Skocz do zawartości

Milion roninów, żadnego szoguna - czyli o prawach ojców w III RP


Krugerrand

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Braci,

 

Jako, że mamy już prawie święta wielkanocne i mam z racji tego nieco wolnego, zrobiłem sobie mały przegląd prasy i w papierowym wydaniu najnowszego "Najwyższego czasu", na stronach: 52-53 natrafiłem na taką oto "perełkę". Tytuł jak wyżej w temacie, artykuł autorstwa Pana Jakuba Stolarskiego:

 

"Prawicowi liderzy i komentatorzy załamują ręce, gdy notowania Konfederacji dołują w granice 5%, lub pieją z uciechy, gdy pojawia się skok na niebotyczny poziom 14%. Jedni i drudzy wydają się niespełna rozumu. Wytężają wzrok, obserwując, co widać "pod lasem", a nie dostrzegają, co mają pod nosem. A tymczasem "pod nosem", na wyciągnięcie ręki, żyje sobie, cierpi i samotnie walczy milionowa armia mężczyzn, dla których znikąd wsparcia i pomocy. Ten słoń jest już tak wielki, że zniknął z oczu fachowców od polityki, choć jest wart co najmniej 10% głosów wyborczych.

 

RONIN (GENEZA)

Prawie każdy, zanim stał się roninem, był zwyczajnym frajerem. Żył spokojnie, pracował, płacił podatki., wierzył w prawo, demokrację, sprawiedliwość i inne dyrdymały. Wyniósł z domu wychowani, miał w życiu cele. W pewnym wieku, dopingowany przez rodziców, uznał za stosowne wejść w związek małżeński, wierząc, jak przystoi rasowemu frajerowi,w miłość, odpowiedzialność, czy poświęcenie dla rodziny. Gdy pojawiły się dzieci, pracował więc jeszcze ciężej, budował dom, oszczędzał, robił plany. Mniej więcej w tym momencie życia dowiedział się z zaskoczeniem, że jego wybranka "chce się realizować", "nie tak wyobrażała sobie małżeństwo", "czuje się przytłoczona", "poznała kogoś wyjątkowego" lub coś podobnie abstrakcyjnego. Od tego momentu sprawy nabrały tempa, powodując siłą rzeczy, że ronin zrozumiał boleśnie jakimż ciężkim był do tej pory frajerem. Sąd, w którym szukać się miało sprawiedliwości, okazał się fabryką wyroków. Na mocy jednego z nich ronin natychmiast stracił połowę majątku, a resztę wypłaci byłej ukochanej na raty, w formie alimentów. Dowiedział się za to, że dzieci będzie mógł widywać raz na miesiąc, co powinien uznać za wyjątkową łaskawość zarówno sądu, jak i byłej małżonki, bo ronin ciskający się w sądzie czy (nie daj Boże!) ukrywający majątek ma gorzej: kontakt z dziećmi traci na całe lata. Nawet jeżeli sąd w ramach łaski wyznaczył jakieś zasady widzeń, to egzekwowanie takich postanowień jest fikcją, czego nikt w resorcie tak zwanej sprawiedliwości nawet nie ukrywa. Ronin jest chodzącym bankomatem i ma jedno prawo: milczeć.

Powie ktoś: trzeba było się nie żenić. Racja. Dla takich pół-frajerów, którzy nie dali się na czas zaobrączkować, oszczędnie gospodarowali informacjami na temat posiadanego majątku lub nie angażowali się przesadnie w koncepcję budowania związku, czekają jednak nie mniej ekscytujące atrakcje. Przyprawienie gęby brutala, tyrana i pijaka to zaledwie początek - dla specjalnych zawodników są atrakcje specjalne.

 

PEDOFIL

W Polsce ściga się rocznie ok. 1500 pedofilów, ale skazuje się 12 do 15. Szok? Skąd taka kosmiczna dysproporcja? To proste. Jeżeli wiadomo zawczasu, że alimentowy klient będzie "fikał" w sądzie, to jakiż problem zawiadomić prokuraturę o jego niecnych skłonnościach w kierunku własnych dzieci? Mając na karku sprawę karną o pedofilię, trzeba być nielichym psychicznie zawodnikiem, żeby wciąż stawać dzielnie w sądzie rodzinnym, choć cale otoczenie przygląda się dziwnie informowane w tajemnicy przez "byłą", jakich to czynów się ponoć dopuszczało. Przesłuchania, areszty, psychotesty, obserwacje - mało kto wytrzymuje takie ciśnienie. Po kilku latach, gdy prokuratura odstępuje w końcu od "oczywiście bezzasadnych" zarzutów, jaka to pociecha? Człowiek do końca życia chodzi z łatką pedofila w myśl wioskowej mądrości, że "ziarno prawdy w każdej historii" A co z pomawiającą? Przecież informowanie o przestępstwie, które nie miało miejsca, jest przestępstwem, tak samo jak składanie fałszywych zeznań. Słyszał ktoś jednak, żeby jakiś sąd z urzędu postanowił wyciągnąć z tego konsekwencje, stawiając pani zarzuty? Ja nie słyszałem, będę wdzięczny za informację, jeżeli tak się stało. Znam za to osobiście faceta, którego żona, planując rozwód, kazała zawczasu zamontować w domu i garażu 30 mikrofonów, a nagrania z uwagą odsłuchiwała i przechowywała na potrzeby procesowe. Co za pech, że przez rok nic ciekawego się nie nagrało...Zaufaj człowieku kobiecie.

