Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Anna napisał:

Pojawienie się z próbą brylowania w takim temacie

Dla mnie to nie pierwszyzna. Szkoda tylko, że te tematy są rozwalane.

Godzinę temu, Amperka napisał:

Oj, ja to bym nie chciała @Wielokropek podpaść ;)

Chyba nikt o zdrowych zmysłach by nie chciał. 

Godzinę temu, Lady Bathory napisał:

Haha do mnie także napisał, abym coś miłego szepnęła @SzatanK aby poczuł się mężczyzną

Brat, jak mniemam chciał dobrze i dowieść, że awatar z Internetu nie jest atrakcyjnym dla samic z rezerwatu. Tylko tyle i aż tyle.

Nie rozumiem tylko umniejszania by potem połączyć mnie z użytkowniczką by zaś ją tym samym umniejszyć i stwierdzić, że bym "zalał" i z tego powodu by nadszedł armagedon. Po prostu to nie przystoi jednym z iluś samców, którzy reprezentują elitę męską by zniżać się do takiego poziomu. Szkoda mi Imiennika bo wydaje się być dobrym chłopakiem, tylko metody nie bardzo, może miał gorszy dzień.

Rozumiem budowanie wizerunku o kimś w głowie i posiadanie niskiego mniemania o kimś ale bez przesady.

Nie jestem takim dobrym jakby się wydawało ale nie jestem również takim złym, choć tu mogą być pewne uwagi.

(Dzisiaj do święconki dla przykładu poszedłem z owsianką i paczką chipsów chakalaka.) 

Godzinę temu, Amperka napisał:

A Ty @Lady Bathory jesteś jak ten chochlik ;) Śmichy-chichy, a na pytanie w temacie nie odpowiedziałaś :P

No właśnie.

 

Edytowane przez SzatanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, SzatanK napisał:

Czy jest coś przed czym chciały byście przestrzec

Ojciec da córce poczucie bezpieczeństwa i to właśnie od ojca będzie zależało poczucie własnej wartości dziewczynki. Tata jest jej pierwszym mężczyzną w życiu, jeśli jego nie będzie lub będzie nieobecny, córka traci poczucie bezpieczeństwa, staje się nieufna wobec innych i nie potrafi się odnaleźć w kontaktach z ludźmi. Taka córka nie będzie wiedzieć, jak prawidłowo powinna wyglądać relacja z partnerem, tym bardziej, że jej mama może powtarzać jej, jacy to mężczyźni są źli (i córka może później tak postrzegać mężczyzn). Taka kobieta może być też trochę taką chłopczycą później, czy nawet nie akceptować swojej płci.

 

Kiedy ojciec będzie wyśmiewał córkę, nie liczył się z jej zdaniem, ignorował jej problemy a jedynie będzie kazał jej być posłuszną sobie, będzie nadmiernie krytyczny i kontrolujący - tak zwane autorytarne wychowanie - wtedy córka nie będzie chciała z nim rozmawiać o swoich problemach, prosić o porady np. w kwestii związków, może nawet zacząć uciekać z domu. Ojciec, który będzie bił córkę spowoduje wytworzenie u niej później niskiego poczucia własnej wartości, lęków, czy nawet zachowań autodestrukcyjnych, agresywnych. Taka kobieta może później szukać partnerów podobnych do tego pierwotnego wzorca męskości, jaki miała w swoim życiu – może ją ciągnąć później do mężczyzn, którzy będą stosować przemoc, nie szanować jej, kontrolować. Taka córka może później starać się zadowalać innych.

 

Kiedy ojciec nie będzie czuły i wyrozumiały dla córki, nie będzie przytulał, doceniał i mówił, że jest piękna – wtedy poczucie własnej wartości będzie szukać u innych mężczyzn. Córka, która nie wytworzyła z tatą więzi emocjonalnej może później próbować nawet popełnić samobójstwo.

 

Za to, kiedy ojciec nie będzie trzymał zasad, nie będzie wyciągał konsekwencji, będzie starał się dawać córce tylko dobre emocje, pozbawić zupełnie przykrych doświadczeń (bezstresowe wychowanie), spowoduje to, że stanie się roszczeniowa i będzie mieć duży problem w funkcjonowaniu z innymi ludźmi, ponieważ w relacjach społecznych zasady i wymagania są nieodłączne.

