Skocz do zawartości

Studiuje medycynę, dobrze zarabiam, mam dużo znajomych i mimo wszystko przegrałem?


Rekomendowane odpowiedzi

@SamiecGamma w klubach się głównie tańczy, a tańczy się z kimś, a ja raz że niezbyt umiem, bo nie miałem w życiu okazji się nauczyć, a dwa nie mam z kim tego robić, nie będę się sam kręcił na parkiecie jak kretyn, ze swoją dziewczyną mógłbym wbijać bez problemu jeśli muzyka by była git.

 

Lubię imprezy dlatego zaliczam 1-3 tygodniowo, ale to bardziej posiadowka, a nie klub i parkiet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Pocztowy napisał:

@SamiecGamma w klubach się głównie tańczy, a tańczy się z kimś, a ja raz że niezbyt umiem, bo nie miałem w życiu okazji się nauczyć, a dwa nie mam z kim tego robić, nie będę się sam kręcił na parkiecie jak kretyn, ze swoją dziewczyną mógłbym wbijać bez problemu jeśli muzyka by była git.

 

Lubię imprezy dlatego zaliczam 1-3 tygodniowo, ale to bardziej posiadowka, a nie klub i parkiet.

 

To chodź na rave'y, tam się nie tańczy w parach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, SamiecGamma napisał:

Nie wiem ile wzrostu ma @Zbychu, ale chyba to jest poniżej 175 cm i to by tlumaczylo, dlaczego wg niego dobrze zrobiona sylwetka na siłowni niewiele zmienia.

No mam 172-173cm, ale jakoś jestem bardziej MGTOW z wyboru, gdybym chcial sobie znaleźć babkę to nie stanowiło by to dla mnie większego problemu i na pewno sylwetka by mi w tym nie pomogla, bardziej status społeczny i social-circle.

Okresowo instaluje sobie tindera na próby i tak, jest wiele olań, ale wpada na tyle par że bez problemu udawało mi się wyławiać laski 5-7/10 (patrząc głównie po zdjęciach, bo nie mam czasu się z każdą spotykać, więc mogłoby się zdarzyć, że niektóre z nich byłyby aż o 2/10 brzydsze)

Ludzie wam ten blackpill za bardzo banie zrył. To że wygląd = wzrost + twarz ma ogromne znaczenie - nie będę się z tym kłócił, ale wy nie zauważacie, że poderwanie laski to jest proces, w którym jest wiele etapów. Na każdym z tych etapów są pułapki, miny i można odpaść z konkurencji. Dla lasek jest wiele etapów wstępnych i czasami jeżeli odpadasz w jednej konkurencji możesz zapulsować w drugiej. Sorry, ale jak ktoś tutaj twierdzi że wystarczy po prostu mieć wygląd i tyle to znaczy, że chyba ta osoba nigdy nie miała realnych doświadczeń z kobietami. Nawet ten z chad z wyglądem musi umieć wydukać z siebie sensowne zdania złożone i coś opowiedzieć o sobie, doprowadzić do eskalacji itd.

Oczywiście to co mówię nie oznacza, że brzydal 3/10 zacznie wyrywać najlepsze dupy z miasta mając wiedze i chada 8/10 zostawi w tyle. Mówię tylko o tym, że będąc 6/10 można pokonać konkurencję w postaci gości 7-8/10 nadrabiając innymi cechami. Możliwości jest wiele.

Wystarczy, ze ten mityczny chad jest ignorantem i nie analizuje/aktualizuje swojej wiedzy o kobietach, jest przeświadczony, że wszystko wie najlepiej i ciach, potem ten chad budzi się z ręką w nocniku jako pantofel pańci w związku nierozumiejący podstawowych mechanizmów postępowania z babami.

Jak ci w życiu jest dobrze to wtedy nie zastanawiasz się skąd się bierze powodzenie u bab, po prostu z niego korzystasz. Problem jest gdy nagle tego powodzenia zabraknie - wtedy panikujesz i nie wiesz co masz robić. Osoba co miała od zawsze średnie powodzenie może latami nadrabiać wiedzę i inne braki, więc chwilowy kryzys jej nie przestraszy. 

Podsumowując - tak blackpill to prawda, ale blackpill nie tłumaczy wszystkiego i nie gwarantuje sukcesu. Goście 1-5/10 nie mają podjazdu do gościa 8/10, ale w niektórych przypadkach gość 6/10 może okazać się lepszy niż 8/10, wiedza i doświadczenie tez ma duże znaczenie.

A jak mówi przysłowie:

Na każdego kozaka chada przypada zawsze większy kozak chad

 Więc samo bycie chadem niewiele daje, jeżeli w twoim mieście jest więcej chadów i uderza do tej samej laski co ty. Wtedy inne rzeczy mają znaczenie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zbychu napisał:

Na każdego kozaka chada przypada zawsze większy kozak chad

https://pl.wikipedia.org/wiki/Fenomen_sprawiedliwego_świata

 

Tak samo jak często gadamy, że o julka teraz to skacze po karuzeli a później będzie sama. W praktyce w ogóle tego nie widzę, w sensie jak laska jest w miarę normalna to nieważne co robiła zawsze znajdzie w miarę porządnego chłopa. Mam nawet samotne mamusie w otoczeniu dalszym i bez problemu sobie radzą.

 

Godzinę temu, Zbychu napisał:

 Więc samo bycie chadem niewiele daje, jeżeli w twoim mieście jest więcej chadów i uderza do tej samej laski co ty. Wtedy inne rzeczy mają znaczenie.

