Skocz do zawartości

Już było ale powtórzę.... Prawiczek nie mówi, że jest prawiczkiem


Mmario

Rekomendowane odpowiedzi

31 minut temu, Wstydliwy napisał:

Z twojego posta można wyciągnąć następującą lekcję: stuknęły ci 24 lata i nie zaruchałeś? Zabij się.

Nie brałbym tego tak drastycznie. Raczej za przestrogę dla młodych żeby się jednak starali, bo po przekroczeniu pewnego wieku pozostanie już celibat lub płatny seks.

Nie chodzi tu o konkretnie zakiszenie ogóra, to nie cel sam w sobie. Wg mnie, większość ludzi >25 która nie ruchała, nie ma za sobą tych mniejszych checkpointow, pocałunki, pieszczoty, masaże, orale itp. To jak z nauką jazdy, trzeba zacząć od podstaw. Pojęcie do divy to skok na głęboką wodę, niektórzy sobie poradzą, ale nie wszyscy.

Faceci 20-25 są mega atrakcyjni dla tych młodych 17-20 latek, które swoich rówieśników uważają za debili.  Tam powinni szukać i tym dziewczynom nie mówić nic o swoim doświadczeniu, bo starszych już nie oszukają.

 

32 minuty temu, gman98 napisał:

W sumie nie znalazłem przyczyny tego dokładnej. Na pewno ma jakiś to wpływ, jaki dzień mam - dobry, czy zły.

Zbieram się od jakiegoś czasu właśnie, żeby zmierzyć teścia, bo to już ten wiek, że może warto.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Wstydliwy napisał:

 

Z twojego posta można wyciągnąć następującą lekcję: stuknęły ci 24 lata i nie zaruchałeś? Zabij się.

 

Czym taka postawa różni się od "stawiania cipy na piedestale" i co ma wspólnego z samorozwojem? Część racji masz, ale równie dobrze mógłbyś to napisać o każdym, kto trzyma się na uboczu i podąża przez życie w swoim tempie, choćby introwertykach, bo zmagają się z takimi samymi trudnościami w dzisiejszym, agresywnym świecie. Moim zdaniem to szkodliwy post, ale najgorsze jest to, że otrzymał spore poparcie. Zawiodłem się.

Właśnie, chciałem się jakoś odnieś do tej wypowiedzi i zresztą paru innych. No ja miałem pierwszy raz w wieku 25 lat, ale tak jak w innym temacie pisałem, na własne życzenie. Miałem kontakty z dziewczynami, macanki, rozbieranki, słowem wszystko oprócz faktycznej akcji, miałem w sobie takie blokady, że szkoda gadać. Potrzebowałem związku żeby doszło do faktycznej inicjacji. Potem poznałem swoją żonę i tak się potoczyło, że jest moją jedyną, jak ją poznałem to jeszcze nie znałem książek pana Marka i tego wszystkiego. Dlatego doradzał bym młodszym by zbierali doświadczenie zanim wejdą na poważne w związek. Zły_Człowiek pisał, że prawiczek nie będzie towarzyski, agresywny... to chyba nie do końca tak. U mnie pewności siebie brakowało, myślę przez wychowanie i doświadczenia z dzieciństwa. Ostatecznie, moje blokady i brak inicjacji nie wiem czy wytłumaczyć brakiem pewności czy durnymi przekonaniami, może durne przekonania były wymówką do braku pewności. Bardzo teraz żałuje, że tak rozjebałem sobie życie seksualne, w sumie ostatnio zaczęło mnie to wkurwiać, wczoraj w nocy jak wracałem do domu to cały czas myślałem o tym jak mogłem sobie coś takiego zrobić. Nie sądziłem, że będzie mnie to tak wkurzać i nie sądziłem, że zapytam Was o to panowie, czy to może być faktyczny problem czy ujeby w mojej głowie? 

Moim zdaniem, kobieta która miała kilku partnerów wykryje prawiczka, dziewica nie koniecznie. Jednej takiej powiedziałem, że tego nie robiłem, nie miała z tym problemu i relacja toczyła się dalej, sama przyznała, że też tego nie robiła, jasne mogła kłamać, ale relacja szła dalej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bzgqdn, a który młody mężczyzna się nie stara? Przecież przyczyną wielu opisywanych tu problemów jest to, że staramy się aż za bardzo. Jedyna przestroga, jaką wyczytałem w zacytowanym poście, głosi, że masz przesrane, jeśli z tych starań nie wyniknie nic godnego pochwały samczej braci. Uważam, że męska psychika jest zbyt złożona, by sprowadzać nas do dwóch nadrzędnych kategorii - ruchaczy i prawiczków - a życie zbyt wartościowe, by oceniać jego jakość na podstawie wieku inicjacji seksualnej.

Edytowane przez Wstydliwy
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu kłania się psychologia oraz związek przyczynowy.Ale z każdego łajna da się ogarnąć.

Nawet jak ktoś jest prawiczkiem już w pewnym wieku to może z tego wyjść,grunt to nastawienie oczywiście pozytywne bo jak tego zabraknie to już jest gorzej.Co do kobiet jedyne co one mogą wyczuć jeśli chodzi o zapach to  ten własny podczas okresu.Jednak pewne zachowania mogą zdradzić że masz coś do ukrycia ale i to da się zamaskować. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wstydliwy Zgadzam się, staramy się tak bardzo że stajemy się "potrzebujący", a to dla kobiet jest żałosne, a nie podniecające.

