Skocz do zawartości

Zwykłe życie


Rekomendowane odpowiedzi

Witam szanownych Braci Samców,

 

Nie trafiłem tu przez jakiś konkretny problem. Forum znalazłem dwa lata temu, temat PUA jest mi znany od 8 lat więc czerwona pigułka nie wywołała we mnie nagłego szoku. Mam silną fobię społeczną z którą walczę od 3 lat, wciąż mam problemy z relacjami do innych ludzi ale jest spory postęp. Przez kilka lat nieświadomie zapijałem ten problem ale powiedziałem sobie dość, gdy regularnie wracałem do domu upity przez kilka dni pod rząd. Teraz bez problemu mogę odstawić alkohol nawet na kilka miesięcy, natomiast jak już zacznę pić to ciężko mi przestać. Mam 27 lat. Zawsze interesował mnie rozwój osobisty i właśnie od tych trzech lat staram się aktywnie zmieniać na lepsze.

 

Główny problem z którym się teraz zmagam to kwestia pracy. Skończyłem studia na kierunku, który średnio mnie interesuje ale w tamtym czasie był to jedyny sensowny kierunek, który mogłem studiować. Od dwóch lat pracuję w zawodzie i mam silne przeczucie, że nie chcę tego robić. Jestem mocno wypalony i wiem, że w tej dziedzinie nie awansuję wyżej, bo robię minimum, które muszę, a nawet jakbym awansował to wsiąknąłbym jeszcze bardziej w coś czego szczerze nie lubię. Kasa jest taka, że starczy na przeżycie i hobby. Mógłbym starać się o podobną pracę w innej firmie za trochę lepsze pieniądze i dosyć wygodne warunki.

 

Myślę jednak o przebranżowaniu się albo chociaż spróbowaniu przez kilka miesięcy pracy przy uprawie, pielęgnacji roślin. Od najmłodszych lat ciągnęło mnie do różnych roślin, chociaż nigdy nie uprawiałem niczego na poważnie. Czasem prowadziłem jakąś roślinę w doniczce i szło mi to nawet nieźle. Wychodziło jakoś tak naturalnie mimo, że nikt mnie nie uczył ani nie szukałem żadnych informacji jak to robić. Taka zmiana wiąże się ze sporo mniejszym wynagrodzeniem, zaczęciem od zera i wyjściem z wygodnych warunków w jakich teraz pracuję.

 

Trzecia opcja to wyjechać za granicę do pracy, w której nie potrzeba szczególnych kwalifikacji ani znajomości języka. Mam dobrą możliwość wyjazdu. Jednak w tej opcji póki co nie widzę żadnych dalszych perspektyw.

 

Tak naprawdę wiem co powinienem robić ale boję się zmiany, że to głupi ruch. Czuję, że za kilka lat po prostu będzie za późno na jakieś większe zmiany. Na razie nie mam żadnych zobowiązań i trochę oszczędności. Może ktoś spojrzy na to z boku i znajdzie coś czego ja nie widzę albo usłyszę jakąś dobrą radę.

 

Dzięki, pozdrawiam.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czasem zobaczysz, że większość zajęć się nudzi, ale pewnie są wyjątki. Decyzji nikt nie może za Ciebie podjąć, bo to Twoje życie. 

Ja w większości przypadków zmieniając zajęcie wychodziłem na plus. 

Żeby coś się w życiu ruszyło musisz zrobić jakiś ruch. Wyjść że strefy komfortu lub marazmu. Możesz zostać tam gdzie jesteś mi  zaryzykować.

Ja przed 30tką byłem totalnie spłukany- totalnie. Dziś jestem daleko powyżej średniej i mam perspektywę na dalszy rozwój i optymalizację tego co robię. 

W Polsce też , ale zagranicą możesz w ciągu 10 lat od pracownika stąd się przedsiębiorcą i całkiem wysoko zajść. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki kierunek skończyłeś?

 

Z hobby to jest tak, że gdy staje się pracą, to na ogół przestaje być hobby. Chyba, że możesz jak np. muzyk - pracować kilka miesięcy non-stop nad albumem, bo masz z kolegami z zespołu zajawkę, a potem rok-dwa wciągać koks i ruchać dziwki śpiewając z playbacku w trasie. Kiedy MUSISZ robić coś dzień po dniu, to Ci to potrafi zbrzydnąć. Chyba, że NAPRAWDĘ coś kochasz, ale wtedy już byś to wiedział.

