Skocz do zawartości

Co sądzicie o kobietach 40+?


Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, Gixer napisał:

Lalka 25 lat bierze rozbieg z końca kuchni i wskakuje na mnie gdy wracam z pracy, 

Cholera jasna, ja bałbym się o ptaka, że jak nie trafi to będzie auć! 😁😁

Ale może ja za stary na takie fikołki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Brat Jan napisał:

Cholera jasna, ja bałbym się o ptaka, że jak nie trafi to będzie auć! 😁😁

Ale może ja za stary na takie fikołki

Ty to jednak romantyk jesteś. Napisałem po pracy a nie ze bzykando. Inna energię mają młode laski i to jest cloue mojej wypowiedzi 😉

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DOHC

 

W końcu jakiś konkretny komentarz, bo widzę że dużo tutaj teoretyków. ( @Obliteraror Ciebie się to nie tyczy ;) )

 

Jak mam swoje 3 grosze dorzucić, to przez pewien czas spotykałem się jednocześnie z dziewczyną ok 19-21 lat (nie pamiętam ile dokładnie miała) i z panią w wieku 39 (miała już odchowanego, 18 letniego syna). Sam byłem przed 30. I jak mam być szczery bardziej mi się podobały spotkania z panią starszą i trwało to dłużej - aż sie zjawił ktoś kto chciał dać jej więcej niż tylko miłe spotkania przy winie.

 

Odpowiadając na pytanie z tematu - to zależy :D

 

Na czym komu zależy. Jak ktoś chce LTR do założenia rodziny to wybór jest wiadomy.

 

Mając odpowiedni mindset można dużo fajnych rzeczy wynieść z takiej relacji, a że ja miałem wtedy totalnie zjebane podejście, cieszę się że skończyło jak się skończyło :) Ale do tej pory jak się spotkamy przypadkiem to miłą rozmowę sobie utniemy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym zobaczyć jak Ci przeciętni przebierają w pannach dwie dekady młodszych jak w ulęgałkach;)

Internet wszystko łyknie.

 

Nie twierdzę że się nie da, ale to zawsze jest wynik czegoś, co wzbudza zainteresowanie czyli nie jest przeciętne. 

Usterka w głowie panny szukającej tatusia lub wygodnego życia, albo umiejętność mężczyzny nadrobienia innymi cechami różnicy wieku, co zawsze będzie problematyczne w głowie zdrowej dziewczyny z dobrymi wzorcami. 

 

W swojej masie, przypisujemy grupom wiekowym określone cechy. 

Jednak to co się sprawdza ogólnie, jest do dupy w indywidualnym podejściu. Tu można spotkać młode zblazowane i z kiepskim, zaniedbanym ciałem, jak i zadbane i uśmiechnięte czterdziestki. 

To jest mniejszość, ale jest. 

 

Wyobrażam sobie że spotykam kobietę w moim wieku, jest zgranie charakterów, osobowości i swiatopogladu. Podobamy się sobie.

To się nie zdarza często, zgranie na kilku płaszczyznach. 

 

Miałbym zrezygnować z takiej znajomości, w obawie o to, co sądzą o takiej relacji wirtualni alfa- ruchacze? 

😆

 

Ps. To samo w przypadku sporo młodszych.

Jeśli jest zgranie na wielu płaszczyznach, wtedy zwisa i powiewa co sądzą inni.

Nie chodzi o wiek.

 

Tu jest klucz, w tym czego się oczekuje. Żelazna zasada że musi być sporo młodsza, dużo mówi o samym zainteresowanym. Z moich obserwacji, piszą o tym ludzie, którzy chcieliby dłuższej relacji, ale jednak ich nie mają.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Yolo napisał:

Miałbym zrezygnować z takiej znajomości, w obawie o to, co sądzą o takiej relacji wirtualni alfa- ruchacze? 

Chłopie, to że ja i inni nie przepadają za starszymi laskami to jest tylko nasza opinia i nie warto się aż tak bardzo przejmować. Z resztą gdyby mój kumpel był z starszą laską to bym nic nie gadał. Dlaczego? Bo to jego sprawa.

