiu kumpla, pierwszy seks i gościu zatracił się. Historię znamy z forum- stał się chodzącym bankomatem. Tutaj panna uważała, że należy się jej za rozchylenie nóg (trzeba przyznać, że dobra dupa z niej- chociaż kiełbie we łbie).

 

Życie na fejsuniu to jej świat. Trzeba było się chwalić wszystkim i to do wszystkich. Każda rzecz, wycieczka, spędzony czas, przejazd samochodem... Aż rzygać się chce wymieniając to wszystko. Przejdźmy do meritum.

 

Kumpel się wykosztował i z okazji jakiejś tam zabrał swoją niunię do Wiednia. Dobry Hotel, Knajpa, Muzea, Stare Miasto.... Ach... dużo bym dał... Oczywiście panna w swym ograniczeniu nie zrozumiała tego i było to "nuuudne...".

 

Należy nadmienić, że dzięki kumplowi, panna weszła w towarzystwo osób zamożniejszych- wielu znajomych mam stamtąd. I zaczęło się szukanie w międzyczasie lepszej opcji. Niczym nasza kochana małpka. No i znalazła. Ale o tym za chwilę. 

 

Wrócili z wycieczki i panna oczywiście zaczęła się chwalić wszędzie i wszystkim, jaki to "wspaniały weekend z misiem". Ale towarzystwo to raczej poziom inteligencji termostatu, czyli jedyne co wiedzą, to to, że Wiedeń to stolica Austrii. Oczywiście przez to panna nie zdobyła odpowiedniego fejmu na fejsie.

 

Oczywiście zaraz koniec związku i w te pędy do drugiego poleciała. Jej komentarz był mniej więcej w stylu: No, pojechaliśmy do Wiednia. No było fajnie, ale to nie to co Praga. Praga wszystkim bardziej się podoba bo bardziej lajkują. A ja nie chcę jeździć tam, gdzie nie lajkują.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swojej samiczce kupiłem 2 róże, 2x1 przez 1,5 roku zawsze jak się mnie pyta czy jestem taki skąpy czy nie mam kasy (ale na picie z kolegami i swoje rzeczy to masz a na mnie nie masz) to mówię że nie zasłużyła.

Gadka że kiedyś miała takiego co jej przysyłał co tydzień bukiet kwiatów, a Ja na to

"-to gdzie jest on dzisiaj

-ale ja go nie kocham wypaliło się między nami(biały rycerz)

-jak CI się nie podoba i masz ze mną źle to pakuj mandżur i wypierdalaj do innego a do mnie i tak jest kolejka innych a więc płakać nie będę"

Cały dzień foch, milczenie w nocy sex petarda.

Same korzyści:

- Kasa zaoszczędzona

- Cały dzień do mnie nic nie mówi

- Wieczorem sex petarda (jak byśmy się dopiero poznali)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Arox napisał:

Niestety Vincent, ale to prawdziwe życie. Sam byłem tego świadkiem i rozegrało się to na moich oczach. Dane osobowe pary zostawię dla siebie.

 

Sprawa rozbijała się o to, że chłopak pochodził z rodziny raczej tej zamożniejszej. Dość, że dzięki pracy u ojca na zakładzie (robił wtedy jako pracownik produkcji, bo ojciec chciał go przygotować na stanowisko szefa i ten powinien poznać cały system pracy wraz problemami- bardzo fajny i rozgarnięty facet (ojciec)) zarabiał więcej od pozostałych pracowników. Na tyle wystarczająco (ojciec chciał go nauczyć ile kosztuje praca i ile trzeba zrobić by zarobić), by pozwolić sobie jako kawaler na całkiem przyzwoite auto i mieszkanie osobno. Górka z wypłaty pozwalała na odłożenie kasy jak i wycieczki.

 

Biorąc pod uwagę, że gościu jest przyzwoicie zbudowany, dzięki ojcu nie zadziera dupy wyżej niż sra, można o czymś ambitniejszym pogadać- czyli normalny facet, dorzućmy do tego majątek ojca, który miał na niego przejść, to stawał sie bardzo atrakcyjny, gdyż okolica jest raczej po PGR-owska i dopiero teraz zaczyna wstawać z biedy. Czyli w skrócie- zawsze miał powodzenie u dziewczyn. Aż w końcu jedna go usidliła (nie złapała go na dziecko, bo się bała  teściowej). Typowa księżniczka "Ą i Ę". Pierwsza dupa w życiu kumpla, pierwszy seks i gościu zatracił się. Historię znamy z forum- stał się chodzącym bankomatem. Tutaj panna uważała, że należy się jej za rozchylenie nóg (trzeba przyznać, że dobra dupa z niej- chociaż kiełbie we łbie).

