Skocz do zawartości

Dziewczyna zostawiła mnie po 5 latach związku


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć . 

Mając 13 lat losując osoby na GG trafiłem na rok straszą dziewczynę . Pisaliśmy przez jakiś czas lecz kontakt się urwał . Po kilku latach dokładnie 4 spotkaliśmy się w autobusie . Dokładnie wiedzieliśmy kto jest kim . Wracam do domu i patrzę powiadomienie . Przywitała się dała mi komplement. Ja jako 17 letni przystojny kawaler umawiając się z 3 kobietami w jednym momencie straciłem dla niej głowę . Podobała mi się . Zaczęliśmy się spotykać . Minął pierwszy tydzień, moi rodzice wyjechali na weekend więc zaprosiłem ją do siebie na jakiś tam film . Została na noc, ja prawiczek ona też czysta pierwszy raz spałem z kobietą. Tydzień później zostaliśmy parą .W PIĄTEK 13-tego.

 

Naprawdę była we mnie zabujana , ja w niej również . Po miesiącu pierwszy stosunek który nie był zbyt udany . I tak czas płynął , my młodzi szczęśliwi mieliśmy wszystko choć pieniędzy nie miało żadne z nas . Od początku związku był problem z seksem a głównie z nią . Ciągle mówiła że jest A-SEKSUALNA. Ja jako gówniarz który już zasmakował cipki mówię a co mi tam idę do innej . Zerwałem z nią . Powiedziałem jej że jednak to nie jest to . Pobrałem tindera popisałem z laską jeden dzień , drugiego dnia poszedłem do niej na noc ogólnie różnica jeśli chodzi o seks to niebo a ziemia . Lecz w momencie kiedy to się skończyło zrozumiałem jak wielki błąd zrobiłem . Że to już nie jest zauroczenie tylko ją kocham  . Po 3 dniach odezwałem się do "eks" . Jeszcze nigdy nie widziałem jej tak szczęśliwej jak wtedy . Wtuliła się i nie chciała puścić do momentu dopóki nie powiedziałem jej prawdy . Nie chciała w to uwierzyć . Lecz wybaczyła mi bo tak naprawdę nie byliśmy oficjalnie parą. Minął kolejny rok . Zapomnieliśmy o tym oboje cieszyliśmy się że mamy się na wzajem. Co chwilę wyjazdy , podróże naprawdę czas uciekał jak szalony . Przez cały ten czas uprawialiśmy seks lecz nigdy nie miała finału. Starałem się , robiłem co mogłem . Z tamtą nie było żadnego problemu, praktycznie w tym samym momencie skończyliśmy . Cały czas próbowałem ją poznawać , różne pozycje , romantycznie ,mniej romantycznie , na ostro . Próbowałem z nią wszystko na co tylko się zgodziła . Zeszły rok był naprawdę udany prawie 4 lata razem . Mieliśmy już zarezerwowane bilety na Cypr . Kupiłem sygnet bo mówię to jest ta dziewczyna z którą chce spędzić resztę życia . Tydzień przed wylotem poszła na imprezę z koleżanką . Pech chciał że była zalogowana na moim telefonie na Instagramie . Ja wstaje o 6 do pracy , patrzę a tam wiadomość od jakiegoś typa o 5 "where are you" w tamtym momencie zagotowało się we mnie . Podszedłem do tematu na spokojnie . Zacząłem zadawać pytania typu: 

*Jak było 

*Z kim się bawiła itp.

W końcu sama zaczęła gubić się w swoich zeznaniach . Zaczęła mi kłamać . Zdenerwowałem się . Choć nie doszło do stosunku to poczułem się zdradzony . Błagała mnie o przebaczenie że więcej nie pójdzie na żadną imprezę że kocha mnie ponad życie . Myśląc o tym co ja nawywijałem bez problemu jej wybaczyłem i życie toczyło się dalej . 

Ogólnie jeśli chodzi o nią to była straszna choleryczką i jak to nazywała miała problem z "overthinking" 

Miałem się jej oświadczyć na tym Cyprze lecz po tej akcji stwierdziłem że to jeszcze nie ten moment . 

