Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Zapraszam do podzielenia się własnymi zrachowaniami w związku z kontr tematem, który założyłem wcześniej i którego link będzie poniżej.

 

Drzazgę w płci przeciwnej widzimy, a czy belkę w swoim zachowaniu dostrzegamy? Kto dostrzega? Co według was należy poprawić w sobie, by płeć przeciwna miała z "nami" lżej?

 

Zapraszam do dzielenia się podobnie jak to było w tym o to wątku i od razu pytam, kogo stać na szczerość? Ponieważ szczerze wytkneliście coś innym, czy potraficie szczerze dostrzec gdzie z wami jest problem dla przeciwnej płci? Miłego oceniania ale TYM RAZEM SIEBIE.

Czy tym razem tak skrzętnie będziecie opisywać drugą płeć jak siebie? To pozostawiam już dla waszej oceny i waszego sumienia.

 

 

Edytowane przez SzatanK
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to tak: 
 - często pochłaniają mnie własne projekty, myśli, zajawki, przez co moja własna przestrzeń jest szeroka, a ta wspólna ograniczona - prawdopodobnie nie poświęcam tyle czasu na dbanie o relację, jak większość ludzi potrzebuje; 

 - mam problem z inicjatywami - tzn. one są, ale są bardzo spontaniczne - mam akurat zarabisty humor, więc stwierdzam że pojdziemy teraz na spacer, albo zrobie rezerwacje w pubie i zaproszę znajomych, albo ogarniemy kolację w domu - ale są to raczej takie rzadkie momenty odskoczni, a nie regularna postawa; 

 - bywam bałaganiarzem, zaniedbuję czasem sprawy przyziemne, często trzeba długo czekać, zanim zrobie coś z TODO listy, co nie jest pilne; 
 - jestem bezpośredni, nie kupuje "bulshitu" przez co mogę być przykry, bo nie potrafię czegoś przemilczeć - ogólnie oaza spokoju, ale jeśli ktoś za długo i za mocno naciska, wtedy wybucham i wiem co powiedzieć, zeby zabolało; 

 - bywam nerwowy, wybuchowy - pracuje nad tym; 
 - cenie sobie spokój, przez co mogę być "nudny" gdy nie dostarczam zbyt często wyskoków, wrażeń, adrenaliny - choć myślę, że w łóżku akurat te emocje dostarczam; 

 - jestem często poza społeczeństwem - nie dbam o wyścig szczurów - dobrze zarabiam, ale nie muszę na siłę błyszczeć, a dla kobiet raczej ta zewnętrzna otoczka jest istotna;

 - jestem honorowy, uparty, pamiętliwy - co w zewnętrznej perspektywie jest oceniane jako "trudny", "niedostępny" ;

 - bywam roztrzepany i w swoim świecie; 

 - lubię mówić abstrakcjami, przenośniami, rozwlekać wypowiedzi, gdy wielu ludzi często to męczy, wolą proste rozmowy i konkrety. 

Edytowane przez Peter Quinn
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- jestem nerwusem ale szybko mi przechodzi, potrafię się mega wkurzyć, ponarzekać przez 20 minut a za kolejne 20 minut już o tym nie pamiętać i śmiać się w niebo głosy.

 

- uważam że są obowiązki domowe z którymi się przesadza... Nikt normalny nie odkurza co 2-3 dni, chyba że ma dzieci z alergią. Raz w tygodniu jest ok.

 

- żeby zmienić pościel muszę ustawić sobie przypomnienie w kalendarzu.

 

- lubię się wymądrzać, szczególnie kiedy coś wiem na dany temat.

 

- kiedy trzeba, potrafię być niewiarygodnie upierdliwy. Prowadzę wojnę na wyniszczenie aż przeciwnik się podda 🤣

 

- opierdzielam kobietę że wydaje za dużo, kiedy sam wydaje jeszcze więcej (bo moje zakupy na pewno mają więcej sensu...LOL) 😂

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wybuchowość. Czasem od ex słyszałem, że jestem furiatem. Trochę było w tym prawdy, a trochę wzbudzania poczucia winy i shit testu. Jestem na ogół spokojnym człowiekiem, ale w pewnych sytuacjach wystarczy niewiele, bym wybuchł. Moje wybuchy nie trwają jednak długo, wyrzucam z siebie wszystkie emocje i po 15 minutach wracam do stanu poprzedniego. Nie potrafię się też długo gniewać.

