Skocz do zawartości

Czy siłownia odmieni moje życie?


ManOfGod

Rekomendowane odpowiedzi

Co rozumiesz przez suplementy? Jest to dosyć szerokie pojęcie.

Wg mnie przede wszystkim trzeba mieć dopracowane podstawy czyli trening, sen, odżywianie. Jeśli te elementy kuleją to suplementy nie za wiele pomogą.

Ale powiedzmy, że powyższe jest na przyzwoitym poziomie to wtedy należało by uzupełnić ewentualne niedobory, których nie można uzupełnić dietą czy ogólnie trybem życia np. witamina D, cynk, magnez itd.

Natomiast jeśli chodzi o "suplementy siłowniane" typu kreatyna to wszystko będzie zależeć od celów treningowych i wynikającej z nich intensywności treningowej.

Wg mnie jeśli planujesz jakiś intensywniejszy okres pod względem fizycznym to możesz zainteresować się kreatyną i tyle. Nawiasem mówiąc kreatyna ma podobnież dobry wpływ na mózg(działa neuroprotekcyjnie) więc może zdolności kognitywne się przy okazji poprawią :)

Nie ma sobie chyba co zawracać głowy cytruliną, BCAA, L-Karnityną(chyba takie coś ostatnio w buteleczkach widziałem), może zawodowcom branie takich rzeczy robi różnicę, natomiast dla nas, zwykłych zjadaczy chleba to będzie przede wszystkim dodatkowy wydatek.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...
3 hours ago, ManOfGod said:

Wznawiając trochę temat, ile powiniem ważyć przy wzroście 183 cm, aby dobrze wyglądać?  

Zależy co masz na myśli dobrze wyglądać. Ja mam 181cm i ważę obecnie 81kg dla mnie jest spoko.
Docelowo chciałbym 86kg przy tym samym poziomie tkanki tłuszczowej, ale myślę ze to jeszcze kilka dobrych lat. Pomalutku, bez pośpiechu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ManOfGod napisał:

Wznawiając trochę temat, ile powiniem ważyć przy wzroście 183 cm, aby dobrze wyglądać?

Waga to jedno, istotna jest też kompozycja składu ciała. Sam osobiście kierowałbym się poziomem tłuszczu i celowałbym żeby zejść do przynajmniej 15% a najlepiej to jeszcze mniej.

Też istotne jest jaką aktywność najczęściej wykonujesz. Jeśli chcesz podnosić duże ciężary to będziesz musiał trzymać większą masę ciała, jeśli jednak skupiasz się na aktywnościach, które wymagają zwiności, szybkości to trzeba trzymać nieco niższą masę.

Zwróć też uwagę na swoje uwarunkowania genetyczne, niektórzy mają tendencje do bycia większymi, inni mniejszymi, genetyki nie przeskoczysz jeśli ćwiczysz amatorsko.

Sam osobiście przy takim samym wzroście ważę 75kg i mam ok. 11% tłuszczu(średnia z chyba w miarę dobrych pomiarów z końca kwietnia) i jest nieźle. Choć nie jestem jakimś dzikiem to uważem, że sylwetka wygląda co najmniej przyzwoicie.

Edytowane przez Kangur Z Austrii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Kangur Z Austrii napisał:

Sam osobiście przy takim samym wzroście ważę 75kg i mam ok. 11% tłuszczu(średnia z chyba w miarę dobrych pomiarów z końca kwietnia) i jest nieźle. Choć nie jestem jakimś dzikiem to uważem, że sylwetka wygląda co najmniej przyzwoicie.

Mam ektomorficzna budowę i przy podobnej wadze raczej wyglądam bardzo szczupło z klasycznymi szczupłymi rękami i górą. Nie zależy mi na wyglądzie kulturysty, ale raczej sportowej sylwetce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, ManOfGod napisał:

przy podobnej wadze raczej wyglądam bardzo szczupło z klasycznymi szczupłymi rękami i górą

Jak długo i co trenujesz? Co rozumiesz przez słowo "klasyczne"? Jesteś w stanie określić swój poziom tkanki tłuszczowej?

Sam jestem chyba książkowym przykładem ektomorfika, zaczynałem od wagi niewiele ponad 60kg więc możesz sobie wyobrazić co oznacza wyglądać "bardzo szczupło" :D

Jak miałbym podawać dokładny przedział to bym szedł w jakieś 75-85kg, ale waga to tylko jeden element i nie jest on w pełni miarodajny w przypadku osób aktywnych.

