Skocz do zawartości

Studiuje medycynę, dobrze zarabiam, mam dużo znajomych i mimo wszystko przegrałem?


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, NoHope napisał:

Brakuje Analcondy który by wyprostował OPa. OP nie jest chadem. Pozdrawiam.

 

Zamykamy temat?

rozwiązanie problemu dla autora to byłoby posiadanie 5 kawalerek na wynajem w Warszawie, wtedy miałby czas na siłownie.

Teraz możemy zamykać

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Zbychu napisał:

rozwiązanie problemu dla autora to byłoby posiadanie 5 kawalerek na wynajem w Warszawie, wtedy miałby czas na siłownie.

Bez dużego kutacza i szczęki która przynajmniej minimalnie przypomina sześcian za dużo nie zdziałasz. Mam kolegę który ma 4 kawalerki i jego dziewczyna dobrze ssie kutacza, nie pytaj skąd wiem. Ale może chłop dokupił o jedną kawalerkę za mało.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, NoHope napisał:

Jeśli masz dziewczynę to daj mi do niej kontakt to sprawdzimy kto ma rację.

Stary, ona z listonoszem może mi się puścić - i co z tego? Wezmę se następną - jeśli jeszcze będę miał ochotę się w to bawić.

 

Widać że jesteś jeszcze parę kroków od zrozumienia czegokolwiek. Rage pill pełną parą.

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Casus Secundus napisał:

Paradoksalnie, tu się zgadzamy. Ale zarazem ten wygląd zmienia już wiele dalej. Niczym domino: wygląd wpływa na zachowanie, odbiór w oczach własnych i cudzych, powodzenie w różnych sferach życia.

Tak, ale bardziej chodzi mi to, że ten wygląd może się zmienić, ale np: grymas spowodowany na twarzy niską pewnością siebie pozostać.

I tak jak kiedyś ktoś był ponurym grubaskiem, tak teraz jest ponurym, ale dociętym chadem ze szczęką. Ale jest jeszcze ta taka "aura", o której niestety w blackpillu się nie mówi, a moim zdaniem ona też jest mega ważna. Aura, czyli energia jaka bije od człowieka. Wielu kulturystów tej aury nie ma mimo super ciał na instagramach, ale jak widzę ich na siłowni, to bije od nich, dobrze zbudowanych gości:
- agresja

- frustracja

- niezadowolenie z siebie

- kompleksy (wiecznie za mały)

Podejrzewam, że dużym czynnikiem jest tutaj zaburzony stosunek inwestycji w ciało/duszę, ubogie życie duchowe, wdzięczność itd. Nie bez powodu w Biblii jest sporo nawiązani, gdzie Jezus przestrzegał przed zbytnim kultem ciała.

Z kolei są też osoby ewidentnie brzydkie, ale mają właśnie taką aurę wokół siebie, wdzięczności, radości i po prostu z takimi osobami chce się przebywać. Takie osoby właśnie wyrywają w social cirle najlepsze sztuki.

W internetowym świecie ciało zrobi robotę, ale w rzeczywistości i tak na pierwszym miejscu jest mindset i aura, która rodzi się z prawidłowego myślenia o samym sobie. A siłownia myślenia o sobie nie naprostuje (lecz na pewno w niewielkim stopniu pomoże)
 

  • Like 5
  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.04.2022 o 19:23, Pocztowy napisał:

Mimo bycia przyszłym lekarzem i ogólnego ogarnięcia życiowego, które pozwala mi zarobić kilka patyków miesięcznie dalej jestem przeźroczysty dla kobiet

Sam tytuł wątku wskazuje, że zupełnie (według mnie) mylnie oceniasz zarazem źródła atrakcyjności jak i swoich niepowodzeń.

Dla atrakcyjności - rozumianej jako popęd, chęć bycia z Tobą, uprawiania seksu, dzielenia przestrzeni -Twoje studia nie mają ŻADNEGO znaczenia.  Tak samo jak Twoje zarobki.

Pożądanie rozgrywa się na innym poziomie.

