Skocz do zawartości

Nie umiem wyjść z towarzyskiej stagnacji


Carl93m

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Piter_1982 napisał:

Pytanie czego naprawdę ci brakuje, przyjaźni, bliskości i czy może to tylko zazdrość, że inni mają takie spoko życie.

Powiem szczerze kiedyś ludziom zazdrościłem dynamicznego życia, znajomych. Zazdrościłem nawet trochę swojej byłej, ale teraz aż tak bardzo tego nie chcę bo spróbowałem, jest spoko, ale bardzo mnie do tego nie ciągnie.

 

Czego szukam? Myślę, że głębokiem przyjaźni i miłości, ale nie wiem czy nie jestem za bardzo zgorzkniały i toksyczny żeby tego jeszcze szczerze doświadczyć.

3 minuty temu, Piter_1982 napisał:

Pomyśl co sprawiało ci przyjemność jak miałeś naście lat, o czym marzyłeś i nie pozwalały ci środki finansowe. Jest ogromne prawdopodobieństwo, że da ci to satysfakcję. 

I tak robię, to świetna rada którą zresztą przeczytałem w książce "mistrzostwo".

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Akadyjczyk napisał:

Mega rzadki wariant, żeby mieć znajomych w opór i nie mieć dziewczyny. Może braki w sylwetce? Ja niestety nie mam ani znajomych ani dziewczyny... 

Nie mam do kogo zaatakować w swojej grupie, a rzadko poznaje nowe osoby. Zostaje internet, a pewnie sam się orientujesz jak tam sytuacja wygląda.

 

Ja mam praktycznie wszystko w życiu zapewnione, oprócz dostępu do kobiet i czuje się jakbym nie miał najważniejszego.

 

Gdyby nie to, że na wszystkich innych polach życiowych odnoszę sukcesy, a od października powinno mnie być stać, żeby dwa razy w tygodniu zapłacić jakiejś atrakcyjnej lasce za rypanie, to nie wiem, chyba bym się odstrzelił, jakbym na dokładkę nie miał perspektyw z pieniędzmi, pracą którą lubię itd.

 

Jak dla mnie brak znajomych, to pikuś przy braku dziewczyny, pieniędzy i możliwości robienia na co mam ochotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Pocztowy napisał:

Gdyby nie to, że na wszystkich innych polach życiowych odnoszę sukcesy, a od października powinno mnie być stać, żeby dwa razy w tygodniu zapłacić jakiejś atrakcyjnej lasce za rypanie, to nie wiem, chyba bym się odstrzelił, jakbym na dokładkę nie miał perspektyw z pieniędzmi, pracą którą lubię itd.

Studiujesz medycynę, tak? Dobrze pamiętam? Przecież na tinderze jest właśnie masa studentek medu albo lekarek. Jakim cudem nie masz dostępu do tych lasek? Macie jakieś imprezy? Na roku ile masz dziewczyn? Aż ciężko mi uwierzyć.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pocztowy niekoniecznie, każdy pragnie najbardziej tego czego nie ma w danej chwili. Dlatego dla mnie wygląda to tak:

pieniądze > znajomi > hobby > dziewczyna > rodzina

 

Tak bym określił swoje wartości. Niestety, ale dziewczynę można znaleźć z łatwością wyglądając w miarę normalnie i jak masz duże grono znajomych, z którymi jeździsz na wycieczki, robisz swoje hobby etc. Wszystko chuj bez pieniędzy moim zdaniem niestety, chociaż ja zarabiam dzięki właśnie jednemu ze znajomych.

Najgorzej z hobby. Ja nic nie próbuję ostatnio, bo siedzę tylko na kompie kurde i pracuję.

 

Ludzie, te 12k zarobiłem, bo mam zlecenie oprócz etatu! To jest jednorazowy strzał! Regularnie to jest +/- 8k i to od tego roku dopiero. Może wprowadziłem w błąd. W tym miesiącu będę miał już tylko 10k.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.04.2022 o 23:56, NoHope napisał:

Ile ty masz lat 29 tak? Ja mam 30. A kurwa mamy problemy jak ludzie którzy mają 50 lat. Pomyśl co będzie za 10, 20 lat jak będziesz siedział w branży. Dla mnie to branża, zebrać kasę i spierdalać. Nie wyobrażam sobie robić to do końca życia.