 

CO ROBI RONIN

Ronin przede wszystkim walczy o dzieci, choć na początku jeszcze nie wie, że to walka skazana w Polsce na porażkę. Walczy, ponieważ ma świadomość, jak destrukcyjne i nieodwracalne efekty wywołuje w dzieciach brak obecności ojca. Czasem dokonuje "porwania rodzicielskiego", ale częściej traci kompletnie kontakt z dziećmi, przez co w efekcie także prawa rodzicielskie. Równolegle stara się chronić resztę majątku przed chciwością byłej pani - nie rejestruje nic na siebie, pracuje na czarno, nie płaci podatków, nie bierze kredytów, nie otwiera firm, nie inwestuje - znika z oczu urzędniczych pijawek i komorników. Najczęściej nie założy już rodziny, bo nie będzie go na to stać, skoro oddaje w postaci alimentów nawet 75% zarobków. W wielu przypadkach "pieprzy takie państwo" i wyjeżdża za granicę. Wynikająca z tego wszystkiego skala finansowych strat dla kraju jest gigantyczna. A nie doszliśmy jeszcze do strat społecznych, wynikających chociażby z patologizacji całego pokolenia dzieci - to temat na kilka odrębnych artykułów, skoro napisano o tym setki książek i badań na całym świecie. W Polsce nikt o to nie dba. Co gorsza - wielu wręcz zaciera ręce.

 

KTO I DLACZEGO?

Przyzwolenie polityczne na demontaż zdrowych stosunków społecznych jest oczywiste, choć nie wyrażone wprost. Atomizowanie społeczeństwa, szerzenie podziałów, destrukcja wszelkich więzi, upadlanie autorytetów - to program wszystkich (poza prawicą) sił politycznych. Lewica słusznie uważa dorosłych facetów za głównego wroga, dlatego z dziką rozkoszą zamknęłaby wszystkich w łagrach. Skoro (jeszcze) nie może, to ciężko pracuje, atakując zaciekle wszystko co solidne, tradycyjne, spajające społecznie, jednocześnie indukując kobiety feministycznymi bredniami, czym daje im alibi do egoistycznych zachowań. Partie centrowe robią to samo, choć dyskretniej, na zasadzie "poprawności politycznej". PO w 2010 roku zmieniła w prawie zasadę, że dziecku zwyczajowo nadaje się nazwisko ojca - teraz to kwestia "wspólnego wyboru". PiS wycierając sobie podłą gębę "polską rodziną tradycyjną", jest chyba najbardziej odrażający w swojej polityce. Sztandarowy program (500+) miał oficjalnie wspomagać modelowe życie rodzinne i stymulować dzietność, choć nie jest tajemnicą po kilku latach, że w istocie służy do konserwowania i pogłębiania patologii. Komu potrzebny mąż czy ojciec, skoro ojcem zastępczym jest państwo? Zbyszek Zero wydal wyjątkowy popis swojej hipokryzji i cynizmu forsując zmianę w art. 209 kk. w myśl którego jeżeli nie dajesz rady płacić alimentów, to po trzech miesiącach idziesz siedzieć. Nawet komuna na to nie wpadła, a prawi i sprawiedliwi proszę, przegłosowali i forsują.

Płacimy w Polsce ogółem 9900 sędziom, z czego 6500 to kobiety (66%). W sądach rodzinnych mężczyźni to margines marginesu np. w okręgu warszawskim jest jeden sędzia mężczyzna, a w katowickim zero. Każdego roku sądy rodzinne powierzają wyłącznie matkom na wychowanie ponad 30 tyś. dzieci (94% spraw). Każdego dnia sądy rodzinne w Polsce produkują 100 półsierot! Kogoś to martwi? Na pewno nie lewicę, nie PO i zdecydowanie nie PiS. A prawica? Wciąż nie widzi słonia.

 

GDZIE SZOGUN?

Miliona roninów nikt nie chce, więc nikt nie przygarnie, nikt za nimi nie stanie, nie poprowadzi - dlatego są roninami. Stanowią jednak niezaprzeczalnie siłę - milion zdeterminowanych, wkurzonych, na system facetów, w sile wieku, walczących o własne dzieci, godność i przyszłość. Jedyne, czego potrzebują, to wiarygodnego lidera, szoguna z prawdziwymi jajami. Takiego, który huknie pięścią w stół na tyle mocno, że cała wymieniona wyżej lewacka hołota popuści w gacie ze strachu. Szogun, jak się rzekło, może być tylko z prawicy. Niech się więc ujawni, bo wtedy... 100 tysięczna demonstracja w przyszłym tygodniu? Proszę bardzo. A kto umie liczyć niechaj policzy jak będą wyglądać słupki poparcia poszczególnych formacji."

