Skocz do zawartości

Pierwsza wizyta u divy - dla tych, którzy boją się seksu.


Rekomendowane odpowiedzi

Siema. Mam 26 lat i do dziś byłem prawiczkiem. Piszę to dla braci, którzy boją się pierwszy raz pójść na divy i seksu ogólnie, bo nigdy tego nie robili.

 

 

A więc do rzeczy.

 

Nie jestem jakimś wysokim giga chadem, ale normalnym typem, poniżej 180cm, lekko umieśnionym, bo więszkość życia uprawiałem jakiś sport. Przez cały okres podstawówki i liceum nie miałem problemu z powodzeniem u kobiet, ale w tamtych czasach byłem bardzo nieśmiały w tych kwestiach, i kończyło się max na jakimś pocałunku i chodzeniem za rączkę :D. Pod koniec liceum dziewczyna, w której, można powiedzieć "zakochałem się" :wub::D mnie odrzuciła, oczywiście do niczego między nami nie doszło tylko ja za nią latałem jak pipa i to był ten moment, który wybił mnie z matrixa, a niedługo potem książki Marka otworzyły mi oczy na pewne kwestie i były pierwszym krokiem na drodze do samorozwoju. Wziąłem się za siebie i za swoją psychikę i z dnia na dzień byłem pipą coraz mniej :D. Po liceum i w późniejszym okresie miałem wiele okazji, żeby pociupciać i przestać być prawiczkiem, jednakże w czasie stawania się lepszym zdarzają się wzloty i upadki dlatego też w większości tych sytuacji albo byłem pod wpływem jakichś używek lub po prostu byłem w słabej kondycji fizycznej co poskutkowało tym, że "nie stanąłem na wysokości zadania". Jedna z tych okazji była właśne u divy, ale byłem wtedy troszkę podpity i dlatego też nie było "powstańca". Zapłaciłem i gówno z tego miałem ( o trzeźwości napisze troszkę później) . Te wydarzenia były dla mnie jak takie mikrotraumy, bo później też miałem okazję, żeby zaliczyć, jednakże bałem się, że znów nie dam rady i odpychałem od siebie kobiety robiąc jakieś niezręczne wymówki, albo dziwnie się zachowywałem co niestety spowodowało, że spaliłem kilka mostów, a niektóre laski, które znam mają mnie za z dziwaka do teraz :D . No i tak lata sobie mijały, niby stawałem się lepszy, zacząłem dobrze zarabiać, dbałem o siebie, pewność siebie wystrzeliła w kosmos w zwykłych kontaktach międzyludzkich, nawet wychodziłem na randki i nie miałem z tym żadnego problemu, ale nic z tego nie wychodziło, bo cały czas miałem tą jedną rzecz na bani, że mając już prawie 26 lat nigdy nie uprawiałem seksu i wytworzyłem z tego lęk, a najgorsze było w tym wszystkim to, że jak byłem troszkę młodszy, to rozpowiadałem znajomym, że mam to za sobą, że już ciupciałem, no bo byłem u divy, ( pijany niestety, i kolega był świadkiem, a jak działa poczta pantoflowa to każdy wie :D ), miałem dziewczyny, o których istnieniu nie wie nikt (:D) i przecież jakbym się przyznał wtedy, że nie stanąłem na wysokości zadania to by mnie zjedli żywcem.

 

I już wtedy wiedziałem, że muszę załatwić tą sprawę, że muszę pójść do Divy i mieć to za sobą, bo inaczej nigdy nie będe w pełni pewny siebie w kontaktach z kobietami. Nie brałem pod uwagę też tego żeby poznać jakąś dziewczynę i zrobić to z nią, bo zakładałem, że to może nie wyjść, stracę cenny czas i jeszcze bardziej mnie to dojedzie psychicznie. Wiedziałem też, że muszę to zrobić na trzeźwo i jeżeli to nie była wina alkoholu i słabej kondycji fizycznej to zostaje tylko terapeuta. Byłem świadom tego, że nie mam możliwości poukładać sobie tego w głowie i muszę to po prostu przepracować. No i dziś wstałem i pomyślałem "A ch** zrobie to!". Pojechałem na miasto umówiłem się z fajną kobietą około 40 ( wedle zasady: Na starej piczy młody ch** sie ćwiczy :D, no i też dlatego, że jakbym miał pójść do rówieśniczki lub młodszej to bym sie dziwnie czuł, że taki niedoświadczony i to też siedziało by mi na bani ).

