Skocz do zawartości

Julkizm, czyli wykup swój umysł z lombardu instagramowych autorytetów


Rekomendowane odpowiedzi

Julkizm.

 

Nie mogę już o nich/nim słuchać, coraz trudniej mi o tym czytać, jak również komentować. Julkizm - awangarda współczesnego zaburzonego świata, z wahadełkiem ideologicznym mocno przegiętym tylko w jedną stronę. Julkizm zawiera w swej masie wszystko, co powoduje że rzeczywistość tego typu wolę oglądać zza szyby samochodu, rodem z poniższego mema. Im dalej od takich, tym zdrowiej. Psychicznie.

 

1577016970_by_anonymous_500.jpg?15770169

 

Z powszechnością tego zjawiska trudno polemizować, jeżeli ktoś ma oczy, uszy i nie spędza czasu non stop w bunkrze. Ja nie spędzam, więc i nie zamierzam podjąć się takiej polemiki.

 

I ten julkizm uderza na pełnej "fiu fiu" w kontrze do dosyć naturalnej ludzkiej potrzeby bliskości. Również męskiej. Nawet nie stricte seksualnej (która również jest istotna), ale bardziej emocjonalnej. Znalezienia kogoś rokującego na "bratnią duszę", jak to się kiedyś dawniej ładnie mówiło. Bardzo lubię to określenie. Nic a nic moim zdaniem się nie zestarzało i nie straciło na swojej aktualności.

 

Co by jednak nie mówić, powszechność i masowość danego zjawiska nie oznacza od razu, iż każda jednostka którą spotykamy w ramach swoich życiowych aktywności z automatu się do niej zakwalifikuje. Gdyby tak było, to realnie można by już mówić o straconym pokoleniu. Na taką tezę się jednak nie odważę, bo (jak napisałem powyżej), mam oczy. Oczy i komfort posiadania znajomych w różnych grupach wiekowych. W tych na upartego mogących być moimi również "młodo - dorosłymi" dziećmi. Właśnie po to, by nie tkwić we własnej (dosyć komfortowej, nie przeczę) bańce. Dzieje się to m.in dzięki temu, iż mimo wieku 42 lat nie mam przysłowiowego kija w dupie i potrafię funkcjonować w różnych środowiskach. Moje doświadczenia życiowo - zawodowe jak i nieodrodna dusza nerda (którym byłem, jestem i będę, bo nerdoza jest fajna) powoduje, że umiem z tymi ludźmi rozmawiać. Z tymi, którzy w moim przekonaniu "rokują".

 

Reasumując - z tymi, którzy tego "julkizmu" są z reguły całkowitym zaprzeczeniem. W miejsce julkizmu można wstawić męskich Oskarków bananowych, bo to podobnie z mojego punktu widzenia kompletnie nietrafiona i chybiona inwestycja, by silić się na budowanie relacji z ludźmi opisanego pokroju.

 

Ludzie (w tym mężczyźni, może nawet w dużym stopniu mężczyźni, szczególnie w młodszym wieku) potrafią desperacko pragnąć bliskości. Być z kimś. To czesto przewija się w wielu wpisach. Pominę już fakt, że męską desperację naprawdę widać (kobiety bywają na to szczególnie wyczulone), ale skupię się na czymś innym. Na najistotniejszej chyba rzeczy, o której m.in pisał @niemlodyjoda Trochę to strawestuję.

 

Póki nie znajdziesz szczęścia w sobie, we własnym towarzystwie (tak, właśnie tym, które codziennie obserwujesz w lustrze), to może być Ci naprawdę ciężko funkcjonować na codzień z drugą osobą.

 

Tylko jak to zrobić (szczególnie w młodym wieku, gdy naturalne wydaje się próbowanie wielu rzeczy i zdobywanie doświadczeń)? Trudna sprawa, wiem po sobie. Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Nie ma, bo taka postawa wymaga bardzo dużej odporności psychicznej. Odporności, która pozwoli Ci z czasem kształtować własny, "prywatny" świat na własnych zasadach, zamiast drogi kseroboja, kolejnej kopii której wydaje się, że jest całkiem oryginalna. Kopii, która za cenę kobiecej akceptacji i zainteresowania przehandluje przysłowiową własną duszę. Własne "Ja". Byle tylko być blisko niej, byle tylko ją zdobyć. Byle wyżebrać odrobinę zainteresowania.