Miesiąc później wybraliśmy się na wyprawę do Rumunii . Uprawialiśmy seks na plaży lecz wciąż bez skutków . W naszą 4 rocznicę w końcu udało mi się wywalczyć to żeby zrobiła mi BJ . Strasznie tego nie chciała a ja wręcz o tym marzyłem . 

Przychodzi nowy rok . Czas zapierdziela , wyjazdy co weekend . 

Zaczyna się narzekanie na obecną pracę . Ja mając duże znajomości stwierdziłem że znajdę jej o wiele lepszą w tej samej specjalizacji .

Jak się okazało był to dla mnie strzał w kolano . Od momentu kiedy zaczęła tam pracować codziennie dostawałem opierdol . Codziennie coś jej nie pasowało . Nie powiem przedtem kłóciliśmy się , Lecz nigdy tak jak wtedy . Praktycznie codziennie była o coś afera . 

W pracy poznała kolegę który po drodze woził ją do pracy . Opowiadała o nim że super się dogadują . Jakoś 3 tygodnie po rozpoczęciu nowej pracy dostała zaproszenie na imprezę pracowniczą. Zapytała się mnie czy może pójść . Mówię czemu by nie przecież mój znajomy jest prezesem tej firmy więc musisz tam pójść . Zapytała się mnie czy zawiozę ją razem z tym kolegą bo on nie ma transportu. Zawiozłem ich . Umówiliśmy się że o 3 ją odbieram . Przyjeżdżam na miejsce a ona nie odbiera. Nie ma z nią kontaktu . W końcu oddzwania i mówi że mam jechać do domu i szef postawi jej taksówkę . Myślę sobie ok wróciłem do domu. 

Tydzień później spotykamy się . Już w powietrzu czułem że coś jest nie tak. Zerwała ze mną . Po 5 latach potrafiła prosto w oczy powiedzieć mi że mnie nie kocha .

Załamałem się . Próbowałem to z nią jakos wyjaśnić ale im dalej w las tym gorzej. Usłyszałem teksty że w końcu się nią ktoś zainteresował . Że i tak nigdy nie miała ze mną orgazmu co jest moją winą. Ogólnie załamałem się . 

Przez cały nasz związek ona była jak moje oczko w głowie. Ja dbałem o nią. Ona dbała o mnie. Praktycznie codziennie wyznawalismy sobie miłość .

Najlepsze że przed imprezą uprawialiśmy jeszcze seks .

Nie powiem . Marzec był ciężkim miesiącem . Zrobiłem 370 godzin żeby zabrać ją do Barcelony . Kupiłem bilety . Sygnet przygotowany i dostaje informacje że to koniec .

Przez 2 tygodnie nie mogłem dojść do siebie . Popełniłem wiele błędów które popełnia 90% samców . Wydzwaniałem . Prosiłem . Błagałem 

Spotkałem się z niedoszłą teściowa która powiedziała mi że ona się z nim spotyka również poza pracą .

 . Po 2 tygodniach zgodziła się na rozmowę przez telefon . Zapytałem ją . Skoro mnie nie kocha to znaczy że to trwa już dłużej i dlaczego nie zostawiła mnie szybciej . Dostałem odpowiedź : bałam się że nikt mnie nigdy nie zauważy. że przez całe życie będe sama . 

Ale że ja i tak miałem w nią wyjebane .

Nie wytrzymałem . Ja który woziłem ją przez 2 lata do szkoły. Ja który pokazałem jej zupełnie inne życie , że nie tylko na wakacje to polskie morze . Ja który przez cały okres naszego związku wspierałem ją jeśli chodzi o seks. Usłyszałem że mam wyjebane .

Te 2 tygodnie po rozstaniu to był jakiś sen zupełnie tego nie pamiętam . Po rozmowie rozłączyłem się i zrozumiałem jak bardzo mnie wydymała. Zrobiło mi się strasznie lekko .

Mija właśnie 3 tydzień a ja już praktycznie o tym nie myślę. Nie sądziłem że tak łatwo mi to przyjdzie . Usunąłem jej wszystkie zdj, wywaliłem wszystkie pamiątki i poprostu ulżyło mi . 