- Minimalizm. Dla mnie jest to zaletą, ale dla kobiet, które lubią szastać kasą bez większych refleksji  to coś, co doprowadza je do szału. Moja ex nazywała mnie "złotówą". 

- Upartość

- Introwertyzm/ Aspołeczność 

 

Poza wybuchowością dla mnie nie są to przywary, ale wiem że te cechy mogą nie wzbudzać zachwytu u płci przeciwnej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- mało czasu

- ambiwertyzm - czasami lubię sobie spędzić kilka dni sama i jest wtedy ze mną utrudniony kontakt lub nie ma go wcale, ludzie wtedy myślą, że ich olewam, co skutkuje obrażaniem się na mnie

- upartość

- arogacja

- prowadzenie kłótni albo w sposób spokojny i merytoryczny (co bardzo wkurwia w drugą stronę) albo jak już przekroczę swoją linię wytrzymałości (co zdarza się dwa razy w roku) to wybucham i mam ochotę wręcz kogoś pobić

- dyskutanctwo, przysłowiowe wkładanie "kija w mrowisko", trolling (generalnie odczuwam satysfakcje z denerwowania ludzi, którzy mają skrajne poglądy i są zaściankowi)

- mogę się wydawać nudna z racji dziwnych zainteresowań

 

58 minut temu, Peter Quinn napisał:

 - często pochłaniają mnie własne projekty, myśli, zajawki, przez co moja własna przestrzeń jest szeroka, a ta wspólna ograniczona - prawdopodobnie nie poświęcam tyle czasu na dbanie o relację, jak większość ludzi potrzebuje;

O, to brzmi jak ja.

59 minut temu, Peter Quinn napisał:

 - bywam bałaganiarzem, zaniedbuję czasem sprawy przyziemne, często trzeba długo czekać, zanim zrobie coś z TODO listy, co nie jest pilne;

I to też.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ona: blablablabla? (pytała mnie o jakieś plany na weekend czy cuś)

ja: nie wiem.

ona: blabla?

ja: nie wiem.

ona: a może blablabla?

ja: nie wiem, trudno powiedzieć.

ona: ciągle tylko nie wiem i nie wiem, w twoim życiu nie ma nic pewnego.

ja: pewne są tylko śmierć i podatki.

ona: ...

 

To dialog z drugiej liceum. Zapamiętam do końca życia, wszystko, co powinienem wiedzieć o kobietach, przyswoiłem właśnie w tamtym okresie.

Śmieszne to były czasy - gdy ona do mnie się łasiła, ja ją zlewałem, a rok później tak mnie urobiła, że mógłbym jej z ręki jeść. 😆

 

i jeszcze to:

ta sama dupencja: ja do ciebie nie mam cierpliwości, ty jakiś dziwny jesteś!

ja: 😊

 

Edytowane przez zychu
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, zychu napisał:

ona: blablablabla? (pytała mnie o jakieś plany na weekend czy cuś)

ja: nie wiem.

ona: blabla?

ja: nie wiem.

ona: a może blablabla?

ja: nie wiem, trudno powiedzieć.

ona: ciągle tylko nie wiem i nie wiem, w twoim życiu nie ma nic pewnego.

ja: pewne są tylko śmierć i podatki.

ona: ...

 

To dialog z drugiej liceum. Zapamiętam do końca życia, wszystko, co powinienem wiedzieć o kobietach, przyswoiłem właśnie w tamtym okresie.

Śmieszne to były czasy - gdy ona do mnie się łasiła, ja ją zlewałem, a rok później tak mnie urobiła, że mógłbym jej z ręki jeść. 😆

Co do śmierci i podatków-ja mówię I tak wszyscy umrzemy :)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lady Bathory napisał:

@SzatanK A może kolega zacznie od siebie :D

Z miłą chęcią, jeśli wpierw udzielę się w poprzednim temacie.

