Skocz do zawartości

Youngtimery - kupic, sprzedac dylematy


Cpt_Red

Rekomendowane odpowiedzi

Większość forumowiczów ma problemy z kobietami a mnie ostatnio męczą kwestie motoryzacyjno-finansowe :)

 

Do rzeczy - lubię auta, które mają to coś. Z tego powodu zawsze wybierałem furę, która mi się podobała i była "ciekawa" nawet jeśli nie był to typ idealny np. pod względem niezawodności (w statystykach) czy do dojazdów do pracy itp. Zdarzyło się tak, że posiadam obecnie 4 pojazdy, z których najnowszy ma 24 lata a najstarszy 40 :). Nie są to auta wybitne, drogie przesadnie, ani pewnie jakieś wyjątkowe ale mi pasowały i je mam. Dla jasności sprawy są to:
- Fiat 126P (moje pierwsze auto, zostaje ze mną do końca :)),

- Opel Corsa B (dieselek, tłukę go codziennie do roboty bo mało pali i niedrogi w naprawie = jest mi potrzebne),

- Mercedes W201 2.0 benzyna (o tym chcę pogadać),
- Peugeot 406 Coupe 2.0 benzyna (o tym chcę pogadać).

 

Wielu jak słyszy to od razu wyobraża sobie nie wiadomo co. Ale.. posiadanie ich jakoś przesadnie mnie nie zabijało. Dla takich staroci ubezpieczenia są dość niskie - z moimi zniżkami w sumie płacę tyle co niektórzy za jedno auto z OC/AC. Ich wartość też jest taka, że sprzedając wszystkie ciężko by było kupić coś nowego. Przesadnie się nie psuły, a nawet jak to jedno stało a jeździć mogłem kolejnym.

No to jaki jest problem więc? Ano taki, że w skutek niezbyt szczęśliwych wydarzeń paru ostatnich lat i w Merca i w Peugeota musiałbym wpompować sporą kasę by znów doprowadzić je do stanu niezawodności i bezproblemowej używalności. Obawiam się, że są to działania w stylu przynajmniej wymiany uszczelki pod głowicą a kto wie czy nie jakichś remontów silnika. To dla mnie jednak za duże wydatki by to zrobić, a z kolei mam obiekcje czy jest sens trzymać dwa samochody tylko po to by je opłacać. Boli mnie również fakt, że sytuacja ta pozbawia mnie rezerwy jaką miałem na dojazdy do pracy (jak sypnie mi się Corsa to niezbyt mam czym jeździć teraz). Robię sporo kilometrów rocznie więc przy starych autach backup jednak jest potrzebny.

 

W mojej głowie kotłują się różne opcje:
- sprzedać jedno z nich, a drugie naprawić? Tylko które lepiej? Takie auta w skutek mody na youngtimery jednak drożeją. Mercedes od czasu zakupu już sporo poszedł do góry 😮 Peugeoty na ten moment są już chyba blisko dna = teraz są tanie, ale może za parę lat wystrzelą cenowo w górę. Ok, moje to nie są modele specjalne, nie są w stanie kolekcjonerskim czyli naprawdę drogie nigdy nie będą niemniej no ale... nie chciałbym żałować, że miałem i sprzedałem za grosze :) I za parę lat okaże się, że mnie już na zakup takiego nie będzie stać. Oboma autami jeździ mi się też po prostu fajnie (każdym inaczej) więc nie pomaga to w decyzji czego się pozbyć.
- sprzedać oba, kupić sobie coś "nijakie" bym miał ten backup do jazdy. W międzyczasie uskładać więcej $$ i kupić coś jeszcze bardziej "fajnego". Może to być tez jakaś staroć a może auto nowsze ale w na tyle ciekawej wersji, że ono kiedyś będzie naprawdę fajnym klasykiem,

 

No i tak mnie to męczy. Chciałbym wybrać dla siebie "jak najlepiej" i tak bym tego nie żałował. Chciałbym więc posłuchać niezależnej opinii ludzi, którzy interesują się mniej szablonową motoryzacją - "starociami", śledzą trendy itp. Za rady sprzedaj wszystko kup Dacie w gazie dziękuję :) Nawet jeśli byłoby to najbardziej opłacalne to jednak nie mieści się w mojej wizji motoryzacji.
 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątpię żeby peugeot miał zalążki na dobrze rokujące auto. Może za kolejne 10 lat pod warunkiem utrzymania w hiper stanie. Prędzej mietek, choć i tutaj nie widzę tego czegoś. 

Ja kupiłem TT 98/06 mimo dość sportowego charakteru, nadaje się do jazdy na codzień i myślę że utrzymując to auto w dobrym stanie, za kilka lat na pewno nie stracę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym robił Merca, może nawet pokusił się o jakiś swap jeżeli nie zależy Ci na 100% org, ale to już "trochę" rzeźby wymaga. 

Fakt, nie jest to może jakiś super rarytasowy model z całej ich palety, ale na pewno jest to bardziej przyszłościowy model niż Peugot jeżeli w ten sposób na to spojrzeć. 

