Skocz do zawartości

Instagram = rak, czyli jak social media uzależniają kobiety


VanBoxmeer

Rekomendowane odpowiedzi

Odnośnie szukania atencji na socialach, przykład - Wczoraj czekam na dworcu w Inowrocławiu na pociąg. Widzę, że na sąsiednim peronie siedzi typiara na siedzeniu. Nos przed telefonem i zaczyna pokazywać do niego język, robić jakieś krzywe dziubki do tego ekranu... Byłem zażenowany.

  • Like 4
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, mroczny94 napisał:

Widzę, że na sąsiednim peronie siedzi typiara na siedzeniu. Nos przed telefonem i zaczyna pokazywać do niego język, robić jakieś krzywe dziubki do tego ekranu... Byłem zażenowany.

Jak przyjechałem do Warszawy to podobnie miałem. Na początku dziwiły mnie laski z fotografami w parku. Teraz wykształciłem trochę ślepotę w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.04.2022 o 21:35, VanBoxmeer napisał:

- potomstwo

- zapewnienie tzw. domowego ogniska i towarzystwa

Można do tych rzeczy wziąć średnio ładną:). Tak 2-3 poziomy niższą od Ciebie :).

W dniu 30.04.2022 o 21:35, VanBoxmeer napisał:

- seks

Divy.

Drzewiej tak bywało i świat się jakoś kręcił. Pani żona/matka jako ostoja domowego ogniska. A Pan/mąż chodził po  seks do zamtuza :).

 

W dniu 1.05.2022 o 11:16, VanBoxmeer napisał:

Dlaczego pozostali ludzie są oddzieleni od nich barierkami?

 

Małpy w zoo też oglądasz przez kraty :).

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.04.2022 o 21:35, VanBoxmeer napisał:

Mam dość pesymistyczne wnioski i zastanawiam się, jak wyjść z tej pułapki

Realia się zmieniają a natura samoczynne się dostosuje. Robiła to miliony lat, zrobi to też teraz.

 

W dniu 30.04.2022 o 21:35, VanBoxmeer napisał:

Czy może po prostu Warszawa jest taka sp.ierdolona i należy wyjechać na ścianę wschodnią? Pracuję zdalnie i mogę mieszkać gdzie chcę.

Oj tak. WWA jest mocno sp.ierdolona. Jak każde większe miasto z dużą ilością myszek, gdzie pełno "fancy" restauracji, idealnych pod serwowanie dań za 100zł pod zdjęcie na INSTA, tam ilość.

Mnie od zawsze rozpierdala*o robienie zdjęć własnego żarcia. Już ciul tego z domu - człowiek się napracował, ogarnął przepis, posiedział X minut i pomyślał co i jak złączyć, by wyszło z tego coś smacznego.

Ale w restauracji? Gdzie bulisz X złotych za małą porcje, gdzie czekasz X minut na stolik, a potem wrzucasz fotę na profilowe żeby inne JULKI mogły to zobaczył i mogły zacząć jeb*ć głowę swoim facetom, że one to muszą jeść normalne jedzenie w domu, a nie "na mieście".

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, mroczny94 napisał:

Wczoraj czekam na dworcu w Inowrocławiu na pociąg. Widzę, że na sąsiednim peronie siedzi typiara na siedzeniu. Nos przed telefonem i zaczyna pokazywać do niego język, robić jakieś krzywe dziubki do tego ekranu... Byłem zażenowany.

To ja jakieś dwa tygodnie temu, widziałem w lesie 3 Julki które robiły coś podobnego.

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyliście, że na tym forum dużo się piszę o społeczeństwie, pewnych obserwacjach i zjawiskach które zachodzą ze świadomością konsekwencji? Czy często widzicie coś takiego u kobiet, które wyciągają wnioski z tego co się dzieje na zasadzie... kurde, chyba jednak coś z nami jest coś nie tak? 

Potwierdzam wszystko, co w tym wątku opisane. Dodam jeszcze, że aktualnie jest straszna moda na upublicznianie aktów erotycznych - najlepiej krótko po zerwaniu z facetem - sam tego doświadczyłem. Normalnie piersi na zewnątrz tylko czarnymi kropkami zamalowane sutki i leci na public, i wszystkie biją brawo za odwagę. I jak jedna to robi to zaraz druga nie chce być gorsza. 