 

W między czasie możesz dodać coś od siebie, wszak tam kilka rzeczy wymieniłaś - zastanów się podobnie jak inni, czy są cechy, które odstraszają Ciebie od drugiej płci i przez to powodują kolizje i nie porozumienia, co za tym idzie konflikty.

 

Kilku braci oraz siostra bratowa już spojrzeli na siebie krytycznym okiem. Zachęcam Ciebie, siebie i innych, którym dałem lajka a dałem lajka wszystkim, którzy mieli coś do ocenienia by zadali sobie pytanie <"jakie zachowania są w mojej osobie irytujące dla innych">. 

Tym razem to wy jesteście ocenianymi.

 

Wskazaliśmy na kogoś w poprzednim temacie, tym razem wskażmy na siebie i ujrzyjmy co widzimy i jeśli stać nas na odwagę napiszmy.

 

Pozdro.

 

 

Edytowane przez SzatanK
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czymam się daleko od ludzi, nawet jeśli mam jakieś irytujace cechy to nie mają one znaczenia dla ludzi z którymi mam kontakt, nie sądzę aby były dla nich problemem dnia codziennego. Nie mam też informacji zwrotnej o tym co się innym we mnie niepodoba.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam coś od siebie o sobie-co może denerwować/drażnić nie tylko płeć przeciwną ale i mnie samą-czasami.

Wymienię punktowo:

  • Zimna królowa lodu z szybkim zapalnikiem. 
  • Jak mi ktoś zajdzie za skórę to jestem mściwa ale w uzasadnionych przypadkach. Przy tym także cierpliwa wszak zemsta najlepiej smakuje na zimno.
  • Specyficzne sarkastyczne z mocno czarnym zabarwieniem poczucie humoru.
  • Powolne zaangażowanie w nowe relacje, dystans i chłód emocjonalny.
  • Stawianie siebie i swojego rozwoju na 1 miejscu-więc często brak czasu.
  • Uparta, pamiętliwa i nieufna wobec obcych.
  • Pracoholizm.
  • Pedantyzm.
  • Zbytnia szczerość ale nie lubię kłamstw. 

Więcej grzechów nie pamiętam.😈

Edytowane przez Lady Bathory
  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- małomówny (przez co jeśli się mnie czymś nie zainteresuje to się ze mną nie pogada) - tylko tak jestem w stanie nawiązać kontakt z kimś. Inaczej nie mam powodu żeby z kimkolwiek gadać. ludize mnie męczą. odpoczywam najlepiej w samotności. 

- nie nawiązuję kontaktu poza załatwieniem sprawy

- skrajna cierpliwość która czasem nagle się kończy po czym ucinam kontakt (bywa że jakaś drobna pierdoła przeważy i koniec)

- generalnie nie rozumiem ludzi, i ich motywacji (dla mnie wszystko to co się dzieje naokoło to jakieś szaleństwo bez ładu i składu)

- racjonalizacja (w imię zasad zracjonalizuje sobie wszystko i głupio będę się usprawiedliwiać sam przed sobą)

- upór 

- już mi się nie chce

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- moje dziwactwa (bujanie się na boki, głośne śpiewanie w ciągu dnia)

- lubię sama spędzać czas, sama jeździć samochodem

- nie potrafię ustawić prawidłowo priorytetów. Coś robię, przejmuję się czymś maksymalnie. Po czym zdaję sobie sprawę, jak bardzo nie powinnam się czemuś poświęcać i o ile ważniejsze powinny być dla mnie inne sprawy.

Najgorsza moja cecha, z którą chciałabym walczyć:

- wybuchowość i impulsywność. Szybko się odpalam, a potem żałuję. Ale jak tak analizuję sobie ostatnie lata, to może wpadłam w szał jakieś 2 lata temu. Inne kłótnie to tylko na tle światopoglądowym i zauważyłam, że ludzie lubią mnie prowokować, bo widzą, że ja się śmiesznie emocjonuję wszystkim. Przoduje w tym brat mojego męża.

 

Poza tym, to uważam, że nie robię żadnych afer, żadnych scen. Nigdy nie dopytuję, nie sprawdzam niczego. Gdzie mąż chce - to jedzie. Dzisiaj tylko powiedział, że wróci późno - dzieci odebrałam, poczytaliśmy sobie, uspałam. Jutro rano ja mam wyjazd, potem nocuję w hotelu - mąż na luzie ogarnie dzieci. Ja też nie potrzebuję żadnych wrażeń, chcę tylko żeby było dobrze.

