Skocz do zawartości

Czy można mieć pretensje do kobiety za shitesty, za brak wsparcia czyli o to, że zachowuje się jak kobieta?


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio pomagałem dziecku ogarnąć mieszkanie, panele itp

W zamian żona miała mi pomóc zrobić coś w domu związanego z moją pracą, gdyż z racji powyższego sam nie wyrobiłbym terminu.

Działamy więc ze ślubną, mówię co i jak ma robić.

"Czekaj jeszcze kawy nie skończyłam"

"Co tak poganiasz" (a byłem już zmęczony całodniowym klęczeniem przy panelach więc chciałem abyśmy szybko to załatwili)

Na jakąś inną uwagę: "sam sobie rób"

itp, itd.

Wybuchłem i do niej jak tak to jutro ty pomagasz przy panelach.

Zonk, zawiesiła się na chwilę.

"Przepraszam, sam nie wiem dlaczego taka byłam niegrzeczna".

 

 

Po ochłonięciu, na spokojnie zastanawiam się czy można mieć do kobiety pretensje, że zachowuje się jak kobieta?

Wszystkie tego typu zachowania są szeroko opisane na forum jako natura kobiety, więc czy można mieć pretensje, że woda jest mokra?

 

Ale z drugiej strony czy w ogóle warto wchodzić z kobietą w jakiekolwiek umowy skoro wiemy, że nigdy nie będzie tak jak było umawiane?

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Brat Jan napisał:

Ostatnio pomagałem dziecku ogarnąć mieszkanie, panele itp

W zamian żona miała mi pomóc zrobić coś w domu związanego z moją pracą, gdyż z racji powyższego sam nie wyrobiłbym terminu.

Działamy więc ze ślubną, mówię co i jak ma robić.

"Czekaj jeszcze kawy nie skończyłam"

"Co tak poganiasz" (a byłem już zmęczony całodniowym klęczeniem przy panelach więc chciałem abyśmy szybko to załatwili)

Na jakąś inną uwagę: "sam sobie rób"

itp, itd.

Wybuchłem i do niej jak tak to jutro ty pomagasz przy panelach.

Zonk, zawiesiła się na chwilę.

"Przepraszam, sam nie wiem dlaczego taka byłam niegrzeczna".

 

 

Po ochłonięciu, na spokojnie zastanawiam się czy można mieć do kobiety pretensje, że zachowuje się jak kobieta?

Wszystkie tego typu zachowania są szeroko opisane na forum jako natura kobiety, więc czy można mieć pretensje, że woda jest mokra?

 

Ale z drugiej strony czy w ogóle warto wchodzić z kobietą w jakiekolwiek umowy skoro wiemy, że nigdy nie będzie tak jak było umawiane?

 

Kobietę trzeba mieć pod sobą, a wchodząc w związek małżeński stawiasz ją na piedestale. 

 

Jeżeli musiałbym drzeć mordę na kobietę, w tym momencie, to odwróciłbym się na pięcie, bo nie zamierzam mieć konfliktów na tej płaszczyźnie. 

 

Jeżeli zawarłeś związek małżeński, to nie dziw się, że działa opieszale. W takim razie zabrzmie szowinistycznie, ale czasem będziesz musiał ją opierdolić i jest to naturalne. One to lubią. Lubią testować i lubią czuć samca. 

 

Umowy z kobietą? Wolne żarty :D 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba wiedzieć skąd to się wzięło, i że można zmienić kobietę, ale to niewiele zmieni bo program jest ten sam. Traktuj ją jak duże dziecko - wymagaj, ale uważaj przy poważniejszych robotach, tam trzeba dopilnować i zmobilizować. Ewentualnie kara - jak przylezie to porób pół godziny, i powiedz: ja teraz idę na kawę a ty kończ. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem do złożenia taki mebelek. Trochę wieszak, trochę na buty podstawka, trochę na inne pierdolety. Coś pomiędzy wieszakiem, a szafką na buty. Nawet trudno określić. Taki zestawik. No i leży. Miałem przez weekend złożyć. Tak się złożyło, że matka chciała mnie odwiedzić. Mówię dobra, chociaż niechętnie to wpadnij na kawę, herbatę, pogadamy. Dobra.