 

Bywając w miejscach, których nie lubisz, ale ona lubi.
Obcując z ludźmi, którzy realnie budzą Twoją niechęć (albo obrzydzenie), ale oni są w jej środowisku, więc z automatu stają się "fajni". Fajnopolacy.

Spędzając czas tak, jak ona lubi. Nie na zasadzie zdrowego kompromisu, ale poprzez "zapomnienie" o swoich ulubionych zajęciach, planach i pasjach, bo jej one z X-powodów jakoś nie pasują.

 

I tak dalej. Idąc taką drogą, jedziesz prosto w ścianę i na własne życzenie tylko dodajesz gazu. Tracąc przy tym coś najważniejszego.

 

Samego siebie.

 

Kolejna "fajna" kopia kogoś żebrającego o damską atencyjność. Czyż nie jest to swojego rodzaju upadlanie samego siebie? By jeszcze było warto się dla kogoś takiego zachowywać w taki sposób. Z reguły bywa odwrotnie.

 

I tracisz na tym. Prędzej czy później.

 

Kiedyś słyszałem takie zdanie: powodzenie wśród kobiet ma ten, kto potrafi bez nich się obejść.

 

Wbrew pozorom jest w tym dosyć przewrotny sens. Sens, o ile nie rozumiemy tego twierdzenia w najbardziej prosty (albo i prymitywny) sposób, rodem z myślenia "jakim mnie Panie Boże stworzyłeś, takim mnie masz". Jestem jaki jestem, wyjebane po całości. Wszystkie frukty tego świata same do nas przyjdą, gdy my w międzyczasie spędzamy swój czas w takim lub innym bunkrze.

 

Stawanie się najlepszą wersją siebie - w swoim tempie i na własnych zasadach. Innego sposobu nie znam.

 

Co to realnie znaczy?

 

Nie lubisz hałasu, zgiełku, masowych imprez i tłumów? Witaj w klubie, nie ma (dla mnie) bardziej męczących psychicznie form spędzania wolnego czasu.
Dyskoteki, kluby jedynie co Tobie dają, to migrenę. Również witaj w klubie.
Dopisz sam, co uznajesz za męczące, to może nie być krótka lista.

 

Cokolwiek robisz w ramach hobby - śledzisz żywoty i życie żab amazońskich czy innego ustrojstwa, sklejasz modele, brylujesz na turniejach szachowych, strzelasz albo się wspinasz, jesteś kolarzem - amatorem, turystą górskim, a uspokajają Cię i wyciszają biblioteczne półki (niepotrzebne skreślić).

 

BĄDŹ KURWA Z TEGO DUMNY, jeżeli jest to Twoja realna pasja. Bo to część Ciebie. Bardzo istotna część.
I zapewniam, że nie jesteś jedyny, który to robisz. Tak, tym też zajmują się kobiety. Kobiety już po pewnej pierwotnej selekcji. Kobiety/ę, którą zaprosisz do swojego świata.

 

A, zapomniałbym :)

 

Netlix, "podróże" i fotografowanie knajpianego żarcia to raczej nie hobby. Wykup swój umysł z lombardu instagramowych autorytetów.

 

  • Like 23
  • Dzięki 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julkizm to choroba, trwająca najczęściej do 30-35 roku życia, najbardziej trawiąca osoby w wieku 21-37 lat.

 

Polscy goje także mocno przyczynili się do powstania zarzewia tej choroby, podsycając ją wirusem atencji czy kukoldztwa.

 

Dotychczas najbardziej skutecznym środkiem na julkizm jest Chad - podawany w różne otwory ciała. Chad sprawi, że kobieta stanie się potulna jak baranek, wygoni z niej zło niczym ksiądz Natanek.

Edytowane przez DOHC
Literówka - DOHC
  • Like 8
  • Dzięki 1
  • Haha 5
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btw. gdzie tkwi geneza tego zjawiska?