 

16 minut temu, ManOfGod napisał:

Nie zależy mi na wyglądzie kulturysty, ale raczej sportowej sylwetce.

"Sportowa sylwetka" to bardzo szerokie pojęcie. Spójrz na skoczków narciarskich, kolarzy, pływaków, piłkarzy, trójboistów. Wszyscy oni uprawiają sporty i to w dużej ilości i można powiedzieć, że każdy ma sportową sylwetkę, ale te sylwetki się różnią znacząco między sobą.

Edytowane przez Kangur Z Austrii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ManOfGod myślałeś też może żeby zamiast skupiać się na wynikach wizualnych skupić się na wynikach sportowych? Przykładowo chcę podnosić 2x swoją masę ciała w martwym ciągu, 1.5x w przysiadzie, 1.3x w wyciskaniu leżąc. Chodzi mi aby zadziałała logika, że aby wyglądać na silnego(wysportowanego) trzeba być po prostu silnym(wysportowanym). I dążyć to takich łatwo mierzalnych efektów, a odpowiedni wygląd sylwetki przyjdzie przy okazji.

Co do poziomu tłuszczu, poziom jest w normie choć na pewno można trochę zejść w dół jeśli bardzo zależy Ci na efektach wizualnych. Natomiast byłbym sceptyczny czy przy takiej wadze redukcja jest wskazana. Na tyle na ile się orientuje to w "siłownianym świecie" to takim jak my zawsze się doradza budowę mięśni.

Zwróć też uwagę, że trenujesz kilka miesięcy więc jak będziesz kontynuował dalej trening to będziesz się zmieniał wizualnie nawet jak waga będzie stała w miejscu.

Edytowane przez Kangur Z Austrii
Dodatkowa myśl do głowy przyszła mi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny temat. Uważam tak jak @Zbychu, siłownia nie zmieni Twojego życia. Warto włączyć treningi siłowe do życia ale jako totalny dodatek. No bo tak szczerze mówiąc co tak wielkiego miałaby ta siłownia zmienić? Jeśli chcesz to zrobić porządnie to zabiera to w chuj czasu. Rozwój przy tym dość mierny i w mega strefie komfortu.

 

W kontekście kobiet najważniejsza jest twarz i wzrost. Sylwetka to żebyś nie był spaślakiem czy szkieletem, ale do tego siłka nie jest potrzebna, w miarę micha + regularnie pompki itp i będzie ok.

 

Siłownia sprawia, że zmieniasz pod nią swoje życie. Duże ciężary dodatkowo sprawiają, że często potem nie ma się siły na inne rzeczy. To powoduje, że siłka ma też minusy.

 

A zatem, jeśli chcesz zmienić swoje życie, czyli jak rozumiem obrócić je do góry nogami a nie tam dokonać jakichś lekkich korekt, które wiele nie zmienią to siłownia się nie sprawdzi.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, ManOfGod napisał:

Wznawiając trochę temat, ile powiniem ważyć przy wzroście 183 cm, aby dobrze wyglądać?  

Nie ma reguły. Bo pytanie powinno obejmować wyjściową masę mieśniową jaką posiadasz. Niektórzy przy takim wzroście będa dobrze wyglądać przy 75 kg inni przy 80, a inni przy 90kg. Wszystko dotyczy tego jaki masz BF. Im niższy BF tym lepiej wyglądasz. Wtedy odsłaniasz masę mieśniową co czyni efekt wizualny mocniejszym. 

 

Trenuj, wyznaczaj sobie cele, nie skupiaj się na wyglądzie bo dostaniesz sraczki z powodu presji i nabawisz się kompleksów porównując się do koksów na siłowni. Wprowadzaj w życie zdrowe nawyki żywieniowe, czuj się dobrze podczas aktywności, a z czasem przyjdą efekty. Natomiast jeżeli będziesz trenował dla samego wyglądu i mierzył bicepsy co tydzień, to skończysz jak 95% chłopców na siłowni.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, antyrefleks napisał:

Nie ma reguły. Bo pytanie powinno obejmować wyjściową masę mieśniową jaką posiadasz. Niektórzy przy takim wzroście będa dobrze wyglądać przy 75 kg inni przy 80, a inni przy 90kg. Wszystko dotyczy tego jaki masz BF. Im niższy BF tym lepiej wyglądasz. Wtedy odsłaniasz masę mieśniową co czyni efekt wizualny mocniejszym. 

