Skocz do zawartości

Sakrament chrztu


Eren Yeager

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Braci,

 

Obecnie nie planuje potomstwa, jednak nie wykluczam go np. za 11 lat, w wieku 35 lat. 

 

Jak wiadomo, każdy słuchacz Marka wie, iż kościół ma destrukcyjny wpływ na człowieka, będąc instytucją wręcz diaboliczną. 

 

Przechodząc do sedna tematu:

 

1. Czy korzystać z sakramentu chrztu, żeby nie sprowadzać na siebie nienawiści religijnej rodziny? A potem ewentualnie spróbować odciąć dziecko od kościoła?

 

2. Z drugiej strony - czy chrzczenie dziecka jest złym karmicznie uczynkiem?

 

Zapraszam do dyskusji

 

 

 

  • Like 1
  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasy się zmieniają i teraz można powiedzieć, że dziecko po osiągnięciu pełnoletności i zdobyciu wiedzy o wszystkich religiach świata samodzielnie podejmie decyzję o zaangażowaniu. Rodzic jest od tego, żeby prowadzić, a nie zabierać możliwość wyboru. Kościół w dzisiejszym wydaniu z tymi kurwa mordami i papieżem pojebem to dosłownie jakiś nieśmieszny żart. Odpierdalają jakieś rytuały, nic nie robią i głoszą mundrości sprzeczne z biblijnym przekazem. A to zaledwie początek patologii tej chorej instytucji.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Eren Yeager napisał:

1. Czy korzystać z sakramentu chrztu, żeby nie sprowadzać na siebie nienawiści religijnej rodziny? A potem ewentualnie spróbować odciąć dziecko od kościoła?

 

Moim zdaniem trochę bez sensu. Wbrew własnej woli brać udział w jakimś spektaklu żeby zadowolić głęboko wierzące babcie i ciocie. Niby można, tylko po co? Nie lepiej postępować zgodnie z własnymi przekonaniami i zasadami, a w opinie innych mieć wywalone? W końcu to by dotyczyło Twojego dziecka a nie ich, więc to Ty podejmujesz decyzje i nikomu nie musisz się z niej tłumaczyć.

 

12 godzin temu, Eren Yeager napisał:

Jak wiadomo, każdy słuchacz Marka wie, iż kościół ma destrukcyjny wpływ na człowieka, będąc instytucją wręcz diaboliczną. 

 

Skoro masz takie zdanie to chyba oczywiste jest, że nie powinieneś w jakikolwiek sposób zbliżać swojego dziecka do tej instytucji.

 

12 godzin temu, Eren Yeager napisał:

2. Z drugiej strony - czy chrzczenie dziecka jest złym karmicznie uczynkiem?

 

Jest po prostu bezsensowne jeśli sam nie wierzysz / nie chodzisz do kościoła i nie zamierzasz w przyszłości wychowywać dziecka na osobę wierzącą.

 

59 minut temu, mac napisał:

dziecko po osiągnięciu pełnoletności i zdobyciu wiedzy o wszystkich religiach świata samodzielnie podejmie decyzję o zaangażowaniu. Rodzic jest od tego, żeby prowadzić, a nie zabierać możliwość wyboru.

 

W punkt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Eren Yeager napisał:

Czy korzystać z sakramentu chrztu,

 

Nie będę przytaczał argumentów strony wierzącej, bo tutaj to na nic. Ty jednak powinieneś się z tą argumentacją zapoznać, skoro znasz już zdanie krytyków.

Tylko wtedy możesz mieć pełen obraz. 

 

Gdyby założyć że ma ona choć mały procent racji, odpowiedź wydaje się jasna.

A jeśli tej racji nie ma, wtedy i chrzest niczego nie zmieni. 

Wydaje mi się w tym świetle, że chrzest może mieć pragmatyczne uzasadnienie nawet, jeśli nie jesteśmy w stanie tego pojąć, zrozumieć czy uwierzyć. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przeczytasz Biblię to znajdziesz bardzo wyraźne polecenie - chrzest może przyjąć osoba, która rozumie, wierzy i głośno wyznaje na GŁOS Jezusa Chrystusa.