Sam jestem użytkownikiem instagrama, traktuje to jako coś w rodzaju bloga który w jakiś sposób definiuje mnie i moją drogę życiową, ale jest tam dużo zdjęć natury, ładnych widoków etc. Aktualnie najwięcej rozmów jest również tą drogę prowadzone.  Generalnie na insta jest sporo wartościowych treści, inspiracji więc to nie jest tak, że to jest samo zło. Ja np. lubię concept arty i jest to dla mnie ciekawa baza artystów różnych. 

Wracając jednak do tematyki relacji damsko męskiej - zazwyczaj podczas tinderowania starałem się w miarę szybko dążyć do uzyskania profilu na insta. Powodowało to często inny problem - czar wygenerowany na tinderze pojedynczymi zdjęciami czy ciekawą rozmową szybko pryskał, gdy zobaczyło się więcej. Największy redflag jest wtedy, gdy profil danej osoby zapełniony jest selfiakami bez większych treści. 

Kiedyś myślałem, że np. mógłbym poprzez hashtag #bookworm, #ksiazkoholicy etc. odnajdywać osoby dla mnie bardziej wartościowe, ale też idzie na takich profilach zauważyć pewien trend - podejrzewam, że niektóre osoby więcej czasu spędzają na symetrycznym układaniu książek w tle i pozowaniu do nich niż na faktycznym czytaniu, choć mogę się mylić. 

Edytowane przez Peter Quinn
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Peter Quinn napisał:

 Dodam jeszcze, że aktualnie jest straszna moda na upublicznianie aktów erotycznych - najlepiej krótko po zerwaniu z facetem - sam tego doświadczyłem. Normalnie piersi na zewnątrz tylko czarnymi kropkami zamalowane sutki i leci na public, i wszystkie biją brawo za odwagę. I jak jedna to robi to zaraz druga nie chce być gorsza. 
 

 

 

Jest jeszcze lepiej.

Followuje kilka mężatek po to aby obserwować pewne zjawisko - znużenie mężem i posiadaniem rodziny. Panie są w związkach ok 8 lat najmniej 6 - z tym samym facetem ofc.

Zazwyczaj zaczyna się od "depresji" i Pani rozpoczyna wizyty u terapeuty, który w 99% przypadków jest kobietą.

Ona mówi im, żeby nie marnowały życia, że świat należy do nich.

Pierwszym etapem jest przefarbowanie włosów / kolczyk w nosie (ten krowi) albo walnięcie sobie tatuażu.

Potem zaczyna się wstawianie coraz odważniejszych zdjęć na insta.

Powtarzam - mówimy o matkach i żonach.

Kolejny krok to tik tok (mowa o kobietach 30+) gdzie często mąż jest traktowany z "przymrużeniem oka", a wyśmiewane są jego domniemane nieudacznictwo, nieporadzenie życiowe etc.

Później imprezki z koleżankami.

Ja wiem co jest następnym krokiem ale co mam na to zrobić - przecież jakbym pogadał z którymkolwiek z tych facetów to odpowie "moja Myszka taka nie jest".

 

Dwa ostatnie posty na Insta, które mnie obrzydziły:

1. Pani atrakcyjna ok 31 lat, matka dwójki dzieci. Wrzucą zdjęcie "oglądnęłam" cała rozpalona, a jej facet obok wygląda jakby dostał właśnie plaskacza na ryj. Chodziło o "365 dni"

2. Ta sama Pani wrzuca stories o tym jak nie może się doczekać nowego utworu bardzo przystojnego piosenkarza - ciekawe jak jej mąż czuje się to oglądając.

 

Kolejna laska - też matka i żona - "jaki ten film głupi" etc. etc., a później wrzuciła na stories wywiad z głównym aktorem.

 

To jest schemat jaki obserwuję u kilku kobiet, które się wzajemnie nie znają.

 

Teraz zobaczcie jaki to potrzask dla faceta:

1. Ona chodzi na terapię w trakcie małżeństwa - w przypadku rozwodu to może iść na konto męża, że "dostała przez niego depresji"

2. Dzieci idą do niej - są małe poniżej 10 lat

3. Nawet jak ona go zrobi w choooja na "babskim wieczorze" to jeśli on nie ma twardych dowódów gówno jej zrobi

 

Trzeba sobie przyjąć pewną rzecz do głowy - Instargram to Tinder dla zajętych lasek. Nic więcej nic mniej.

