Skocz do zawartości

Kwik niezależnych Pań - W niewoli kredytu - jak pryska mit silnych niepotrzebujących faceta itd


spacemarine

Rekomendowane odpowiedzi

Żeby nie było, nikomu nie życzę takich problemów, ale już słychać że będą dopłaty do rat od państwa więc i tak poratują naszym kosztem silnie niezależne Panie. Warto jednak poczytać jak wystarczył skok o kilka % stóp by nagle życie się przetasowało.

 

W niewoli kredytu.

"Najpierw zbierała na wkład własny, ale w banku ciągle rozkładali ręce i mówili, że ma za małą zdolność kredytowa. W międzyczasie ceny mieszkań zdążyły skoczyć do rekordowych poziomów. Kiedy bank w końcu dał zielone światło, długo się wahała. - Nie mogłam w nieskończoność wynajmować. Pomyślałam: dam radę - opowiada Patrycja J. z Wrocławia. W ciągu kilku miesięcy jej rata skoczyła o kilkaset złotych. - Mam etat, biorę zlecenia i każdą szansę na dorobienie. O przyjemnościach w stylu kino, czy jedzenie na mieście, nie ma mowy."

 

https://finanse.wp.pl/w-niewoli-kredytu-praca-po-16-h-dziennie-na-rate-wakacje-nie-pamietam-kiedy-bylam-6758111374641760a

 

 

 

 

Życie singielki miał być jak seks w wielkim mieście? A tu proszę:

 

"Mój bank już teraz informuje mnie o tym, jak będzie wygladała moja rata w czerwcu, po uwzględnieniu kolejnej podwyżki - mówi Patrycja Jenczmionka. - Gdy starałam się o kredyt w wysokości 450 tys. zł, rata miała wynosić 2,1 tys. zł. Deweloper zwlekał z budową i ostatecznie zaciągnęłam kredyt z ratą 2,4 tys. zł. Dziś płacę już 2,9 tys. zł, w czerwcu czeka mnie kolejna podwyżka. Dobiję do 3,4 tys. zł - przyznaje załamana."

 

"Staram się wykończyć łazienkę, by mieć się gdzie wykąpać i muszę się jak najszybciej przeprowadzić, choć nie mam już kilkunastu tysięcy na zrobienie kuchni. Trudno, czajnik elektryczny podłączę do kontaktu w pokoju i to będzie wszystko. Nie mogę dłużej płacić za wynajem, bo nie uciągnę finansowo - dodaje."

 

"Pani Patrycja też musiała zrewidować wydatki. Z karnetu na siłownię zrezygnowała i ćwiczy w domu, czasem pobiega, "bo to nic nie kosztuje". O "luksusach" takich jak Netflix nawet nie marzy."

 

 

I tak to się kończy jak kobiety dały się przekonać że mężczyzna jest be, że jak już to musi być to chad milioner, a polaczek robaczek to za mało, pogarda, śmiechy z kubotów i kiełbasy oraz patriarchatu. I cóż jak idą ciężkie czasy to trwoga i do mediów płakanie. niestety nie mam tam refleksji: Czy wzięłam za duże mieszkanie? 450 tyś? A może lepiej było wziąć kawalerkę, albo pod miastem gdzie jest taniej, albo ożenić się... ale nie, może i lepiej bo gość by tylko zapracował się na śmierć.

 

Panowie bardzo uważać, bo będzie coraz więcej takich historii i Pań co zaczną się lepić i później może być za późno gdy okaże się że jest dług do spłaty, uważajcie.

 

 

To jest efekt jak kobiety zostały oszukane i teraz powoli zobaczymy żniwo tego oszustwa. tylko ludzi szkoda.

  • Like 9
  • Dzięki 3
  • Haha 9
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mam przeczucie że ta agonia będzie bardzo mocno przedłużana. Oczywiście nie obejdzie się bez idiotów temu wtorujacych.

Poczekajmy aż rynek zareaguje do końca na przypływ ukraińców, podobno ptasia grypka się szykuje, a świat uboższy o 1/3 zasobów zboża. Zapnijcie pasy.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wgl kurwa temat nieruchomości mnie rozpierdala, jak bym miał 3 tysiące raty kredytu to chyba bym o poranku popływał w Motławie po raz ostatni 🤣

Ja się zastanawiam jak żyją teraz ludzie bez własnego mieszkania? mało kogo stać na kredyt a wynajmy drogie.

 

Przecież mój kumpel która ma +/- 5 na rękę mieszkając u starych dostaje deprechy z wizją swojej przyszłości a jakoś rozrzutnie nie żyje.