 

Rola ojca jest nieoceniona.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Amperka napisał:

Ja jestem wpatrzona w mojego ojca.

Ale widząc teraz jak mój mąż się zajmuje dziećmi, jaką ma olbrzymią cierpliwość do syna, to wiem, że jednak współcześni mężczyźni jako ojcowie, a dawni ojcowie to jest niebo a ziemia.

Nie mówię tu o jednostkowych przypadkach.

Ja przyznaję, że bez męża wychowałabym dzieci źle. Nie jestem zbyt stabilna emocjonalnie, mąż pod tym kątem traktuje mnie trochę jak trzecie dziecko - czyli ze zrozumieniem. On jest filarem całej naszej gromadki i on sam lepiej wychowałby dzieci, niż samotna ja. Nie ma w tym jakiegoś samobiczowania, bo ja przedsiębiorczością jestem w stanie zapewnić dzieciakom lepszy start w dorosłość, i bardzo lubię bawić się z dziećmi - tj. biegać z nimi na barana, kopać razem piłkę, skakać razem na trampolinie. Ale przerasta mnie rola osoby trzymającej pieczę, wymagającej, ale spokojnej i stabilnej. Wydaje mi się, że jestem zbyt surowa wobec syna, zbyt pobłażliwa wobec córki. Dlatego pytam męża, jak mam się zachowywać, jakie mam mieć podejście. Potwierdził, że powinniśmy z większym zrozumieniem podchodzić do syna, bo jest bardzo wrażliwy, ma swoje zaburzenia i on wielu rzeczy nie rozumie - trzeba mu wszystko dokładnie tłumaczyć.

Odnośnie mojego ojca. Zawsze widziałam w nim wspaniałego człowieka, ale teraz kiedy sama jestem matką, wiem, jak dzielna była moja mama we wszystkim. Ojciec lubił wypić, zatańczyć. Człowiek-żywioł.

Mama wiecznie czepiająca się, wymagająca, nie tak "fajna" jak tato - zawsze sobie myślałam, że fajnie by było jakby tato był częściej w domu, a mama gdzieś sobie pojechała na dłużej. A jak teraz sobie przypomnę, jak odwoziła zawsze wszystkich z imprez, szykowała imieniny, piekła po nocach, potem do roboty, dwójka małych dzieci, a tato wracał tylko na weekendy - bo zaczynali inwestycję w mieście oddalonym o 70 km (wtedy to było daleko). Tata wracał po imprezie, mama rozliczała mu całą tę działalność. Mama miała misję nas dobrze wychować i zapewnić dobrą przyszłość. Nie było w tym w ogóle egoizmu - mogła być tą gorszą, wredną, nielubianą, mniej fajną niż tato, byleby tylko nam kiedyś w życiu było lżej. (współczesne matki chcą być ubóstwiane przez swoich synków czy córunie i nie potrafią wymagać - chcą mieć kolegów i koleżanki w dzieciach).

Ale dla mnie mój tato zawsze będzie super. I moja mama zawsze dbała o to, żeby miał autorytet w domu, mimo, że sama jest osobą o bardzo silnym charakterze i ogarniającą wszystko - jest jak maszyna.

Wydaje mi się, że w moim domu jest podobny wzorzec.

Córka z automatu jest wpatrzona w ojca, żeby to schrzanić, to naprawdę musi się bardzo, bardzo o to postarać.

Gratuluje trzezwego spojrzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, SzatanK napisał:

Brat, jak mniemam chciał dobrze i dowieść, że awatar z Internetu nie jest atrakcyjnym dla samic z rezerwatu

 

Szatan, tu już nie jedna i nie dwie pary powstały. Ludzie widzą co drugi ma w głowie, jeśli to jest intetesujące poznają się i próbują. 

Ta atrakcyjność jest możliwa, choć ma inne podstawy. 

Chodziło zdaje się konkretnie, o Ciebie, Twoją postawę. 

 

8 godzin temu, SzatanK napisał:

Nie rozumiem tylko umniejszania by potem połączyć mnie z użytkowniczką by zaś ją tym samym umniejszyć i stwierdzić, że bym "zalał" i z tego powodu by nadszedł armagedon

 

Dobrze napisałeś, nie rozumiesz. 