 

@Znamienity Wojennik dlatego taki późny prawiczek, powinien szukać przygód u mniej doświadczonych dziewczyn. Młodsza się nie polapie, jak jakiś grubsza i się facet zestresuje i mu nie stanie, to jej wkręci że to jej wina :D itd.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, bzgqdn napisał:

Nie brałbym tego tak drastycznie. Raczej za przestrogę dla młodych żeby się jednak starali, bo po przekroczeniu pewnego wieku pozostanie już celibat lub płatny seks.

Nie chodzi tu o konkretnie zakiszenie ogóra, to nie cel sam w sobie. Wg mnie, większość ludzi >25 która nie ruchała, nie ma za sobą tych mniejszych checkpointow, pocałunki, pieszczoty, masaże, orale itp. To jak z nauką jazdy, trzeba zacząć od podstaw. Pojęcie do divy to skok na głęboką wodę, niektórzy sobie poradzą, ale nie wszyscy.

Faceci 20-25 są mega atrakcyjni dla tych młodych 17-20 latek, które swoich rówieśników uważają za debili.  Tam powinni szukać i tym dziewczynom nie mówić nic o swoim doświadczeniu, bo starszych już nie oszukają.

 

Zbieram się od jakiegoś czasu właśnie, żeby zmierzyć teścia, bo to już ten wiek, że może warto.


Na obecny stan mój 24 lata to: 2 razy całowanie, macanie raz. Byłem parę razy u divy - pierwszy wiadomo był koszmarny. Pamiętam nie mogłem dojść przez stres, oraz że gumka mogła być za ciasna. Jak wziąłem swoje dla swojego rozmiaru to problem zniknął z niedochodzeniem. Wybiło mi to skakanie wokół dziewczyny, jeśli seks kosztuje 150 zł/h u panny 7/10. 

Co do 15-20 latek. Takich mam dużo w mieście, ale żadnej osobiście nie znam, też nie mam jak je poznać.
 

54 minuty temu, bzgqdn napisał:

 

 

Zbieram się od jakiegoś czasu właśnie, żeby zmierzyć teścia, bo to już ten wiek, że może warto.


Nie pomyślałbym, że od tego może to być. Ostatnie badanie krwi wykazało, że wszystko dobrze (na stronie internetowej patrzyłem, nie pisało nic na czerwono). Ale z tymi wynikami pójdę jeszcze do lekarza rodzinnego.

@Redbad Analconda to pisał przeważnie, że p0lka marzy tylko o murzyńskiej pale... 

Edytowane przez gman98
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BlackDrake Niestety brachu to tak nie działa w świecie rzeczywistym. 

To jest tylko możliwe w komediach romantycznych gdzie się pokazuje iluzje, bzdury by przekonać mężczyzn do związku i bycia z kobietami. 

Jestem jeszcze w stanie uwierzyć gdy mężczyzna jest naprawdę przystojny to kobieta i tak zaryzykuje bo w razie czego otrzyma lepsze geny do tego jest pierwszą przed innymi, które go nie miały. Natomiast jeżeli chodzi o brzydkiego to będzie racjonalizacja czyli żadna go nie chciała bo coś jest z nim nie tak. 

Kobiety są bezwzględne w tych tematach bo dalej działa gadzi mózg nawet jak już dzisiaj mamy cywilizacje to one chcą najlepszych, doświadczonych, takich, którymi interesują się inne kobiety. 

Popatrz na taką zależność jak kobieta jest dziewica nikt jej nie atakuje, nie wypomina ba wszyscy ja wspierają, pocieszają czy gratulują, że zachowała cnotę. Inna sytuacja jest jak chłopak jest prawiczkiem wtedy jest szydera, dokuczanie, wzbudzanie wstydu, poczucia winy do tego agresja psychiczna a niekiedy fizyczna i to przy udziale innych mężczyzn. 

Ten świat nie jest dla słabych ludzi korzystny tutaj dominuje siła i walka o przetrwanie na planecie gdzie wszystko się zjada, morduje gdzie jest niewiarygodne cierpienie. 

 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, gman98 napisał:

Co do 15-20 latek. Takich mam dużo w mieście, ale żadnej osobiście nie znam, też nie mam jak je poznać.

15stki może odpuść :)

Chcesz poznawać ludzi, to dołącz do jakiejś grupy tematycznej, jest ich sporo w necie. Wspólne wyjazdy rowerowe, nocne przejazdy na rolkach itd.

W ten sposób poznasz nowych ludzi (nie poderwiesz), poszerzysz swój krąg znajomych, a dalej może ktoś cię na jakąś imprezę zaprosi kolejną itd.

Ja od stycznia, w ten sposób poznałem 50-70 osób, chodząc na piwo z randomowymi ludźmi. Z nich wszystkich jakieś 10 osób mam już w swoich kontaktach i teraz gdy jest coś organizowane to mnie też zapraszają. Sam byłem w szoku jak dwa razy w styczniu dostałem propozycję "chodźmy do ciebie" po jednym wieczorze w klubie (nie skorzystałem, dla ciekawskich).

 

Edytowane przez bzgqdn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, zychu said:

Przed kobietą nigdy nie przyznawać się do jakichkolwiek ułomności, słabości, braków. Nigdy.

E tam. Od kobiet też się można czegoś nauczyć. 