 

Ona wpadła i zacząłem tam się bawić z tym meblem przy okazji, żeby czasu nie tracić. Posegregowałem elementy, wyciągnąłem instrukcję, no i myślę, jakby tutaj najlepiej zacząć, złapać. A matka w tym momencie i co, nie umiesz złożyć? Matka rodzona z takim tekstem. Kiedyś bym się wkurwił. Wstałem z instrukcją, dałem jej i mówię masz. Jeżeli potrafisz to złóż sama, serio. Idę zrobić herbatę. I ją zostawiłem. Zaczęła faktycznie dłubać przy tym, taka mądra. Minęło 5-10-15 minut, nawet nie zaczęła. Skapitulowała po pewnym czasie i stwierdziła, że w ogóle nie wie, w jaki sposób odczytać instrukcję. Mówię, no właśnie to teraz ci pokażę, od czego się zaczyna i w jaki sposób składać takie rzeczy i nie można niczego na szybko robić. Jak chcesz to pomóż, ale nie wpędzaj w poczucie winy, bo to najmniej potrzebne. No i po takiej rozmowie uświadamiającej matkę spędziliśmy miło czas, a ona się nawet czegoś nauczyła.

 

Sam akurat do kobiet nie mam cierpliwości, chociaż mój mental w samotności się mocno zmienił. Trzeba czasami odpuścić i niech sama robi faktycznie i się uczy. Bo to, że kobieta myśli, że zrobi lepiej, a w rzeczywistości to dwie różne sprawy. Wkurwienie nic nie daje. Trzeba traktować kobiety, jak niedorozwiniętych i dopiero wtedy się uruchamia właściwy mechanizm komunikacji. Albo niedorozwój, albo dojrzewające dziecko. Coś pomiędzy. 

 

Albo zaprosiłem ziomalkę do siebie.

 

Wpadliśmy na chatę. Ona usiadła na krześle, otworzyła okno i zaczęła płakać. Mówię, co do chuja? Przyjechałaś i już beczysz, to niezły komentarz. Spakowałem się i poszedłem na trening xD Wróciłem to obiad już był i uspokoiła się. 3-4 godziny mnie nie było. Później przyszło do spania. Leci z niej, to trzeba ręczniki położyć, łóżko zajebane, smród straszny poszedł, ledwie wytrzymałem.

 

Jakbym miał coś takiego na co dzień to bym oszalał. Jaki byś nie był to i tak odwali akcje, których nie da się skomentować xD Może tkwi w tym pewien urok, ale nie dla mnie.

Edytowane przez mac
  • Like 7
  • Dzięki 2
  • Haha 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, antyrefleks napisał:

Umowy z kobietą? Wolne żarty

 

24 minuty temu, DOHC napisał:

Traktuj ją jak duże dziecko - wymagaj, ale uważaj przy poważniejszych robotach, tam trzeba dopilnować i zmobilizować.

 

19 minut temu, mac napisał:

Trzeba traktować kobiety, jak niedorozwiniętych i dopiero wtedy się uruchamia właściwy mechanizm komunikacji. Albo niedorozwój, albo dojrzewające dziecko. Coś pomiędzy. 

 

Boże, jak ten gatunek przetrwał, a kobiety dawały radę odchować potomstwo? :D

 

12 minut temu, Personal Best napisał:

Czekaj piszesz o własnej żonie?

No niestety o własnej, z cudzą bym sobie lepiej poradził. :D

Bardziej ogólnie, ale na własnym przykładzie chciałem zaakcentować temat "natura kobiet".

 

 

25 minut temu, mac napisał:

Jaki byś nie był to i tak odwali akcje, których nie da się skomentować xD Może tkwi w tym pewien urok,

Za młodu to było takie uroczo-niezdarne, aż człowiek chciał się tym zaopiekować. Taka natura beciaków...

  • Like 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, mac napisał:

Trzeba traktować kobiety, jak niedorozwiniętych i dopiero wtedy się uruchamia właściwy mechanizm komunikacji. Albo niedorozwój, albo dojrzewające dziecko. Coś pomiędzy. 

To się zaczyna od dziecka, ja to nazywam wyuczoną nieporadnością.  Czasami obserwuje rodziców i co mamusia mówi do swojej pociechy, to chyba była dziewczynka, ? Nie dotykaj, nie ruszaj, nie baw się. Mój ojciec mi to samo robił - rób tak, nierób tak, dosłownie wydawał mi instrukcje a jak czegoś nie ogarniałem to sam to robił. Efekt? Wychował kalekę życiową jak twoja matka. Później jako stary byk sam się ogarnąłem. Źle złożyłem mebel? Trudno. Rozkładamy i jeszcze raz, jeszcze raz, jeszcze raz. Do skutku. To samo jak naprawiałem kibel bo mi się rozjebał. Tak ludzie się uczą zaradności.