 

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 21
  • Dzięki 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Krugerrand napisał:

Słyszał ktoś jednak, żeby jakiś sąd z urzędu postanowił wyciągnąć z tego konsekwencje, stawiając pani zarzuty? Ja nie słyszałem, będę wdzięczny za informację, jeżeli tak się stało.

 

Sąd nie wyciąga konsekwencji i nie stawia zarzutów, może co najwyżej złożyć do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, a to czy sprawa będzie miała dalszy bieg, czy zostaną postawione zarzuty i sprawa znajdzie finał w sądzie zależy od prokuratora.

 

Więc to nie wina sędziów, którzy nader często zawiadamiają prokuraturę o takich czynach pań, tylko wina prokuratorów, którzy to zlewają. 

 

Po za tym drobnym błędem, dobry wpis.

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzuciłbym jeszcze tych chłopaków z dołu drabiny społecznej, źle się prezentujących .  Płacić coraz większe daniny na państwo które przejmuje rolę mężczyzn i rozdaje socjal szczodrą ręką. Swoją drogą patrzę na te młode kobiety co do nas trafiły dwadzieścia parę lat jedno dwoje dzieci następne w drodze . A wystarczy wspomnieć o równym wieku emerytalnym i nagonka  bo obraza majestatu. 2,4 trzeba by naród przetrwał.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Mosze Red napisał:

Więc to nie wina sędziów, którzy nader często zawiadamiają prokuraturę o takich czynach pań, tylko wina prokuratorów, którzy to zlewają. 

A co to za różnica? System to system. Liczy się wynik a nie użycie algorytmu.

 

Trzeba być wielbicielem sportów ekstremalnych by zakładać rodzinę w Polin, niezależnie od statusu majątkowego.

 

Edytowane przez Imiennik
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiecie się odwidzi i każdy koleś jest zrujnowany. Takiego ryzyka nie jestem w stanie podjąć i nie mam pojęcia, kto się na to godzi. Od wielu lat nawet na randce nie byłem, do kobiet nie podchodzę, dla mnie nie istnieją. A tak poza tym żaden szogun nie poprowadzi frajerów, tylko zainteresuje się wojownikami. To ze środowiska pokrzywdzonych musi wyjść lider. Czytałem przerażające historie ojców, chociażby na serwisie Dzielny Tata. Takie akcje, że włosy dęba stają. Jeszcze alimenty kosmiczne, podatki, komornicy, sądy rodzinne. Niech spierdalają z tym. Już wolę całe życie nie ruchać i nie mieć dzieci niż się bujać z pojebami. I każdemu radzę dosłownie jebać system. Współczuję mężczyznom, ale też bez przesady. Sami chcieli. A czerwone flagi zawsze widzisz z daleka kurwa, po miesiącu, tygodniu spotkań. Ten kraj i system to totalny śmietnik dla mężczyzny. Żadnej motywacji, żadnego celu, tylko parszywe mordy, gdzie nie spojrzysz i wyzysk do granic możliwości.

  • Like 11
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krugerrand - świetny artykuł.

 

To nie jest problem Polski tylko całego zachodu (a już i powoli to się rozlewa na cały świat), gdzie kobieta ma wszystkie "przywileje" jakie miał mężczyzna, a nie ma jego obowiązków.

 

W "tradycyjnym społeczeństwie" sprawy były proste - w zamian za rodzenie dzieci kobieta była zwolniona z obowiązku zginięcia w wojnie (służby w armii) oraz dostawała to, że facet tyrał na nią i dzieci. Czyli - każda strona coś dawała od siebie - kobieta swoje zdolności biologiczne (rodzenie), a facet siłę (praca = utrzymanie) ale także ryzykowała śmierć (kobieta w trakcie ciąży i porodu, a facet na wojnie czy w pracy / polowaniu) jednak także każde coś dostawało - kobieta ochronę, a mężczyzna domowe ognisko.

 

Dzisiaj mamy sytuację w której Panie nic nie muszą ale wszystko mogą. Nie muszą rodzić dzieci, ba, coraz większa część nie chce ale mogą swobodnie poruszać się po rynku pracy, idą na wcześniejszą emeryturę (z jakiej racji bezdzietne kobiety mają mieć wcześniejszą emeryturę????), robi się "parytety" na uczelniach w radach nadzorczych, zapominając o parytetach wśród szambiarzy, górników, żołnierzy (frontowych), robotników i innych prac niebezpiecznych / ciężkich / słabiej płatnych.

 

Pytam po raz drugi - czemu wcześniejsza emerytura nie jest warunkowana posiadaniem przez kobietę dziecka? Rodzisz - spoko - pracujesz krócej - bawisz się w faceta - no to tyrasz jak facet i tyle lat jak facet.

 

Doszliśmy więc do punktu w którym heteroseksualny mężczyzna (w stanach też kolorowy - nie tylko biały - stąd kolorowi redpillersi z USA) jest po prostu frajerem uczestniczącym w gangbangu jako dymany - dyma go Państwo na podatki, dymają go kobiety na wcześniejsze emerytury i parytety, a on, jak w dowcipie o dark roomie, już nie podyma bo nie należy do topki 20% tych co to się paniom podobają i na Tinderze sobie poczyta "tylko powyżej 185 cm".

