Skocz do zawartości

Dziewczyna zostawiła mnie po 5 latach związku


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 29.04.2022 o 22:40, OstryCienMgły napisał:

Najgorsze jest to że wątpię że jakakolwiek samica będzie w stanie ją zastąpić przez najbliższy czas .

Mylisz się i to bardzo.

Z tego co piszesz jesteś młody i dobrze wyglądasz. Gdy skończysz marudzić jakim to aniołem był ten Twój „ulaniec” i skosztujesz innej kobiety to nagle okaże sie, że świat pełen jest kochanek znacznie lepszych niż Twoja ex, które i gałę Ci chętnie zrobią bez łaski i proszenia się.

Kto szuka, ten znajduje.

 

Laska poszła do innego, wiec krzyżyk na drogę, pa pa i dla Ciebie ma teraz nie istnieć. I  zapomnij o ruchaniu jej bo skończysz jak ten oto zawodnik:

 

Edytowane przez nihilus
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać chłopie w Tobie samowyparcie na kilometr. Sam siebie próbujesz  przekonać, że jesteś jak głaz i nic nie jest w stanie spowodować, że do niej nie wrócisz.

 

Poczekaj, miesiąc, dwa odezwie się księżniczka. I potruchtasz w swojej pięknej lśniącej zbroi z nadzieją na nowy piękny  początek.

 

NIE NIE postokroć nie rób tego. Jak sprzeda Ci kopa poraz drugi, będziesz wymiotował nie dwa tygodnie a miesiącami.

 

Ale niektórzy muszą przekonać się na własnej skórze.

Powodzenia

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Dave1974 napisał:

Widać chłopie w Tobie samowyparcie na kilometr. Sam siebie próbujesz  przekonać, że jesteś jak głaz i nic nie jest w stanie spowodować, że do niej nie wrócisz.

 

Poczekaj, miesiąc, dwa odezwie się księżniczka. I potruchtasz w swojej pięknej lśniącej zbroi z nadzieją na nowy piękny  początek.

 

NIE NIE postokroć nie rób tego. Jak sprzeda Ci kopa poraz drugi, będziesz wymiotował nie dwa tygodnie a miesiącami.

 

Ale niektórzy muszą przekonać się na własnej skórze.

Powodzenia

 

 

Ja wiem że w momencie kiedy ona się odezwie będę chciał do niej wrócić, ale za każdym razem jak o tym myślę wyobrażam sobie jak wyglądał seks , jak bardzo było z nią chujowo w łóżku. Mam nadzieję że do momentu kiedy ona zrozumie że zostawiła najlepszego gościa na świecie ja będę już zupełnie gdzie indziej .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz przez to przejść ten „ból” jest chujowy. Pewnie będziesz miał napady obudzisz się w nocy coś Ci się z nią przypomni zrobi Ci się w chuj gorąco zaraz przyjdzie myśl, że ktoś ją rucha i nagle inne zajebane emocje nadejdą. Broń Boże śledzić na social mediach itp. Żadnego alko bo zaczniesz wypisywać bzdury co jeszcze bardziej przedłuży system leczenia z tego gówna. Przejdzie większość z nas przez to przechodziła. Głowa do góry i daj sobie czas :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, CzarnyR napisał:

Musisz przez to przejść ten „ból” jest chujowy. Pewnie będziesz miał napady obudzisz się w nocy coś Ci się z nią przypomni zrobi Ci się w chuj gorąco zaraz przyjdzie myśl, że ktoś ją rucha i nagle inne zajebane emocje nadejdą. Broń Boże śledzić na social mediach itp. Żadnego alko bo zaczniesz wypisywać bzdury co jeszcze bardziej przedłuży system leczenia z tego gówna. Przejdzie większość z nas przez to przechodziła. Głowa do góry i daj sobie czas :) 

Wszystkie fotki usunąłem . Na każdym socialu zablokowana . Tylko numer znam na pamięć. W ciągu dnia czuję się spoko za każdym razem jak zaczynam o niej myśleć staram się odrzucać tą myśl i planuje co będę robić dla siebie za tydzień za miesiąc . Noce są najgorsze . Śni mi się codziennie przez co praktycznie nie śpię ale staram się z tym walczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, OstryCienMgły napisał:

Noce są najgorsze . Śni mi się codziennie przez co praktycznie nie śpię ale staram się z tym walczyć.