 

A za baby wszystko robią chłopy. Pamiętam jesteśmy na wspólnym obiedzie z kolegą i jego żonka dzwoni rozhisteryzowana bo się pralka rozjebała. To jest to.

 

Laski ze wsi nie są a raczej takie nie były. Były zaradne, moja matka, kuzynki, pomagały ojcu na roli, ba moja mama ma bicki większe ode mnie bo nosiła worki.

 

To faceci robią z swoich córek kaleki życiowe a mężowie z żon.

Edytowane przez NoHope
  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Brat Jan napisał:

Po ochłonięciu, na spokojnie zastanawiam się czy można mieć do kobiety pretensje, że zachowuje się jak kobieta?

To nie jest kobieta, tylko Twoja żona a to różnica. Najbliższa Ci osoba, partnerka na dobre i na złe z którą przedłużysz gatunek oraz razem w domyśle spędzicie te życie aż do śmierci. Ty cały dzień przy panelach a ona nie jest w stanie czegoś zrobić dla swojego ukochanego, gdy prosisz o pomoc przy budowie waszego domu?

Co to kurwa ma być? Nie róbmy sobie żartów.

Elementarny brak szacunku? Do widzenia, żona czy nie żona.

1 godzinę temu, Brat Jan napisał:

Wszystkie tego typu zachowania są szeroko opisane na forum jako natura kobiety, więc czy można mieć pretensje, że woda jest mokra?

 

Tak możesz mieć pretensje, bo taki tekst nie powinien się pojawić z jej słodkich jak malina ust.

Jak rozumiem budujesz dom i kładziesz panele, więc jak psu buda Ci się należy pomoc no chyba, że panna za fachowca chce bulić. 

 

Jeżeli Ty ją prosisz o kawę, bo cały dzień siedzisz zgięty na kolanach to ona powinna przynieść kawę i ciastko by pokazać, że Cię kocha i chce dla Ciebie jak najlepiej i podarować całusa - to jest takie proste, że ja nie wiem jak te panny dzisiejsze panny tego nie ogarniają. Normalna kochająca ciepła i dobrze Ci życząca istota/żona sama by zaoferowała pomoc, bo nie godnym jest by wszystko było na głowie ukochanego. 

Jak prosisz o jakąś prostą pomoc, to też powinna być dla Ciebie jak i ty dla niej gdy ona czegoś nie jest w stanie zrobić sama - proste jak drut.

Po to jest do chuja wafla między innymi instytucja zwana "małżeństwo", że razem mamy być silniejsi niż osobno i jedno wspiera drugiego.

 

Kobieta powinna Cię wspierać, kibicować, asystować a nie dokuczać - więc tak, masz pełne prawo mieć pretensje, że kobieta nie zachowuje się jak żona tylko jak okrutnik. Za głupi tekst powinna być kara i siedzenie przy panelach na następny dzień - niech poczuje ból w plecach to zrozumie pusty łeb (przepraszam, że tak powiedziałem) i na drugi raz ukróci swój jęzor.

 

Jesteś mężczyzną i głową domu, masz multum obowiązków i zobowiązań - należy Ci się wszelka pomoc, szacunek i dobro-myśl od Twojej żony w Twoją stronę. 

Bo jakimkolwiek jesteś czy nie jesteś - takiego pokochała i wybrała. 

Jeżeli wybór się nie podoba i jest poddawany we wątpliwość, zawsze istnieje rozwód.

Edytowane przez SzatanK
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc to wszystko zaczyna się od dzieciństwa. Jak papa mówi do swojej córeczki, że jest księżniczką i ciężka praca nie dla mniej to później masz 30 letnie kobiety które uważają się za księżniczki i mają cię za swojego pachołka bo przecież całe życie chłopy pomagały tak jak ojciec mówił więc jak taka laska może być inna?

 

Jak laska ma być obowiązkowa skoro nikt od niej tego nie wymagał?

 

Niestety to nie jest tak, że jako mąż zmienisz całe błędne wychowanie swojej dziewczyny/żoneczki.

Edytowane przez NoHope
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam wcale pretensji do mojego kota, że zachowuje się jak kot, ponieważ taka jest jego natura, ale wyższość mojego kota nad kobietą polega na tym, że wystarczy mojego kota raz ukarać i on przestaje, ponieważ łączy pewne zachowanie z karą, a kobieta nie i w dodatku jest wkurwiająca.

  • Like 11
  • Haha 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak i trzeba. Jak chce być frajerem to niech nie wyciąga łap po pieniądze i umowy małżeńskie.