Postawa, jaką pokazujesz, co już wielokrotnie Ci wytykano, to zadatki na wieczne friend-zone.

Jeśli taki masz zamysł, ok. 

 

@Imiennik, świadomie czy nie, tak pokierował sytuacją że @Wielokropektę tezę potwierdziła.

Czy zareagowałaby w taki sam sposób, gdyby chodziło o kogoś dla niej atrakcyjnego albo zupełnie obojętnego? 

Jej atak, wyrażany jak to u niej, przez złośliwość, był spowodowany formą sugestii, ale i samą sugestią jakoby mogło Was coś takiego połączyć. 

Spodobała się ta reakcja @Annai @Amperka, jako pokaz poczucia wartości.

Tymczasem tutaj stało się coś zupełnie innego. 

Naucz się czytać między wierszami, @SzatanKi na Boga, wyluzuj. Kobiety są fajne, ale nie dla tych w potrzebie. 

 

@Amperka

Świetnie się czyta o Waszym związku. Jeśli jest jak piszesz, pozostaje tylko pogratulować. 

6 godzin temu, Johanne napisał:

Kiedy ojciec będzie wyśmiewał córkę

 

Staram się być dobrym, wspierającym, a kiedy trzeba wymagającym ojcem dla swojej córki. 

 

A efekty w tym momencie takie, jakie przypisujesz toksycznym rodzicom. Wiek młodzieńczy i mocna w ostatnim czasie narracja matki robią swoje. 

Załamać ręce można. 

Przypuszczam też, że gdzieś w jej świadomości przezucila na mnie winę za rozoad rodziny, mimo że fakty są inne. Chyba nie umie stanąć w prawdzie co rozumiem, to jej matka. 

No i co zrobisz? Nic nie zrobisz, czekać trzeba. 

Edytowane przez Yolo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Yolo napisał:

Czy zareagowałaby w taki sam sposób, gdyby chodziło o kogoś dla niej atrakcyjnego albo zupełnie obojętnego? 

Jej atak, wyrażany jak to u niej, przez złośliwość, był spowodowany formą sugestii, ale i samą sugestią jakoby mogło Was coś takiego połączyć. 

Spodobała się ta reakcja @Annai @Amperka, jako pokaz poczucia wartości.

Tymczasem tutaj stało się coś zupełnie innego. 

@Yolo nie obraź się, ale tworzysz rzeczy, których nie ma.

Mój "atak" (jak na atakującego, rzadko zaczynam) był powodowany hipokryzją drugiej strony. 

Czy byłby tam @SzatanK, czy Ty czy ktokolwiek inny moja reakcja byłaby identyczna.

Są granice przyzwoitości i one zostały przekroczone. Spotyka się to z adekwatną reakcją. 

 

Tyle w temacie, bo Twoje insynuacje są poniżej pasa.

 

Edytowane przez Wielokropek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Wielokropek napisał:

Twoje insynuacje są poniżej pasa

 

Tu nie ma żadnych insynuacji. Piszę wprost jak odbieram tę sytuację, wydaje mi się że w dosyć neutralny i rzeczowy sposób.

 

Zostałaś sprowokowana, choć wogóle nie o Ciebie Tu chodziło, a o zachowanie @SzatanK, do niego pił @Imiennik

 Jednak tej prowokacji uległaś i nad tym się skupiam. 

Czy dobre wyciągam wnioski? To nie jest pewne, ale prawdopodobne, jak uczy życie.

Przy czym nie spodziewam się potwierdzenia, to są dosyć niepoprawne politycznie rzeczy. 

 

Tam nic wielkiego się nie stało jak na standardy tego miejsca, które znasz i akceptujesz biorąc czynny udział. 

Można to było zbyć żartem lub wzruszeniem ramion, ciężkie działa to broń nieadekwatna i daje pole do snucia domysłów. 

 

Biorę też poprawkę na Twój "wredy" charakter (określenie zdaję się, Twoje), więc nie będę się upierał i drążył, bo może to była właściwa Tobie reakcja. 

Tym niemniej zastanawiająca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Yolo napisał:

Spodobała się ta reakcja @Annai @Amperka, jako pokaz poczucia wartości.