 

Nawet jak chcecie mieć dzieci - nie żeńcie się. To nie są na to czasy. Musi nadejść collaps albo reset chyba że mamy, jako "łacinnicy" wymrzeć - Europa ma zresztą ujemny wskaźnik urodzeń.

 

Może tak ma być?

 

I nie chodzi o hipergamię - niech się próbują rooochać z kim chcą i ile wlezie - chodzi o oszukiwanie - wmawianie temu normikowi, iż ona coś do niego czuje, że jest spoko etc.

 

Nie jest dla niej. Zresztą żaden, normalny facet, nie wygra z życiem ze zdjęć z instagrama.

A one myślą, że Instagram to realne życie.

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 15
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, niemlodyjoda napisał:

Nawet jak chcecie mieć dzieci - nie żeńcie się. To nie są na to czasy. Musi nadejść collaps albo reset chyba że mamy, jako "łacinnicy" wymrzeć - Europa ma zresztą ujemny wskaźnik urodzeń.

Moim zdaniem żyjemy w czasach "ujawnienia". O co mi chodzi. Przez setki lat kościół się wybielał a co się ostatnio działo? Jakie inby? Teraz tylko debil ufa kościołowi katolickiemu. Z rządami jest podobnie - teorie spiskowe stają się faktami na naszych oczach, niekompetencje widać wszem i wobec. A co do kobiet to ich natura była zakłamana w patriarchacie, że kobiety to są takie "czyste" i "dobre" istoty. To co widzimy w mediach typu netflix albo socialmediach typu instagram to jest odsłonięcie natury kobiet efektem będzie oczywiście powszechne zredpillowanie gości.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pany, zajrzyjcie sobie na takie cuś jak maxmodels, a zobaczycie, że teraz cyce i dupa na wierzchu to taki standardzik. Myszka też będzie chciała się w modeling pobawić (czyt. wywalić cycki), a jeżeli jej zabronicie, to na was naskoczy, że ją ograniczacie. Takie to wyzwolenie kobiet - najczęściej oznacza wyzwolenie z okowów kultury, czyli uleganie instynktom, emocjom, prymitywnym socjotechnikom. Nie jestem pruderyjny, ale jednak wolałbym, aby pewne rzeczy pani trzymała tylko dla mnie, a nie emanowała nimi przed światem. Taki ze mnie staroświecki ptysiu.

Znam tylko jedną panią, która mając instagrama, nie publikuje tam dla fejmu - ot, tu chmurka, tam górka. Ale i to potwierdza moje przypuszczenie, że dobre wychowanie wyniesione z domu to rzecz bezcenna.

Edytowane przez zychu
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli laska woli sie gapić w komputer zamiast umawiać z jednym czy drugim absztyfikantem, to oznacza tylko tyle, ze jesteście mniej atrakcyjni od Internetu, kobieta nie jest wami zainteresowana (zdarza się i tak) albo jest szurnięta. Na chuj drążyć temat.

Jeśli laska woli sie gapić w komputer zamiast umawiać z jednym czy drugim absztyfikantem, to oznacza tylko tyle, ze jesteście mniej atrakcyjni od Internetu, kobieta nie jest wami zainteresowana (zdarza się i tak) albo jest szurnięta. Na chuj drążyć temat.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze dodam coś apropo mojej ex-przyjaciółki. Nazwa konta z  healthy & fit & mom w nazwie, żeby się upodobnić do Anny Lewandowskiej etc. Od jakiegoś czasu matka i żona. Zdjęcie z facetem, zwłaszcza na początku jak z okładki magazynu - piękni i szczęśliwi. Gdy się to jednak zobaczyło za kulisami i po rozmowie z nią - dramat. Ona autentycznie się nim brzydzi, bo on ma problemy finansowe ale generalnie co to nie on, no ciężko z gościem wytrzymać na dłuższą metę nawet idąc do nich na piwo, bo takie kocopoły gada. 

Chodzi mi jednak o to, że właśnie śladami Lewandowskich taka dziewczyna próbuje iść śladami gwiazd i na siłę wstawia swoje "idealne życie" - a to treningi, że jest fit mamuśka. A to coś ugotowała... Do mnie jeszcze kiedyś wysyłała zdjęcie swojego dziecka żebym zagłosował, żeby wylądowało na okładce magazynu - mówie, że płatne smsem, a nie mogę z firmowego - ale można też przelewem!!