 

Kwintesencja p0lkizmu.......

 

Ps. Tytuł implementuje przyzwolenie na spierdolenie.

 

Nie wszystkie kobiety na świecie są takie wiem, że na polskim podwórku ciężko w to uwierzyć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja jest wyjątkowo zaradna i często korzystam z jej rad, dotrzymuje też słownych ( i nie tylko) umów i sama dąży do ich spełnienia. 

 

Ale są inne rzeczy w niej które pokazują jej ułomność, a które też można śmiało przypisać nie tylko kobietom.

 

Nawet jak byś wszedł z facetem w związek zawsze coś znajdziesz. Taki urok związków, jak chcesz się w to bawić.

 

Deal with it.

 

Ale od toksyków i zjebów z dala.

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Brat Jan napisał:

Ostatnio pomagałem dziecku ogarnąć mieszkanie, panele itp

W zamian żona miała mi pomóc zrobić coś w domu związanego z moją pracą, gdyż z racji powyższego sam nie wyrobiłbym terminu.

Działamy więc ze ślubną, mówię co i jak ma robić.

"Czekaj jeszcze kawy nie skończyłam"

"Co tak poganiasz" (a byłem już zmęczony całodniowym klęczeniem przy panelach więc chciałem abyśmy szybko to załatwili)

Na jakąś inną uwagę: "sam sobie rób"

itp, itd.

Wybuchłem i do niej jak tak to jutro ty pomagasz przy panelach.

Zonk, zawiesiła się na chwilę.

"Przepraszam, sam nie wiem dlaczego taka byłam niegrzeczna".

 

 

Po ochłonięciu, na spokojnie zastanawiam się czy można mieć do kobiety pretensje, że zachowuje się jak kobieta?

Wszystkie tego typu zachowania są szeroko opisane na forum jako natura kobiety, więc czy można mieć pretensje, że woda jest mokra?

 

Ale z drugiej strony czy w ogóle warto wchodzić z kobietą w jakiekolwiek umowy skoro wiemy, że nigdy nie będzie tak jak było umawiane?

 

 

Nie mam doświadczenia małżeńskiego, ale nasuwa mi się sugestia żeby sprawdzić temp w garze w którym siedzisz. Może być już blisko wrzenia. 😂

 

W ten czas należałoby trochę zmniejszyć ogień bo zaś się ugotujesz w tym garze. Czyli po chłopsku żona wymaga postawienia do pionu, bo się trochę w dupie przewraca z dobrobytu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Brat Jan napisał:

Po ochłonięciu, na spokojnie zastanawiam się czy można mieć do kobiety pretensje, że zachowuje się jak kobieta?

Wszystkie tego typu zachowania są szeroko opisane na forum jako natura kobiety, więc czy można mieć pretensje, że woda jest mokra?

 

Mając świadomość co to jest kobieta, jaka działa i czego chce nie można się obrażać bo taką jest konstrukcją.

Natomiast co najbardziej wkurza to te wymądrzanie się, pyskówki, takie wbijanie szpilek żeby mężczyzna nie miał za dobrze.

I rozumiem bo sam czasem też nie mogę wytrzymać tego zachowania kobiet, które jest niedojrzałe i dziecinne.

Trzeba dosadnie kobiecie powiedzieć co się myśli tudzież tak ja w tym przypadku humorystycznie, ale z powagą, że skoro tak to jutro sama będzie zaiwaniać przy panelach.

Styki przegrzało, nastąpił ERROR i kobieta wróciła do ustawień fabrycznych😆

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mac napisał:

Matka rodzona z takim tekstem.

 

Owszem, masę jest przypadków wyśmiewania przy obcych, gnojenia, upokarzania

oraz donoszenia na własne dzieci - syna (do US i podobne instytucje).

 

Albo, matka rodzona wcześniej wyzywana od ku*ew (przez eksżonę) po latach

zostaje jej najlepszą przyjaciółką.

 

Oczywiście przez Ciebie nie kolegowały się przez lata, bo to ty jesteś tą szmatą.

Bo tak jej powiedziała Twoja eksżona, która miała kolejnego eksmęża a potem

kolejnych partnerów. Wszyscy oni wychowywali twoje dziecko.

 

Nic nowego. 

