Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

@Johanne

Wszystko co opisałem to sprawy dosyć subtelne. 

 

To nie tak, że np kontrolowałem jak obłąkany ale było to pod radarem, delikatne ale nadal kontrolowanie, wiec warto tu zaznaczyć.

Bo masz "kontrolę" i "kontrolę". Moja była dosyć lekka i subtelna ale nadal była. Tłumaczę to dlatego, żeby dać obraz że jestem świadom nawet tych mało ważnych mechanizmów i również Tobie polecam się temu przyjrzeć bo zdaje się, że chcesz coś w sobie poprawić, więc postaraj się niczego zbytnio nie omijać ale nie bądź również chamska dla siebie.

 

1. Z tym poczuciem wartości to np uświadomiłem sobie, jak jestem wartościowym facetem ogólnie. Dla Ciebie, dla innych kobiet z forum, dla kobiet z całego świata mogę być zerem i zaakceptowałem, że niech tak więc będzie. Ale dla siebie jestem kimś wspaniałym i cudownym i żadna opinia niczego tu nie zmienia, tym bardziej kobiet. Widzę siebie jako kogoś niezwykle wartościowego i po prostu tyle - dosłownie. I nie chodzi tu o sprawy majątkowe tylko o moje wnętrze i poczucie samo oceny, niezależne od tego co ktoś o mnie sądzi.

 

2. Uznałem, że relacje najważniejszą muszę mieć ze samym sobą, bo jej nie miałem z tym prawdziwym ja. Musiałem odbudować relację ze sobą, tym co było zakopane i odkopane. Brzydkie oraz ładne - i będę mógł się tym podzielić. Jeśli komuś to się nie podoba, to serio nie ma problemu i jest nie wiem 3,5kkk miliarda innych facetów (jeśli mowa o relacji K/M) więc, jedynie oferuję szczerość i jasne zasady co i jak. Bez ściemniania i shitów - oferuję po prostu siebie.

Komuś pasi - super, komuś to nie pasi - super.

 

Pogłębienie relacji z innymi zacząłem od pogłębiania relacji ze samym sobą, krótko mówiąc. 

 

Ta historia Ci trochę da lepszy obraz, bo pewno chodzi Ci o kontekst K/M, generalnie.

 

Ale jeśli chcesz mieć fajnego faceta to zacznij od siebie @Johanne nie od nowego modelu, bo zmieni się tylko opakowanie.

 

Trzymaj się.

 

 

 

 

Edytowane przez SzatanK
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Bekanie,
  • pierdzenie,
  • rozrzucanie papierków, 
  • nie sprzątanie gumek,
  • wydawanie rozkazów,
  • siedzenie przed TV jak ona w kuchni robi mi żarcie, 
  • na pierwszym spotkaniu u niej na chacie czucie się jak u siebie (grzebanie w lodówce, rozsiadanie się jak król itd),
  • wkurwianie jej kota,
  • wyjadanie słodyczy jej dzieci, 
  • spóźnianie się,
  • zawsze musisz mieć rację?
  • zawsze musi być po Twojemu?

 

Edytowane przez radeq
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Brak poczucia humoru i sarkazmu,

-mrukowatość (czasem tożsama z małomównością, ale nie zawsze),

- brak kultury (nie tylko wobec mnie, ale np. kelnera, sprzedawcy w sklepie itd.),

-częste spóźnianie się, czy też ogólnie nie szanowanie mojego czasu np. umawianie się zawsze na ostatnią chwilę,

-wywyższanie się nieadekwatne do tego co osobnik sobą reprezentuje (jeśli rzeczywiście jest w czymś dobry i się tym chwali, to jeszcze jest zrozumiałe, ale niektórzy wyżej wiadomo co, niż mają cztery litery,

-niezdecydowanie (np. gdzie pójdziemy, co będziemy robić, co zjeść na obiad itd. Pozornie są to głupoty, ale bywa to męczące),

-brak zainteresowań jakichkolwiek, pasji, kiedy ktoś nie ma nic ciekawego do powiedzenia,

-zawiść, obmawianie wszystkich dookoła jacy są źli.

 

Na całe szczęście niezbyt często się z tymi cechami spotykałam na randkach, ale jednak się zdarzało ;) I wtedy kolejnej randki już raczej nie było z właśnie tych przyczyn...

Edytowane przez Angel_Sue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ups…faktycznie  nie doczytałam, sorki. A jeśli już chodzi o mnie to oczywiście jestem bez wad, wiec dlatego wymieniłam te facetów 😉.                                             A tak na serio, to:                                                                                                            -upartość -czasem to wada, czasem zaleta, ale o ile jestem raczej bezkonfliktowa, to właśnie bywam bardzo uparta,                                                             -czasem aż zbytnia wrażliwość i przejmowanie się byle czym,                          -w pewnym stopniu egoizm - ja bym to nazwała zdrowym egoizmem, ale dla niektórych może być to wada,                      -w pewnych sytuacjach skłonności do pracoholizmu,                                                 -lekka próżność - jestem raczej oszczędna, ale wydając (swoje, bo cenie sobie niezależność) pieniądze, jednak zależy mi na wyglądzie i rozwoju osobistym, przez co bywam skoncentrowana na sobie (choć jesli kogoś już pokocham, to oczywiście i na partnerze również),                                        -roztargnienie (o ile jestem dosc ogarniętą osobą, to tez często o czymś zapominam, gubię się w terenie itd.),                                   -w pewnych sytuacjach skłonność do zamykania się w sobie, zamiast wyjaśnienie sytuacji, ale nie ma to ni wspólnego z tzw. fochem,                              -czasami jestem zbyt nerwowa, choć wtedy nie krzyczę, nie robię scen itd., ale wiąże się to np. z pewną niecierpliwością, w urzędach, korkach na mieście, no nie jestem oazą spokoju niestety,                         -skłonność do unoszenia się dumą, czasami do przesady,                                     -specyficzne tzw. czarne poczucie humoru, które nie każdy rozumie ;)               -niekiedy zbytni pesymizm i patrzenie na wszystko w czarnych barwach, choć na szczęście nie zawsze.                                   A o tej wadzie, przez którą rozpadł się mój związek nie napiszę, bo po pierwsze staram się już jej nie powtarzać, a po drugie,choć to dosc powszechna wada,  to zbyt osobiste na zwierzenia na forum 😉

Edytowane przez Angel_Sue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.