Weź sobie ogarnij jakiegoś dobrego terapeutę kryzysowego na ten czas, po co się męczyć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ManOfGod napisał:

Weź sobie ogarnij jakiegoś dobrego terapeutę kryzysowego na ten czas, po co się męczyć.

Byłem u dwóch. Strata pieniędzy trochę moim zdaniem.

Po powrocie wleci tinder i napewno bardziej mi to pomoże 

Edytowane przez OstryCienMgły
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, OstryCienMgły napisał:

Byłem u dwóch. Strata pieniędzy trochę moim zdaniem.

Po powrocie wleci tinder i napewno bardziej mi to pomoże 

 Nie wydaje mi się żeby Tinder był lepszy niż terapia i w ogóle,żeby był remedium na cokolwiek,ale każdy ma wybór. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, OstryCienMgły napisał:

Wszystkie fotki usunąłem . Na każdym socialu zablokowana . Tylko numer znam na pamięć. W ciągu dnia czuję się spoko za każdym razem jak zaczynam o niej myśleć staram się odrzucać tą myśl i planuje co będę robić dla siebie za tydzień za miesiąc . Noce są najgorsze . Śni mi się codziennie przez co praktycznie nie śpię ale staram się z tym walczyć.

Cholera jak bym widział siebie z przed paru lat:D Widocznie prawie każdy samiec około 20 roku życia musi przez to przejść. Nie wiem jak inni ,ale ja daje Ci 100% gwarancji że w ten sposób zakochasz się jeszcze parę razy;D Pisałem wcześniej też, że dobrze, że odwaliła coś takiego teraz, a nie po ślubie bo miałbyś gnój taki, że szkoda gadać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, goorky napisał:

@OstryCienMgły siedzisz w tej Barcelonie i myślisz o ulańcu. Wyjdź gdzieś, rozerwij się. Zrób sobie turne po burdelach. Spróbuj kobiet z innych krajów, murzynkę czy azjatkę. Po dobrze zrobionym głębokim gardle szybko  zapomnisz o byłej.

Aktualnie na meczu jestem . 3 tygodnie po rozstaniu nie da się od tak o przestać myśleć o niej . Ale z każdym postem tutaj jest ze mną coraz lepiej , dzięki chłopaki .

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.04.2022 o 10:01, OstryCienMgły napisał:

Czytam to forum od kilku dni po kilka godzin i coraz bardziej zaczynam myśleć o tym że związek na całe życie nie ma sensu.

Eureka! Będą z Ciebie ludzie! 

Związek na całe życie - nie masz kontroli nad swoim życiem, ani nad życiem kobiety, bo jutro albo ty albo ona może umrzeć w tragicznym wypadku. Możesz ty ją zostawić, albo ona ciebie. To jest loteria. A cały system prawny jest przeciwko tobie gdy podpiszesz cyrograf w postaci zawarcia małżeństwa. 

Przysięga małżeńska powinna brzmieć tak "Ja kobieta - ślubuje ci mężu miłość, wierność, uczciwość małeżeńską, dopóki nie spotkam lepszego faceta i nie zadziałają moje hipergamiczne instynkty każące zmienić gałąź na lepszą. Wtedy też zniszczę cię w sądzie i ograbię ze "wspólnego" mąjątku"

Teraz sam widzisz, że nie masz kontroli - dlatego nastawianie się na idealny związek na całe życie nie ma sensu. W związek musisz wejść, ale nie bądź jak beciaki i rycerze, którzy nie zabezpieczają się. Musisz ciągle analizować jak zabezpieczyć swój majątek i zaakceptować fakt, że kobieta nie jest twoja, tylko jest twoja kolej. Więc musisz zakładać, że jest bardzo duża szansa że kobieta będzie chciała cię zdradzić, okraść, ograbić po rozwodzie. Mając tą wiedzę możesz być w związku, ale jednocześnie komibujesz, kitrasz kasę na ukryte konto, zabezpieczasz się. Musisz wręcz myśleć "ona jest taka sama jak inne, leci na tym sam oprogramowaniu". To że w twojej głowie ona jest "inna" niż reszta i akurat przy tej możesz "być sobą" - to jest iluzja, która powstaje przez chemię przy zakochaniu. Nie ma "innych" kobiet, himalajek. Ale to ma spore benefity, bo możesz przewidzieć 99% rzeczy zanim się wydarzy mając wiedze. Możesz przewidzieć kiedy chce cię zdradzić, kiedy chce wziąć rozwód = kiedy musisz pakować walizkę i zabezpieczać swoją dupe, bo zaraz ona będzie chciała cię upokorzyć. 90% beciaków nie ma wiedzy i nie wiedzą, że jak żona juz praktycznie dała całkowity szlaban na seks i zaczyna malować się jakoś tak lepiej niż zwykle do pracy to oznacza, że na horyzoncie jest lepszy bolec, rozwód i pozew o wysokie alimenty