Miejsce wyjściowe to 75 kg i BF 16%.

26 minut temu, antyrefleks napisał:

Natomiast jeżeli będziesz trenował dla samego wyglądu i mierzył bicepsy co tydzień, to skończysz jak 95% chłopców na siłowni.

czyli jak? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem siłka zawsze trochę pomoże, wygląd, sprawność, zdrowie. Ale nie podbije smv o więcej niż 1-2 , widziałem gościa świetnie zbudowanego, no ideał. BF niskie, mięśnie naprawdę dobrze rozwinięte. I dramatycznie cofnięta szczęka. Obserwowałem na basenie jak laski reagują. I nie sikały po majtkach wcale....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie dieta i regularna aktywność najlepiej wyrabiają kondycję i sylwetkę.

 

I pamiętajcie ciało w pierwszej kolejności ma Wam służyć, a nie Wy macie być sługami ciała.

 

Pod względem diety polecam zainteresować się Kwaśniewskim (nie chodzi o tego ze słabą głową do alkoholu) i Bołotowem.

 

Tylko z głową, Kwaśniewski polecał dwie diety, jedną wysokotłuszczową znaną właśnie jako dieta Kwaśniewskiego i drugą niskotłuszczową, którą określał mianem japońskiej.

 

Ja sam stosuję dietę wysokotłuszczową i niskowęglowodanową i czuję się bardzo dobrze, tylko nie tnijcie węglowodanów do zera i nie przesadzajcie z białkiem, macie mieć kwaśny odczyn soków trawiennych, a nie stan ketozy i zakwaszony cały organizm.

 

Co ważne taka dieta wymaga szerszego podejścia, tzw. holistycznego czyli musicie wywalić wszystko co zawiera nadmiar konserwantów i najlepiej samemu przygotowywać posiłki.

Konserwanty są szkodliwe, bo zabijają wam naturalną florę bakteryjną w jelitach, w moim wypadku skończyło się to przerostem Candidy, którą musiałem wyleczyć sam, bo antybiotyki nie dawały rezultatów.

 

Jak macie blisko na jakiś targ (są też oferty na OLX) to zainteresujcie się nabiałem od lokalnych rolników, ale chodzi mi o nieprzetworzony nabiał, tzn. masło, które ma prawdziwie maślany zapach, mleko, które zrobi się kwaśne itd. oraz najważniejsze dobre jajka, od kwoki, która biega po podwórku.

 

Jedzcie kiszoną kapustę, kiszone ogórki, kiszone buraki pijcie też soki z kiszonek.

 

Ja jem też od 2 do 5 kromek chleba żytniego w ciągu dnia, co ważne chleba na zakwasie, bez dodatku drożdży (ktoś na OLX może się ogłaszać w waszej okolicy, jeśli w sklepach i piekarniach nie dostaniecie), taki chleb wypiekano przez setki lat, o taki chleb modlą się chrześcijanie w modlitwie Ojcze Nasz, przepis na taki chleb znajduję się w gronie najważniejszych pism kościoła Etiopskiego.

 

Jak ognia wystrzegajcie się antybiotyków i sterydów, które was trują i jedynie zmieniają przebieg choroby, ale nie leczą.

 

Co jem w ciągu dnia:

-Jajecznica na maśle z 3-6 jajek.

Wybijacie jajka na miskę,

na rozgrzaną patelnie dajecie masło (od 50-125g) i je topicie, potem przelewacie masło do jajek i ubijacie w misce, aż wchłoną cały tłuszcz.

Teraz mieszankę wlewacie z powrotem na patelnię i mieszacie.

Zwróćcie uwagę, że nie przywiera nawet jeśli patelnia nie jest teflonowa.

Nie ścinajcie nadmiernie tej jajecznicy.

Do tego sól pieprz i dwie kromki chleba, byłem po tym syty do późnego popołudnia, nawet jak pracowałem jako monter okien i musiałem sporo się napocić w ciągu dnia.