 

Pojechałem do niej samochodem i przez całą drogę zżerał mnie stres, który był tak mocny, że bolał mnie brzuch, pociłem się i  byłem skołowany. Powiedziałem sobie jednak, że nie jestem w stanie kontrolować moich myśli i tego, że moja podświadomość tak reaguję i że jedyne co mogę kontrolować to swoje działania. A więc zacisnąłem zęby i dotarłem w końcu na miejsce. Co ciekawe wcześniej jej powiedziałem, że jestem prawiczkiem, ale ona miała to w gdzieś, jedynie później mi powiedziała, że spodziewała się jakiegoś dzieciaka 18 - letniego, a nie dojrzałego faceta. Ogólnie wchodząc do jej mieszkania stres osiagnął apogeum i przez 2 - 3 sek nie wiedziałem, gdzie jestem, a pewnie gdzieś z tyłu głowy miałem jeszcze myśli, żeby uciekać póki czas, ale mimo tego ogarnąłem się i parłem do przodu. Sympatycznie mnie przywitała, powiedziałem, że się stresuję ale damy radę, no i położyłem się, pani podziałała ustami, i mimo stresu "powstanie" się udało, potem wszedłem na nią, "podziałałem" i tyle. Cały akt zamknął się w jakieś 5 minut. Pani pochwaliła za wrodzony talent do tych spraw, ja podziękowałem, ubrałem się i wyszedłem. No i tyle.

 

Piszę to, bo była to chyba najtrudniejsza rzecz do przepracowania w moim życiu. Nie mówię tutaj o samym akcie seksu, jako przyjemności, ale o poczuci własnej mocy, że jestem w stanie to zrobić, chociaż moje myśli i ciało po gównianych doswiadczeniach były przeciwko mnie. Dla niektórych tutaj, może się to wydawać wręcz śmieszne, że ludzie mają takie problemy, ale dopóki tego nie zrobiłem to nie czułem się w pełni wartościowym mężczyzną. Nic mnie tak nie dojeżdżało psychicznie jak to gówno, tym bardziej, że nie miałem 18 - 20 lat i "miałem jeszcze czas", tylko to już było 26, a ja jeszcze wyglądam dojrzalej niż rówieśnicy to w ogóle :D . Nawet nie wiecie jak odblokowało mnie to psychicznie. Piszę to, bo wiem, że są młodsi, ale też i nieco starsi, który mają podobny problem i ciągle się wachają czy to zrobić czy nie. Ja z własnego doświadczenia mówię, że " Jak najszybciej k**wa!". Są rzeczy, które trzeba załatwić z buta, pomimo bólu i tyle. Moja przestroga jest taka, że jeżeli chcecie to zrobic to idźcie na trzeźwo i rady z stylu "walnij sobie setke na odwagę, albo czteropak żubra" są bardzo słabe, ponieważ każdy mniej więcej wie, że stres + alko to złe połączenie i w tych sprawach będzie jeszcze gorzej. Z divą jest taka sytuacja, że jak się nie powiedzie to można po prostu za jakiś czas iść do kolejnej, bez napiętnowania społecznego i załatwić w końcu te sprawę.