 

Jak część z Was kojarzy - miałem żonę i się rozwiodłem, dzięki Bogu brak dzieci. Jakby któremuś z Was wpadł pomysł się żenić w dzisiejszym systemie prawnym i przy tych "wiatrach zachodnich co do równouprawnienia" to dobrze radzę - j*bnijcie baranka o ścianę z dużego rozpędu. Ja, jak usłyszałem wyrok rozwodowy, aż ze szczęścia chciałem krzyczeć, że to koniec bo małżeństwo w dzisiejszych czasach to finansowy wyrok na faceta, a wariatka która ma kontrolę nad dziećmi (często w majestacie prawa) to droga do psychicznego zeszmacenia.

 

A politycy?

Szczerze?

Który się ośmieli złamać polski kult "dobrotliwej matki-Polki" i "najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny"?

 

I żeby nie było tak różowo - sami sobie zakładamy pętle na szyję - te Oskarki co latały na "strajki kobiet" przykładają do tego wszystkiego rękę.

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 23
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, niemlodyjoda napisał:

Jakby któremuś z Was wpadł pomysł się żenić w dzisiejszym systemie prawnym i przy tych "wiatrach zachodnich co do równouprawnienia" to dobrze radzę - j*bnijcie baranka o ścianę z dużego rozpędu. Ja, jak usłyszałem wyrok rozwodowy, aż ze szczęścia chciałem krzyczeć, że to koniec bo małżeństwo w dzisiejszych czasach to finansowy wyrok na faceta, a wariatka która ma kontrolę nad dziećmi (często w majestacie prawa) to droga do psychicznego zeszmacenia.

Najważniejsze dobro dzieci, a facetom to fallus w anus. Wypisałem się z tego pierdolnika, nie mój świat.

Beciaki niech sobie tęsknią, ja kijem Wisły nie zawrócę. Spierdolenie pochodzi od kobiet.

 

Edytowane przez Imiennik
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Krugerrand napisał:

Miliona roninów nikt nie chce, więc nikt nie przygarnie, nikt za nimi nie stanie, nie poprowadzi - dlatego są roninami.

Ja tak to widzę, że tylko ofiary liczą na pokierowanie, takie traktowanie gości jak zbite psy co skomlą jakoś mnie nie przekonuje.

 

2 godziny temu, Krugerrand napisał:

Stanowią jednak niezaprzeczalnie siłę - milion zdeterminowanych, wkurzonych, na system facetów, w sile wieku, walczących o własne dzieci, godność i przyszłość. Jedyne, czego potrzebują, to wiarygodnego lidera, szoguna z prawdziwymi jajami.

Skoro tacy silni i tylko im lidera brak to słaba to siła. 

 

2 godziny temu, Krugerrand napisał:

Takiego, który huknie pięścią w stół na tyle mocno, że cała wymieniona wyżej lewacka hołota popuści w gacie ze strachu.

Huknie pięścią, czyli co konkretnie?

 

2 godziny temu, Krugerrand napisał:

Szogun, jak się rzekło, może być tylko z prawicy. Niech się więc ujawni, bo wtedy... 100 tysięczna demonstracja w przyszłym tygodniu?

Ahhh chyba mesjanizm wszedł za mocno. Z bajek już dawno wyrosłem. Już wolę żeby każdy z tych 100 tysięcy gości zadbał o swoją dupę, a nie ją nadstawiał oddając władzę jakiemuś urojonemu wodzowi.

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, niemlodyjoda napisał:

małżeństwo w dzisiejszych czasach to finansowy wyrok na faceta

A czy intercyza nie rozwiązuje części problemów? Czy intercyza nie eliminuje problemu podziału majątku i ewentualnych alimentów na współmałżonka w przypadku rozwodu?

Abstrahuję tutaj całkowicie od sytuacji kiedy ktoś przepisał majątek z jakiegokolwiek powodu na żonę bo wtedy to wiadomo, że będzie problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minutes ago, józekk said:

Mnie zastanawia, jaki będzie finał? 

 

Co musi się stać, aby wróciła względna normalność? Czy jest na to jakakolwiek szansa

Dlugotrwała wojna, głód, krach ekonomiczny, świat a'la Mad Max. Wtedy nikogo nie będą obchodziły parytety, najnowsze wydania wysokich obcasów, świecenie cyckami w necie za hajs itp. Będą zupełnie inne problemy, bo ludzie będą w survival mode. 

 

Ewentualnie jeszcze wyplenienie lewicy. Ale bardziej prawdopodobne jest to wyżej. 