 

Życie na fejsuniu to jej świat. Trzeba było się chwalić wszystkim i to do wszystkich. Każda rzecz, wycieczka, spędzony czas, przejazd samochodem... Aż rzygać się chce wymieniając to wszystko. Przejdźmy do meritum.

 

Kumpel się wykosztował i z okazji jakiejś tam zabrał swoją niunię do Wiednia. Dobry Hotel, Knajpa, Muzea, Stare Miasto.... Ach... dużo bym dał... Oczywiście panna w swym ograniczeniu nie zrozumiała tego i było to "nuuudne...".

 

Należy nadmienić, że dzięki kumplowi, panna weszła w towarzystwo osób zamożniejszych- wielu znajomych mam stamtąd. I zaczęło się szukanie w międzyczasie lepszej opcji. Niczym nasza kochana małpka. No i znalazła. Ale o tym za chwilę. 

 

Wrócili z wycieczki i panna oczywiście zaczęła się chwalić wszędzie i wszystkim, jaki to "wspaniały weekend z misiem". Ale towarzystwo to raczej poziom inteligencji termostatu, czyli jedyne co wiedzą, to to, że Wiedeń to stolica Austrii. Oczywiście przez to panna nie zdobyła odpowiedniego fejmu na fejsie.

 

Oczywiście zaraz koniec związku i w te pędy do drugiego poleciała. Jej komentarz był mniej więcej w stylu: No, pojechaliśmy do Wiednia. No było fajnie, ale to nie to co Praga. Praga wszystkim bardziej się podoba bo bardziej lajkują. A ja nie chcę jeździć tam, gdzie nie lajkują.

 

Takie "coś" powinno sie zamykac w zakładach o zaostrzonym rygorze:mellow:!!!!

 

Ręce opadają...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Tyran napisał:

 

Gadka że kiedyś miała takiego co jej przysyłał co tydzień bukiet kwiatów (...)

 

 

A to żeś mi przypomniał ! Ex ze studenckich czasów też permanentnie mi wypominała, że mój poprzednik wręcz zasypywał ją kwiatami, nosił na rękach,

niespodzianki szykował co chwila i takie tam. Stałem i słuchałem, niedoświadczony byłem, białorycerski. Chyba wszyscy faceci to słyszą. Takie

typowo hienowate zagrywki, ty to taki bylejaki jesteś - mój eks to był dopiero fantastyczny! Gdzie ja oczy miałam jak go porzucałam! Bla, bla, bla. bla, bla ...

 

Teraz od razu bym się uśmiechnął, zapytał 'a gdzie jest teraz ten twój uroczy były? Bo jak widzę te kwiaty, noszenie na rękach i niespodzianki to do niczego go nie doprowadziły'.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Subiektywny napisał:

 

A to żeś mi przypomniał ! Ex ze studenckich czasów też permanentnie mi wypominała, że mój poprzednik wręcz zasypywał ją kwiatami, nosił na rękach,

niespodzianki szykował co chwila i takie tam. Stałem i słuchałem, niedoświadczony byłem, białorycerski. Chyba wszyscy faceci to słyszą. Takie

typowo hienowate zagrywki, ty to taki bylejaki jesteś - mój eks to był dopiero fantastyczny! Gdzie ja oczy miałam jak go porzucałam! Bla, bla, bla. bla, bla ...

 

Teraz od razu bym się uśmiechnął, zapytał 'a gdzie jest teraz ten twój uroczy były? Bo jak widzę te kwiaty, noszenie na rękach i niespodzianki to do niczego go nie doprowadziły'.

Dokładnie o to mi chodziło, Ja tam się śmieje jak to słyszę.:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Subiektywny napisał:

A to żeś mi przypomniał ! Ex ze studenckich czasów też permanentnie mi wypominała, że mój poprzednik wręcz zasypywał ją kwiatami, nosił na rękach,

niespodzianki szykował co chwila i takie tam. Stałem i słuchałem, niedoświadczony byłem, białorycerski. Chyba wszyscy faceci to słyszą. Takie

typowo hienowate zagrywki, ty to taki bylejaki jesteś - mój eks to był dopiero fantastyczny! Gdzie ja oczy miałam jak go porzucałam! Bla, bla, bla. bla, bla ...

 

 

Ja takie podjazdy komentuję jednym zdaniem "jak chcę płacić za seks to idę do burdelu".

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zawsze rozkładało na łopatki w negatywnym sensie - nawet za czasów rycerstwa - jak panienki się dopominały o składanie im życzeń. :D

 

Np. gadka szmatka i

-który dziś jest?

-ósmy

-no... i co?

-no i nic

-aha, czyli nie zamierzasz mi złożyć życzeń!!!