 

I taka prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, PyrMen napisał:

@Personal Best, skąd takie bierzesz?

To jakiś margines. 

 

Każdy ma swój target na jaki mu karty pozwalają. 

Serio pytasz? Kiedyś przez chwilę Tinder bo było tu straszne puaku puaku na kobiety więc sprawdziłem na swoim przykładzie,  a teraz po prostu utrzymuję dobre kontakty z paroma "koleżankami". Wiedzą, że nie chcę dzieci bo już mam a one albo odpowiedzialne i już nie zamierzają się bawić w pieluchy albo z odchowanymi. Nie chcę się brac za młodsze.
Moim zdaniem 33-38 to najgorszy przedział wieku, bo szansa wkręcenia w związek albo w dziecko jest praktycznie 100 % - nawet jeśli mówi że nie chce - to kłamie bo chce. Ten przedział wieku też sprawdzony na Tinderze - dramat. 

Edytowane przez Personal Best
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, NoHope napisał:

Chłopie, to że ja i inni nie przepadają za starszymi laskami to jest tylko nasza opinia i nie warto się aż tak bardzo przejmować

 

To nie jest przejmowanie się, raczej mnie rozbawiło to w jaki sposób wypowiadają się niektórzy o sytuacji, kiedy w parze są rówieśnicy. 

Nic mi do czyichś wyborów, choć czasem śmieszy narzucanie swojej perspektywy.

Do tego piłem. 

 

Co ciekawe, życie weryfikuje takie postawy. Nieznacznie starsza kobieta w relacji z młodszym mężczyzną to nie jakaś wielka rzadkość. 

Powiedziałbym, że częściej można spotkać taką sytuację, niż czterdziestolatka z dwudziestolatką. 

8 minut temu, Personal Best napisał:

Moim zdaniem 33-48 to najgorszy przedział

48- letnim kobietom chodzą dzieci po głowie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Yolo napisał:

 

 

48- letnim kobietom chodzą dzieci po głowie? 

Nie . Pomyłka pisarska, chodziło mi o  33-38. Ale kiedy patrzę na te 33 -38 co im peron odjechał i np. takie 45 które biją je na głowę jęsli chodzi o figurę i wygląd to myślę, że jak te młodsze sie nie ogarną to zaraz zostaną zjedzone przez dziewczyny z Ukrainy i Białorusi albo te bardziej ogarnięte 40 + właśnie.
 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

 

Ja mam prawie 40 lat i nie wyobrażam sobie życia z równolatką, przecież to jakiś absurd.

Ale z drugiej strony taka 20-ka to jej wkład do związku to tylko krocze i uroda, chyba, że rodzice doposażą.

Po 30-ce to już ma jako takie realne postrzeganie świata, jakiś status zawodowy i przynajmniej mieszkanie w kredycie.

20-tka to uroczo zakochane, nieświadome działania świata dziewczę i jak się z tego przebudzi po haju hormonalnym to są alimenty na dzieci i na nią.

 

 

 

17 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

Jeden lubi jak mu cyganie grają a drugi jak mu nogi śmierdzą.

A fe!:D

 

17 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

w naszym społeczeństwie pokutuje taki mit, że jak się nie zwiążesz i nie zaobrączkujesz przed 30stką to leżysz i srasz pod siebie. A jak już masz 30 lat i nie masz gówniaka i baby to przegrałeś życie.

Nieprawda.

To była prawda, ale za mojej młodości.

Nie było internetu, nie było wiedzy.

Był inny styl życia i  bardziej zamknięte społeczeństwo (schyłek komuny i czas solidarności)

Widzę i widziałem ( bo niektórzy już są w piachu) jak się chłopaki pomarnowali.

 

17 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

Każdy niech robi co chce i śpi z kim chce ale jak już o coś walczyć to o miejsce na podium, a nie gdzieś w peletonie

No niestety, ale muszę się przyznać, że też wziąłem sobie młódkę na żonę. Z tym, że sam byłem przed 30-ką.