 

Z ciężkiej głupoty leczy raczej tylko coś tak ciężkiego. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Krugerrand napisał:

Witam Braci,

 

Jako, że mamy już prawie święta wielkanocne i mam z racji tego nieco wolnego, zrobiłem sobie mały przegląd prasy i w papierowym wydaniu najnowszego "Najwyższego czasu", na stronach: 52-53 natrafiłem na taką oto "perełkę". Tytuł jak wyżej w temacie, artykuł autorstwa Pana Jakuba Stolarskiego:

 

"Prawicowi liderzy i komentatorzy załamują ręce, gdy notowania Konfederacji dołują w granice 5%, lub pieją z uciechy, gdy pojawia się skok na niebotyczny poziom 14%. Jedni i drudzy wydają się niespełna rozumu. Wytężają wzrok, obserwując, co widać "pod lasem", a nie dostrzegają, co mają pod nosem. A tymczasem "pod nosem", na wyciągnięcie ręki, żyje sobie, cierpi i samotnie walczy milionowa armia mężczyzn, dla których znikąd wsparcia i pomocy. Ten słoń jest już tak wielki, że zniknął z oczu fachowców od polityki, choć jest wart co najmniej 10% głosów wyborczych.

 

RONIN (GENEZA)

Prawie każdy, zanim stał się roninem, był zwyczajnym frajerem. Żył spokojnie, pracował, płacił podatki., wierzył w prawo, demokrację, sprawiedliwość i inne dyrdymały. Wyniósł z domu wychowani, miał w życiu cele. W pewnym wieku, dopingowany przez rodziców, uznał za stosowne wejść w związek małżeński, wierząc, jak przystoi rasowemu frajerowi,w miłość, odpowiedzialność, czy poświęcenie dla rodziny. Gdy pojawiły się dzieci, pracował więc jeszcze ciężej, budował dom, oszczędzał, robił plany. Mniej więcej w tym momencie życia dowiedział się z zaskoczeniem, że jego wybranka "chce się realizować", "nie tak wyobrażała sobie małżeństwo", "czuje się przytłoczona", "poznała kogoś wyjątkowego" lub coś podobnie abstrakcyjnego. Od tego momentu sprawy nabrały tempa, powodując siłą rzeczy, że ronin zrozumiał boleśnie jakimż ciężkim był do tej pory frajerem. Sąd, w którym szukać się miało sprawiedliwości, okazał się fabryką wyroków. Na mocy jednego z nich ronin natychmiast stracił połowę majątku, a resztę wypłaci byłej ukochanej na raty, w formie alimentów. Dowiedział się za to, że dzieci będzie mógł widywać raz na miesiąc, co powinien uznać za wyjątkową łaskawość zarówno sądu, jak i byłej małżonki, bo ronin ciskający się w sądzie czy (nie daj Boże!) ukrywający majątek ma gorzej: kontakt z dziećmi traci na całe lata. Nawet jeżeli sąd w ramach łaski wyznaczył jakieś zasady widzeń, to egzekwowanie takich postanowień jest fikcją, czego nikt w resorcie tak zwanej sprawiedliwości nawet nie ukrywa. Ronin jest chodzącym bankomatem i ma jedno prawo: milczeć.

Powie ktoś: trzeba było się nie żenić. Racja. Dla takich pół-frajerów, którzy nie dali się na czas zaobrączkować, oszczędnie gospodarowali informacjami na temat posiadanego majątku lub nie angażowali się przesadnie w koncepcję budowania związku, czekają jednak nie mniej ekscytujące atrakcje. Przyprawienie gęby brutala, tyrana i pijaka to zaledwie początek - dla specjalnych zawodników są atrakcje specjalne.

 

PEDOFIL

W Polsce ściga się rocznie ok. 1500 pedofilów, ale skazuje się 12 do 15. Szok? Skąd taka kosmiczna dysproporcja? To proste. Jeżeli wiadomo zawczasu, że alimentowy klient będzie "fikał" w sądzie, to jakiż problem zawiadomić prokuraturę o jego niecnych skłonnościach w kierunku własnych dzieci? Mając na karku sprawę karną o pedofilię, trzeba być nielichym psychicznie zawodnikiem, żeby wciąż stawać dzielnie w sądzie rodzinnym, choć cale otoczenie przygląda się dziwnie informowane w tajemnicy przez "byłą", jakich to czynów się ponoć dopuszczało. Przesłuchania, areszty, psychotesty, obserwacje - mało kto wytrzymuje takie ciśnienie. Po kilku latach, gdy prokuratura odstępuje w końcu od "oczywiście bezzasadnych" zarzutów, jaka to pociecha? Człowiek do końca życia chodzi z łatką pedofila w myśl wioskowej mądrości, że "ziarno prawdy w każdej historii" A co z pomawiającą? Przecież informowanie o przestępstwie, które nie miało miejsca, jest przestępstwem, tak samo jak składanie fałszywych zeznań. Słyszał ktoś jednak, żeby jakiś sąd z urzędu postanowił wyciągnąć z tego konsekwencje, stawiając pani zarzuty? Ja nie słyszałem, będę wdzięczny za informację, jeżeli tak się stało. Znam za to osobiście faceta, którego żona, planując rozwód, kazała zawczasu zamontować w domu i garażu 30 mikrofonów, a nagrania z uwagą odsłuchiwała i przechowywała na potrzeby procesowe. Co za pech, że przez rok nic ciekawego się nie nagrało...Zaufaj człowieku kobiecie.