Dziś już na luzaku podchodze do tematu. Nie wiem dlaczego to było takie proste . Czuję pustkę i tęsknię za nią ale nie fizycznie tylko za tymi wszystkimi wspólnymi chwilami .

Życzę każdemu z was abyście tak samo na luzie podeszli do tematu 

Widziałem że dużo osób chwali się tutaj swoimi historiami więc postanowiłem zrobić to samo .

Myślicie że tamten ją bzyknie zostawi i wróci z płaczem ? Co ja mam wtedy zrobić ? Wyruchać ją i po seksie rzucić jej dyszke czy po prostu olać ją na amen. 

 

Edytowane przez Patton
  • Like 16
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej! 

7 godzin temu, OstryCienMgły napisał:

Mija właśnie 3 tydzień a ja już praktycznie o tym nie myślę. Nie sądziłem że tak łatwo mi to przyjdzie .

A post wysmarowałeś. 

 

7 godzin temu, OstryCienMgły napisał:

Wyruchać ją i po seksie rzucić jej dyszke czy po prostu olać ją na amen. 

Ta broń ma dwa końce, osobiście nie jesteś na to gotowy. To tylko moje zdanie. Zalecam wywalenie jej z każdego elementu swojego życia. Zajmij się nową panną. 

Życzę dobrych decyzji. 

 

 

ps. Daj dziewczynie poszaleć, to jest jej prime time... Zajmij się nową laską i ostrożne z kasą...

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, zuckerfrei napisał:

Hej! 

A post wysmarowałeś. 

 

Tak bo nie mam się zbytnio komu wygadać. Przez związek dużo ludzi z mojego życia odeszło.

 

1 godzinę temu, Ursus napisał:

Laska Ci złamała serce.  Kara - wieczne zapomnienie.

Nigdy nie czułem takiego bólu jak wtedy.

 

 

Najgorsze w tym wszystkim jest to że ona naprawdę mi pasowała, wydaje mi się że ja jej też. 

Bolą mnie te wszystkie wspomnienia razem, przygody. Ale wiem że to już koniec .

Zacząłem jeść normalnie, żyć normalnie tylko codziennie mi się śni przez co nie mogę spać .

Zaraz jadę na lotnisko gdzie mieliśmy być razem i myślę że trochę chujowo będzie . 

Tęsknota strasznie mnie dobija 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@OstryCienMgły

Jeżeli po 5 latach z pierścionkiem w kieszeni zapomniałeś o dziewczynie w dwa tygodnie to raczej dość mocno się oszukujesz.

To wróci. To się musi wypalić w sposób naturalny a nie poprzez wyparcie czy inne obronne sztuczki umysłu.

Normalny czas żałoby po stracie.

 

Oboje chcieliście się zostawić tylko to zawsze inaczej jak ten drugi wybiera moment 😁.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może być dopiero preludium. Nic łatwo ci poszło. Nic zapomniałeś jeszcze. Pochlasz trochę i zaczną się wspominajki o byłej. Będziesz chciał do niej dzwonić po nocy itd.

Albo jeden jej telefon z płaczem i już cię ma w garści. Popłyniesz jak większość chłopaków. 

 

A na 90% ona się do ciebie odezwie żeby spawdzić czy za nią tęsknisz, czy jesteś załamany itd. 

 

To początek twojej przygody z rozstaniem...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobnie. Na glowie stawałem, żeby wszystko było dobrze, fajnie i przyjemnie. A moja była i tam musiała spróbować karuzeli. Bolało około roku, a później zacząłem poznawać inne gdzie po prostu samoistnie się działo i wtedy zrozumiałem jak my faceci możemy sobie wyidealizować kobietę, bo wcale nie była taka specjalna. Minęło już wiele lat i do dziś cieszę się, że kopnęła mnie w tyłek 😊