 

Resztę na temat diety, aktywności i mierzalnych wyników na siłowni opiszę wieczorem.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Strzała w tarczy napisał:

Kwaśniewski polecał dwie diety, jedną wysokotłuszczową znaną właśnie jako dieta Kwaśniewskiego i drugą niskotłuszczową, którą określał mianem japońskiej.

O japońskiej od Kwaśniewskiego nie słyszałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja sylwetka jest taka przed treningiem 

IMG_5378.HEIC

2 godziny temu, Strzała w tarczy napisał:

Pod względem diety polecam zainteresować się Kwaśniewskim

Już na dźwięk tego nazwiska moja wątroba odczuwa przeraźliwy strach :)

Oczywiście sylwetka itd to nie jest priorytet mojego życia itd. Trochę chce tylko poeksperymentować z wyglądem i zobaczyć jak będę się czuł w innej wadzie i wyglądał.

Edytowane przez ManOfGod
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieciaki uczą się na chemii o mierzeniu PH, ale nie mają pojęcia do czego tę wiedzę wykorzystać w praktyce.

 

"Tzw. Kwasica metaboliczna (mleczanowa i ketonowa). Kwasica pojawia się, gdy proces chorobowy uszkodzi któryś z narządów uczestniczących w wydalaniu toksyn, np. płuca czy nerki. Nadmiar kwasów odkłada się w tkankach i wzrasta poziom pH krwi."

 

W przewodzie pokarmowym musicie mieć odczyn kwasowy, żeby dobrze trawić pokarm, ale krew musi mieć odczyn delikatnie zasadowy 7,35-7,45 inaczej nadmiernie obciążacie serce.

Nasze serce nie jest jakimś mocarzem ma moc około 150W, prawidłowy przebieg krążenia jest warunkowany odpowiednią biochemią układu krążenia.

 

Chodzi o to, żeby nie doszło do przebialkowania organizmu bo to zaburzy wam pH krwi, u mnie na przykład widać to od razu, bo na skórze pojawiają się wypryski (skóra w końcu też oczyszcza organizm) odpuście sobie też kreatynę i nie męczcie nerek, mięsień nie musi być sztucznie nabity wodą, macie mieć mocne mięśnie, kości i ścięgna.

 

A co do Kwaśniewskiego to wyolbrzymiłem z tym polecaniem, raczej wskazywał jej zalety w porównaniu do innych popularnych diet:

 

Dr Jan Kwaśniewski, „Odpowiedzi na listy” cz. III list nr 20 str. 59 „W 1972 r. podkreśliłem zalety diety „japońskiej”. Nie może się ona równać z dietą optymalną, ale jest lepsza od większości diet mieszanych. Można dobrze funkcjonować jedząc ryż, inne zboża czy jarzyny, ale wtedy trzeba zjadać znacznie więcej białka i musi to być białko zwierzęce. Tłuszczu musi być mało. Jednolite „paliwo”, nawet gorszej jakości, jest lepsze od mieszanego paliwa. Gdy organizm dostaje dużo białka, witamin i składników mineralnych (np. w rybach), może łatwo spalać zjadane węglowodany i dość dobrze funkcjonować. Gdy dostaje więcej tłuszczu i to nasyconego wodorem, nie musi już spalać wszystkich węglowodanów, gdyż woli spalać tłuszcz. Część węglowodanów, niepotrzebną już jako „paliwo”, przetwarza na trójglicerydy, a te na cholesterol. I tu zaczyna się nieszczęście. Dlatego np. najlepsze jest masło, gorszy od masła jest chleb, a najgorszy – chleb z masłem.” Japoński model żywienia – dieta japońska – to model żywienia sztuczny, nie występujący w przyrodzie. Główne źródło energii to węglowodany: ryż, jarzyny, płatki owsiane. Na 1 gram zjadanego białka, nie może przypadać więcej niż 0,65 g tłuszczu, ale za to ponad 3,2 g węglowodanów. Czyli energia z tłuszczu nie może wynosić więcej ni 15-20%. Aby organizm człowieka żywiącego się ryżem funkcjonował w miarę poprawnie, musi otrzymywać bardzo dużo białka zwierzęcego, natomiast nie może otrzymywać tłuszczów. Najlepsze w tej diecie, poza ryżem, węglowodany to: płatki owsiane, kasza gryczana, jaglana, mąka pszenna i chleby. Dieta ta nie chroni np. przed nowotworami. Dieta japońska nie jest w stanie pokryć w stu procentach potrzeb tkanek, zwłaszcza słabo ukrwionych. Krwotoki mózgowe biorą się ze stwardnienia tętnic mózgowych, przy czym stwardnienie to nie ma żadnego związku z miażdżycą, bowiem u Japończyków zawarte w pożywieniu węglowodany są spalane przy pomocy dużych ilości białka, witamin i składników mineralnych, których dostarczają ryby, zwłaszcza beztłuszczowy dorsz. Nie są zaś przetwarzane na tłuszcz i cholesterol. Przy spalaniu tłuszczów zwierzęcych nie potrzeba tak dużych ilości białka, witamin i minerałów.