To nie mój dialog, ale podobne słyszałem wielokrotnie. 

 

Żałosny kabaret nie mający żadnego logicznego wytłumaczenia. Ot ktoś kiedyś sobie wymyślił jakieś 'święto' i teraz ''trzeba'' z tego powodu wykonywać określone działania + wypowiadać pewne słowa w kierunku niewiast. Sram na to, nic nikomu nie powiedziałem i nie powiem, tym bardziej nie dam, bo nie widzę żadnego powodu ku temu. Nie jestem czyimś sponsorem, służalczym pieskiem ani klaunem cyrkowym, żeby służyć za rozweselacza-zabawiacza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Vincent napisał:

 

Przygotowałem sobie pare tekstow na dzis...

 

Nie złożysz mi zyczen?

Nie! Skladam tylko wyjatkowym kobietom

 

 

Nie pamietasz co dzis za świeto?

Czemu nie zlozyles mi zyczen?

Czyli zyczenia od Twojego misia Ci nie wystarczą?

Stawiasz je na rowni z moimi, wybacz ale nie szukam narazie nikogo...

Edytowane przez Assasyn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od podstawowego pytania kim naprawdę jest kobieta. Ile takich wokół nas może się do tego grona się zaliczać.
Co do 8marca: Karykatury kobiet, które oglądamy wokół, próbują sobie przypisywać dzisiejsze święto co dla mnie jest po prostu niesmaczne. 
 

 

I jeszcze coś. W dzisiejszej rozmowie na ulicy ze znajomą, w żartach wspomniała, że obchodzi dziś święto. Ja całkiem poważnie zapytałem, czy wie skąd to święto pochodzi, jaką ma historię ... Jej pusty wyraz twarzy był dla mnie najlepszą odpowiedzią :P
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest równouprawnienie, więc mam też prawo oczekiwać adoracji od nieznajomych : D

A tak na serio - mam to w dupie. Bardziej uważam np dzień matki za dzien ważniejszy. Ale fakt, jak jesteś w związku i nie zapamiętasz to kobieta będzie manipulowała robiąc z ciebie nieczułego drania, porównując z koleżankami, czując się jak zawsze gorszą i ofiarą. Rozpowiadając jaka to jest PRZEZ CIEBIE nieszczęśliwa. I nie skonczy się na tym, że nie pamiętałeś o tym dniu, nie zrobiłeś niczego dla niej w tym dniu. Nie.

Zacznie jeszcze wyciagac brudy sprzed X czasu, zeby utwierdzic się (i ciebie) kolejny raz jaki z ciebie gnojek. Ty z kolei nie masz żadnego prawa (ani często chęci) by oczekiwać równości w związku, bo kobieta i tak uważa że daje bardzo dużo, poświęca się, jest po prostu ŚWIĘTA.

I tak wlasnie uzyskują kontrolę. Służalczość wobec nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj zero kwiatków zero życzeń dla mojej samiczki. (Trąbiła mi o tym święcie już w niedzielę)

W nagrodę zero kontaktu z jej strony foch.

W nagrodę z mojej strony sms:

"Widzę że dalej urządzasz gierki mało Ci, dobrze za karę dnia dzisiejszego ze mną kontaktu nie będzie Pozdrawiam i życzę miłego dnia"

Edytowane przez Tyran
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pewnym towarzystwie w którym się znajduję, znalazłem się w grupie mężczyzn, którzy nagrywali życzenia dla kobiet, żeby potem to wrzucić na grupę na fb. Każdy miał odpowiedzieć na pytanie co by dał kobiecie. Już miałem zawrócić, ale wymyśliłem, że powiem coś z przekąsem. I powiedziałem: "Dałbym kobietom więcej świąt państwowych, bo świąt dla kobiet nigdy za wiele" (nawiązując w domyśle do realiów Walentynek). Jak jednego z tych gości zapytałem, że ciekawe czy kobiety złożą nam życzenia na Dzień Mężczyzn, to on mówi, że jego to nie obchodzi. No tak, bo mówiąc ogólniej, mężczyźni zawsze sami ze wszystkim sobie poradzą, nie dotyczą ich choroby, wypadki; ale zawsze muszą być gotowi, by pomóc kobiecie. A że kobiety na ogół nie są niepełnosprawne to nikt nie zauważa.

Edytowane przez Damianut
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, kobiety właśnie są niepełnosprawne, mniej inteligentne, nierefleksyjne, mało świadome świata i siebie, płytkie, powierzchowne, bierne, roszczeniowe... ale...


NIE MOŻNA MÓWIĆ PRAWDY BO ZOSTANIESZ POTĘPIONY!

Kobiety to ino adorować można i wmawiać im że są lepsze niż są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.