Skocz do zawartości

Ostatni dzień kobiet


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Dołączyłem do forum bo wiadomo wśród swoich najlepiej.
 

W sumie nie wiem dokładnie od czego zacząć, chciałbym mniej więcej przedstawić tą historię ze szczegółami aczkolwiek nie wiem czy jestem dobry w tego typu długich tekstach ale do rzeczy.

Może zacznę od poprzedniego związku, który miał raczej mocny impact na moją psyche.

Poznałem laskę w pracy na tym samym projekcie starsza 7 lat ja 27 ona 34 na tamten moment. Byliśmy ze sobą jakieś niecałe 2 lata. Manipulantka, oszustka i szuja.

Historia była długa aczkolwiek przedstawię najważniejsze szczegóły. Laska wzięła ode mnie paredziesiąt tys. na "inwestycję kolegi", która miała się rzekomo zwrócić z plusem w 2 miesiące.

Wyszło zupełnie inaczej. Pieniądze przepadły ja od innego typa z jej pracy dowiedziałem się, że też pożyczyła od niego pieniądze a wyszło, że od kilku lat ściga ją komornik. Tego samego dnia wywaliłem wszystkie rzeczy, wystawiłem walizki i podziękowałem. Strasznie mnie to zryło, straciłem wszystkie oszczędności i na dodatek się zadłużyłem "bo jak to ja nie pomogę" a budowała zaufanie pożyczając ode mnie kase niby dla matki na leki :o.

Długo się po tym podnosiłem, nie mogłem laskom kompletnie zaufać. Zmieniłem pracę i zaczęły się pojawiać nowe koleżanki ale bez żadnych emocjonalnych relacji głównie fizycznie. I tak jakoś leciało.

 

Rok temu przeprowadziłem się do stolicy za nową pracą. Jak to młody jurny singiel w stolicy no już z 30 na karku w ruch poszły aplikacje. Spotkań mnóstwo, czasami dwa a nawet trzy się zdarzyły w dzień. Jakoś problemu z nawiązywaniem kontaktu nie miałem. Wtedy też doświadczyłem pewnej rzeczy jacy ludzie są różni. I tak się turlałem ale starałem się nie myśleć kroczem zależało mi po prostu na relacji i bratniej duszy no i w końcu weszło.


Poznałem ją pierwsza randka trwała 8h już na pierwszym spotkaniu czułem flow i chemię. To była pierwsza poważniejsza relacja od tamtej z przykrym finałem. I rzeczywiście zaczęło się bardzo fajnie układać. Spędzaliśmy mnóstwo czasu razem ale też starałem się to równoważyć co za dużo to niezdrowo. No i jakoś to leciało, pierwszy seks był jakoś po 2 miesiącach i od tamtej pory był cały czas i to dość przyjemny. 
Poznałem jej rodziców, byłem na świętach, poznałem rodzinę koleżanki czyli taki typowy przebieg związku i rzeczywiście w końcu miałem fajne motyle w brzuchu. Ogólnie wszystko się układało pięknie ładnie.
Bardzo też o mnie zabiegała i ja o nią. No serio byłem mega zaangażowany, zakochany i w ogóle.


Pewnego razu na naszej randce, która była zaplanowana przyjemna i ogólnie bajera spotkała kolegę, który gdzieś tam obok przechodził na którego widok bardzo się ucieszyła. Bez zdania wyskoczyła zza stolika i pobiegła do niego.

Nie było problemu. Po powrocie oczywiście zaczęły się pytania z mojej strony. Okazało się, że to kolega z tindera.
Niestety się podpaliłem i padła kolejna seria pytań typu jaką relacje mieliście itd itp. więc ona mi wyjaśniła, że to tylko kolega spotykali się na kawę i takie tam spacerki bez niczego więcej, jeździli razem do domu bo pochodzili z miejscowości obok siebie - trwało to kilka miesięcy.
Ok... mocniej zacząłem się podpalać i w końcu zadałem pytanie po co użyli aplikacji, po to żeby chodzić na spacerki czy szukać relacji. Ona twierdziła nadal, że było to tylko koleżeństwo na co ja miałem trochę odmienne podejście i nic jej wprost nie mówiłem, tylko coś na zasadzie, że ta aplikacja służy do poznawania ludzi w celach poznania kogoś i nawiązania relacji a nie picia kawy - i tu chyba był mój błąd.