 

Wieczorem opiszę co miałem opisać...

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strzała w tarczy wiesz co, pytałem co rozumiesz przez te zakwaszenie, bo większość osób myli kwasicę ketonową z normalnym stanem ketozy, i rzuca pojęciami nie wiedząc o czym mówią. Nie mówię że Ty tak robisz tylko dopytuję.

 

Kwasica ketonowa jest, gdy masz ZARÓWNO wysokie stężenie glukozy jak i ciał ketonowych.

Większość osób przy wysokim poziomie ciał ketonowych bedzie mieć niski poziom glukozy, i odwrotnie.

Ja mam poziom ciał ketonowych zazwyczaj ok. 0,8 mmol/l, glukozy ok. 85 mg/dl.

Pomiarów wykonywałem całe mnóstwo w różnych sytuacjach. No i na przykład, gdy zjem dużo węglowodanów to glukoza leci pod 160 a ketony spadają do 0,1.

Na diecie ketogenicznej jestem od 4 lat. Badania krwi perfekcyjne.

 

Piszesz dużo o ph krwi, prawdę mówiąc nigdy nie słyszałem o mierzeniu tego albo że jest to jakkolwiek ważne

56 minut temu, Strzała w tarczy napisał:

krew musi mieć odczyn delikatnie zasadowy 7,35-7,45 inaczej nadmiernie obciążacie serce.

W jaki sposób odczyn krwi wpływa na zwiększenie pracy serca? Praca serca będzie większa gdy masz gęstszą krew, albo pozapychane żyły miażdżycą, albo otyłość, albo wysiłek fizyczny/stres. Nie wiem jak ph by miało wpływać na pracę serca.

 

56 minut temu, Strzała w tarczy napisał:

Chodzi o to, żeby nie doszło do przebialkowania organizmu bo to zaburzy wam pH krwi,

Czy zaburzy to ph to nie wiem, ale tak, nie warto przesadzać z białkiem, wtedy wydalasz go w formie amoniaku i z organizmu pobierany jest wodór żeby ten amoniak (NH3) stworzyć, i przez to tracisz energię/czujesz się słabszy. Bo ten wodór mógł zostać przetworzony na energię. Do tego w procesie glukoneogenezy przy nadmiarze białka może przetworzyć się ono w cukier i zaburzyć stan ketozy (jeśli Ci na tym stanie zależy to nie OK).

56 minut temu, Strzała w tarczy napisał:

odpuście sobie też kreatynę i nie męczcie nerek

Dla osób zdrowych dawka rzędu 5 g dziennie nie obciąża nerek

Edytowane przez krzy_siek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ManOfGod Poniekąd tak, ale.

Może być tak,że jak nie zjesz rano, to więcej będziesz jeść w okresie gdzie głównie siedzisz i mało się ruszasz. A to wg mnie nie jest dobre na metabolizm, szczególnie cukrów

Badania wykazały że spacer 10 minut po każdym posiłku obniżał o bodajże 10procent cukier na czczo w porównaniu do grupy kontrolnej

 

Ja rano jem mały posiłek, jajka na smalcu. Ale czasem nie jem nic do obiadu. Nie czuję różnicy w poziomie energii

 

Naukowcy mają tendencję do patrzenia na rzeczy przez pryzmat jednego aspektu. Spoko że u wielu ludzi post od wieczora do obiadu daje energię, ale jeśli od obiadu do nocy będą przez to jeść i siedzieć na dupie przed kompem, by uzupełnić dzienna pulę kalorii, to bedzie podwyższony poziom cukru którego nie zbiją aktywnością

Edytowane przez krzy_siek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.