Poza jakimiś dziwactwami - które mało kto by akceptował (typu to bujanie się), to bardziej moje niektóre cechy męczą mnie, niż moje otoczenie (np. brak asertywności)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- małomówność: nie cierpię small-talków, choć nauczyłam się je jako-tako prowadzić; niejednokrotnie słyszałam (tu o dziwo głównie od ex, a nie od kumpli), że jak na babę za mało gadam.  A ja po prostu nie lubię gadać bez sensu, gdy nie ma tematu rozmowy, wybieram ciszę. I nie uważam jej za niezręczną ;)
- duża potrzeba niezależności, tj. nie cierpię, gdy ktoś się na mnie uwiesza, bo sama tego nie praktykuję; potrzebuję swojej przestrzeni, chwili samotności, bo szybko się przebodźcowuję. 
- nieokazywanie zbytnio emocji (tak, kiedyś byłam turbo emocjonalna, wręcz neurotyczna, ale to przepracowałam): nawet gdy się totalnie zagotuję, zachowuję stoicki spokój, toczę wewnętrzną walkę ze sobą. Bywało, że przerywałam ostrą wymianę zdań i prosiłam o chwilę przerwy, by kłótnia nie eskalowała. Po wyciszeniu układu nerwowego jakość rozmowy była już zupełnie inna. A nie cierpię się kłócić i mojemu ex wyraźnie to przeszkadzało (on z kolei lubił jechać na emocjach i szybko się odpalał).
- potrzebuję dużo czasu, by się przed kimś otworzyć, wyznać uczucie - komuś, komu słowa typu "kocham cię" przychodzą łatwo po 3 miesiącach znajomości bardzo to przeszkadzało :P
- lubię się zawieszać, kontemplować nad jakąś myślą/wizją, szczególnie gdy towarzystwo rozmawia o mocno przyziemnych i mało znaczących dla mnie sprawach ["byłam wczoraj na paznokciach, babeczka wybrała mi takie nowe super żele...", "przez dwie godziny szukałem koszuli pod nową marynarę, normalnie obszedłem tyle sklepów (...)" itp.]
- nie robię scen, nie okazuję zazdrości, a to też bywało kością niezgody.
- duża wrażliwość.

Najlepsze jest to, że spisałam wyżej cechy, które mocno przeszkadzały mojemu ex, ale to dlatego, że wyznawał zupełnie inne wartości, posiadał inny poziom empatii itp. Niemniej przekonałam się, że to, co przeszkadza danej grupie osób, dla innych będzie spoko. Dlatego teraz mam wokół siebie ludzi podobnych do mnie i jest sztosik :D 

A znajome feministki nie lubią we mnie mojego hejtu na feminizm :P 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje subiektywne wady dla kogoś mogą być zaletą, a zalety wadą - wszystko zależy od tego z kim jesteśmy w związku.

 

Ja jestem z osobą, która nie jest małostkowa, ani wybuchowa, do tego zostawiamy sobie sporo przestrzeni, więc szczerze to jakoś nie odczuwam przejawów irytacji.

Oczywiście co jakiś czas przewrócę oczyma, kiedy okazuje się, że mąż jednak nie czyta mi w myślach :D, czasem on z politowaniem pokręci głową, kiedy np. opowiadam, że znowu zapomniałam sprawdzić aktualny przebieg auta, które oddawałam na przegląd, a przecież wiedziałam, że mnie o to spytają... ;)

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Roztrzepanie. Jak mam jasno określone zadanie, to bez problemu się na tym skupiam, ale jeśli np. mam luźniejszy czas to często zaczynam 100 rzeczy naraz i oczywiście w zasadzie mało co skończę

- Robienie wielu rzeczy naraz, skutek jest taki że często cierpi to na jakości (to powiązane w sumie z pierwszym punktem)