(Prawie) żadnej kobiety w kontekście autentycznego pożądania nie będzie obchodzić Twoja kasa czy bycie lekarzem in spe.

Zapewniam Cię, ze gdybyś był ogarniętym wesołym surferem z burzą loków, piękną rzeźbą, sympatycznym z masą historii i własnych przygód do przytoczenia, to mógłbyś i mieszkać w przyczepie i studiować archeologię podwodną (chyba jest w Toruniu, mój kolega studiował) i nie miałoby to żadnego wpływu na powodzenie.

Młode, zwłaszcza młode dziewczyny, nie są interesowne. A każda kobieta -  czy ma lat 20 czy 40 - lubi atrakcyjnych mężczyzn. Wiele kobiet umie się wieszać, wykorzystywać ludzi typu "lekarz z n patykami miesięcznie" ale nie można tego utożsamiać z pożądaniem czy ze związkiem opartym na fascynacji, zakochaniu. 

 

Ogólnie widzę tu full chłopaków, którym brakuje nie tyle samego seksu, ale poczucia bycia pożądanym, żeby kobieta była nimi zakochana, zafascynowana. To w pełni zrozumiałe - mnie też, przez te dwadzieścia kilka lat mojego seksualnego i romantycznego obcowania z kobietami, interesuje tylko szczere i autentyczne pożądanie: nie dziwki, nie gold diggerki, sponsoring i inne protezy.

A rzeczy, które mają przyjść naturalnie, trzeba naturalnie wywoływać.

Nie kasą, nie kierunkiem studiów. NOBODY CARES. :) 

    

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Casus Secundus napisał:

Twoje studia nie mają ŻADNEGO znaczenia.  Tak samo jak Twoje zarobki.

 

Godzinę temu, Casus Secundus napisał:

(Prawie) żadnej kobiety w kontekście autentycznego pożądania nie będzie obchodzić Twoja kasa czy bycie lekarzem in spe.

 

Godzinę temu, Casus Secundus napisał:

Młode, zwłaszcza młode dziewczyny, nie są interesowne.

Te kilka zdań wyrzucają większość forumowych treści do śmieci. Z twojego wpisu wynika, że poza wyglądam i charakterem praktycznie nic nie ma wpływu na powodzenie u kobiet. Czyli tak często omawiany tutaj hajs status i zaradność, to bajki dla naiwnych.

 

Chociaż osobiście się z tym nie zgadzam, że nowoczesne kobiety w korpo nie będą patrzeć, czy startuje do nich lekarz, czy koleś wywożący śmieci albo studentki, zwłaszcza ładne też mają totalnie wywalone, co i czy ich facet studiuje, czy ma pieniądze, czy handluje hot dogami na rogu obsranej ulicy.

 

Nigdy jeszcze nie widziałem, żeby studentka lekarskiego zeszła się ze studentem pielęgniarstwa albo jakiejś analityki, czy cokolwiek, co kojarzy się z dużo gorszym kierunkiem od medycyny, za to odwrotnie, żeby student leku wziął dziewczynę z gorszego kierunku już tak.  

 

Gdzie jest tutaj ta bezinteresowność młodych kobiet? Gdzie jest bezinteresowność lasek, które brylują na instagramie i ich partner zawsze musi reprezentować dobry poziom?

 

Młoda dziewczyna, która ma pieniądze i jeździ za hajs starych po świecie albo swojego faceta i wali sobie modne zdjęcia pod palmami nie zejdzie się nagle z byle kim, bo jest bezinteresowna. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.05.2022 o 14:45, Zbychu napisał:

Ale jest jeszcze ta taka "aura", o której niestety w blackpillu się nie mówi, a moim zdaniem ona też jest mega ważna. Aura, czyli energia jaka bije od człowieka. Wielu kulturystów tej aury nie ma mimo super ciał na instagramach, ale jak widzę ich na siłowni, to bije od nich, dobrze zbudowanych gości:
- agresja

- frustracja

- niezadowolenie z siebie

- kompleksy (wiecznie za mały)

Tak jest coś takiego jak energia i bajer, ale bez problemu zaruchasz jak jesteś przystojny gościu. Możesz przez "energię" nie utrzymać związku chociaż w to wątpię, ale przez tindera i instagrama pukanie lasek jak jesteś przystojny chyba nigdy nie było łatwiejsze.