Social media? Czy coś jeszcze? 

Myślę, że problem jest złożony. Mam taką teorię, że to trochę odzwierciedla stan społeczeństwa aktualnie, które jest na równi pochyłej. 
Nie wiem, gdzie ostatecznie ten dołek się zrealizuje, ale mimo wszystko chyba można by liczyć na jakieś odbicie?  

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny post Bracie przygotowałeś.

 

Daje sporo motywacji do podążania jeszcze bardziej innymi szlakami niż totalnie skukoldzone i sfeminizowane moje pokolenie (21 yo).

 

Zamierzam praktycznie całkowicie oddać się swoim pasjom i zrobić z nich swój strumieniami formujący się bochen chleba. Uda się? Nie wiem. Ale nie przyszedłem na świat po to żeby jedynie siedzieć na etacie i narzekać na wszystko. 

 

Życzę tego każdemu z Was. Praktycznie totalnego nonkonformizmu i wywalenia na oczekiwania otoczenia. 

 

A zjawisko julkizmu kiedyś się skończy. Zamiast fury, kasy i wyglądu będzie wystarczała konserwa albo jakaś jej część. Resztki z pańskiego stołu.

 

52 minuty temu, DOHC napisał:

Dotychczas najbardziej skutecznym środkiem na julkizm jest Chad - podawany w różne otwory ciała. Chad sprawi, że kobieta stanie się potulna jak baranek, wygoni z niej zło niczym ksiądz Natanek.

Oj dobre to, dobre. Jak w tej piosence. "Panie dobre jak chleb". 😄

 

Edytowane przez Adalberto
Brak zakończenia zdania
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Julek to powiem tak; co innego jak widzisz to na twiterze, na facebooku albo nie wiem wykopie. A co innego jak widzisz to w realu. Byłem na randkach z dosłownie takimi memicznymi julkami żywcem wyciągniętymi z internetu, gadałem z nimi na tinderze i zawsze byłem negatywnie zaskoczony jak schematyczne są to kobiety. Jasne każdy może mieć jakieś własne poglądy, słowo klucz własne, one ich nie mają.

 

Bo Julki, Chady, Oskarki to powinny być tylko śmieszne memy, komiksowe karykatury ale to są archetypy żywcem wyciągnięte z rzeczywistości.

 

Gdyby humor nie był zdelegalizowany przez lewice to obecnie miałbyś złote czasy standupów i parodii bo materiału jest w chuj i jeszcze więcej.

Edytowane przez NoHope
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się z tego cyrku wpisałem bo ryje głowę.

 

Zero Instagramów, zero tinderow, zero wykopu, zero telewizji, zero polityki itd.

 

Osobiście uważam niestety ze pokolenia 2000+ są stracone. Dostaną po dupie i będą skakać z okien bo nie poradzą sobie z życiem.

 

Mają tak sprane berety że trudno to sobie wyobrazić. Jak można nazwać kogoś kto potrafi wpierdalac zupki chińskie byleby się pochwalić iPhonem... Jak można nazwać kogoś kto na widok metki wręcz się spuszcza. Żal mi tych ludzi. Wychowane przez rozwydrzone matki Polki ze starym na dorobku i łańcuchem na szyi.

 

Myślę że absolutnie wszystkich myślących dopadnie niedługo kryzys zrezygnowania. Na zachodzie widać już tendencje do opuszczenia social mediów i tylko dzieci oraz pojeby bawią się w tiktoki.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Peter Quinn napisał:

Btw. gdzie tkwi geneza tego zjawiska?

Social media? Czy coś jeszcze? 

Zwróć uwagę na jedną ciekawą rzecz; subkultury zdechły. Teraz już nie ma punków, metali i tak dalej. Można się przejść koło liceum i to widać wszyscy wyglądają tak samo i tak samo się zachowują i palą e-papierosy wydmuchując gigantyczną chmurę tego gówna żeby wyglądać cool. Byłem w zoomerskich klubach i kurwa grają tam trapa dla mnie każdy trap brzmi prawie tak samo xD I też tak samo wyglądają.