Już mamy takie lata, że faktycznie fajne starsze fury kosztują coraz więcej i więcej, ceny bywają kosmiczne, dlatego jakby sprzedać obydwa auta to co potem? Im później tym będzie coraz gorzej z $$ :) 

Robiłbym Merca za hajs z Peugota i pasuje, będzie latać fura. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Cpt_Red napisał:

- Mercedes W201 2.0 benzyna (o tym chcę pogadać),
- Peugeot 406 Coupe 2.0 benzyna (o tym chcę pogadać).

Coś tam się orientuję, generalnie dobry youngtimer to taki, z dobrym silnikiem, wyposażeniem i stanem. 

Sam miałem W124 2.3 w średniej konfiguracji, i uważam że to jeszcze za mało aby potencjał do nabywania wartości rósł. Golas np 2.0D 90km z korbkami w drzwiach, nigdy nie będzie wart tyle, co 3.2 R6. Tak samo coupe 124 czy cabrio będą miały większy potencjał do zyskiwanie na wartości. 

 

Co robić? Nie wiem. Ale W201 jest dość dużo na rynku, coupe 406 jest mało i to on ma największy potencjał. 

 

W201 2.0 z jakim układem zasilania? Był K - Jet, EFI oraz chyba jeszcze gaźnik, 124 miał na pewno gaźniki. Jak K - Jet to w razie problemów ciężko dziś o fachowców którzy się tym zajmują. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, DOHC napisał:

Coś tam się orientuję, generalnie dobry youngtimer to taki, z dobrym silnikiem, wyposażeniem i stanem. 

Sam miałem W124 2.3 w średniej konfiguracji, i uważam że to jeszcze za mało aby potencjał do nabywania wartości rósł. Golas np 2.0D 90km z korbkami w drzwiach, nigdy nie będzie wart tyle, co 3.2 R6. Tak samo coupe 124 czy cabrio będą miały większy potencjał do zyskiwanie na wartości. 

 

Co robić? Nie wiem. Ale W201 jest dość dużo na rynku, coupe 406 jest mało i to on ma największy potencjał. 

 

W201 2.0 z jakim układem zasilania? Był K - Jet, EFI oraz chyba jeszcze gaźnik, 124 miał na pewno gaźniki. Jak K - Jet to w razie problemów ciężko dziś o fachowców którzy się tym zajmują. 

 

Mercedesa mam właśnie na K-jetronicu i niestety uważam to za nieszczęśliwe rozwiązanie. Gdyby miał wiedzę o tym od początku to bym kupił sobie gwiazdę w dieslu :)
Tak jak piszesz problem jest by to ustawić - mało kto się zna, a jak się zna to woła solidne pieniądze :) A to i tak trochę rzeźba w g... bo większość tych wtrysków już zużyta z racji wieku. No a bądźmy szczerzy, wymiana na nowy może miałaby sens w jakiejś wartościowej serii a nie takim prostym modelu jak mój.

Dziękuję wszystkim za opinie, będę jeszcze analizował temat ale chyba stanie na zostawieniu mercedesa. Poczyniłem w nim do tej pory więcej inwestycji (dużo rzeczy wymienione na nowe, blacharka w dobrym stanie). Odebrałem go też dzisiaj w końcu od mechanika. Grzebali się miesiąc! ale w końcu zrobili to co należało. Pali, jeździ i podobno wcale źle z silnikiem nie jest bo kazałem mierzyć sprężanie. Humor mi trochę wrócił i nie mam czarnych myśli, że obie fury są do d... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.04.2022 o 23:38, Cpt_Red napisał:

starociami", śledzą trendy itp. Za rady sprzedaj wszystko kup Dacie w gazie dziękuję

Żężota pchaj w diabły bez namysłu.

190 puść łeb w łeb za dopłatą na inną gwiazdę.

Malucha opcjonalnie trzymać na EV....dużo teraz takich 'wynalazków' powstaje.

Co do 'kozy'....małe to gówno i nie wygodne.....trochę taczka z silnikiem :)

Może tu jakiś UPGRADE na coś Nowszekko...podobnie żlopiącego?!   

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tornado napisał:

Żężota pchaj w diabły bez namysłu.

190 puść łeb w łeb za dopłatą na inną gwiazdę.

Malucha opcjonalnie trzymać na EV....dużo teraz takich 'wynalazków' powstaje.

Co do 'kozy'....małe to gówno i nie wygodne.....trochę taczka z silnikiem :)

Może tu jakiś UPGRADE na coś Nowszekko...podobnie żlopiącego?!   

 

;) Corsa wozi mnie niezawodnie do roboty, pali max 5 litrow na 100 (a nieraz przy moim emeryckim stylu jazdy blizej 4 z obu stron :)) to po co zmieniać. Większość czasu sam nią jeżdżę to tym bardziej duże auto niepotrzebne.


Chociaż tytułem ciekawostki powiem, że w sam raz do Opla mam bagażnik dachowy na rowery i parę razy wioząc 2-3 rowery obleciałem nią  przez całą Polskę. Prędkość podróżna siada do 90 km/h ale dalej pali pod te ~5 literków :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.