Moje zdenerwowanie wynikło raczej z jej opowieści o kolegach z tindera, których było dużo - trochę mi to przeszkadzało ale przełknąłem to i nie podnosiłem tematu.
I się zaczęło. Najpierw padły teksty, że uważam ją za taką co się spotyka na tym tylko na seks, później, że w nic nie wierze, z hukiem randka się skończyła i wielkim płaczem.
Wiedziałem, że jest emocjonalna no ale te podpalenie mnie zjadło zwłaszcza, że cały czas gdzieś takich kolegów spotykaliśmy.
No i nastała cisza brak odbieranych telefonów, brak kontaktu. Próba spotkania zakończyła się fiaskiem tylko odpowiedzią sms, że raczej nic więcej nie będzie - poprosiłem o rozmowe i czekam... 3 dni praktycznie bez kontaktu jedynie sms, że zabiłem jej wszystkie uczucia wobec mnie.


Jak myślicie jest co ratować czy to skończone. Wszystko było ok przez 2 minutowe podpalenie się wszystko mogło tak runąć? Oczywiście tłumaczyłem, że nic wprost nie powiedziałem o niej, jednak ona twierdziła, że mysłałem inaczej(chociaż tak nie do końca myślałem) próbowałem to ratować ale bezskutecznie.
Dajcie znać jak z waszej perspektywy to wygląda. Staram się podejść z chłodną głową, że po prostu zj**ałem ale jak już emocje opadły to związek był bardzo udany i miałem wobec niej plany, zamieszkanie razem, za jakiś czas pierścionek itd...
Jak myślicie?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to bym odwrócił sytuacje i zrobił eksperyment myślowy: co byś zrobił gdybyś spotkał koleżanke z tindera na ulicy i jak byś zareagował po komentarzu z jej strony. Wątpię, że aż tak tragicznie.

 

Dziwne, że wybiegałeś w myślach do przodu aż ze ślubem i pierścionkiem, czemu?

 

Obawiasz się, że dla Ciebie była trudna do zdobycia a z innymi szła od razu do łóżka? Tindera się używa w określonym celu.

 

EDIT: A poza tym to się zapoznaj z regulaminem tj. avatar i przywitanie w odpowiednim wątku.

Edytowane przez Brzęczyszczykiewicz
edit
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Brzęczyszczykiewicz napisał:

Dziwne, że wybiegałeś w myślach do przodu aż ze ślubem i pierścionkiem, czemu?

Spotykaliśmy się już prawie rok ogólnie dobrze się układało i były takie plany może nie jakieś mocno poważne i bez dyskusji z nią na ten temat.

 

9 minut temu, Brzęczyszczykiewicz napisał:

Obawiasz się, że dla Ciebie była trudna do zdobycia a z innymi szła od razu do łóżka? Tindera się używa w określonym celu.

Właśnie chyba mam takie wrażenie. 

 

9 minut temu, Brzęczyszczykiewicz napisał:

EDIT: A poza tym to się zapoznaj z regulaminem tj. avatar i przywitanie w odpowiednim wątku.

Poszło!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Tesyo napisał:

że zabiłem jej wszystkie uczucia wobec mnie.


Jak myślicie jest co ratować czy to skończone. Wszystko było ok przez 2 minutowe podpalenie się wszystko mogło tak runąć

ODPUŚCIĆ.

....czekać.

Pokasować wszystkie kontakty....jak zateskni sama się odezwie.

Jak nie to nie. 

36 minut temu, Tesyo napisał:

za jakiś czas pierścionek itd...
Jak myślicie?

Zbroja wciąż lśni?

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Patton zmienił(a) tytuł na Ostatni dzień kobiet

Z Twojej opowieści wynika, że Ty miałeś co do niej większe plany, niż ona do Ciebie.  Jeżeli kobieta wyrzuca Cię z życia po jednej drobnej sprzeczce, to znaczy, że tak naprawdę nie ceniła Cię wysoko.  Byłeś prawdopodobnie partnerem ”na tymczasem”.  Gdyby spotkała kogoś lepszego, byłbyś do ”odstrzału”.

Miałem kiedyś coś podobnego.  Moja kobieta się zdenerwowała na mnie gdy zrobiłem jakąś uwagę do jej koleżanki, co według niej było bardzo obraźliwe.  Moje tłumaczenia na nic się nie zdały.  Podczas dyskusji usłyszałem od niej, że tak naprawdę to się jej nigdy nie podobałem i była ze mną tylko dlatego, że nikt się nią nie interesował w tym momencie.  Po tym wszystkim zerwała całkowicie kontakt, a ja głupi przez jakiś czas próbowałem się z nią skontaktować.  Teraz gdy na to patrzę, było to trochę naiwne z mojej strony.
  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.03.2022 o 23:10, Tesyo napisał:

Staram się podejść z chłodną głową, że po prostu zj**ałem ale jak już emocje opadły to związek był bardzo udany i miałem wobec niej plany, zamieszkanie razem, za jakiś czas pierścionek itd...
Jak myślicie?

 

Nic nie spaprałeś po prostu prawda ją przytłoczyła.