Masz coś do zasady - oko za oko, ząb za ząb?

Męska wersja demo - udawać kozaka-jebake, a po ślubie nie umieć nawet odkręcić słoika z ogórkami albo kanapki sobie zrobić. 

I co Ci zrobi taka frajerka - niech się męczy w imię męskiej solidarności :P

Czyli nie przyznawać się tylko na początku... szach-mat! xd

  • Haha 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, bzgqdn napisał:

15stki może odpuść :)

Chcesz poznawać ludzi, to dołącz do jakiejś grupy tematycznej, jest ich sporo w necie. Wspólne wyjazdy rowerowe, nocne przejazdy na rolkach itd.

W ten sposób poznasz nowych ludzi (nie poderwiesz), poszerzysz swój krąg znajomych, a dalej może ktoś cię na jakąś imprezę zaprosi kolejną itd.

Ja od stycznia, w ten sposób poznałem 50-70 osób, chodząc na piwo z randkowymi ludźmi. Z nich wszystkich jakieś 10 OSB ma już w swoich kontaktach i teraz gdy jest coś organizowane to mnie też zapraszają. Sam byłem w szoku jak dwa razy w styczniu dostałem propozycję "chodźmy do ciebie" po jednym wieczorze w klubie (nie skorzystałem, dla ciekawskich).

 


Trochę ludzi na grupach na facebooku poznałem, ale z inny zakątków Polski. Z niektórymi mam kontakt, z jednym "znajomym grupowym" dałoby radę wyjść w teorii na piwo, bo 2h pociągiem do niego mam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, antyrefleks napisał:

One to widzą "po chodzie", tak mi mówiły. Według mnie nie jest to wynik żadnego chodu tylko ocena całokształtu cech faceta. Zwykle chód najszybciej manifestuje pewność siebie (pani zapala się lampka, o ten jest godny zainteresowania), ale niektóre panny czekają aż facet się odezwie i dopiero wtedy wyprowadzają wniosek. 

 

To działa w obie strony. Sami oceniamy. Tylko my robimy to w innym celu i panie robią to w innym celu. Dostrzegamy, która się garbi, a która nie, oceniamy tyłek i nogi. Pod kątem seksualności. Kobiety mają inaczej. 

 

 

Kiedyś w akademiku przychodzę do kuchni i stoją dwie koleżanki. No i tak sobie komentują facetów przechodzących chodnikiem. Komentarze w stylu ciapa, mało pewny siebie itp. Nawet zapytałem o mój chód i też nie było rewelacji. 

Chód zdradza czy jesteś pewny siebie, czy patrzysz pod nogi czy przed siebie. Czy masz kondycję czy siedzisz przed kompem cały czas, nawet czy bzykales wczoraj czy nie. Jak widzę laske zgarbiona, (skulone ramiona) to już wiem że ma niskie poczucie własnej wartości. Jak zadziera za wysoko nosa to też wiem że coś sobie kompensuje. To nauka a nie żadne magiczne sztuczki. Pierwsza lepsza książka o mówię ciała potwierdza te zależności. Zresztą widział ktoś jakiegoś sportowca który wygrywając się garbi? Określenie duma mnie rozpiera nie wzięło się z powietrza....

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozważanie, a co dopiero przestrzeganie i usilne wpasowanie się w takie konwenanse społeczne jest trochę szkodliwe dla jednostki moim zdaniem. Każdy człowiek "dojrzewa" (jak to ma w zwyczaju mówić społeczeństwo) indywidualnie i w swoim czasie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Wstydliwy napisał:

 

Z twojego posta można wyciągnąć następującą lekcję: stuknęły ci 24 lata i nie zaruchałeś? Zabij się.

 

Czym taka postawa różni się od "stawiania cipy na piedestale" i co ma wspólnego z samorozwojem? Część racji masz, ale równie dobrze mógłbyś to napisać o każdym, kto trzyma się na uboczu i podąża przez życie w swoim tempie, choćby introwertykach, bo zmagają się z takimi samymi trudnościami w dzisiejszym, agresywnym świecie. Moim zdaniem to szkodliwy post, ale najgorsze jest to, że otrzymał spore poparcie. Zawiodłem się.

A co mam ci na to odpowiedzieć?

Szkodliwy post?! xD Ja bym powiedział szkodliwa rzeczywistość!

Taka jest natura ludzka, czy tego chcesz czy nie - społeczeństwo, a w szczególności kobiety nienawidzą prawiczków - oni nie są brani pod uwagę, a brak doświadczenia seksualnego tworzy niepokojące zmiany w psychice faceta - depresja, obniżona samoocena itd.

Co, ma pójść na terapię? I co mu powiedzą? "Próbuj dalej?"

 

Ten świat po prostu gnoi introwertyków, prawiczków, piwniczaków i ogólnie osoby spokojne - premiuje się wręcz przeciwieństwa.

Prawiczkowi będzie brakować pewnych skilli społecznych (zresztą tak jak i skrajnym introwertykom) - o ile "prawictwo" u faceta jest akceptowalne do 18 (bo mało kogo dziwi) to potem ten stan będzie powodował problemy.  Prawictwo jest bezpośrednio powiązanie demografią oraz wyglądem - jeśli ktoś nie "umoczył" to jest jawnym sygnałem o "wadliwości" pewnego człowieka. 