 

I osobiście nie mam nic do zoomerów i nie uważam ich za złych ludzi, ale widzę, że przeciętny zoomer ma umiejętności społeczne i zachowania na poziomie spierdoksów w moich czasach, mówię o tych z niskim socialskillem.

 

A skąd to się bierze? Z neta. Net to kultura globalna, dzieci oglądają to samo, śledzą to samo czy warszawka czy jakaś wioska w stylu białegostoku.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny post, wnikliwie charakteryzujący zjawisko julkizmu. Nic w zasadzie nie da się dodać, poza jednym, moim skromnym zdaniem. Chodzi o genezę i ewolucję. Otóż jeśli przyjrzeć się na czym wyrósł julkizm, czym się karmi, jaki zestaw wartości promuje to wcale się nie ma co dziwić w jakim kierunku i z jakim skutkiem ewoluuje. No bo jeśli julkowy byt definiują takie prawidła jak: insta lajfy, zapożyczenia z feminizmu, "misie" należy, dziubki, pioruny i pełna paleta RGB na pacynie, to przecież, ujmę to alegorycznie, z tego nie wyrośnie szpinak jakeś cebulę posadził 😉

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Adalberto napisał:

A zjawisko julkizmu kiedyś się skończy. Zamiast fury, kasy i wyglądu będzie wystarczała konserwa albo jakaś jej część. Resztki z pańskiego stołu.

Nie skończy się tak łatwo. Generalnie jak popatrzysz na naszą historię to ludzie zawsze się "lansowali". Zawsze miałeś celebrytów. A teraz dzięki technologii wszyscy są celebrytami i nikt nie jest celebrytą jednocześnie. Jak nie puści się jakieś broni nuklearnej która ujebie technologię w tym internet to nie będzie jakiś masowych "przebudzeń".

 

Chcę też powiedzieć, że takie "oszołomy" jak Ted Kaczyński, iq jedynie 170, to przewidzieli. W sensie problemy wynikające z życia w bardzo zaawansowanym technologicznie społeczeństwie.

 

Dajmy na to blackpill. Blackpill jakieś 30 lat był po prostu nieprawdziwy bo laska miała do wyboru może 10-20 chłopa z okolicy i wybierała najlepszego wśród najgorszych. A teraz? Tinder, instagram, podróże. Kurwa jako dziewczyna masz tak absurdalny wybór, że wpadasz wręcz paraliż decyzyjny i zaczynasz traktować chłopów jak kawał mięcha, i wtedy dominujący staje się najniższy, biologiczny imperatyw jak wygląd. Blackpill to jest fakt w tych czasach, ale 20 lat to była bzdura. A 100 lat temu gdy kobiety potrzebowały mężczyzn to był absurd.

 

Rozwój technologii stworzył masę nowych problemów społecznych które nigdy tak naprawdę nie występowały w historii ludzi. Dlatego owoc wiedzy jest owocem zgniłym, stąd przypowieść o edenie. To jest kara i prawdopodobnie skończy się to takimi patologiami społecznymi, że może ludzie nawet wyginą.

 

Przy okazji rozwiążemy zagadkę paradoksu fermiego. Dlaczego nie ma zaawansowanych międzygwiezdnych cywilizacji? Bo każda się sama rozjebała na jakimś etapie rozwoju technologicznego. Amen.

 

Ziemia ma setki milionów lat a ludzie wywołali srogie zmiany klimatyczne i zużyli większość zasobów w 200-300 lat. To jest czyste szaleństwo. To jest pociąg który zmierza z prędkością 400 km/h w betonową ścianę.

Edytowane przez NoHope
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakochany i chcący się żenić chłopak nie weźmie na serio rad rozwodnika.

 

Dla młodych właśnie te zagubienie czy też rozmycie siebie na rzecz akceptacji grupy paradoksalnie jest tym co prowadzi do siebie a pominięcie tego etapu nie jest wcale korzystne dla świadomości, zmieniają się tylko formy i narzędzia.