- Nie przepadam za gotowaniem. W zasadzie jakieś bardziej skomplikowane rzeczy to robię tylko na ważne okazje. Nie wyobrażam sobie, by na codzienny obiad marnować kupę czasu i na przykład lepić pierogi 😊. Te w zasadzie przygotowuję raz do roku na święta 😂, przy czym farsz już mam przez mamę przygotowany

- Naiwność i zbytnia ufność, tak mi inni mówią. Chociaż jak dotąd chyba na tym nie ucierpiałam 

- Zbytni upór. Ogólnie mam uległy charakter, ale czasem jak wiem, że coś wiem to upieram się przy tym jak osioł. Na szczęście jak mi ktoś udowodni, że jednak nie wiem, to nie mam problemu z przyznaniem się do błędu

- Spóźnianie się. Nie jest tak, że często się spóźniam, ale niestety zdarza się. Bardzo nie lubię tej cechy u siebie, więc z tym walczę 😊

- Gubienie kluczy, a nawet zapominanie o zamknięciu domu . Nie wiem zupełnie jak to się dzieje. Podejrzewam, że to rodzinne, bo moja siostrzenica ma to samo 😄

- Problem z nadmiarem ubrań. Panie mnie pewnie zrozumieją. Z kolei z rzeczami kuchennymi skrajność w drugą stronę. W zasadzie całe życie mogłabym jeść z tego samego talerza. W kuchni jestem minimalistką. Jak mam więcej gości, to biegnę do sąsiadki po ratunek, bo brakuje mi zastawy. 

- Perfekcjonizm- nie we wszystkich aspektach, ale w wielu. 

- Szybkie chodzenie. Nie potrafię wolno chodzić. Jak idę z kimś na spacer- to słyszę: Ewelina wolniej, Ewelina ty się gdzieś śpieszysz? Ewelina czy ciebie psy wściekłe gonią 😃? Staram się, zwalniam, ale jak się zapomnę to odruchowo przyśpieszam

- Podejmowanie decyzji. I tutaj dwie skrajności- albo zbyt szybko, albo zastanawiam się, jakby to chodziło o sprawę życia i śmierci

- Niezbyt dobra orientacja w terenie

- Nieuważne słuchanie (oczywiście nie zawsze). Niby słucham, a jestem pogrążona we własnych myślach. No i potem muszę prosić oczywiście o powtórzenie, bo nie wiem o czym ktoś do mnie mówił. 

- Spóźnianie się z odpisywaniem na smsy. 

- Zero talentu do majsterkowania i tego typu spraw. Nie wychodzi mi nawet wbicie gwoździa.  Chociaż kto wie- może ten talent posiadam, a jest po prostu nieodkryty 😆

 

To tak na szybko. Pewnie więcej tego, by się znalazło 😁.

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, NoHope napisał:

@Amperka Nie powiedziałbym ze bujanie się na boki to az taka super duża wada jest pula dużo gorszych 🙃

 

No nie wiem, mam tak od dzieciństwa. Wszyscy myśleli, że wyrosnę, ale nie.

Odstresowuje mnie to. Jestem turboekstrawertyczna w towarzystwie, a zamykałam się w kiblu w szkole, albo szukałam jakiegoś poddasza na koloniach żeby się w spokoju pobujać.... teraz myślę, że dużo czasu w życiu zmarnowałam na bujaniu się.

Ale mojemu mężowi to nie przeszkadza, on wie, że jestem dzikusem. Mogę się obok bujać, a on to zlewa :D

 

P.S. Coś w rezerwatach musi być dziwnego, bo jak czytam - czego panowie nie lubią/ co lubią w kobietach (i uznają za typowo kobiece cechy), to widzę, że mało która tutaj tak ma: czyli tę potrzebę bycia w towarzystwie, bycie lubianą przez koleżanki, kobiece sposoby spędzania czasu, dbałość o szczegóły itd.

19 minut temu, ewelina napisał:

- Szybkie chodzenie. Nie potrafię wolno chodzić. Jak idę z kimś na spacer- to słyszę: Ewelina wolniej, Ewelina ty się gdzieś śpieszysz? Ewelina czy ciebie psy wściekłe gonią 😃? Staram się, zwalniam, ale jak się zapomnę to odruchowo przyśpieszam

- Podejmowanie decyzji. I tutaj dwie skrajności- albo zbyt szybko, albo zastanawiam się, jakby to chodziło o sprawę życia i śmierci

 

Z tym chodzeniem mam to samo. Ze mną romantyczny spacer to jak marszobieg. Ja nie lubię wolno chodzić. Ja wszędzie podbieguję. Po schodach nigdy nie wchodzę i nie schodzę powoli - i to też mam od dzieciństwa, bo rodzice nazywali mnie "TUPKA", od szybkiego tup, tup, tup.