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia jakich wiele . Laska trzymala cie na smyczy jako opcja zapasowa gdyz byla mocno zakompleksiona ( do momentu az znalazl sie pewien rycerz co ja odczarowal ) . Bala sie ze lepszy bolec sie jej nie trafi a jak sie trafil to spuscila cie w kiblu bez zalu . Wina lezy po twojej strone kolego . Zapewne widziales mnostwo znakow w tej relacji ktore byly potwierdzeniem tej tezy ? Zignorowales wszystkie idac w urojona projekcje o niej i to co dostales jest tylko konsekwencja tych decyzji . Nigdy nie inwestuj w zwiazek wiecej niz druga strona bo zostaniesz w podobny sposob wyroochany . Pozdr

Edytowane przez thyr
  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, OstryCienMgły napisał:

Myślicie że tamten ją bzyknie zostawi i wróci z płaczem ? Co ja mam wtedy zrobić ? Wyruchać ją i po seksie rzucić jej dyszke czy po prostu olać ją na amen. 

 

Myślę że powinieneś ją i jej życie mieć w upie. Nie ma człowieka. 

 

14 godzin temu, OstryCienMgły napisał:

Ja jako 17 letni przystojny kawaler

? Wtf? Chyba większe dziecko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, mac napisał:

5 lat z panienką, która nie ma orgazmu i nie robi loda, ja pierdolę. Czy ty masz chociaż grosz szacunku do siebie człowieku? Ty nie rozpaczaj nad nią, tylko kurwa weź się ogarnij.

Miś ja go nie wezmę do ust on mnie brzydzi

14 godzin temu, OstryCienMgły napisał:

Cześć . 

Mając 13 lat losując osoby na GG trafiłem na rok straszą dziewczynę . Pisaliśmy przez jakiś czas lecz kontakt się urwał . Po kilku latach dokładnie 4 spotkaliśmy się w autobusie . Dokładnie wiedzieliśmy kto jest kim . Wracam do domu i patrzę powiadomienie . Przywitała się dała mi komplement. Ja jako 17 letni przystojny kawaler umawiając się z 3 kobietami w jednym momencie straciłem dla niej głowę . Podobała mi się . Zaczęliśmy się spotykać . Minął pierwszy tydzień, moi rodzice wyjechali na weekend więc zaprosiłem ją do siebie na jakiś tam film . Została na noc, ja prawiczek ona też czysta pierwszy raz spałem z kobietą. Tydzień później zostaliśmy parą .W PIĄTEK 13-tego.

 

Naprawdę była we mnie zabujana , ja w niej również . Po miesiącu pierwszy stosunek który nie był zbyt udany . I tak czas płynął , my młodzi szczęśliwi mieliśmy wszystko choć pieniędzy nie miało żadne z nas . Od początku związku był problem z seksem a głównie z nią . Ciągle mówiła że jest A-SEKSUALNA. Ja jako gówniarz który już zasmakował cipki mówię a co mi tam idę do innej . Zerwałem z nią . Powiedziałem jej że jednak to nie jest to . Pobrałem tindera popisałem z laską jeden dzień , drugiego dnia poszedłem do niej na noc ogólnie różnica jeśli chodzi o seks to niebo a ziemia . Lecz w momencie kiedy to się skończyło zrozumiałem jak wielki błąd zrobiłem . Że to już nie jest zauroczenie tylko ją kocham  . Po 3 dniach odezwałem się do "eks" . Jeszcze nigdy nie widziałem jej tak szczęśliwej jak wtedy . Wtuliła się i nie chciała puścić do momentu dopóki nie powiedziałem jej prawdy . Nie chciała w to uwierzyć . Lecz wybaczyła mi bo tak naprawdę nie byliśmy oficjalnie parą. Minął kolejny rok . Zapomnieliśmy o tym oboje cieszyliśmy się że mamy się na wzajem. Co chwilę wyjazdy , podróże naprawdę czas uciekał jak szalony . Przez cały ten czas uprawialiśmy seks lecz nigdy nie miała finału. Starałem się , robiłem co mogłem . Z tamtą nie było żadnego problemu, praktycznie w tym samym momencie skończyliśmy . Cały czas próbowałem ją poznawać , różne pozycje , romantycznie ,mniej romantycznie , na ostro . Próbowałem z nią wszystko na co tylko się zgodziła . Zeszły rok był naprawdę udany prawie 4 lata razem . Mieliśmy już zarezerwowane bilety na Cypr . Kupiłem sygnet bo mówię to jest ta dziewczyna z którą chce spędzić resztę życia . Tydzień przed wylotem poszła na imprezę z koleżanką . Pech chciał że była zalogowana na moim telefonie na Instagramie . Ja wstaje o 6 do pracy , patrzę a tam wiadomość od jakiegoś typa o 5 "where are you" w tamtym momencie zagotowało się we mnie . Podszedłem do tematu na spokojnie . Zacząłem zadawać pytania typu: 

*Jak było 

*Z kim się bawiła itp.