 

Przypowieść o synu marnotrawnym.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, NoHope napisał:

Nie skończy się tak łatwo. Generalnie jak popatrzysz na naszą historię to ludzie zawsze się "lansowali". Zawsze miałeś celebrytów. A teraz dzięki technologii wszyscy są celebrytami i nikt nie jest celebrytą jednocześnie. Jak nie puści się jakieś broni nuklearnej która ujebie technologię w tym internet to nie będzie jakiś masowych "przebudzeń".

 

Chcę też powiedzieć, że takie "oszołomy" jak Ted Kaczyński, iq jedynie 170, to przewidzieli. W sensie problemy wynikające z życia w bardzo zaawansowanym technologicznie społeczeństwie.

 

Dajmy na to blackpill. Blackpill jakieś 30 lat był po prostu nieprawdziwy bo laska miała do wyboru może 10-20 chłopa z okolicy i wybierała najlepszego wśród najgorszych. A teraz? Tinder, instagram, podróże. Kurwa jako dziewczyna masz tak absurdalny wybór, że wpadasz wręcz paraliż decyzyjny i zaczynasz traktować chłopów jak kawał mięcha, i wtedy dominujący staje się najniższy, biologiczny imperatyw jak wygląd. Blackpill to jest fakt w tych czasach, ale 20 lat to była bzdura. A 100 lat temu gdy kobiety potrzebowały mężczyzn to był absurd.

 

Rozwój technologii stworzył masę nowych problemów społecznych które nigdy tak naprawdę nie występowały w historii ludzi. Dlatego owoc wiedzy jest owocem zgniłym, stąd przypowieść o edenie. To jest kara i prawdopodobnie skończy się to takimi patologiami społecznymi, że może ludzie nawet wyginą.

 

Przy okazji rozwiążemy zagadkę paradoksu fermiego. Dlaczego nie ma zaawansowanych międzygwiezdnych cywilizacji? Bo każda się sama rozjebała na jakimś etapie rozwoju technologicznego. Amen.

 

Ziemia ma setki milionów lat a ludzie wywołali srogie zmiany klimatyczne i zużyli większość zasobów w 200-300 lat. To jest czyste szaleństwo. To jest pociąg który zmierza z prędkością 400 km/h w betonową ścianę.

Bardzo to wszystko optymistyczne:D A tak ogólnie to pomimo tego, że później nie wyglądałem jak piwniczak to mentalnie ciągle nim byłem. Nigdy nie lubiłem iść z tłumem, nie bawiły mnie imprezy, męczyłem się na nich, to samo tyczyło się jakiś trendów czy to w szkole, czy gdzie indziej.

Moim zdaniem Julkiz się skończy, nic nie trwa wiecznie, nie takie imperia upadały. Przynajmniej chce wierzyć, że kiedyś będzie odbicie.

Edytowane przez Pietryło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Pietryło napisał:

Bardzo to wszystko optymistyczne:D

Wiem, ale zobacz za to jak pięknie działa natura.

 

Masz rośliny które pobierają energię z słońca i minerały z ziemi. Masz roślinożerców, którzy jedzą rośliny ale też robią kupe, która znowu wzbogaca glebę minerałami. Masz roślinożerców, którzy są zjadani przez mięsożerców. Masz padlinożerców którzy jedzą padlinę a reszta jest wchłaniana przez ziemię i przez to bogatsza w minerały.Rośliny wykorzystują energię z słońca w procesie fotosyntezy. Masz grzyby, masz mikroby które potrafią przetwarzać materię. Ze zgniłego mięsa powstają robaki a z nich muchy. Masz genialny mechanizm ewolucji który powoduje, że życie, w różnych formach jest wstanie przeżyć w ciągle zmieniających się okolicznościach. Jako inżynier ciężko mi nie być pod wrażeniem piękna i optymalizacji systemu zwanego naturą.

 

A ludzie co stworzyli? O to stworzyli:

%C5%9Bmieci.jpg

 

Jak się dowiedziałem jak działają elektrownie węglowe to byłem w szoku, że to jest aż tak prymitywne i nieoptymalne energetyczne. Walimy konia do siebie i do swojej technologii ale ona ma ile 500 lat? A natura przetrwała miliony lat, życie przetrwało wybuchy superwulkanów, zmiany klimatyczne, przebiegunowanie i tak dalej i tak dalej.