Faktycznie większość równolatek była nie pociągająca dla mnie.

 

Z obecnej perspektywy (50 lat) to chętniej widziałbym w łóżku 30-40 niż 20.

20 to dzieciarnia jeszcze:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Brat Jan said:

20 to dzieciarnia jeszcze

Dokładnie.

Z tym, że wszystko ma swoje zalety.

20-ce kupisz pizzę i colę i czuje się uhonorowana, zrobi loda, bzyknie się w aucie i inne takie.

Tak darmo nie ma nigdzie indziej.

No ale tu za chwilę ktoś zacznie rozkminiać jak będzie wyglądał LTR z 20-ką i dziwił się, że woda jest mokra.

 

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Brat Jan napisał:

Ale z drugiej strony taka 20-ka to jej wkład do związku to tylko krocze i uroda, chyba, że rodzice doposażą.

 

Zacznijmy od tego, że ja nie oczekuję wkładu finansowego od kobiety przy związku, a oczekuję:

1. Tego że ona mi się podoba

2. Tego, że ja jej się podobam (jestem atrakcyjny dla niej bo pożądania się nie negocjuje)

3. Tego, że oboje się nie wku*wiamy

4. Planów na przyszłość (jej), marzeń i chęci do robienia czegokolwiek.

 

Mając 38 lat mam wyłożoną totalnie lachę na to czy ktokolwiek cokolwiek mi da (a już tym bardziej z obcej rodziny) ponieważ na to co mam zapracowałem ja sam i nikt, dosłownie nikt, nie może mi powiedzieć, że kiedykolwiek dał mi coś (w sensie finansowym) wyłączając tylko moją najbliższą rodzinę, która mnie wychowała, dała dach nad głową (do czasu ukończenia studiów) etc.

 

Mając taki mindset serio chętnie zwiążę się z kobietą, która ma jakieś plany na siebie - a takowe kobiety są. Zanim ktoś tu zacznie skrzeczeć o sponsoringu etc., to tak tylko przypominam, że wywinąłem się z małżeństwa (żona prawie 10 lat młodsza) bez większych strat finansowych + w żaden sposób nie pokazuję, przy poznaniu, jakichkolwiek pieniędzy, samochodów etc.

 

Dochodząc więc do meritum - tak - jej wkład to młodość, świeżość, uroda, spontaniczność oraz chęć do życia i ta nutka szaleństwa, którą u 30latek zastępuje zimna kalkulacja.

 

Miej również na uwadze, że ja nie mam dzieci (z czego się bardzo cieszę bo jestem na 100% pewien, że nie przeżyłbym nawet 50% z tego co przeżyłem do tej pory bez nich), a chciałbym je mieć - a jesteś już w tym wieku, że nie muszę CI chyba tłumaczyć w jakich latach swojego życia kobieta ma największe szanse na zdrowe dziecko.

 

Moje podejście jest więc takie - związek - laski do 27-28 roku życia, seks ze starszymi ok ale pod pewnymi warunkami gdzie jest 0 mamienia o jakiś związkach etc.

 

W chwili obecnej szukam kobiety do LTRa - nie ukrywam tego.

 

Natomiast czy ktoś się spotyka z laskami młodszymi czy starszymi - niech robi to, co uważa za ok dla niego.

 

5 godzin temu, Personal Best napisał:

Moim zdaniem 33-38 to najgorszy przedział wieku, bo szansa wkręcenia w związek albo w dziecko jest praktycznie 100 % - nawet jeśli mówi że nie chce - to kłamie bo chce. Ten przedział wieku też sprawdzony na Tinderze - dramat. 

 

A nawet 30-40.