 

Czy niemowlę uwierzyło w Jezusa, czy ono poznało go, czy zgłosiło chęć chrztu?

 

Chrzest niemowląt to pogwałcenie ich wolności i wciśnięcie w religię bo tak i bez pytania o zgodę!

 

Szanuj dziecko od początku!

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia... Z całym szacunkiem, ale dla mnie to bardzo proste. Jeśli tego nie czujesz, masz wątpliwości to tego nie rób. Każdy ksiądz (z powołania) Ci to powie. 

 

Oczywiście w polskim kościele źle się dzieje przez zwierzchników, ale to nie oznacza że cały kościół jest zły. Jakby tak na to patrzeć to Polska jest spierdolona, bo ma takich i takich zarządzających. Ja widzę wokół fajnych ludzi, Polaków. Lubimy generalizować. Często są wypowiedzi, że całe państwo, wszystkie kobiety, wszyscy katolicy, wszyscy muzułmanie itd są źli bo jeden coś odwali...

 

Mnie nie interesuje w co kto wierzy. Ważne by w cokolwiek wierzył. Czy w Boga, czy w wszechświat czy też w drzewo. Wiara, nadzieja, miłość. Trzy proste rzeczy dzięki którym funkcjonujemy i ciśniemy do przodu. Nadzieja że się uda, wiara że jest coś co mi pomoże i mam jakieś "ubezpieczenie" i spokój, miłość do siebie, ale też do ludzi wokół... 

 

Jeśli masz problem z tym, co rodzina powie - np to masz problem sam ze sobą. Warto rozeznać to i coś z tym zrobić. Po co się przejmować co kto pomyśli jeśli Ty rozeznałes że to co robisz jest dobre i słuszne? Wiara w siebie też jest bardzo ważna, ale najpierw trzeba siebie zaakceptować i pokochać. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam osobę, która chciała się na własne życzenie w wieku chyba 17 czy 18 lat. I to było super, tak to powinno wyglądać.

 

Rozumiem też rozterki autora, niby to się zmienia z roku na rok (10 lat temu było dużo gorzej), ale brak chrztu to:

- problemy rodzinne ( obrażone mamy, babcie itp.)

- probly w przedszkolu, tam już jest religia i 3-5 parkowi nie wytłumaczysz dlaczego większość dzieci t idzie a ono nie

- w podstawówce jeszcze rekolekcje, no i komunia, zno 9-10 latek jest wyrzutkiem bo nie dostał hajsu i prezentów

 

Niby sprawy przyziemne, ale dla dzieciaka w danym wielu to trudne jest.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz dlaczego religie istnieją? Bo są wpajane od małego.

 

Chrzest to właśnie początek wpajania, a Ty chcesz potencjalne dziecko wychować z dala od kościoła. Nie masz dysonansu?

 

Poza tym z rodziną to się dobrze na zdjęciu wychodzi. Brak chrztu to dobry shit test kto jest kim.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, thyr napisał:

No ale chyba deklarujesz wiare w slowianskiego  jahwe skoro planujesz zaskoczyc rodzine ? 

Nie wykluczanie czegoś nie oznacza jeszcze planowania. Raczej na nie - ale w życiu może się różnie zdarzyć, dlatego lepiej już teraz o tym podsykutować. 

15 godzin temu, Matthew88 napisał:

Jeśli masz problem z tym, co rodzina powie - np to masz problem sam ze sobą. Warto rozeznać to i coś z tym zrobić. Po co się przejmować co kto pomyśli jeśli Ty rozeznałes że to co robisz jest dobre i słuszne? Wiara w siebie też jest bardzo ważna, ale najpierw trzeba siebie zaakceptować i pokochać. 