14 minut temu, Imiennik napisał:

Poczekajmy aż rynek zareaguje do końca na przypływ ukraińców,

Nasza gospodarka i rynek nieruchomości pierdolnie mocniej niż TSAR bomba w 1961 roku.

Edytowane przez bassfreak
  • Like 7
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwróćcie uwagę na problemy pierwszego świata: brak możliwości jedzenia na mieście, czajnik elektryczny zostanie podłączony do kontaktu w pokoju, a nie w kuchni, brak możliwości wyjścia do kina i brak Netliksa, który został sprowadzony do miana dobra luksusowego.

 

Nie mam co prawda kredytu, ale u mnie wygląda to tak, że na mieście jadam rzadko, gotuję sobie w domu i jest to dla mnie coś naturalnego oraz uważam to za dużo zdrowsza i tańszą alternatywę od restauracji. Podobnie z chodzeniem do kina, można żyć bez. Nie posiadam czajnika elektrycznego tylko tradycyjny, ponieważ korzystanie z takowego jest dla mnie tańsze. Z Netfliksa nie korzystam, bo to zwykłe gówno i strata czasu, wolę poczytać książkę, pójść na basen, poczytać forum. Karnetu na siłownię tez nie mam, ćwiczę sobie w domu, natomiast mam kartę Multisport za pieniądze firmowe i z niej korzystam. Dziwię się, że we Wrocławiu pracując w jakimś korpo czy coś nie można sobie tego ogarnąć od pracodawcy za pół ceny lub jak u mnie na koszt pracodawcy i na nią wejść na siłownię.

 

Wystarczyło też nieco edukacji ekonomicznej, zaciśnięcia pasa, poczekania, wzięcia kredytu o stałej stopie lub zwyczajnie nie kupować na górce kiedy wszystkie nieruchomości są droższe niż kiedykolwiek. Ewentualnie przeczekać aż bańka pęknie i nieruchomosci polecą w dół.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 15
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krugerrand

A pies trącał te netflixy i inne Julkowe fanaberie.

 

Ja rok temu za ogrzewanie miałem 160zl doplaty, teraz 1300zl, na swoim, za centralne za cały rok - i naprawdę ogrzewam tyle ile potrzebuję a mieszkam sam.

 

Tutaj żarty się kończą. Nie mówiąc o dwóch podwyżkach czynszu na rok. To jeszcze nie katastrofa, ale sam widzę dokąd to zmierza.

 

Jakbym miał kredyt to chyba do psychiatryka bym się przeprowadził.

7 minut temu, Krugerrand napisał:

Wystarczyło też nieco edukacji ekonomicznej

Powiedz to komuś kto ledwo wiąże koniec z końcem na wynajmie, a gdzieś mieszkać musi bo menela to z pracy wyrzucą.

 

Ta gra jest tak ustawiona żeby przegrać. Tutaj nic się nie da zaplanować, tu trzeba działać na bieżąco, no chyba że na konto wpada wypłata poselska lub lepsza - jaki procent ludzi tak zarabia? Nawet średnia krajowa a mediana to dwa różne światy, o czymś to świadczy.

 

Przez ostatnie 2 lata tydzień stał się dla mnie sporo za krótki.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imiennikrozmawiamy o pani, która nie zarabia groszy, tylko ma zdolność kredytową na poziomie 2,4 tys. miesięcznie. 

 

Nie jesteś sam, u mnie też wszystko w górę. Na jesieni gaz 20% w górę, na początku roku prąd 33% w górę, wywóz śmieci 120% w górę, w tym roku również  miałem już dwie podwyżki czynszu, bo po pierwsze fundusz remontowy w górę, gdyż wszystkie materiały w górę oraz centralne ogrzewanie też w górę. Nie piszę o cenach w sklepach podstawowych artykułów, ponieważ to wszyscy widzimy.

 

Też muszę sobie jakoś z tym radzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krugerrand

To fakt, ale jak rata podskakuje o ponad 1000zł, a i tak miała problemy ze zdolnością kredytową to można dojść do wniosku że miała i tak spięty budżet. Za komuny dużo się zarabiało jeśli chodzi o cyferki, ale ceny sprowadzały na ziemię. Historia kołem się toczy.

 

Szczerze mam ochotę dobrze komuś dać po mordzie za ten stan rzeczy, ale w pojedynkę to se można. 