Reakcja na pokaz poczucia wartości? Imiennik dostał to, na co zasługiwał i gdyby Wielokropek tego nie poruszyła pewnie zrobiłabym to sama, bo doskonale pamiętam temat, w którym w oburzający i nieprzyzwoity sposób wyrzekał się swojego dziecka i cieszył się że nie musi płacić nawet alimentów. To brzmi łagodnie w porównaniu do tego, jakich sformułowań używał. Wiele jest na tym forum kontrowersji, ale to trudno zapomnieć, a zestawiając to z popisami w tym temacie nie sposób myśleć o tym jak o niesmacznej hipokryzji.

 

W tym temacie to  on atakował, zresztą w sposób pretendujący go do wygrania wspomnianej przez niego intelektualnej paraolimpiady. Niestety, ale Internet nie zapomina.

Spodobała mi się reakcja @Wielokropek bo była adekwatna i moim zdaniem nie dała się sprowokować głupiej aluzji.

Edytowane przez Anna
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Anna napisał:

doskonale pamiętam temat, w którym w oburzający i nieprzyzwoity sposób wyrzekał się swojego dziecka

 

Co to ma do rzeczy w ciągu logicznym tej sprzeczki?

Tu chodziło tylko i wyłącznie o postawę @SzatanK, którą próbował wytknąć @Imiennik, przypierdalając się do niego w tym temacie.

 

10 minut temu, Anna napisał:

a zestawiając to z popisami w tym temacie nie sposób myśleć o tym jak o niesmacznej hipokryzji.

Tutaj nie pisał NIC nt. ojcostwa, nie próbował stawiać się w dobrym świetle.

Wtedy to byłaby hipokryzja. W obecnej sytuacji nie ma do niej żadnych podstaw. 

Powtarzam, byłyby gdyby wypowiadał się nt. ojcostwa, czego nie zrobił. 

 

To o czym piszesz, zostało wyciągnięte jako wygodna broń, bo akurat pasuje. 

Ty robisz to samo. 

 

Jeśli taka sytuacja miała miejsce, daleki jestem żeby to pochwalać. 

Tyle, że tutaj nie widzę związku. 

 

12 minut temu, Anna napisał:

Spodobała mi się reakcja @Wielokropek bo była adekwatna i moim zdaniem nie dała się sprowokować głupiej aluzji.

 

Oczywiście, że tak. 

Gdyby się nie dała sprowokować, machnęłaby ręką na "głupią aluzję". 

Skoro głupoty, nie ma sensu się tym zajmować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Yolo napisał:

Tu nie ma żadnych insynuacji. Piszę wprost jak odbieram tę sytuację, wydaje mi się że w dosyć neutralny i rzeczowy sposób

Nie robisz tego ani w sposób neutralny ani rzeczowy. Daruj sobie.

1)

25 minut temu, Yolo napisał:

Zostałaś sprowokowana, choć wogóle nie o Ciebie Tu chodziło, a o zachowanie @SzatanK, do niego pił @Imiennik

Nie. Imiennik pił głównie do mnie. Mówiłam już, dostałam nawet priv. 

Nawet moderacja zareagowała, nie wiem na czyj wniosek, ale fakt jest faktem- @Imiennik zgarnął punkty karne. Ewentualnie jeszcze komuś wczoraj podpadł.

Nie rób z siebie orędownika prawdy, bo mylisz się dość często.

25 minut temu, Yolo napisał:

Można to było zbyć żartem lub wzruszeniem ramion, ciężkie działa to broń nieadekwatna i daje pole do snucia domysłów. 

?

Facet wyparł się własnego dziecka (sytuację nakreśliła Ci @Anna) i pyta mnie co bym powiedziała gdyby ktoś mnie "zalał".

 

Nie, ja nie zamierzam chować głowy pod dywan, ani zbywać żartem. Mało zabawne.

 

Ty po prostu lubisz snuć domysły i tyle. Chcesz coś widzieć, czego nie ma.

 

I naprawdę, wybacz sam potrafisz być bardzo emocjonalny gdy sprawa dotyczy Ciebie. A nie przypominam sobie podobnej obrazy w Twoją stronę, pozbawioną kompletnie powodu. Po raz kolejny- daruj sobie.