Samo bycie "chadem" sprawia, że należysz do wizualnego topu a wtedy dzieją się rzeczy jak u ładnych kobiet. Często ludzie emocjonalnie nie są wstanie zaakceptować faktu, że piękni ludzie żyją na całkiem innym poziomie i dzieją im się rzeczy które wręcz wydają się nieprawdopodobne:

https://www.glamour.pl/artykul/jeremy-meeks-czyli-najprzystojniejszy-wiezien-swiata-zostanie-ojcem-180328123148

 

Wygląd to nie jest tylko atrakcyjność u kobiet, przystojny facet ma łatwiej na każdym etapie życia. Ludzie nawet przystojnym facetom i pięknym kobietom przypisują pozytywne cechy osobowości co jest kolejnym naszym błędem poznawczym.

 

Samo bycie "chadem" sprawia, że jesteś nieliczny i masz nieliczną konkurencję. W warszawie są to goście którzy mają nawet kilka tysięcy par i seks na telefon. Gdybym był chadem to właśnie specjalnie mieszkałbym w dużych miastach bo tam jest najwięcej chętnych kobiet. Projekt Klaudiusz to z resztą udowodnił. Za granicą to samo.

Godzinę temu, Zbychu napisał:

Mówię tylko o tym, że będąc 6/10 można pokonać konkurencję w postaci gości 7-8/10 nadrabiając innymi cechami. Możliwości jest wiele.

Empirycznie nie widziałem nigdy takiej sytuacji chyba, że chłop sławny albo bogaty ale to jest te słynne bycie betabankomatem. A tak serio, widziałeś taki case u znajomych, że masz biednego przeciętniaka za którym uganiają się ładne szprychy? Jeśli znasz to mówiąc poważnie chętnie poznałbym taką osobę i poobserwował ją jak działa. Osobiście w wypowiedziach jestem dość agresywny, ale zakładam, że mogę się mylić. Blackpill jest może brutalny ale moim zdaniem najlepiej tłumaczy wiele niezrozumiałych dla mnie rzeczy. Bez blackpilla jako modelu wiele rzeczy nie trzyma się kupy, na przykład dlaczego faceci poza nieliczną topką mają tak mało lików. Dlaczego faceci simpują. Dlaczego w serialach i filmach masz zawsze przystojnych gości. Nawet za gówniaka pamiętam te brazylisjkie seriale dla bab i to samo. I tak dalej i tak dalej.

 

Nie neguję, że przeciętniak może być w związku, ale:

- na pewno nie z jakąś ładną dziewczyną, chyba, że jej płaci pośrednio albo bezpośrednio za seks

- będzie miał ciężko znależć fajny związek z racji mniejszego wyboru ale też dlatego, że jest łatwiej zastępowalny. Do tego teraz wiele kobiet jest świetnie wykształcona i zarabia dużo kasy więc po chuj jej przeciętny facet, który czasami nawet sobie gorzej radzi niż ona. To jest brutalne, ale to też tłumaczy, jest jednym z powodów obecnego kryzysu. Po co kobiecie przeciętny facet? To nie jest wcale głupie pytanie.

 

Wygląd po prostu z roku na rok robi się coraz ważniejszy i wynika to z wielu rzeczy. Trend będzie raczej eskalował nawet mimo kryzysu bo kryzys jebnie też w facetów.

 

Rocznik 80 miał i dalej ma dużo łatwiej niż później roczniki jeśli chodzi o kobiety, chociażby z racji, że to jest większe pokolenie a faceci wolą się wiązać z młodszymi nie z starszymi.

Mój rocznik miał stosunkowo łatwo przed erą tindera, wiem bo pamiętam, jak ktoś był ogarnięty, ja nie byłem, to laska była bez problemu. Teraz mam takie same problemy jak zoomerzy.

Zoomerzy mają naprawdę ciężko.

Kolejne pokolenie będą raczej MGTOW albo będą musiały wyjechać.

 

Polecam zresztą stream który teraz trwa bo poniekąd jest o obecnym kryzysie na rynku matrymonialnym:

 

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o moje doświadczenie z blackpillem to powiem tak:

- podrywanie lasek dużo poniżej mojego poziomu to jest easy mode, to są dosłownie sytuacje że gdybym eskalował bardziej dotyk to byłby seks. Gra i osobowość wymagana na bardzo niskim poziomie. 

- podrywanie lasek na podobnym poziomie co staram się robić jest absurdalnie trudne z racji obecnego kryzysu. I tu nie chodzi nawet o grę czy osobowość bo z racji wyglądu laski nie przychodzą na randki albo do randek nie dochodzi. Na speeddatingach zauważyłem, że o ile na miejscu jeszcze to jakoś szło to jak później dostawałem kontakt to laska potrafiła mi nie odpisywać jeden dzień na "siemia" mimo że to przeczytała.

- podrywanie lasek powyżej mojego poziomu to jest dosłownie niewidzialna ściana

 

Wiadomo mogę na forum poczytać o tym, że masz być taki sraki czy owaki ale widzę że to kompletnie nie działa. Na przykład jestem z laską 3/10 na randce czy to moja koleżanka to sama dużo gada, czasami nawet trochę kokietuje i to nie wymaga jakieś gry. Po prostu, żebyś nie miał autyzmu i potrafił z kobietami rozmawiać jak z ludźmi. Jak w stosunku do jednej byłem aseksualny to mnie się zapytała czy nie jestem gejem co było zabawne xD Tyle. No i tak mają chady tylko z większością kobiet. Oglądałem streamy blackpillowe to dzwonili czasami faceci-chady z aspergerem którzy mówili, że z seksem to oni nigdy nie mieli jakiegoś super problemu. Że wystarczy się nauczyć jakiś formułek i to potwierdzam. Znowu z związkiem ci ludzie mają rzeczywiście problem. Ale austyczny chad to jest jakaś ultra nisza.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zbychu napisał:

No mam 172-173cm, ale jakoś jestem bardziej MGTOW z wyboru, gdybym chcial sobie znaleźć babkę to nie stanowiło by to dla mnie większego problemu i na pewno sylwetka by mi w tym nie pomogla, bardziej status społeczny i social-circle.