 

Jak jesteś normik to dosłownie walczysz o 0.001% przewagi nad innymi, może to być energia, gra, bajer, nie wiem co daną laskę kręci.

 

Moje doświadczenia potwierdzają +- to

 

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pocztowy napisał:

Te kilka zdań wyrzucają większość forumowych treści do śmieci.

Tym gorzej dla tego, co ja piszę, czy dla forumowych treści? :)

2 godziny temu, Pocztowy napisał:

Z twojego wpisu wynika, że poza wyglądam i charakterem praktycznie nic nie ma wpływu na powodzenie u kobiet. Czyli tak często omawiany tutaj hajs status i zaradność, to bajki dla naiwnych.

Drobna uwaga bez związku z tematem: piszę zaimki odnoszące się do Ciebie wielką literą i pisanie w odpowiedzi małą odbieram jako niegrzeczne.

 

Źle czytasz, lub nie czytasz. 

Wyraźnie pisałem o pożądaniu. Nie o powodzeniu. 

Podnieca Cię wałek do ciasta? Odkurzacz? Złożone pranie? Innymi słowy - czy podniecają Cię jakieś atrybuty łączące się z kobiecą rolą społeczną, czy kobieta per se (tzw. goła baba)?

Kobiet nie podnieca (w ogólności) portfel. Ani status studenta takiego czy innego kierunku. 

Najlepszym dowodem jest na to przecież Twoja historia. Sam status nie zapewnia czystego, ani żadnego w ogóle, pożądania. 

Owszem - status może kupić seks (interesowny, transakcyjny). Jednym to wystarczy, innym nie.  

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Casus Secundus napisał:

Podnieca Cię wałek do ciasta? Odkurzacz? Złożone pranie? Innymi słowy - czy podniecają Cię jakieś atrybuty łączące się z kobiecą rolą społeczną, czy kobieta per se (tzw. goła baba)?

Poniekąd tak, działają na mnie różne rzeczy poza wyglądem i charakterem. Przykładowo dziewczyny z niepełnym średnim wykształceniem kojarzą mi się z patologią i odrzuca mnie od nich, a kobiety które robią doktorat na moim wydziale i prowadzą ze mną zajęcia są dla mnie bardziej atrakcyjne z samego tego powodu.  

 

Wydaje mi się, że takie rzeczy dla płci przeciwnej są nawet ważniejsze, niż dla mnie. Dla mnie dwie kobiety o takim samym wyglądzie mogą znacznie zyskać lub stracić z samego powodu, czym się w życiu zajmują.

 

Kobieta 35 lat 5/10 pracująca na uniwersytecie medycznym, z doktoratem jest dla mnie wyraźnie bardziej atrakcyjna seksualnie, niż kobieta 35 lat pracująca na kasie w biedrze.

Edytowane przez Pocztowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.05.2022 o 19:51, Pocztowy napisał:

Kobieta 35 lat 5/10 pracująca na uniwersytecie medycznym, z doktoratem jest dla mnie wyraźnie bardziej atrakcyjna seksualnie, niż kobieta 35 lat pracująca na kasie w biedrze.

Ale ta kasjerka też 5/10 czy wyżej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.04.2022 o 00:21, Zbychu napisał:

Wielokrotnie tutaj już pisałem na temat siłowni, więc nie chce mi się pisać tego poraz kolejny. Siłownia działa tylko w aspekcie fizycznym - na kobietach sylwetka nie robi większego znaczenia, tak samo jak podnoszone ciężary. Inni ludzie nie zaczną cię szanować czy bać się ciebie, tylko dlatego, że jesteś bykiem.