W związku kobieta chce mieć uległego o nic nie pytającego misia na kiwniecie palcem.

Ty się postawiłeś brawo i dociekałeś o co mogło chodzić.

Kolega z tindera?😆 nieźle się uśmiałem, ta aplikacja służy do szybkich ustawek na seks, prawdopodobnie gdy go zobaczyła wróciły emocje dlatego szybko do niego podbiegła.

Widocznie ta twoja misiunia w stosunku do ciebie nie ma takich emocji, natomiast co do planów to wstrzymaj się z tym.

Ty również wyzbyj się zachowań bluepillowych z zamieszkaniem razem czy kupowaniem pierścionka.

 

Na przyszłość pamiętaj by nie wchodzić w poważne relacje z milfami czy kobietami po ścianie jak ta co nie oddała pieniędzy, bo one to tylko do seksu są.

Z pożyczaniem pieniędzy też przystopuj, w razie czego odbijaj piłeczkę, że nie pożyczasz bo od tego jest bank, który ma możliwości wyegzekwowania należności.

Nie ulegaj kobiecie, miej zasady i granice, których ona nie morze przekraczać, nie przepraszaj bo nie masz za co, jeżeli ona dalej będzie unikać kontaktu cóż to koniec.

 

 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.03.2022 o 23:10, Tesyo napisał:

Moje zdenerwowanie wynikło raczej z jej opowieści o kolegach z tindera, których było dużo - trochę mi to przeszkadzało ale przełknąłem to i nie podnosiłem tematu.
I się zaczęło. Najpierw padły teksty, że uważam ją za taką co się spotyka na tym tylko na seks, później, że w nic nie wierze, z hukiem randka się skończyła i wielkim płaczem.

Bo tak było, wyszło szydło z worka. Miałeś do czynienia z mocno przechodzonym egzemplarzem, co wyszło na jaw.

 

Koledzy z tindera 😅 moc, nie myśl sobie że ona z tymi "kolegami" tylko kawki piła.

 

A miał być z Ciebie taki dobry "miś" pluszowy i nic z tego pani nie wyszło...

W dniu 11.03.2022 o 23:10, Tesyo napisał:

Historia była długa aczkolwiek przedstawię najważniejsze szczegóły. Laska wzięła ode mnie paredziesiąt tys. na "inwestycję kolegi", która miała się rzekomo zwrócić z plusem w 2 miesiące.

Bez urazy, ale żeby dać jakiejś dupie kilkadziesiąt kafli na gębę... Z Ciebie to nawet biały rycerz nie był, Ty byłeś jak miś Colargol popierdalający na jednorożcu...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, gman98 napisał:

Po ostatniej wizycie u divy (34 lata), to nawet 30 wg. mnie są już "za stare".

 

Diva po przebiegu jak niejeden passat do tego wielokrotnie wymieniane podzespoły to nie ma się czego dziwić😆.

Nawet zadbana 34 latka nie wygra z młodą, atrakcyjną 20 latką.

Dlatego milfy czy kobiety po ścianie to tylko do seksu.

Mnie to zawsze śmieszy jak 40 i 50 mówią, że są laski lepsze od 18 🤣😂.

A co mają mówić one dobrze wiedzą, że po 30 to coraz mniej chętnych w ich towarzystwie.

Dla kobiet uroda to wszystko bo dzięki niej mogą zdobyć najlepszego samca. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki chłopaki za odpowiedzi. Pomogliście zrozumieć sytuacje.
 

Teoria misia bardzo ciekawa i chyba prawdziwa.

 

Aktualizacja, wrócił kontakt. Były dwa spotkania. Usłyszałem, ze ona nie chce tego kończyć ale nie wie co z tego wyjdzie i czuje dystans do mnie… Nie ma żadnej inicjatywy z jej strony konwersacje wyglądają jak płytkie opowiadanie co w pracy. 
wygladamy jak związek, planujemy majówkę, jakieś wyjścia a w powietrzu wisi, ze raczej to nie wypali. Jakas masakra.
 

I niestety miś coralgol nie jest w stanie w taki sposób funkcjonować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.03.2022 o 23:10, Tesyo napisał:

Laska wzięła ode mnie paredziesiąt tys. na "inwestycję kolegi", która miała się rzekomo zwrócić z plusem w 2 miesiące.

Wyszło zupełnie inaczej. Pieniądze przepadły ja od innego typa z jej pracy dowiedziałem się, że też pożyczyła od niego pieniądze a wyszło, że od kilku lat ściga ją komornik. Tego samego dnia wywaliłem wszystkie rzeczy, wystawiłem walizki i podziękowałem. Strasznie mnie to zryło, straciłem wszystkie oszczędności i na dodatek się zadłużyłem "bo jak to ja nie pomogę" a budowała zaufanie pożyczając ode mnie kase niby dla matki na leki :o.