25 minut temu, Yolo napisał:

Biorę też poprawkę na Twój "wredy" charakter (określenie zdaję się, Twoje), więc nie będę się upierał i drążył, bo może to była właściwa Tobie reakcja. 

Tym niemniej zastanawiająca. 

Tak, moje określenie. Lubisz sobie go używać, gdy chcesz przemycić złośliwość w moją stronę, by mogła ujść Ci na sucho. 

 

22 minuty temu, Anna napisał:

W tym temacie to  on atakował, zresztą w sposób pretendujący go do wygrania wspomnianej przez niego intelektualnej paraolimpiady. Niestety, ale Internet nie zapomina.

Spodobała mi się reakcja @Wielokropek bo była adekwatna i moim zdaniem nie dała się sprowokować głupiej aluzji.

Dziękuję. Ja też tak uważam. 

W ogóle jaki atak z mojej strony? Idąc tą logiką to Ukraina napadła na Rosję. Totalne odwrócenie pojęć

 

Tyle @Yolo. Nie lubię tłumaczyć, że nie jestem wielbłądem.

Edytowane przez Wielokropek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Yolo napisał:

Tutaj nie pisał NIC nt. ojcostwa, nie próbował stawiać się w dobrym świetle.

Wtedy to byłaby hipokryzja. W obecnej sytuacji nie ma do niej żadnych podstaw. 

Powtarzam, byłyby gdyby wypowiadał się nt. ojcostwa, czego nie zrobił. 

Imiennik w stylu przygłupka lansował się w temacie w którym jakby miał trochę przyzwoitości nie powinien, taka jest moja opinia. Zresztą jak on może stawiać się w dobrym świetle, jak już się pochwalił :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Wielokropek napisał:

Tak, moje określenie. Lubisz sobie go używać, gdy chcesz przemycić złośliwość

 

Przyjmij przez moment, że nie chodzi tu o żadną złośliwość tylko o jedną z możliwości przyczyn Twojej reakcji. 

Przypominam o tym określeniu bo jego geneza jest dosyć zabawna, jeśli pamietasz. Zresztą, głównie w formie żartu. I z tego co pamiętam, nie Twoje;)

 

Nie jestem tu złośliwy i nie mam emocji, ani też nie próbuję ich generować. 

Widzę tu manipulację, świadomą lub nie. 

Facet skupia się na drugim, próbując mu coś przekazać, zahacza przy tym o Ciebie chcąc uprawdopodobnić swoje tezy. Co zresztą zbyt rozsądne nie było, jeśli spodziewał się potwierdzenia. 

Reagujesz emocjonalnie, rozmowa jest publiczna więc pozwalam sobie na swoje obserwacje. 

Ostatecznie, okazuje się że gość jest fatalnym ojcem więc nie wolno mu zabierać tu głosu. Dobre, biorąc pod uwagę brak jego wypowiedzi na ten temat.

 

 

Tak, mam swoje emocje. Szczególnie kiedy sytuację dotyczą zdarzeń z rzeczywistości realnej, bo zdaje się do tego pijesz. 

 

Nie bardzo wiem jakie to ma przełożenie, kiedy nic nie łączy żadnej z obecnych tu osób, a przynajmniej nie w realnym świecie. Nie o tym rozmawiamy. Rzecz dotyczy tej jednej, hipotetycznej sytuacji.

 

6 minut temu, Anna napisał:

Imiennik w stylu przygłupka lansował się w temacie w którym jakby miał trochę przyzwoitości nie powinien, taka jest moja opinia

 

Ja tu nie widzę lansu, co najwyżej przypierdolenie się do drugiego gościa. 

 

Przyzwoitość nie ma tu nic do rzeczy, przestań to przekręcać. Facet nie napisał ani słowa nt. ojcostwa, chodziło mu o coś zupełnie innego. 

 

Edytowane przez Yolo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Yolo napisał:
27 minut temu, Wielokropek napisał:

Tak, moje określenie. Lubisz sobie go używać, gdy chcesz przemycić złośliwość

 

Przyjmij przez moment, że nie chodzi tu o żadną złośliwość tylko o jedną z możliwości Twojej reakcji. 

Przypominam o tym określeniu bo jego geneza jest dosyć zabawna, jeśli pamietasz. Zresztą, głównie w formie żartu. 