 

CO ROBI RONIN

Ronin przede wszystkim walczy o dzieci, choć na początku jeszcze nie wie, że to walka skazana w Polsce na porażkę. Walczy, ponieważ ma świadomość, jak destrukcyjne i nieodwracalne efekty wywołuje w dzieciach brak obecności ojca. Czasem dokonuje "porwania rodzicielskiego", ale częściej traci kompletnie kontakt z dziećmi, przez co w efekcie także prawa rodzicielskie. Równolegle stara się chronić resztę majątku przed chciwością byłej pani - nie rejestruje nic na siebie, pracuje na czarno, nie płaci podatków, nie bierze kredytów, nie otwiera firm, nie inwestuje - znika z oczu urzędniczych pijawek i komorników. Najczęściej nie założy już rodziny, bo nie będzie go na to stać, skoro oddaje w postaci alimentów nawet 75% zarobków. W wielu przypadkach "pieprzy takie państwo" i wyjeżdża za granicę. Wynikająca z tego wszystkiego skala finansowych strat dla kraju jest gigantyczna. A nie doszliśmy jeszcze do strat społecznych, wynikających chociażby z patologizacji całego pokolenia dzieci - to temat na kilka odrębnych artykułów, skoro napisano o tym setki książek i badań na całym świecie. W Polsce nikt o to nie dba. Co gorsza - wielu wręcz zaciera ręce.

 

KTO I DLACZEGO?

Przyzwolenie polityczne na demontaż zdrowych stosunków społecznych jest oczywiste, choć nie wyrażone wprost. Atomizowanie społeczeństwa, szerzenie podziałów, destrukcja wszelkich więzi, upadlanie autorytetów - to program wszystkich (poza prawicą) sił politycznych. Lewica słusznie uważa dorosłych facetów za głównego wroga, dlatego z dziką rozkoszą zamknęłaby wszystkich w łagrach. Skoro (jeszcze) nie może, to ciężko pracuje, atakując zaciekle wszystko co solidne, tradycyjne, spajające społecznie, jednocześnie indukując kobiety feministycznymi bredniami, czym daje im alibi do egoistycznych zachowań. Partie centrowe robią to samo, choć dyskretniej, na zasadzie "poprawności politycznej". PO w 2010 roku zmieniła w prawie zasadę, że dziecku zwyczajowo nadaje się nazwisko ojca - teraz to kwestia "wspólnego wyboru". PiS wycierając sobie podłą gębę "polską rodziną tradycyjną", jest chyba najbardziej odrażający w swojej polityce. Sztandarowy program (500+) miał oficjalnie wspomagać modelowe życie rodzinne i stymulować dzietność, choć nie jest tajemnicą po kilku latach, że w istocie służy do konserwowania i pogłębiania patologii. Komu potrzebny mąż czy ojciec, skoro ojcem zastępczym jest państwo? Zbyszek Zero wydal wyjątkowy popis swojej hipokryzji i cynizmu forsując zmianę w art. 209 kk. w myśl którego jeżeli nie dajesz rady płacić alimentów, to po trzech miesiącach idziesz siedzieć. Nawet komuna na to nie wpadła, a prawi i sprawiedliwi proszę, przegłosowali i forsują.

Płacimy w Polsce ogółem 9900 sędziom, z czego 6500 to kobiety (66%). W sądach rodzinnych mężczyźni to margines marginesu np. w okręgu warszawskim jest jeden sędzia mężczyzna, a w katowickim zero. Każdego roku sądy rodzinne powierzają wyłącznie matkom na wychowanie ponad 30 tyś. dzieci (94% spraw). Każdego dnia sądy rodzinne w Polsce produkują 100 półsierot! Kogoś to martwi? Na pewno nie lewicę, nie PO i zdecydowanie nie PiS. A prawica? Wciąż nie widzi słonia.

 

GDZIE SZOGUN?

Miliona roninów nikt nie chce, więc nikt nie przygarnie, nikt za nimi nie stanie, nie poprowadzi - dlatego są roninami. Stanowią jednak niezaprzeczalnie siłę - milion zdeterminowanych, wkurzonych, na system facetów, w sile wieku, walczących o własne dzieci, godność i przyszłość. Jedyne, czego potrzebują, to wiarygodnego lidera, szoguna z prawdziwymi jajami. Takiego, który huknie pięścią w stół na tyle mocno, że cała wymieniona wyżej lewacka hołota popuści w gacie ze strachu. Szogun, jak się rzekło, może być tylko z prawicy. Niech się więc ujawni, bo wtedy... 100 tysięczna demonstracja w przyszłym tygodniu? Proszę bardzo. A kto umie liczyć niechaj policzy jak będą wyglądać słupki poparcia poszczególnych formacji."

 

Bardzo dobry wpis. No cóż tak niszczy się państwo.

No ogólnie, tak czy tam odpowiedzi to czuję się dziwnie będąc pół roku w małżeństwie i dzieciaka w drodze:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mac napisał:

Czytałem przerażające historie ojców, chociażby na serwisie Dzielny Tata. Takie akcje, że włosy dęba stają. Jeszcze alimenty kosmiczne, podatki, komornicy, sądy rodzinne. Niech spierdalają z tym.