Z decyzjami to samo - ja podejmuję decyzje w ciągu 5 minut. Rzadko kiedy coś dłużej analizuję, to bywa zgubne, ale często jest ktoś obok kto mną potrafi potrząsnąć i dać niedosłownego plaskacza

:D

Edytowane przez Amperka
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dam coś od siebie - potęga samoświadomości! Pewne rzeczy wymieniam na zasadzie - wydaje mi się, że to wady choć niekoniecznie ktoś mówił mi, że tak jest.

 

* artystyczny nieład w moim mieszkaniu przypominające każdemu, że jestem starym kawalerem ;) - jest to jednak chaos uporządkowany, w którym doskonale się odnajduję

* ale generalnie też jest bałagan - sprzątanie to dla mnie mordęga..., często wynajmuję panią do sprzątania

* niewielkie zainteresowanie sportem

* niecierpliwość i częsty brak planowania w realizacji zadań

* czasami popadanie w marazm i bezsilność, marnotrawienie czasu

* długie spanie

* wydawanie pieniędzy jak mi się podoba (twierdzenie mojej byłej, która ciułała za grosze i nie rozumiała, że można zarabiać dobrze w IT) - ale najczęściej na książki

* w gruncie rzeczy pewna nieśmiałość, mimo wygadania, i nieporadność w kontakcie z dziewczynami

* brak prawa jazdy (chcę to zmienić w najbliższym czasie)

* smutny i/lub zamyślony wyraz twarzy (bywam realnie smutny także)

* upartość w pewnych kwestiach

* czasami basic sense of humor - uwielbiam filmiki YT z gościem, który puszcza sztuczne bąki i patrzy na reakcję przechodzących

* bierność w pewnych sytuacjach konfliktowych - wolę unikać konfliktu, gdyż jak wybucham to robię to z przytupem (uruchamia mi się solidny agresor)

 

Pewnie znalazłbym tego dużo więcej, ale to tak na przystawkę.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.04.2022 o 11:22, SzatanK napisał:

gdzie z wami jest problem dla przeciwnej płci

Łatwiej byłoby opisać, co mnie denerwuje samą w sobie :D, ale jeśli chodzi o płeć przeciwną, to z tego co pamiętam o mnie mówiono:

 

- nie mówiłam od razu, co mi leży na sercu (dopiero jak się uzbierało, po jakimś czasie),
- miałam pretensje o wiele rzeczy :D,
- nie potrafiłam się postawić innym ludziom (ogólnie jestem uległa i mało asertywna, bardzo mi zależy na tym, żeby kogoś nie zranić, dlatego ciężko mi się postawić),
- jestem naiwna,
- tłumaczyłam zachowania innych ludzi (co było odbierane jako bronienie danej osoby, ja jednak zawsze próbuję wczuć się w kogoś i zastanowić się, jakie mogą być motywy jego działania).

 

W dniu 5.04.2022 o 11:22, SzatanK napisał:

Co według was należy poprawić w sobie

Wyżej wymienione (chociaż z ostatnim może być ciężko) +

- przestać być aż tak miłą i dawać od siebie za dużo (bo to skutkuje byciem odbieranym jako nudna osoba),
- nie rozmyślać tyle o wszystkim, 
- bardziej panować nad emocjami, szczególnie stresem i lękiem przed oceną innych,
- mówić wprost o swoich poglądach na kontrowersyjne tematy,
- uczyć się na błędach, najlepiej na błędach innych,
- mieć więcej dystansu do siebie i większe wyluzowanie wśród obcych ludzi,
- bardziej rozumieć potrzeby mężczyzn,
- no i najważniejsze - stać się taką osobą, żeby przyciągać ludzi, którym będzie dobrze ze mną i mi będzie dobrze z nimi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.