W końcu sama zaczęła gubić się w swoich zeznaniach . Zaczęła mi kłamać . Zdenerwowałem się . Choć nie doszło do stosunku to poczułem się zdradzony . Błagała mnie o przebaczenie że więcej nie pójdzie na żadną imprezę że kocha mnie ponad życie . Myśląc o tym co ja nawywijałem bez problemu jej wybaczyłem i życie toczyło się dalej . 

Ogólnie jeśli chodzi o nią to była straszna choleryczką i jak to nazywała miała problem z "overthinking" 

Miałem się jej oświadczyć na tym Cyprze lecz po tej akcji stwierdziłem że to jeszcze nie ten moment . 

Miesiąc później wybraliśmy się na wyprawę do Rumunii . Uprawialiśmy seks na plaży lecz wciąż bez skutków . W naszą 4 rocznicę w końcu udało mi się wywalczyć to żeby zrobiła mi BJ . Strasznie tego nie chciała a ja wręcz o tym marzyłem . 

Przychodzi nowy rok . Czas zapierdziela , wyjazdy co weekend . 

Zaczyna się narzekanie na obecną pracę . Ja mając duże znajomości stwierdziłem że znajdę jej o wiele lepszą w tej samej specjalizacji .

Jak się okazało był to dla mnie strzał w kolano . Od momentu kiedy zaczęła tam pracować codziennie dostawałem opierdol . Codziennie coś jej nie pasowało . Nie powiem przedtem kłóciliśmy się , Lecz nigdy tak jak wtedy . Praktycznie codziennie była o coś afera . 

W pracy poznała kolegę który po drodze woził ją do pracy . Opowiadała o nim że super się dogadują . Jakoś 3 tygodnie po rozpoczęciu nowej pracy dostała zaproszenie na imprezę pracowniczą. Zapytała się mnie czy może pójść . Mówię czemu by nie przecież mój znajomy jest prezesem tej firmy więc musisz tam pójść . Zapytała się mnie czy zawiozę ją razem z tym kolegą bo on nie ma transportu. Zawiozłem ich . Umówiliśmy się że o 3 ją odbieram . Przyjeżdżam na miejsce a ona nie odbiera. Nie ma z nią kontaktu . W końcu oddzwania i mówi że mam jechać do domu i szef postawi jej taksówkę . Myślę sobie ok wróciłem do domu. 

Tydzień później spotykamy się . Już w powietrzu czułem że coś jest nie tak. Zerwała ze mną . Po 5 latach potrafiła prosto w oczy powiedzieć mi że mnie nie kocha .

Załamałem się . Próbowałem to z nią jakos wyjaśnić ale im dalej w las tym gorzej. Usłyszałem teksty że w końcu się nią ktoś zainteresował . Że i tak nigdy nie miała ze mną orgazmu co jest moją winą. Ogólnie załamałem się . 

Przez cały nasz związek ona była jak moje oczko w głowie. Ja dbałem o nią. Ona dbała o mnie. Praktycznie codziennie wyznawalismy sobie miłość .

Najlepsze że przed imprezą uprawialiśmy jeszcze seks .

Nie powiem . Marzec był ciężkim miesiącem . Zrobiłem 370 godzin żeby zabrać ją do Barcelony . Kupiłem bilety . Sygnet przygotowany i dostaje informacje że to koniec .

Przez 2 tygodnie nie mogłem dojść do siebie . Popełniłem wiele błędów które popełnia 90% samców . Wydzwaniałem . Prosiłem . Błagałem 

Spotkałem się z niedoszłą teściowa która powiedziała mi że ona się z nim spotyka również poza pracą .