Mam to samo, ta praca drenuje mózg. Nawet odejście od kompa nie wyłącza mi mózgu. Cały czas myślę jak mogłem zaimplementować coś lepiej, czy obsłużyłem wszystkie wyjątki, każdą ścieżkę etc. Nie umiem odpocząć... Co myślisz o przejście bardziej na mentoring w tej branży, stanowisko managerskie? Ja myślę, że nie każdy się do tego nadaje, praca bardzo stresująca... co więc począć? jebnąć tym i zatrudnić się na kasie w biedrze?? ehh 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Akadyjczyk napisał:

Co myślisz o przejście bardziej na mentoring w tej branży, stanowisko managerskie? Ja myślę, że nie każdy się do tego nadaje, praca bardzo stresująca... co więc począć? jebnąć tym i zatrudnić się na kasie w biedrze?? ehh 

Nie wiem kolego, ja wziąłem sobie 4 miesiące "urlopu" żeby pomyśleć i wydobrzeć i w sumie chciałem już odejść z branży ale wróciłem. Programowaniu poświęciłem łącznie nie wiem z 8 lat życia i ciężko mi to porzucić a z drugiej strony widzę, że takie rzeczy jak ustalanie czegoś, code review mi jakoś idzie to jak siadam do programowania to jest dosłownie kaplica czasami, nie mogę się zmusić.

 

O mentoringu myślałem, nawet się rekrutowałem jako nauczyciel do zdalnego bootcampu, ale odpadłem na jakimś etapie. Może bycie jakimś Scrum Masterem albo PM. Chciałem zostać architektem ale nie wypaliło.

 

Czuję, że muszę coś wymyśleć i czas mi się kończy. U ciebie z tego co piszesz jest lepiej więc próbuj. Chyba nie mamy wyjścia.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, NoHope napisał:

Sam mówisz ci goście nie mają ramy, nie mają zainteresowań jakiś dynamicznych, czasami nie obrażając nie mają osobowości a dupę mają. Z drugiej strony z tego co widziałem i czasami mówili to raczej te związki średnio szczęśliwe, ale chuj tam wie tak naprawdę.

Tylko że te kobiety to nie są żadne fit-woman, instagramerki, influencerki itd. Takie przeciętne lub poniżej.

Myślę, że tu jest problem. Młodzi ludzie raczej celują w laski 6/10 w górę i nie spojrzą na takie 4-5/10. Zresztą takie 4-5/10 bez instagrama i tindera - żeby takie poznać to naprawdę musisz mieć szeroką siatkę znajomych, takie się poznaje tylko przez znajomych praktycznie. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, NoHope napisał:

Studiujesz medycynę, tak? Dobrze pamiętam? Przecież na tinderze jest właśnie masa studentek medu albo lekarek. Jakim cudem nie masz dostępu do tych lasek?

Nie mam pojęcia, już przerabiałem pielęgniarki, fizjoterapeutki, jakieś higienistki stomatologiczne i studentki leku. Nic mi kompletnie nie dały te studia, ani dostęp do pieniędzy. Rozmowy po prostu urywają się z byle powodu albo nie dostaje odpowiedzi na pierwszą wiadomość.

 

Na medycynie masz zajęcia z tymi samymi osobami, czyli poznajesz +/- 10 osób, a resztę musisz polować na własną rękę. 

 

Ja regularnie spędzam czas na i po zajęciach z kilkunastoma dziewczynami i dzielą się one albo na zajęte albo takie które mają solidne powody, żeby jeszcze nie zejść z rynku.

 

Kiedyś miałem zajęcia z dziewczynami z ratownictwa medycznego, to nie widziałem zainteresowania wzrokowego od żadnej, nie wiem skąd to się bierze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Pocztowy napisał:

Ja regularnie spędzam czas na i po zajęciach z kilkunastoma dziewczynami i dzielą się one albo na zajęte albo takie które mają solidne powody, żeby jeszcze nie zejść z rynku.

 

Kiedyś miałem zajęcia z dziewczynami z ratownictwa medycznego, to nie widziałem zainteresowania wzrokowego od żadnej, nie wiem skąd to się bierze.

Może spróbuj inaczej - nie skupiaj się na szukaniu laski per se, skup się na tym by mieć takie koleżanki które chodzą na imprezki albo na domówki i przez nie może poznasz jakąś laskę. Laski mają przyjaciółki, brzydkie laski mają często ładne koleżanki i tak dalej. W klubach to widać często, śmieszne bo to trochę schemat laska 6-7/10 z laską 3-4/10 xD

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, NoHope napisał:

Może spróbuj inaczej - nie skupiaj się na szukaniu laski per se, skup się na tym by mieć takie koleżanki które chodzą na imprezki albo na domówki i przez nie może poznasz jakąś laskę.