 

Jednych dojedzie to szybciej, drugich wolniej, na poprawę się nie zanosi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Imiennik napisał:

@Krugerrand

To fakt, ale jak rata podskakuje o ponad 1000zł, a i tak miała problemy ze zdolnością kredytową to można dojść do wniosku że miała i tak spięty budżet. Za komuny dużo się zarabiało jeśli chodzi o cyferki, ale ceny sprowadzały na ziemię. Historia kołem się toczy.

 

Szczerze mam ochotę dobrze komuś dać po mordzie za ten stan rzeczy, ale w pojedynkę to se można. 

 

Jednych dojedzie to szybciej, drugich wolniej, na poprawę się nie zanosi.

 

Laska kupiła mieszkanie za 450 koła czyli odgórnie ustawiła się w roli samotnej singielki, o dziwo gdyby nadal wynajmowała bybyła w lepszej sytuacji, nawet mogłaby wrócić  do rodziców. Ba nawet na spółkę wynająć z koleżanką, a tak przelicytowała swoją wartość na rynku, ekonomiczną, ale pewnie i matrymonialną, bo wzięła kredyt sama.

 

Idzie rzeź niewiniątek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, spacemarine napisał:

Warto jednak poczytać jak wystarczył skok o kilka % stóp by nagle życie się przetasowało.

Polacy wbili sobie do głowy, że żyją na Zachodzie Europy, no niestety tak nie ma.

Jesteśmy dziadami, nasza minimalna "na rękę" (netto) to jest 500 euro. 

Polska to biedny kraj, z oligarchią biznesu u władzy (case Rosji tylko na mniejszą skalę, może 50 % tego co tam).

Polska ma pojebany system podatkowy, niepewność obrotu prawnego, co skutecznie kastruje  Polaków z objawów przedsiębiorczości, jak i mniejszych zagranicznych inwestorów (Niemieckich, Holenderskich, Belgijskich itp.) - nie mówimy tutaj o kolosach korporacjach.

Polska ma hub logistyczny - teren, zasoby ludzkie (często b. dobrze wykwalifikowane), ale brakuje nam Polskich inwestorów.

Jak rząd nie chce robić Polakom dobrze, to do niczego nie dojdziemy.

Kto dopuszcza zmienne stopy procentowe, które są powiązane ze wskaźnikiem inflacji, w kraju rozwijającym się, gdzie typowy Polak (ok. 75 %)  zarabia 700 -1000 euro ? XD  

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do samego brania kredytu i wzrastających rat - to jest problem neutralny płciowo. Oczywiście nikt nie napisze o kolesiach, którzy wypruwają są żyły na swoją pańcię i bombelka, bo mężczyznami nikt się nie interesuje. No ale jak witamince przyszło z Netflixa zrezygnować, no to chyba oczywiste, że jest to skandal nie do przemilczenia?! I piekło kobiet!

 

Problem jest taki, że u nas nikt nie uczy, jak posiadanie kredytu wpływa na poziom komfortu życia. A to jest cenna wiedza. Na pewno cenniejsza od znajomości własności logarytmów czy budowy pantofelka. Żadnych profesjonalnych badań nie znam, jednak na podstawie subiektywnych wrażeń i rozmów ze znajomymi ukułem następujące zestawienie:

W dniu 6.04.2021 o 13:30, Adams napisał:

Odpowiedź sobie na pytanie, jaki procent Twoich dochodów będzie stanowić rata kredytu? Od tego zależy, jak będziesz się czuł spłacając kredyt, jaka będzie Twoja zdolność do gromadzenia oszczędności i poczucie wolności finansowej. Z mojej perspektywy jest to tak:

poniżej 10% - nieodczuwalne

10-15% - słabo odczuwalne

15-20% - odczuwalne, miejscami trzeba zaciskać pasa

20-25% - wyraźnie odczuwalne, oszczędności rosną powoli, z czegoś trzeba zrezygnować itp

25-30% - bardzo odczuwalne, brak poczucia wolności finansowej, częste zaciskanie pasa, nieprzewidziane wydatki potrafią zjeść oszczędności 

powyżej 30% - zdecydowanie odradzam, nie stać Cię na taki kredyt, będziesz żył w stresie i z poczuciem pętli na szyi, a nawet niegroźny wypadek może puścić Cię z torbami

Tylko do tego trzeba zrobić jeszcze dodatkowe obliczenia, sprawdzające jak może wzrosnąć rata, jeżeli zmieni się oprocentowanie. Bo o ile przy zarobkach rzędu 6k/mc rata 1,5k jest do uniesienia, to wzrost raty do np. 2,1k na dłuższą metę może być nie do udźwignięcia.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, spacemarine napisał:

Laska kupiła mieszkanie za 450 koła czyli odgórnie ustawiła się w roli samotnej singielki

A teraz weź pod uwagę równouprawnienie. Jak mężczyzna ma tu rodzinę założyć nie wspominając o antyrodzinnym prawie? Przecież jedzie na tym samym wózku z tą kobietą, bo równouprawnienie. Jak ruszyć gospodarkę na upadku demograficznym? Jak analogiczny singiel ma sobie życie ułożyć? Wynajmy też w górę lecą.