 

Praca przy roślinach to byłoby rolnictwo albo ogrodnictwo. Przy czym rolnikiem bardzo trudno zostać z uwagi na bardzo wysoki próg wejścia (żebyś miał z tego sensowny pieniądz, potrzebujesz dużo ziemi, maszyn, etc. - wątpię, byś mógł wygospodarować taką kwotę). Ogrodnictwo nie jest złe, ale w zasadzie wymaga bardzo dużej wiedzy, którą możesz nabyć tylko pracując na kogoś. Wątpię, by zadowoliła Cię rola pomocnika ogrodnika w czyjejś firmie - będziesz dostawał najcięższą pracę i brał za to marne pieniądze. Swoją możesz założyć, ale - znów - konkurencja ze strony tych, którzy na rynku są od 30 lat, a także wiedza, którą gdzieś musisz zdobyć.

 

Jeśli nie wiesz, co chcesz robić, to idź w IT i klep kod. Nadal nie będziesz pewnie lubił swojej pracy, ale zapłacą Ci 2-3x tyle, co za Twoją obecną, na dodatek będziesz mógł wykonywać ją zdalnie, a po paru latach bez problemu dojdziesz do 15-20 koła na rękę przy odpowiednim zacięciu.

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Januszek852 napisał:

idź w IT i klep kod

Bracie, nie wiem, czy to najlepsza rada- teraz wszyscy już chyba chcą iść w IT i klepać kod na grube pieniądze za kilka lat, a rekruterzy przebierają i próg wejścia jest coraz wyższy 

 

2 godziny temu, krzaki napisał:

Myślę jednak o przebranżowaniu się albo chociaż spróbowaniu przez kilka miesięcy pracy przy uprawie, pielęgnacji roślin

Bracie @krzakijeśli wiesz,co chcesz robić to trzeba spróbować - wielu ludzi nawet nie wie tego. Rozważasz wyjazd zagranicę - może właśnie warto spróbować kilka miesięcy i sprawdzić ,jak Ci wyjdzie z roślinami, potraktować to jako naukę. 

Masz opcje na bezpłatny urlop,żeby nie palić mostów? Albo znajdziesz dość łatwo pracę, jeśli okazałoby się,że to jednak nie to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Januszek852 napisał:

Jaki kierunek skończyłeś?

 

Nie chcę pisać dokładnie. Jeden z bardziej popularnych przedmiotów ścisłych.

 

1 godzinę temu, Januszek852 napisał:

Z hobby to jest tak, że gdy staje się pracą, to na ogół przestaje być hobby. Chyba, że możesz jak np. muzyk - pracować kilka miesięcy non-stop nad albumem, bo masz z kolegami z zespołu zajawkę, a potem rok-dwa wciągać koks i ruchać dziwki śpiewając z playbacku w trasie. Kiedy MUSISZ robić coś dzień po dniu, to Ci to potrafi zbrzydnąć. Chyba, że NAPRAWDĘ coś kochasz, ale wtedy już byś to wiedział.

 

Praca przy roślinach to byłoby rolnictwo albo ogrodnictwo. Przy czym rolnikiem bardzo trudno zostać z uwagi na bardzo wysoki próg wejścia (żebyś miał z tego sensowny pieniądz, potrzebujesz dużo ziemi, maszyn, etc. - wątpię, byś mógł wygospodarować taką kwotę). Ogrodnictwo nie jest złe, ale w zasadzie wymaga bardzo dużej wiedzy, którą możesz nabyć tylko pracując na kogoś. Wątpię, by zadowoliła Cię rola pomocnika ogrodnika w czyjejś firmie - będziesz dostawał najcięższą pracę i brał za to marne pieniądze. Swoją możesz założyć, ale - znów - konkurencja ze strony tych, którzy na rynku są od 30 lat, a także wiedza, którą gdzieś musisz zdobyć.

 

Tak masz rację, pewnie szybko to stanie się moją zwykłą znienawidzoną pracą. W obecnym zawodzie totalnie się wypaliłem, od pół roku czuję, że muszę coś zmienić. Przez taką sytuację nie czuje się pewnie i jak byłem na rozmowach kwalifikacyjnych, żeby zmienić chociaż firmę to wypadałem słabo. Przez święta trochę odsapnąłem i zaczynam ogólnie rozglądać się za czymś innym. Chociaż inne miejsce pracy.