 

A my jak typowe pasożyty myślimy, że jesteśmy wstanie stworzyć coś lepszego, swoją utopię no i ją mamy xD

Edytowane przez NoHope
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Obliteraror said:

Cokolwiek robisz w ramach hobby - śledzisz żywoty i życie żab amazońskich czy innego ustrojstwa, sklejasz modele, brylujesz na turniejach szachowych, strzelasz albo się wspinasz, jesteś kolarzem - amatorem, turystą górskim, a uspokajają Cię i wyciszają biblioteczne półki (niepotrzebne skreślić).

 

BĄDŹ KURWA Z TEGO DUMNY, jeżeli jest to Twoja realna pasja. Bo to część Ciebie. Bardzo istotna część.

 

Dobrze napisane. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należy pamiętać także o julkiźmie kobiet w średnim wieku. One również ochoczo korzystają z mediów społecznościowych. Julkizm kobiet w średnim wieku objawia się zazwyczaj sprowadzeniem swojej kobiecości do filozoficzno-religijno-społecznej postawy, gdzie wszystkie kobiety są siostrami i przekazują sobie z pokolenia na pokolenie jakieś bliżej nieokreślone mądrości. Zazwyczaj taka postawa prezentowana jest przez bezdzietne singielki, dla których jedynym towarzyszem życia jest kot lub pies. Często są w dobrej sytuacji finansowej, która bynajmniej nie jest efektem ich pracy, ale raczej pracy byłych mężów lub rodziców. Pozwala im to na zamieszczanie relacji ze swojego nudnego życia w celu uzyskania atencji. Jest to o tyle niebezpieczne, że młodsi użytkownicy mediów społecznościowych nabywają przekonania, że i oni dostąpią zaszczytu nicnierobienia w wieku 40 lat, kiedy można już będzie przejść na zasłużoną instagramową emeryturę. 

Edytowane przez Kleofas
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, NoHope napisał:

Wiem, ale zobacz za to jak pięknie działa natura.

 

Masz rośliny które pobierają energię z słońca i minerały z ziemi. Masz roślinożerców, którzy jedzą rośliny ale też robią kupe, która znowu wzbogaca glebę minerałami. Masz roślinożerców, którzy są zjadani przez mięsożerców. Masz padlinożerców którzy jedzą padlinę a reszta jest wchłaniana przez ziemię i przez to bogatsza w minerały.Rośliny wykorzystują energię z słońca w procesie fotosyntezy. Masz grzyby, masz mikroby które potrafią przetwarzać materię. Ze zgniłego mięsa powstają robaki a z nich muchy. Masz genialny mechanizm ewolucji który powoduje, że życie, w różnych formach jest wstanie przeżyć w ciągle zmieniających się okolicznościach. Jako inżynier ciężko mi nie być pod wrażeniem piękna i optymalizacji systemu zwanego naturą.

 

A ludzie co stworzyli? O to stworzyli:

%C5%9Bmieci.jpg

 

Jak się dowiedziałem jak działają elektrownie węglowe to byłem w szoku, że to jest aż tak prymitywne i nieoptymalne energetyczne. Walimy konia do siebie i do swojej technologii ale ona ma ile 500 lat? A natura przetrwała miliony lat, życie przetrwało wybuchy superwulkanów, zmiany klimatyczne, przebiegunowanie i tak dalej i tak dalej.

 

A my jak typowe pasożyty myślimy, że jesteśmy wstanie stworzyć coś lepszego, swoją utopię no i ją mamy xD

Jak bym nie był tak zmęczony po pracy to może podjąłbym polemikę, ale na chwilę obecną trudno mi się nie zgodzić. Tak jak mówiłem, nic nie trwa wiecznie;) Choć nie wykluczam opcji, że co lepsze pomysły technologiczne są udupiane bo ktoś wyżej postawiony by stracił.