 

Posłuchaj sobie jak to wyglądało w starożytnym Rzymie, zwłaszcza ten fragment od 30:24 - 38:31 min. Każdy kto chciałby w tym upadłym kraju wprowadzić podobny system społeczny, zostałby "zagryziony" przez system i uznany za człowieka niepoczytalnego.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby coś się zmieniło na lepsze to wpierw mężczyźni muszą być solidarni ze sobą bez względu na animozje, poglądy, idee, wartości.

A tak są podziały, niekonsekwencja w działaniu i co najgorsze brak pilnowania swojego męskiego interesu.

Aż dziw bierze, że Konfederacja mająca poparcie młodych mężczyzn nie wykorzysta okazji i nie idzie w stronę walki o prawa, przywileje, lepsze traktowanie mężczyzn co dało by im dwucyfrowe poparcie.

Niestety żadna partia tego nie zrobi bo większość mężczyzn nie oszukujmy się nie chodzi na wybory gdzie 6% poparcia w poprzednich wyborach Konfederatów mówi samo za siebie.

Zobaczcie na taki twór lewacki jak Koalicja obywatelska, nie mają nic konkretnego do zaproponowania młodym ludziom a i tak uzyskują drugi wynik w wyborach.

Dlaczego? bo ich wyborcami w głównej mierze są kobiety. Oni wiedzą, że bez nich nie utrzymają się u koryta.

Świat, który obecnie zastajemy to konsekwencja bierności i przyzwolenia na chore pomysły i rozwiązania kobiet rękami rządzących wymierzone w mężczyzn.

Tak było chociażby ze śmieszną plandemią gdzie wszystkie dziwaczne pomysły pseudo naukowców czy władzy były wprowadzane pod naciskiem głównie kobiet bo to one najbardziej poddały się narracji. 

Jak to bywało za dawnych czasów wrogami systemu, władzy, okupantów była ludność tubylcza, ci co mieli morgę ziemi czy inteligencja natomiast dzisiaj wrogiem numer jeden jest biały, heteroseksualny mężczyzna.

Tak panowie jesteśmy obecnie sklasyfikowani jako bestie, które przez podły patriarchat, którego w Polsce nie ma przynajmniej ze 100 lat uciskały "biedne" kobietki.

To jak działa aparat państwowy, prawo, organizacje w Polsce wymierzone przeciwko mężczyznom, które każdego dnia karzą, oczerniają, pomawiają, dyskryminują przechodzi ludzkie pojęcie.

Pamiętacie obecną europoseł panią Spurek, która była zastępcą rzecznika praw obywatelskich w Polsce gdzie pomagała tylko kobietom i przy każdej okazji wspominała, że przemoc ma płeć męską.

Zastanawia mnie co jeszcze musi się wydarzyć by mężczyźni powiedzieli dość, wyszli na ulice? i jedyne co mi przychodzi na myśl to wojna gdzie nie ma moralności, gdzie istnieje prawo silniejszego,

gdzie bez mężczyzn kobieta nie przetrwa. Tylko wiadomo jak to jest w dzisiejszych czasach i dobrym przykładem jest konflikt na Ukrainie gdzie kobiety masowo uciekają a mężczyzn się trzyma bez możliwości wyjazdu.

 

Tutaj macie wpis młodego chłopaka z Ukrainy, który mówi jak jest. Może co niektórym zafiksowanym na wojaczkę i obronę państwa z dykty otworzy oczy.

Obyśmy panowie na przykładzie Ukraińskich mężczyzn, którzy są tak samo źle traktowani w swoim kraju jak my tutaj nie doświadczyli jeszcze gorszego losu.

 

Cześć, jestem 23-letnim mężczyzną z Kijowa i chcę wam tylko opowiedzieć, jak się tu sprawy mają.
Przede wszystkim nikt nie zmusza nas do walki, choćby bezpośrednio, tylko wstydem i codziennymi wiadomościami o tym, jak wielu mężczyzn wróciło do naszego kraju do walki, a nawet kilkoma opowieściami o nieletnich, którzy przyjechali jako wolontariusze, ale mimo to mamy zakaz wyjazdu.

Najśmieszniejsza rzecz – nasza armia jest przesycona i odmawia przyjęcia wszystkich bez doświadczenia wojskowego. To nie ma sensu.
Wielu mężczyzn straciło domy i pracę (ja osobiście straciłem wszystko i za miesiąc będę finansowo zrujnowany), ale nikogo to nie obchodzi.

Dosłownie nikt nie dba o to, jak mamy przeżyć. Jest tak wielu mężczyzn, którzy przywieźli swoje rodziny do granicy i muszą mieszkać w pobliżu we własnym samochodzie. Każdego mężczyznę, który ośmieli się wziąć pomoc humanitarną (żywność), uważa się za najgorsze stworzenie na świecie. Nawet podczas oficjalnej ewakuacji z najgorętszych miejsc mężczyźni mają najniższy priorytet lub po prostu go nie mają (bez żartów).