Oraz 

8 godzin temu, Imiennik napisał:

Chrzest to właśnie początek wpajania, a Ty chcesz potencjalne dziecko wychować z dala od kościoła. Nie masz dysonansu?

Idealna odpowiedź jest tu:

13 godzin temu, bzgqdn napisał:

Rozumiem też rozterki autora, niby to się zmienia z roku na rok (10 lat temu było dużo gorzej), ale brak chrztu to:

- problemy rodzinne ( obrażone mamy, babcie itp.)

- probly w przedszkolu, tam już jest religia i 3-5 parkowi nie wytłumaczysz dlaczego większość dzieci t idzie a ono nie

- w podstawówce jeszcze rekolekcje, no i komunia, zno 9-10 latek jest wyrzutkiem bo nie dostał hajsu i prezentów

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.03.2022 o 09:19, Eren Yeager napisał:

1. Czy korzystać z sakramentu chrztu, żeby nie sprowadzać na siebie nienawiści religijnej rodziny? A potem ewentualnie spróbować odciąć dziecko od kościoła?

Jeśli rodzina Cię za takie coś znienawidzi, to po chuj taka "rodzina"?

W dniu 31.03.2022 o 09:19, Eren Yeager napisał:

2. Z drugiej strony - czy chrzczenie dziecka jest złym karmicznie uczynkiem?

 

Nie wiem, ale można zadać to pytanie inaczej: czy zapisanie niemowlaka do partii pis jest dobrym uczynkiem? Albo do partii komunistycznej?

18 godzin temu, mac napisał:

Rodzic jest od tego, żeby prowadzić, a nie zabierać możliwość wyboru.

Tak. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, bzgqdn napisał:

Rozumiem też rozterki autora, niby to się zmienia z roku na rok (10 lat temu było dużo gorzej), ale brak chrztu to:

- problemy rodzinne ( obrażone mamy, babcie itp.)

- probly w przedszkolu, tam już jest religia i 3-5 parkowi nie wytłumaczysz dlaczego większość dzieci t idzie a ono nie

- w podstawówce jeszcze rekolekcje, no i komunia, zno 9-10 latek jest wyrzutkiem bo nie dostał hajsu i prezentów

W pierwszym przypadku zapomną, albo się przyzwyczają. Wystarczy trzymać poziom i jasno powiedzieć, co będzie. Od razu mordy się zamkną i zaczną sobie racjonalizować na plus. Tak jest zawsze. Kobietom nie dogodzisz w żadnym wypadku. Im trzeba wyznaczać, co ma być i w jaki sposób i wtedy nagle łapią w swoich mózgach.

 

W drugim przypadku rozmawiasz z kadrą i planujesz dni wolne, albo inne aktywności, bardziej kreatywne. Dziecko nie musi zawsze iść za grupą. Dobrze, jeżeli buduje własną tożsamość. Nie trzeba we wszystkim uczestniczyć. O przedszkolu szybko się zapomina, co to znaczy w przestrzeni życia? Wielkie gówno. A całe życie masz problemy z kościołem i pojebami.

 

W trzecim przypadku mówisz dzieciakowi, że nie musi uczestniczyć w tych idiotycznych obrzędach i ma wolne od obowiązków. Może pograć, spotkać się ze znajomymi, pójść gdzieś z rodzicami. W tym wieku tłumaczysz, że dałeś dzieciakowi wybór, a koledzy tego wyboru nie mieli. Wystarczy zagrać i jasno powiedzieć, co się dzieje i z jakiego powodu tak jest. Rodzic poza tym nie musi tłumaczyć dziecku, dlaczego musi iść do spowiedzi, skoro nic złego nigdy nie zrobiło. Hajs i prezenty może dostać też, co to za przeszkoda?