Edytowane przez Pietryło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taka świetna książka na ten temat:

 

926318-352x500.jpg

 

Opisuje ona życie ludzie, którzy w różnych czasach byli sami - często sami wśród tłumu. Bardzo pouczająca i dająca do myślenia. Kilka cytatów na zachętę:

 

Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów, komunałów, idiotyzmów, cwaniackich łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe wykształcenie (plus umiejętność trzymania widelca) jest całą jego kulturą, kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności — to znaleźć skarb. Na ogół znajduje się inteligentów. Ci ludzie zresztą wcale nie byliby odrzucający, gdyby nie "szpanowali" na mądrych, rozsądnych, odważnych i oryginalnych. Lecz kiedy to robię, kontrast między popisem a rzeczywistością budzi wstręt i odruch wymiotny. Alergia na głupotę, konformizm i oportunizm, obok niezgody na podłość i okrucieństwo świata, prowadzi ku samotności i jej wyspom bezludnym.

 

Człowiek dziczeje stykając się z ludźmi i albo musi wybudować sobie erem, albo spłaszczyć się do wymiarów otoczenia. Odrzuca go przeraźliwa głupota tzw. inteligencji, tego pokolenia (?), tej armii , rzeczy niedouczków i niedogłówków, którzy formują "intelektualną elitę narodu", korzystając z tego, że jeszcze większa horda półinteligentów stanowi dla nich korzystne tło.

 

Niewiasta wchodzi do jeziora nie dlatego, że pragnie kąpieli, lecz dlatego, że dwie przedtem wlazły, nie wtedy bowiem jest kontenta, kiedy jest inna niż wszystkie, ale wtedy, gdy jest do innych podobna.

 

Umysłowy erem - tak to widzę bo ludzi z którymi da się o czymś dziś pogadać jak na lekarstwo. A kobiety? Przestały już chyba być kobietami w sensie tego, co to pojęcie oznaczało dla kultury zachodu, a stały się kobietami w sensie hordy pierwotnej i ich instynktów.

 

Czy będzie lepiej?

Nie sądzę.

Lewactwo rośnie w siłę bardzo mocno wśród pokolenia poniżej 25 roku życia. Uwaga - nie lewica - lewactwo.

Coś co dla mnie (urodzony w połowie lat 80tych) w moich czasach liceum i studiów było wybrykiem i mniejszością niemającą głosu (Julki, LGBT i reszta swołoczy) dziś jest "obowiązującą" doktryną...

Co z tym zrobić?

Dostosować się?

Udawać, że tego nie ma?

Uciec?

Walczyć z tym?

Każdy niech odpowie sobie sam.

Dobrze, że został nam przynajmniej taki wybór.

 

Swoją drogą dobrze, że napisałeś @Obliteraror o tej desperacji jaka bije od wielu facetów - to jest dramat. Być z byle kim żeby być. Być z kimś bo jak ja sam pójdę na weselę. Być z kimś bo wszyscy są z kimś. Być z kimś bo zaraz 30stka, 40stka czy cokolwiek innego. Złapać tę babę i trzymać, żeby nie uciekła. Dramat. Samemu ze sobą nie móc żyć w zgodzie i szukać szczęścia w drugim człowieku. To niemożliwe, żeby je tam znaleźć. 

 

Zakończę Łysiakiem (trochę jak Nietzsche) :

Znajdź boga w samym sobie, większego nie znajdziesz nigdzie.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 16
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten świat do przodu, jeżeli jest w ogóle taki kierunek ciągnie 1% ludzkości, a pewnie i mniej. 99% ludzkości niczym się nie różni od tych, co siedzieli kiedyś w jaskiniach i wierzyli w szamańskie pierdololo o klątwach, bogach i innym gównie. To samo, co zwykle. Dzisiaj największe idiotyzmy można przedstawić publiczności, a idioci to współcześni gladiatorzy. Musimy dymy robić, żeby coś się działo, bo kiedy staniemy i się zastanowimy nad życiem trzeba będzie popełnić zbiorowe samobójstwo. Juleczki, czy nie i tak zetkną się prędzej, czy później z twardą rzeczywistością oraz standardowymi prawami życia. Ideologia nie wygrywa z grawitacją, a może jedynie przyśpieszyć koniec debila.

Edytowane przez mac
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Pietryło napisał:

Choć nie wykluczam opcji, że co lepsze pomysły technologiczne są udupiane bo ktoś wyżej postawiony by stracił.