 

Tak teraz próbuję sobie wyobrazić i w sumie te 10 cm więcej, która mam miałoby robić jakąś robotę? No chyba nie, chociaż wielokrotnie laski na randkach mi mówiły, że nigdy nie będą z facetem, który jest "na równi" a już tym bardziej poniżej nich wzrostem i - co ważne - z uwzględnieniem szpilek! Czyli automatycznie musisz lasce dodać na starcie 10 cm i policzyć. Jak będzie miała ~162 cm - jeszcze na ciebie spojrzy, 165 i wyżej - bez szans.

 

Status społeczny? Gimme a break, bro. Że niby na pannie będzie robić wrażenie to, że umiesz mnożyć macierze w pamięci czy opowiadać jej o systemach rozproszonych? ;) (zero szydery - wierzę, że jesteś dobry w tym co robisz). Próbowałem tego wielokrotnie na randkach jeszcze nawet lata temu - to nie działa w żaden sposób. Status finansowy? A jaka jest różnica czy zarabiasz 5k, 10k, 15k czy nawet 30k jak jesteś świadomym Red Pillerem i się nie dzielisz? Dopóki nie pójdziesz z nią do restauracji Premium, gdzie jest obiad za 500 PLN/os., to w żaden sposób nie dostajesz punktów za to, że więcej zarabiasz... Social circle? Tu wierzę, że coś może pomóc. Sam takiego nie posiadam, dlatego przyjmuję to "na wiarę", bo nie mogę własnymi doświadczeniami zweryfikować.

 

Cytat

Okresowo instaluje sobie tindera na próby i tak, jest wiele olań, ale wpada na tyle par że bez problemu udawało mi się wyławiać laski 5-7/10 (patrząc głównie po zdjęciach, bo nie mam czasu się z każdą spotykać, więc mogłoby się zdarzyć, że niektóre z nich byłyby aż o 2/10 brzydsze)

 

7/10 to już bardzo bardzo przyzwoicie, szczególnie na Tinderze, gdzie hipergamia jest dojebana w kosmos. Próbowałeś się umawiać? Jak szło na żywo? Podawałeś wzrost? Jeśli tak i im nie przeszkadzało, to myślę, że sylwetka w sporym stopniu zrobiła robotę...

 

Cytat

Ludzie wam ten blackpill za bardzo banie zrył. To że wygląd = wzrost + twarz ma ogromne znaczenie - nie będę się z tym kłócił, ale wy nie zauważacie, że poderwanie laski to jest proces, w którym jest wiele etapów. Na każdym z tych etapów są pułapki, miny i można odpaść z konkurencji. Dla lasek jest wiele etapów wstępnych i czasami jeżeli odpadasz w jednej konkurencji możesz zapulsować w drugiej. Sorry, ale jak ktoś tutaj twierdzi że wystarczy po prostu mieć wygląd i tyle to znaczy, że chyba ta osoba nigdy nie miała realnych doświadczeń z kobietami. Nawet ten z chad z wyglądem musi umieć wydukać z siebie sensowne zdania złożone i coś opowiedzieć o sobie, doprowadzić do eskalacji itd.

 

U czada nie ma żadnego "procesu", a eskalacja trwa kilka sekund. Laska po 2-3 spojrzeniach wie czy będzie z samcem kopulować. Reszta to tylko narzut społeczno-kulturowy.

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, selfmademan napisał:

z ciekawości ile w skali na 10 masz sylwetke?

Mam dość szerokie bary, więc to mój atut. Ale poza tym jestem niestety niski 175 cm i mam średnią sylwetkę (wagowo). Ale gdy byłem chudy to też nie miałem super powodzenia. Tak jak byłem gruby czy jak byłem bardziej umięśniony. Nigdy nie byłem jednak niezdrowo otyły.

 

Jeśli chodzi o wygląd to jestem przeciętniakiem 5/10. Dosłownie mam większość parametrów przeciętnych. Jeden blackpillowiec ocenił moją twarz na 4/10, ale to nie ma aż tak dużego znaczenia.

 

Lecą i leciały na mnie głównie laski 3/10, tak bym powiedział. Jakbym był ultra desperat to myślę, że byłbym w jakiś związku. Ale ja wychodzę z założenia, że laska musi mi się podobać więc szukam 5/10 jak ja.

 

Związki miałem z laskami 4-5/10 bez makijażu oczywiście mówię.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, NoHope napisał:

Mam dość szerokie bary, więc to mój atut. Ale poza tym jestem niestety niski 175 cm i mam średnią sylwetkę (wagowo). Ale gdy byłem chudy to też nie miałem super powodzenia. Tak jak byłem gruby czy jak byłem bardziej umięśniony. Nigdy nie byłem jednak niezdrowo otyły.

 

A po co ci w ogóle kobieta? Chyba z twoją inteligencją zdajesz sobie sprawę, że "układanie sobie życia" i rodzina to nie są wartości na dzisiejsze czasy. Ruchać chcesz? Stać cię na divy, skoro pracujesz w IT, nawet na te lepsze za 250 PLN/h...