 

Generalnie problemy z dupy, pomijalne. W porównaniu do zysku z możliwości wyboru i świadomości, że jest się czystym, nieskażonym gówno światopoglądem człowiekiem to złoto. Na tym można budować prawdziwie oświeconego człowieka, kogoś wyjątkowego. Czy lepiej, żeby dziecko było takie, jak wszystkie, czy się różniło w kluczowych obszarach i szło własną drogą? Dziewczynka to może i tak, wpisać ją w ten standard społeczny, ale chłopaka trzeba wychowywać na modłę niezależności, pewności siebie, asertywności. Katole i wszyscy fanatycy religijni to poza tym banda hipokrytów, którzy chuja wiedzą o rzeczywistości i celu życia. Wymyślają tylko jakieś bajki i wciągają innych, żeby potwierdzić własny debilizm. Rodzic to pierwszy autorytet, a jeżeli rodzic jest pewien tego, co robi dziecko też nabiera tego sensu i się tym szczyci. To jest naprawdę powód do dumy. Dobry stary, z własnym zdaniem na wagę złota w tych pojebanych czasach. Ludzi z jajcami stalowymi po prostu brakuje. Każdy idzie tam, gdzie społeczeństwo pcha, a pcha w kierunku spierdoliny 24/7. Trzeba kurwa myśleć, a nie biernie przystosowywać się do rzeczywistości.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.03.2022 o 09:19, Eren Yeager napisał:

Witam Braci,

 

Obecnie nie planuje potomstwa, jednak nie wykluczam go np. za 11 lat, w wieku 35 lat. 

 

Jak wiadomo, każdy słuchacz Marka wie, iż kościół ma destrukcyjny wpływ na człowieka, będąc instytucją wręcz diaboliczną. 

 

Przechodząc do sedna tematu:

 

1. Czy korzystać z sakramentu chrztu, żeby nie sprowadzać na siebie nienawiści religijnej rodziny? A potem ewentualnie spróbować odciąć dziecko od kościoła?

 

2. Z drugiej strony - czy chrzczenie dziecka jest złym karmicznie uczynkiem?

 

Zapraszam do dyskusji

 

 

 

Jak najszybciej znajdź w sobie siłę, by się postawić, dokonać apostazji i przestać być hipokrytą.

Rodzina Ciebie zaakceptuje, o ile jest tego warta. Ta część, która Cię nie zaakceptuje nie jest warta nic.

 

Jeśli sprawy odłożysz na przyszłość "dla świętego spokoju" to będzie w Tobie rosła frustracja. Bierzesz i będziesz brał udział w obrządkach religijnych "pro forma". 

Wszystkie babcie dające "na mszę" za dziadka i pretensje, że nie przyjeżdżasz na taką mszę. Spotkania rodzinne na święta, gdzie nie masz ochoty jechać na pasterkę więc nie jedziesz i znowu komuś się to nie podoba. Jeśli pojedziesz na tę pasterkę to pomyślisz, stojąc w kościele, "Co ja tu.... kwa robię w tym tłumie... Hare Kryszna, Hare Rama... Rama Rama... itd"...

Śpiewasz z rodziną kolędy i myślisz... co to... k-wa jest... "oj maluśki, maluśki? że co?". Ksiądz przychodzi "po kolędzie" i "Bóg zapłać" za kopertę? Kto? Jaki Bóg?

Jedziesz na różaniec przy okazji pogrzebu osoby bliskiej? 2 dni wyjęte z życiorysu z tego powodu. Rocznica... znowu tak samo...

Co komu da klepanie w kółko przez godzinę tych samych słów... co to za bezsensowna mantra?... Potem zaczną się naciski najbliższej rodziny im szybciej to przejdziesz tym prędzej będziesz to miał za sobą.

 

A nie daj Boże jeszcze uwikłasz się w związek z kobietą, która będzie bardziej wpatrzona w klimaty religii jasełkowej... i wtedy dopiero zacznie się wojna... na Twoim własnym podwórku.

 

Ale jednocześnie przygotuj się na: Nie branie ślubu kościelnego, nie chrzczenie dziecka, nie wysyłanie go do komunii itd... na wszystkie konsekwencje.