 

 

 

Edytowane przez Imiennik
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, spacemarine said:

Ba nawet na spółkę wynająć z koleżanką, a tak przelicytowała swoją wartość na rynku, ekonomiczną, ale pewnie i matrymonialną, bo wzięła kredyt sama.

 

Mnie ROZPIERDALAJĄ ludzie którzy zaczynają zarabiać i jeb od razu mieszkanie na kredyt 30 lat. Mają perspektywę kilku lat odkładania i zakładania własnego biznesu ale nie jeb kredyt na 30 lat i płacenie do końca życia. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Trevor

 

Bodajże @Martius777 wspominał o znajomym co tak odkładał na mieszkanie zamiast się kredytować. Inflacja oszczędności wciągnęła a ceny podskoczyły, wyszedł na tym tak że po kilku latach oszczędności był chyba dalej od swojego celu niż gdy zaczynał zbierać. Ta taktyka też nie działa a żyć gdzieś trzeba.

 

Jak się nie obrócisz to z tyłu dupa. Sam rozważam emigrację to to dla mnie praktycznie wszystko od nowa jak wymienię PLN na chociażby EUR, a na długo to nie pomoże.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od tego że oddzielnie kupujący samodzielnie mężczyźni i kobiety sprawiają że popyt na nieruchomości jest większy, plus fundusze itd i to podstawa wzrostu cen. Jasne inflacja, wojna ale jak popyt jest kosmiczny oraz rynek jest de facto kontrolowany przez kilku developerów to taki mamy efekt.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Imiennik said:

Jak się nie obrócisz to z tyłu dupa. Sam rozważam emigrację to to dla mnie praktycznie wszystko od nowa jak wymienię PLN na chociażby EUR, a na długo to nie pomoże.

 

Chyba to będize jedyne wyjście dla rzeszy ludzi, któzy nie będa chcieli naprawdę życ od 1 do 1, i dosłownie wegetować. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imiennik bo gra dla ludzi na dorobku wskakuje na wyższy level.

 

Już nie wystarczy odkładać, bo rynek jest zmienny. 

 

Teraz niestety trzeba chronić pieniądze przed inflacją + inwestować, czyli obracać oszczędnościami.

 

 

Druga metoda to kombinatoryka, zamiast odkładać na mieszkanie zaczyna się budować dom etapami, sam znam w sumie młodego gościa (35 lat), które budowę domu rozkładał na 11 lat.

 

Najpierw działka, później odłożył trochę kasy i fundamenty, przyłącza, budowa rozłożona na kilka lat itp.

 

W międzyczasie kombinatoryka z materiałami wykończeniowymi, kupowanie końcówek serii jakichś kafelków czy parkietów, innych takich za ułamek ceny i leżało to w garażu u rodziców, aż przyszedł czas na wykorzystanie.  

 

Plus włożył we wszystko duży nakład własnej pracy.

 

Gdyby odkładał to by miał ten sam problem co twój znajomy z zakupem mieszkania, a tak sukcesywnie realizował plan przez 11 lat. 

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Imiennik napisał:

Coś mam przeczucie że ta agonia będzie bardzo mocno przedłużana. Oczywiście nie obejdzie się bez idiotów temu wtorujacych.

Poczekajmy aż rynek zareaguje do końca na przypływ ukraińców, podobno ptasia grypka się szykuje, a świat uboższy o 1/3 zasobów zboża. Zapnijcie pasy.

yes, yes ,yes .... końcu schudniemy jako naród :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierdololol. Frankowiczow uratowali. Uratują też teraz zakredytowantych na maksa a zapłacą za to wszyscy Polacy. Ruchańsko z której strony się nie obrócisz i nikt nawet nie pyta czy boli. 

 

Kompletnie mi nie zal tych ludzi. Głupiś był, umowę żeś podpisał to płać albo sprzedawaj w chuj i won do rodziców albo z kolegami mieszkać. 

 

Naprawdę dziwię się mocno że jeszcze ktoś w tej polandi chce mieszkać.

 

W UK może cudownie nie jest, ale nie muszę zmieniać diety na zupki chińskie z powodu spuchnięcia rachunku za energię razy 2 🤦‍♂️

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.