 

@Zbychu Dziwię ci się, bo często masz tu mądre, przemyślane wypowiedzi, a tym razem trafiłeś kulą w płot. O ile faktycznie dla laskek góra mięśni sama w sobie nie ma znaczenia, o tyle sylwetka, czyli wzrost plus właściwe proporcje: barki do bioder - mają znaczenie i to kluczowe. 

 

Cytat

Powiem tak - u mnie na siłce jest sekcja trójboju i obok niej sekcja sportów walki. Mijam często gości ze sztuk walki, niewielkich, 180cm, 70kg wagi, ale w ich oczach jest taka "iskra", nie wiem jak to opisać.

 

W miarę wysoki wzrost (nie zgodzę się, że 180 cm to niewielki - raczej średniego wzrostu) plus niski bf + zapewne odpowiednie proporcje i to jest ta cała "iskra". Mam kumpla fotografa, 2x młodszy ode mnie, kiedyś chodziliśmy sporo razem na foty, jak jeszcze miałem czas i sam dużo się tym zajmowałem (hobbystycznie). Gość z chorobą przewlekłą, żadnych sportów walki nie trenuje, a laski go same potrafiły zaczepiać. Szczuplutki, zero mięśni: ręce to dwa patyki (dosłownie), nóżki chudziutkie. Ale tak: wysoki - 185 cm, niski bf, przez to że wąski w biodrach to ładna proporcjonalna sylwetka. Dodatkowo ekstrawertyk, więc to też robi część roboty, ale kluczowe wg mnie jest to, że on się po prostu podoba z wyglądu. 

 

Na pewno niski (wg kobiet) facet ~170 cm z górą mięśni będzie miał mniejsze szanse u większości kobiet niż ~185 cm bez mięśni, ale z ładną sylwetką. Paradoksalnie - zaryzykuję nawet takie stwierdzenie - ten ~170 cm może mieć większe szanse bez rzeźbienia i robienia mięśni, bo będzie wyglądał naturalniej niż szeroka nabita kupa cielska.

 

Cytat

Nie mają mięśni, ale ich styl poruszania się, mowa ciała, spojrzenie wyraża głęboką dominację. I często laski za takimi facetami się oglądają i uśmiechają.

 

Jw. Myślę, że jeśli gość nie będzie miał jakiejś naprawdę zaawansowanej fobii społeczenej, to przy właściwej sylwetce i odpowiednim wzroście (180+ cm) będzie kosił jak zboże i nie jest do tego potrzebna jakaś magiczna "mowa ciała".

 

Cytat

Siłownia nie zmienia nic, poza wyglądem. To jak cię ludzie traktują zależy w 100% od mindsetu, można być kulturystą, 100kg+ popychadłem, można być 70kg kozakiem, któremu nikt nie podskoczy. Sylwetka nie zmienia nic, chodzi o myślenie o sobie, mindset, przepracowane traumy, umiejętność ryzyka, postawienia się, siła nie wyrobi takich rzeczy. Życiowe doświadczenia + wieloletnia praca nad sobą

 

No nie mogę się zgodzić. To co prezentujesz, to totalny 100% anty-blackpill. Sylwetka zmienia dużo. Zupełnie inną ocenę dostajesz na start. Owszem, jak będziesz miał jakąś fobię, nie będziesz w ogóle potrafił nawiązać kontaktu wzrokowego, to stracisz te punkty startowe dość szybko. Te cechy osobowości, które tak podkreślasz - tak, są ważne, ale same w sobie, bez odpowiedniego wyglądu - nie zrobią roboty.

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, SamiecGamma napisał:

Dziwię ci się, bo często masz tu mądre, przemyślane wypowiedzi, a tym razem trafiłeś kulą w płot. O ile faktycznie dla laskek góra mięśni sama w sobie nie ma znaczenia, o tyle sylwetka, czyli wzrost plus właściwe proporcje: barki do bioder - mają znaczenie i to kluczowe. 

Dokładnie.