Edytowane przez GriTo
  • Like 3
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Jorgen Svensson napisał:

 

Nie mam doświadczenia małżeńskiego, ale nasuwa mi się sugestia żeby sprawdzić temp w garze w którym siedzisz. Może być już blisko wrzenia. 😂

 

W ten czas należałoby trochę zmniejszyć ogień bo zaś się ugotujesz w tym garze. Czyli po chłopsku żona wymaga postawienia do pionu, bo się trochę w dupie przewraca z dobrobytu. 

Zabrzmi to brutalnie, ale prze prawie cały okres istnienia gatunku ludzkiego facet miał naturalny system przywracania kobiety w związku na właściwe tory..... Sam nigdy tego nie pochwaliłem, ale myślę, że tak właśnie działała natura. System ten nazywał się "strzał w pysk" gdy laska przebiegła..... Tak się zastanawiam czy to nie ten system zapewniał równowagę kobieta mężczyzna przez tysiące lat. Ona miała swoje mechanizmy manipulacji itd. szantaże płacze.... Ale jak przebiegła dostawała fizycznie. Teraz zostały kobiece sposoby a męskich brak.... Plus prawo.... I teraz w związku karty rozdaje kobieta.... Nie zarabiasz jesteś fajtłapa, zarabiasz i pozwalasz jej wszystko roztrwonić jestes miękka faja, nie pozwalasz roztrwonić to przemoc ekonomiczna. Zarabiając nie ma Cię w domu to się nim nie interesujesz, jesteś w domu to nie zarabiasz itd..... jak nie pozwalasz odjeb.... Jej akcji to przemocowiec, jak pozwalasz to miękka faja...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta przeprosiła ale według mnie w takiej relacji czyli małżeńskiej, obydwie strony powinny podlewać i odżywiać ją - miejsca na chamówe nie powinno być od żadnej ze stron.

 

Wszystko zależy oczywiście od kontekstu i tego jak autor tematu też zapytał o pomoc bo to jest ważne. Jednak krótkiego zdania pod tytułem "sam sobie zrób" nie powinno być. Chyba, że wcześniej były już jakieś zgrzyty o których nie wiemy.

 

Wkurzyło mnie to trochę jak czytałem, bo wiem doskonale jak to można stracić całkowitą chęć wykonywania pracy dla wspólnego dobra, gdzie usłyszysz "zrób se to sam" czy jakieś inne dziecinne zagrywki z ust istotny ponoć Ci najbliższej.

Dla mnie to jest czysta chamówa kobiety i sabotowanie relacji oraz harmonii w niej panującej.

(Kobieta miała pełno prawo nie chcieć pomóc choćby z powodu zmęczenia ale to trzeba zakomunikować z gracją i postawą przepraszającą, że jest dana kobieta padnięta i przeprasza)

Naprawdę tu nie ma wielkich filozofii. 

 

Dlatego jestem orędownikiem dawania szacunku kobiecie i wymagania tego samego.

 

Małżeństwo w mojej ocenie, to jest już coś dla dorosłych i świadomych ludzi, którzy postanowili, że są sobie na tyle bliscy, że zapragnęli zbudować swój mini raj na ziemi i dawać sobie pozytywy i wszelkie możliwe negatywy niwelować na ile się da. Wspieranie, szacunek, dobroć, życzenie sobie dobrze itd, itp powinny kipieć z takiej relacji.

 

Jeżeli jedna ze stron zatraciła w procesie te uczucia czy coś, to po prostu się rozejść a nie wbijać szpilki bo druga strona nie zasługuje by ją ranić. 

 

Rozumiem też shit-testowanie ale co innego shit-test a co innego bycie prostakiem, aczkolwiek przeprosiła więc chociaż coś ale niesmak pozostał.

 

I to jest też lekcja dla kobiet, gdzie jedno głupie zdanie za dużo umniejszające, może pogorszyć jakość relacji i atmosfery w domu.

 

Małżeństwo to jest odpowiedzialność nie tylko za siebie i według mnie trzeba traktować drugiego tak jakby się samemu chciał obyć traktowanym.

 

Zdrówka.

Edytowane przez SzatanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Babcia mojej kochanki opowiadała, że jak zaczynało jej odwalać to dziadek ją porządnie wyruchał i już było dobrze a jak akurat nie mógł to wystarczyło, że obiecał 😁. Serio.

 

Dwóch mężów pochowała tak na marginesie. 

Edytowane przez icman
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Brat Jan napisał:

Ale z drugiej strony czy w ogóle warto wchodzić z kobietą w jakiekolwiek umowy skoro wiemy, że nigdy nie będzie tak jak było umawiane?