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, SamiecGamma napisał:

A po co ci w ogóle kobieta? Chyba z twoją inteligencją zdajesz sobie sprawę, że "układanie sobie życia" i rodzina to nie są wartości na dzisiejsze czasy. Ruchać chcesz? Stać cię na divy, skoro pracujesz w IT, nawet na te lepsze za 250 PLN/h...

ja mam... 19 latke... i nawet nie zdajecie sobie kurwa sprawy jakie to jest ciężkie na psyche i ile cierpliwości to wymaga XD

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, NoHope napisał:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Fenomen_sprawiedliwego_świata

 

Tak samo jak często gadamy, że o julka teraz to skacze po karuzeli a później będzie sama. W praktyce w ogóle tego nie widzę, w sensie jak laska jest w miarę normalna to nieważne co robiła zawsze znajdzie w miarę porządnego chłopa. Mam nawet samotne mamusie w otoczeniu dalszym i bez problemu sobie radzą.

??? Ale to przecież widać w świecie instagramerów i influencerów, jak laski sobie wymieniają gościa z zasiągami.

Zarabiasz 20k? Są ludzie co zarabiają 50k. Zarabiasz milion? Istnieją miliarderzy. Jesteś miliarderem? Super, ale to Elon lata na księżyc itd itd. To żaden fenomen sprawiedliwego świata. Skoro John Depp jest chadem to czemu teraz walczy w sądzie?? Jakoś blackpill mu nie pomógł

 

 

37 minut temu, NoHope napisał:

Samo bycie "chadem" sprawia, że należysz do wizualnego topu a wtedy dzieją się rzeczy jak u ładnych kobiet. Często ludzie emocjonalnie nie są wstanie zaakceptować faktu, że piękni ludzie żyją na całkiem innym poziomie i dzieją im się rzeczy które wręcz wydają się nieprawdopodobne:

Mimo nadwyżki facetów o kilkaset tysięcy w wieku reprodukcyjnym to i tak kobiet 8/10 jest znacznie więcej niż facetów 8/10. To już rodzi dysproporcje - nie każda laska 8/10 nie będzie miała dostępu do faceta 8/10, więc facet 6-7/10 będzie miał swoje 5 minut.


Ale wiadomo, laska nie jest twoja, tylko jest twoja kolej. Nawet jak jesteś 8/10 i jesteś z 6/10 to nie masz gwarancji, masz jakiś krótki czas z tą laską, dopóki cię nie wymieni.

 

40 minut temu, NoHope napisał:

Samo bycie "chadem" sprawia, że jesteś nieliczny i masz nieliczną konkurencję. W warszawie są to goście którzy mają nawet kilka tysięcy par i seks na telefon. Gdybym był chadem to właśnie specjalnie mieszkałbym w dużych miastach bo tam jest najwięcej chętnych kobiet. Projekt Klaudiusz to z resztą udowodnił. Za granicą to samo.

 

No to już moim zdaniem bzdura bo mieszkając w mieście ciągle widuje gdzieś gości 8/10, teraz chadów jest pełno wszędzie. Na tinderze może konkurencji nie mają, ale w pewnym gronie znajomych walka między chadami już zachodzi
 

42 minuty temu, NoHope napisał:

Empirycznie nie widziałem nigdy takiej sytuacji chyba, że chłop sławny albo bogaty ale to jest te słynne bycie betabankomatem. A tak serio, widziałeś taki case u znajomych, że masz biednego przeciętniaka za którym uganiają się ładne szprychy? Jeśli znasz to mówiąc poważnie chętnie poznałbym taką osobę i poobserwował ją jak działa. Osobiście w wypowiedziach jestem dość agresywny, ale zakładam, że mogę się mylić. Blackpill jest może brutalny ale moim zdaniem najlepiej tłumaczy wiele niezrozumiałych dla mnie rzeczy. Bez blackpilla jako modelu wiele rzeczy nie trzyma się kupy, na przykład dlaczego faceci poza nieliczną topką mają tak mało lików. Dlaczego faceci simpują. Dlaczego w serialach i filmach masz zawsze przystojnych gości. Nawet za gówniaka pamiętam te brazylisjkie seriale dla bab i to samo. I tak dalej i tak dalej.

 

Ja nie mówie o przypadku, gdzie facet 4/10 "wygrywa" z chadem 8/10, ale umówmy się, będac 6/10 spokojnie można nadrobić pewne braki i wygrać z gościem 8/10.

6/10 z ekstrawertycznym, rozrywkowym charakterem, z gadanym spokojnie wygra z introwertycznym 8/10. Sporo takich przypadków widziałem. Między innymi w klubach czy na domówkach. Tinder to inna bajka, ale świat to nie tylko tinder. Będąc upośledzonym społecznie 8/10 każde spotkanie można spierdolić, ale wiadomo nie obserwowałem nigdy takiego spotkania. Z definicji koleś 6/10 to jest koleś, który jakieś powodzenie wśród lasek ma, niewielkie ale ma. 6/10 to nie przegryw czy inni incel, tylko facet lekko ponadprzeciętną.

 

46 minut temu, NoHope napisał:

Nie neguję, że przeciętniak może być w związku, ale:

- na pewno nie z jakąś ładną dziewczyną, chyba, że jej płaci pośrednio albo bezpośrednio za seks

- będzie miał ciężko znależć fajny związek z racji mniejszego wyboru ale też dlatego, że jest łatwiej zastępowalny. Do tego teraz wiele kobiet jest świetnie wykształcona i zarabia dużo kasy więc po chuj jej przeciętny facet, który czasami nawet sobie gorzej radzi niż ona. To jest brutalne, ale to też tłumaczy, jest jednym z powodów obecnego kryzysu. Po co kobiecie przeciętny facet? To nie jest wcale głupie pytanie.