 

Jeśli chodzi o pracę przy roślinach to myślałem, żeby zacząć w szkółce roślin. W takim miejscu mógłbym złapać praktyczne podstawy obchodzenia się z roślinami i szybko zorientował bym się czy to miejsce dla mnie. Mając praktyczne podstawy już miałbym z czym ewentualnie jechać za granicę. Będąc ogarniętym w temacie nie trzeba być strikte ogrodnikiem, myślę, że po dłuższym czasie można by zostać np. przedstawicielem handlowym (kwestia przepracowania mojej fobii). Moje wykształcenie da się połączyć z roślinami, ewentualnie podyplomówka jakby trzeba było.

 

Przyszłość uprawy roślin to technologia. Rolnikiem nie zostanę ale myślałem o pracy w szklarni. Automatyczne nawadnianie, doświetlanie, odpowiednie nawozy. Gdybym miał okazję zaczepić się o coś takiego od podstaw to może bym zobaczył sens pracy i rozwoju czego obecnie nie mam. W najbliższym czasie na pewno podjadę do kilku szkółek popytać jak się sprawy mają, będę wiedzieć na czym stoję, bo na razie to takie puste marzenia.

 

Godzinę temu, Lupus napisał:

Masz opcje na bezpłatny urlop,żeby nie palić mostów? Albo znajdziesz dość łatwo pracę, jeśli okazałoby się,że to jednak nie to?

 

Dobra rada, bo może być okazja na bezpłatny urlop. Przemyślę to dobrze.

Edytowane przez krzaki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym pojechał za granicę. Jedź, zobacz co tam na zachodzie słychać. Sprawdź czy takie wyjazdy są dla Ciebie. Czy nie tęsknisz za domem, za znajomymi itd. Najwyżej wrócisz po paru miesiącach. Nic nie stracisz. A zarobisz kasę i doświadczenie zbierzesz. Zdobędziezz trochę odwagi po takim wyjeździe. Będzie myślał już, że za granicą sobie radziłeś to w Polsce tym bardziej sobie poradzisz. I raczej z Polską nie wiązałbym przyszłości obecnie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem pasjonatem. Robię swoje mniej więcej od 15 lat już i się nie nudzi. Mam czasami słabsze okresy, ale biorę po prostu inne zamówienia i stawiam na różnorodność. Jedna z niewielu rzeczy, które mi się w życiu udały to odnalezienie pasji i zamiana talentu w robotę. Jak masz chociaż cień szansy na robotę wynikającą z pasji to musisz przetestować. Pasjonat to inna jakość w robocie zupełnie, a twoja szybkość pracy, wydajność rośnie właściwie z dnia na dzień, bezwiednie. Nawet się nad tym nie zastanawiasz. Przez pierwsze pół roku na czarno robiłem. Szukałem zamówień i po prostu ogarniałem różne tematy. Sprawdzałem, a miałem wtedy inne zajęcia. Wszystko można, jeżeli chcesz. Nawet robota na etat nie wyklucza. Przeznacz sobie jeden dzień weekendu na dorywcze sprawdzenie nowych rzeczy, albo nawet weź urlop i jedź gdzieś do roboty. Masa moich ziomeczków tak robi. Biorą urlop i zapierdalają do roboty za granicą, albo gdzieś poboczne projekty walą. Czasami trafisz z pasji na duże zarobki, czasami na średnie, czasami na niskie, ale wszystko zależy od tego, co chcesz robić w życiu, gdzie tkwi twoja użyteczność. Jeżeli się męczysz to trzeba odpocząć, bo nic dobrego z tego nie będzie, albo zmienić temat zupełnie, przeramować. Według moich doświadczeń, tylko pasja ratuje życie w robocie, bo przecież spędzasz w pracy większość życia. Jeżeli nienawidzisz tego, co robisz to marnujesz życie i to dosłownie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.05.2022 o 18:26, krzaki napisał:

Przyszłość uprawy roślin to technologia. Rolnikiem nie zostanę ale myślałem o pracy w szklarni. Automatyczne nawadnianie, doświetlanie, odpowiednie nawozy. Gdybym miał okazję zaczepić się o coś takiego od podstaw to może bym zobaczył sens pracy i rozwoju czego obecnie nie mam.