 

 

Tu nie ma można czy nie można. Pytanie czy jesteś w stanie to tolerować. Otóż ja przez takie niedotrzymywanie słowa jednej pani musiałem podziękować, mimo że nie zdarzało się to często, jednak regularnie. Wiele razy słowa dotrzymać umiała, ale na nic tłumaczenia że jakaś sprawa jest ważna i nie może się sypnąć, na nic jej zapewnienia - cyklicznie musiała coś koncertowo zjebać. 

 

To trochę jak z dzieckiem co potłukło szklankę, no stało się i co mu zrobisz? 

 

To niereformowalne, to natura tak jak mówisz. 

13 godzin temu, mac napisał:

Później przyszło do spania. Leci z niej, to trzeba ręczniki położyć, łóżko zajebane, smród straszny poszedł, ledwie wytrzymałem

10e.jpg

 

Edytowane przez Imiennik
  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Brat Jan napisał:

"Przepraszam, sam nie wiem dlaczego taka byłam niegrzeczna".

 

Cóż kobiety całe życie testują mężczyzn. Moja Matka nawet teraz czasami wbije "szpile" Ojcu chodź oboje są 60+. I po co. C.huj je tam wie:).

13 godzin temu, Brat Jan napisał:

Ale z drugiej strony czy w ogóle warto wchodzić z kobietą w jakiekolwiek umowy skoro wiemy, że nigdy nie będzie tak jak było umawiane?

 

Tylko wtedy gdy chcemy założyć rodzinę. Tylko że wtedy trzeba mieć świadomość że nasze życie wskakuje na poziom "Nightmare". W innym wypadku dać sobie spokój ze związkami. Ciśnienie regulować chodząc na Divy. I grać na poziomie "easy".

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mmario napisał:

Zabrzmi to brutalnie, ale prze prawie cały okres istnienia gatunku ludzkiego facet miał naturalny system przywracania kobiety w związku na właściwe tory.

To nie jest brutalne, to jest prawdziwe.

 

Ojciec mojej aktualnej kobiety tak właśnie robi. Potrafi przy wszystkich tak koncertowo zjebać swoja żonę, że ta siedzi cicho. Dba o niego jak na kobietę przystało, ale ma swoje odpały - a on reaguje, wręcz naturalnie, ostro, mocno i z krytyką. Kiedyś bym nie wiedział co myśleć, teraz uśmiecham się delikatnie pod nosem. To samo zauważam u swojej, na nią to też działa, w końcu skądś te wzorce wyniosła. Działa jeszcze jedno:

 

32 minuty temu, icman napisał:

dziadek ją porządnie wyruchał i już było dobrze

dokładnie tak jest. Po takiej akcji u siebie mam u boku najlepszą kobietę świata. 

 

Społeczeństwo i otoczenie wbiło nam, mężczyznom, że tak jest naturalnie, że kobieta bez np tego wszystkiego wyżej jest taka normalnie. Wielu tutaj na forum, co widać we wpisach, ma nadal takie oczekiwania, że tak powinno być. Ale tak nie jest i wielu nie potrafi tego ogarnąć w głowie, pisząc co chwila posty jakie to kobiety złe. A może właśnie wychodzi na to że faceci pizdy? Patrząc na to jak ja się zachowywałem i myślałem parę lat temu przed przyjściem tutaj na forum - jestem w stanie taką teorię postawić.

 

Nie zrozumcie mnie źle. rozumiem takiego @mac że nie chce mu się w tym cyrku uczestniczyć, nie każdy ma takie predyspozycje i naturalne instynkty, które są w zgodzie z nim, aby związek z kobietą utrzymywać (co też pokazują nam np rozwody). Wiemy też, że aby być szczęśliwym - wcale nie musi. Są natomiast pewne już zapomniane i "niepisane" prawdy o relacjach damsko - męskich które warto mieć w głowie.

 

14 godzin temu, Brat Jan napisał:

Ale z drugiej strony czy w ogóle warto wchodzić z kobietą w jakiekolwiek umowy skoro wiemy, że nigdy nie będzie tak jak było umawiane?

Wydaje mi się że trzeba tylko jedno rozróżnić - umowa a oczekiwania. Oczekiwania, przeważnie w stosunku do kobiet prowadzą tylko do flustracji. Umowę natomiast należy egzekwować w trybie stanowczym, jak z dzieckiem. Z tm że oczywiście zależy od egzemplarza, mi się trafiła taka co sama to przestrzega. CO do sytuacji Twojej, zareagowałeś dobrze i nie ma co rozkminiać, jak widać sama się skarciła. 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.