 

Przestań mnie pouczać. Mam z Tobą dość interakcji, by mniej więcej wiedzieć, kiedy żartujesz a kiedy się żartem posługujesz by komuś dowalić. Nie rób z siebie świętego.

 

9 minut temu, Yolo napisał:

Przyzwoitość nie ma tu nic do rzeczy, przestań to przekręcać. Facet nie napisał ani słowa nt. ojcostwa, chodziło mu o coś zupełnie innego. 

 

Czyli to, że dojebał się do mnie w sposób taki, a nie inny jest bez znaczenia według Ciebie?

 

9 minut temu, Yolo napisał:

Widzę tu manipulację, świadomą lub nie.

To tak jak ja. Tylko, że widzę Ciebie w roli manipulanta.

 

Który to już raz kiedy bawisz się w analizę mnie czy @SzatanK ? Nie widzę byś tak namiętnie robił to wobec innych osób. 

 

EDIT: To bez sensu. Wszystko dopasujesz do swojej wersji zdarzeń, byle Ci się zagadzało z założoną tezą. Daj ty mi chłopie z łaski swojej spokój. 

Edytowane przez Wielokropek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Wielokropek napisał:

Mam z Tobą dość interakcji, by mniej więcej wiedzieć, kiedy żartujesz a kiedy się żartem posługujesz by komuś dowalić.

Raczej mniej niż więcej. Nie próbuję Ci dowalić, serio. Nawet jeśli tego oczekujesz. 

Choć bywało różnie, prawda. 

 

2 minuty temu, Wielokropek napisał:

Czyli to, że dojebał się do mnie w sposób taki, a nie inny jest bez znaczenia według Ciebie?

Przecież tu w ogóle nie chodziło o Ciebie. 

Nie do Ciebie się dojebał. Chciał żebyś potwierdziła jego tezę, co było dziwne. 

A że zrobił to jak słoń w składzie porcelany, to swoją drogą. 

 

5 minut temu, Wielokropek napisał:

To tak jak ja. Tylko, że widzę Ciebie w roli manipulanta

Tylko widzisz, ja Ci dokładnie opisałem swój tok myślenia, pisząc że widzę tu manipulację, świadomą lub nie. Z czego to wynika I na czym polega.

Ty, rzucasz oszczerstwa tak, o. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Yolo napisał:

Przyzwoitość nie ma tu nic do rzeczy, przestań to przekręcać. Facet nie napisał ani słowa nt. ojcostwa, chodziło mu o coś zupełnie innego. 

Zakładając że nawet jeśli, to skoro Imiennik mógł odbić od głównego tematu, to chyba nie jest na szczególnych zasadach i każdy inny też może.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Anna napisał:

każdy inny też może.

A, to już nie mnie ustalać. 

 

Jeszcze raz, spróbuję inaczej. 

 

Pan X miał wypadek samochodowy, ze swojej winy. 

Po jakimś czasie, kilku jego znajomych rozmawia nt. bezpiecznej jazdy. 

X przyczepia się do jednego, choć bez związku z tematem rozmowy. Może ma do niego jakąś zadrę, może chce coś wytłumaczyć, może to alko. Pieron wie. 

Niezdarnie próbuje wciągnąć w to innego rozmówcę, chcąc się nim posłużyć. 

 

I tu zaczyna się larum, bo przecież skoro X spowodował wypadek, to nie może brać udziału w rozmowie, inaczej jest hipokrytą. 

 

Tak to mniej więcej wygląda z mojego punktu widzenia. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Anna napisał:

Zakładając że nawet jeśli, to skoro Imiennik mógł odbić od głównego tematu, to chyba nie jest na szczególnych zasadach i każdy inny też może.

@Anna daj spokój. To jest robienie wyniku pod tezę

 

 

36 minut temu, Yolo napisał:

Choć bywało różnie, prawda. 

:D Dobre. "Różnie".

Różnie, to ja zachowywałam się wobec Ciebie. Ty jesteś dość stały w odczuciach, ujmijmy.

36 minut temu, Yolo napisał:

Nie do Ciebie się dojebał. Chciał żebyś potwierdziła jego tezę, co było dziwne. 