Cała Holandia stoi otworem. I miejsc i technologii upraw tam zatrzęsienie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za porady, biorę je na bieżąco pod uwagę. Dziś odwiedziłem kilka szkółek i w jednej wzięli namiary na mnie. Wszyscy zgodnie mówili, że ogólnie kryzys i kiepska sytuacja. Po takiej przejażdżce nabrałem pozytywnego humoru i motywacji, zobaczymy co dalej. Muszę to dobrze przemyśleć, żeby nie wyszło na pałę, że znajdę się w jeszcze gorszej sytuacji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałeś o zmianie branży na taką, która Ciebie bardziej interesuje ale jest słabiej płatna. Obawiam się, że długo tam nie wytrzymasz. Prawdopodobnie praca będzie sprawiała przyjemność przez pierwszy rok, później dojdziesz do wniosku że finansowo stoisz w miejscu i to zostawisz.

 

Wyjazd za granicę mógłby być w twoim przypadku dobrym rozwiązaniem, myśle tu o Niemczech.

 

Jednak ze względu na młody wiek nie celował bym w proste prace bez języka.

Po pierwsze nie ma tam kokosów a urobisz się jak wół po drugie z automatu trafiasz do najniższej warstwy społecznej, twoje problemy z alko mogą się nasilić.

 

Firmy niemieckie poszukują młodych i chętnych do nauki Polaków którzy będą chcieli podjąć naukę w zawodzie oraz uczyć się języka.

 

Sprawa wyglada tak, że wchodzisz na stroje projektu współpracy polsko-niemieckiej ( link mogę podesłać jak jesteś zainteresowany), wysyłasz CV do firmy która oferuje naukę w zawodzie który cię interesuje.

 

Jak wszystko pójdzie dobrze, sponsorują Ci 2 miesięczny turnus gdzie uczysz się podstaw języka, po tym czasie rzucają Cię na głęboka wodę i idziesz do 3 letniej szkoły zawodowej w Niemczech . Wszystko opłaca firma plus dostajesz za każdy miesiąc wynagrodzenie za naukę, w zależności od zawodu od 500 do 1000€ miesięcznie.

 

Ja dałem radę i to przeszedłem. W wieku 23 lat miałem ukończona szkole zawodową w Niemczech i biegle nauczyłem się języka.

 

Jak masz język i szkołę to świat stoi przed Tobą- albo zostajesz w Niemczech albo jedziesz do Szwajcarii.

 

Bez języka będzie bardzo trudno to mówię Ci odrazu.

 

To taka moja propozycja byku😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co doradzić, ale wiem, że jeśli nie spróbujesz z tymi roślinami, będziesz się przez resztę życia zatruwał myślą "co by było, gdyby...". 

 

Oczywiście nic nie na wariata, papier długopis i zapisuj co u jak chcesz zrobić, a jak nie wiesz gdzie i jak zdobyć wiedzę, kwalifikacje, pieniądze i odbiorców. Reszta zależy od Ciebie, masz moje błogosławieństwo, działaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Więc od jakiegoś czasu pracuję w szkółce roślin. Kasa na start taka sama jak w poprzedniej pracy, tyranie jest niesamowicie ciężkie ale daję radę. Po pracy czuję się wyczerpany fizycznie ale psychicznie czuję się dobrze i następnego dnia nie boli mnie, że znowu muszę iść tam pracować. Na razie mam okres próbny i ze względu na moje specyficzne w tej branży CV szansę na awans. W razie czego ciągle wysyłam swoje aplikacje do innych miejsc jakbym jednak się nie nadawał albo nie chciał dalej tu pracować. Zatem moje wykształcenie wciąż może mi się przydać, a doświadczenia ze szkółki będą dla mnie bezcenne.

 

Dziękuję za odzew w moim temacie i możliwość napisania tego co miałem w głowie. Od siebie mogę napisać, że jak ktoś myśli poważnie o zmianie w życiu to nie ma co się bać i zbyt długo wstrzymywać. Oczywiście nic na pałę i mieć w zanadrzu plan B oraz zabezpieczone plecy. Zobaczymy jak mi się ułoży, póki co jest dobrze.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.