 

Jak chcesz coś robić, to rób to DOBRZE.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac, nie mówię że się nie da, ale będzie to trudne. Nie wystarczy nie chrzcić, trzeba potem na każdym kroku z dzieciakiem pracować, bo jeśli 90% klasy idzie na jakieś obrządki, a jedno czy dwoje dzieci ma czekać w świetlicy, to one czują się gorsze. 

Rozmawiałeś kiedyś z kadrą szkolną? Banda debili z mindsetem jeszcze w głębokim PRL. Nie znajdziesz wsparcia z ich strony, usłyszysz "a co panu szkodzi że dziecko się pomodli", gadanie ze ścianą.

Godzin Religi jest więcej niż przydatnych lekcji, teraz mamy tzw. Rekolekcje - oczywiście w środku zajęć, kto nie chodzi okienko.

 

Ja dzieciaki chciałem, naście lat temu, wtedy było jeszcze gorzej, dziś jest łatwiej i nawet koledzy Ukraińcy pomagaja, bo oni prawosławni więc to "wykluczone" dziecko nie jest już takie samotne.

 

@Miszka postawił sprawę jasno, tak by było najlepiej. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Eren Yeager napisał:

Idealna odpowiedź jest tu:

Żaden argument. 

Sam nigdy nie chodziłem na religię za co jestem wdzięczny rodzicom, choinkę w domu miałem ostatnio jak miałem chyba 5 lat, ledwo pamiętam i ten zwyczaj w moim domu umarł śmiercią naturalną. Prezenty można dawać bez okazji.

Rówieśnicy? W szkole niektórzy wypisali się z religii za moją namową i mieliśmy wspólnie okienko, taki ze mnie antychryst :D

 

Byłem tylko chrzczony, żadnej komunii, bierzmowań, chodź poszedłem z kumplami na spotkanie z księdzem i było śmiesznie jak mnie wyganiał, a ja mówiłem że mam potrzebę nawrócenia się.

 

To nie średniowiecze, a jak wujkom, ciotkom i reszcie się nie podoba to jaka to rodzina? Po co nam w życiu ludzie którzy się odwracają/obrażają bo na pewne kwestie mamy inne spojrzenie? Mamy być wszyscy tacy sami? Takie same to są barany w zagrodzie i tak samo beczą, a mnie do zagrody nie ciągnie.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Imiennik napisał:

Żaden argument. 

 

Skoro tak, to proszę podaj mi dokładnie, co powiedzieć 11-letniemu dziecku że nie jest jak rownieśnicy? Zgodnie ze swoim doświadczeniem. Bo ja np. o tym że kościół jest zły, przekonałem się dopiero 5 lat temu i nie wiem co bym powiedział. Ty na pewno będziesz wiedział.

 

Bo to że Ty miałaś tak czy siak - super, ale to tak jakby powiedzieć że podchodzę do dziewczyny i wszystko jest git, żaden argument że u Ciebie jest coś nie tak.

 

A no właśnie, i tu się kończy mędrkowanie, a zaczynają prawdziwe problemy. Bo podejrzewam że taki elaborat, jak napisałeś, nie pociśniesz swojemu dziecku. Argument odnosił się do innej kwestii.

 

W dniu 1.04.2022 o 06:20, Imiennik napisał:

Chrzest to właśnie początek wpajania, a Ty chcesz potencjalne dziecko wychować z dala od kościoła. Nie masz dysonansu?

 

Podaj proszę cytat, gdzie napisałem że chcę chrzcić dziecko. To że coś pytam się o coś, nie znaczy jeszcze że chcę coś zrobić. 

 

Celem tego postu nie jest promocja chrztu czy wyrażenie jego chęci, a rozwiązanie pewnych wątpliwości odnośnie wychowania.

 

@Miszka bardzo sensowna wypowiedź. Zrobię jak mówisz i dokonam apostazji, choć nie ukrywam że podświadomość się buntuje. Uaktywnia się lęk przed diabłami. Nie da się ot tak pominąć 15 lat programowania. 