Przeciętniak może być z ładną laską, ale ten przeciętniak to musi być minimum 5-6/10, który ma powodzenie u lasek, to nie może być przegryw. Dwa, może być z ładną laską, ale taki związek jest z góry skazany na przegraną, to jest 2-3 lata trwania chemii. (a chad też nie ma gwarancji, bo na 8/10 przypada zawsze chad 9/10) Ale jest to możliwe. Trzy - związki na wsiach typu Polska C podlasie, gdzie z jakichś powodów ludzie zostali w zamkniętym gronie. Tam gra w zamkniętym social circle przyjmuje zupełnie inne zasady. W mieście rzeczywiście może być ciężej
Plus - ja cały czas mówię o realnych relacjach, a nie randkach z tindera. 

 

49 minut temu, NoHope napisał:

Wygląd po prostu z roku na rok robi się coraz ważniejszy i wynika to z wielu rzeczy. Trend będzie raczej eskalował nawet mimo kryzysu bo kryzys jebnie też w facetów

Ja tego nie neguje, ale poznanie kobiety to jest wiele etapów: Popatrz na to w ten sposób:
- doprowadzenie do pocałunku
- doprowadzenie do seksu
- doprowadzenie do związku
- umiejętność zjednania jej przyjaciół i zdobycia ich sympatii
- umiejętność rozmowy z jej rodziną

Oprócz wyglądu, który na start ma bardzo duże, olbrzymie znaczenie, po drodze masz mase innych rzeczy:
- gadane
- social skill, rozrywkowość

- charyzma

- popularność

- autoprezencja
- życiowe osiągnięcia

itd.

Mając wygląd masz na start napaloną na ciebie laske - ale po drodze i tak trzeba masę rzeczy zrobić, które można spierdolić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, SamiecGamma napisał:

A po co ci w ogóle kobieta?

Podejrzewam, że to imperatyw biologiczny. Wiesz gdybym miał fajną dziewczynę to zamiast napierdzielać na tym forum 100 postów dziennie to leżałbym z nią i się bzykał a teraz oglądałbym jakiś serial na netfliksie macając ją po cyckach.

 

Mnie relacje intymne też wiele nauczyło o mnie i o drugiej osobie i o ludziach generalnie. Jak wszyscy jesteśmy skomplikowani. Czasami laska mnie potrafiła czegoś naprawdę nauczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Zbychu napisał:

Ja tego nie neguje, ale poznanie kobiety to jest wiele etapów: Popatrz na to w ten sposób:
- doprowadzenie do pocałunku
- doprowadzenie do seksu

 

Tak. Zgoda.

 

3 minuty temu, Zbychu napisał:

- doprowadzenie do związku
- umiejętność zjednania jej przyjaciół i zdobycia ich sympatii
- umiejętność rozmowy z jej rodziną

 

O czym ty mówisz? Kobieta jest strażniczką seksu, a facet związku. To laskom zależy na stałych związkach, nie facetom. Umiejętność zjednania jej przyjaciół? Przecież to dla mnie obce osoby. Co mnie obchodzą jej znajomi?! Rodzina - to samo, żenić się nie zamierzam, to są obcy ludzie. Hello, czy my jesteśmy na forum Bracia Samcy czy na jakichś NetKobietach? 🤦‍♂️😅

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, SamiecGamma napisał:

Tak teraz próbuję sobie wyobrazić i w sumie te 10 cm więcej, która mam miałoby robić jakąś robotę? No chyba nie, chociaż wielokrotnie laski na randkach mi mówiły, że nigdy nie będą z facetem, który jest "na równi" a już tym bardziej poniżej nich wzrostem i - co ważne - z uwzględnieniem szpilek! Czyli automatycznie musisz lasce dodać na starcie 10 cm i policzyć. Jak będzie miała ~162 cm - jeszcze na ciebie spojrzy, 165 i wyżej - bez szans.

Chłopie, ja się umawiałem nawet z laskami 180 :) Zdradzę ci taki pro tip - Im wyższa laska, tym mniejszego pierdolca ma na punkcie wzrostu. Ta zasada zawsze obowiązuje, serio. Z laskami 150-165 nigdy się nie umówiłem. To one najbardziej narzekają na wzrost. Umawiałem się głównie z 170-175cm, nieraz laska była wyższa te 2-3cm.

To jest wszystko kwestia filtrowania - jasne, na 100 jakieś 80-90 powie ci, że nie ma szans się umówić przez wzrost, ale 10 z nich będzie mieć to w dupie. 

 

Cytat

Status społeczny? Gimme a break, bro. Że niby na pannie będzie robić wrażenie to, że umiesz mnożyć macierze w pamięci czy opowiadać jej o systemach rozproszonych? ;) (zero szydery - wierzę, że jesteś dobry w tym co robisz). Próbowałem tego wielokrotnie na randkach jeszcze nawet lata temu - to nie działa w żaden sposób. Status finansowy? A jaka jest różnica czy zarabiasz 5k, 10k, 15k czy nawet 30k jak jesteś świadomym Red Pillerem i się nie dzielisz? Dopóki nie pójdziesz z nią do restauracji Premium, gdzie jest obiad za 500 PLN/os., to w żaden sposób nie dostajesz punktów za to, że więcej zarabiasz... Social circle? Tu wierzę, że coś może pomóc. Sam takiego nie posiadam, dlatego przyjmuję to "na wiarę", bo nie mogę własnymi doświadczeniami zweryfikować.