 . Po 2 tygodniach zgodziła się na rozmowę przez telefon . Zapytałem ją . Skoro mnie nie kocha to znaczy że to trwa już dłużej i dlaczego nie zostawiła mnie szybciej . Dostałem odpowiedź : bałam się że nikt mnie nigdy nie zauważy. że przez całe życie będe sama . 

Ale że ja i tak miałem w nią wyjebane .

Nie wytrzymałem . Ja który woziłem ją przez 2 lata do szkoły. Ja który pokazałem jej zupełnie inne życie , że nie tylko na wakacje to polskie morze . Ja który przez cały okres naszego związku wspierałem ją jeśli chodzi o seks. Usłyszałem że mam wyjebane .

Te 2 tygodnie po rozstaniu to był jakiś sen zupełnie tego nie pamiętam . Po rozmowie rozłączyłem się i zrozumiałem jak bardzo mnie wydymała. Zrobiło mi się strasznie lekko .

Mija właśnie 3 tydzień a ja już praktycznie o tym nie myślę. Nie sądziłem że tak łatwo mi to przyjdzie . Usunąłem jej wszystkie zdj, wywaliłem wszystkie pamiątki i poprostu ulżyło mi . 

Dziś już na luzaku podchodze do tematu. Nie wiem dlaczego to było takie proste . Czuję pustkę i tęsknię za nią ale nie fizycznie tylko za tymi wszystkimi wspólnymi chwilami .

Życzę każdemu z was abyście tak samo na luzie podeszli do tematu 

Widziałem że dużo osób chwali się tutaj swoimi historiami więc postanowiłem zrobić to samo .

Myślicie że tamten ją bzyknie zostawi i wróci z płaczem ? Co ja mam wtedy zrobić ? Wyruchać ją i po seksie rzucić jej dyszke czy po prostu olać ją na amen. 

 

Witaj w klubie bracie. Schemat. Wielu braci przez to przeszło, wielu facetów ale nie kazdy miał możliwość wyrwać się z Matrixa. Żałobę czas zacząć i skupić się na rzeczach ważnych. 

Podziękujesz jej że nie zabrała ci majątku nie gra dziećmi i uświadomiła co jest co. 

 

A rżnąć ją? Daj sobie czas. Myślę, że kilka miesięcy skupienia na sobie dobrze Ci zrobi a później sama się odezwie jeśli tylko pokażesz że dajesz radę dobrze żyć bez niej. Zrobisz jak uważasz.

 

To co Ci mówiła o tych orgazmach itd. To jest to pierwszy lepszy skuteczny powód który podala zebys poczuł się winny i się odpierdolił od niej. Ale powód zerwania jest taki że ona chciała skorzystać z karuzeli, nowe emocje z kolejnym fagasem.

 

niech się bawi a ty się ciesz, że poznałeś swiat bezwzględnych kobiet. Bo są gorsze od niej ;) Co, okularki spadły? 😁 zazdro że przed ślubem. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mac napisał:

5 lat z panienką, która nie ma orgazmu i nie robi loda, ja pierdolę. Czy ty masz chociaż grosz szacunku do siebie człowieku? Ty nie rozpaczaj nad nią, tylko kurwa weź się ogarnij.

 17 latek.... Można jeszcze zrozumieć.... Chociaż cztery..... No trochę długo ;D 

 

Ale ogólnie klasyk. Nigdy nic babie nie załatwiaj. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Redbad said:

Ona jeszcze się do Ciebie odezwie, a Ty do niej wrócisz.

 

Masz ewidentny syndrom przekonywania siebie, że masz wyjebane, już po kilku dniach o wszystkim zapomniałeś, jest lekko, fajnie. To tylko mechanizm obronny organizmu, to jeszcze nie wygrana.


Albo wykona ruch, żeby Cię właśnie mocniej zabolało. 