 

Swoją drogą czy Marek dokonał apostazji? Bo aż jestem ciekawy.

 

21 godzin temu, bzgqdn napisał:

nie mówię że się nie da, ale będzie to trudne.

 

Niestety.

Edytowane przez Eren Yeager
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Eren Yeager napisał:

Skoro tak, to proszę podaj mi dokładnie, co powiedzieć 11-letniemu dziecku że nie jest jak rownieśnicy?

Cytuję: "nie zapisałem Cię synu do żadnej korporacji religijnej, bo to Twoje życie, Twoje poglądy i przynależność lub nie do religii którą uważasz za słuszną. Droga którą wybierzesz ma być Twoja i tylko Twoja, a że inni robią "coś"? Jak papa był młodszy, mieliśmy "śmiertelną" odmianę grypy: milicja zamykała ludzi, gazowała, SSanepid nakładał kary w wysokości 30 000 na ludzi, którzy nie chcieli być jak większość. Dziś wiadomo, że to nie była żadna apokalipsa tylko największe kłamstwo, jakie w życiu poznałem. Mi nie dali tego wyboru, jesteś moim synem, kocham Cię, więc daję Ci wybór dysponowania swoim życiem. Cokolwiek wybierzesz - będziesz moim synem".

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.03.2022 o 09:19, Eren Yeager napisał:

Obecnie nie planuje potomstwa, jednak nie wykluczam go np. za 11 lat, w wieku 35 lat. 

Z tego tekstu rozumiem, że masz 24 lat. Ja jestem nieznacznie starszy. Nie planuję potomstwa teraz ani w przyszłości. Tym bardziej nie teraz w czasach plandemi, wojny za granicą i coraz gorszych perspektyw socjo-ekonomicznych w naszym kraju. Nie mam zamiaru powoływać nowego życia na ten padół łez, gdzie silniejszy zjada słabszego, a natura jest bezwzględna i kieruje się interesem własnym. Tak, wszyscy powstaliśmy z chuci naszych rodziców :). Dodatkowo nie chcę, aby dziecko uczyło się od małego w instytucji, nazywanej dla niepozoru- szkołą, gdzie jako przykładowo mężczyzna będzie mu wmawiane, że jest gorszy, gorzej się zachowuję a każdy niedrobny wybryk będzie uznawany za coś toksycznego. Dodatkowo nasza religia przyniesiona na mieczach będzie z niego robić posłuszną owieczkę, a raczej niestety barana, który ma czuć poczucie winy, będzie straszony diabłami i piekłem, gdy zejdzie odejść od tej korporacji. Oczywiście za wszystkie sakramenty musi zapłacić, bo jakże inaczej, nie w niebie, ale tutaj na ziemi, tej ziemi. Kobieta po 30 roku życia oczekuje bombelka, bo to dla niej ostatni sygnał ,zew natury by urodzić, po zbliża się menopauza i stanie się raz, dwa babuszką. Facet często po 30 roku życia chce dziecko, bo albo chce przekazać swoje dziedzictwo potomkowi, ale również ja uważam, że po 30 roku życia ( i nie tylko) ja stopniowo obniża się u facetów testosteron, dlatego człowiek z reguły jest bardziej ugodowy, bardziej skory do współpracy( nie w każdym przypadku). Mniejszy poziom teścia oznacza z reguły większe przywiązanie, podobnie jak u świeżo upieczonych ojców, to natura obniża poziom testosteronu, żeby ojciec zaopiekował się potomstwem i nie był gniewny.