No i właśnie tutaj wchodzą do gry skille o których mówi. Nie mówisz nigdy o sobie, że jesteś programistą. Ja zawsze mówię, że prowadzę działalność gospodarczą, o klientach, kontraktach itd. Co z tego że jestem samozatrudniony. Im zawsze w bani rysuje się jakiś bajkowy obraz. Bez bycia beciakiem i stawiania kolacji za 500zł możesz zrobić z siebie ogarniętego gościa - i to jest własnie to o czym mówię, to czym można minimalnie nadrobić braki w wyglądzie - autoprezencja.

 

Cytat

7/10 to już bardzo bardzo przyzwoicie, szczególnie na Tinderze, gdzie hipergamia jest dojebana w kosmos. Próbowałeś się umawiać? Jak szło na żywo? Podawałeś wzrost? Jeśli tak i im nie przeszkadzało, to myślę, że sylwetka w sporym stopniu zrobiła robotę...


Raczej obstawiam, że twarz. Zawsze myślałem, że mam brzydką twarz, ale tak jakby twarz mi się poprawiła z wiekiem, lekkie podrasowanie w programie graficznym i wygląda całkiem przyzwoicie. Chociaż wszystko zależy od kąta. Pod jednym kątem dałbym sobie 3/10 z mordy, pod innym 7/10. Kwestia wprawy.

Tak, podawałem wzrost i nie będę ściemniał, że wiele mnie przez to automatycznie polało. Ale poznałem kilka wyższych od siebie lasek. Jest masa kobiet 170+ które nie mają pierdolca na punkcie wzrostu. Laska 150-165cm na 100% wypomni ci niski wzrost. Nie wiem z czego to wynika, ale takie mam doświadczenie na bazie kilkuset lasek. Im wyższa, tym większa szansa, że wzrost im nie będzie przeszkadzał. I znowu - to w żaden sposób nie kłóci się z blackpillem. Bo blacpill mówi, że większość leci na wysoki wzrost. Ale to dalej statystyka. 5% z miliona kobiet to 50.000 kobiet.
 

 

Cytat

U czada nie ma żadnego "procesu", a eskalacja trwa kilka sekund. Laska po 2-3 spojrzeniach wie czy będzie z samcem kopulować. Reszta to tylko narzut społeczno-kulturowy.

 

Tak to może w filmach się dzieje, ja widziałem jak laski spławiały czadów w klubach (akurat nie dopuszczały też przeciętnych, po prostu olewały wszystkich jak leci). Czad czadowi nie równy.

8 minut temu, SamiecGamma napisał:

O czym ty mówisz? Kobieta jest strażniczką seksu, a facet związku. To laskom zależy na stałych związkach, nie facetom. Umiejętność zjednania jej przyjaciół? Przecież to dla mnie obce osoby. Co mnie obchodzą jej znajomi?! Rodzina - to samo, żenić się nie zamierzam, to są obcy ludzie. Hello, czy my jesteśmy na forum Bracia Samcy czy na jakichś NetKobietach? 🤦‍♂️😅


To nie miałeś nigdy tak, że wszystkie jej koleżanki stwierdzily "on jest beznadziejny" i wtedy jej opinia o tobie zmieniła się o 180 stopni? Przecież to bardzo częsty schemat. Główne kryterium wyboru kobiety jest skorelowane z zazdrośćią przyjaciółek. Jak przyjaciółki nie zazdroszczą jej faceta, to wtedy atrakcyjność spada. Jak przyjaciółki są zazdrosne to twoja atrakcyjność rośnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Zbychu napisał:

Skoro John Depp jest chadem to czemu teraz walczy w sądzie??

Nie chcę wchodzić w dyskusję kto jest chadem a kto nie jest, ale moim zdaniem Depp akurat nie jest. Zresztą z wiekiem się mocno postarzał i wziął sobie nie wiem 20 lat młodszą kobietę? Facetom z wiekiem też spada wygląd. Dobry przykład to jest Dicaprio który za młodu był pretty boyem a teraz przez wschodnie geny wygląda jak ziemniak. On akurat przez duże doświadczenie z kobietami jest imo mocno zredpilowany i wykorzystuje swój status supergwiazdora niż sam wygląd i też właśnie dlatego rolluje sobie kobiety do max 25 lat.

 

Dobrym przykładem jest Bezos. To jest mega bogaty człowiek top 1% i gdzie te laski które się za nim uganiają? Debil rozjebał swoje małżeństwo dla jakieś dolddiggerki sanchez. Bezos jest brzydki akurat, teraz mu daje tak 2 może 3/10.

19 minut temu, Zbychu napisał:

Mimo nadwyżki facetów o kilkaset tysięcy w wieku reprodukcyjnym to i tak kobiet 8/10 jest znacznie więcej niż facetów 8/10.

Z powodu tego błędnego myślenia przeprowadziłem się do warszawy ( w sensie, że kobiet tu jest więcej niż chłopa), ale nadwyżka facetów to jest spore uproszczenie bo:

- dużo kobiet nie chce wcale wchodzić w relacje z facetami którzy nie spełniają ich wymagań, w krakowie masz bodajże najwięcej singielek w całej polsce

- część kobiet prowadzi życie ala chad - podróżują sobie i mają wiele przelotnych relacji i nie chcą się ustatkowywać do 30

Nadwyżka jest oczywiście prawdziwa, ale mam wrażenie i to znowu empirycznie widzę, że kobiety chcą mniej związku niż faceci w tych czasach. I to był określił jako główny problem a nie sama nadwyżka. Kobiet które chcą być w związku i które nadają się do związku jest bardzo mało w puli singielek tak naprawdę i to się faceci biją.