Siedzę teraz przed komputerem i ciesze się, że udało mi się dzisiaj nigdzie nie wyjść. Mój pierwszy czwartek w tym roku, kiedy nie jestem na jakimś studenckim spotkaniu. Żywcem nie ma kogo poznać, bo towarzystwo się nie miesza, nikt nie jest z miasta w którym studiujemy. Spotkamy się tylko w gronie osób ze swojego roku, bo nikt tu nie ma znajomych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Pocztowy napisał:

Żywcem nie ma kogo poznać, bo towarzystwo się nie miesza, nikt nie jest z miasta w którym studiujemy. Spotkamy się tylko w gronie osób ze swojego roku, bo nikt tu nie ma znajomych.

Bez obrazy ale to jest to co pisałem w innym wątku. Zakładam, że jesteś normikiem, no to w moim pokoleniu tak żyły właśnie przegrywy. Normicy mieli wymieszane towarzystwa, imprezki i tak dalej od liceum. Trochę rozumiem twoje problemy bo mam kontakt z młodymi ludźmi, może nie jakiś super głęboki ale wiem, że teraz jest całkiem inaczej niż u mnie czy u rocznika 80.

 

No macie przejebane co tu mówić. Dużo trudniej niż moje pokolenie i wcześniejsze. Serio nie wiem co innego poradzić. 

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Libertyn napisał:

Jestem wybrednym hipokrytą który sam oferuje niewiele ponad toksyczny charakter. 

Nie kumam, przecież na tym forum jesteś jednym z większych powiedzmy "feministów". Piszesz, że wygląd nie jest aż tak dla ciebie ważny więc tym bardziej masz dość szerokie pole działania. Na tinderze czasami widziałem laski które na przykład pisały, że tylko facet o lewicowych poglądach. Mówię to bez cienia ironii, jak jesteś ogarniętym lewakiem to raczej z pannami nie jest aż tak źle. Czy się mylę? A może jednak nie jesteś lewak? Jaki masz problem? 

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NoHope Ustawiłem się wczoraj z maturzystką na wypad w piątek, urwał mi się z nią dzisiaj kontakt o 16 i teraz mi dopiero odpisała, że na 100% o tej godzinie i w tym miejscu, chuj wie czy iść w ogóle XD. Już sobie kupiłem bilet na pociąg do domu, bo myślałem, że zrezygnowała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, NoHope napisał:

Nie kumam, przecież na tym forum jesteś jednym z większych powiedzmy "feministów". Piszesz, że wygląd nie jest aż tak dla ciebie ważny więc tym bardziej masz dość szerokie pole działania.

Wygląd nie jest super ważny. Może być niska lub wysoka, mieć małe lub duże piersi, włosy dowolnego koloru. Ładne rysy twarzy to coś czego jednak nie przeskoczę. Musi mi imponować intelektualnie i mnie stymulować intelektualnie. Muszę czuć się przy niej ważny Tu jest spory problem. 

 

 

Teraz, NoHope napisał:

Na tinderze czasami widziałem laski które na przykład pisały, że tylko facet o lewicowych poglądach. Mówię to bez cienia ironii, jak jesteś ogarniętym lewakiem to raczej z pannami nie jest aż tak źle. Czy się mylę? A może jednak nie jesteś lewaki? Jaki masz problem? 

 

Poglądy a charakter to dwie różne sprawy. Ja mam skłonność do czarnowidztwa i szukania dziury w całym. Jestem dość uparty. Jestem depresyjny. Ciągnie mnie do zupełnych przeciwieństw. Dziewczyn które obiektywnie lepiej sobie radzą niż ja. 

 

Lewakiem jestem dziwnym bo gardzę komunizmem, anarchizmem itp. Gardzę libertarianizmem, rozdawnictwem. Wierzę w utylitaryzm. W tym wszystkim bliżej mi do jakiegoś Metternicha niż do stereotypowego lewaka. . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Libertyn napisał:

Musi mi imponować intelektualnie i mnie stymulować intelektualnie. Muszę czuć się przy niej ważny Tu jest spory problem. 

No to przejebane. To już łatwiej jednak latać za cytatymi julkami xD A tak szczerze poznałeś laskę która sprawiała, że czułeś się przy niej ważny bo to jednak wydaje mi się dość rzadka cecha u lasek imo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, NoHope napisał:

No to przejebane. To już łatwiej jednak latać za cytatymi julkami xD A tak szczerze poznałeś laskę która sprawiała, że czułeś się przy niej ważny bo to jednak wydaje mi się dość rzadka cecha u lasek imo.

Poznałem. Kilka. Kilka razy zchrzaniłem to. 

 

Ale wiem że one istnieją. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Carl93m napisał:

Może wprowadziłem w błąd. W tym miesiącu będę miał już tylko 10k.

Emeryci w tym kraju za mniej niż 2000zł żyją.

 

To odkładaj po piątaku, a za drugiego sobie żyj. 5k to więcej niż średnia krajowa. 