Poza tym czy chcesz, aby twoje własne dziecko nie miało żadnego wyboru, co do wyboru własnej religii bądź jej braku? Człowiek powinien decydować o tym około 30 roku życia, gdy już ma jakiś bagaż doświadczeń oraz wiedzy. Nasza religia promująca miłosierdzie i przebaczenie została przyniesiona na mieczach, mordując wszystkich ,,heretyków" mieczem. Tutaj nic się nie klei. I najważniejsze czy chcesz, żeby dziecko ,,od maleńkości" żyło w kłamstwie? Ja wiem, ludzie będą piętnować, pokazywać palcami, ale lepiej zrobi się dla dziecka, gdy nie wstąpi w żadne struktury religijne. Zaufaj mi, znam z bardzo bliskiego otoczenia( moja rodzina, ja głową rodziny nie jestem) ma niezwykle przejebane przez programowanie religijne, a raczej jej wpływ na podświadomość. Ostatnio pogrzebaliśmy wuja dość pobożnego kawalera, który żył 56 lat, inny się powiesił, choroby w rodzinie, choroby psychiczne, nałogi. Dziecko znajomej, bardzo pobożnej urodziło się bez ręki, znajomego dziecko skręciło sobie kark, skacząc do wody ,,na główkę", dziecko bliskiej ciotki i wujka zginęło w wyniku powikłań po wypadku samochodowym. Wszystko łączy jedno - wszystkie te osoby były skrajnie religijne, a jednak spotkało je duże nieszczęście. Na drugim biegunie mam osoby ateistów, którym wiedzie się jak pączek w maśle, a mają wiele za uszami.

,,Nawracanie Słowian" : Słowianie przed zaprowadzeniem chrześcijaństwa jednak, jak pisze Aleksander Brückner: „(...) nic o piekle ani żadnym diable nie wiedzieli, naw ani siedziba welów nie są piekłem ani Weles diabłem, to są nabytki chrześcijańskie”[7]. Praktyka wiary obejmowała udział w niedzielnej mszy, zachowania postów, przyjmowanie kilku sakramentów. Na straży ich przestrzegania stała władza państwowa, stosująca niekiedy przymus. Według Thietmara za złamanie postu wybijano w Polsce zęby[8]. (https://pl.wikipedia.org/wiki/Reakcja_pogańska)

Chrzest Mieszka a nie Polski: https://www.youtube.com/watch?v=rXWQbxALBoE

Geneza chrześcijaństwa:https://www.youtube.com/watch?v=2gvNKvUDD5g

Edytowane przez MarkoBe
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, MarkoBe napisał:

moja rodzina, ja głową rodziny nie jestem) ma niezwykle przejebane przez programowanie religijne, a raczej jej wpływ na podświadomość. [...]

Dziecko znajomej, bardzo pobożnej urodziło się bez ręki, znajomego dziecko skręciło sobie kark, skacząc do wody ,,na główkę", dziecko bliskiej ciotki i wujka zginęło w wyniku powikłań po wypadku samochodowym. 

 

Różne głupoty już tu czytałem odnośnie religii, gdzie często jej nieznajomość miesza się z silnymi, negatywnymi przekonaniami które są wbijane zewsząd do głów, ale to bije całą resztę na głowę. 

 

Wpływ religii na podświadomość skutkujący urodzeniem niepełnosprawnego dziecka czy wypadkami. Ogólnie, szeregiem nieszczęść których unikają ateiści. Dobre.

 

Godzinę temu, MarkoBe napisał:

Być może, ale tylko tutaj może znaleźć normalną odpowiedź

 

Zapewne, co widać powyżej. 

 

Rozumiem postawę wynikającą z braku wiary czy zniechęcenia instytucją, ale tego nijak pojąć nie mogę:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.04.2022 o 14:39, Eren Yeager napisał:

Skoro tak, to proszę podaj mi dokładnie, co powiedzieć 11-letniemu dziecku że nie jest jak rownieśnicy?

Jak to co? Prawdę. Ja normalnie wiedziałem czym jest chrześcijanizm, nawet miałem dwie ulubione powieści z Biblii, o Danielu wrzuconym do jamy z lwami i o Szadrachu, Meszachu i Abed-Nego gdy chodzili w piecu pośród płomieni.