19 minut temu, Zbychu napisał:

No to już moim zdaniem bzdura bo mieszkając w mieście ciągle widuje gdzieś gości 8/10, teraz chadów jest pełno wszędzie.

Chadów w Warszawie to ja może widziałem z 10 razy. Jeden z nich to był barman w klubie który ze mnie gnił bo się najebałem a moja była miała do niego maślane oczy i mnie ignorowała. To był brutalny życiowy blackpill.

 

Ja chada nie oceniam ze względu na wygląd per se jak analconda, dla mnie chad to facet do którego po prostu spermią kobiety i to hurtowo.

 

19 minut temu, Zbychu napisał:

Przeciętniak może być z ładną laską, ale ten przeciętniak to musi być minimum 5-6/10, który ma powodzenie u lasek, to nie może być przegryw.

Nigdy nie widziałem takiej sytuacji. Jak kiedyś pisałem to miałem byłą która była w makijażu 6/10 bez makijażu była 5/10 i otoczenie reagowało jaka to ona ładna, i było zdziwione czasami, że jestem z nią.

 

19 minut temu, Zbychu napisał:

Ja tego nie neguje, ale poznanie kobiety to jest wiele etapów: Popatrz na to w ten sposób:

Słuchaj powiem ci tak, jedna kobieta otwarta seksualnie przyznała, że na pierwszym spotkaniu facet zaproponował jej FWB. Tak normalnie w rozmowie. A w drugim już uprawiali seks. Zgadnij czy facet był przystojny czy nie? :)

 

Etapy to zależy od otoczenia i od twojego wyglądu. Jak jesteś brzydki bądź przeciętny to po prostu trwa bardzo długo bo musisz czymś oczarować kobietę bo tej chemii naturalnej nie ma. Stąd faceci simpują, dokładnie dlatego.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NoHope opisujesz mnie swoim wygladem, mam 1.76m wzrostu, ale jak na swój wiek czyli 40 wiosen wyglądam dużo lepiej niż moi rówieśnicy. Wielokrotnie słyszałem, że wyglądam bardzo fajnie i zyskuje z czasem i to od znajomych niekoniecznie lasek. Ja to też wiem, więc kwestia jest też w charakterze czy postawie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Zbychu napisał:

To nie miałeś nigdy tak, że wszystkie jej koleżanki stwierdzily "on jest beznadziejny" i wtedy jej opinia o tobie zmieniła się o 180 stopni? Przecież to bardzo częsty schemat. Główne kryterium wyboru kobiety jest skorelowane z zazdrośćią przyjaciółek. Jak przyjaciółki nie zazdroszczą jej faceta, to wtedy atrakcyjność spada. Jak przyjaciółki są zazdrosne to twoja atrakcyjność rośnie.

 

Zazdrość przyjaciółek zależy od twojego SMV, ale głównie od wyglądu, bo raczej z nimi bliższych relacji nie będziesz miał. Więc jeśli jesteś przystojny, to będą zazdrościły, jeśli przeciętny to "przyjaźnią" z nimi zaskarbisz sobie może 0.5 punktu do SMV, co - owszem - może czasem być game changerem, ale nieczęsto...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Krugerrand napisał:

ale jak na swój wiek czyli 40 wiosen wyglądam dużo lepiej niż moi rówieśnicy

No tak ale masz 40. Ja ci powiem tak, gdybym nie był spierdoksem w wieku 18-22 lat to teraz by mnie na tym forum raczej nie było. Miałbym żonę i dzieci. Kiedyś było łatwiej po prostu. I też bierz pod uwagę, że 176 cm na 40 to jest wzrost lekko powyżej przeciętnej. To jak 181 u 20 latka obecnie?

 

Przed erą tindera było zauważalnie łatwiej, naprawdę. I częściowo to moja wina bo mógł mnie ten cały matrymonialny kryzys ominąć ale niestety późno wszedłem na rynek matrymonialny i mam takie same problemy jak zoomerzy.

 

Jako rocznik 90 doświadczyłem jak to wyglądało w erze przedcyfrowej i postcyfrowej. I kiedyś było jak napisałem tutaj wielokrotnie łatwiej.

 

Jak masz 40 i podrywasz 35-40 to raczej nie zrozumiesz obecnego rynku co innego jak targetujesz się w 20-27 powiedzmy.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, NoHope napisał:

Przed erą tindera było zauważalnie łatwiej, naprawdę. I częściowo to moja wina bo mógł mnie ten cały matrymonialny kryzys ominąć ale niestety późno wszedłem na rynek matrymonialny i mam takie same problemy jak zoomerzy.

 

Czy ja wiem czy było aż tak dużo łatwiej? Zaczynałem randkować jakieś 15-16 lat temu i też była hipergamia. Nie było Tindera i przewijania w lewo/w prawo, ale była Sympatia czy jak się to nazywało i panny z dużych miast też przebierały. Może jedynie Orgazmus nie był tak popularny, więc odpadała konkurencja w postaci Mokebe, Alvaro i Fabrizio, ale czy to aż tak duża różnica?...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, SamiecGamma napisał:

Czy ja wiem czy było aż tak dużo łatwiej? Zaczynałem randkować jakieś 15-16 lat temu i też była hipergamia.

Jak pamiętam te czasy to ludzie parowali się głównie przez imprezy, domówki albo na studiach bardziej. Online dating był ultra niszą. Mam nawet kuzynkę która kłamała że poznała swojego męża w pociągu bo wstydziła się przyznać, że poznała go online.