 

Tu masz wypowiedź psychologa ewolucyjnego na ten temat:

 

 

 

W skrócie:

- ponad przeciętny wzrost

- dobre proporcje

- i sylwetka fit, ale nie jakoś super umięśniona

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, NoHope napisał:

Tu masz wypowiedź psychologa ewolucyjnego na ten temat:

 

Tak, facet się tym zajmuje zawodowo. Wie, co mówi. I na faktory, które wymieniasz dalej masz ograniczony wpływ:

 

Cytat

W skrócie:

- ponad przeciętny wzrost

 

Tu masz zerowy wpływ jak już jesteś dorosły. Więcej nie urośniesz.

 

Cytat

- dobre proporcje

 

Częściowy wpływ, ale na shoulder/hip ratio wpływ masz dość ograniczony.

 

Cytat

- i sylwetka fit, ale nie jakoś super umięśniona

 

Tu masz akurat spory wpływ, jeśli właściwie ćwiczysz. 

 

Wychodzi, że tak naprawdę na 1 z tych 3 czynników masz jakiś realny wpływ. Genetyka załatwia na pewno ponad 65%.

 

49 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Jestem przerażony jak notorycznie na tym forum bagatelizowana jest kwestia samochodu.

 

Ma znaczenie tylko wtedy, kiedy chcesz r00chać gold diggerki. 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SamiecGamma napisał:

Ma znaczenie tylko wtedy, kiedy chcesz r00chać gold diggerki. 

 

A ty co chcesz ruchać? Te intelektualistki, które sam mi kiedyś przyznałeś, że znalezienie jakiejkolwiek niespierdolonej lewactwem do kwadratu graniczy z cudem?

 

I czym się różni kobieta oceniająca cię po wyglądzie od tej oceniającej po aucie ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SamiecGamma bo blackpill to jest pół prawda, pół nieprawda, pół gówno-prawda. Nie da się opisać rzeczywistości za pomocą jednego zjawiska. Blackpill to jest dobry punkt wyjścia dla większości zjawisk i wygodny do komentowania zza ekranu monitora. Ale jednak jak się wyjdzie z domu wieczorem na miasto to jakoś ciężko dosłownie wszędzie zauważyć ten blackpill widując pary, gdzie laska jest 5cm wyższa niż chłop albo gdy widzi się podstarzałego zakolaka z brzuchem obok ślicznej 20 paro-latki.

Wygląd + kasa to nie są jedyne zmienne równania, chociaż są bardzo ważne, ale jak będziesz dużo szukał to na swojej drodze w życiu gościa 190cm z idealną sylwetką, proporcjami ciała, symetryczną twarzą, a tak zakompleksionego i mającego tak niesamowite niepowodzenie u kobiet, że za głowę się złapiesz. Ja wiem że tu niektorzy uważają, że jak ma się wygląd + kase to wystarczy wyjść z domu i nie umieć się odezwać przy ludziach, ale to nie jest takie kolorowe. Zwłaszcza że teraz w dużych miastach przypakowanych gości z kasą są setki, wiec czym jeden od drugiego ma się wyróżnić, jak nie innymi cechami niż wygląd/kasa?

Umiejętność gadki i social skill często wynika z pewności siebie, akceptacji samego siebie, poznaniu siebie. Jeżeli sam siebie nie akceptujesz będziesz mówił zbyt asekuracyjnie i nie potrafił "ryzykować słownie" czyli będziesz zbyt miły - znajdziesz jedynie laskę, co może potraktować cię jak bankomat i wykorzystać.

Ja tylko twierdzę, że zrobienie sylwetki w takim przypadku nijak ma się do sedna problemu, dana osoba zaakceptuje samą siebie jedynie na poziomie wyglądu, ale zawsze można mieć kompleksy na punkcie osiągnięć życiowych, znajomych, odbytych podróży, ciekawości życia, braku wspomnień czy innych. I wtedy jak takie coś siedzi na bani to wszystko wychodzi w rozmowie i wygląd ci nie pomoże.