:D 

Weź Ty sobie przeczytaj te dwa zdania. Do skutku, kiedy zauważysz ciąg logiczny między nimi.

Chłop użył sobie mnie, jako drogi do celu. Nie no, w ogóle się nie dojebał :D 

36 minut temu, Yolo napisał:

A że zrobił to jak słoń w składzie porcelany, to swoją drogą. 

Jakiś Ty miły wobec niego. To te rzeczowe i obiektywne ujęcie sprawy?

 

36 minut temu, Yolo napisał:

Ty, rzucasz oszczerstwa tak, o. 

Ja po prostu jestem mimo wszystko na tyle przyzwoita by nie rozdrabniać Twojej osoby publicznie na forum.

Raz już analizowałam parę Twoich wypowiedzi w moją stronę w innym temacie, punkt po punkcie, zgodnie z planem wydarzeń, bo upierałeś się przy takich bzdurach, że głowa mała.

Ciebie to zabolało i zacząłeś moralizować. Ja potem przeprosiłam na priv- i w odpowiedzi znowu dostałam pouczenie.

 

Ja już dawno wyjaśniłam motywacje swojego zachowania. Ty wciskasz inną narrację, jakobym miała inne motywacje niż te, które wskazałam.

Jak bezczelnym trzeba być by tłumaczyć co autor miał na myśli, kiedy z nim rozmawiasz?

19 minut temu, Yolo napisał:
31 minut temu, Anna napisał:

każdy inny też może.

A, to już nie mnie ustalać. 

:D 

 

Edytowane przez Wielokropek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Wielokropek napisał:

Ja po prostu jestem mimo wszystko na tyle przyzwoita by nie rozdrabniać Twojej osoby publicznie na forum.

 

Dobre. Co z kolei ma być, wbijanie w poczucie winy? 

Piszę o konkretnej reakcji i zastanawiam się, skąd taka a nie inna. 

Jednym z jej powodów może być Twoja przywara, o której sama wielokrotnie publicznie wspominasz. 

To nie jest "rozdrabnianie Twojej osoby".

 

Wspominasz o temacie, w którym ponoć nie miałem racji, a w odniesieniu do którego przeprosiłaś na pv. (Jaki to ma do cholery związek, że o logice nie wspomnę?).

 

Nie sądzisz, że gdybym rzeczywiście chciał Ci dowalić, sam wróciłbym do tego i posłużył się Twoimi przeprosinami jako argumentem? Nie przypominam sobie bym tu wyskakiwał w tych przepychankach z czymś, co nie jest dostępne publicznie. 

 

Spadam z tej rozmowy. Żadnego sensu ona już nie ma, a jest coraz bardziej brnięciem w ślepą uliczkę. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie bardzo barwne forumowe połączyło mnie z kropką i tu powstał znak zapytania a następnie "@Wielokropek " jak widzę.

 

Jest to niezwykle interesujące, że są projektowane na mnie zachowania NIE-męskie, własnego typu, własnej persony i własne słabości. Generalnie trochę to debilizm odpowiadać na debilne zaczepki. Bo nie bardzo mnie one dotykają, bo z jakiego powodu by miały?

 

Gość cieszący się, że zostawił dziecko i z uśmiechem piszący, że jest rad iż nie musi płacić na swoją spuściznę?

 

Przepraszam bardzo ale bądźmy poważni, zachowajmy jakiś poziom.

Kto jakim jest mężczyzną i kto jakie ma postawy, dyktuje realne życia a nie literki na forum oraz prywatne wyobrażenia.

 

Przepraszam ale ilość debilizmu jest przytłaczająca, nie wspominając że robi się ze mnie szmatę dla własnej uciechy. To miłe i niezwykle pouczające doświadczenie sprawia, że jestem jak gwiazda w którą rzuca się gównami bo razi jej blask :D 

 

Czekam na kolejne imaginacje i twierdzenia o tym jaki nie jestem, czy jaki jestem. To jest zdecydowanie clue tego tematu, czyli "wzór ojca i jego błędy popełnione na was, jako na córkach takich ojców".

 

Ale generalnie jest fajnie, trochę jest śmiesznie, trochę tragedii i jeszcze w końcu nie dosyć, że lachona pierwszej klasy wyrwałem to jeszcze od razu wpadka. 