Każde spotkanie z EX i oszukiwanie siebie, że jesteś ponad to kłamstwo, którym twoje ego Cię karmi, ale jak już przyzwyczaisz się i złapiesz oddech, to nagle wszystko może w Ciebie uderzyć jak bumerang i o ile podejdziesz do tego racjonalnie i się odetniesz, to przetrwasz wewnętrzny sztorm, ale jeśli rzucić się lekkomyślnie z otwartą klatą na to co nadchodzi, to czeka Cię dużo mocniejsze cierpienie. 

Z własnych doświadczeń stwierdzam, że one jakoś podświadomie o tym wiedzą i często wykorzystują by twoim cierpieniem naładować siebie. Ja nie wiem, czy jest jakaś tajemna szkoła wiedźm, albo czy ta wiedza przechodzi z pokolenia na pokolenie, ale one doskonale umieją grać w te warcaby. 

Edytowane przez Peter Quinn
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Peter Quinn napisał:

Z własnych doświadczeń stwierdzam, że one jakoś podświadomie o tym wiedzą i często wykorzystują by twoim cierpieniem naładować siebie. Ja nie wiem, czy jest jakaś tajemna szkoła wiedźm, albo czy ta wiedza przechodzi z pokolenia na pokolenie, ale one doskonale umieją grać w te warcaby. 

Zależy kto kogo rzuca i jaką miałeś ramę. To nie jest żadna wiedza tajemna a świadomość laski że ty na nią lecisz i ma cię na wyciągnięcie dłoni.

 

Większość facetów jest dla kobiet nieatrakcyjna. Dziewczyna OPa przynajmniej pod koniec związku była z nim szczera. Okłamywała go tylko 5 lat. No ale jak mówiła bała się, że lepszy bolec się nie pojawi a się pojawił więc dlaczego miała być z OPem? Spuściła frajera w kiblu.

 

I co z tego że OP był jej szoferem i sługą jak jej cipka przy nim była sucha? I taki los mniej wiecej 80% chlopa.

 

OP stanie na nogi będzie szybciej zapierdalał w kołowrotku pojawi się kolejna myszka, i może kolejna. Endgame to rozwodzik około 40.

Edytowane przez NoHope
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to mawiał sierżant w wojsku jak kobieta nie chce zrobić Ci pały to znaczy, że się ciebie brzydzi😁

Co do orgazmu kobiet polecam tobie książkę neuropsychiatry Louann Brizendine pt. "Mózg kobiety".

Tam masz czarno na białym napisane "Im przystojniejszy mężczyzna tym silniejsze orgazmy ma kobieta ba nawet, w niektórych przypadkach nastąpiło zdjęcie prezerwatywy podczas stosunku 

by zassać dobre geny. Taka siła ścisku macicy była, natomiast gdy jest nieatrakcyjny mężczyzna orgazmy te są słabe lub wcale nie występują".

 

Co do ogółu historii no cóż wszedłeś w związek z kobietą nie wiedząc jaką ma naturę, jak działa i czego chce od mężczyzn.

Zachowaniem przypominałeś statystycznego bluepilla, który myśląc, że będzie dobry, na każde zawołanie to kobieta będzie wdzięczna, obdaruje go tym samym i żyli długo, szczęśliwie😁

Tak to nie działa kolego, wpierw zasięgnij porad, informacji, wiedzy z forum co to w ogóle jest kobieta, bo tobie się wydaję, że ma taką samą naturę jak mężczyźni? Otóż NIE.

W skrócie kobieta to istota przyziemna, pragmatyczna, nastawiona na zassanie najlepszych genów, urodzenie i opiekowanie się dzieckiem gdzie musi mieć przy tym zasoby, bezpieczeństwo

, które zapewni jej mężczyzna. Dlatego od milionów lat adaptacje tak przystosowały kobietę by dawać dupki silnym mężczyznom a wystrzegać się słabych, czuć do nich pogardę.

W czasach gdzie od najmniejszych szczegółów zależał los kobiety i jej potomstwa decydowało o ich przetrwaniu.

I dzisiaj w dobie cywilizacji natura nie stępiła tych instynktów zapisanych w genach, gadzim mózgu kobiety bo to taki program bezpieczeństwa by życie dalej trwało, by kobieta nawet jak ma jakieś

odstępstwa od normy nie popełniła błędu. To tak samo jak ty podniecasz się na widok pięknej, zgrabnej, pachnącej kobiety a na widok brzydkiej czy grubej konar opada i nie czujesz przyjemności.