 Sylwetka ma naprawdę dla kobiet niewielkie znaczenie w tym sensie - że jeśli ktoś jest szczupły i ma lekki zarys mięśni (co można osiągnąć w rok czy 2 lata pracy) - taka sylwetka plażowa, to kolejny centymetr w bicepsie, udzie i klacie nie przełoży się na przyciąganie kolejnych bab. A tymbardziej sylwetka kulturystyczna nie pomaga w tym celu i już wielokrotnie udowadniałem, że kulturysta bardziej przyciąga ze względu na status (osiągnięcia, medale, popularność, rozpoznawalność w branży, zasięgi, instagram bogaty w kontakty itd.) niż na ilość mięśni. Znajdźcie sobie kulturystę co startuje w niszowych zawodach, albo nie ma osiągów, <1000 obserwujących i zobaczycie, że ma dziewczynę na poziomie 5/10 albo i żadną.
 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Zbychu napisał:

Ale jednak jak się wyjdzie z domu wieczorem na miasto to jakoś ciężko dosłownie wszędzie zauważyć ten blackpill widując pary, gdzie laska jest 5cm wyższa

Ale patrzyłeś na buty? Że kobiety czasach chodzą w 10 cm szpilkach? Przez blackpilla zacząłem zwracać uwagę na wzrost i bardzo rzadko widzę pary w których kobieta jest w podobnym wzroście albo niższa od faceta, a jak już to polecam zwrócić uwagę na buty. Jak się przypatrzysz na pary to chłop jest wyższy od laski, a większość kobiet ma buty na conajmniej małym obcasie. To powoduje, że realna różnica wzrostu to czasami nawet więcej niż 10 cm.

 

I wzrost jest akurat z tych rzeczy w blackpillu które są najmocniej ugruntowane naukowo. Bo i socjologie to potwierdzają i psycholodzy ewolucyjni potwierdzają i laski otwarcie o tym mówią.

 

Jak ktoś jest niski to powinien po prostu wyjechać z kraju i pojechać gdzieś gdzie średni wzrost jest niższy.

50 minut temu, Zbychu napisał:

gdy widzi się podstarzałego zakolaka z brzuchem obok ślicznej 20 paro-latki.

To może nawet jego córka stary xD

 

50 minut temu, Zbychu napisał:

tymbardziej sylwetka kulturystyczna nie pomaga w tym celu

Tu się zgadzamy wszyscy chyba.

 

50 minut temu, Zbychu napisał:

Sylwetka ma naprawdę dla kobiet niewielkie znaczenie w tym sensie - że jeśli ktoś jest szczupły i ma lekki zarys mięśni (co można osiągnąć w rok czy 2 lata pracy) - taka sylwetka plażowa, to kolejny centymetr w bicepsie, udzie i klacie nie przełoży się na przyciąganie kolejnych bab.

Z tym też się wszyscy zgadzamy, ale sam potwierdzasz, ze sylwetka ma znaczenie bo byciem szczupłym i lekki zaraz mięśni to jak mówisz rok, dwa lata pracy czyli dość dużo. Ale i tak najważniejsze są proporcje bary to bioder jak mówił @SamiecGamma a tego nie wypracujesz.

 

Generalnie masz fenomen gości którzy są naturalnymi przystojniakami ale przez body fat wyglądali źle, wtedy siłka coś tam zdziała a w innych przypadkach progres jest marginalny.

 

 

Blackpill jest prawdziwy. Chady biorą dosłownie wszystko, widać to na rynku warszawskim, ale w londynie też tak jest czy każdym innym większym mieście. Masz średniaków którzy stanowią 80% populacji męskiej i oni walczą o każdą minimalną przewagę nad innymi. Może to być status, gra, poczucie humoru, rama, światopogląd. No dosłownie wszystko. Chłopy zajęły każdą możliwą niszę. Przeciętny chłop może mieć laskę ale to przy dużym wysiłku i koszt utrzymania związku jest przeważnie wysoki. Można jako przeciętniak trafić na fajny związek imo ale statystyka gra przeciwko tobie.

 

No i masz brzydali, incel ma przesrane bo jest w tej kategorii, że zostaje im praktycznie płacenie za seks.