 

Kiedyś słyszałem taką anegdotkę, że najpierw ciężko wsunąć 2 palce a po jakimś czasie w "magicznej krainie" zmieści się kontener złota nawet. ;);) Tutaj mamy dobitny tego przykład.

 

W dniu 11.03.2022 o 23:10, Tesyo napisał:

pierwszy seks był jakoś po 2 miesiącach i

 

W dniu 11.03.2022 o 23:10, Tesyo napisał:

Poznałem jej rodziców, byłem na świętach, poznałem rodzinę koleżanki czyli taki typowy przebieg związku

 

Czyli zaszufladkowała Cię jako książkowy materiał na betaciaka. Tfu!!! Dobry kandydat na mENRZa.😁

 

W dniu 11.03.2022 o 23:10, Tesyo napisał:

gdzieś tam obok przechodził na którego widok bardzo się ucieszyła. Bez zdania wyskoczyła zza stolika i pobiegła do niego.

Niezły chad z niego musi być, skoro nie powstrzymała się podczas urabiania beciaka. Jak widać, nie tylko My, faceci czasem myślimy dolną częścią ciała.

 

W dniu 11.03.2022 o 23:10, Tesyo napisał:

zaczęły się pytania z mojej strony.

Równie dobrze mogłeś spytać ch**awieckiego o wady polskiego wału i z piź***lskim pogadać o bezsensowności wprowadzania kolejnych obostrzeń srovidowych. Tyle samo prawdy byś się dowiedzial.

 

W dniu 11.03.2022 o 23:10, Tesyo napisał:

Niestety się podpaliłem i padła kolejna seria pytań

 

W dniu 11.03.2022 o 23:10, Tesyo napisał:

no ale te podpalenie mnie zjadło

Tu pokazałeś, że Ci zależy i w tym momencie przegrałeś grę. Drugie primo - problem z samooceną, nieprzepracowane z poprzednich relacji wzorce zachowań.

 

W dniu 11.03.2022 o 23:10, Tesyo napisał:

kolegach z tindera, których było dużo - trochę mi to przeszkadzało ale przełknąłem to i nie podnosiłem tematu.

Jak na wzorowego kuk przystało :) - sorry kolego, nie mogłem się powstrzymać.

 

 

W dniu 11.03.2022 o 23:10, Tesyo napisał:

że uważam ją za taką co się spotyka na tym tylko na seks, później, że w nic nie wierze, z hukiem randka się skończyła i wielkim płaczem.

 

W dniu 11.03.2022 o 23:10, Tesyo napisał:

No i nastała cisza brak odbieranych telefonów, brak kontaktu. Próba spotkania zakończyła się fiaskiem

 

W dniu 11.03.2022 o 23:10, Tesyo napisał:

jedynie sms, że zabiłem jej wszystkie uczucia wobec mnie.

 

Schemat za schematem, schemat pogania. One są mistrzyniami w odwracaniu kota ogonem i robieniu k**y z logiki. Paweł Śląski - "hieny, modliszki  i czarne wdowy" - na ten moment chyba obowiążkowa  lektura dla Ciebie.

 

W dniu 11.03.2022 o 23:10, Tesyo napisał:

Jak myślicie jest co ratować czy to skończone.

 

W dniu 11.03.2022 o 23:10, Tesyo napisał:

Dajcie znać jak z waszej perspektywy to wygląda.

@Tesyo Jak spotkasz tego jej kolegę z tinedra gdzieś na mieście, to weź go chłopie zaproś na jakieś dobre piwo/ whisky, whatever - gościu tym swoim pojawieniem się wręczył Ci wygrany los na loterii. :) Tym bardziej, że piszesz o :

W dniu 11.03.2022 o 23:10, Tesyo napisał:

to związek był bardzo udany i miałem wobec niej plany, zamieszkanie razem, za jakiś czas pierścionek itd...

.

 

9 godzin temu, Tesyo napisał:

. Usłyszałem, ze ona nie chce tego kończyć ale nie wie co z tego wyjdzie i czuje dystans do mnie…

Run Forest, run!!! Bo Cię wkońcu urobi za jakiś rok będzie w Świeżakowni w ch**j smutniejsza historia.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Tesyo napisał:

Aktualizacja, wrócił kontakt. Były dwa spotkania. Usłyszałem, ze ona nie chce tego kończyć ale nie wie co z tego wyjdzie i czuje dystans do mnie… Nie ma żadnej inicjatywy z jej strony konwersacje wyglądają jak płytkie opowiadanie co w pracy. 

 

Usłyszałeś klaasyka: "Miś, nie wiem co czuję".

 

Pozostaje tylko jedno:

 

Kończ waść, wstydu oszczędź.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.