 

Prawiczkowi po 18' z roku na rok zaczyna brakować tych skilli przez co powstają potem sytuacje cringe'owe, a prawiczek nie będzie wiedział czemu tak się dzieje (nawet jak zastosuje rady z forum). O ile prawiczkowi 18 - 20 może jeszcze "ujść na sucho" (ot laska MOŻE, choć NIE MUSI uznać tego za słodkie), to niestety potem wychodzi ostry cringe, bo panie wręcz wymagają pewnego odbycia, którego nie da się inaczej zdobyć niż przez rzeczywiste doświadczenie.

 

Z roku na rok zaczyna być coraz trudniej tego "brzemienia" się pozbyć, bo kobiety zaczynają wymagać coraz więcej (i nawet nie mam na myśli kobiet co rok starszych tylko kobiet ogólnie), i dlatego piszę że po 24' nie ma co za bardzo zrobić, bo ilość pajacowania i prac nad sobą już nigdy nie zrównoważy wartości celu (bo z roku na rok też przestaje zależeć).

Jeśli jest się przystojnym, to szans na utratę prawictwa ma się znacznie więcej (200 razy rocznie?) niż typowy Mirek (1-2 w całym życiu? - przegapić łatwo - i niestety zostają tylko divy)

 

Kontakt seksualny - to inicjacja - wtedy tak naprawdę "staje się mężczyzną", bo kobiety kobietami się rodzą, a facet musi swój "tytuł" "zarobić".

 

Problemem też jest podejście kobiet - one zakładają że jak one są poderwane, to tak samo faceci są wyrywani przez kobiety (chociaż same tego nigdy nie robią, no chyba że chad 10/10), więc prawictwo u mężczyzn po tej 20' jest taką abstrakcją jak utrzymanie dziewictwa po 18' w XXI wieku. I nie da się je wyprowadzić z błędu, dopóki ich nie zmusisz do zakładania konta w tinderze jako facet i zderzyć się z brutalną rzeczywistością.

 

Ja wiem, ty wiesz, całe forum męskie wie - że prawictwo to nie problem da się z tym żyć, że to nie miara człowieka, ale u kobiet? Panie zapomnij, jak się jedna dowie niby rozumie, niby to nie problem itd., ale potem, nagle całe miasto wie, i każda kobieta będzie niemiłosiernie kręciła bekę i śrubę w brzuchu że jest się prawiczkiem (a potem pieprzą o szkodliwej męskości itd.) - wymowne spojrzenia oraz po prostu gnojenie i traktowanie jak człowieka gorszego sortu - ludzie, a w szczególności kobiety są niewybaczalnymi zwierzętami. Niestety, stawianie c*py jest zakodowane w ludziach - i właściwie cały świat kręci się wokół tego. 

 

Oczywiście, można się prawictwa pozbyć z pomocą divy, ale niestety to nie rozwiąże problemu - nastąpią nowe w miejsce starych.

 

Jeśli niestety nie można pozbyć się tego problemu w prawidłowy sposób - to zostaje MGOW (a raczej MSOW) i samorozwój który w samotności nie przyniesie tyle radości, co z osobą którą czuje się pociąg/przyjaźń

Edytowane przez Zły_Człowiek
  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, bzgqdn napisał:

Wg mnie, większość ludzi >25 która nie ruchała, nie ma za sobą tych mniejszych checkpointow, pocałunki, pieszczoty, masaże, orale itp. To jak z nauką jazdy, trzeba zacząć od podstaw. Pojęcie do divy to skok na głęboką wodę, niektórzy sobie poradzą, ale nie wszyscy.

Zaraz, zaraz.

Przecież u divy można mieć sam oral.

Masażystki też się ogłaszają.

Jakieś czułostki u praktykujących spotkania typu GFE również.

 

Jedyne czego nie można to więź emocjonalna, ale z drugiej strony zbyt mocna więź z normalną dziewczyną to ogromna pułapka.

Po zerwaniu sporo chłopaków dochodzi do siebie przez długie miesiące, a czasem i lata.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Zły_Człowiek napisał:

Ten świat po prostu gnoi introwertyków, prawiczków, piwniczaków i ogólnie osoby spokojne - premiuje się wręcz przeciwieństwa.

Owszem, ale to nie znaczy, że mamy robić to samo. Posty jak twoje w tym temacie nie oferują nic poza defetyzmem ubranym we frazesy. Widzę w twoim podpisie pochwałę dla ruchu czarnej pigułki, więc nie powinienem się dziwić.

 

Mnie podoba się podejście do kobiet jak do miłego dodatku, bez wrogości, zacietrzewienia i ze świadomością swoich ograniczeń. Podoba mi się idea życia przede wszystkim dla siebie. Traktowanie inicjacji seksualnej jako głównego czynnika warunkującego sukces psychiczny, a w dalszej perspektywie życiowy, temu przeczy. Bo co ma zrobić ta coraz liczniejsza grupa mężczyzn bez seksualnych doświadczeń w młodym wieku? Uznać, że przegrali i zmarnować resztę życia? Wydawać wszystkie oszczędności na dziwki w nadziei na ratunek? Kurwa, życie to nie tylko seks, laski i ich wymagania. Właśnie tego nauczyło mnie to forum i właśnie dzięki temu przestałem się zadręczać, że nie urodziłem się "ruchaczem". Świat to okrutna gra, moim zdaniem warto choć próbować łamać jej reguły, a nie za wszelką cenę się do nich dostosowywać.