 

Nie przejmuj się tym każdy to przechodził, ważne by uczyć się na błędach i starać się ich już nie popełniać.

Żeby przyciągnąć do siebie kobietę i zatrzymać przy sobie musisz mieć trzy afrodyzjaki, które na nią działają.

Wygląd, status, pieniądze do tego robić rollercoaster emocjonalny by kobieta się nie nudziła, pewność siebie, wysoka samoocena, dominacja, prowadzenie.

Kobiety kochają silnych mężczyzn.

Jest jeszcze haj hormonalny trwający do dwóch lat czyli zbiór kilku związków chemicznych powstających na widok atrakcyjnej kobiety, który do dwóch lat opada.

Jest po to byś spłodził potomka i dał nowe życie a co dalej natura ma tam gdzie nie dochodzi słońce.

Wiec nie dziw się, ze haju po 5 latach nie było, popełniałeś masę błędów, pokazałeś słabość w konsekwencji kobieta nie wie co czuję czy ten przysłowiowy brak chemii.

 

 

Rozwijaj się, ucz, stawaj się najlepsza wersja siebie, nie czcij kobiet, nie stawiaj na piedestał bo są takimi samymi ludźmi tylko różnią się tym, że mają dojki i kuciapę.

To tak w skrócie ode mnie.

 

 

  • Like 22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za porady . 

Ogólnie ona serio nie jest jakaś atrakcyjna . 

160 60 kg. 

Ostatnimi czasy ulalo się jej . Ale dla mnie była zawsze najpiekniejsza na świecie mimo że patrząc na inne czułem pociąg. 

I mimo że narcyzem nie jestem to większość kobiet mówi mi że jestem przystojny , ona mówiła to bardzo często , że boi się o to że w końcu pójdę do innej , że jak ja mogę być z taką kobietą jak ona .

W każdym momencie jak o niej pomyśle, wyobrażam sobie jak wyglądała nago , jak wyglądał seks z nią i jest mi lepiej. 

Aktualnie jestem na lotnisku na którym powinienem być z nią i zniszczyć sobie życie . 

Czytam to forum od kilku dni po kilka godzin i coraz bardziej zaczynam myśleć o tym że związek na całe życie nie ma sensu.

Z tym że była najpiekniejsza to trochę poleciałem . Bo nie była . Z czasem zaczynałem czuć jak bardzo zaczyna mi przeszkadzać jej przybieranie na wadze  

Edytowane przez OstryCienMgły
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, OstryCienMgły napisał:

I mimo że narcyzem nie jestem to większość kobiet mówi mi że jestem przystojny , ona mówiła to bardzo często , że boi się o to że w końcu pójdę do innej , że jak ja mogę być z taką kobietą jak ona .

No ona też mówiła że cie kocha. Poza tym jesteś tak przystojny że olała cię ulana, nieatrakcyjna laska.

 

I nawet nie mówię tego żeby cie obrażać. Sam to po prostu wypisyjesz.

 

Przystojny jesteś nie gdy mama ci to mówi a masz stadko lasek ktore za toba lataja.

Edytowane przez NoHope
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, NoHope napisał:

 

 

I nawet nie mówię tego żeby cie obrażać. Sam to po prostu wypisyjesz.

 

Przystojny jesteś nie gdy mama ci to mówi a masz stadko lasek ktore za toba lataja.

Przez nasz cały związek było wiele kobiet które próbowały mnie "odbić " 

I w momencie kiedy wykasowałem wszystkie zdjęcia wspólne z sociali zaczęły wypisywać dziewczyny które olewałem.

Narazie nie mam ochoty na spotkania z innymi kobietami ale postanowiłem też że teraz nie będę wchodzić w żadne dłuższe relacje.

Mam przyczepę kempingową niedługo wakacje , dalej będę prowadził życie które prowadziłem tylko co weekend z inną.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Patton zmienił(a) tytuł na Dziewczyna zostawiła mnie po 5 latach związku
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.