Osobiście nie uważam, że to jest wszystko robione jakoś super umyślnie. W tym sensie masz jakiegoś matematyka, który wymyśla algebrę boole'a. Później masz taką Ada Lovelance, która programuje hipotetyczny komputer. Później masz gości od tranzystora, później masz von neumanna, później masz Alana Turinga i tak dalej i tak dalej. Postęp technologiczny i zresztą naukowy jest mocno iteracyjny i rozłożony w czasie i nikt nie zna konsekwencji wynalezienia swoich wynalazków.

 

Ludzie mniej więcej od 20 wieku zaczęli zauważać, że no niestety pewne rzeczy są bardzo niebezpieczne i toksyczne jak azbest, freon który nam zrobił dziurę ozonową. Często jako ludzkość nie rozumiemy jak coś działa i dopiero jak coś popsujemy to wtedy zaczynamy kumać aaaa ta dziura ozonowa to przez jebany freon. Ooooo ludzie zdychają od azbestu, hmmm ciekawe XD I tak to wygląda.

 

Internet i to co mamy teraz to jednej wielki eksperyment społeczny i dopiero teraz wychodzą problemy, jeszcze 10 lat temu wszyscy mówili o social media i internecie w superlatywach.

Edytowane przez NoHope
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętacie te okazy😆

Julkizm to choroba, która rozwija się poprzez media, propagandę przy wychowaniu przez samotne matki

z brakiem czynnika męskiego w postaci ojca lub słabego ojca, który jest kukoldem i robi ze swojej córki księżniczkę.

Samo bezstresowe wychowanie, podstawianie wszystkiego pod nos i wyręczanie w najbłahszych sprawach robi

z tych dziewczyn nieprzystosowane do dorosłego życia pasożyty.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac Akurat czytam książkę o genezie zjawiska wiary w magię, przesądy, etc, błędach myślenia jakie za nimi stoją, jakie funkcje to kiedyś pełniło w umysłach ludzi i tam są wymieniane w dużej ilości stare "wierzenia". Ostatnio zrobiłem zdjęcie i przypomniałeś mi tym postem o treści które pośrednio skojarzyła mi się z tematyką forum. ;) 

 

C76Pme0.jpeg

 

[Odniósł bym się szerzej do tematu, ale nie mam weny.]

Edytowane przez Dworzanin.Herzoga
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@niemlodyjoda No wyspy bezludne to mega książka, najbardziej lubię rozdział o napoleonie i syndromie adamsa.

 

Cytat

W najszerszym rozumieniu SYNDROM ADAMSA oznacza zespół objawów chorobowych wywołujących w mężczyźnie chęć ucieczki z układu, w którym tkwi – gdziekolwiek, na bardziej zieloną trawę po drugiej stronie płotu. Jest to przypadek najczęstszy, rodzaj zbiorowej psychozy gatunku. Wszyscy mężczyźni cierpią w mniejszym lub większym stopniu na którąś z odmian SYNDROMU ADAMSA. Stopień rozwoju intelektualnego nie ma tu nic do rzeczy. Reszta udaje mężczyzn.

 

36 minut temu, niemlodyjoda napisał:

Niewiasta wchodzi do jeziora nie dlatego, że pragnie kąpieli, lecz dlatego, że dwie przedtem wlazły, nie wtedy bowiem jest kontenta, kiedy jest inna niż wszystkie, ale wtedy, gdy jest do innych podobna.

 

Mega cytat. Łysiak to genialny pisarz.

Edytowane przez NoHope
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Iceman84PL napisał:

Pamiętacie te okazy😆

Julkizm to choroba, która rozwija się poprzez media, propagandę przy wychowaniu przez samotne matki

z brakiem czynnika męskiego w postaci ojca lub słabego ojca, który jest kukoldem i robi ze swojej córki księżniczkę.

Samo bezstresowe wychowanie, podstawianie wszystkiego pod nos i wyręczanie w najbłahszych sprawach robi

z tych dziewczyn nieprzystosowane do dorosłego życia pasożyty.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Chryste Panie, znowu te wstrętne dziewuchy:D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.