Edytowane przez Wstydliwy
  • Like 9
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Zły_Człowiek napisał:

A co mam ci na to odpowiedzieć?

Szkodliwy post?! xD Ja bym powiedział szkodliwa rzeczywistość!

Taka jest natura ludzka, czy tego chcesz czy nie - społeczeństwo, a w szczególności kobiety nienawidzą prawiczków - oni nie są brani pod uwagę, a brak doświadczenia seksualnego tworzy niepokojące zmiany w psychice faceta - depresja, obniżona samoocena itd.

Co, ma pójść na terapię? I co mu powiedzą? "Próbuj dalej?"

 

Ten świat po prostu gnoi introwertyków, prawiczków, piwniczaków i ogólnie osoby spokojne - premiuje się wręcz przeciwieństwa.

Prawiczkowi będzie brakować pewnych skilli społecznych (zresztą tak jak i skrajnym introwertykom) - o ile "prawictwo" u faceta jest akceptowalne do 18 (bo mało kogo dziwi) to potem ten stan będzie powodował problemy.  Prawictwo jest bezpośrednio powiązanie demografią oraz wyglądem - jeśli ktoś nie "umoczył" to jest jawnym sygnałem o "wadliwości" pewnego człowieka. 

 

Prawiczkowi po 18' z roku na rok zaczyna brakować tych skilli przez co powstają potem sytuacje cringe'owe, a prawiczek nie będzie wiedział czemu tak się dzieje (nawet jak zastosuje rady z forum). O ile prawiczkowi 18 - 20 może jeszcze "ujść na sucho" (ot laska MOŻE, choć NIE MUSI uznać tego za słodkie), to niestety potem wychodzi ostry cringe, bo panie wręcz wymagają pewnego odbycia, którego nie da się inaczej zdobyć niż przez rzeczywiste doświadczenie.

 

Z roku na rok zaczyna być coraz trudniej tego "brzemienia" się pozbyć, bo kobiety zaczynają wymagać coraz więcej (i nawet nie mam na myśli kobiet co rok starszych tylko kobiet ogólnie), i dlatego piszę że po 24' nie ma co za bardzo zrobić, bo ilość pajacowania i prac nad sobą już nigdy nie zrównoważy wartości celu (bo z roku na rok też przestaje zależeć).

Jeśli jest się przystojnym, to szans na utratę prawictwa ma się znacznie więcej (200 razy rocznie?) niż typowy Mirek (1-2 w całym życiu? - przegapić łatwo - i niestety zostają tylko divy)

 

Kontakt seksualny - to inicjacja - wtedy tak naprawdę "staje się mężczyzną", bo kobiety kobietami się rodzą, a facet musi swój "tytuł" "zarobić".

 

Problemem też jest podejście kobiet - one zakładają że jak one są poderwane, to tak samo faceci są wyrywani przez kobiety (chociaż same tego nigdy nie robią, no chyba że chad 10/10), więc prawictwo u mężczyzn po tej 20' jest taką abstrakcją jak utrzymanie dziewictwa po 18' w XXI wieku. I nie da się je wyprowadzić z błędu, dopóki ich nie zmusisz do zakładania konta w tinderze jako facet i zderzyć się z brutalną rzeczywistością.

 

Ja wiem, ty wiesz, całe forum męskie wie - że prawictwo to nie problem da się z tym żyć, że to nie miara człowieka, ale u kobiet? Panie zapomnij, jak się jedna dowie niby rozumie, niby to nie problem itd., ale potem, nagle całe miasto wie, i każda kobieta będzie niemiłosiernie kręciła bekę i śrubę w brzuchu że jest się prawiczkiem (a potem pieprzą o szkodliwej męskości itd.) - wymowne spojrzenia oraz po prostu gnojenie i traktowanie jak człowieka gorszego sortu - ludzie, a w szczególności kobiety są niewybaczalnymi zwierzętami. Niestety, stawianie c*py jest zakodowane w ludziach - i właściwie cały świat kręci się wokół tego. 

 

Oczywiście, można się prawictwa pozbyć z pomocą divy, ale niestety to nie rozwiąże problemu - nastąpią nowe w miejsce starych.

 

Jeśli niestety nie można pozbyć się tego problemu w prawidłowy sposób - to zostaje MGOW (a raczej MSOW) i samorozwój który w samotności nie przyniesie tyle radości, co z osobą którą czuje się pociąg/przyjaźń

Nie no teraz mnie pocieszyłeś:D Tak ja pisałem wcześniej, ja w wieku 25 lat. Mogę potwierdzić rosnące napięcie i niepokój, czasem panikę, starłem się to tłumić, ciężko mi stwierdzić z jakim efektem. No mówię okazje miałem, tylko brak pewności był u mnie chyba pierwszy niż presja zaliczenia panny. Pewnie jedno i drugie się później kumulowało. Chyba nic już mądrego w tej kwestii nie napiszę... Muszę sobie jakoś wybaczyć skopanie sobie tego aspektu życia...

2 godziny temu, Wstydliwy napisał:

Owszem, ale to nie znaczy, że mamy robić to samo. Posty jak twoje w tym temacie nie oferują nic poza defetyzmem ubranym we frazesy. Widzę w twoim podpisie pochwałę dla ruchu czarnej pigułki, więc nie powinienem się dziwić.