 

 

@Pocztowy 

Może powinieneś zmienić perfumy 

 

2jbSS0Sid2qQBxpzqIqWL9PHCKqfA0Yt.jpg  

Musiałem :D

 

 

 

 

Edytowane przez Imiennik
  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć @Carl93m :)

 

Ja ostatnio znowu zmieniłem miasto, generalnie parę takich zmian miałem. Zawsze zatem zaczynałem kompletnie od zera i musiałem jakoś przetrwać i poznać ludzi. Fakt, nie jest to łatwe. Przekroczyłem 30 lat i jest to w sumie coraz trudniejsze. Z mojej perspektywy:

 

1. Kluby, bary, puby. Tutaj generalnie jest to ciężki kawałek chleba ale da się poznać jakiegoś ziomeczka. W klubach po jakimś czasie poznawałem zawsze skrzydłowego. Niektórzy byli spoko, inni chujowi i wybrakowani, ale jest to jakaś opcja. Kobiety tu poznać ciężko bo w klubach liczy się praktycznie tylko wygląd. Blackpill tutaj jest na pełnej piździe. Generalnie kwestia farta. Z wiekiem coraz trudniej.

 

2. Ulica. Nie mam tu skilla za bardzo, bardzo rzadko do kogoś zagadywałem tak o :) Mój kolega jednak próbował sporo razy i raczej lipa ;) Wydaje mi się, że tutaj też blackpillowo jak cholera.

 

3. Sztuki walki bo o nich wspomniałeś. To jest jakiś sposób aby poznać nowych ludzi. W duży mieście na pewno masz sporo opcji zatem szukaj takich miejsc gdzie nie ma Sebixów. Najlepiej aby byli ludzie w miarę młodzi bo pewnie takich właśnie szukasz. Smutna prawda jest taka, że wielu 30 latków ma już zbyt wiele zobowiązań i ciężko jest znaleźć kogoś z kim będziesz mógł stworzyć głębszą przyjaźń. Wydaje mi się, że odpowiedzią są ludzie w wieku około 25 lat, młodsi raczej nie bo oni będą Cię mieli za dinozaura.

 

4. Basen spoko ogólnie rozwojowo ale w kontekście poznawania ludzi? Lipa. Jak Ty tam chcesz kogoś poznać? :)

 

5. Wydarzenia językowe, jakieś language exchange itd, to polecam. Szansa na to, że będzie więcej ludzi.

 

6. Planszówki, to też polecam. W dużym mieście muszą być jakieś opcje.

 

7. Kurs tańca... niby szansa jest ale ja byłem i dziewczyny raczej brzydkie i wybrakowane, jakieś mega nieśmiałe itd itp. a te fajniejsze to przychodziły z partnerami, no ale Ty szukasz znajomych zatem może i taka laska z ziomkiem mogliby być fajnymi znajomymi. Warto spróbować. Poza tym często są też single faceci, może wśród nich ktoś :)

 

8. Praca... po prostu znaleźć taką gdzie jest w biurze robota a nie zdalnie.

 

Tyle :) Ogólnie nie jest łatwo. 30 lat to strasznie chujowy wiek moim zdaniem bo młodsi mają Cię za dinozaura, rówieśnicy mają dzieciaczki, śluby i inne pierdoły a starsi ludzie 40+, których z kolei poznać dość łatwo to tacy, których Ty znowu nie bardzo chcesz.

 

Stworzenie ekipy fajnych przyjaciół z którymi można konie kraść jest w tym wieku też imo już niemożliwe (niestety).

 

Osobiście u mnie wlatują wydarzenia językowe, jakieś właśnie grupowe ćwiczenia typu joga itp no i robota. Poza tym kluby/bary ale nie wiem na chuj to robię bo niszczę sobie sen, wydaję forsę a jest to i tak totalnie beznadziejne jeśli chodzi o jakąś skuteczność :) Czasami uda się z kimś potańczyć ale ogólnie żeby np. przelizać laskę to musisz trafić na najebaną i w miarę brzydką a co do kumpli to też niełatwo poznać ziomeczków... No ale chuj, lubię sobie wyjść czasem wieczorem to tak chodzę i chodzę.

 

Nie jest lekko i często wlatuje samotność. Trzeba się mega napocić i próbować non stop. Połączenie tego z pracą, nauką itd potrafi być bardzo męczące. Życie :) I nie oczekuj, że się zaczną dziać nagle cuda ze względu na doświadczenie czy zasoby. Myślę, że większość, która przekracza tą 30 zderza się boleśnie z forumowym mitem niesamowitego męskiego życia po 30, który jest "troszkę" daleki od prawdy :D

 

Powodzenia też u psychologa, sam podjąłem decyzję o terapii, może to coś w życiu pomoże.

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.