 

Wygląd jest czymś jak kategoria wagowa w sporcie. Możesz się dobrze napierdalać ale nie bez powodu masz ciężką, półciężką, piórkową i tak dalej. Chady to jest odpowiednik takich byków jak Tyson w latach swojej świetności, potrafi cię znokautować jednym ciosem i nieważną jaką masz grę, status i tak dalej. Z chadem normik nie wygra, tylko chadów jest bardzo mało i tyle.

 

Sam w innym wątku pisałeś, że dziewczyny programistów nie są przeważnie za ładne. To jest blackpill kolego. Ludzie się dobierają wyglądowo, przynajmniej ci racjonalni bo masz laski które są przeciętne a latają całe życie za chadami co kończy się wiadomo czym. Albo przeciętnych bogaczy co latają za modelkami i to też kończy się źle.

 

Redpill jest dobry dla przeciętników ale kłamie w tym, że możesz mieć każdą laskę, to jest nieprawda. Dzięki redpillowi będziesz miał laski w swojej kategorii wagowej. Dla brzydali i chadów redpill nie obowiązuje. Jest kompletnie zbędny. Więc jak ktoś uważa się za przystojnego i ma problemy z dziewczynami to niestety dostaje sygnał od świata, że nie jest przystojny, jest przeciętny.

 

Chad ma związek i seks bezwysiłkowo a normik charakteryzuje się tym, że jednak musi włożyć jakiś wysiłek. Brzydale to są goście którzy na przykład robili 1000 podejść do kobiet i z żadną nie mieli seksu, tryhardowali i lądowali w friendzonie. 

 

Obecny kryzys imo może wynikać z tego że przeciętne laski z różnych powodów o których tutaj dyskutowaliśmy zaczęły myśleć, że są ładne i należą do wyższej kategorii. Wtedy przeciętniacy przestają być dla nich atrakcyjni i przeciętniacy są wypychani na obszar który kiedyś okupowany tylko przez najbrzydszych facetów.

Zresztą WW to dobrze omówił:

 

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forum o męskości, rozwoju, budowaniu mentalu, budowaniu holistycznie siebie i swojej najlepszej wersji w ramach n-osiągnięć na różnych polach itd.

 

A potem czytam coś takiego xD

 

37 minut temu, NoHope napisał:

Jak ktoś jest niski to powinien po prostu wyjechać z kraju i pojechać gdzieś gdzie średni wzrost jest niższy.

 

 

  • Like 1
  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Obliteraror napisał:

Forum o męskości, rozwoju, budowaniu mentalu, budowaniu holistycznie siebie i swojej najlepszej wersji w ramach n-osiągnięć na różnych polach itd.

 

A potem czytam coś takiego xD

 

Niestety prawdę pisze. Wielokrotnie slyszałem od dziewczyn, z którymi się umawiałem, że 180+ to jest minimum, ponizej "nie spojrzy". To nie były żadne modelki, tylko 6/10... Same wzrostu 160-165. Tak to działa, wzrost to podstawowy wyróżnik atrakcyjności fizycznej faceta, możesz się z tym nie zgadzać, ale świata to nie interesuje...

 

Nie wiem ile wzrostu ma @Zbychu, ale chyba to jest poniżej 175 cm i to by tlumaczylo, dlaczego wg niego dobrze zrobiona sylwetka na siłowni niewiele zmienia.

 

Godzinę temu, Król Jarosław I napisał:

A ty co chcesz ruchać? Te intelektualistki, które sam mi kiedyś przyznałeś, że znalezienie jakiejkolwiek niespierdolonej lewactwem do kwadratu graniczy z cudem?

 

99% intelektualistek jest zlewaczona, ale są też takie oczytane i z rozsądnym spojrzeniem na świat i otwartym umysłem, choć to rzadkość. Dla mnie intelekt jest b. ważny. Sam jako oczytany wykształcony człowiek z wieloma zainteresowaniami nie wyobrażam sobie spotykania się z kwiaciarką (przykład tylko). O czym miałbym z nią rozmawiać?...

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.