I nie bój się - nie jedna laska powie ci, że to co robisz jest niemoralne. Tylko że kobiety... robią dokładnie to samo. One od początku kalkulują jak wyciągnąć z ciebie korzyści materialne, ale żyją w mocnym wyparciu. Ba, przekazują tą wiedzę między sobą, każda praktycznie wie jak oskubać faceta i wygarnąć od niego korzyści, a ilu facetów uczy się i przekazuje sobie wiedzę jak postępować z babami? 1, 2, 5, 10 ogółu? Reszta to beciaki. Kobiety mocno wierzą we własne kłamstwa. Dlatego one w swojej głowie zawsze są święte i zwalą winę na wszystkich - ciebie, sąsiada, szefa, rodzinę, cały świat, a na samym końcu dopiero przyznają się do błędu.

Jeżeli od początku związku zabezpieczysz swoją pozycje to możesz próbować stworzyć "związek na całe życie". Ale pamiętaj jakie mechanizmy ma ślub, jak działają sfeminizowane sądy w polsce, jak gnoją facetów. Nie bądź jak 90% beciaków, którzy bezgranicznie ufają swojej myszce i głoszą frazes "ona jest inne niż wszystkie" - powiedział każdy facet w związku (44% związków kończy się rozwodem zainicjowanym w 80-90% przypadków przez kobietę jako wina "facet za słabo się stara = pojawił się lepszy")
 

Edytowane przez Zbychu
  • Like 10
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Zbychu napisał:

Eureka! Będą z Ciebie ludzie! 

Związek na całe życie - nie masz kontroli nad swoim życiem, ani nad życiem kobiety, bo jutro albo ty albo ona może umrzeć w tragicznym wypadku. Możesz ty ją zostawić, albo ona ciebie. To jest loteria. A cały system prawny jest przeciwko tobie gdy podpiszesz cyrograf w postaci zawarcia małżeństwa. 

Przysięga małżeńska powinna brzmieć tak "Ja kobieta - ślubuje ci mężu miłość, wierność, uczciwość małeżeńską, dopóki nie spotkam lepszego faceta i nie zadziałają moje hipergamiczne instynkty każące zmienić gałąź na lepszą. Wtedy też zniszczę cię w sądzie i ograbię ze "wspólnego" mąjątku"

Teraz sam widzisz, że nie masz kontroli - dlatego nastawianie się na idealny związek na całe życie nie ma sensu. W związek musisz wejść, ale nie bądź jak beciaki i rycerze, którzy nie zabezpieczają się. Musisz ciągle analizować jak zabezpieczyć swój majątek i zaakceptować fakt, że kobieta nie jest twoja, tylko jest twoja kolej. Więc musisz zakładać, że jest bardzo duża szansa że kobieta będzie chciała cię zdradzić, okraść, ograbić po rozwodzie. Mając tą wiedzę możesz być w związku, ale jednocześnie komibujesz, kitrasz kasę na ukryte konto, zabezpieczasz się. Musisz wręcz myśleć "ona jest taka sama jak inne, leci na tym sam oprogramowaniu". To że w twojej głowie ona jest "inna" niż reszta i akurat przy tej możesz "być sobą" - to jest iluzja, która powstaje przez chemię przy zakochaniu. Nie ma "innych" kobiet, himalajek. Ale to ma spore benefity, bo możesz przewidzieć 99% rzeczy zanim się wydarzy mając wiedze. Możesz przewidzieć kiedy chce cię zdradzić, kiedy chce wziąć rozwód = kiedy musisz pakować walizkę i zabezpieczać swoją dupe, bo zaraz ona będzie chciała cię upokorzyć. 90% beciaków nie ma wiedzy i nie wiedzą, że jak żona juz praktycznie dała całkowity szlaban na seks i zaczyna malować się jakoś tak lepiej niż zwykle do pracy to oznacza, że na horyzoncie jest lepszy bolec, rozwód i pozew o wysokie alimenty