 

Mnie podoba się podejście do kobiet jak do miłego dodatku, bez wrogości, zacietrzewienia i ze świadomością swoich ograniczeń. Podoba mi się idea życia przede wszystkim dla siebie. Traktowanie inicjacji seksualnej jako głównego czynnika warunkującego sukces psychiczny, a w dalszej perspektywie życiowy, temu przeczy. Bo co ma zrobić ta coraz liczniejsza grupa mężczyzn bez seksualnych doświadczeń w młodym wieku? Uznać, że przegrali i zmarnować resztę życia? Wydawać wszystkie oszczędności na dziwki w nadziei na ratunek? Kurwa, życie to nie tylko seks, laski i ich wymagania. Właśnie tego nauczyło mnie to forum i właśnie dzięki temu przestałem się zadręczać, że nie urodziłem się "ruchaczem". Świat to okrutna gra, moim zdaniem warto choć próbować łamać jej reguły, a nie za wszelką cenę się do nich dostosowywać.

Post dodający trochę otuchy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Brat Jan napisał:

Zaraz, zaraz.

Przecież u divy można mieć sam oral.

Masażystki też się ogłaszają.

Jakieś czułostki u praktykujących spotkania typu GFE również.

 

Jedyne czego nie można to więź emocjonalna, ale z drugiej strony zbyt mocna więź z normalną dziewczyną to ogromna pułapka.

Po zerwaniu sporo chłopaków dochodzi do siebie przez długie miesiące, a czasem i lata.

Jasne że można iść na mniejszy pakiet, ba nawet w sytuacji 25 lat od tego powinno się zacząć, żeby się oswoić a nie skakać na głęboką wodę, bo się gość zestresuje, nie stanie mu i jeszcze bardziej sobie psychikę uszkodzi.

 

Jednak samodzielne zdobywanie, pierwszej bazy i potem kolejnych przygotowuje chłopaka do bycia mężczyzną, buduje pewność siebie itd.

Zupełnie jak dwóch gówniarzy gdzie jeden zbierał truskawki i mył okna żeby zarobić na na starego Golfa, a drugi dostał BMW od taty. Często to nie będzie ten sam kaliber człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak facet jest ogarnięty i nie będzie gadał głupot to ta szczęściara nawet nie pomyśli że to był jego pierwszy raz ;)

 

A tak w ogóle to prawiczkowie mogą być wdzięczni losowi, który mógł ich ochronić przed wpadką. Co ma powiedzieć taki chad, który zaliczył wpadkę na studiach albo jeszcze wcześniej?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Wstydliwy napisał:

Owszem, ale to nie znaczy, że mamy robić to samo. Posty jak twoje w tym temacie nie oferują nic poza defetyzmem ubranym we frazesy. Widzę w twoim podpisie pochwałę dla ruchu czarnej pigułki, więc nie powinienem się dziwić.

No wiesz, czarna pigułka skutecznie mnie wyleczyła z pajacowania dla kobiet :D

Nawet uświadomiła że niestety na wszystko nie mam wpływu - a jej poznawanie... zacząłem tutaj, kiedy jeszcze nie wiedziałem czym są te redpille blackpille...

3 godziny temu, Wstydliwy napisał:

Mnie podoba się podejście do kobiet jak do miłego dodatku, bez wrogości, zacietrzewienia i ze świadomością swoich ograniczeń.

Powiem tak, traktuję je podobnie, może nie z super miłością czy uprzejmością - raczej z maskowaną chłodną ostrożnością jak każdą obcą osobę.

3 godziny temu, Wstydliwy napisał:

Podoba mi się idea życia przede wszystkim dla siebie. Traktowanie inicjacji seksualnej jako głównego czynnika warunkującego sukces psychiczny, a w dalszej perspektywie życiowy, temu przeczy.

Bo co ma zrobić ta coraz liczniejsza grupa mężczyzn bez seksualnych doświadczeń w młodym wieku? Uznać, że przegrali i zmarnować resztę życia?

Wystarczy żeby po prostu uświadomili, że pewne rzeczy są nie do przeskoczenia, że nigdy nie będą prawdziwe pożądani (no w tym kontynencie).

Nie pajacować, nie stosować PUA, sztuczek podrywu czy redpilla (one są dla facetów którzy mają jakiś frame i potencjał), po prostu zbierać hajs i spełniać się w swoich marzeniach (tych poza uczuciowych) - lepiej na tym wyjdą niż na pajacowaniu z nadzieją "a może oszukam system, hipergamię i wreszcie coś wyrwę! Kij tam że stracę cały hajs, może jakieś zaimponuję!"

3 godziny temu, Wstydliwy napisał:

Wydawać wszystkie oszczędności na dziwki w nadziei na ratunek? Kurwa, życie to nie tylko seks, laski i ich wymagania.

No widzisz, a jednak cały świat wokół tego się kręci - najedzony głodnego nie zrozumie.

Jednak bym nie polecał wydawać ostatniego hajsu na divy.... ale jeśli ktoś ma hajs i nie ma co z nim zrobić, a ma ciśnienie... to kto mu broni? Byle się zabezpieczył przed gunwem.

3 godziny temu, Wstydliwy napisał:

Właśnie tego nauczyło mnie to forum i właśnie dzięki temu przestałem się zadręczać, że nie urodziłem się "ruchaczem". Świat to okrutna gra, moim zdaniem warto choć próbować łamać jej reguły, a nie za wszelką cenę się do nich dostosowywać.