 

No i jest sobie taka dziewczyna, która gardzi własnym facetem, dziecko traktuje jak walutę, a w dodatku widzę w komentarzach jak on jej tam maśli, jaka jest cudowna, mimo że od dłuższego czasu nie ma go z nią na zdjęciach, a ona sama w tle jest jako matka z dzieckiem. Po lekturze tego forum spodziewam się, jaki będzie finał tej historii. 

Edytowane przez Peter Quinn
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Instagramy, tiktoki, snapy, pejsbuki etc. To wszystko odmóżdża nie tylko młode Julki, ale ludzi w każdym wieku. Idiokracja tak będzie wyglądała nasza cywilizacja w niedługim czasie.

Edytowane przez Chcni
Literówka
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Peter Quinn napisał:

Chodzi mi jednak o to, że właśnie śladami Lewandowskich taka dziewczyna próbuje iść śladami gwiazd i na siłę wstawia swoje "idealne życie" - a to treningi, że jest fit mamuśka. A to coś ugotowała... Do mnie jeszcze kiedyś wysyłała zdjęcie swojego dziecka żebym zagłosował, żeby wylądowało na okładce magazynu - mówie, że płatne smsem, a nie mogę z firmowego - ale można też przelewem!!

Generalnie twórcy social media nie zrobili tego umyślnie. Jak poczytasz biografię zuckerberga albo twórcy instagrama to oni to stworzyli, żeby ludzie dzielili się fajnymi rzeczami, żeby wiedzieć co twoi znajomi robią i tak dalej i tak dalej.

 

Ludzie zaadoptowali jednak social media w swój sposób który był zaskakujący jak nie znasz natury ludzi i absurdalnie przewidywalny jeśli znasz. To, że z insta korzysta więcej kobiet niż mężczyzn to też nie jest przypadek.

 

Obecne czasy dają masę danych na temat ludzi i ich natury, dla jakiegoś socjologa albo psychologa to jest złota era. A to że dane są niepochlebne cóż to inna sprawa.

 

Trzeba podkreślić jedno - kultura była opresyjna dla kobiet. Bo zmuszała do wierności, szanowania męża i rodziny i lojalności. Jak widzimy to nie jest do końca naturalny stan u kobiet. Nie w kontekście samca beta/omega.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NoHope ze wszystkim się zgodzę, ale nie mówmy że

 

25 minutes ago, NoHope said:

kultura była opresyjna dla kobiet. Bo zmuszała do wierności, szanowania męża i rodziny i lojalności.


To są kuźwa podstawowe rzeczy, jakie powinno się wymagać od drugiego człowieka, z którym chce się stworzyć zdrową relacje. 
 

43 minutes ago, NoHope said:

A co do kobiet to ich natura była zakłamana w patriarchacie, że kobiety to są takie "czyste" i "dobre" istoty.


Myślę, że każdy z nas - zarówno facet jak i kobieta może być dobry lub zły, cnotliwy lub szon. Wszystko zależy od wolnej woli i tego, czym się ją karmi. Tylko że teraz ciężko nie być szonem... 

Wyobraź sobie teraz życie takie nastoletniego prawiczka, któremu hormony buzują, nauczycielka z odsłoniętymi nogami opowiada mu o masturbacji, wraca do domu i widzi roznegliżowane modelki na wielkim telebimie, a w kieszeni ma urządzenie, na którym nawet nie musi obchodzić kontroli rodzicielskiej, żeby zobaczyć akty swoich starszych koleżanek. 

Za moich czasów żeby zobaczyć kawałek cycka to polowaliśmy na kioski, gdzie w skrytym kącie były te czasopisma dla dorosłych i jeden czatował czy nikt nie idzie, a drugi patrzył. Jak odkryliśmy fap folder ojca jednego z kolegów, to on był kozak że nas zaprosił i sobie to oglądaliśmy. 

Teraz to ja nie wiem jak miałbyś własne dziecko ustrzec przed nadmierną seksualizacją i uleganiu popędom. 

Edytowane przez Peter Quinn
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Peter Quinn napisał:

Myślę, że każdy z nas - zarówno facet jak i kobieta może być dobry lub zły, cnotliwy lub szon. Wszystko zależy od wolnej woli i tego, czym się ją karmi. Tylko że teraz ciężko nie być szonem... 