I nie bój się - nie jedna laska powie ci, że to co robisz jest niemoralne. Tylko że kobiety... robią dokładnie to samo. One od początku kalkulują jak wyciągnąć z ciebie korzyści materialne, ale żyją w mocnym wyparciu. Ba, przekazują tą wiedzę między sobą, każda praktycznie wie jak oskubać faceta i wygarnąć od niego korzyści, a ilu facetów uczy się i przekazuje sobie wiedzę jak postępować z babami? 1, 2, 5, 10 ogółu? Reszta to beciaki. Kobiety mocno wierzą we własne kłamstwa. Dlatego one w swojej głowie zawsze są święte i zwalą winę na wszystkich - ciebie, sąsiada, szefa, rodzinę, cały świat, a na samym końcu dopiero przyznają się do błędu.

Jeżeli od początku związku zabezpieczysz swoją pozycje to możesz próbować stworzyć "związek na całe życie". Ale pamiętaj jakie mechanizmy ma ślub, jak działają sfeminizowane sądy w polsce, jak gnoją facetów. Nie bądź jak 90% beciaków, którzy bezgranicznie ufają swojej myszce i głoszą frazes "ona jest inne niż wszystkie" - powiedział każdy facet w związku (44% związków kończy się rozwodem zainicjowanym w 80-90% przypadków przez kobietę jako wina "facet za słabo się stara = pojawił się lepszy")
 

Sama prawda i nie ma nic więcej do dodania bo tylko się będzie powtarzać. Ja i tak mówię, że przynajmniej z mojej perspektywy to jest młody facet i tak ma lepiej niż duża część chłopów w Polsce. Zakocha się jeszcze parę razy niech korzysta z życia, znajcie godną samice i buduję kapitał swój, a dalszej perspektywie jeśli chce to tej naszej  Polszy, bo im lepiej rodakom tym lepiej nam wszystkim.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Pietryło napisał:

Sama prawda i nie ma nic więcej do dodania bo tylko się będzie powtarzać. Ja i tak mówię, że przynajmniej z mojej perspektywy to jest młody facet i tak ma lepiej niż duża część chłopów w Polsce. Zakocha się jeszcze parę razy niech korzysta z życia, znajcie godną samice i buduję kapitał swój, a dalszej perspektywie jeśli chce to tej naszej  Polszy, bo im lepiej rodakom tym lepiej nam wszystkim.

Dokładnie, nie ma nic złego w zakochaniu czy związku. Ważne jest posiadanie i umiejętność zastosowania zdobytej wiedzy. Wszystko jest dla ludzi, nawet kobiety

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przeszedłem to samo i wierz mi, ona była z Tobą z braku laku. A inne będą Cię miały za spełnienie marzeń- oczywiście na jakiś czas 😁

Ale jak zasmakujesz laski, która ma na Ciebie naprawdę ochotę, to zobaczysz jaka może być różnica w seksie i nigdy więcej nie będziesz chciał takiego seksu na odwal. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, OstryCienMgły napisał:

Po powrocie wleci tinder i napewno bardziej mi to pomoże 

 

Uważaj z tym. Jak zakosztujesz spierdolenia na tinderze to może jeszcze bardziej pogłębić Twojego doła.

 

2 godziny temu, Mmario napisał:

Idź na masaż, .... 

koniecznie z happy endem

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, OstryCienMgły said:

Kolejna noc, znowu powalone sny. Nie wiem o co chodzi bo tak jakby za dnia akceptuje to że ktoś inny już ją rucha ale jak śpię to budzę się cały spocony i chce do niej zadzwonić .