 

Co do strachu przed złapaniem jakiegoś syfa to powiem tyle, że nadal się boję i zdaje sobię, że jest jakieś prawdopodobieństwo, że niestety coś złapałem, ale jestem dość neurotyczny i na przeciw temu argumentowi powiem, że było to w zabezpieczeniu ( oblodzenie z poczatku również) i jedyny kontakt jaki z nią miałem to uścisk dłoni, bo reszta była przez latex. Samo środowisko u pani było dosyć sterylne. Po wizycie dokładnie się umyłem i czekam na rozwój wydarzeń, jak coś się będzie działo ( ale wydaje mi się, że to tylko neurotyczne myśli) to najwyżej lekarz i tyle.  Mimo wszystko dla psychiki warto było to zrobić. No i jak ma być wojna atomowa i przed śmiercią nie pociupciać to też słabo, a raz się żyje :D

 

Może kogoś moja historia zainspiruje :D, albo i nie ale przynamniej troszkę popisałem i tyle. Jak macie jeszcze jakieś pytania i w ogóle kogoś to inretesuje to chętnie odpowiem :D

Edytowane przez xparad1se
  • Like 19
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, xparad1se said:

Co ciekawe wcześniej jej powiedziałem, że jestem prawiczkiem, ale ona miała to w gdzieś,

Profesjonalistka. :D

A kwiatów i bombonierki nie miałeś? 

Żartuję, pierwszy raz z divą to chyba każdy ma jakiegoś stresa i głupotę łatwo palnąć. ;) 

5 minutes ago, xparad1se said:

Dla niektórych tutaj, może się to wydawać wręcz śmieszne, że ludzie mają takie problemy, ale dopóki tego nie zrobiłem to nie czułem się w pełni wartościowym mężczyzną.

Seks jest przereklamowany. 

W "pełni wartościowym mężczyzną" - dom zbudowany, dziecko spłodzone, drzewo posadzone? 😆

5 minutes ago, xparad1se said:

Z divą jest taka sytuacja, że jak się nie powiedzie to można po prostu za jakiś czas iść do kolejnej, bez napiętnowania społecznego i załatwić w końcu te sprawę.

Od tego one są. Od tego są one. Jakby powiedział mój ulubiony pan prezydent.

5 minutes ago, xparad1se said:

Co do strachu przed złapaniem jakiegoś syfa to powiem tyle, że nadal się boję i zdaje sobię, że jest jakieś prawdopodobieństwo

Jak to nie była Romunka stojąca przy krzakach, to prędzej coś złapiesz na popijawie rodzinnej całując się z wujkiem i ciotka. 

A nawet jakby się zdarzyło złapać - to większość rzeczy jest i tak mało groźna / łatwa do wyleczenia.

Więc pełen luz.

5 minutes ago, xparad1se said:

No i jak ma być wojna atomowa i przed śmiercią nie pociupciać to też słabo, a raz się żyje :D

Mistrz :D .

5 minutes ago, xparad1se said:

Może kogoś moja historia zainspiruje :D, albo i nie ale przynamniej troszkę popisałem i tyle. Jak macie jeszcze jakieś pytania i w ogóle kogoś to inretesuje to chętnie odpowiem :D

Dzięki za historię. 

Trzeba więcej osób przekonać do div, to ich cena spadnie ;) . 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, eknm2005 napisał:

Seks jest przereklamowany. 

W "pełni wartościowym mężczyzną" - dom zbudowany, dziecko spłodzone, drzewo posadzone? 😆

Cytat

Jeszcze nie :D . Ogólnie to chodziło mi bardziej o to, żeby przeskoczyć samego siebie, dlatego później pisałem, że nie chodziło mi o sam akt, ale o poczucie własnej mocy - sprawczości. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@xparad1se jesteśmy niemalże rówieśnikami, nigdy nie byłem u divy ponieważ te sprawy załatwiam z partnerkami w związku, lecz domyślam się, jaki to musiał być stres. No i co - mogę jedynie pogratulować!

Teraz z pewnością będziesz miał łatwiej.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację z tym, że pewne sprawy trzeba nawet w bólu ogarnąć, ale czy najszybciej to nie zgadzam się z tym. Wiek się nie liczy w kontekście seksu, tylko faktyczna, indywidualna dojrzałość do tej decyzji. Każda metoda zwolnienia pojebanych blokad psychicznych na plus.