Cały czas o to mi chodzi - po prostu ten temat związków odpuścić, bo skoro tak czy siak wymagania p0lek rosną, to nie ma co się już starać, bo z tego zrobił się paradoks Zenona, nigdy nie dogoni się tego pieprzonego żółwia, kiedy startuje się z kosmicznym opóźnieniem.

 

Taki prawiczek ma więc wyjścia:

-zbierać hajs i szukać farta w odmiennym kontynencie (gdzie ma się exo boost)

-próbować, tryhardować pajacować brać udział w wyścigu szczurów zmienić i zrujnować sobie psychikę i zdrowie

-temat odpuścić i żyć życiem spokojnym - ot samorealizacja - może troszkę bolec emocjonalnie, ale to lepsze od wyjścia 2

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Wstydliwy napisał:

Owszem, ale to nie znaczy, że mamy robić to samo. Posty jak twoje w tym temacie nie oferują nic poza defetyzmem ubranym we frazesy. Widzę w twoim podpisie pochwałę dla ruchu czarnej pigułki, więc nie powinienem się dziwić.

 

Mnie podoba się podejście do kobiet jak do miłego dodatku, bez wrogości, zacietrzewienia i ze świadomością swoich ograniczeń. Podoba mi się idea życia przede wszystkim dla siebie. Traktowanie inicjacji seksualnej jako głównego czynnika warunkującego sukces psychiczny, a w dalszej perspektywie życiowy, temu przeczy. Bo co ma zrobić ta coraz liczniejsza grupa mężczyzn bez seksualnych doświadczeń w młodym wieku? Uznać, że przegrali i zmarnować resztę życia? Wydawać wszystkie oszczędności na dziwki w nadziei na ratunek? Kurwa, życie to nie tylko seks, laski i ich wymagania. Właśnie tego nauczyło mnie to forum i właśnie dzięki temu przestałem się zadręczać, że nie urodziłem się "ruchaczem". Świat to okrutna gra, moim zdaniem warto choć próbować łamać jej reguły, a nie za wszelką cenę się do nich dostosowywać.


Zgadzam się, bardzo dojrzały i merytoryczny wpis w tej dyskusji.

Faceci (normalni) zrozumieją prawiczka, takie typowo bananowe-oskarkowe towarzystwo gnoiłoby tak samo facetów prawiczków jak kobiety, gdyby dowiedzieli się, że dany facet nie zaruchał. Próbować - warto zdobyć seks w klasyczny sposób (niekoniecznie związek) niż tylko same divy. Ja akurat jestem przeciwnikiem chodzenia na divy, uważam, że to żadnego problemu nie rozwiązuje, tylko tłumi. Oszukiwanie nigdy facetowi nie da spełnienia. Aczkolwiek nie warto stawiać wszystkiego na jedną kartę i całe życie skupiać na seksie i kobietach. Czyż nie o tym jest to forum? Że bluepillowi faceci nie widzą świata poza cipką.

Oczywiście, prawiczek po 20-25 roku życia dziwaczeje, dziczeje no ale co w związku z tym? Mają się ludzie pogrążyć w załobie, jeśli nie mają szans na zaruchanie? Czy może nie lepiej po prostu żyć dalej? Wychodzi do ludzi i wyrobić sobie dystans. Nie szukać na siłę tego seksu, nie udawać, że jest się turbo ruchaczem, ale też nie przyznawać się do prawictwa. A że parę osób się domyśli? To niech się domyślą, takich znajomych zawsze można zmienić, bo po co się w ogóle z takimi ludźmi zadawać? Wartościowy facet nie będzie zadawał się z takimi pionkami, tylko pójdzie w swoją stronę, odbije od takich ludzi, nawet jakby miał kilka miesięcy siedzieć w piwnicy i szukać nowych znajomych.

Tak więc tak - sytaucja prawiczków jest skomplikowana. Tak samo jak sytuacja ludzi chorych na nowotwór, raka, łuszczycę czy inne choroby, inwalidów bez ręki, nogi itd. Tylko czy to oznacza, że trzeba się poddać i unikać życia, ale w 100% podporządkować życie poszukiwaniu mitycznego seksu? No nie. Olać ludzi i realizować swoje marzenia. Zwiedzać kraje, sadzić w ogródku, otworzyć warsztat, dłubać w samochodach, rybki sobie wstawić do akwarium.

Dojrzała postawa właśnie zakłada pogodzenie się z rzeczami, na które nie ma się wpływu i skupienie się w 100% na rzeczach, które da się zmienić. Brzydka twarz, niski wzrost, i inne blackpillowe defekty - nie da się ich zmienić, to prawda. Być może przez nie nigdy żadna kobieta minimum 5/10 się nie zainteresuje. No ale energia wewnętrzna istnieje. Można ją ukierunkować w 100% w narzekanie, torturowanie siebie i branie życia na poważnie, super serio wszystko przeżywać.
A można też tą energie ukierunkować na rozwój, pójście na siłownie, zarabianie kasy, czytanie książek, wychodzenie do ludzi, podróżowanie, gotowanie, cokolwiek - ważne aby intecją było robienie tego w ramach samego życia, a nie robienie tego, żeby zaruchać. 