I tak i nie. Zobacz na II wojnę światową, na to jak japończycy traktowali chinoli i Koreańczyków. Na historię powstania USA, na kolonializm. To, że ludzie są dobrzy to pewnego rodzaju fałszywa opowieść, żeby ludzie czuli się dobrze. Historycznie mamy więcej dowodów które temu przeczą. Nie jestem debilem jak lewica która uważa że biały człowiek zły bo czarny również jest zły i żółty. Ktoś dostanie trochę władzy i mu odpierdala.

 

Obiektywnie nie możemy powiedzieć o sobie, że jesteśmy dobrzy bo gdybyśmy byli to miałbyś cywilizacje które powiedzmy trwają tysiące lat i gdzie panuje sprawiedliwość i nie ma korupcji. Nigdy w historii ludzi nie istniało coś takiego. A im ktoś był większym idealistą tym stawał się większym mordercą.

 

Z kobietami jest podobnie. Samice gatunku ludzkiego z natury bardziej przypominają modliszki niż typowe kury domowe. Taka jest brutalna prawda, która była ukrywana przed ludźmi ale systemy były projektowane tak by z kobiecą naturą walczyć. Stąd patriarchat i kontrola kobiecej seksualności. Więc jak najbardziej kultura była dla nich opresyjna. Rewolucja seksualna po prostu pozwoliła im się zachowywać jak one mają zaprogramowane. Tyle. To jest proste jak drut.

 

Władza odsłania. Kobiety zyskały władzę i widać jakimi są przeważnie ludźmi.

Edytowane przez NoHope
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, NoHope napisał:

Trzeba podkreślić jedno - kultura była opresyjna dla kobiet. Bo zmuszała do wierności, szanowania męża i rodziny i lojalności. Jak widzimy to nie jest do końca naturalny stan u kobiet.

Opresyjna? Chyba nie wtedy kiedy kazano mężczyznom iść na wojny, albo robić w ciężkich pracach. Facet podejmując ryzyko, chce mieć świadomość, że ma do czego wracać. A myślę, że i samica jak widzi samca zwycięskiego (nie ważne jakie to zwycięstwo było) to wzrasta pożądanie, szacunek. Tak tylko myślę. Ogólnie, jedna i druga płeć jest pod jakąś opresja, tylko każda na swój sposób. Pisałem, gdzieś wcześniej, młode Julki jeszcze nie wiedzą w jakim są szambie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Pietryło napisał:

Opresyjna?

Użyje skrajnego przykładu ale co tam. Jak zakażesz pedofilowi gwałcenia dzieci czy seryjnemu mordercy zabijania ludzi to dla niego kultura jest opresyjna. Podobnie było z kobietami. Kobiety były zmuszane do hajtania się z beciakami, a dane pokazują, że przeciętny facet jest dla kobiety nieatrakcyjny. Kultura zmuszała je by miały dzieci tego beciaka i by były lojalne. Dlatego u muzułmanów kobiety są w burkach a jak laska zdradzała to ją kamieniowali.

 

To jest opresyjne i nie ma co gadać, że jest inaczej. "Władza" która kiedyś była duchowieństwiem zmusiła kobiety do lojalności a facetom wciskała kity na temat kobiet, że to takie niewinne istoty mimo, że paradoksalnie istniały bardzo skrajne antykobiece prawa. Poświęcili szczęście kobiet bo wiedzieli, że beciak jak ma cipkę to szybciej zapierdala w kołowrotku systemu stąd wszystkie duże cywilizacje były patriarchalne.

 

U facetów większość czasu i energii oprócz przetrwania idzie na szukanie samic do kopulacji. Stąd jeśli ma żonę to może zamiast tego być inżynierem, robotnikiem i tak dalej i tak dalej. Rodzinę trzeba było utrzymać więc chłop zapierdalał a jak zapierdalał to miałeś rozwój.

 

W naturalnych warunkach około 70% facetów się nie rozmnażało, to znaczy, że top 30% zgarniał wszystko. Większość z nas jest w jakiś sposób ze sobą spokrewniona bo jakiś chad miał nawet kilkatysięcy dzieci. Obecne czasy to uwolnienie kobiecej seksualności i powrót do tych czasów, czasów gdy większość chłopa jest incelami.

Edytowane przez NoHope
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Pietryło napisał:

Opresyjna?

Opresyjna była do połowy XX wieku. 