To tylko bolesny oksymoron. Koniec tyrady.

Yeah it's about Ukraine again : MensRights (reddit.com)

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry tekst. Niestety ja też byłem takim frajerem oszukanym przez system, wychowywanym przez rodziców na bezwolnego goja, podporządkowanego korporacji religijnej, indoktrynacji szkolnej czy propagandzie rządu, mainstreamu. 

 

U nas na Forum często porusza się sprawy damsko męskie, ja jestem otwarty na porządną, dobrą, wierną i ciepłą dziewczynę. Ale po pierwsze, kobiety są dziś zepsute, roszczeniowe i większość ma dwie lewe ręce do wszystkiego, ot takie duże dzieci a po drugie - obóz koncentracyjny Polska skutecznie zniechęca do zawierania umów cywilnoprawnych w akcie małżeństwa.

 

Ludzie, którzy są małżeństwem od powiedzmy dwudziestu lat wzwyż, nie mają pojęcia jak wygląda współczesne pole manewru na rynku matrymonialnym, kobiety chcą być jednocześnie równe, ale zachować specjalne prawa, prawa tylko dla k0biet. 

 

Kwestia alienacji rodzicielskiej i rozwodów jest jest ciekawa, gdyż kobiety poza wyjątkami widzą wszystko na płaszczyźnie taktycznej. Dostanę pińcet złotych. Mam alimenty. Dostałam dzieci na wyłączność, a frajerowi powiem, że dziecko chore i nie zobaczy, albo że boi się wirusa i nie wpuści. 

 

Natomiast w kwestii strategicznej, taka ścieżka prowadzi do tragedii życiowych. 

Syn bez męskiego wzorca, wychowywany w ideologii beta male cuck nie poradzi sobie we współczesnym świecie. Wchodząc w etap integracji z płcią przeciwną, poniesie porażki na początku budowania relacji, co doprowadzi do spadku samooceny i poczucia wartości, a w przypadku porażki w zaawansowanym stadium związku, kolokwialnie mówiąc będzie miał spieprzone życie.

Przykładowo: mamcia daje synowi mieszkanie, może nawet akturat na to zapracowała uczciwe zakredytowując się, i teraz wchodzi jakaś cwaniara, ot typowa p0lka w życie jej syna. Są dzidzi, jest przemoc z jej strony, facet jest słaby, zbetatyzowany przez wychowanie maDki p0lki i zamiast zareagować to kuli ogon pod siebie. Myszka gardzi nim jeszcze bardziej, oskarża o wspomnianą. Pedofilię. 

Skutki jakie może ponieść syn takiej wojującej p0lki: więzienie i doznanie przemocy, integracja z elementami patologicznymi.

Zniszczona reputacja syna i jej pośrednio - kobiety BARDZO się z nią liczą.

Zagarnięcie mieszkania przez oszusta tej samej płci. 

Samobójstwo syna. 

Niemożliwość spotkań z wnukami, a jak już to spotkania 2x w miesiącu w obecności kuratora. 

 

Do takich konsekwencji doprowadzą kobiety jak i ten zbrodniczy reżim totalitarny. Kobiety same poniosą skutki swoich wyborów - mam nadzieję że do tego czasu, znajdę sobie gdzieś na świecie miejsce na ziemi w jakimś choć trochę normalnym kraju.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Kangur Z Austrii napisał:

A czy intercyza nie rozwiązuje części problemów? Czy intercyza nie eliminuje problemu podziału majątku i ewentualnych alimentów na współmałżonka w przypadku rozwodu?

Nie za bardzo. Intercyza rozwiązuje tylko problem podziału majątku w ten sposób, że co zarobiłeś w trakcie trwania małżeństwa to jest Twoje, a nie Wasze. Sprawy alimentów na współmałżonka nie rozwiązuje. Za wystarczający powód do przybicia alimentów uznaje się 'istotne pogorszenie sytuacji materialnej'. Warto jednak wiedzieć, że to dotyczy sytuacji, w której jedna strona zostanie uznana za wyłącznie winną tzw. rozkładu pożycia. Czyli absolutnie nie należy się godzić na przyjęcie winy na siebie.

 

Art. 60 Kro

...

§  2. 
Jeżeli jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krugerrand

Dzięki za art, to jest z fb, czasopisma czy jak?

 

Ogólnie w temacie polecam tą rozmowę poniżej. Jeśli już ktoś chce robić ceremonię to można wziąć  tylko ślub katolicki bez cywilnego. Cywilny to umowa prawna z tylko negatywnymi skutkami dla faceta.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławna hiszpańska ustawa z 2004 spowodowała wzrost rozwodów do niebotycznej liczby oraz ogromną emigrację mężczyzn 

https://teologiapolityczna.pl/malgorzata-wolczyk-orwell-w-hiszpanii-czyli-jak-zapatero-urzadzil-hiszpanow#

A ustawa zrobiona rękoma ówczesnego premiera Zapatero, miałem kilku znajomych z Hiszpani którzy dali wtedy nogę do innych krajów. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.