Od dwóch kobiet w tym wieku w przeciągu roku dostałem "na klatę" pytanie - czy zrobisz mi dziecko. 0 pierdololo tylko wprost - czy zrobisz mi dziecko dokładnie w takiej formie i pieprzenie, że ona nie będzie chciała alimentów itd. itp. Na moje pytanie czy upadła na głowę i jak sobie wyobraża wychowanie dziecka bez ojca były dwie, te same, odpowiedzi - normalnie.

Więc, jak to ładnie ująłeś, to jest właśnie desperacja Pań "którym odjechał pociąg".

 

Cytat

 

To była prawda, ale za mojej młodości.

Nie było internetu, nie było wiedzy.

 

 

Są dwie pułapki w myśleniu dla mężczyzn zbliżających się do 30stki:

1. Po 30stce to grób i kapilca

2. Po 30stce kobiety się będą na mnie same rzucać.

 

Ani jedno ani drugie nie jest prawdziwe. Jeśli będziesz siedział w piwnicy i nic nie robił ze swoim życiem to rzeczywiście 30stka to początek dramatu bo kobiety będą tracić Tobą zainteresowanie, a naturalny krąg znajomych znacznie się skurczy (śluby, pierwsze śmierci, wyjazdy za granicę etc.). Natomiast jeśli weźmiesz dupę w troki masz szansę na fajne życie - fajne w sensie takim jakie dla Ciebie jest ono fajne - ale 99% z nas nie dostanie tego na talerzu tylko musi o to powalczyć.

Zachęcam więć właśnie tychże Panów z BS aby nie płakali nad swoim losem bo "3 już się zbliża" tylko brali się do roboty, a nie jak baby czekali na gwiazdkę z nieba.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, niemlodyjoda napisał:

 

 

 

Są dwie pułapki w myśleniu dla mężczyzn zbliżających się do 30stki:

1. Po 30stce to grób i kapilca

2. Po 30stce kobiety się będą na mnie same rzucać.

 

Ani jedno ani drugie nie jest prawdziwe. Jeśli będziesz siedział w piwnicy i nic nie robił ze swoim życiem to rzeczywiście 30stka to początek dramatu bo kobiety będą tracić Tobą zainteresowanie, a naturalny krąg znajomych znacznie się skurczy (śluby, pierwsze śmierci, wyjazdy za granicę etc.). Natomiast jeśli weźmiesz dupę w troki masz szansę na fajne życie - fajne w sensie takim jakie dla Ciebie jest ono fajne - ale 99% z nas nie dostanie tego na talerzu tylko musi o to powalczyć.

Zachęcam więć właśnie tychże Panów z BS aby nie płakali nad swoim losem bo "3 już się zbliża" tylko brali się do roboty, a nie jak baby czekali na gwiazdkę z nieba.

Wężykiem, wężykiem

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, niemlodyjoda napisał:

Planów na przyszłość (jej), marzeń i chęci do robienia czegokolwiek.

Na tej pułapce sam się przejechałem.

Moja również miała plany na dorosłe życie itp.

Po zabezpieczeniu tyłka małżeństwem i dziećmi nic z nich nie wyszło. Nawet prawka nie zrobiła, a zarzekała się, gdy jeszcze chodziliśmy razem że już lada moment zacznie...

 

Miałem 2 wyjścia zaakceptować i wychować dzieci lub:

3 godziny temu, Brat Jan napisał:

alimenty na dzieci i na nią.

i szukać lepszej partii.

 

Przestrzegam przed podobnym błędem.

Kobiece plany zawodowe i rozwojowe zazwyczaj znikają po pojawieniu się dzieci.

Dlatego też teraz brałbym:

3 godziny temu, Brat Jan napisał:

Po 30-ce to już ma jako takie realne postrzeganie świata, jakiś status zawodowy i przynajmniej mieszkanie w kredycie.

A czy wyszedłbym na tym lepiej.... cholera wie...

 

 

55 minut temu, niemlodyjoda napisał:

spontaniczność oraz chęć do życia

No właśnie bo jeszcze na dobre nie dostała cegłą codzienności:D Potem dziwnym trafem kobiety zmieniają się na gorsze.

 

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.