Do dziś częściowo pamiętam jak biblijne księgi listy etc są rozmieszczone.

 

Żeby dokonać wyboru trzeba wiedzieć z czym ma się do czynienia. Może przedstaw dziecku tysiące innych religii? Oczywiście żartuje, 3-4 wystarczą, pokaż analogię między nimi, wszystko się powtarza ;)

Zamiast wpajać pokaż, tak zwyczajnie. Można pokazać też ciemną stronę religii, a nawet trzeba. 

W dniu 2.04.2022 o 14:39, Eren Yeager napisał:

Bo to że Ty miałaś tak czy siak

Bardzo bym chciał ale się nie rozerwę, mam tylko jedną przeszłość i dzielę się moimi doświadczeniami jak wielu innych na tym forum. Chesz korzystaj, nie to nie. Pokazuje Ci że naprawdę można inaczej.

 

 

Jaki elaborat? Ja kilka zdań napisałem od niechcenia :D

Nie masz dzieciaka przywiązywać do kaloryfera i tłuc mu ksiąg religijnych 24/7, przecież można wspomnieć w rozmowie, zadać pytanie czy wie co i po co i o co w tej religii chodzi, wzbudzić wątpliwości, ciekawość, niech drąży - dziecko też człowiek i potrafi dużo zrozumieć, tylko ktoś musi chcieć mu wiedzę przekazać.

W dniu 2.04.2022 o 14:39, Eren Yeager napisał:

Podaj proszę cytat, gdzie napisałem że chcę chrzcić dziecko.

Nie podam bo nie napisałem że tak napisałeś :D Napisałem wyraźnie "chcesz dziecko wychować z dala od kościoła" ;)

 

 

W dniu 2.04.2022 o 14:39, Eren Yeager napisał:

rozwiązanie pewnych wątpliwości odnośnie wychowania

Nie lepiej młodego człowieka uzbroić w świadomość i pozwolić dokonać wyboru? 

Religie tą możliwość odbierają od małego, są narzucane jako jedyna słuszna prawda, a takich ideologii, bóstw są dziesiątki tysięcy. 

W dniu 2.04.2022 o 14:39, Eren Yeager napisał:

bardzo sensowna wypowiedź. Zrobię jak mówisz i dokonam apostazji, choć nie ukrywam że podświadomość się buntuje. Uaktywnia się lęk przed diabłami. Nie da się ot tak pominąć 15 lat programowania. 

Fajnie że to napisałeś. Widzisz co robi religia, ja mam ten bonus od życia że nie była mi wpajana, wręcz podchodzilem olewczo i podważałem wiele rzeczy, z wieloma osobami rozmawiałem na tematy wiary, w wieku 15 lat nikt nie potrafił mnie logicznie do niej przekonać. 

 

Mam uczucie że ludzie w kwestii religii lecą siłą rozpędu, zostało im to narzucone i tak powtarzają jeden za drugim zarażając innych fejkowym oprogramowaniem - tym dla mnie jest religia, bałagan mający rację bytu dzięki strachowi przed śmiercią, brakiem mocy wobec życiowych wydarzeń, nadzieją na lepsze jutro które nie nadchodzi a na tacę sypać trzeba, dobrowolnie, wcale podświadomość do tego nie zmusza :)

 

 

Jak wspomniałem miałem chrzest, też myślałem o akcie apostazji ale wiesz co? Lata mi to jak covidowe obostrzenia. Nie obchodzi mnie co sobie jakiś klecha w książeczce napisał, dla mnie ma to ZEROWĄ wartość, to nie istnieje. 

 

Rozumiesz? Dla mnie akt apostazji to uprawomocnienie ich wiary, a ja mam na to tak "wywalone" że szkoda mi butów zdzierać chodź kościół widzę z własnego okna. Tyle dla mnie te rytuały znaczą. Większy chrzest mam codziennie pod prysznicem haha.

 

 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.