 

Trzymaj się byczq, jak do mnie dotarło że to już koniec, nie jadłem dosłownie nic prawie trzy dni, następnie zrobiłem z siebie przed nią kompletnego kretyna xD Pojedź sobie na wycieczke. Gdziekolwiek, żeby zmienić otoczenie, zająć głownę czymś pozytywnym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@OstryCienMgły Tak jak pisałem, to nie minie szybko, a jeśli po takim czasie masz fizyczne reakcje (budzenie i zły stan snu) oznacza że emocjonalnie mocno byłeś/jesteś z nią związany, musisz być z tego rodzaju bardziej uczuciowych facetów (stąd trwanie w związku tyle lat z kobietą która ci już fizycznie nie do końca pasowała) a tacy przy odrzucaniu mają bardzo przejebane, to przewalony stan(uważam że niesprawiedliwy z punktu widzenia biologii bo kobiety wbrew temu co się mówi bardzo łatwo radzą sobie z odrzuceniem) i tak naprawdę tylko czas i być może rozmowa z kimś, wyrzucenie tego żalu ewentualnie przyspieszy emocjonalne wygaśnięcie, ale na pewno każdy kontakt, nawet jak zobaczysz zdjęcie na jej mediach społecznościowych np z nowym gachem - wywoła emocje, pogorszy ci to nastrój albo co gorsza wpędzi w spiralę emocji i nie pozwoli zamknąć do końca tego tematu. Pamiętaj jedno, nie lekceważ tego "wroga" bo ma narzędzia do zniszczenia i wpędzania w kłopoty, a wrogiem tym jest własna emocjonalność nad którą trzeba popracować aby nad nią panować a nie ona nad tobą. 

Miałem wujka kawalera (zmarł nie dawno nagle i młodo prawdopodobnie na ostry zawał ledwo po 50) kiedyś dowiedziałem się z relacji rodzinnych że on za młodu zakochał się w mojej ciotce, spotykali się ale ona wybrała później innego z lepszymi w tamtych czasach perspektywami i kasą (nie jakiś szał) i się z nim się związała (nota bene za dobre to małżeństwo nie jest i to wydaje mi się że z jej przyczyny ale załóżmy że to wina oboje) wujek ten z którym wzięła ślub rozpijał się, dopiero nie dawno zarzucił ten preceder i jakoś ogarną się w tym ale widać ze życie z nią nie jest i nie było lekkie - (kłótnie, sprawy łóżkowe, wszystko leżało i leży), a ten co kawaler cale życie już był sam, nie ożenił się ani nigdy nie był z żadną w związku bo najprawdopodobniej nie mógł sobie poradzić z odrzuceniem, albo był z tego typu uczuciowych i tłumił to w sobie i było to związane z tą niespełnioną miłością z młodości co potwierdzają osoby z kręgu rodziny.

Jaki by można z tego wysnuć wniosek? kto miał lepsze życie? wszak jeden się ożenił, drugi został kawalerem, podobny wiek i okres całego życia produktywnego? żaden -  jeden i drugi nie jest/był zadowolony z swojego stanu i życia, jedna kobieta dwóch facetów którzy mieli dwie drogi życia i co? i gówno, ta miłość sprowadza nas wszystkich na manowce, wnioski wyciągnij sam.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.04.2022 o 17:21, OstryCienMgły napisał:

Jakoś 3 tygodnie po rozpoczęciu nowej pracy dostała zaproszenie na imprezę pracowniczą. Zapytała się mnie czy może pójść . Mówię czemu by nie przecież mój znajomy jest prezesem tej firmy więc musisz tam pójść . Zapytała się mnie czy zawiozę ją razem z tym kolegą bo on nie ma transportu. Zawiozłem ich . Umówiliśmy się że o 3 ją odbieram . Przyjeżdżam na miejsce a ona nie odbiera. Nie ma z nią kontaktu . W końcu oddzwania i mówi że mam jechać do domu i szef postawi jej taksówkę . Myślę sobie ok wróciłem do domu. 

 

 

Po tym incydencie powinieneś wymazać tą witaminię ze swojego życia.

 

A na dzień dzisiejszy to kończ waść, wstydu oszczędź.

42 minuty temu, OstryCienMgły napisał:

Kolejna noc, znowu powalone sny. Nie wiem o co chodzi bo tak jakby za dnia akceptuje to że ktoś inny już ją rucha ale jak śpię to budzę się cały spocony i chce do niej zadzwonić .

Zakochałeś się w dziwce.

 

Kiedyś znajomy na spotkaniu klasowym opowiadał jak to zauroczył się w kurwie z roksy i chciał zaproponować jej kawę na mieście. 
Idziesz w podobnym kierunku.

 

Moja rada:

 

Zostaw ją w chuj i ciesz się, że nie macie dzieci i wspólnego kredytu. 
 

Powodzenia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Patton zmienił(a) tytuł na Dziewczyna zostawiła mnie po 5 latach związku
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.