Prawie jak telenowela. 

W kolejnym odcinku dowiemy się czy spierdolę do meksyku od @Wielokropek :D 

A @Wielokropek faktycznie mogła trafić lepiej i forum mogło ją połączyć z inną jakością samca ale - widocznie zasłużenie dostała za swoje. Czyli za bycie wredną jędzą trafił się taki ja :D 

 

No cóż, miejmy nadzieję że ta historia zakończy się happy endem i każdy pójdzie we własną stronę a ja z @Wielokropek będziemy się śmiać z tego za 50 lat posiadając sztuczne szczęki. I ona ze sztuczną szczęką będzie się śmiać i sepleniąc mówić- "Skąd oni wiedzieli jaki ty samiec!" a ja rzeknę dumnie "BO ŁONI CZYTOLI MOJE ZDANIA!

 

I na tym kończę wywód, jakże off-topowy bo jakże by inaczej - nie inaczej.

 

 

Edytowane przez SzatanK
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, SzatanK napisał:

I na tym kończę wywód, jakże off-topowy bo jakże by inaczej - nie inaczej.

Tu też jest dobre zakończenie. Takie niby mówiące wiele, a w rzeczywistości nic- ale dobrze udające, że jest inaczej.

 

4 godziny temu, Yolo napisał:

Czy dobre wyciągam wnioski? To nie jest pewne, ale prawdopodobne, jak uczy życie.

Przy czym nie spodziewam się potwierdzenia, to są dosyć niepoprawne politycznie rzeczy. 

🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.04.2022 o 13:16, SzatanK napisał:

No właśnie.

Ciężko dawać mi rady w temacie gdzie jestem laikiem. Nie mam dzieci i nie planuję.

Podtrzymuję opinię @Anna - nikt nie rodzi się rodzicem, nim się stajesz. Liczy się zaangażowanie, serce i rozum. Tyle i aż tyle.

 

W dniu 16.04.2022 o 12:12, Amperka napisał:

A Ty @Lady Bathory jesteś jak ten chochlik ;) Śmichy-chichy, a na pytanie w temacie nie odpowiedziałaś :P

Ale ja lubię być takim małym chochlikiem - od dziecka tak mam, że lubię lekko psocić :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imiennik

 

Może i masz rację.

 

Może i jestem pseudo-samcem.

 

Może i jestem największą porażką jaka istnieje, gównem i do niczego i dla nikogo się nie poddaję. Może i jestem dla kobiet tu na forum zerem i nikim godnym ich uwagi, może jestem nawet dla nich śmieciem i miłą zabaweczką do poczytania czy tam współczucia i budzę tylko litość oraz żałość.

Może i jestem tak żałosny, że nie warto na mnie splunąć oraz może i jestem w miejscu, w którym byłem jak tu 4 lata temu przyszedłem. Może i nie podążam za waszymi radami, może i jestem pseudo-samcem, nice guyem, cuckoldem, betą, dupą wołową, spermiarzem, flepem, incelem. 

Może i jestem najsłabszym człowiekiem, najbardziej zniszczonym, może i nie powinienem nikomu w niczym doradzać, może i jestem również głupi, biedny i do niczego i gdyby guma pękła to kobieta by się zabiła bo widocznie moje nasienie jest tak niskiej jakości.

Może i Twoje słowa są prawdziwie oraz innych czcigodnych mężczyzn z tego miejsca.

Może i żadna, nigdy kobieta mnie nie zechce już nigdy więcej i może nie mam szansy, może tacy jak ja powinni umrzeć, czy inni mi podobni z moim typem osobowości jak Libertyn, Marek Kotoński z tego forum czy inni ludzi o podobnej mi charakterystyce. 

Może i jestem żałosny oraz nie jestem samcem marzeń, każdej wyfiołkowanej inteligentnej czy tam mądrej albo atrakcyjnej panny. 

I może jest też tak jak Yolo napisał, że żadna by mnie stąd nie chciała, a wiec niech tak będzie. 

Akceptuję to.

 

Ale jeśli takie zero jak ja ma szansę to każdy ją może mieć. 

 

Ten, którego przekreślono.

 

Pozdrawiam i może do zobaczenia, kiedyś na spotkaniu braci samców. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.