 

Jak byłeś przegrywem to miałeś oczywiście przejebane bo cię na imprezki nie zapraszali, ale jako nomie imo było łatwiej. Teraz normą jest online dating co oczywiście nie oznacza, że ludzie nie poznają się normalnie ale jak moja była studiowała to tam wszyscy single w jej grupie mieli tindera. A wiadomo jakie są realia na tinderze.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hipergamia trwa już od setek lat. Bracia... wy sobie nie myślcie, że ona przyszła nagle znikąd. To efekty pracy głównie słabszych nierozumnych mężczyzn.

Różnica jest taka, że teraz mają duuużo większy dostęp do atencji poprzez te wszystkie aplikacje i spermiarzy jak to kolega @zychu mnie kiedyś nazwał chrystusem simpów ;):P

 

Swoją drogą, jeśli już chcecie się męczyć i jesteście mentalnie gotowi na otrzymanie toksycznej dawki umysłowej - polecam szukać wśród lasek które:

 

-wychowywały się w pełnej, nierozbitej rodzinie

-są katoliczkami (to u kobiet serio dużo daje na +)

-mają w miare ogarnięty social set (jakaś tam szkoła, entuzjazm -taki najzwyklejszy do działania XD, plany na życie które będą wam też pasowały [mówię tutaj o dzieciach, ślubie itp] )

-mają jakiekolwiek inne zainteresowania oprócz tik toka, instagrama, paznokci, brwi, rzęs i kurwa nie wiem co tam jeszcze jest

 

NAJWAŻNIEJSZE TO:

przygotować się na mega ostry zjazd depresyjny przy obecnych laskach XD

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, NoHope napisał:

Jak byłeś przegrywem to miałeś oczywiście przejebane bo cię na imprezki nie zapraszali, ale jako nomie imo było łatwiej. Teraz normą jest online dating co oczywiście nie oznacza, że ludzie nie poznają się normalnie ale jak moja była studiowała to tam wszyscy single w jej grupie mieli tindera.

 

Miałem w grupie 3 dziewczyny, na większe spędy (ogólnouczelniane) nie chodziłem, ludzie raczej imprezowali w akademikach, ale oni się razem trzymali. Z tą niszą to fakt - mój kumpel jak poznał tak dziewczynę, to kłamał ludziom, że poznali się gdzieś na żywo, bo była jakaś dziwna niechęć do online datingu...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SamiecGamma W wieku około 18 lat poszedłem na filozofię na wydziele humanistycznym. Na roku było mniej więcej tyle samo kobiet co facetów a w samym wydziale, ja pierdole, było tyle kobiet że już później więcej nie widziałem na m2. Gdybym wtedy nie był spierdoksem to o panie, jakie by było jebanie xD

 

Co innego oczywiście informatyka zaocznie, tam to była sroga porażka.

 

Teraz gdybym mógł się cofnąć w czasie to w życiu nie poszedłbym na informatykę tylko właśnie na jakąś politologię, pił imprezował i poznał fajną laskę, ale musiałbym mieć mindset taki jak teraz, a wtedy byłem ultra spierdoksem.

 

A programistą to można zostać nawet po socjologi jeśli się uczysz po pracy. Dużo trudniej poznać fajną kobietę niż wejść w it.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, NoHope napisał:

Teraz gdybym mógł się cofnąć w czasie to w życiu nie poszedłbym na informatykę tylko właśnie na jakąś politologię, pił imprezował i poznał fajną laskę, ale musiałbym mieć mindset taki jak teraz, a wtedy byłem ultra spierdoksem.

 

Nadal nie do końca się wyleczyłeś, bo dalej wierzysz w bajeczki o szczęśliwym i stałym związku i nadal postrzegasz kobietę jako game changer w swoim życiu, a nie jako miły dodatek do niego...

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, SamiecGamma napisał:

Nadal nie do końca się wyleczyłeś, bo chyba wierzysz w bajeczki o szczęśliwym i stałym związku

Wiesz, ja nie mam jakieś ultrapatologicznej rodziny, matka z ojcem jest 30 lat. Ojciec to spierdoks lekki nawet jak patrzysz redpillowo na niego a matka nigdy go nie zdradziła. Część mojego kuzynostwa też jest w długich związkach, chłop miał raka to żona go nie zostawiła i tak dalej.

 

Ciężko mi się całkowicie "zredpillować" bo mam przykłady które temu zaprzeczają. Znowu żaden przykład nie obalał blackpilla, bo pary zlooksmatchowane. Faceci to często introwertyczni gołodupcy którzy według redpilla to już powinni być mięsem przeoranym przez kobiety.

 

Ale to są laski ze wsi i też inne pokolenie. Matka mi kiedyś powiedziała, że naprawdę kiedyś ludzie myśleli inaczej i że czasami mojej siostry nie rozumie.

 

Znowu jak pisałem mam kilku kuzynów gdzie laska ich otwarcie zdradzała a oni za nią latali ale jednak większość jest w stałych związkach, takich 10 lat +.

 

@SamiecGamma Jako ciekawostkę ci powiem, że ojciec to ze mnie gnił z pogardą jak czasami sobie żartuje o samcach alfa, a jak powiedziałem rodzicom, że ludzie się rozstają z powodu różnic charakteru to się oburzyli, że to zwykle lenistwo i można się zawsze dogadać. Kumasz to? Weź te myślenie porównaj z młodym pokoleniem gdzie facet musi idealnie pasować do kobiety xD

 

Tak samo matka mi mówiła, że ludzie kiedyś nie myśleli, że muszą mieć na przykład hajs by zrobić dzieci, po prostu robili i życie im się układało. Krytykowała mnie, że nasze pokolenie za dużo myśli xD

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.