 

Ktoś tu był wychowywany przez samotną matkę? W 1890 czy 1920 mógłbym go nazwać kurwim synem i to byłaby prawda. Bo socjslu nie było. Wykształcenie dla kobiet często było poza zasięgiem. A pensja pracownicy fabryki była bardziej dodatkiem do pensji męża. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też odpowiedź na pytanie dlaczego chłopy są przeważnie mądrzejsze, zaradniejsze, silniejsze i tak dalej a kobiety są jakie są, jest oczywista. W historii naszego gatunku prawie 100% kobiet się rozmnażało (jeśli przeżyło poród). Faceci są płcią która jest ewolucyjnie cały czas testowana i tylko najlepsi mają "haremy". Reszta zdycha a wraz z nimi ich chujowe geny. Podobnie jest u większości innych zwierząt. To jest ficzer który powoduje, że gatunek ewoluuje. Faceci to jest płeć która jest zmuszona do wiecznej rywalizacji i samoudoskonalenia, a rolą kobiety jest dosłownie dawanie cipy facetowi, żeby jego geny poszły dalej. Dlatego kobiety próbujące się stać mężczyznami, żyć jak my, ponoszą porażkę bo one nigdy zostały do tego zaprojektowane.

 

Kobiety też płaczą, że tak ciężko zrobić karierę i być bogatym. One żyły cały czas na easy modzie, i kompletnie nie rozumieją jak trudne jest życie chłopa, ale jak zaczynają żyć jak chłop to wtedy tego doświadczają. Gdy zaczynaja rywalizować z chłopami w męskich dziedzinach. Oczywiście wtedy proszą rząd o pomoc bo kobiety nie są zaprojektowane ani do uczciwej pracy ani do zaciętej rywalizacji. Widziałem kobiety poddawane dużemu stresowi - świrowały dosłownie.

Edytowane przez NoHope
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego kobiety chcą prawa proaborcyjnego, zastanawialiście się kiedyś?

 

W patriarchacie istnieje coś takiego jak kult życia z tego powodu, że chłopy pragną by ich potomstwo przetrwało. W kulturach matriarchalnych gdzie dominuje kobiecy imperatyw seksualny znowu powszechna staje się aborcja. Dlaczego? Bo kobiety brzydzą się słabymi genami, jeśli beciak je zapłodni to wolą dziecko zabić albo usunąć niż żeby przeżyło. Stąd wzrost liczby bezdzietnych związków. Jeśli kobieta na ciebie szczerze leci to chce mieć twoje dzieci, nieważne czy lewaczka czy nie. Program działa zawsze tak samo. To nie stawia kobiet w dobrym świetle, co nie? Ale zobaczcie jaką obsesje na punkcie życia dzieci mają faceci w sukienkach aka księża a jak się zachowywały młode julki na protestach. "Moje ciało, moja sprawa". Ktoś się zastanawiał nad znaczeniem tych słów? Kobiety nie postrzegają dzieci w kategorii oddzielnego bytu a jako część siebie. 

 

 

Edytowane przez NoHope
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, niemlodyjoda napisał:

Pierwszym etapem jest przefarbowanie włosów / kolczyk w nosie (ten krowi) albo walnięcie sobie tatuażu.

Potem zaczyna się wstawianie coraz odważniejszych zdjęć na insta.

Powtarzam - mówimy o matkach i żonach.

Kolejny krok to tik tok (mowa o kobietach 30+) gdzie często mąż jest traktowany z "przymrużeniem oka", a wyśmiewane są jego domniemane nieudacznictwo, nieporadzenie życiowe etc.

Później imprezki z koleżankami.

Ja wiem co jest następnym krokiem ale co mam na to zrobić

 

Jakbym widział swoją ex... Tylko że wtedy była mordoksiążka a nie tiktok. Następny krok też był, opisywałem w Świeżakowni. To aż tak one wszystkie są na jedno kopyto???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o chuj tu chodzi z tym dziwnym tematem ja sie pytam? 
Kobiety zawsze chciały wyglądać ta jak ich idolki - chciały wyglądać jak Brigitte Bardot, jedna czy druga z okładek Cosmo czy Vouga którą obejrzały w siermiężnych latach komuny w salonie KMPiK (obecne EMPIK).
Tak samo młode chłopaki chciały tak wyglądać jak Elvis czy Johny Travolta albo inny Paul Young. Teraz ludzie maja po prostu dodatkowa zabawkę w postaci Internetu w telefonie i sie tym bawia- robia to z braku laku. Gdyby trafil sie ktos sensowny w tzw. "realu" byłoby zupełnie inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.