Nie wiem, nie jestem ekspertem, ale moim zdaniem to ludzie nie wykrywają prawictwa, tylko desperację - olbrzymią chęć ukrycia tego faktu albo zbyt silne staranie zmiany tego, co daje efekt odwrotny. Na pewno mieliście kiedyś taką sytuacje w życiu, że kiedyś ktoś wam coś zniszczył i nawet nie potrafił się przynać, unikał tematu, zapierał się, mimo iż wina była 100%? Często dochodzicie do tego, że to ta osoba, bo osoba po tym fakcie (gdy jeszcze nie wiedzieliście co się stało) zachowywała się cały dzień podejrzanie, kalkulowała każdy swój ruch, próbowała w panice zrzucić podejrzenia na kogoś innego. 

Więc myślę, ze w przypadku prawiczków jest podobnie - i też nie można na siłę probówać ukrywać tego faktu, tylko po prostu wyprzeć go ze świadomości i normalnie żyć - im bardziej ktoś zaczyna kombinować, tym ludzie szybciej to dostrzegają i wyciągają wnioski (co nie znaczy, że trzeba o nim jawnie mówić i się przyznawać). Z drugiej strony nie można na siłę tego próbować zmieniać, bo to również jest mocno widoczne. Po prostu trzeba żyć normalnie, robić swoje  i kierunkować swoją energię w kierunku robienia wartościowych, kreatywnych rzeczy, które poprawiają nasz byt.

Czy jak zbliża się deadline ważnego projektu w pracy, nadchodzi czas podróży zagranicznej, albo wyciskacie 150kg na klate to analizujecie swoje prawictwo? Wątpie. Trzeba zająć banie wartościowymi rzeczami, to wtedy nikt się nie połapie i będziecie mieć spokój. 

  • Like 3
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Zbychu napisał:

Brzydka twarz - nie da się ich zmienić, to prawda.

Da się, ale jak wszystko w życiu to kosztuje.

 

 

Podobno to Ronaldo za młodu i bez kasy. Zwraca uwagę piękny hollywoodzki uśmiech ;)

JmGk9kpTURBXy81ZDhmMmM0MmVlMTJhOTI3NDRmM

 

Najtaniej wychodzi kupić kompa, opłacić net i zamknąć się w piwnicy...

 

 

 

 

 

8 godzin temu, Zbychu napisał:

Tak więc tak - sytaucja prawiczków jest skomplikowana. Tak samo jak sytuacja ludzi chorych na nowotwór, raka, łuszczycę czy inne choroby, inwalidów bez ręki, nogi itd. Tylko czy to oznacza, że trzeba się poddać i unikać życia, ale w 100% podporządkować życie poszukiwaniu mitycznego seksu? No nie. Olać ludzi i realizować swoje marzenia. Zwiedzać kraje, sadzić w ogródku, otworzyć warsztat, dłubać w samochodach, rybki sobie wstawić do akwarium.

Dojrzała postawa właśnie zakłada pogodzenie się z rzeczami, na które nie ma się wpływu i skupienie się w 100% na rzeczach, które da się zmienić. Brzydka twarz, niski wzrost, i inne blackpillowe defekty - nie da się ich zmienić, to prawda. Być może przez nie nigdy żadna kobieta minimum 5/10 się nie zainteresuje. No ale energia wewnętrzna istnieje. Można ją ukierunkować w 100% w narzekanie, torturowanie siebie i branie życia na poważnie, super serio wszystko przeżywać.
A można też tą energie ukierunkować na rozwój, pójście na siłownie, zarabianie kasy, czytanie książek, wychodzenie do ludzi, podróżowanie, gotowanie, cokolwiek - ważne aby intecją było robienie tego w ramach samego życia, a nie robienie tego, żeby zaruchać. 

Nie wiem, nie jestem ekspertem, ale moim zdaniem to ludzie nie wykrywają prawictwa, tylko desperację - olbrzymią chęć ukrycia tego faktu albo zbyt silne staranie zmiany tego, co daje efekt odwrotny. Na pewno mieliście kiedyś taką sytuacje w życiu, że kiedyś ktoś wam coś zniszczył i nawet nie potrafił się przynać, unikał tematu, zapierał się, mimo iż wina była 100%? Często dochodzicie do tego, że to ta osoba, bo osoba po tym fakcie (gdy jeszcze nie wiedzieliście co się stało) zachowywała się cały dzień podejrzanie, kalkulowała każdy swój ruch, próbowała w panice zrzucić podejrzenia na kogoś innego. 

Tu się w 100% zgadzam.

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewien czy ruchanie divy = ruchanie w ogóle. 

 

Divy są opłacane więc ich celem jest zadowolenie Ciebie nie patrząc na dobro wspólne. To znaczy, że będą pojękiwać i pomagać Ci w tym żebyś miał jak największą (a jak nie masz dwóch strzałów w godzinę) i najszybszą przyjemność. Nic z tego nie wyciągniesz, bowiem albo Menu jest mocno ograniczone albo nastawione pod Ciebie. 

 

Z drugiej strony samiczki, którze przyprowadzałem po alkoholu to też jednorazowe akcje, do tego jest to po kilkugodzinnej imprezie często ze sporej ilości alko - porównałbym to do robienia czegoś, co się już wcześniej nauczyło. 

 

Najlepszym rozwiązaniem dla prawiczka jest FWB w którym Panna jest otwarta na doszkolenie drugiej osoby lub po prostu wyrozumiały związek, w którym ktoś najpierw stawia na pociąg fizyczny i charakter a dopiero później seks (jest w stanie dać więcej czasu na to, żeby w tej sferze było dobrze). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.