 

Dla mnie raczej ważniejsze było to, że kobieta na mnie faktycznie leci, lubi się przy mnie czesać, rozbierać, sprawdzać bieliznę i różne podobne rzeczy. Sam stosunek to było podsumowanie całej otoczki, atmosfery, dłuższego flirtu i generalnie rosnącego pożądania. Jakbym miał iść i pompować na minuty to średnio. Z drugiej strony nawet pozytywne rzeczy i bardzo pozytywne ostatecznie kasuje giga spierdolenie babskie. To mnie szokuje, że potrafi wykasować fajne doświadczenia zjebanymi akcjami i robi to całkowicie świadomie 😆 Chyba nigdy do porządku już z tym nie dojdę.

 

Nie dziwię się, że miałeś negatywne doświadczenia. Przerobiłem masę syfu i można się zniechęcić. Nie bez powodu powstaje mężczyzna mgtow, który całkowicie się z tego wycofuje. Płacisz hajs i z głowy to czysty pragmatyzm. 

6 minut temu, thyr napisał:

Brawo , teraz jeszcze musisz sie w niej zakochac od pierwszego wsadzenia i witamy w swiezakowni .

Brutal 😆

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mac napisał:

Dla mnie raczej ważniejsze było to, że kobieta na mnie faktycznie leci, lubi się przy mnie czesać, rozbierać, sprawdzać bieliznę i różne podobne rzeczy

Och Ty masochisto!

 

Serio sprawdzały przy Tobie czy mają czyste majty?

Edytowane przez Brat Jan
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo, piątka. Ja miałem dziewczyny, ale tak teraz, szczerze? Mimo że nigdy nie byłem chadem miałem kilka kobiet, powiedzmy że wiem co z czym się je, więc mogę również potwierdzić że seks jest przereklamowany. 

 

W mojej obecnej sytuacji lepiej pójść raz na jakiś czas się rozładować na divy, niż użerać z polskimi julkami. Serio. Co prawda gorąca kochanka jest lepsza, możesz całować, dotykać z czułością łapać za włosy, dawać klapsy a po wszystkim nie musisz się zbierać do domu, ale jednak większość kobiet jest i tak bardzo słaba w seksy. 

 

Moim zdaniem każdy powinien pójść na divy co najmniej trzy razy, aby poznał co i jak, i żeby sobie utrwalił iż w razie czego nie musi znosić piekła w domu dla pary ulotnych chwil. 

 

Pamiętam swoje randki, całkowity koszt spotkania plus stracony czas w którym mogłem się pouczyć bądź zarobić pieniążki po podliczeniu wychodziło drożej lub podobnie do divy.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo za odwagę, podjęcie decyzji i doprowadzenie sprawy do końca. 

Teraz wiesz co to jest seks co prawda w gumie bez całowania i dotykania, ale zawsze. 

Czegoś do końca jednak nie kumam? 

To była diva płatna czy Twoja znajoma? Kolejna sprawa stosunek trwał 5 minut i co to wszystko ze strony divy? Przecież płaci się za godzinę lub pół i możesz z nią robić przez ten czas co chcesz. 

 

@thyr Pamiętasz temat z zeszłego roku jak jeden as z forum do tego żonaty poszedł do divy i się zakochał gdy mu lała ciepły olejek na jajca😆

 

@eknm2005 jak to mawia kapitan bomba za darmo to uczciwa cena😁

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 5
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra robota, stary.  Powiem Ci, że czułem się podobnie po moim pierwszym razie w wieku 23 lat, również z divą.  W szkole jakoś nie miałem szczęścia do dziewczyn, lub być może zwracałem uwagę nie na te właściwe.  Po szkole wyjazd za granicę w wieku 21 lat, tam bez poprawnego języka mogłem tylko pomarzyć o dziewczynie.  Zależało mi na tym pierwszym razie.  Ciekawość, wewnętrzne ciśnienie...  Po wszystkim czułem się zupełnie inną, lepszą osobą.

Do kolegów, którzy uważają, że seks jest przereklamowany - nigdy, nawet po tylu latach tak nie uważam.  Seks to jest jeden z elementów dającym sens naszemu życiu.
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Iceman84PL napisał:

 

@thyr Pamiętasz temat z zeszłego roku jak jeden as z forum do tego żonaty poszedł do divy i się zakochał gdy mu lała ciepły olejek na jajca😆?

Kolega pyta, co to za temat xD

 

  • Haha 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.